Dołączyła: 31 Maj 2005 Posty: 135 Skąd: Regensburg
Wysłany: Pon 27 Cze, 2005 13:00
Chcialabym jeszcze powrocic do tematu sterylizacji. A mianowicie: nasz Leon poprostu ...capi. Kapiemy go, dbamy o niego, ale ona nadal niezbyt przyjemnie pachnie. Czy prawda jest, ze pies po sterylizacji nie wydziela takich nieprzyjemnych zapachow?
Leon jest mlody , skonczyl wlasnie 2 lata. Chcielibysmy go wykastrowac. I tak nie bedzie nigdy tatusiem bo po pierwsze nie ma rodowodu, a po drugie ma cos z biodrem wiec po co potem narazac szczeniaki na jakies choroby wrodzone. No i moze w koncu troche sie uspokoi, bo czasami przesadza...z tymi swoimi probami gwaltow na kobietach, na psach zreszta czasami tez. No i ta jego agresja...szczegolnie w stosunku do domowego kolegi jamnika.
Ale glownie bym chciala wiedziec jak to jest z tym zapachem.
_________________ Coco
Hubertus Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 27 Cze, 2005 19:27
heh.. Fred też najzwyczajniej w świecie capi choćby z tego powodu nie ma mowy, żeby spał ze mną w łóżku.
Też jestem zdecydowany go wysterylizować. Na razie się jeszcze z tym wstrzymuję ale wcześniej czy później na 100% to zrobię.
Śmieszą mnie Ci, którzy pytają mnie zaskoczeni taką postawą "a dlaczego?", albo mówią "szkoda psiaka", albo jeszcze lepiej jak ktoś stwierdza "sam się wysterylizuj".... jakbym był kobietą, to zaraz bym usłyszał "te baby to by nas wszystkich wysterylizowały jakby mogły" itp itd.
Moim zdaniem sterylizacja ma same zalety, a jeśli nawet psiak miałby się zrobić troszkę "ospały", to i tak przy takiej rasie jak basset nie powinno to stanowić problemu
A co do smrodku.... sprawdz czy psiakowi nie wydobywa się nieprzyjemny zapach z uszu. Fred nabawił się zapalenia uszu, które również objawia sie nieprzyjemnym zapachem. Oczywiście nie sugeruję, że Twój pies może miać zapalenie, ale tak przy okazji wspominam, żeby może inni również to sprawdzili. Okazało się, że Fredek ma zapchane gruczoły okołoodbytowe i skutkiem tego są kłopoty z uszami - nie pytajcie mnie o detale ale przy zapchanych gruczołach również występuje nieprzyjemny zapaszek
Dołączyła: 31 Maj 2005 Posty: 135 Skąd: Regensburg
Wysłany: Pon 27 Cze, 2005 23:34
No i my naszego smrodka jednak wysterylizujemy. Po niedzieli idzie Leon na szczepienie wiec przy okazji pogada sie z weterynarzem co i jak. A jakby mial sie zrobic troche ospaly to moze i na dobre mu wyjdzie...bo na razie to wariat i zboczeniec!!!
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Wto 28 Cze, 2005 11:15
Marta napisał/a:
Uszy to akurat ma w porzadku...gorzej z glowa. Chodzi o to, ze on caly capi. No moze nie tak strasznie, ale jednak.
Czesc Marta
Przyczyna moga byc uszy albo problemy ze skora. Zwroc uwage czy twoj pies np. drapie sie czesto pod szyja i w okolicach glowy, to moze byc zapalenie skory, np.alergia. Moj pies ma czasami brzydki zapach wlasnie albo z powodu brudnych uszu albo wtedy kiedy zaczyna sie alergia i skora jest czerwona, na szcezscie na wszystko sa leki.
pozdrawiam
magda
Dołączyła: 31 Maj 2005 Posty: 135 Skąd: Regensburg
Wysłany: Wto 28 Cze, 2005 11:46
Skore tez ma w porzadku, nie ma problemow z drapaniem. Moze ten zapach to jego taki urok...a moze to poprostu taki psi zapach. Ja juz sama nie wiem. Niedlugo idzie do weta to sie okaze.
_________________ Coco
Agata [Usunięty]
Wysłany: Wto 28 Cze, 2005 12:25
Witaj Marta.
Uważam, że to bardzo dobra decyzja :!: , kastracja apsolutnie mu nie zaszkodzi a bardzo może pomoc. Tym bardziej, że u pieska to tylko zabieg. Fakt narkoza, ale to nie ciężka operacja jak u suki, czyli sterylizacja - długa operacja, wycinanie macicy, przecięty brzuszek. Nie martw się, to naprawdę tylko zabieg.
Nasza Tola jest 5 dni po sterylizacji i jest wszystko oky. Właśnie Piotr pojechał z nią na kontrolę i zastrzyk. Sunia czuje się bardzo dobrze.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
Agata
Hejo Marta!
Ja mam w domu kastracika więc sie wypowiem z pełną odpowiedzialnością
Brzydkim zapachom - stop;
nadmiernej agresji - stop;
przesadnej dominacji wobec świata - stop;
nachalnemu zainteresowaniu suczkami - również stop;
to są właśnie efekty (i zalety) kastracji
i słówko o wadach: nadmiernego tycia tak często podkreślanego przez przeciwników kastracji i sterylizacji można uniknąć nie przekarmiając psiaka i dbając o jego ruch.
Pozdrawiam
Kasia
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Pią 14 Gru, 2012 22:01, w całości zmieniany 1 raz
Dołączyła: 31 Maj 2005 Posty: 135 Skąd: Regensburg
Wysłany: Wto 28 Cze, 2005 23:43
:thx
I wlasnie dla tego podjelismy juz decyzje...na 100%, ze bedziemy wlascicielami...kastracika :lol: . I mamy nadzieje, ze wszystko zmieni sie na dobre...przede wszystkim te zapachy i agresja w stosunku do domowego kumpla jamnika Czestera. A jesli chjodzi o tycie to i tak juz od roku musimy o niego dbac. tak kazal weterynarz, bo Leon ma cos z lapa i nie moze za bardzo przytyc.7-go lipca jest umowiony na szczepienia wiec przy okazji umowimy sie na zabieg.
_________________ Coco
kostek [Usunięty]
Wysłany: Nie 14 Paź, 2007 19:47
Witam. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem kastracji mojego wariata.
Tylko... Pytanie - czy piesek 3,5 miesięczny może być poddany takiemu zabiegowi?
Drugie moje pytanie - jaki jest przybliżony koszt takiego zabiegu?
No i trzecie - Czy każdy weterynarz taki zabieg przeprowadza? Czy trzeba szukać jakiegoś odpowiedniego? Mieszkam na Dolnymśląsku więc jeśli jest ktoś, kto może poradzić jakiegoś weta to byłbym wdzięczny. Pozdrawiam...
Agata [Usunięty]
Wysłany: Nie 14 Paź, 2007 20:01
Z kastracją chyba jeszcze troszkę trzeba poczekać, bo on jeszcze maleńki dzieciak. A weterynarz to prawie kazdy kastrację przeprowadzi, bo to prosty zabieg. A cena, wydaje mi się, że jakieś grosze - chyba ok. 200,-
kostek [Usunięty]
Wysłany: Nie 14 Paź, 2007 20:18
Maleńki dzieciak ale wariat straszny...
Jedynym sposobem na jego uspokojenie jest spacer, po którym albo leniuchuje albo trochę pośpi. Ale to nie więcej niż 1-1,5h. Przez cały dzień trzeba mieć go no oku - to coś zbroi, tam coś ruszy, tam coś wyniesie... Taka bomba energii - dosłownie. Jest to niemały problem bo ja się uczę jeszcze, tato pracuje, no i od rana cała odpowiedzialność spada na jedną osobę, mamę moją. Punio szwenda się za nią wszędzie, jak się go tylko spuści z oka to ostentacyjnie szczeka, zaczepia...
Czytałem, że sterylizacja jest możliwa nawet ok 7 tygodnia, dlatego się zacząłem poważnie zastanawiać nad tym zabiegiem dla mojego psiaka... Myślę, że skorzystały by na tym obie strony - domownicy, którzy momentami 'wysiadają', nie mając doświadczenia w wychowaniu tak 'ciężkiego' psa, jak i sam zwierzak, który trochę by się wyciszył, przestał szukać zaczepki, niszczyć...
Mam nadzieję, że mnie rozumiecie...
Fanfan z rodziną [Usunięty]
Wysłany: Nie 14 Paź, 2007 20:20
A kastracja ma być receptą na "mniej energicznego psa"?
Agata [Usunięty]
Wysłany: Nie 14 Paź, 2007 20:24
Ja jestem jak najbardziej za kastracją. Nawet w młodym wieku, ale to jeszcze troszeczkę za wcześnie, jeszcze poczekaj chwilkę.
A poza tym to szczeniak, któy musi być energiczny i rozbrykany
kostek [Usunięty]
Wysłany: Nie 14 Paź, 2007 20:28
Zapewne nie, ale może pierwszym krokiem do 'ujarzmienia' bandziora?
Nie wiem, może mam mylne mniemanie o tej całej sterylizacji, nie wiem.
Dlatego właśnie piszę aby się poradzić... Pewnie niektórzy z forumowiczów mają u siebie 'kastrata' i są w stanie powiedzieć jak to wyglądało przed, i jak to wygląda po zabiegu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum