|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Żywienie - Czemu??
Jogurt - Pią 16 Lis, 2007 19:48 Temat postu: Czemu?? Wiecie, mam pewien problem, zmienilismy Jogusiowi karme. Wczesniej karmilismy go purina pro plan ale troche mu juz sie przejadla. Kupilismy royal canin junior i tu nagle szok, ja tego psa nie poznaje. Wczesniej NIGDY nie zebral a teraz :shock: straszne, potrafi zaczac drapac w szafki ze nie dostanie np. kawalka parowki, a nigdy nie dokarmialismy go pod stolem. Czy przydarzylo wam sie cos podobnego??
Asia i Basia - Pią 16 Lis, 2007 20:30
W sumie to chyba u nas tak jest, ja przypisalam podkradanie dzieciakom bulek i skakanie na stol rasie :wink: , a nie rodzajowi karmy, Bacha tez jest na royalu, moze faktycznie cos w tym jest, poobserwuje i zobacze jak bedzie po zwiekszeniu porcji.
mariola - Pią 16 Lis, 2007 22:44
One chyba tak mają, to przychodzi z wiekiem
Do pewnego momentu Małgocha nasza zajadała sie tylko karmą i było ok.
Potem nagle coś jej się zmieniło i teraz jak widzi inne jedzenie to szału dostaje byle tylko coś wydębić :wink: :wink:
Jogurt - Sob 17 Lis, 2007 19:41
Najlepsze jest to, ze zmienilismy karme na ta krora jadl poprzednio i zebranie tek jan sie pojawilo to zniknelo :shock:
mariola - Sob 17 Lis, 2007 20:54
Może się najada tą pierwszą do syta, ale przecież Royal to bardzo dobra karma, bardzo wartościowa
Wiesz, moja MEGI ile by nie zjadła to i tak jak zobaczy coś innego to rusza do ataku... :wink:
kostek - Nie 18 Lis, 2007 13:08
Cytat: | Wiesz, moja MEGI ile by nie zjadła to i tak jak zobaczy coś innego to rusza do ataku... Wink |
Mój Punto to samo... Fakt, że to jeszcze szczeniak ale czasami potrafi przy obiedzie 10 minut marudzić... I są dwa wyjścia: Albo go puścić na taras, albo mu coś dać. Raczej staramy się psa nie dokarmiać przy stole i wpajać mu, że ma swoją miskę i stamtąd ma jeść.
Renia - Wto 18 Gru, 2007 15:52
Z moją Beti jest tak samo... Dostanie jeść po czy odrazu odchodząc od swojej miski idzie na żebry do nas!! Kiedy jemy obiad siada sobie koło stołu i marudzi... Na nasze nieszczęście nauczyliśmy ją dawać głos jak miała dostać smakołyk no i teraz zasiada sobie koło stołu i zaczyna szczekać na początku niewiedzieliśmy, co ja naszło, ale po kilku razach dotarło do nas, że najzwyczajniej w świecie nas prosi o jakiś smakołyk!!
|
|