Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - MONTANA...monti...manti vel baleronik

Infiniface - Nie 05 Paź, 2008 23:52
Temat postu: MONTANA...monti...manti vel baleronik
Przywitalismy sie tuz po przywiezieniu Manti do domu... a potem oczywiscie przyszedl czas uczenia sie wspolnego zycia. Manti jest naszym pierwszym bassetem (juz wiemy zenie ostatnim) wiec ta nauka bywa trudna dla obu sttron - dzieki forum czasami jest latwiej :wink: Jaka miske na wode jej kupic? Bo w takiej standardowej no coz... pije sie fajnie a jeszcze fajniej moczy uszy i nastepnie rozchlapuje nimi wode po calym mieszkaniu :roll: Do tego Monti okazala sie zlodziejem :twisted: Jedzenie postawione w jej zasiegu jest JEJ jedzeniem i jesli je zabieramy patrzy oburzona na ta bezczelna kradziez :~ Kradnie takze buty, skarpetki i w sumie wszystko co sie da pociumkac. Najlepiej jesli kradziezy/przywlaszczenia da sie dokonac na lezaco lub siedzaco jako ze aktywnosc w domu nie jest mocna strona naszej ksiezniczki :roll: przylapana na kradziezy ... coz... natychmiast wypluwa dana rzecz a jej mina wyraznie mowi ze to samo sie... ktos podrzucil... ona NIC ale to absolutnie nic nie robila :roll:
Batus - Pon 06 Paź, 2008 05:42

Skąd ja to znam :) Batus poluje na skarpetki mojego męża, potrafi je wygrzebać z kieszeni bluzy schowanej do plecaka, nauczył się też otwierać kosz na bieliznę :) mamy z niego ubaw:)
Jaga - Pon 06 Paź, 2008 06:46
Temat postu: Re: Montana...monti...manti vel baleronik
Infiniface napisał/a:
Przywitalismy sie tuz po przywiezieniu Manti do domu... a potem oczywiscie przyszedl czas uczenia sie wspolnego zycia. Manti jest naszym pierwszym bassetem (juz wiemy zenie ostatnim) wiec ta nauka bywa trudna dla obu sttron - dzieki forum czasami jest latwiej :wink: Jaka miske na wode jej kupic? Bo w takiej standardowej no coz... pije sie fajnie a jeszcze fajniej moczy uszy i nastepnie rozchlapuje nimi wode po calym mieszkaniu :roll: Do tego Monti okazala sie zlodziejem :twisted: Jedzenie postawione w jej zasiegu jest JEJ jedzeniem i jesli je zabieramy patrzy oburzona na ta bezczelna kradziez :~ Kradnie takze buty, skarpetki i w sumie wszystko co sie da pociumkac. Najlepiej jesli kradziezy/przywlaszczenia da sie dokonac na lezaco lub siedzaco jako ze aktywnosc w domu nie jest mocna strona naszej ksiezniczki :roll: przylapana na kradziezy ... coz... natychmiast wypluwa dana rzecz a jej mina wyraznie mowi ze to samo sie... ktos podrzucil... ona NIC ale to absolutnie nic nie robila :roll:

Czyli macie 100% basseta :D :lol:
Miska - jakakolwiek by nie była - i tak bedziecie miec nalane wokoło, bo bassety nawet jak uszu nie umoczą, to zapomną o przełknięciu ostatniego łyka i się z mordy wylewa :D .
Jedynym rozwiązaniem jest mop w zasięgu ręki.

goska - Pon 06 Paź, 2008 07:02

Dałam sobie spokój z mopem, po prostu zaopatrzyłam Czesia w zestaw szmatek do wycierania pyszczka :mrgreen: . Jak tylko napije się wody ktoś musi lecieć wytrzeć mu pyszczek. Problem pojawia się wtedy kiedy jesteśmy w pracy. No cóż, jak człowiek czegoś nie widzi to mniej boli (co z oczu to i z serca) :mrgreen: No i przynajmniej częściowo została rozwiązany prblem z mymlaniem naszych skarpetek :mrgreen:
Miła od Gucia - Pon 06 Paź, 2008 07:24

Acha, u nas podobnie jak u Gosi, jak słychać chlipanie w kucjni, to lecimy wycierać pyska, bo inaczej cała kuchnia zachlapana. Ja się tylko zastanawiam, jak on się napije, po jaką cholerę idzie przez całą kuchnie i wraca, hi hi.

Tu masz miskę, tego formatu można też dostać metalowe, srebrne. Gustaw taką mą i ucha idą na boki.

W internecie szukaj hasła "miska dla spaniela", bo o bassetach nie piszą, a ma podobne uszy a nawet dłuższe.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją psiunię.
I prosimy o zdjecia.

madzialinka - Pon 06 Paź, 2008 08:04

Moje na szczęście się nie ślinią i same oblizują pyszczki.

Miskę polecam taką metalową do sałatek z Selgrosu - niedroga a dość głęboka, więc uszy się nie moczą. Później postaram się wkleić zdjęcie.

Tak to jest z bassetami, że ciągle przez przypadek wpada to pyska, chociaż one wcale tego nie chcą ;)

Ulka - Pon 06 Paź, 2008 08:16

U nas jedzenie zabezpieczone wiec tego nie kradna, ale skarpety i kapcie same maszeruja do legowiska.
Figa jak byla szczeniakiem a mieszkalismy u tesciowej! upodobala sobie jej bluzki !!! to bylo bardzo ryzykowne i dla niej i dla nas :) )
Miska dla spaniela sprawdza sie na poczatku jak pies jest maly potem wszystko jedna jaka miska. Uszy sa suche a pół mieszkania i tak w wodzie i akcja mop.

Infiniface - Pon 06 Paź, 2008 08:57

Zdjatka beda jak tylko uda nam sie uruchomic aparat ktory nie przezyl niestety ostatniego upadku a serwis jakos sie nie spieszy...
Ostatnio zalowalam ze brak bylo aparatu jak usilowala wejsc do budki mopsow - raz tylem raz przodem i oczywiscie nic z tego nie wychodzilo bo budka przeznaczona dla malutkich szczeniat. Efekt koncowy - pol psa (czyli glowa i przednie lapki) w budce reszta poza... ale wygladala na zadowolona :wink:
W nocy udalo jej sie ukrasc biustonosz. Nowy. Triumph. Nie nadaje sie do noszenia :evil: :evil: Maz mowi ze nie powinnam sie zloscic bo to po prostu kobieta i ma dobry gust :evil:
a i tak juz ja kochamy nad zycie :mrgreen:
Mnie osobiscie smiesza miny ludzi ktorzy nas widza na spacerze :twisted: Najpierw ja z rottka... potem maz z Manti ktora dziwnie podskakuje usilujac dogonic rottke a na koncu nasza corka z dwoma mopsikami ktore robia wszystko ale nie ida w jak trzeba :twisted: :mrgreen: Wole nie wnikac co sobie o nas mysla :oops:

Miła od Gucia - Pon 06 Paź, 2008 09:39

Lubię czytać takie opowiastki.
Poproś męża o nowy biustonosz, moze z okazji imienin, urodzin.
Gucio choć facet, też nieraz lubi złapać, tyle że przynosi i pokazuje - o patrzcie co ja mam - nie gryzie.
Pisz, pisz o nowych historiach.

marta_zbyszek - Pon 06 Paź, 2008 10:20

Mini jest w kwestii moczenia uszy i brudzenia uszu nie bassetem to znaczy ona ma zawsze czyste uszy, czy pije czy biega po lesie, błocie nawet na zlocie czyściutkie uszka i tak na prawdę w ogóle nie trzeba ich myć :shock: po prostu jak nie basset.
Bolo natomiast robi kałuże, chlapie i nawet jak mu wymyje / wyszoruje uszy to po 3 minutach ma tak samo brudne on potrafi umorusać uszy nawet nie ruszając się z łóżka - mistrz w tych klockach.

My mamy miski na stelażu - regulowane góra - duł jak się odpowiednio ustawi to uszy teoretycznie nie wpadają do wody, ale trzeba wtedy pilnować aby było dużo wody.
Pomimo że uszy nie wpadają to z fafli cieknie i tak jak pisała Jaga czasem psu zapomni się przełknąć i ostatnia porcja wody leci prosto na podłogę.

Ja już przestałam latać z ścierkami i mopami, przyzwyczaiłam się :roll:


Rano jak wstanę spacerek z psami a potem zamiatanie całego domu, po popołudniowym spacerze kiedy wiem że psy są wylatane i padną dupciami na łóżko myje podłogi.

Ogólnie w kłakach nie utonę ani w błocie ale z podłogi jeść bym nie radziła :wink:

Infiniface - Pon 06 Paź, 2008 10:51

Utrzymanie czystosci przy psie w domu a juz w szczegolnosci przy wiekszej ilosci psow to osobny temat rzeka. Z nostalgia wspominam mieciutkie dywany, jasne kapy na lozka itd... dom z psami diametralnie zmienia wyglad i staje sie z deczka hmmmm ekstrawagancki - tu podrapane, tam podgryzione :roll:
A z ostatniej chwili - mialysmy mala dyskusje na temat czystosci :evil: Ja rozumiem wszystko, rozumiem ze to szczenie.... ale nie rozumiem czemu musiala sie zalatwic na moja poduszke :roll: Chwilowo lezy odwrocona do mnie 4 literowa strona ciala i ma focha giganta...

zojka - Pon 06 Paź, 2008 14:29

Nie pierwszy już raz mam wrażenie, że ktoś podgląda moje rozkoszne psiska i opisuje je ...
Cytat:

Ja się tylko zastanawiam, jak on się napije, po jaką cholerę idzie przez całą kuchnie i wraca, hi hi.

Cytat:
Miska - jakakolwiek by nie była - i tak bedziecie miec nalane wokoło, bo bassety nawet jak uszu nie umoczą, to zapomną o przełknięciu ostatniego łyka i się z mordy wylewa :D .


mam w domku cztery zestawy misek ... w końcu dorwałam tę dla spanieli i jest świetna. Jeśli tylko Rufi zapamięta, że pije -to w domu jest czysto. Tosia jakoś mniej spożywa płynów a pysiol wyciera w meble lub męża :grin:

Skarpety, kosz na bieliznę to temat rzeka :grin: szczególną popularnością cieszą się moje podkolanówki. Można je naciągać niemal do woli. Fajnie się prują i dobrze memlają. W modzie były też skórzane kapcie pańcia ... ale czas przeszły jest tu bardzo dobrze użyty.

Ponadto dementuję plotki, jakoby moje pieski kradły jedzenie!!! Otóż NIE KRADNą!! one jedynie biorą to, co chcą. A co, NIE WOLNO IM?!!

Lutex - Pon 06 Paź, 2008 15:06

hi hi hi to co Bogusia napisala o wracaniu do miski przez cala kuchnie po napiciu sie wody, to swieta prawda. jak slysze, ze Lutor pije wode, biegne wytrzec mu pysiak, wracam na kanape, a on z powrotem idzie do miski i pije znowu, wiec ide wytrzec. chyba lubi sie droczyc ze mna :smile: a jak przegapie wycieranie to mam same kaluze gluciorow w kuchni. pare razy zdarzylo mi sie na nich poslizgac :twisted:

a wyciaganie z kosza brudnych rzeczy to ma opanowane do perfekcji. szczegolnie upodobal sobie bielizne i jak sie dorwie to wywleka na srodek pokoju nie patrzac czy jestesmy sami czy sa goscie ;) ostatnio nawet siedzisko od kanapy czasami podnosi i wyciaga co mu sie tam podoba. prawdziwy lobuz

Batus - Pon 06 Paź, 2008 18:59

jakbym czytała o Batusie, to wywlekanie rzeczy z kosza, to wracanie do miski kilka razy a zwłaszcza jak już morda jest wytarta...ach te psiory :)
Infiniface - Sro 08 Paź, 2008 21:06

Baleronik kombinuje - celem ataku staly sie moje adidasy :evil: Jak dotychczas udalo mi sie za kazdym razem interweniowac na czas, ale ... ostatnio wyciagnela je z zamknietej szafy :neutral: nie wiem jakim cudem przesunela drzwi :roll: Stoja na szafie teraz - tam chyba sa bezpieczne??
Poza tym spimy w lozku - znaczy w sumie Monti spi z nami ale zaczynam miec watpliwosci czy to my jej pozwalamy na to czy ona nam - jej mina wskazuje na ta druga opcje niestety :~ Oczywiscie nie ma mowy zeby spala w nogach - no jak taka ksiezniczka w nogach????? Glowka musi byc na podusi :mrgreen:
No i jej apetyt - nie da sie jedzonka nasypac do miski bo wije sie, kreci, miota, skacze - co najmniej jakby nie jadla od tygodnia :lol:

marta_zbyszek - Sro 08 Paź, 2008 22:21

cały basset :grin:
besta - Czw 09 Paź, 2008 08:49

Oj nie wiem czy na szafce są bezpieczne.Besta jak czegoś pragnie to a dan arzecz jest za wysoko to najpirw szczeka(bo a nóż to samo spadnie)no a potem biierze szafkę taranem tzn. wali w nią głową i łapami.Czasami obiekt jej westchnień spadnie z szafki ale częściej po prostu cowam go do szafy izamykam na klucz :twisted: ,bo inaczej otworzy drzwiczki. :roll:
Infiniface - Czw 09 Paź, 2008 08:58

yyyyyyy :neutral: tej szafy nie da sie zamknac na klucz - ma przesuwne drzwi - znaczy

chyba juz pozegnam sie z butami... w sumie pewnie i tak cos z nimi nie tak skoro mloda

wydala im wojne :roll:

Swoja droga to Monti jest szalenie inteligentna (wiem wiem kazdy wlasciciel mowi to

samo). Psy mamy "od zawsze" jedne ucza sie szybciej, inne wolniej -tak to juz jest. Ale

Montana faktycznie zalapuje bardzo szybko. Jednokrotne "nie wolno" zazwyczaj wystarczy

(pomijam tu sprawe moich butow). Wyraznie widac ze swietnie zalapuje i zazwyczaj danej

czynnosci nie powtarza - jest niesamowicie wrazliwa na intonacje naszego glosu. Wystarczy

minimalnie zaznaczyc niezadowolenie i mala zmienia zachowanie.

A calkowicie inna sprawa jest to ze sami ja psujemy bo zwyczajnie jej harce nas

smiesza :twisted: Jesli doszlismy do tego ze spimy na jednej poduszce bo na drugiej spi

baleronik to co bedzie dalej??? :roll:

zojka - Czw 09 Paź, 2008 12:34

kupicie nowe łózko?!

swoją drogą właśnie odkryłam, ze Tosia potrafi otworzyć lodówkę :~ dzwoniłam do szanownego małżonka z małą pretensją, jakoby pożarł cały ser,całą szyneczkę i pasztet na dokładkę. I tego mu nie żałuję! A niech tam ma , ale dlaczemu nie sprząta opakowań?!!

I tu wyszło szydło z wiecie czego ...
małżonek w ogóle nie brał dziś śniadanka ... Weronka we Wrocławiu ... Rufi niegrabnuch jeszcze ...

a Tosia dziwnie zadowolona ...

Miła od Gucia - Czw 09 Paź, 2008 12:53

hi hi, już widzę radość wyciągania smakołyków z lodówki, to są bassety :razz:
marta_zbyszek - Czw 09 Paź, 2008 13:00

Szakal i Bolek też nauczyli się sztuczki otwierania lodówki. Bolka oduczyliśmy cudem tego zwyczaju - Szakal z tego co wiem nadal kradnie gdzie tylko się da i jak się da.

Bolek nie lubi cebuli więc zrobiliśmy mu psikusa i napakowałam do lodówki obranej przekrojonej na pól cebuli - od tamtej pory nie otwiera lodówki.

Miła od Gucia - Czw 09 Paź, 2008 13:06

Marta - no wiesz, cebuli , takiego odstraszacza, a szyneczki trzeba było położyć hi hi
Gustaw jakoś się nie nauczył, ale gorzej stoi przed lodówką i wyje, wyje tak upierdliwie, że trzeba mu coś dać.

marta_zbyszek - Czw 09 Paź, 2008 13:14

trzeba ćwiczyć silną wolę
zojka - Czw 09 Paź, 2008 15:54

Bogusia!!! Błagam, nie mów głośno, że można stać przed lodówką i wyć!!Bo jak Tośka usłyszy, to kolędowanie mamy murowane :grin:

I zgadzam się, że psikus z cebula był okrutny :grin: u nas leżała szyneczka i proszę bardzo - pieski się częstują. Tosia robi za otwieracz, Rufus za ściereczkę :mrgreen: I gra i buczy - a państwo zadowolone, bo ma dietę ...

Miła od Gucia - Czw 09 Paź, 2008 16:27

ha ha Zojka super piszesz.
Wiecie co, bywają dni różne i złe i dobre. Ale jak wejdę na forum i poczytam takie historie to od razu mam chęci do życia i minka mi się weseli. :razz:

Infiniface - Czw 09 Paź, 2008 16:36

Czytam i wlosy mi staja z paniki na glowie :shock: Maz wlasnie kombinuje jak zabezpieczyc przed otwieraniem szafe - bo podejrzane slady - akurat na basseciej wysokosci na lustrze (drzwi szafy) wskazuja na proby otwarcia (podpowiem ze w szafie jest worek z karma) :evil:

A teraz sie dowiaduje ze lodowka takze nie jest bezpieczna. Zaraz powiem mezowi, tu bedzie miala Monti ostra konkurencje bo Pan z tych co jesc i owszem lubia :lol:

Dzisiaj nasz baleronik byl z Panem napierwszym spacerze w lesie (w Kampionosie). Podobno z leniwca totalnego przeistoczyla sie w ciagnaco - awanturujacego sie potforka. Maz byl w szoku ze sie tak ozywila.

Pytalamczy ja spuscil ze smyczy - na co on ze nie bo obawial sie ze bedzie szybsza od niego :twisted:

zojka - Czw 09 Paź, 2008 18:06

Mam już te kilka wiosenek na karku :razz: ale dopiero niedawno dowiedziałam się po co Pan stworzył las

DLA BASSETA!!

myślę, że Rufiego miał w szczególnej pamięci

(dziabeł biega i wydaje przy tym odgłosy podobne do "grającej śledziony" ogierów; morda sie mu śmieje, łapki nabierają pędu i .... zawsze wraca.
Tosia jakby przeciwnie - i nie wraca, i nie skrzypi, i nie biega. Tosia dostojnie spaceruje - co by się nie spocić)

A co do konkurencji lodówkowych, to zazdroszczę widoku Monti i pana przy lodówce. Stawiam na Monti :lol: parówy są na pozór niezgrabne ale tak naprawdę ta niezborność ruchów, to ich tajna broń :grin: :grin:

Jaga - Pią 10 Paź, 2008 06:56

Infiniface napisał/a:
A teraz sie dowiaduje ze lodowka takze nie jest bezpieczna.


My z powodu otwierania lodówki przemeblowaliśmy całą kuchnię :mrgreen: .
A żeby Cię jeszcze bardziej pognębić :wink: - garnki na kuchence też nie są bezpieczne.
Abra, żeby sie dostać do garnka wspięła się na zlewozmywak i po tym wąskim brzegu zlewu, łapka za łapką przeszła do kuchenki. Tam wymyła garnek do czysta (pokrywka nie jest żadną przeszkodą :mrgreen: ), tylko potem był problem z powrotem, bo obrócić się na tak małej powierzchni nie dało rady, a do tyłu tak łapka za łapką tez nie bardzo. Więc stała i piszczała rozpaczliwie - zdejmijcie mnie UTKNĘŁAM !!!

Infiniface - Pią 10 Paź, 2008 07:20

Ykhm... czytajac pilam kawe... az sie zakrztusilam :twisted: Jakim cudem ona sie wspiela na zlew???????
Ehhhhhhh jak dobrze ze to mojego meza pies... jakby co to jest na kogo wine zwalic i mozna powiedziec " zobacz co TWOJ pies zrobil" :twisted: (zazwyczaj to ja slyszalam to zdanie - wiec przyszedl czas na niego) :cool:

Jaga - Pią 10 Paź, 2008 07:40

Ano wspięła się, bo "plecami" do zlewu stała taka kuchenna kanapa, więc z tym nie było żadnego problemu - hop na kanape a potem to już poszło ...
Dorti - Pią 10 Paź, 2008 07:54

Dobre :mrgreen:
Infiniface - Pią 10 Paź, 2008 10:17

Tragiczna jakosc zdjec ale jak juz pisalam chwilowo aparatu niet :sad: Za to spodobala mi sie pozycja do odpoczynku panienek :smile:


Batus - Pią 10 Paź, 2008 10:48

ale chyba widać kto tu jest górą ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group