|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Zakończone adopcje - bassetka SANDI w potrzebie // adoptowana przez Szyszeczkę
Fanfan z rodziną - Sro 16 Wrz, 2009 15:11 Temat postu: bassetka SANDI w potrzebie // adoptowana przez Szyszeczkę Kopiuję z Dogo:
http://www.dogomania.pl/f...e-karme-146654/
Miła od Gucia - Sro 16 Wrz, 2009 16:13
Cudak z Dogo
Wyeksploatowana suka basseta POTRZEBNE $$$ Na STERYLKĘ I KARMĘ!!
Dziś trafiła do mnie zaniedbana i chuda suczka rasy basset. Jest bardzo przyjaźnie nastawiona do ludzi i do zwierząt.
Niestety nie jest wysterylizowana i podejrzewam, że rodziła co cieczkę
Jej właściciel wyjechał zagranicę i zapomniał o swoim psie...
Niedawno urodziła szczeniaki, ale wszystkie zdechły.
Sandra (Greven) zgodziła się wziąć suczkę na tymczas, ale potrzebne będą pieniądze na karmę, szczepienia, odpchlenie, sterylkę itp
wysłałam informacje z zapytaniem o kontakt i podanie miejscowości
Miła od Gucia - Sro 16 Wrz, 2009 20:52
Zajrzyjcie na dogo, link powyżej, myślę, że moglibyśmy sunię wesprzeć.
Napiszcie coś.
Miła od Gucia - Sro 16 Wrz, 2009 21:16
Sunia najprawdopodobniej jutro jedzie do Sandry (Greven), więc podaję na Nią namiary:
Tel 798 442 668, e-mail: proequo@gmail.com
Zachodniopomorskie. Jutro prawdopodobnie pojedzie na DT do Morynia.
Nie wiadomo ile ma lat.
trzeba ją zdiagnozować- na pewno ma zapalenie spojówek, potrząsa też głową, jakby bolały ją uszka (nigdy nie miała ich czyszczonych, też może miec zapalenie jakieś...), skóra też za ciekawie nie wygląda, nie wiem, czy jakiejś alergii nie ma, bo nie była właściwie żywiona, możliwe, ze jakimiś odpadkami. Trzeba też określić jej wiek. Ona chyba za młoda nie jest, a może dlatego, że taka zaniedbana, tak staro wygląda...
Pozdrawiam, Justyna
Miła od Gucia - Czw 17 Wrz, 2009 08:10
Wysyłamy dziś 200 zł, na leczenie Sandry.
to straszne co ta psina przeszła
cyt. z dogo:
Powiedziała mi o niej osoba, która w ostatnim czasie ją dokarmiała i od czasu do czasu brała na spacery.
Zapytałam Sandrę, czy zgodzi się wziąć sunię na DT.
Zgodziła się, więc powiedziałam, żeby ją przywieźli. I tak trafiła do mnie.
Z tego, co wiem, ostatnio rodziła kundle (tzn nie była celowo dopuszczana do drugiego basseta, ojcem były przypadkowe psy), ale nie wiem, jak było wcześniej.
Zapytałam, dlaczego jej nie wysterylizowali- ktoś chciał ją wziąć do "hodowli", ale się rozmyślił, a suka w międzyczasie zaszła w ciążę ze swoim synem, w efekcie cały miot (11 szczeniaków) umarł w ciągu 3 dni.
Jaga - Czw 17 Wrz, 2009 08:39
Miła od Gucia napisał/a: | Wysyłamy dziś 200 zł, na leczenie Sandry.
(...)
Zapytałam Sandrę, czy zgodzi się wziąć sunię na DT.
|
Ja się pogubiłam - czy Sandra to suczka, czy pani, która ją bierze do DT?
Miła od Gucia - Czw 17 Wrz, 2009 09:14
Suczka miała na imię Beti, zmieniono jej na Sandra.
A jedzie do domu tymczasowego też Sandry (Greven)
Renia - Czw 17 Wrz, 2009 09:27
o znów Beti co nie ma szczęścia ale los się jej napewno odmieni
Miła od Gucia - Czw 17 Wrz, 2009 22:52
Nie wiem, czy zaglądacie do suni na dogo, ja się przed chwilą poryczałam
cyt. z dogo
Greven
Avatar Greven
Zarejestrowany: Sep 2005
Skąd: zachód
Postów: 3,771
Domyślnie
Justyna, w jakim stanie są inne psy i inne zwierzęta tych... ludzi?
Bo basetka to obraz nędzy i rozpaczy, ona jest skrajnie zaniedbana!!!
Jeszcze kilka dni i w ogóle by jej nie było. Ma ropomacicze!
Na szczęście ujście jest otwarte, wszystko schodzi i dzięki temu możemy najpierw trochę sukę wzmocnić. Termin sterylki na wtorek na godz.13, chyba żeby jej stan się pogarszał - wtedy mam po prostu przyjechać i od razu ciachną, ale będzie duże ryzyko, bo jest słaba i wyniszczona.
No k* szlak mnie trafia. Jak można tak psa zaniedbać?!
Wizyta u weterynarza trwała ponad godzinę. To mój najnowszy rekord, więcej czasu zajęło tylko obsłużenie całego samochodu pitbulli, z czego dwa miały parwo. No ale do rzeczy...
Lekarz zajrzał w zęby. Załamka. Zajrzał w uszy. Załamka. Jak pchły wielkości autobusów zaczęły skakać po gabinecie, to nie musiałam drugi raz prosić, żeby pierwszym krokiem, przed uszami, zębami, pobieraniem krwi i USG, było odpchlenie. Brrr, mam wrażenie, że one teraz skaczą po mnie Jedno wielkie zapalne ognisko jest pod szyją i na klatce piersiowej, drugie u nasady ogona. Została odpchlona frontline w spraju i dostała jeszcze obrożę - adventic, albo fripex, nie pamiętam.
Najpierw została pobrana krew na morfologię i biochemię. Suńka zachowywała się super spokojnie i grzecznie. Już w poczekalni zauważyłam, że ma sluzowato-ropny wyciek z pochwy, dlatego wyniki morfologii tylko potwierdziły przypuszczenia o ropomaciczu. Lekarz zrobił dodatkowo USG.
Następnie dokładnie przejrzał zęby. Dziąsła są krwistoczerwone, miejscami zasiniałe. Gniją. Część zębów kwalifikuje się do usunięcia, reszta do gruntownego oczyszczenia z kamienia. Zabieg zostanie wykonany przy okazji sterylizacji. Smród z pyska zabójczy.
Smród z uszu nie mniejszy. Czyszczenie (płyn rozmiękczający, masowanie, usuwanie brudu tamponami waty) trwało prawie 20 minut, a i tak było to ledwie pobieżne oczyszczenie, żeby już basecicy nie dręczyć. Dokładne czyszczenie - gdy będzie się wybudzać z narkozy po sterylce, w celu redukowania stresu. Przed czyszczeniem pobrana została próbka do badań laboratoryjnych. Uszy bardzo jej ciążą, ma problem z wytrząśnięciem ich. A jak już w końcu wytrząsnęła, to zalegające je czarne czopy wielkości pięciozłotówek rozbryzgły się po ścianach, stole, podłodze gabinetu, na moim ubraniu i fartuchu doktora. Nie jestem jakaś szczególnie dalikutaśna, ale zebrało mi się na wymioty.
Potem dostała zastrzyk z antybiotyku. Skowytnęła i spojrzała na lekarza z takim wyrzutem, jakby chciała powiedzieć "czemu mi to zrobiłeś?!". Zero agresji - zarówno przy zastrzyku, jak i podczas wszystkich wcześniejszych zabiegów. Trochę próbowała uciekać, ale to był mały bunt, trochę panikowała, ale generalnie zachowała spokój i przede wszystkim - mimo ogromnego stresu, bólu, dyskomfortu - ani razu nie okazała agresji!
Na koniec doktor zabrał się za obcinanie jej masakrycznie przerośniętych, częściowo połamanych, deformujących stopy i utrudniających poruszanie się pazurów. I tu basecica powiedziała STOP. Była histeria, skowyty, wyrywanie się. Lekarz zrobił z grubsza tylko te najgorsze pazury, resztę zostawił, żeby jej nie męczyć.
C.D.N
http://www.dogomania.pl/f...e-karme-146654/
zojka - Pią 18 Wrz, 2009 06:23
Nie mogę!
Potwory! Niektórzy ludzie, to potwory!
Batus - Pią 18 Wrz, 2009 06:35
Brak słów...zło wróci do takiego z powrotem...
Oby to było wszystko co jej dolega, sunia wyliże się z tego.
madzialinka - Pią 18 Wrz, 2009 07:06
To prawie jakbym czytała o mojej Doxilince - uszy i zęby były w podobnym stanie, pazury zakręcone, ropomacicze też miała. Tylko pcheł mniej i skóra w porządku...
Dlaczego ludzie nie szanują suczek? Eksploatują je do granic możliwości a potem wyrzucają...
Dorti - Pią 18 Wrz, 2009 07:15
Jasny gwint
szlag mnie normalnie trafił,
ciekawe, czy gdyby zamiast tej suńki było to dziecko
to czy podejście dorosłego człwieka (tego konkretnie)
byłoby takie samo
Nie, napewno nie
Ale życie weryfikuje i ten kto doprowadził sunię do takiego stanu
zapłaci za to :!: O tym jestem przekonana :twisted:
besta - Pią 18 Wrz, 2009 07:30
Podobnie Gajka -była chuda,zęby z takim kamieniem,że strach ,uszy mało że syf,brud to jeszcze zapalenie ,no i ropomacicze,a pazury to jej po milimetrze musiałam skracać a dłuuugie były ....
Zużyła się to i wywalili echhh
Biedna maleńka ,zeby tylko doszła do siebie i znalazła dobry domek
agad - Pią 18 Wrz, 2009 09:16
Co za potwory, zrobiłam właśnie przelew. Musimy pomóc małej!
zojka - Pią 18 Wrz, 2009 11:49
Dorti napisał/a: | Jasny gwint
szlag mnie normalnie trafił,
ciekawe, czy gdyby zamiast tej suńki było to dziecko
to czy podejście dorosłego człwieka (tego konkretnie)
byłoby takie samo
Nie, napewno nie
Ale życie weryfikuje i ten kto doprowadził sunię do takiego stanu
zapłaci za to :!: O tym jestem przekonana :twisted: |
Nie jestem pewna czy aby ludzie na pewno lepiej traktują dzieci ... Eh! Wyć się chce! Powinnam mieć skorupę ale skąd ją wziąć? Z allegro?
Wierzę, że Ten Na Górze rozliczy sprawiedliwie ..A co w przestrzeń puścisz, to do ciebie wraca ... tylko to marna pociecha ...
Miła od Gucia - Sob 19 Wrz, 2009 15:05
"Dziewczynka" powoli dochodzi do siebie.
Rozmawiałam z Sandrą, mówi, że psina ma się dobrze. W przyszłym tygodniu sterylka.
Umówiłam się z Sandrą, że jak niuńka będzie już się lepiej czuła po sterylce, to pojedziemy w odwiedziny.
Sandra, ma wiele pytań, z bassetem nie miała wcześniej do czynienia.
Pytałam co potrzebuje.
Mówi, że obróżkę, i nie wiem, czy kupić łańcuszek czy obróżkę. Co Wy na to.
Jak będę jechała, zakupię worek 15 kg karmy,oczywiście za Waszym pozwoleństwem.
I od razu bym zawiozła. Za zakupy wezmę fakturę na "nasze bassety" do rozliczenia.
Sandra mówi, że sunia waży około 20 kg, ale ma dużo skóry, pyta, czy to tak ma być.
Jak zobaczy Gustawa to się dopiero zdziwi.
Domu stałego szukamy.
Miła od Gucia - Sob 19 Wrz, 2009 15:14
cyt. z dogo
Śliczna sunia o fantastycznym charakterze,
bardzo przytulasta i miziasta
i kocha SANDRĘ mocno,
cały czas musi byc z SANDRĄ
gocha - Nie 20 Wrz, 2009 12:48
Ile jeszcze będzie takich bidulek i kiedy ludzie przestaną być potworami?
Miła od Gucia - Nie 20 Wrz, 2009 14:28
Besta napisałam na dogo, że wyślesz fartuszek dla Sandry.
besta - Nie 20 Wrz, 2009 14:54
Ok. juz go wyjęłam, jutro wyślę :grin: Niech dziewczynce dobrze służy
Miła od Gucia - Pon 21 Wrz, 2009 10:49
Cyt. Greven z dogo
Sandi cudna jest, charakter ma wspaniały, taki plapowaty, ale jak trzeba, to potrafi zagadać (wszystkie moje zwierzęta są nadal zszokowane, jak się po baseciemu odezwie - bardzo głośno i bardzo dziwnie...), a jak czegoś nie zamierza zrobić, to głuchnie dokumentnie Bo trochę przygłucha na pewno jest, nie wiem, czy przez zaniedbywane latami uszy, czy z innego powodu, ale jak mówię głośno i wyraźnie, dodatkowo posługując się gestami, to doskonale wie o co chodzi i grzecznie się dostosowuje... no chyba, że to nie po jej myśli - wtedy nie pozostaje mi nic innego, jak dogonić głuchotę, wziąć na smycz i zacząć wszystko od nowa
Nie rusza kotów (no, miała kilka małych "wyczynów", ale generalnie wie, że nie powinna gonić), z psami dogaduje się super, konie omija i nie zauważa ich, tylko cap i koza trochę ją zastanowiły, ale chyba zdoałała oboje jakoś zaklasyfikować, bo po wczorajszej ekscytacji dzisiaj już był spokój.
Sandi chodzi luzem po gospodarstwie, zapoznała się z Motkiem, Weronem, Amisiem i Łapą. Amiś pragnie na niej kopulować, na co raczej mu nie pozwalam ze względu na podeszły wiek i domniemane problemy z sercem, Weron zachowuje się, jakby nie do końca wiedział, co to za wielka parówa przemieszcza się po podwórku, Motek zaczepia do zabawy, a Łapa udaje, że nie widzi - bo tak jest dla wszystkich najlepiej.
Sandi dostaje Royal Maxi Adult, który je z wielkim ociąganiem (za to bułka, kiełbasa, biały ser, szyjki indycze - znikają w niej w okamgnieniu) i bardzo dużo pije.
Jest niekłopotliwa, zazwyczaj reaguje na komendy (tylko musi je na pewno usłyszeć, albo zobaczyć), trzyma się opiekuna, jest ideałem łagodności i pogody ducha.
Wczoraj zabrałam ją i jamnika Amisia nad jezioro, buszowała w trawach, samo jezioro niezbyt ją pociągało (próbowała je wypić, ale się nie udało, za to moczenie łap nie było atrakcyjne), ale plener się podobał - poszła spać pod drewnianą ławką piknikową.
Basecica utrzymuje czystość (jak na razie), wie co to smycz. Nie zna, albo nie ma ochoty wykonywać żadnych komend, chociaż jak ma ochotę na pieszczoty, to ze swobodą stosuje cały arsenał szcztuczek na rozmiękczenie człowieka: szturchanie łapką, wspinanie się na kolana, zagadywanie, patrzenie w oczy, całuski. Wie oczywiście, do czego służy łózko - po wejściu do domu, od razu na nie wlazła.
Mirka - Pon 21 Wrz, 2009 10:53
nic dodać nic ująć
basset cała gębą
tylko to pragnienie zwiazane jest z ropomaciczem :cry:
madzialinka - Pon 21 Wrz, 2009 12:34
Miła od Gucia napisał/a: | Cyt. Greven z dogo
Jest niekłopotliwa, zazwyczaj reaguje na komendy (tylko musi je na pewno usłyszeć, albo zobaczyć), trzyma się opiekuna, jest ideałem łagodności i pogody ducha.
Basecica utrzymuje czystość (jak na razie), wie co to smycz. Nie zna, albo nie ma ochoty wykonywać żadnych komend |
tu widzę małą niekonsekwencję - jak to jest z tymi komendami ?
Renia - Pon 21 Wrz, 2009 13:06
Za porcję indyka to i komendy będzie znała :razz:
Batus - Pon 21 Wrz, 2009 13:39
No tak, natury nie da się oszukać, od razu wiadomo że mowa o "parówce"
zojka - Pon 21 Wrz, 2009 14:18
Niemal idealny opis basseta Taki zupeły brak konsekwencji - raz głuche toto jak pień innym razem niemal w cyrku może wystąpić.
A propos ...moje znają jedną komendę. Jedną jedyną MASZ
Reszta jest jakby w innym czarodziejskim języku - nieprzetłumaczalna.
(a! Rufek czasem reaguje na donośne zawołanie - WRACAJ DZIADU KOLOROWY)
madzialinka - Pon 21 Wrz, 2009 14:25
zojka napisał/a: | Niemal idealny opis basseta Taki zupeły brak konsekwencji - raz głuche toto jak pień innym razem niemal w cyrku może wystąpić.
A propos ...moje znają jedną komendę. Jedną jedyną MASZ
Reszta jest jakby w innym czarodziejskim języku - nieprzetłumaczalna.
(a! Rufek czasem reaguje na donośne zawołanie - WRACAJ DZIADU KOLOROWY) |
Fe i masz, to drugie imię basseta
Renia - Pon 21 Wrz, 2009 14:56
tak tak... jak gwizdanie, wołanie nie pomaga to zawsze można zawołac "choć , masz" i pies jak z pod ziemi pod nogami się zjawia
Miła od Gucia - Pon 21 Wrz, 2009 16:37
Zamówiłam karmę i płyn.
135,70 zł za Bento Kronen HAPPY LIFE ACTIVE 15 kg - 111.55 i Ear Cleaner (do czyszczenia uszu) - 24.15 dla bassetki SANDRY/Sendi, którą zajmuje się dogomania.
Za karmę i płyn, policzono mi 3% rabat a i jeszcze jakiś prezencik obiecali dołączyć :lol:
Najprawdopodobniej pojadę we czwartek, uzgodnię to jeszcze z Sandrą od Sandry hi hi.
I czekamy jeszcze na przesyłkę od Dorti.
Łańcuszek dla małej już mam, zasponsorowała go Alina z Bogdanem.
Dorti - Pon 21 Wrz, 2009 20:21
Boguśka, przesyłka zostanie wysłana jutro rano.
Odbierałam to wieczorem od weta i już nie dałam rady podjechać na pocztę.
A teraz tłumaczę cóż to jest.
Specjalna dieta - Royala - kuracja 10-dniowa dla wyniszczonych psin, która pięknie regeneruje organizm - Conwalescente Support.
Są to saszetki (instant), które rozrabia się z wodą, ponoć pieski bardzo to lubią.
Od 1-2 saszetek dziennie i do tego 5 puszek z tą samą karmą.
Można mieszać saszetki z puszkami.
Wystarczy pannie na 10 dni.
Koszty:
1 saszetka (50gr) - 8 zł x10 = 80 zł
1 puszka (410gr) - 11zł x 5 = 55 zł
Całość 135 zł
Jeżeli forumowicze się zgodzą to 100 zł pokryjemy z konta basseciego a 35 zł to będzie taki mój skromny wkład.
Jutro wysyłam paczkę :wink:
Miła od Gucia - Pon 21 Wrz, 2009 20:38
Pieniążki na małą idą, a taka kuracja dobrze jej zrobi.
Mirka - Pon 21 Wrz, 2009 20:52
jak trza to trza
na to zbieramy
a małej zyczymy smacznego
Miła od Gucia - Pon 21 Wrz, 2009 21:19
http://www.dogomania.pl/f...54/index21.html
Mirka - Pon 21 Wrz, 2009 21:27
zęby ma w fatalnym stanie
i ma jakąś rankę na nosku :~
besta - Pon 21 Wrz, 2009 21:57
Fartuszek wysłałam dziś po pracy :grin: Mam nadzieję ,ze poczta się uwinie
Miła od Gucia - Pon 21 Wrz, 2009 22:05
dzięki Daga, jutro sterylizacja malutkiej
trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło dobrze, to ropomacicze, ech
jest dobrze, będzie dobrze
gocha - Pon 21 Wrz, 2009 22:42
Musi być dobrze, słoneczko dla małej zaświeciło
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 17:58
Czekamy na wieści jak maleństwo po zabiegu
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 18:21
Wieści:
Niunia jest już obudzona, do odbioru będzie po 20.oo.
Lekarz nie ma zastrzeżeń, ogólnie jest dobrze.
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 18:46
Greven opisała stan Sandi
http://www.dogomania.pl/f...54/index23.html
Mirka - Wto 22 Wrz, 2009 19:00
nie wczytuje mi się dogo
i nie mogę poczytać :cry: :cry:
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 19:03
nie tylko Tobie, u mnie teraz też nie wczytuje,
chwilowe
gocha - Wto 22 Wrz, 2009 20:36
No to czekamy na wieści od samej Sandry, dobrze, że już po wszystkim.
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 21:15
z konta:
100,00 zł SANDA/Sendi,Specjalna dieta - Royala - kuracja 10-dniowa dla wyniszczonych psin Conwalescente Support. saszetki (instant) do tego 5 puszek z tą samą karmą.
Można mieszać saszetki z puszkami. 1 saszetka (50gr) - 8 zł x10 = 80 zł; 1 puszka (410gr) - 11zł x 5 = 55 zł Całość 135 zł (35 zł pokryła od siebie Dorti). Przelew na Dorti 22.09.2009.
besta - Wto 22 Wrz, 2009 21:59
Dogo mi nie działa :cry: .No nic poczekamy na wieści.
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 22:02
Nie działa, faktycznie.
Wiem, że "dziewczynka" zostanie w klinice do jutra.
Jest pod bardzo dobrą opieką.
Zęby ma bardzo słabe.
Będzie plastyka na cycuszki.
Po zabiegu stan dobry.
tyle zapamiętałam zanim się dogo wyłączyło.
besta - Wto 22 Wrz, 2009 22:15
Biedna maleńka,ale może dobrze ,ze będzie w nocy w klinice zawsze jakiś lekarz "pod reką".
A co do ząbków ja nie jestem specjalista ,ale Gajka tez miała syf w buzi,zęby z kamieniem takim,że myslałam ,ze kilofem rąbać i ruszały się :shock:
A teraz kamień zszedł prawie całkowicie (chyba dzięki suchej karmie i gryzakom)i zęby "siedzą" w dziąsłach mocno.
Ale jak pisałam ja nie jestem specjalistą i przypadek Sandi może być inny niż Gajki
Miła od Gucia - Wto 22 Wrz, 2009 22:19
dogo już czynne
besta - Wto 22 Wrz, 2009 22:27
No poczytałam Dogo.trzymaj się maleńka ,zdrowiej.
Miła od Gucia - Sro 23 Wrz, 2009 08:19
Dorti, przed chwilą Marek dzwonił, Pan kurier dostarczył paczkę, odżywki od Ciebie. Dzięki, dotarły szybko :wink:
Dorti - Sro 23 Wrz, 2009 08:22
No to super, bardzo się cieszę :wink:
Mirka - Sro 23 Wrz, 2009 09:03
a co z maleńką,
wiadomo coś
Frogg - Sro 23 Wrz, 2009 10:21
Kopiuję informację z Dogo od Greven (z racji tego, że Dogo ma problem z serwerem).
Badanie próbek z ucha nie wykazało - o dziwo - świeżbowca.
Zęby... no nie da się ukryć
Z noska miała zostać pobrana zeskrobina podczas dzisiejszej narkozy.
Na 13 zawiozłam Sandi (i Amisia) do weterynarza. W poczekalni Sandi była oczywiście urocza - trochę zagadywała, trochę interesowała się psami, a szczególnie ożywiała, gdy w zasięgu wzroku pojawiał się jakiś mężczyzna. Lubi mężczyzn, ogon od razu zaczyna jej chodzić ruchem wahadłowym, a nawet okrężnym .
Dostała atropinę, po kilkunastu minutach uspypiacza. Dr Gugała wyszedł obejrzeć jej listwę mlekową i stwierdził, że pełne usunięcie to za duże obciążenie dla osłabionego organizmu - duża rana, mogą wystąpić problemy z gojeniem, poza tym narkoza musiałaby być ryzykownie długa.
Powiedział, że jak Sandi dojdzie do siebie po sterylce, to zrobi jej PLASTYKĘ BIUSTU
Powiedziałam, że ja też się zapisuję (u Sandi pomniejszanie, u mnie powiększanie ) i jakaś pani z poczekalni stwierdziła, że ona też chce, hi hi hi. Dr Gugała obiecał, że będzie miał to na uwadze, ale najpierw sprawdzi swoje możliwości na basecicy.
Potem Sandi poszła elegancko spać i została zabrana na stół. W tym czasie ja weszłam na wizytę z jamnikiem Amisiem. Dr Gugała zajrzał do nas i powiedział tylko, że z zębami Sandi masakra i dużo musi usunąć, niestety, ale chyba uda się uratować kły.
Po południu i pod wieczór dzwoniłam dwukrotnie, Sandi wybudzała się powoli, ale bez problemów. Niestety, oceniono że nie powinnam jej odbierać wcześniej, niż o 20-21, w związku z czym odbiorę ją dopiero jutro rano. Nie martwię się, bo wiem, że ma tam dobrą opiekę i jest pod stałą kontrolą.
Miła od Gucia - Sro 23 Wrz, 2009 11:43
Dalsze informacje od Greven o Sandi:
W tej chwili jadą do domku. Cięcie jest malutkie, a rana czyściutka. Ogólny stan dobry, ząbki wyczyszczone.
Sandi w nocy była trochę niespokojna, pewnie z tęsknoty za Greven, i nie pozwoliła studentom mieszkającym obok weterynarii spać.
Wiecie jak płacze basset ???
Jak tylko Sandi weszła do samochodu, zaraz zasnęła spokojnie. Jest troszkę otumaniona, działają środki uspokajające, ale najważniejsze, ze już czuje się bezpieczna, śpi i odpoczywa.
Greven napisze więcej po powrocie.
Batus - Sro 23 Wrz, 2009 11:48
Bosze, jakie te psiska są wrażliwe i przywiązane do człowieka...jak można je krzywdzić, nawet nie chcę myślec :~
Miła od Gucia - Sro 23 Wrz, 2009 12:15
Greven, dogo, przedruk
Cytat:
Napisał Gustaw Zobacz post
Sandi w nocy była trochę niespokojna
Trochę
Dzwonili z gabinetu po godz. 23, ale na tel., którego nie mam, natomiast ten, który mam - wyłączyłam, bo wcześnie poszłam spać. Podobno było piekło, Sandi wydzierała się bez przerwy i tak głośno, że ludzie z akademików sąsiadujących z gabinetem, straszyli policją. Na dodatek Sanddi włączyło się chodzenie i za każdym razem, gdy ktoś wchodził do pomieszczenia z pozostawionymi na noc pacjentami, ona ze zgrabnością czołgu wypychała się na zewnątrz i zwiedzała gabinety. Dyżurująca pielęgniarka była wykończona - głównie chyba psychicznie.
Żadne środki uspokajające nie działały na Sandi. Wzięło ją dopiero dzisiaj, więc odbierałam naćpanego baseta z rozjeżdżającymi się i plączącymi łapkami, który w pierwszej chwili w ogóle mnie nie poznał, ale był szczęśliwy, jak dziecko - ogon nie przestawał jej chodzić, a morda się uśmiechać. Wparowała do poczekalni, potem - na widok otwieranych drzwi - próbowała wrócić do gabinetu, następnie zdeżyła się z ławką, wyprowadziła mnie na dwór, a gdy nas zawołano - bardzo chętnie wróciła do gabinetu i cieszyła się na widok wszystkich lekarzy oraz krzesła i stojaka do kroplówek.
Nie wiem, co jej podali, ale chyba też bym to chciała dostać
Tak, jak już dziewczyny napisały: cięcie bardzo eleganckie, dookoła lekko zaczerwieniona skóra, ale bez opuchlizny. Szwy śródskórne. Nie udało się dopasować kubraczka na Sandi i uważam, że to wcale nie dlatego, że ona jest niewymiarowa ale w domu już czekała na nas przesyłka od Besty, a w niej zielony fartuszek. Na razie go nie zakładam, bo Sandi nie interesuje się szwami. Niczym się nie interesuje. Weszła do skrzynki po jabłkach (nie pytajcie mnie, czemu akurat do skrzynki po jabłkach, zamiast położyć się na kocu, na dywaniku, bądź po prostu na podłodze) i śpi.
__________________
besta - Sro 23 Wrz, 2009 12:24
Super wieści :grin:
A naćpany basset mnie rozłożył
Teraz będzie pewnie odsypiać nocnego szwendaczka :wink: ,niech zdrowieje....
Dorti - Sro 23 Wrz, 2009 12:35
Niech szybciutko dochodzi do sił :smile:
Trzymamy za nią kciuki.
gocha - Sro 23 Wrz, 2009 21:54
Opis naćpanego basseta powalił mnie na kolana.
Dobrze, że wszystko ok. Niech malutka szybko zdrowieje.
zojka - Czw 24 Wrz, 2009 06:21
Jeny !! Wyobraziłam sobie całą tę sytuację. Śmiech przez łzy!! Płaczący basset to masakra Jak wyła moja trójka zamknięta w zagrodzie, to starsze pnie się modliły (bo wiecie, psy wyją na czyjąś śmierć )
A naćpany basset!! Opis tak plastyczny, że boki zywać.
Dobrze, że wszystko dobrze
Miła od Gucia - Czw 24 Wrz, 2009 09:05
No to jadę, około 14.30 wyruszam z wizytą gościnną do Sandry i Sandi.
Mamy coś około 100 km, ale po trasie Gorzów - Sielpia, to już dla mnie pestka.
Wszystko spakowane, karma, odżywki, upominki, prezenty (dla reszty towarzystwa Sandi też).
Jak wrócę napiszę.
Wiem, że malutka czuje się dobrze. Noc przespała.
Greven napisała teraz na dogo.
Frogg - Czw 24 Wrz, 2009 11:24
Założyłam nowy temat główny na forum, ale tu się jeszcze przypomnę
http://www.dogomania.pl/f...0/#post12996523
http://www.dogomania.pl/f...ml#post12996520
http://www.dogomania.pl/f...p-teraz-146938/
Trzy bazarki na naszą ślicznotkę
Zapraszam na zakupy
Miła od Gucia - Pią 25 Wrz, 2009 07:42
Bardzo się cieszę, że miałam okazję poznać Sandrę, opiekunkę Sandi.
To wspaniała dziewczyna, serce ma wielkie. Sandi nie odstępuje jej. Jak idzie przy jej boku, merda radośnie ogonkiem, kręci zalotnie dupką, tak śmiesznie wygląda i pociesznie.
Sandi jest nad wyraz pogodna, radosna, lgnie do ludzi, lubi mężczyzn. Zaczepiała Marka, zachęcała do zabawy.
Sandi u Sandry i z Sandrą jest szczęśliwa i bezpieczna.
Ona tam ma swobodę, może się wybiegać, ma towarzystwo czworonożne.
Ranka bardzo ładnie się goi. Uszka jej wyczyszczono przy okazji operacji.
Ale o dalszych planach leczenia to już Sandra napisze.
Ujęła mnie Sandi swą radością, no taka pogodna, naprawdę, ona ma tam wspaniałe warunki, przede wszystkim jest kochana. Taki trzpiotek z niej, podbiegnie, pomizia, leci dalej, a po ogonku widać cieszy się cały czas.
I teraz trzeba już przystąpić ostro do szukania domku. Super by było, gdyby to był domek, jakieś towarzystwo zwierząt. Ona jest taka rozbiegana, ciężko by jej było w bloku. Domek najlepszy z najlepszych.
Karmę obwąchała, chyba zaakceptowała, opakowanie z odżywkami pomagała rozpakowywać, ale na porcję dawki musiała poczekać.
Łańcuszek jej się spodobał.
A najbardziej biała duża kość hi hi.
Sandra bardzo Ci dziękuję, że mogliśmy Cię odwiedzić, a przede wszystkim cieszę się, że mogłam poznać kogoś tak wspaniałego. Jestem pełna podziwu dla Ciebie i dla tego co robisz.
I fotki.
moja kocha moja
Gustaw był bardzo grzeczny
daj mi , daj mi
no już ją kocham
W Sandrę wpatrzona niesamowicie
Idę dalej z kością, tam za dużo chętnych
Sandra opiekuję się też końmi
Miła od Gucia - Pią 25 Wrz, 2009 07:48
Sandi dostała chustę ze zlotu,
już się szykuje na przyszły zlot.
Dorti - Pią 25 Wrz, 2009 07:48
Śliczne fotki, dużo zwierząt
co widać małej bardzo odpowiada :grin:
wogóle nie widać, że przeszła jakąś operację
zadowolona z życia :wink:
Batus - Pią 25 Wrz, 2009 07:57
Świetne warunki dla suni, dla mojego parówczaka by się takie przydały, może go oddam na dom tymczasowy A ile tam kocich mordek w kolejce po smakołyk się poustawiało
Mirka - Pią 25 Wrz, 2009 07:57
super dziewczyna z tej Sandry,
serducho widać że ma bardzo pojemne
zwierzyniec imponujacy
kotów naliczyłam 9 i tak fajnie wszystkie
przy miskach siedzą
Miła od Gucia - Nie 27 Wrz, 2009 16:15
Tu na pierwszej stronie jest rozliczenie kosztów:
http://www.dogomania.pl/f...e-karme-146654/
Frogg - Pon 28 Wrz, 2009 09:02
Link na bazarek dla Sandi i Daisy
http://www.dogomania.pl/f...8/#post13044025
Frogg - Pon 28 Wrz, 2009 09:29
Zapraszam do licytacji.
Może ktoś ma coś do przekazania na bazarek?? Mogę dodać.
Kontakt agnieszka.jasinska@e-wsjo.pl tel 0509-969-065
http://www.dogomania.pl/f...8/#post13044025
Frogg - Czw 01 Paź, 2009 10:04
Zapraszam ponownie na bazarek http://www.dogomania.pl/f...458/index6.html dla naszych ślicznotek Dasiy i Sandi
sheisastory - Pią 02 Paź, 2009 15:29
Przeczytalam wszystko o suni. Bezmyslnosc ludzka nie ma granic.Jestem w trakcie rozmow z rodzina odnsnie adopcji.Meza urobilam prawie na sto procent..........
Miła od Gucia - Pią 02 Paź, 2009 16:26
sheisastory
Adopcję prowadzą dziewczyny z dogo, więc Twego posta im tam przedrukuję.
Cieszę się, że się odezwałaś.
gocha - Pią 02 Paź, 2009 22:59
O matko, może następnej psinie się uda, trzymam kciuki :grin:
Miła od Gucia - Sob 03 Paź, 2009 13:55
Greven
Avatar Greven
Domyślnie
Sandi coraz bardziej marznie. Czy ktoś mógłby pożyczyć kubraczek w bassecim rozmiarze na czas jej pobytu u mnie? Kubraczki moich pitbulli nie pasują, ja dla nich kupuję też np. bluzy dla małych dzieci, ale takie coś to już w ogóle się nie nadaje, bo łapki Sandi nie mieszczą się w rękawy (a jak rękawy są szersze, to i bluza większa i ciągnie się po ziemi.
__________________
Miła od Gucia - Nie 04 Paź, 2009 15:19
Kubraczek już jest, aż trzy sztuki, zimowy, przeciwdeszczowy...
Będą zdjęcia.
Przedrki z dogo
lucySxy
Odezwala sie Pani z Bydgoszczy!
Miala problem z komorką, nie wyswietlala jej polaczen!
Domek jest aktualny i wizyta przedadopcyjna tez.
Moze malutka pojdzie w przyszlym tygodniu do domku!!!
Domek z ogrodkiem, zeby to sie okazalo TO miejsce!!!
Gustaw (to ja)
Z forum nasze bassety z Bydgoszczy są: podaję nicki
goska
Dorti
lucySxy
Domek nie jest w Bydgoszczy ,tylko 40 km pod Bydgoszcza.
A pojechac nie moze :"byle kto"-tylko ktos z doswiadczeniem , no i cieszacy sie zaufaniem,a nie taka osoba ktora uzna ,ze jak jest domek -to psa trzeba jak najszybciej "wypchnąc".Wiesz do czego to prowadzi.
Gstaw
czy to odnosi się do mojego postu ?
Gustaw Z forum nasze bassety z Bydgoszczy są: podaję nicki
goska
Dorti
chcemy pomóc, wśród użytkowników naszych bassetów znalazłam forumowiczów z Bydgoszczy, podałam ich, mogą pomóc sprawdzić domek.
Powyższa wypowiedź zniechęca "naszych" do pomocy.
Miła od Gucia - Nie 04 Paź, 2009 16:13
Zabieram Sandi do siebie.
Rozmawiałam z Markiem, z Guciem - będzie u nas tak długo jak trzeba..... :wink:
Zaprosiłam Sandrę do nas, żeby zobaczyła jak mieszkamy, jak kontakt z Guciem.
Jutro dziewczyny przyjeżdżają.
Dorti - Nie 04 Paź, 2009 16:49
No i SUPER Boguśka :!:
Tak strasznie się cieszę, wczoraj na ten temat rozmawiałysmy i okazało sie, że niedziela stała sie przełomowa :grin:
Na moja pomoc mozesz liczyć :smile:
Teraz na spokojnie będzie się jej szukało domku.
Nasi forumowicze to ludziska z wielkimi serduchami, którzy kochają zwierzęta.
Domki też będą sprawdzane i "byle kogo " do tego nie dopuscimy, będą to ludzie godni zaufania :wink:
Trzymam kciuki za Was wszystkich. Guciol będzie miał kumpelkę, swietnie :grin:
Pozdrawiam serdecznie.
Miła od Gucia - Nie 04 Paź, 2009 17:16
Greven
Avatar Greven
Zarejestrowany: Sep 2005
Skąd: zachód
Postów: 3,784
Domyślnie
Miałam w oczach łzy wzruszenia, gdy zadzwoniła do mnie Miła, żeby powiedzieć, że bierze Sandi pod opiekę - na bezterminowy tymczas
Postaram się jutro, a najpóźniej w środę, dowieźć basecicę do Gorzowa.
Dzisiaj odwiedzili nas sympatyczni ludzie ze Szczecina, którzy przywieźli rzeczy po swoim zmarłym dwa tygodnie temu psie. Worek karmy, puszki, szczotki, bardzo dużo leków, posłanie... i 3 kubraki! Jak na zamówienie rozmiar Sandi
zojka - Nie 04 Paź, 2009 17:43
Bogusiu!!
Świetna wiadomość. Marek się zakocha i nie puści już małej, co ty na to?
besta - Nie 04 Paź, 2009 20:56
Oj to dobra wiadomość. :grin:
A co do Marków to zakochują sięw tych bidulkach.Wiem coś o tym mój też mówił tymczas ,tylko tymczas a potem to tysiąc powodów żeby Gajki nie oddać do adopcji a to po zabiegu szwy nie zdjęte ,a to za chuda jeszcze ,a to wyniki słabe.Aż sam powiedział,ze zostaje :grin:
Ciekawe ile Marek od Miłki wytrzyma
Miła od Gucia - Nie 04 Paź, 2009 21:05
cyt: Sandra
Mam taki dobry nastrój w związku z Sandi i na dodatek jeszcze całkiem niezły transfer internetu, że wrzucę Wam kolejne zdjęcia z dzisiejszej sesji naszej agentki FBI Chyba nie muszę mówić, że ludzie oglądali się za nią na ulicy
zuza i gabi - Nie 04 Paź, 2009 21:17
Bogusiu jesteś Wielka:tak się cieszę,że bierzesz Sandi i jestem pewna na 100%,że już jej nikomu nie oddasz.I nie martw się o Gucia będzie dobrze.Czekamy na zięcia :grin: :grin: :grin:
Batus - Pon 05 Paź, 2009 08:12
Bogusia, gratulacje Powodzenia
Miła od Gucia - Pon 05 Paź, 2009 08:36
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, ono dopiero będzie mi potrzebne.
Dziś rano jak wyszłam na dwór z Guciem - 6.3o - tak wychodzimy w dni pracujące, to sobie wyobrażałam jak to będzie z dwoma ....
Ale nie martwimy się na zapas, będziemy - z Waszą pomocą rozwiązywać problemy na bieżąco.
Nie wiem, jak Sandi będzie się zachowywała w domu.
Z opisu wynikało, że była przy domku, u Sandry też na przestrzeni.
Zobaczymy.
besta - Pon 05 Paź, 2009 09:02
Nie martw się Miła dasz radę a i sunia czując twoje wielkie serce odwdzieczy Ci się.
Ja tez wychodze z dwiema i czasem jest śmieszno a czasem straszno :wink: ale daje radę.
Mirka - Pon 05 Paź, 2009 09:34
Bogusia ......
wyobraz sobie mnie z trzema
Miła od Gucia - Pon 05 Paź, 2009 10:06
czy coś mi sugerujesz ???????
Mirka - Pon 05 Paź, 2009 11:35
ja
nie nic :razz:
Miła od Gucia - Pon 05 Paź, 2009 11:41
bo się uśmiałam, jeszcze drugi basset nie dojechał, a Ty mi o trzecim mówisz.
Ale co tam, zobaczymy dalej
Teraz mi brakuje TYLKO domku i combiaka
Mirka - Pon 05 Paź, 2009 11:46
Bogusiu jak sie czegoś bardzo chce.......... :wink:
Asia i Basia - Pon 05 Paź, 2009 15:43
Stanowczo za dlugo mnie nie bylo na forum, cuda sie dzieja, Bogusiu - trzymam kciuki za Was i za sunie i za Gucia, coby mu sie panna spodobala. Bedzie dobrze Wyglada na to, ze teraz tylko ja jedna sie ostalam z jednym bassetem i Markiem :wink: U mnie cudu by trzeba bylo, zeby drugi z nami zamieszkal (basseta mam na mysli )
Miła od Gucia - Pon 05 Paź, 2009 18:18
Dziewczyny dziś nie dojechały :sad: , jutro przyjadą
zojka - Pon 05 Paź, 2009 18:19
Asia i Basia napisał/a: | Stanowczo za dlugo mnie nie bylo na forum, cuda sie dzieja, Bogusiu - trzymam kciuki za Was i za sunie i za Gucia, coby mu sie panna spodobala. Bedzie dobrze Wyglada na to, ze teraz tylko ja jedna sie ostalam z jednym bassetem i Markiem :wink: U mnie cudu by trzeba bylo, zeby drugi z nami zamieszkal (basseta mam na mysli ) |
Rozumiem, że prędzej drugi Marek się trafi, niż basset? :shock:
Frogg - Pon 05 Paź, 2009 19:56
Asia i Basia napisał/a: | Stanowczo za dlugo mnie nie bylo na forum, cuda sie dzieja, Bogusiu - trzymam kciuki za Was i za sunie i za Gucia, coby mu sie panna spodobala. Bedzie dobrze Wyglada na to, ze teraz tylko ja jedna sie ostalam z jednym bassetem i Markiem :wink: U mnie cudu by trzeba bylo, zeby drugi z nami zamieszkal (basseta mam na mysli ) |
Mężczyźni w końcu miękną Ja też tak myślałam na początku a teraz już mamy drugiego basseta myślę już o trzecim Mąż tylko podejrzewa ale się zgodzi w końcu - kocha je coraz bardziej
madzialinka - Pon 05 Paź, 2009 20:28
Bogusiu to świetna wiadomość - trzymam za was kciuki!
Renia - Pon 05 Paź, 2009 20:29
to za rok na zlocie Bogusia już z dwoma będzie
zuza i gabi - Pon 05 Paź, 2009 20:53
No właśnie albo z trzema,niedługo Bogusia będzie szukać nie dobrego domu,lecz dużego domu
Batus - Pon 05 Paź, 2009 20:55
i kombiaka
zojka - Pon 05 Paź, 2009 20:56
Jak już będzie miała trzy to na kombiaka się zrzucimy,co nie?
Batus - Pon 05 Paź, 2009 20:59
Bogusia, Ty się zastanów, kombiaka możesz mieć
zojka - Pon 05 Paź, 2009 21:02
...przy trzecim bassecie kombiak gratis? ...
Miła od Gucia - Pon 05 Paź, 2009 21:28
zojka napisał/a: | Jak już będzie miała trzy to na kombiaka się zrzucimy,co nie? |
Kochani, to jest dowód.
Dowód deklaracji, umowy jednostronnej słownej - hi hi
Bardzo Wam dziękuję, jesteście kochane, będzie dobrze, wierzę w to
oby tylko Sandi nie miała większych chorób.
Dziś jeszcze raz na spokojnie przeczytałam wszystkie posty, o jej leczeniu i td. to aż br br br
Będzie dobrze, pomożecie ????
zuza i gabi - Pon 05 Paź, 2009 21:43
No jasne,że pomożemy :grin:
Kasia :) - Wto 06 Paź, 2009 08:17
Bogusia - dasz radę!
Asia i Basia - Wto 06 Paź, 2009 10:55
zojka napisał/a: | Asia i Basia napisał/a: | Stanowczo za dlugo mnie nie bylo na forum, cuda sie dzieja, Bogusiu - trzymam kciuki za Was i za sunie i za Gucia, coby mu sie panna spodobala. Bedzie dobrze Wyglada na to, ze teraz tylko ja jedna sie ostalam z jednym bassetem i Markiem :wink: U mnie cudu by trzeba bylo, zeby drugi z nami zamieszkal (basseta mam na mysli ) |
Rozumiem, że prędzej drugi Marek się trafi, niż basset? :shock: |
O co to nie, gdzie ja drugiego takiego znajde. Jeden basset, jeden Marek. Pelnia szczescia :grin:
Miła od Gucia - Wto 06 Paź, 2009 15:08
Dziękuję, myślałam o tym, jak to będzie jak zostaną same.
No i czekamy, sobie czekamy na nasze FBI
miski kupiliśmy dla Sandi, a Gustaw przy nich waruje i pyta dlaczego puste
czekamy, ach już bym chciała żeby była z nami
Miła od Gucia - Wto 06 Paź, 2009 17:02
Dziś Sandra nie dojedzie z Sandi, sprawy techniczne samochodu.
My oczywiście byśmy mogli po nią pojechać, nie jest tak, że czekamy aż niunię nam dowiozą.
Specjalnie tak umówiłyśmy się z Sandrą, chcemy żeby pobyła z Sandi u nas, żeby Sandi do nas wprowadziła.
Do jutra mała, jakoś wytrzymam.
Mirka - Wto 06 Paź, 2009 17:34
echhhhhh :~
Asia i Basia - Sro 07 Paź, 2009 12:35
Cholinder, a mnie juz nerwy zjadaja. Czekamy na wiesci Bogusiu.
Lutex - Sro 07 Paź, 2009 15:37
Bogusiu trzymam kciuki, czworo oczu patrzacych jak otwierasz lodowke to pikny widok
gocha - Sro 07 Paź, 2009 19:31
Bogusiu, gratuluję decyzji. Dasz radę, ja z trzema sobie radzę, Mirka też , to i Ty sobie z dwoma poradzisz.
A jaki Gucio będzie zadowolony z towarzystwa, zobaczysz.
Ja też kiedyś tego nie rozumiałam, a teraz nie wyobrażam sobie mieć jednego psiura :grin:
Czekamy na wieści jutro i trzymamy kciuki.
Mirka - Czw 08 Paź, 2009 17:50
Bogusia własnie wita się z Sandi
i jej dotychczasową opiekunką
zuza i gabi - Czw 08 Paź, 2009 17:59
O jejku nareście sie Boguchna doczekała,ja już się nie mogę doczekać fotek :grin:
Miła od Gucia - Czw 08 Paź, 2009 19:11
Sandi jest już u nas.
Przywitaliśmy się na dworze. I razem przyszliśmy do domu.
Pierwsze co zrobiła, poleciała do misek, napiła się, najadła i poznawała mieszkanie.
Gucio bardzo zdziwiony, chodzi za Sandi, ale nie wie co się dziej, obwąchały się, raz warknęły na siebie.Ale to dopiero pierwsze godziny.
Wspólnie poszliśmy odprowadzić Sandrę. Sandi nie chciała z nami iść, płakała za Sandrą, a jak juz Sandra zapaliła silnik, to aż mi było żal niuni. Ale odczekaliśmy chwilę, i jakoś powolutku dała się przekonać, że idziemy do domu. Szła śladem do domu, może myślała, że Sandra będzie w domciu. Bidulka. Przyszliśmy napiła się, i poszła sobie spac.
Śpi teraz jak aniołek. To dobrze. Natomiast Gustaw nie śpi. Siedzi przy niej i wpatruje się w nią.
Miła od Gucia - Czw 08 Paź, 2009 19:22
zuza i gabi - Czw 08 Paź, 2009 19:28
Oj będzie z tego miłość będzie
Batus - Czw 08 Paź, 2009 19:30
Gucio uważnie sie przygląda. Czy on pilnuje swojego miejsca, tzn. kocyka? żal mi jej, że płakała, ale szybko zapomni, zwłaszcza że się nią zajmiecie
Mirka - Czw 08 Paź, 2009 19:33
Bogunia trzymam kciuki
Marek i Gucio sie w niej zakochają
z całą pewnością
i Ty też
Miła od Gucia - Czw 08 Paź, 2009 19:34
ona sobie to miejsce wybrała, bo u nas w każdym pokoju (raptem 2) wszędzie Gucio miał spanie.
Ale jego kanapa wolna.
Renia - Czw 08 Paź, 2009 19:42
Bogusia nareszcie sunia jest u Ciebie
Trzymajcie się dziewczyny i chłopaki.
Dorti - Czw 08 Paź, 2009 20:07
Huja, huja, huja
nareszcie Miła :grin:
zapewniam Cię, że teraz te fotki wygladaja bardziej swojsko
a dlaczego
bo są na nich 2 bassety
tak jest lepiej, przekonasz się sama :grin:
jeszcze raz gratuluję i trzymam za Was kciuki :wink:
gocha - Czw 08 Paź, 2009 20:32
Bogusiu, będzie dobrze, pokochają się szybciej niż Ci się wydaje.
Trzymam kciuki za Was.
A Dorti ma rację, teraz dopiero macie pełną rodzinę jak są dwa bassety.
besta - Czw 08 Paź, 2009 21:44
Oj Bogusia doczekałaś się! :grin: Bedzie dobrze psiury się dogadaja i pokochaja.
A tak wogóle toprzedmówczynie mają rację dwa bassety to dopiero wygląda w miarę normalnie wiem coś tym :wink: :wink:
Wyczochraj Guciolka i Sandi od nas na dobranoc.
Miła od Gucia - Pią 09 Paź, 2009 07:01
Dziękuję Wam wszystkim, bo wsparcie mi potrzebne.
W nocy o 1 byliśmy na spacerze, Sandi dała znak, że chce wyjść. To dobrze hi hi
To był pierwszy chrzest we dwa bassiory, bo i Gustaw się obudził i też chciał towarzyszyć.
Posikały wróciliśmy i dalej spać.
Rano dziś, pierwsze dłuższe wyjście. Nie było źle, Sandi wszystko załatwia od razu jak tylko wyjdzie.
Potem karmienie, trochę się bałam.
W dwóch końcach kuchni, każde zjadało swoje, odpukać było dobrze.
Sandi jest chudzina niesamowita, więc w jej misce karma jest cały czas. Natomiast Gustaw jak zje, jego michę zabieramy. On samej karmy nie ruszy, więc Sandi może podjadać.
To tyle wrażeń po jednej nocy i pierwszym spacerze.
Jak wychodziłam do pracy, Sani troszkę płakała. Ale Marek jest w domu, więc myslę, że sobie poradzą.
Przed Sandi badania, szczepienia, wyrobienie książeczki. W przyszłym tygodniu powoli chcemy się za to zabrać. Chcemy zrobić jej badanie krwi, dużo pije.
I zbadać ja całą, ogólny jej stan.
Na razie jej nie niepokoję, niech się troszkę do nas przyzywczai.
Poniżej post Sandry.
Greven
Avatar Greven
Bardzo się cieszę, że Sandi jest już u M., M. i G.
Sandi zachowywała się, jakby od zawsze mieszkała na dużym osiedlu i jeździła windami. Zero stresu w windzie, szok! Mieszkanie przypadło jej do gustu, a szczególnie kuchnia i miski Gustawa. Wypiła całą wodę i zjadła wszystko, co znalazła. Dolewkę wody i dolewkę dolewki też wypiła Pozwiedzała pod czujnym okiem Gustawa, który nie wyglądał na zachwyconego i musiał sobie pogadać.
Sandi niestety odpażyła sobie trochę brzuszek / cycuszki pod ubraniem. Ono jest ściśle zapinane pod spodem psa i podejrzewam, że rano musiała zamoczyć je na spacerze, w międzyczasie obeschło, potem jeszcze jak biegała przy domu, bo było po deszczu, a na koniec spała w nim w samochodzie. Mocno się odpażyła, ma taką delikatną skórę...
Myślę, że na nowym tymczasie będzie je bardzo dobrze: ma ciepło, jedzenie, dużo miłości i uwagi, opiekunów doświadczonych w rasie, towarzystwo drugiej parówy oraz miejsce do spacerów. Miła powiedziała, że tuż za blokami jest łąka, gdzie można spuścić psy.
Batus - Pią 09 Paź, 2009 07:27
Bogusiu, oby układało się tak dalej. Bardzo dobre wieści, trzymam za Was kciuki
Kasia :) - Pią 09 Paź, 2009 07:52
Bogusia, to że Sandi dużo pije - nie musi byc od razu oznaką choroby
oczywiście badania warto zrobić, ale picie wody w dużych ilościach może wynikać np. z chwilowego stresu (co zrozumiałe) a także z tego, że je suchą karmę.
Ja ostatnio z powodu ogromnych ilości wody spożywanych przez Arona udałam się do weta, zlecono wszelkie badania (strasznie dużo pił, dużo sikał), a jeszcze bo to pies już prawie 12-to letni, ostatnio o wyraźnym spadku energii, wagi, osowiały z lekka... badania wykazały, że cytując weta: "Aron to młody Bóg" wyniki ma jak niejeden młodzian, a nawet lepsze , wszystkie jego dolegliwości można złożyć na karb starości (diagnoza wetki "pierdołowatość starcza" :cool: ) a woda? ... ja gupia zapomniałam o małym fakcie, że od jakiegoś czasu mój pies tylko na suchej karmie jedzie... i właśnie od tego "jakiegoś czasu" zaczęło się zwiększone picie wody
Dorti - Pią 09 Paź, 2009 07:56
No sama widzisz, że nie jest żle :wink:
A nocne wstawanie - ja coś o tym wiem, dzisiaj wstawałam o 4 :neutral:
Wszystko się poukłada, zobaczysz :wink:
Bacha - Pią 09 Paź, 2009 07:56
Bogusiu, bardzo się cieszę że suka trafiła do Ciebie. Lepiej nie mogła trafić, trzymam mocno kciuki żeby dogadali się z Guciem.
zuza i gabi - Pią 09 Paź, 2009 08:01
Fajne wiadomości od rana,będzie dobrze,uściskaj je ode mnie :grin:
Miła od Gucia - Pią 09 Paź, 2009 08:58
Uściskam, i dziękuję Wam,
faktycznie, może być od suchej karmy.
Dziś będzie na obiad ryż z kurczakiem.
A ja co chwila wydzwaniam do domu, czy wszystko w porządku.
Marek mówi, ze żyje
Jacek - Pią 09 Paź, 2009 12:22
Super, żę mała jest już z Wami.
Będzie jej napewno jak w niebie.
Miła od Gucia - Pią 09 Paź, 2009 13:05
Tak, dzięki.
Właśnie Marek dzwonił,
Sandi weszła do łóżka, przykryła się i śpi (ja rano nie pościeliłam).
zojka - Pią 09 Paź, 2009 19:19
Czyli wszystko w normie
Bardzo się cieszę, że mała jest już u Was :lol:
Miła od Gucia - Pią 09 Paź, 2009 19:33 Temat postu: Sandi i Gustaw Dnia 8 października 2009 r. zamieszkała z nami Sandi.
Jej wcześniejsze losy, są tutaj
http://www.forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2473
Sandi - No co, przecież jestem basset, kanapowiec
Sandi
W swoim legowisku Gucio, Sani na kanapie
Sandi, jak mi wygodnie
Sandi - o nowy kocyk
Ukąpali mnie dziś, byłam grzeczna, i teraz mi tak przyjemnie, zajmę legowisko Gucia
Sandi w legowisku Guciola, wygrzewa się po kąpieli, co będzie dalej, czy Gustaw w nocy się upomni o swoje ??? już się boję.
Były zgrzyty, były, ale nie rzucają sie na siebie, tylko no kłapią dziobami.
Ja padnięta jestem, podziwiam wszystkich basseciarzy, powyżej jednego.
Mirka - Pią 09 Paź, 2009 19:46
Miłka fotki śliczne....
mozesz byc dumna
z siebie
Miła od Gucia - Pią 09 Paź, 2009 19:49
dzięki
ciąg dalszy w temacie
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2548
zapraszam
Dorti - Pią 09 Paź, 2009 19:51
Bogunia, sorki ale dzielna dziewczynka z Ciebie :wink:
Piękne fotki, piękna rodzinka i czego chcieć więcej :grin:
Kciuki nadal trzymane :!:
Batus - Pią 09 Paź, 2009 21:06
Świetne zdjęcia :)Teraz to ja tylko o Ciebie się martwię...żeby Ci dwa bassety na głowę nie weszły Widać, że Sandi czuje się u Was bardzo komfortowo
Asia i Basia - Pią 09 Paź, 2009 21:10
Alez ona fajna, no to Bogusiu kanapke juz masz pelna, glowa do gory, dacie na pewno rade; ciekawa jestem, kiedy Gucio zmieknie i polozy sie razem z panienka do koja.
zuza i gabi - Pią 09 Paź, 2009 21:27
Jak ona sie wtuliła w podusie,widać że jej tego brakowało.
A zgrzyty beda jeszcze jakiś czas wkoncu to Gucia teren.beda ustalały hierarchie.
Wszystko Bogusiu jeszcze przed wami,ciesz się że masz chłopca i dziewczynkę,bo
mi facet od tresury psów powiedział,ze nie ma nic gorszego niż dwa samce lub dwie suki
z jednego miotu,podobno potrafią ze sobą walczyć do upadłego i mi życzył powodzenia
więc juz sie boje co bedzie jak moje panny na dobre dojrzeja,mam nadzieje ze nie dojdzie
do takiej sytuacji, ze bede musiała jednej z nich szukac innego domu,bo nie wiem co
bym zrobiła :grin:
A więc głowa do góry :grin:
A my trzymamy kciuki :grin:
Dorti - Pią 09 Paź, 2009 21:31
A moje suczki bassecie nigdy nie miały starć, chociaż rozpiętość wiekowa jest :razz:
W tym aspekcie nie mogę marudzić.
Kiedyś były samce i wówczas krew się lała :~
Boguśka sobie poradzi :wink:
besta - Pią 09 Paź, 2009 21:49
Poradzi sobie poradzi,zaniuńka ,utuli,wygłaszcze i pogodzą sie.To tylko początki takie trochę trudne mogą być później, Guciolek przywyknie do nowej sytuacji i nie będzie mógł sie obejść bez Sandi pewnie Miłka i p.Marek też
gocha - Pią 09 Paź, 2009 21:50
Bogusiu jak przywiozłam Ignasia też były problemy, kłapały na siebie, nawet do spięć dochodziło. Teraz kochają się na zabój.
Będzie i u Ciebie dobrze, pamiętaj jednak, że wśród zwierząt nie ma demokracji, Gucio był u Ciebie pierwszy i będzie walczył o swoją pozycję. Musisz mieć dużo cierpliwości i dzielić miłość po równo, jednak Guciowi najpierw całuski .
Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2009 08:32
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, bo tego mi trzeba.
Właśnie rozmawiałam z Mirką, jak usłyszała mój głos to mnie pocieszała.
Jak wiecie, ja nie z tych "zasadniczych". Gustaw rozpuszczony do granic. Wszystko mu wolno było, pierwszy wychodził, pierwszy jadł (nie krzyczcie na mnie, ale nam tak było dobrze).
Ja mam za miękkie serducho, i każdy zgrzyt to mnie tak bardzo żal i Gucia i Sandi.
Nie ma mowy teraz o żadnym mizaniu.
Z jednego z czego jestem zadowolona, to to, że z jedzeniem jakoś sobie poradziłam. Jedzą w tym samym czasie, w odległych miejscach.
A także, że Sani w domu utrzymuje czystość. To tez ważne.
Ale pocieszyliście mnie, i mam nadzieję, że będzie dobrze.
joi - Sob 10 Paź, 2009 09:33
Bogusiu gratuluję wspaniale, że dałaś Sandi domek, miłość i rodzinę. Nic się nie martw będzie cudnie. Zobaczysz jak fajnie jest mieć dwa bassety. Ja na dzień dzisiejszy mam trzy. A im więcej tym weselej (i cieplej w łóżku) :grin:
zuza i gabi - Sob 10 Paź, 2009 11:30
Tak to prawda w łóżku z bassecikami jest miluśio,moja Zuzka zawsze rano sprawdza czy żyje,i paca mnie łapą po twarzy kiedyś to się obudzę bez oka
A cavisie jakie są przydatne w domu,teraz już nie ma problemu z porozlewaną wodą koło misek moja Fionka wszystko posprząta jezorkiem i bassetki też mają mordki wylizane żeby im z pyska nie kapało same sie jej nadstawiają
Zobaczysz Bogusiu jak bedziesz miała wesoło i ile będzie nieraz zabawnich sytuacji i miziaj je żeby wiedziały,że je bardzo kochasz :grin:
Mirka - Sob 10 Paź, 2009 12:22
Bogusia u Was też tak będzie jak na focie u Zuzy
ale nie dzisiaj i nie jutro.......ani pojutrze :~
troche czasu trzeba psom dać....
ja wiem że dobrze sie pisze i doradza :~
ale ja niedawno sama przez to przechodziłam
i bywało gorąco,zreszta do dzisiaj bywa gorąco
wytrwałości i cierpliwosci......worek by sie przydał
Batus - Sob 10 Paź, 2009 12:42
Zuza, ale się pieski obejmują w łóżeczku, jak ludki
troublemaker - Sob 10 Paź, 2009 13:17
Jestem pewna, ze sie dogadaja po jakims czasie. To by bylo zbyt piekne gdyby sie odrazu pokochaly ogromna miloscia, ale sadze, ze ta milosc je czeka juz niedlugo. Ustala swoje wlasne zasady i bedzie naprawde super.
Zazdroszcze drugiego psiuta. Narazie nie moge sobie pozwolic, ale kiedys na pewno :smile:
besta - Sob 10 Paź, 2009 14:04
Ja też myślę ,że psom potrzeba czasu.Na początku nie ma co liczyć na sielankę ale z czasem wszystko się ułoży.
Ja miałam szczęście,bo moje psice od początku dość dobrze siebie znosiły i jeśli nie liczyć rzadkich incydentów ,które nawet dziś się zdarzją to jest ok.
U Ciebie Miłka tez tak będzie zobaczysz a na razie przesyłam dobra energię.....
Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2009 15:50
Dziękujemy bardzo
Oto drzemka poobiednia,
Sandi, brzuszek się zaokrągla
i Guciol
zojka - Sob 10 Paź, 2009 16:41
Ło matko!!
Guciol na kocyku a dama w łóżeczku!!
He he .. nawet nie wiedziałam, że będę się mogła kiedyś wypowiadać jak nie ciut ekspert ! A więc ... dogadają się ... jak ja się doczekałam, że Tako i Rufek spali razem, to nie ma co gadać o Guciu!
Trochę się popanoszy, poobraża, poskamle, poobrusza i będzie dziewczynie z łapy jadł. Moje potwory do tej pory ustalają, że rządzi Tosia. Niby wszystko jest wiadome a czasem Rufek musi usłyszeć to dobitnie :lol: może jestem stronnicza ale no cóż- Rufek to facet - nie kuma tak od razu
dzieciegochy - Sob 10 Paź, 2009 16:46
gratuluję!!
Świetna decyzja, na pewno wszystko będzie dobrze :grin:
zuza i gabi - Sob 10 Paź, 2009 17:00
Śpi jak aniołek w tym koszyczku,a po Guciu to od razu było widać,że to prawdziwy facet i umie się zachować widzisz sama Bogusiu,ze strach ma tylko wielkie oczy,jak ci się spodoba to przygarniesz jeszcze jednego
Miła od Gucia - Sob 10 Paź, 2009 18:26
lubi ten koszyszek, ale zamówiłam jej już nowe dla niej legowisko. Niunia musi mieć wygodnie.
o takie, i taki kolor, co by jej nikt nie zauroczył,
gocha - Sob 10 Paź, 2009 18:34
Swietnie Bogusiu, dobrze niunia ma u Ciebie na tym "tymczasie" :wink:
besta - Sob 10 Paź, 2009 19:50
He,he,he tymczasie????No pożyjemy zobaczymy :razz: :wink: .......
besta - Sob 10 Paź, 2009 21:32
Bogusia co u was jak psiaki?I jak sobie radzisz?
Miła od Gucia - Nie 11 Paź, 2009 08:27
Szczerze ?
Ciężko mi na sercu. Tylko proszę nie odbierajcie tego tak, że się żalę, i chcę ze swojego przyjęcia Sandi do nas, zrobić coś wyjątkowwego.
Wielu z Was tutaj przyjęło psiaki pod swoje dachy.
Dziś jest dopiero trzeci dzień, nie można za wiele wymagać.
Po Sandi widzę, że ona jeszcze czuje się niepewna, ogonek jej tak nie lata jak przy Sandrze. Jest grzeczna. Dziś spała ze mną, Gucio na swoim legowisku przy nas. Gustaw teraz częściej podchodzi do mnie, chce żeby go miziać.
I dlatego psychicznie mi tak źle, bo Sandi mi szkoda i Guciola.
Dziś po spacerze, oboje zasiedli przy mnie i patrzą. No to zaczęłam Guciowi tłumaczyć, że Sani trzeba kochać, itd., patrzył przechylając łepek.
Dziś na spacerze, w pewnym momencie Sandi się zatrzymała, i nie chciała dalej iść. Ona tak jakby czekała na Sandrę, że wróci po nią, nasłuchuje samochodów, jak ktoś wysiada, bacznie obserwuje.
Gustaw na spacerze, czeka na nią. Natomiast ona, zrobi swoje i chce wracać do domu. Prowadzi pierwsza, wie gdzie wchodzić, która klatka.
W południe wezmę ciasteczka w kieszeń żeby ją zachęcić do dalszych spacerów. Obym się doczekała tego medającego ogonka u niej.
Jak siedzę, piję kawę, przychodzi, zaczepia łapką, to zaraz Gustaw podchodzi i też tak robi. Muszę się nagimnastykować, żeby nie spowodować ich starć.
Wczoraj nie było większych zgrzytów. Mijają się, tak delikatnie, hi hi.
Miałam z nią jytro jechać do weterynarza, ale chyba jeszcze poczekam, nic złego się nie dzieje, niech się jeszcze oswaja.
Będzie dobrze, wiem o tym, musimy sobie dać czas, żeby wszyscy czuli się spokojnie i bezpiecznie.
madzialinka - Nie 11 Paź, 2009 10:44
Bogusiu, to wypatrywanie za Sandrą jej minie.
Moja Doxi przez pierwsze dwa tygodnie spała pod bramą i wskakiwała do samochodu, żeby już ją z powrotem do domu odwieźć. Serducho mnie bolało, mieszkała w takim chlewiku, u mnie miała wszystkie wygody,a mimo to chciała wracać...
Teraz za to nie rusza się spod łóżka - tak jej się spodobało.
Daj jej jeszcze trochę czasu a wszystko będzie dobrze.
Posłanko śliczne, takie "dziewczyńskie". Ja też zamówiłam moim, zamszowe, ale ciągle czekam na przesyłkę. :twisted: Narazie piesy śpią na macie Tadzika...
Miła od Gucia - Nie 11 Paź, 2009 12:13
Tak, mam taką nadzieję, zobaczy, że krzywda jej się nie dzieje, i może nas pokocha.
Ja dopiero teraz zdaję sobie sprawę w pełni, ż tego, co przeżywa pies, oddany, adopcje. Jaki to stres dla niego. Jak się tylko czyta i słucha, to nie ma się pełnego obrazu. A teraz sama zobaczyłam, odczułam.
Biedne, te wszystkie psiny, które przecodzą okres klimatyzacji w nowym domu. Dlatego, domy tymczasowe, powinny być krótkoterminowe. Ale nie zawsze udaje się znaleźć szybko ten prawdziwy domek.
Miła od Gucia - Nie 11 Paź, 2009 15:30
Jak mi się uda zrobić zdjęcie, to pokażę, ona ma prawą przednią łapę taką odstającą, albo miała złamaną, albo wada od urodzenia. Zobaczymy co lekarz powie, ale widać, że jej to nie przeszkadza. Teraz z dnia na dzień powoli, delikatnie zaczynam ją bliżej oglądać.
gocha - Nie 11 Paź, 2009 17:26
Bogusiu, wszystko będzie dobrze tylko trzeba czasu i cierpliwości. Za chwilę będą nierozłączne , a Ty będziesz uważała, że tak było od zawsze.
Tak, pies po adopcji, nawet z najgorszego miejsca ,cierpi, taką już ma naturę, że kocha człowieka, nawet jak ten go krzywdzi. Pies nie wie, że może być inaczej, przyjmuje od człowieka to co ten mu chce dać i godzi się na wszystko.
Moja Mania zaczęła merdać ogonkiem , tak prawdziwie, po 3 :shock: miesiącach, a Ignaś "wyprowadzał" się do Agaty przez prawie pół roku (co prawda on pamiętał, że miał dobrze i sforę psów)
Zobaczysz jak czas szybko zleci i z dnia na dzień będzie coraz lepiej, aż któregoś dnia Cię zaskoczą i będą spać razem, przytulone.
Miła od Gucia - Pon 12 Paź, 2009 13:45
Na prawej łapce ma taką narośl, zobaczymy co lekarz na to powie
a tu widać wyraźniej prawą łapkę.
Jacek - Pon 12 Paź, 2009 13:52
Bogusiu, w nowej sytuacji i Ty i psiaki
odbieracie wszystko z większymi emocjami.
Teraz masz dwa razy więcej miziania
ale za chwilę psiaki będą się zajmować sobą
i odpoczniesz :grin:
Zobaczysz - "będzie Pani zadowolona"
Miła od Gucia - Sro 14 Paź, 2009 07:03
Wczoraj byliśmy z Sandi i Gustawem u lekarza.
Gustawowi rano odezwał się kręgosłup, bidulek przewrócił się.
Dostał serię zastrzyków, Vit. C, B1, Dexemet i jeszcze coś (nie mogę odczytać).
Stan się poprawił.
Sandi została zaszczepiona kompleksowo.
Założyliśmy jej książeczkę.
Obejrzał doktor podgardle, powiedział, że jest to stan zapalny, wysmarował jej to miejsce tajemniczą miksturą i dostała antybiotyk, mała porcję, ze względu na szczepienie.
Drugą porcje zastrzyku Sandi dostanie za 10 dni.
Bardzo się cieszę, bo dziś po raz pierwszy rano się nie drapała.
W piątek Gucio dostanie następna serię zastrzyków, a Sani też pojedzie do kontroli.
Lekarz ocenił jej wiek niezdecydowanie 7 - 8 lat.
Miła od Gucia - Sro 14 Paź, 2009 07:30
A jeszcze coś, mam z Sandi kłopot rano na spacerze, tylko rano.
Jak wiecie ja wstaję 5.3o, kawusia poranna, mycie, dresik, nakarmienie psiaków i około 6.3o idziemy na spacer. Sandi jak tylko wyjdzie, pierwszy trawnik, załatwia wszystko, troszkę obwącha i nie chce dalej iść. A Gustaw wszystkie potrzeby załatwia po dłuższym spacerze.
Trochę ją przekonałam biszkoptami, ujdzie kawałek, Gucio czeka, a ona dalej się zapiera i nie chce iść, ciągnie do domu.
Batus - Sro 14 Paź, 2009 07:40
Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz ...
besta - Sro 14 Paź, 2009 09:17
Eeee ja tak myślę ,ze jej nie chce się tak rano chodzić .Robi co trzeba jak najszybciej i chce dalej spać w ciepełku.Moje tak mają za żadne skarby świata nie wyjdą rano na dłużej niż kilka minut,serio :shock: .A potem odrazu do wyrka pod kocyk,kołderkę i spaaać :grin: .Tak mają i tyle,ale to suki ,a Gucio jednak trochę czasu potrzebujena fizjologię :~
Miła od Gucia - Sro 14 Paź, 2009 16:38
Nie wiem, co spowodowało odmianę w warczeniu Gustawa na Sandi. Wczoraj się czapiły chyba ze trzy razy, to znaczy Gustaw zaczynał. Poszła w ruch ściera. Marek nakrzyczał - dosłownie na Gucia, ja też "nakrzyczałam".
Czy to te działania spowodowały, że Gucio się opamiętał, czy też wizyta u weterynarza, oboje dostali zastrzyki. Nie wiem, ale dziś spokój, omijają się, ale spokojnie. W windzie też spokój.
Jeszcze jutro jak pojadą do weta, to już chyba Gustaw całkiem zamilknie.
Ale jest dobrze. oby nie przechwalić.
Sandi zakochana w Marku. Bardzo go lubi.
A ja sobie nerwy zżeram
Dzisiejszy spacer.
Gustaw ma się dużo lepiej po wczorajszej serii zastrzyków i mnie lżej na sercu.
http://www.youtube.com/watch?v=QHDQtHaYVaQ
Marzena - Sro 14 Paź, 2009 17:49
Fajny filmik .Psiaki świetnie razem wyglądają .
Markowi pasuje spacer we troje :lol:
madzialinka - Sro 14 Paź, 2009 18:04
Super filmik. Jeszcze troszkę i piesy się dogadają.
A Gucio przy Sandi wygląda tak dostojnie...
Dorti - Sro 14 Paź, 2009 18:12
Miłka, ależ ona jest świetna :grin:
I z Guciolem wyglądają na dobraną parę :razz:
Będzie oki Miłka, będzie oki :wink:
zuza i gabi - Sro 14 Paź, 2009 18:31
Ja też myślę że suczki są bardziej leniwe,ja moją Gabi jak w zeszłym roku zimą wyniosłam na dwór na ostatnie siusianie,to nic nie zrobiła tylko położyła się w śniegu chciała spać dalej,a teraz o 22 jest hasło kiełbaska i biegną do drzwi na wyścigi
Bogusiu spacerek wspaniały,myślę że Gucio jest trochę zazdrosny o swojego pana,i przypomina szczekaniem,że on też istnieje
Batus - Sro 14 Paź, 2009 19:11
Fajny filmik, razem weselej na spacerze
besta - Sro 14 Paź, 2009 21:07
Super spacerek .Sandi taka "rozbiegana" jak moja Gajka ta też nie postoi spokojnie .
gocha - Sro 14 Paź, 2009 23:03
Fajny filmik, cały taki super-radosny :grin:
Bacha - Czw 15 Paź, 2009 07:42
Cudne są razem. Pomyśleć, że mój bidulek też tak kiedyś biegał. Cieszę się bardzo, że Gucio lepiej się czuje a Sandi jest szczęśliwa. To widać.
troublemaker - Czw 15 Paź, 2009 09:37
Juz widac, ze jest dobrze. A bedzie na pewno jeszcze lepiej. Biegaja, widac, ze zadowolone z zycia, wiec sadze, ze niedlugo beda wrecz nierozlaczne.
Renia - Czw 15 Paź, 2009 11:22
Bacha napisał/a: | Cudne są razem. Pomyśleć, że mój bidulek też tak kiedyś biegał. Cieszę się bardzo, że Gucio lepiej się czuje a Sandi jest szczęśliwa. To widać. |
A jak Bassik się trzyma??
Bacha - Czw 15 Paź, 2009 11:50
Dziękuję, raz lepiej, raz gorzej. Teraz trochę lepiej, ale w tym wieku to i tak dobrze.
Temat Bogusi, ale może się nie obrazi.
Bacha - Czw 15 Paź, 2009 11:54
Tak przy okazji, Bogusiu w ubiegłym roku kupiłaś dla Gucia takie fajne wdzianko, czy mogłabyś podesłać namiary?
Lutex - Czw 15 Paź, 2009 11:58
Bogusiu filmik swietny :cool: Sandi biegnie juz na zawolanie do ciebie jak na skrzydlach, a Gucio umie sie upomniec o przysmak dla siebie dobra robota
Miła od Gucia - Czw 15 Paź, 2009 12:15
Bacha napisał/a: | Dziękuję, raz lepiej, raz gorzej. Teraz trochę lepiej, ale w tym wieku to i tak dobrze.
Temat Bogusi, ale może się nie obrazi. |
Basiu,
Pisz o Bassiku, pisz kochana. I my całym sercem, za jego zdrówkiem jesteśmy.
Namiary Ci wyślę wieczorkiem,
W domu mam emiala do Pani, ona Cię poprosi o wymiary.
Niech ma cieplutko jak najdzie zima.
Miła od Gucia - Czw 15 Paź, 2009 12:19
Proszę, może ktoś inny bedzie chciał, Pani szyje na wymiar.
http://www.pimpekstyl.pl/
Renia - Czw 15 Paź, 2009 15:16
Ale ubranka :shock:
a spójrzcie na śliniak dla psa
dla basseta w sam raz :cool:
Batus - Czw 15 Paź, 2009 19:06
Ja od dawna mysle o kombinezonie przeciwdeszczowym, ale Maciej pewnie nie wyjdzie na spacer z takim psem
Miła od Gucia - Czw 15 Paź, 2009 19:22
Ale wiesz jakie to super, w końcu moro.
I po deszczowym spacerze brzuszek suchy i cała reszta.
Batus - Czw 15 Paź, 2009 20:27
A masz taki? Bo to mokre podwozie na ciemnych panelach to tragedia A jak z siusianiem w takim ubranku?
besta - Czw 15 Paź, 2009 21:05
Batus zapewniam Cię,że na jasnych panelach też tragedia :wink:
Miła od Gucia - Czw 15 Paź, 2009 21:06
Zobacz tu jest Gucio w moro. Od spodu polarek. Spód jest tak zrobiony, że sięga do siusiora.
Gustaw chętnie w nim chodzi. Jak pisałam, Pani prosiła mnie o wymiary.
http://forum.bassety.net/...r=asc&start=135
Miła od Gucia - Czw 15 Paź, 2009 21:27
Nie wiem jak będzie dalej, ale ja jestem umęczona, okrutnie.
Rano wychodzę z nimi osobno, Sandi nawet w południe dała Markowi koncert. Wyszli we troje. Sandi na najbliższy trawnik zrobiła wszystko, a Gucio czeka na nią, żeby dalej, pospacerować. A ona zaparła się i do klatki. Marek próbował ją zachęcać. A ona przewróciła się i zaczęła tak wyć, jakby ją ze skóry obdzierali. Chciała do domu i już. I co miał zrobić targał się z nią i Guciem do dom (bo Gucia nie zostawi samego na dole), zostawił tego malpiszona i dopiero z Gustawem poszedł na spacer. A po południu jak poszliśmy razem, to było w porządku. To wieczorem też poszliśmy wszyscy razem, ona kółko wkoło bloku i do domu. Ja wróciłam, Marek z Guciem został.
Ech życie.
Jak Wam się nie znudziło, to proszę dzisiejsza sesja.
Marek przygotowuje obiad pod eskortą czujną
Sendi, tak jak mówiła Sandra, śpi tam gdzie ma najbliżej
Gucio - podłogowiec
Dziś dostarczono nam kanapę dla Sandi
A teraz śpią tak: Gustaw władował się do jej legowiska, więc jej zostało jego
Mój pokoik, moje królestwo 16 metrowe hi hi, opanowany przez parówy
Batus - Pią 16 Paź, 2009 06:38
Fajnie pozamieniały się legowiskami
Kasia :) - Pią 16 Paź, 2009 07:01
Bogusia, co do tych spacerów - daj jej troche czasu.
To się zmieni! Ona nie chce opuszczać "domu", być może obawia się, że opuszczenie "domu" znowu skończy się "przeprowadzką"...
niech ona ochłonie, przyzwyczai się, zobaczy że Gucio wychodzi i zawsze wraca...
druga rzecz, że w tej chwili nawet aura nie sprzyja dalekim przechadzkom, co innego gdyby to była wiosna, wiele zapachów, itp.
Miła od Gucia - Pią 16 Paź, 2009 07:11
Chodzę dwa razy, najpierw z Guciem bo on przyzwyczajany od lat tak chodzić, i my zawsze razem wstawaliśmy. Jak wychodzę z Guciem ona śpi, tylko zerka spod ślipia.
Wracamy ona dalej śpi, i ja wołam Sendi chodź Twoja kolej, to leci bez problemów, czeka na obróżkę i dawaj druga tura hi hi.
A że druga tura zajmuje mi niewiele czasu, to tak robię, żeby każde z nich miało komfort porannego wyjścia.
Dorti - Pią 16 Paź, 2009 07:59
Miła, to się wszycho unormuje :wink:
Twój organizm też wejdzie na normalne tory i nie będziesz taka padnięta :razz:
Parówy wyglądają super na swoich i cudzych kanapach :grin:
Mirka - Pią 16 Paź, 2009 08:06
Bogusiu psy sliczne
a Gucio zachowuje sie tak samo jak moja Dusia
jest zaborczy(przygarniecie legowiska)i chyba zazdrosny
Lutex - Pią 16 Paź, 2009 10:17
Bogusiu podziwiam cie, ale chyba dobrze wymyslilas na razie z tymi osobnymi porannymi spacerami. u nas jak byla Berta tez mialam podobny problem, ale to Lutor sie ociagal ze spacerami a Berta mogla dlugo i szybko spacerowac. tylko zadne mi nie wylo pod blokiem :razz:
troszke sie przestraszylam, ze Gucio sie zbuntowal i postanowil zostac podlogowcem kocykowym, ale chyba sie przelamal i wolal wrocic na legowisko swoje lub nie swoje a asysta w kuchni pierwsz klasa
Miła od Gucia - Pią 16 Paź, 2009 21:19
Dziś byliśmy na kolejnej wizycie u weterynarza.
Gustaw dostał na kręgosłup zastrzyk. I mamy go obserwować, jeśli pojawi się kulawizna, natychmiast do lekarza.
Sandi dostała książeczkę ze wszystkimi wpisami - to co wiem, a nie wiele tego.
Stan zapalny pod szyją i na klatce piersiowej ulega poprawie, po pierwszym smarowaniu i zastrzyku. Dziś ponownie ją wysmarował i dodatkowo u nasady ogona, tam też ma stan zapalny.
Sama widzę, że jest poprawa, na początku strasznie się drapała, teraz nie. I tak po kolei będziemy się zajmować jej stanem zdrowia.
Uszy, codziennie choć ciut jej czyszczę.
Dziś jak wróciłam z pracy, to oczywiście pełna radość, i zazdrość Gucia przy powitaniu - łobuz jeden :sad:
gocha - Pią 16 Paź, 2009 22:45
A ja już widzę pewne objawy "integracji", Gucio czeka na Sandi na spacerach, razem pilnują Marka w kuchni, Sandi chce wracać do domu(i Gucia), śpią w jednym pokoju bez sprzeczek.To dobrze rokuje
Miła od Gucia - Sob 17 Paź, 2009 09:37
Gosiu, nic nie przesądzam, na dziś nic nie postanowiłam.
Ale widzę, po Guciu, że nie jest najlepiej.
A ją pokochałam bardzo.
Miła od Gucia - Sob 17 Paź, 2009 23:16
Niestety, nie mogę zatrzymać Sandi u nas.
Dlatego proszę o pomoc w szukaniu dla niej domku.
Serce mi się kraje, ale tak będzie lepiej dla nas wszystkich.
Jest kochanym cudnym psiakiem, utrzymującym w domu czystość, nie niszczy niczego w domu.
Sandi jest wyposażona w wyprawkę, ma swoje miseczki, nowe legowisko, i otrzyma worek karmy. Ma założoną książeczkę zdrowia i wszystkie szczepienia, dostała też dodatkowo zastrzyk wzmacniający. Jest odrobaczona.
Garnie się do ludzi, jest bardzo przyjazna. Wymaga jeszcze pielęgnacji.
Piszę to z bólem w sercu, łzy mi lecą. Patrzę na nią jak słodko śpi.
Wspaniale by było, gdyby ktoś kto ją zechce, mieszkał w domku z ogrodem, Sandi jest bardzo żywa, lubi biegać i zabawy na powietrzu.
zuza i gabi - Nie 18 Paź, 2009 11:51
Boże święty ile ten psiak się będzie jeszcze tułał po tym świecie :cry:
Nigdzie biedna miejsca nie może zagrzać,jutro zapytam moją wetke,może ona będzie kogoś miała :cry:
joania - Nie 18 Paź, 2009 13:56
szok, a miało być tak pięknie :neutral:
Mirka - Nie 18 Paź, 2009 21:50
Bogusiu jestesmy z Tobą :cry:
Kasia :) - Pon 19 Paź, 2009 06:51
Miła od Gucia napisał/a: | Niestety, nie mogę zatrzymać Sandi u nas.
. |
Bogusiu, dlaczego???
Joasika - Pon 19 Paź, 2009 09:34
Witam!
Wprawdzie sama nie mogę adoptować Sandi (serce mi się kraje) :cry: , ale rozpuściłam wici wśród zaufanych znajomych, posłałam linki do tematów z bassetką i staram się mówić o niej, gdzie się da.
Mam nadzieję, że sunia znajdzie w końcu swój dom na stałe-zasłużyła na to.
Trzymam kciuki!!! :grin:
Miła od Gucia - Pon 19 Paź, 2009 09:42
Biorąc Sandi do siebie, brałam ją na dom tymczasowy, po cichu licząc, że jak wszystko będzie dobrze zostanie z nami. Wzięłam ją dlatego, bo Sandra miała bardzo dużo zajęć, i nie mogła już Sandi poświecić tyle czasu, poza tym Sanducha marzła.
Sandi zostanie u nas tak długo, dopóki nie znajdzie się dla niej dom, w którym będzie się czuła swobodnie, i dobrze i nie będzie na nią warczał żaden pies.
A to, że jest bardzo przyjazna w stosunku do ludzi i ufna, ułatwi jej zaadoptowanie się.
Podejmując decyzję o oddaniu Sandi do adopcji miałam na względzie dobro obu psów. Cały czas myślałam, że się ułoży i zakładałam, że zostanie.
I zapewniam wszystkich, że oprócz tego co psy przeżywają, nie jestem w stanie opisać tego co ja przeżywam.
Sandi pokochałam całym sercem, a nie mogę jej tego okazać tak jakbym chciała, chodzi o Gustawa.
Gustawowi też nie zrobię krzywdy, jest z nami od małego i widzę w jakim jest stresie, poza tym jest chory.
Nie trudne mi poranne wstawanie i wychodzenie z każdym z osobna, trudna dla mnie jest sytuacja ich relacji.
Nie jestem w stanie opisać całej sytuacji, wrażeń, myśli, obserwacji. Ktoś mi mądrze powiedział, ktoś kto mi ufa, Ty Bogusiu jesteś z nimi, i Ty odbierasz wszystko, reakcje, zachowania i swoje odczucia.
I zapewniam, że gdyby było wszystko dobrze, Sandi zostałaby z nami, byłam na to przygotowana i finansowo i ze wszystkimi i innymi obowiązkami.
Miła od Gucia - Pon 19 Paź, 2009 10:00
Joasika,
dziękuję,
ja też szukam jej domku w okolicach Gorzowa.
Marzena - Pon 19 Paź, 2009 12:43
Smutno mi się zrobiło gdy przeczytałam że jednak musisz oddać Sandy.
Tak bardzo się cieszyłaś że będzie z Wami.
Joasika - Pon 19 Paź, 2009 12:49
Nie chcę zapeszać, ale na 90% znalazłam Sandi dom u dobrych ludzi. :lol:
Wieczorem będę wiedziała na 100%. :grin:
Marzena - Pon 19 Paź, 2009 12:52
Trzymamy mocno kciuki
Batus - Pon 19 Paź, 2009 13:00
I ja trzymam, aż kostki bieleją
mariaw - Pon 19 Paź, 2009 17:45
Na pewno wszystko się dobrze zakończy.
Póki co, ja także trzymam mocno kciuki. :smile:
Asia i Basia - Pon 19 Paź, 2009 19:08
My tez Bogusniu trzymamy, cale 10 kciukow i jeszcze 20 pazurkow.
gocha - Pon 19 Paź, 2009 23:05
Bogusiu, trzymaj się mocno, jakoś damy radę znaleźć domek dla Sandi, na pewno wszystko się ułoży. Szkoda , że tak wyszło, ale nie możesz krzywdzić Gucia (chociaż ja po cichu wierzę, że może jeszcze się dogadają i przyzwyczają)
Jaga - Wto 20 Paź, 2009 07:00
A ja myślę Bogusiu, że za szybko odpuszczasz. Nie raz i nie dwa mówiliśmy na tym forum, że psom trzeba dać czas. Pamiętasz Boba i Matyldę? Tam też było na początku kiepściutko, a potem się unormowało. To normalne, że Gucio jest zazdrosny - w końcu przez dobrych kilka lat był sam na piedestale, a teraz przybyła konkurentka. Ale myślę, że gdyby dać im czas ...
Znam parę dobermanów. Jeden kilkuletni rezydent, który zawsze był na pierwszym miejscu, po kilku latach doszła suczka (też się mówiło, że tylko na DT ). Początkowo starszy bardzo źle znosił obecność "intruza" - był zazdrosny, apatyczny, podejrzewano nawet, że ma depresję. Minęło kilka miesięcy - teraz psy świata poza sobą nie widzą. Zresztą co tu daleko szukać przykładów - u nas Afra z siostrą potrafiły się tak żreć, że krew się lała, ale z biegiem czasu przywykły do swojej obecności. Nie twierdzę, że u Ciebie będzie tak samo, ale obawiam się, że za szybko rezygnujesz. Być może się mylę, być może to co napisałam zostanie źle odebrane, ale takie jest moje zdanie.
Kasia :) - Wto 20 Paź, 2009 07:13
no właśnie, pomyślałam dokładnie o tym samym co Jaga, Bogusiu pamiętasz TO ?
masz w domu rozpieszczonego jedynaka, którego sama sobie takiego wychowałaś, teraz sprawiłaś mu "siostrzyczke", która kolejno zajmuje jego miejsce... nic dziwnego że pies jest "skołowany" i zaczął reagować "niechęcią" na Sandi.
Moja rada jest taka, choćby nie wiem jak bardzo żal Ci było Sandi - nie pozwalaj jej anektować wszystkiego co do Gucia należy. Powiem Ci tak, ja sama przy wprowadzeniu do mojego domu drugiego psa (Balbiny) przez pierwsze tygodnie głaskałam ją tylko wtedy gdy nie widział tego Aron. Gdy Aron był przy mnie, dostawał porcje swoich pieszczot a małą wręcz "odpychałam". Stopniowo, po jakimś czasie nastąpiła akceptacja. Ale powtórzę po raz kolejny to co wiele razy mówiłam Ewie - czas! nic na siłe i konsekwencja.
Jeśli będziesz chciała Bogusiu - mój numer znasz.
Joasika - Wto 20 Paź, 2009 08:25
Witam!
Jeśli Sandi musi być oddana-nie wiem, jaka zostanie decyzja podjęta decyzja po ostatnich postach- to znalazłam dla niej na 100% dobry dom u zaufanych ludzi. Tyle,że na Śląsku.
Pozdrawiam :smile:
joania - Wto 20 Paź, 2009 08:37
Zgadzam się w 100% z Jgą i Kasią . Ja też mam przecież dwie bassetki , a miałam przez moment 3 psy jak żył Bobcio i też była obraza i strzelanie focha przez Gapę , ale teraz to siostry w 100% i świata po za sobą nie widzą , ale początki były jakie były.
Miła od Gucia - Wto 20 Paź, 2009 12:17
Bardzo Wam dziękuję za opinie i rady.
Co jest lepsze dla Sandi, domek, ogród, swoboda
czy mieszkanie w bloku i warczący Gucio na każdym kroku.
Rozważałam różnie.
I z obserwacji widzę, że nie jest coraz lepiej z dnia na dzień, jakby się wydawało miało być. Tylko gorzej.
Wczoraj Gustaw zaczął kuleć i stał się znowu bardziej agresywny. Nawet ja jak chciałam mu pomasować kręgosłup to powarkiwał.
Tak będzie lepiej dla jednego i drugiego.
Patrząc na zachowanie, nie wydaje mi się aby Gustaw się zmienił.
I mnie serce boli.
Decyzję już podjęłam.
Być może nie jestem profesjonalna w swoim postępowaniu, ale górę wzięły uczucia i wzajemne relacje psów.
Ja nie będę czekała aż się krew poleje.
agad - Wto 20 Paź, 2009 17:53
Bogusiu, nic się nie martw, na pewno znajdzie się domek dla Sandi, to tylko kwestia czasu. W koncu zawsze się udaje, głowa do góry!
Miła od Gucia - Sro 21 Paź, 2009 13:48
Domek jest już sprawdzany.
Miła od Gucia - Sro 21 Paź, 2009 20:55
Sandi
Tak leżą, dupskami do siebie, pierwszy Gustaw, dalej Sandi
Odparzenie na brzuszku, pięknie zagojone, ani śladu
Przytyła, brzuszek się zaokrąglił
Guciol
zuza i gabi - Sro 21 Paź, 2009 22:18
Tak jej dobrze w tych ipoduszeczkach,taka zrelaksowana nawet jej się nie śni pewnie,że nie długo będzie musiała opuścić to przytulne gniazdko :cry:
ech łzy kulają się po policzkach :cry:
Joasika - Czw 22 Paź, 2009 06:26
One są po prostu cuuuudneeee
Miła od Gucia - Czw 22 Paź, 2009 07:02
Zuza, zapewniam Cię, że Sandi trafia z "gniazdka" do "gniazdka". Mogłam już ją oddać w Gorzowie, byliśmy na wizycie - jednak coś było na nie, wolę ją wieźć i wiedzieć, że u Olgi będzie jej dobrze.
Joasika - Czw 22 Paź, 2009 07:36
Będzie, daję głowę na pniaka, że będzie.
A jaka miziana będzie!!! Maaaaatkooooo!!!! Aż mi jej żal :wink:
Miła od Gucia - Pią 23 Paź, 2009 11:15
Sandi jest nadal z nami. Dziś jedziemy na drugą część zastrzyku przeciwzapalnego.
Może nie wszyscy czytają dokładnie posty, więc wyjaśniam:
cyt.
Miła od Gucia
Rozmawiałam z Markiem, z Guciem - Sandi będzie u nas tak długo jak trzeba.....
Zaprosiłam Sandrę do nas, żeby zobaczyła jak mieszkamy, jak kontakt z Guciem.
Dorti napisał/a: |
Teraz na spokojnie będzie się jej szukało domku.
|
Greven
Miałam w oczach łzy wzruszenia, gdy zadzwoniła do mnie Miła, żeby powiedzieć, że bierze Sandi pod opiekę - na bezterminowy tymczas.
Myślę, że na nowym tymczasie będzie je bardzo dobrze: ma ciepło, jedzenie, dużo miłości i uwagi, opiekunów doświadczonych w rasie, towarzystwo drugiej parówy oraz miejsce do spacerów. Miła powiedziała, że tuż za blokami jest łąka, gdzie można spuścić psy.
Miła od Gucia
Gosiu, nic nie przesądzam, na dziś nic nie postanowiłam.
Ale widzę, po Guciu, że nie jest najlepiej.
Wzięłam Sandi do siebie na tymczas, i uważam, że wywiązałam się bardzo dobrze. Zapewniłam jej opiekę lekarską, spacerki, dbanie o nią, dobre warunki, głaski z ukrycia. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Nie deklarowałam nigdzie zatrzymania jej na stałe, jedynie była rozważana taka możliwość.
I nie widzę w swoim postępowaniu, braku odpowiedzialności. To niektórzy użytkownicy przypisali mi dom stały.
Odpowiedzialnością jest zapewnienie psu jak najlepszych dla niego warunków.
joania - Pią 23 Paź, 2009 11:55
Jeżeli Bogusiu faktycznie tak jak piszesz Sandi miała być wzięta do Ciebie na tymczas , to ja się przyznam że żle przecztałam posta i żle zinterpretowałam Twój zamiar za co przepraszam i zgadzam się że w takim razie dobrze wykonałaś zadanie znajdując Sandi nowy kochający dom.
Miła od Gucia - Sob 24 Paź, 2009 11:35
Około 13 wyjeżdżamy. Jedziemy na Wrocław. Ola z mężem wyjadą na naprzeciw. Spotkamy się w przed Wrocławiem. Jesteśmy umówieni na 18.oo. Sandusia bezpośrednio od nas zostanie przekazana nowym opiekunom. Psiaki czują, że coś się dzieje, Gucio wącha torby, i jest niespokojny. Gustaw oczywiście zostaje w domu.
Sandusia będzie mieszkała w Wodzisławiu Śląskim, w domku z ogrodem. Będzie miała kotka do towarzystwa.
Sandi bardzo lubi dzieci, garnie się do nich, dziś poleciała do dziewczynek, które siedziały na schodach, wsadziła nos do torby i wyjęła małe pączki. Oczywiście dziewczynka poczęstowała Sandusię.
Asia i Basia - Sob 24 Paź, 2009 16:30
Daj znac Bogusiu jak wrocisz. Trzymajcie sie i szerokiej drogi.
zuza i gabi - Sob 24 Paź, 2009 22:22
Boguśiu Sandi sobie poradzi,a jak ty się trzymasz :sad:
Marzena - Sob 24 Paź, 2009 22:37
Pewnie teraz jest pusto w domu?
A jak Gustaw gdy wróciliście bez Sandy?
Mirka - Sob 24 Paź, 2009 22:55
Miłka dobrze będzie
nie płacz już :~
Batus - Nie 25 Paź, 2009 08:17
Bogusiu, trzymaj się...
Miła od Gucia - Nie 25 Paź, 2009 10:37
Dziękuję Wam,
Tak Sandi sobie poradzi, i wiem, że będzie dobrze.
W domu faktycznie pusto i cicho, brakuje jej miłego pyszczka.
Już nie płaczę, bo wiem, że tak miało być.
Trzymam się i mam już wieści poranne wieści od Olgi.
Sandi spała w nocy jak Aniołek.
Rano o 5 siusiu i dalej spać.
Olga mówi, że Sandi ze swego legowiska wypchała noskiem, wszystko co nie było jej. Niesamowite.
Jest już po porannym spacerku, i dalej śpi.
Bardzo polubiła dzieci.
A to parę fotek z naszej podróży.
jedziemy, jedziemy a Sandusia śpi
Pora na przerwę, coś zjemy, napijemy się
W oczekiwaniu na Olgę i jej rodzinę zatrzymaliśmy się przy zajeździe, niestety Sandusi nie chcieli wpuścić. Więc Pańcia sobie wzięła obiad na wynos i razem zjadłyśmy równo na pół, było sprawiedliwie.
zuza i gabi - Nie 25 Paź, 2009 10:50
Bogosiu a co cłychać u Gucia,nie szuka koleżanki :grin:
Miła od Gucia - Nie 25 Paź, 2009 10:52
To znaczy, wczoraj tak, szukał, wąchał
a dziś jakby wszystko wróciło do normy - klasyka - facet.
gocha - Nie 25 Paź, 2009 11:12
bardzo mi się podoba Twoje Bogusiu sformułowanie.
zuza i gabi - Nie 25 Paź, 2009 11:21
Hi hi prawdziwy facet,postawił na swoim,tylko on i nikt więcej. :grin:
Może na wiosnę byśmy się umówili,i wpadniecie do mnie z Guciolem,zobaczymy czy
będzie taki mądry na naszym terenie,moje panny już się nim zajmą,będzie potulny
jak baranek,a ja go zamęczę całuskami,że będzie miał dosyć ciotki Zuzy
Asia i Basia - Nie 25 Paź, 2009 11:59
Bogusiu, zrobiliscie co mogliscie dla malej Sandi, jest teraz w nowym domku, w dobrych rekach, to dobrze dla niej. Ucaluj Guciolka w nochala i trzymaj sie. Mam nadzieje ,ze nowa Pancia bedzie do nas czesto zagladac na forum. Pozdrowienia dla Was i dla nowej rodziny Sandi.
Miła od Gucia - Wto 27 Paź, 2009 21:46
Dalsze losy Sandi, już z jej nowego domku u Olgi "Szyszeczki" i jej rodziny zajrzyj tutaj
|
|