|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Zakończone adopcje - Baltazar - Cudeńka / został oddany do innej rodziny
Agata2 - Nie 20 Gru, 2009 20:11 Temat postu: Baltazar - Cudeńka / został oddany do innej rodziny cześć:)Pozdrawiamy wszystkich. Baltazarek teraz spi, dzisiejszy dzień miał duzo tulenia, bo jesteśmy w gościnie:) także dziś Baltazarek jest wypieszczony jak nigdy:)
Właśnie zbieramy sie do domu.
Dorotko dla Ciebie szczególne pozdrowienia:) i buziaczki od naszej rodzinki:)
i już na swych włościach
Marynia - Pon 21 Gru, 2009 19:56
Ale on jest słodziutki :lol:
madzialinka - Pon 21 Gru, 2009 20:43
Jeszcze trochę i znikną te czyste podłogi :twisted:
Bo niby czemu masz mieć czyściej niż reszta forumowiczów :razz:
Fajny chłopak
gocha - Pon 21 Gru, 2009 20:48
Mój faworyt najśliczniejszy :grin: , fajnie w tym wielkim gnieździe wygląda.
besta - Wto 22 Gru, 2009 00:08
Ślicznie na legowisku wygląda.On taki mały,łóżeczko wielkie i całe jego :grin:
Agata2 - Sro 23 Gru, 2009 18:51
cześć:)
dziekuje Dorotko za osobny watek z Baltusiem:)
jak zwykle korzystam z okazji i piszę.
Baltuś dziś miał straszną ucieche, bo odwiedziła nas rodzinka, w tym moja bratanica 8 letnia, więc tak się wybawiła z nim, a Baltuś z nią.aż miło było na nich patrzeć. Baltuś ma się dobrze i oczywiście wszystkich pozdrawia.
a co do tych czystych podłóg to faktycznie już nie są
Miła od Gucia - Sro 23 Gru, 2009 19:37
Agata2 napisał/a: |
a co do tych czystych podłóg to faktycznie już nie są |
i tak powinno być
Agata2 - Sob 26 Gru, 2009 11:12
Dorotko czy mogłąbyś w wolnej chwili wstawić foteczki Blaltazarka:) dziękuje z góry:)
Dorti - Sob 26 Gru, 2009 12:44
Już wstawiam Agatko :grin:
Agata2 - Sob 26 Gru, 2009 13:17
dziękujemy:)
Agata2 - Sob 26 Gru, 2009 13:18
a tak z nowości odkrtych wczoraj, Blatazarek nieśmiało zaczyna podnosić łapkę do sikania:)
normalnie duma mnie rozpiera:))mój mądry pieseczek:)
Dorti - Sob 26 Gru, 2009 14:49
Agata2 napisał/a: | a tak z nowości odkrtych wczoraj, Blatazarek nieśmiało zaczyna podnosić łapkę do sikania:)
normalnie duma mnie rozpiera:))mój mądry pieseczek:) |
o rany, ależ on jest dzielny i szalenie mądry :grin:
taki mały skubaniutki a jak wie, że to tak po męsku :wink:
Karolina - Sob 26 Gru, 2009 15:08
Miła od Gucia napisał/a: | Agata2 napisał/a: |
a co do tych czystych podłóg to faktycznie już nie są |
i tak powinno być |
Faktycznie dyzurny mop ciagle pod ręka a czyste podłogi to juz dawna historia.Ale co tam można się do tego przyzwyczaić :wink:
zojka - Sob 26 Gru, 2009 16:46
No ja nie wiem
Ja próbuję od niemal dwóch lat i kurce ...
Własnie teraz siedzę i czekam na reklamy w TV bo czas odkurzać
Karolina - Sob 26 Gru, 2009 19:44
Ja jestem przyzwyczajona do tego że w domu nie zawsze jest czysto kiedy przebywa w nim psiak.W moim rodzinnym domu zawsze były psy bo tata uwielbia psy.Kto miał psiaka do oddania lub musiał wyjechać w delegację i zostawić gdzieś psiaki to nasz dom był zawsze otwarty.Pudelek z 6 szczeniaczkami,pekińczyk czy rottwailer bez róznicy ,zawsze byli mile widziani. :wink:
Mam nadzieję,że z czasem Beniamin będzie miał kumpla do zabawy...bo coś mi się wydaje ,że na jednym bassecie to my nie poprzestaniemy
Dorti - Sob 26 Gru, 2009 20:21
Karolina napisał/a: | Ja jestem przyzwyczajona do tego że w domu nie zawsze jest czysto kiedy przebywa w nim psiak.W moim rodzinnym domu zawsze były psy bo tata uwielbia psy.Kto miał psiaka do oddania lub musiał wyjechać w delegację i zostawić gdzieś psiaki to nasz dom był zawsze otwarty.Pudelek z 6 szczeniaczkami,pekińczyk czy rottwailer bez róznicy ,zawsze byli mile widziani. :wink:
Mam nadzieję,że z czasem Beniamin będzie miał kumpla do zabawy...bo coś mi się wydaje ,że na jednym bassecie to my nie poprzestaniemy |
:wink:
Madzik - Sob 26 Gru, 2009 22:37
Dorti napisał/a: | Karolina napisał/a: |
Mam nadzieję,że z czasem Beniamin będzie miał kumpla do zabawy...bo coś mi się wydaje ,że na jednym bassecie to my nie poprzestaniemy |
:wink: |
No i się znów nasza bassecia grypa szerzy! Hehe!
Agata2 - Pon 28 Gru, 2009 12:53
cześć:) witam się z pracy już:( ale z drugiej strony mam dostęp do neta, więc sa tego jakieś plusy.
Agata2 - Pon 28 Gru, 2009 12:56
moje zachwalanie Blatusia z siusianiem chyba się pospieszyłam. Faktycznie 2 razy podniósł łapkę do siusiania w1 dzien świąt i chyba jeszcze raz to zauwazyłam i na tym koniec.ale spoczko, taki maluszek:)
z kolejnych nowosci to Radek mi oznajmił, że teraz jak stopniał śnieg- Blatusiowi się chyba bardziej podoba, bo zaczyna kopać w ziemi:)
no i jeszcze jedna sprawa- wącha wszystko na maksa! non stop coś niucha, na dworzu, wdomu, nas wnikliwie niucha:)
Dorti - Pon 28 Gru, 2009 13:03
Agata2 napisał/a: | moje zachwalanie Blatusia z siusianiem chyba się pospieszyłam. Faktycznie 2 razy podniósł łapkę do siusiania w1 dzien świąt i chyba jeszcze raz to zauwazyłam i na tym koniec.ale spoczko, taki maluszek:)
z kolejnych nowosci to Radek mi oznajmił, że teraz jak stopniał śnieg- Blatusiowi się chyba bardziej podoba, bo zaczyna kopać w ziemi:)
no i jeszcze jedna sprawa- wącha wszystko na maksa! non stop coś niucha, na dworzu, wdomu, nas wnikliwie niucha:) |
no jak to pies tropiący - niucha :wink:
a co do podnoszenia łapki to początek ma za sobą
bassecie samce nie zawsze łapę dają do góry
to taka rasa :lol:
Andi ma ponad 3 lata a podnosi tylko wtedy kiedy mu się chce
Karolina - Pon 28 Gru, 2009 13:51
Agata2 napisał/a: | moje zachwalanie Blatusia z siusianiem chyba się pospieszyłam. Faktycznie 2 razy podniósł łapkę do siusiania w1 dzien świąt i chyba jeszcze raz to zauwazyłam i na tym koniec.ale spoczko, taki maluszek:)
z kolejnych nowosci to Radek mi oznajmił, że teraz jak stopniał śnieg- Blatusiowi się chyba bardziej podoba, bo zaczyna kopać w ziemi:)
no i jeszcze jedna sprawa- wącha wszystko na maksa! non stop coś niucha, na dworzu, wdomu, nas wnikliwie niucha:) |
Beniamin też woli jak nie ma śniegu.Leniuch jest niesamowity.Dziś nasza wyprawa do osiedlowego sklepiku trwała i trwała......pare kroków do przodu,parenascie do tyłu,siad na tyłek i tak w kółko.Najlepiej to żeby go na rękach nosić :wink:
Madzik - Pon 28 Gru, 2009 18:56
No tak - babcia Dorotka nauczyła, a teraz Wy macie przegwizdane.
Już się boję co będzie z tymi naszymi, bo one stale są na rękach, wolno im wszystko i wogole rozpuszczone jak dziadowski bicz, ale co tam! Dzieciństwo ma się tylko raz, a więc moja Droga - bierzemy parówka na rączki i zasuwamy do osiedlowego sklepiku - bez ociągania proszę!
Karolina - Pon 28 Gru, 2009 19:14
Madzik napisał/a: | No tak - babcia Dorotka nauczyła, a teraz Wy macie przegwizdane.
Już się boję co będzie z tymi naszymi, bo one stale są na rękach, wolno im wszystko i wogole rozpuszczone jak dziadowski bicz, ale co tam! Dzieciństwo ma się tylko raz, a więc moja Droga - bierzemy parówka na rączki i zasuwamy do osiedlowego sklepiku - bez ociągania proszę! |
Nawet mi to tak bardzo nie przeszkadza :wink: sorki bo znów pcha się na rączki.ok już jesteśmy we dwójkę przed kompem :grin:.jest tak kochany,ze nawet jak bedzie ciezszy to jakos zarzuce go sobie na plecy
Madzik - Pon 28 Gru, 2009 19:21
Ta... najpierw na rączki, potem zarzucisz na plecy, a jak bardziej urośnie - przymocujesz sobie pod szyją i sama po czterech pójdziesz
Pomyśl sobie jak fajnie będzie dźwigać 35 kg :shock: i może już teraz zacznij się rozglądać za jakimś wózeczkiem, hm? :razz:
Ja tam Ci dobrze radzę - najlepiej przyczepkę na kółkach, bo na jednym bassecie mało kto kończy, a dwóch to już raczej nie udźwigniesz... :grin:
Dorti - Pon 28 Gru, 2009 20:30
Karolina napisał/a: | Z tego wszystkiego wyladowałam w poście o Baltazarze :shock: Może mnie ktoś przenieść do postu Beniamin?????Z góry wielkie dzięki |
załatwi się szalona kobieto :wink:
już ja Cię widzę z dorosłym Beniaminem na plecach
przy Twoich gabarytach - to jakoś przekracza granice mojej wyobrażni :grin:
Karolina - Pon 28 Gru, 2009 21:59
Dorti napisał/a: | Karolina napisał/a: | Z tego wszystkiego wyladowałam w poście o Baltazarze :shock: Może mnie ktoś przenieść do postu Beniamin?????Z góry wielkie dzięki |
załatwi się szalona kobieto :wink:
już ja Cię widzę z dorosłym Beniaminem na plecach
przy Twoich gabarytach - to jakoś przekracza granice mojej wyobrażni :grin: |
Najwyżej będę pełzła jak gąsienica ale za to z jakim pięknym bagażem na plecach to nie problem
Agata2 - Wto 29 Gru, 2009 10:13
cześć:) witamy się.
dziś 2dzień w pracy,ale jeszcze tylko 2 i długi weekend:)
ja wychodzę pierwsza do pracy,a Radek karmi Baltazarka i jeszcze raz z nim idzie na spacerek, i co rano mi opowiada, że grzecznie Blatuś zjadł, po czym poszli na spacerek i później go utulił do snu:)
czasem zastanawiam się kto go bardziej kocha?:)
Agata2 - Wto 29 Gru, 2009 10:17
a tak poza tym, to Baltuś od 2 dni strasznie głodny co rano. jest już tak kumaty z michą swoją, że pierwsze co robi jak wstanie to biegnie do michy. dziś był taki szał, że jakoś przy otwiraniu śmietnika wypadł plasterek cytryny i Blatuś go przechwycił, zero kwaszenia się, jeszcze uciekał przede mną z nim w paszczy-ale dałam rade
Agata2 - Wto 29 Gru, 2009 10:20
ciekawe jak sylwestra spędzimy we trójkę? czy Baltuś będziesię mocno bał petard? bo ostatnio na spacerze,zaatakowały nas petardy z jednej i drugiej strony,akurat w trakcie toalety Baltusia i ze strachu przestał siurkać.
Agata2 - Wto 29 Gru, 2009 11:07
w niedziele była u nas znajoma, która ma psa terriera i opowiadała o swoim wychowywaniu szczeniaka, że u niej oduczanie załatwiania sięw domu trwało bardzo długo( czyli miesiąc), co ja uważam, ze to bardzo szybko.
na co moja teściowa powiedziała,że miesiąc czasu na oduczenie psa sisuaiania w domu, to dużo.
normalnie się zdziwiłam :shock:
chciałabym ,żeby Blatazarekwciągu miesiąca ślicznie się załatwiłąna dworzu.
Dorotko co o tym sądzisz?
gocha - Wto 29 Gru, 2009 11:38
Poczytaj Agata, na temat siusiania jest dużo napisane na forum, ale ja myślę, że w ciągu miesiąca to się nie uda, chociaż bądź dobrej myśli . Z całego serca życzę Ci sukcesu, ale nauczanie czystości u basseta przebiega opornie :wink:
Dorti - Wto 29 Gru, 2009 11:42
Agata2 napisał/a: | w niedziele była u nas znajoma, która ma psa terriera i opowiadała o swoim wychowywaniu szczeniaka, że u niej oduczanie załatwiania sięw domu trwało bardzo długo( czyli miesiąc), co ja uważam, ze to bardzo szybko.
na co moja teściowa powiedziała,że miesiąc czasu na oduczenie psa sisuaiania w domu, to dużo.
normalnie się zdziwiłam :shock:
chciałabym ,żeby Blatazarekwciągu miesiąca ślicznie się załatwiłąna dworzu.
Dorotko co o tym sądzisz? |
Nie chcę przesądzać i wyrokować ale dla mnie 1 m-c w przypadku basseta to raczej awykonalne.
Nawet dorosły basset potrafi czasami załatwić się w domu i jest to swojego rodzaju norma.
Trzeba się przyzwyczaić.
Poza tym dużo zależy też od "egzemplarza". Jeden złapie w mig co nie znaczy, że w m-c a drugi będzie bardziej oporny.
Pierwsza jamniczka, którą miałam uczyła się ok 2 m-cy, druga ok. 2 tyg., Onyśka załapała w kilka dni a pierwsza Bassetka - Lussi ok. 4 m-cy.
Sama widzisz.
Teraz, jak są dorosłe to :
Lussi jak chce siku to piszczy pod drzwiami
Anabela czasami piszczy a czasami nie
Róza wogóle nie piśnie, idzie na górę i zrobi swoje
Andi wogóle nie załatwia się w domu :grin:
Onycha również
tylko ja mieszkam w domku i mam ogród i psiurki wychodzą kiedy chcą
Agatko ale w przypadku Baltazarka może być ok. Jeżeli będziecie konsekwentni, systematyczni i dacie z siebie wszystko , rezultaty mogą być szybko widoczne.
Powodzenia :wink:
Agata2 - Wto 29 Gru, 2009 12:07
dzięki Dorotko:)
gocha- działy o siusianiu już mam przeczytane. to samo Radkowi powiedziałam po przeczytaniu forum, ze nawet 7 miesięczny basset posikuje w domu, ale Radekpowiedział, że nasz Baltuś jest inny- więc będziemy w to wierzyć
Dorti - Wto 29 Gru, 2009 13:22
Agata2 napisał/a: | dzięki Dorotko:)
gocha- działy o siusianiu już mam przeczytane. to samo Radkowi powiedziałam po przeczytaniu forum, ze nawet 7 miesięczny basset posikuje w domu, ale Radekpowiedział, że nasz Baltuś jest inny- więc będziemy w to wierzyć |
no to mi pozostaje tylko trzymać kciuki za pomyślność założonego planu :wink:
gocha - Wto 29 Gru, 2009 14:30
No wierzcie, wierzcie, wiara czyni cuda , na pewno konsekwencja i wiara w Baltusia inteligencję Wam się przyda.
Baltuś to mój faworyt od początku, ja też wierzę, że jest równie mądry jak piękny :grin:
Trzymam kciuki za powodzenie nauczania :grin:
Miła od Gucia - Wto 29 Gru, 2009 17:50
Gustaw lał w domu do 7 miesiąca, lał tam gdzie stał.
I nagle przestał po 7 miesiącach, a ja kupowałam folię ogrodniczą na metry, ach szkoda mówić, czego ja nie robiłam.
besta - Wto 29 Gru, 2009 21:29
Besta lała do 1roku,a potem nagle tak sama z siebie po prostu przestała.
zojka - Wto 29 Gru, 2009 22:58
Rufek do 7 lub 8
Madzik - Wto 29 Gru, 2009 23:53
U nas Iga (4 l.) nie zrobi wcale, nawet jak jej się bardzo chce. Nikodema (3 l.) musi już naprawdę coś przyszpilić, żeby zlał się w domu (bo o koopie wogóle nie ma mowy).
Za to Pola (2 l.) i Scherzo (7 mies.) to specjaliści.
Pola ma to głęboko w nosie gdzie leje i na co leje: dywan, płytki, panele, koc, ręcznik, jej posłanie - to najmniej istotny problem - ważne, by się wysikać. Ale to lanie jest wybiórcze: jak jestem w domu, to się nie zleje, ale wystarczy, że wyjdę a ją zostawię w domu - zaraz naleje.
Scherzo za to wstaje, piśnie raz, czasem drugi i... przyjmuje pozycję wystawową ciężko przy tym wzdychając, tak jakby chciał mi powiedzieć: chciałem zrobić na ogródku, ale nie pozostawiłaś mi wyboru. Dlatego nauczyłam się wstawać na najmniejsze nawet piśnięcie i wtedy jest ok. Muszę przyznać, że koopy jeszcze nigdy w domu mi nie nawalił.
A maluchy też już mają u siebie swoje miejsce i wierzcie mi - mogę wyszorować cały kojec, wyłożyć nie wiem czym, a i tak zaraz po wejściu idą w to jedno miejsce i urządzają konkurs pt "Kto da więcej".
zojka - Sro 30 Gru, 2009 10:04
No nie, to ja muszę doprecyzować swój poprzedni post.
Otóż regularne lańsko skończyło się gdy Rufek miał te 7-8 miesięcy a Tocha 5-6. Ale nie tak, że od tej pory to już nigdy nic!!
Malunie siurpryzy zdarzają się co jakiś czas.
Tosia dość wyraźnie daje znać, że to czas i pora na siusuiu. Stoi pod drzwiami a jak nikt nie reaguje drepcze. W te i wewte! Oszaleć można od stukotu pazurków więc szybciuśko lecimy na podwórko (dzisiaj o 4 w nocy na ten przykład). No chyba, że zasypia na fotelu i po pólnocy przemieszcza się na nasze łóżko..... po drodze jest dywan ... no sami rozumiecie ... grzechem nie skorzystać :shock:
Z Rufkiem jest wszystko bardziej klarowne. Staje, piśnie, machnie ogonkiem, dotknie noskiem i ....luuuuuu. I proszę nie mieć do faceta pretensji - dawał znać! Nie zauważyłaś, bo spałaś? A to nie Rufka problem
Generalnie z rzadka nocą zdarzają się przygody. Koopa też. Bo czym się rożni koopa od siusiu? Prócz stanu skupienia i to i to jest natychmiastową potrzebą Rufka.
Tosia koopy z honorem wyprowadza na dwór.
Agata2 - Sro 30 Gru, 2009 10:26
nie no, przeuroczo o tym piszecie:)
zojka - Sro 30 Gru, 2009 12:02
Agata2 napisał/a: | nie no, przeuroczo o tym piszecie:) |
Nie wiem, jak u innych
ale u mnie to już chyba śmiech przez łzy
Mirka - Sro 30 Gru, 2009 12:14
zojka napisał/a: | Agata2 napisał/a: | nie no, przeuroczo o tym piszecie:) |
Nie wiem, jak u innych
ale u mnie to już chyba śmiech przez łzy |
Zojka to ja w takim razie szlocham
zojka - Sro 30 Gru, 2009 12:20
Na następnym zlocie musimy zbiorowe szlochanko zrobić! Dobla?
Renia - Sro 30 Gru, 2009 12:41
Ja o nauce Beti nieskikania w domu nie będę pisac bo jak mi się przypomni ta masakra to mam dreszcze :~
Ale teraz to sika w domu jak jest zła np. jak zostanie sama.
I niech mi nikt nie pisze , że psy nie są złośliwe bo moja Beti jest :cry: i jak coś jej nie podoba to zaraz narozrabia .. albo siku albo np. śmieci ze śmietnika mam po całym domu rozwalone. A jak ją chce nauczyć jeść suche to chyba niedługo umrze z głodu taka jest już chuda.. i chyba tyle z suchej karmy dla niej. Uparta jest chyba jak ja tylko ja nie sikam w domu
zojka - Sro 30 Gru, 2009 12:45
Renia, bo ja się posikam
Jeśli to nie jest zbyt osobiste pytanie , to jak z suchą karmą u Ciebie?
Renia - Sro 30 Gru, 2009 12:47
Ja tam lubię coś pochrupać
eufrazyna - Sro 30 Gru, 2009 13:45
My sie staramy Barnabe przyuczyc,raz wychodzi lepiej,raz gorzej.On jak chce za potrzeba to w taki charakterystyczny sposob steka i wtedy my wiemy,ze trzeba psa pod pache i do ogrodu.Drugi pies w domu pomocny,bo tez go uczy.Ostatnio uczyla znaczyc teren(tak mysle,ze o to chodzi),jak byly razem na dworze,to mu pokazywala,ze tu troche,a potem w tym kacie ogrodu,a potem dalej poprowadzila.Wczoraj w ramach tych nauk przy pelni ksiezyca po ogrodzie ganialam,a dzis juz o 5 rano Barnaba zazadal wyjscia :wink: ,wiec szwendalam sie tam znowu w kaloszach i kurtce na pidzame zalozonej
Madzik - Sro 30 Gru, 2009 22:28
CZyli: sama radość, no nie?
Ja na razie to po prostu otwieram drzwi i wypuszczam zgraję do ogrodu. Po chwili wpuszczam i mam spokój. A maluchy jak na razie za malutkie żeby na dwór wynosić.
Agata2 - Czw 31 Gru, 2009 09:35
nie ma jak mieć domek z ogrodem:)
Baltazar dziś siedzi cały dzień z Radkiem- ciekawejaksię nim zaopiekuje:) wczoraj z nim siedział pół godz na rękach, żeby zasnął, ale z racji chyba niemożności znalezienia dogodnejpozycji Blatazar został odstawiony do swojego posłaniai tam Radek spędził z nim kolejne pół godziny, głaskając go żeby zasnął:)
Agata2 - Czw 31 Gru, 2009 09:37
skorzytsam z okazji, bo od dziś po południa znowu będę odcięta od neta składamy wszystkim właścicielom i bassecikom najlepsze życzenia na Nowy Rok. oby był jeszcze lepszy niż mijający, szczęśliwy i nasze pociechy rosły zdrowo i szczęśliwie.
pozdrawiamy z Balazarkiem na czele:)
Dorti - Nie 03 Sty, 2010 00:35
Baltuś świątecznie.
gocha - Nie 03 Sty, 2010 00:43
Oooo, mój faworyt , niuniuś sliczny, jaką ma minkę cudną, do "twarzy" mu pod choinką :grin:
Miła od Gucia - Nie 03 Sty, 2010 08:04
Fajnie wygląda, taki malutki na tle pokoju, i siedzi i sobie myśli....
Agata2 - Pon 04 Sty, 2010 14:25
o, Dorotko strasznie dziękuje za umieszczenie fotki. ja dalej jestem bez neta( tylko tyleco wpracy, a tu za bardzo niemoge się rządzić:)
Agata2 - Pon 04 Sty, 2010 14:28
a z takich ciekawostek, to Baltus był w sylwestra u weterynarza. Był super greczny przy szczepieniu. Rozwija się prawidłowo i Pani strasznie się nim zachwycała:)
Waży- uwaga: 7100:) klopsik nasz kochany:)
Agata2 - Pon 04 Sty, 2010 14:31
znowu spadł śnieg, więc jak tylko go postawimy na śniegu to pierwsze co wylizuje go:)
wczoraj strasznie miło spędziliśmy wieczór. oglądaliśmy film we trójkę, obydwoje na kanapie siedziliśmy i Blatek z nami na kolanach u męża, ten go cały czas głaskał po brzuszku, albo gdzie się dało, a Baltuś tak słodko mruczał i mrużył oczka- słodziutko to wyglądało:) takich wieczorów poproszę więcej:)
Dorti - Pon 04 Sty, 2010 14:36
Agata2 napisał/a: | znowu spadł śnieg, więc jak tylko go postawimy na śniegu to pierwsze co wylizuje go:)
wczoraj strasznie miło spędziliśmy wieczór. oglądaliśmy film we trójkę, obydwoje na kanapie siedziliśmy i Blatek z nami na kolanach u męża, ten go cały czas głaskał po brzuszku, albo gdzie się dało, a Baltuś tak słodko mruczał i mrużył oczka- słodziutko to wyglądało:) takich wieczorów poproszę więcej:) |
no ja Wam tego serdecznie życzę :wink:
Karolina - Wto 05 Sty, 2010 21:14
Oj ktos się tu obija :grin: Poprosimy o nowe foteczki!Ja juz z aparatem się nie rozstaje,nawet jak ide do sklepu to mam go w kieszeni.Dorotka mnie chyba zaraziła tym bieganiem z aparatem a z drugiej strony super pamiatka bo juz niedługo te nasze szkraby bedą takie malutkie.A więc bierz aparat i do dzieła!
Miła od Gucia - Sro 06 Sty, 2010 07:54
W kalendarzu widnieje, co dziś imieniny Baltazara
Dorti - Sro 06 Sty, 2010 08:45
No to buziolki Baltazarku od babci i Blaneczki :grin:
Agata2 - Sro 06 Sty, 2010 09:00
serdecznie dziękuje:)
Baltazarek całuje i ściska
Agata2 - Sro 06 Sty, 2010 09:02
co do zdjęć- faktycznie obijam się troche. na swiętah troche porobiliśmy i teraz nic. jakoś nie ma czasu na to,ale w weekend postaram się porobić zdjęcia na śniegu:)
Karolina - Sro 06 Sty, 2010 09:04
Najlepsze życzenia dla solenizanta.Wyściskaj i wycałuj go od nas :wink:
Agata2 - Sro 06 Sty, 2010 10:49
dziś będzie podwójnie wyściskany i wycałowany od wszystkich e- ciotek:)
wczoraj mieliśmy taka faze z Baltusiem, wróciłam po pracy dodomu, nicmi sięnie chciało, i położyliśmysię razem an kanapie, chyba momentalnie zasneliśmy( Baltekwięcej się wiercił i układał coraz to wygodniej), jak się przebudziłam to tak pięknie był wtulony we mnie, w sumie w moją twarz- szkoda, ze nie miał kto nam zrobić zdjęcia.
ale cudowne uczcie:)
troublemaker - Sro 06 Sty, 2010 16:40
Bedzie takich momentow duzo :smile: One chyba nigdy z tego nie wyrastaja. Tula sie, wlaza na lozka, poduszki. Sa zawsze obok i musza spac oczywiscie blisko pani/pana. Oby tylko chrapac Ci nie zaczal, bo takiego zawodzenia (jak stary dziad) w nocy nie zycze.
Karolina - Sro 06 Sty, 2010 17:43
Beniaminowi to się najlepiej zasypia ale na mnie.Chociaz ostatnio coraz mniej śpi w dzień a więcej wariuje :wink:
Agata2 - Czw 07 Sty, 2010 11:12
no właśnie. zauważyłąm to samo, coraz mniej Baltek śpi w dzień, za to do późna wariuje po domu. jak jesteśmy w gościenie to spokojny jest, ale tylko wracamy do domu to zaczyna się szaleństwo:)
Agata2 - Czw 07 Sty, 2010 11:14
poprosiłam Dorotke o wstawienie fotek Baltka z wczoraj, ja miałam wene na zdjęcia, za to Baltuś nie bardzo.nie podobało mu się, że robie mu zdjęcia z lampą i uciekał z główką.ale udało się troche robić fotek:) jedno z moim mężem, takie głupkowate, ale stwierdził, że chce mieć zdjęcie z Baltkiem:)
Agata2 - Czw 07 Sty, 2010 11:17
a tak poza tym jutro jestem ostatni dzień w pracy przed urlopem, więc może się zdarzyć, że przezz 2 tyg będziemy z Baltusiem odciecie od neta, więc wieści o jego postępach mogę nie napływać, ale nadrobimy to później . możliwe, ze gdzieś się wybierzemy, takze prosimy się nie marwtić o Baltusia- jak nie będziemy się odzywać:)
póki co pozdrawiamy:)
Dorti - Czw 07 Sty, 2010 11:18
No rosną chłopaki to i mniej śpią :grin:
Wybiegany basset to szczęśliwy basset :wink:
a jak szczęśliwy i wybiegany to i grzeczny w domu :wink:
bynajmniej tak jest u nas :razz:
Agata, fotki wstawię ale za jakiś czas jak internet będzie już sprawny w 100% :wink:
Dorti - Czw 07 Sty, 2010 11:32
eufrazyna - Czw 07 Sty, 2010 16:20
Najlepsze zyczenia od brata :wink: !
Agata2 - Pią 08 Sty, 2010 11:39
dziękujemy:)
Baltuś w dniu umienin chodził w fioletowej wstążce- no tak pięknie mu w tym było:)
Agata2 - Pią 08 Sty, 2010 11:41
Baltazarek się żegna. dziś ostatnie moje chwile z netem, jeśli mi się uda w ciągu 2 tyg urlopu mieć dostęp do neta- to oczywiście się odezwiemy, jeśli nie to zdamy relacje po powrocie:)
Machamy łapką do wszytskich.pa:)
Karolina - Pią 08 Sty, 2010 21:52
Pozdrawiamy i do usłyszenia.Bawcie sie dobrze na urlopie :wink:
Agata2 - Sro 20 Sty, 2010 08:55
dzień dobry:)witamy się po urlopie:)
Baltuś ze mną na kolanach. wysłałam Dorotce zdjęcia w wersji zimowej, więc jeśli znajdzie czas mam nadzieję, ze je umieści na forum.
musze się nauczyć wstawaić zdjęcia sama- żeby Dorotki cały czas nie obarczać:(
Dorti - Sro 20 Sty, 2010 09:53
To fotki Baltazara.
Agata a co one takie niebieskie
Agata2 - Sro 20 Sty, 2010 10:07
Dorotko dziękuje:) nie wiem co one takie niebieskie. najładniejszą fotke nie wystawiłam, bo jest na niej Batuś i jego kupa ale serio ma taki piękny wyraz mordeczki swojej, a za nim jego dzieło
Miła od Gucia - Sro 20 Sty, 2010 10:08
Fajne, a ten niebieski dodaje uroku, toż to kolor chłopczyków
Batus - Sro 20 Sty, 2010 11:35
Bo to są smerfne fotki
gocha - Sro 20 Sty, 2010 20:26
Do" twarzy" mu w niebieskościach :grin:
Karolina - Sro 20 Sty, 2010 20:27
Najważniejsze ,że widać Baltazara :wink:
Dorotka ma dobry i łatwy patent jak wstawiać zdjęcia.Zgłoś sie do niej :wink:
Agata2 - Czw 21 Sty, 2010 08:44
witamy z rana:) Baltazarek juz zaliczył 2 spacery i zauważam, ze jednak lepiej mu bez smyczy niż na smyczy. na smyczy zdarzało się, że stawał i nie chciał iść dalej, a bez smyczy nawet dziarsko kroczy:)
Agata2 - Czw 21 Sty, 2010 08:46
a tak poza tym wczoraj stanełam na wadze- sama i z Baltazarem i wychodzi , ze waży ok. 10 kg:) ale dziś będzie miał poważne ważenie i wtedy będziemy się chwalić
Agata2 - Pią 22 Sty, 2010 10:54
witamy się z rana:) Baltazar co chwila wymysla nowe zabawy, dziś żeby urozmaicić sobie czas zaczał lizać kontakt, ale szybko mu ja ukóciliśmy...
Agata2 - Pon 25 Sty, 2010 21:22
witamy:) najnowsze dane: waga Baltusia 11,70
a moi rodzice mówią, ze on coś chudy :lol:
Karolina - Pon 25 Sty, 2010 22:15
Agata2 napisał/a: | witamy:) najnowsze dane: waga Baltusia 11,70
a moi rodzice mówią, ze on coś chudy :lol: |
Zaproponuj im żeby ponosili go z pól godziny na rękach a gwarantuje,że zmienią zdanie
Marti - Wto 26 Sty, 2010 00:28
No już kawł piecha!!!!!
Agata2 - Wto 26 Sty, 2010 22:22
oj kawał, kawał, coraz trudniej mi go nosić na rękach...
Agata2 - Wto 02 Lut, 2010 00:14
cześć, witamy się po paru dniach nieobecności na forum:)
Baltek wczoraj ważony- więc 13 kilosów mu stukneło:) wielki chłop rośnie:)
Agata2 - Wto 02 Lut, 2010 00:16
co do postępów to coraz sprytniejszy jest. bardzo lubi moje chusteczki, więc jak tylko widzi jakaś chusteczke na stoliku, kanapie to wspina się, żeby ją zdobyć
gocha - Wto 02 Lut, 2010 00:18
A może to elegant taki, a Ty nie zauważyłaś?
Agata2 - Wto 02 Lut, 2010 00:18
wczoraj padł jak zabity po 2 godzinnej zabawie na śniegu i w domu z moją bratanicą. aż sie o niego martwiliśmy, bo jak zasnął po 18 to przebudził się po północy.
a tak jeszcze poza tym, tylko nie wiem czy wypada o tym pisać na forum, ale Baltek mnie cały czas "odruchy " męskie :lol:
Agata2 - Wto 02 Lut, 2010 00:19
gocha napisał/a: | A może to elegant taki, a Ty nie zauważyłaś? |
elegant to też pewnie:)
Agata2 - Wto 02 Lut, 2010 00:20
no dobra, będę zmykała do łożka. Wysłałam Dorotce zdjęcia, więc pewnie umieści na forum- za co już teraz serdecznie dziękuje:)
Dorti - Wto 02 Lut, 2010 00:24
Agata2 napisał/a: | wczoraj padł jak zabity po 2 godzinnej zabawie na śniegu i w domu z moją bratanicą. aż sie o niego martwiliśmy, bo jak zasnął po 18 to przebudził się po północy.
a tak jeszcze poza tym, tylko nie wiem czy wypada o tym pisać na forum, ale Baltek mnie cały czas "odruchy " męskie :lol: |
Agata, takimi rzeczami to Ty się nie przejmuj
zdrowy chłopak, dojzewa to i odruchy są prawidłowe
Beniamin upatrzył sobie swinkę tylko w jednym celu, świnka została zabrana i jest spokój :wink:
ach te chłopaki :wink:
Dorti - Wto 02 Lut, 2010 00:51
gocha - Wto 02 Lut, 2010 00:53
Oj niuniuś piękny :grin: , aż się uśmiechnęłam do tych zdjęć.
Wygląda już jak dorosłe bassecisko, a minę jaką ma poważną
Luna - Wto 02 Lut, 2010 01:00
haha pulpecik kochany Wymiziac go ode mnie prosze :cool:
Batus - Wto 02 Lut, 2010 09:32
Słodziutki jest Czy te oczy mogą kłamać...:)
Przepraszam, ale wtrącę trochę prywaty...
Luna - jesteś wielka, pięknie się teraz prezentuję nieprawdaż?
besta - Wto 02 Lut, 2010 12:55
Łoj ale spojrzenie :grin: No chłop rosnie jak się patrzy
Jaga - Wto 02 Lut, 2010 15:17
Spojrzenie w stylu "nie podskakuj, bo ..."
Coście mu zrobili, że tak patrzy?
Asia i Basia - Wto 02 Lut, 2010 15:59
Alez on ma oczy, jakby malowane (podmalowane) :grin:
Miła od Gucia - Wto 02 Lut, 2010 22:04
Ale zbójeckie oczy, co za mina :lol: :lol:
Agata2 - Sro 03 Lut, 2010 10:34
gocha napisał/a: | Oj niuniuś piękny :grin: , aż się uśmiechnęłam do tych zdjęć.
Wygląda już jak dorosłe bassecisko, a minę jaką ma poważną |
to samo twierdzę. Baltek wygląda na dorosłego psa, tylko w główce nadal dzieciak- tak sobie żartujemy z Męzem:)
Agata2 - Sro 03 Lut, 2010 10:35
ale fakt faktem Blatuś rośnie w oczach! i mężnieje, będzie pięknym dorosłym bassetem:)
Agata2 - Pon 08 Lut, 2010 12:57
witamy sie z Baltazarkiem:)
Balciak rośnie, rozrabia i mega towarzyska z niego dusza:)
Agata2 - Pon 08 Lut, 2010 13:00
jest tak przyjażnie nastawiony do ludzi i innych piesków, że aż miło:) jak tylko zobaczy kogoś na ulicy to od razu rwie do ludzi. a najbardziej mi go szkoda, jak ktoś obok niego przejdzie obojętnie, a on biedny tego nie kuma, i najchętniej by biegl za kimś...
kochany psiak:)
Dorti - Sro 10 Lut, 2010 10:10
Wstawiam fotki, które dostałam od Agaty.
Jak on przypomina Anabelę :shock:
Miła od Gucia - Sro 10 Lut, 2010 10:16
Dorti napisał/a: | Wstawiam fotki, które dostałam od Agaty.
Jak on przypomina Anabelę :shock: |
Dorotko, w końcu synuś z krwi i kości
a jak siusia, po dorosłemu
proszę o wymizianie od ciotki
Asia i Basia - Sro 10 Lut, 2010 11:47
Alez on ma lapska olbrzymie, kawal basseta z niego wyrosnie. Piekny faktycznie.
Monia - Sro 10 Lut, 2010 19:12
faktycznie łapy to ma takieeee dużeeeeee
Monia - Sro 10 Lut, 2010 19:14
Agata2 napisał/a: | jest tak przyjażnie nastawiony do ludzi i innych piesków, że aż miło:) jak tylko zobaczy kogoś na ulicy to od razu rwie do ludzi. a najbardziej mi go szkoda, jak ktoś obok niego przejdzie obojętnie, a on biedny tego nie kuma, i najchętniej by biegl za kimś...
kochany psiak:) |
u nas to samo jest z Corą
eufrazyna - Czw 11 Lut, 2010 07:28
Jaki on już duży :grin: I jaki śliczny :smile: Jakie one są mimo wszystko rożne,wszystkie cztery maluchy!
Agata2 - Czw 11 Lut, 2010 10:12
dziękuje za miłe słowa:) znaczy Baltuś dziękuje, bo to żadnamoja zasługa, że piesek taki piękny!!:)
dziękujemy Dorotko za umieszczenie zdjęć. wysłałam Ci tak dużo, bo takie piękne i nie wiedziałam któe odrzucić. następnym raezm podeślę z domu foty, ale już nie są tak urokliwe jak te:)
Dorti - Czw 11 Lut, 2010 10:16
Baltuś piękny jest i będzie z niego Wielki chłop :wink:
Magda i Rudolf - Czw 11 Lut, 2010 11:30
Dorti napisał/a: | Baltuś piękny jest i będzie z nie go Wielki chłop :wink: |
Bedzie wielki jak moj Rudolf, moj w tym wieku tez byl taki olbrzym, a teraz to 40 kg jak nic... :grin:
Marti - Czw 11 Lut, 2010 20:59
az strach podchodzic
Karolina - Pią 12 Lut, 2010 21:54
Faktycznie rośnie w oczach :shock: Podobny do mamusi tyle ,że potężniejszy jak na faceta przystało
Agata2 - Pon 15 Lut, 2010 08:33
oj, wielki chłop nam rośnie:)
już nawet Mąż mówi,ze cieżkomu znosić Baltka:)
Agata2 - Pon 15 Lut, 2010 08:35
Balciak znany jest na naszym osiedlu, wszyscy się nim zachwycają.
a w sobotę byliśmy na morzem, z zaspy poszliśmy nad morze. Balciak dał rade, bo to faktycznie kawałek drogi było. jedyne co to troche się wystraszył łobądek
Agata2 - Nie 21 Lut, 2010 13:05
ale spokój w wątku szczeniaczków Cudeńkowych..
Balciak był u weta, waży 15 kilosów, zdrowiutki, dorodny pies nam rośnie. wszyscy się zachwycają jego łapami- takie konkretne
Baltuś pozdrawia wszytskich:)
eufrazyna - Nie 21 Lut, 2010 14:04
Bo wszyscy ostatnio zalatani :wink: Barnaba pozdrawia brata :grin:
besta - Nie 21 Lut, 2010 15:53
Agata2 wiem ,ze trafiłaś na "mojego" Tomasza(nasz nadworny wet)był u nas w piątek wieczorem na wizycie domowej u Gajki i mówił ,ze był u niego bassecik Baltazar.Odrazu wiedziałam ze to Wy .I też zachwycał sie łapiskami małego
Dorti - Pon 22 Lut, 2010 12:56
Asia i Basia - Pon 22 Lut, 2010 12:58
Takich fotek bylo mi trzeba, no co za mordka slodka.
Miła od Gucia - Pon 22 Lut, 2010 13:00
Jak ja kocham bassety,
a tu proszę, z języczkiem, języczkiem
ach - czego one nie potrafią
besta - Pon 22 Lut, 2010 13:03
No Miłka to samo mi siępomyślało :z języczkiem
Fajny psiak to i zdjęcia fajne
Miła od Gucia - Pon 22 Lut, 2010 13:10
Ty też??? hi hi
Asia i Basia - Pon 22 Lut, 2010 13:13
Drogie Panie, bo was przeniose do dzialu Bardzo Luznych Gatek :wink:
gocha - Pon 22 Lut, 2010 13:42
Fajny psiut rośnie, a łapska faktycznie bardzo konkretne, wielki będzie :grin:
Agata2 - Pon 22 Lut, 2010 19:01
eufrazyna napisał/a: | Bo wszyscy ostatnio zalatani :wink: Barnaba pozdrawia brata :grin: |
dziękujemy i również pozdrawiamy:)
Agata2 - Pon 22 Lut, 2010 19:05
besta napisał/a: | Agata2 wiem ,ze trafiłaś na "mojego" Tomasza(nasz nadworny wet)był u nas w piątek wieczorem na wizycie domowej u Gajki i mówił ,ze był u niego bassecik Baltazar.Odrazu wiedziałam ze to Wy .I też zachwycał sie łapiskami małego |
besta, zgadza się, byliśmy na ostatnim szczepieniu. wet nie skromnie mówiąć,ale bardzo mu się Baltuś podoba. całował go po łapach, wyściskał ...:)
besta czy Ty masz do tego weta 100% zaufanie? on się zna na bassetach?
Agata2 - Pon 22 Lut, 2010 19:05
Dorotko dziękujemy za wstawienie fotek
Agata2 - Pon 22 Lut, 2010 19:10
ja dziś z Blaciakiem cały dzień w domu ( podziębiona jestem :cry: )
za to Balciak w dobrym humorze, i tylko podkrada mi chusteczki. grrrr
ale najlepsze była akcja przed chwilą. Mąż wrócił z pracy z siatką zakupów, ja siatke położyłam w kuchni na podłodzę i odeszłam na chwile, po czym patrze a Baltazar w pysku ma bułkę
spryciarz jeden~!!
besta - Pon 22 Lut, 2010 22:20
Agata2 ja do Tomka mam 110% zaufania.Bestę "prowadzi"od momentokiedy ją kupiłam,Gajce praktycznie uratował zycie (operując po spapranej sterylce).Każdą chrobę diagnozował prawidłowo jak nie był pewien to zlecał dodatkowe badania.Ma wspaniały kontakt z psami.
A czy zna się konkretnie na rasie tego Ci nie powiem ,wiem,że ma doświaczenia w leczeniu bassetów poza Bestą.I tyle co wiem; ja mu ufam bardzo.
A co do Baltazarka podkradającego bułkę ....u nas to norma,że po przyjściu do domu siatkę kładę na ŚRODKU stołu ,bo jak nie to Besta robi przegląd zakupów :wink:
Agata2 - Czw 25 Lut, 2010 12:51
dzięki besta za info:)
Agata2 - Czw 25 Lut, 2010 13:34
nie pamiętam czy pisałam, jak się Baltek dobierał do kurczaka. jedliśmy obiad w pokoju, przy kawowym stoliku, do którego Baltek nie dosięga, ale jak wejdzie na półeczkę na gazety to dosięgnie, i tak właśnie w chwili naszej nie uwagi chciał nam zakąsić obiad skubany...
Joasika - Czw 25 Lut, 2010 13:48
Hehehehe...
U nas to normalka
Berta nieraz zakosiła nam obiad, a ile razy się dobrała do obiadu dzieciaków, które zawsze od stołu po coś tam wstają, a Bert korzystając z nieuwagi skrupulatnie się częstuje :twisted: :twisted: :twisted:
Zakupy zawsze przegląda - ledwo wejdę do domu, to nawet nie czeka aż siatkę postawię!! :lol:
Takie już te nasze kochane bassiorki są!!!
Ale jak tu je nie kochać??
Agata2 - Nie 28 Lut, 2010 12:07
Baltek właśnie zdziera sobie zęby bawiac się kawałkiem drewna, bo akurat wykaczamy mieszkanie.
Baltek ogólnie dobrze sobie radzi, sprytny pies z niego
Karolina - Pon 01 Mar, 2010 21:06
Agata musimy sie spotkac jak tylko opanuje epidemię,która nawiedziła nasz dom.Maluchom dobrzeby zrobiło takie spotkanie...Musimy nad tym pomyslec :wink:
Agata2 - Sro 03 Mar, 2010 09:23
Karolina bardzo chętnie:) by się psy wybiegały i wybawiły:)
Agata2 - Pią 02 Kwi, 2010 07:20
cześć:)
dawno tu nas nie było,ale cały czas coś...
Baltuś rośnie jak na rożdżach, ślini się okrutnie przez wypadające zęby noi apetyt ma na maxa!
jak tylko będę miała aparat w domu to pocykam nowych zdjęć naszego przystojniaka!
no i oczywiście Baltuś pięknieje w oczach, taki przystojniak z niego, że aż...:)!!
Pozdrawiamy wszytskich i życz zdrowych i pogodnych Świąt !!
Dorti - Sob 03 Kwi, 2010 23:06
Dziś Baltuś zrobił mi prezent przesyłając ręką panci swoje fotki. :grin:
wierna kopia swojej mamci :wink:
ze swoją panią :grin:
ulubione zajęcie Baltka po zjedzeniu posiłku :grin:
dobrze, że tylko wylizuje butelki
troublemaker - Nie 04 Kwi, 2010 06:58
hehehehe
jak tak dalej pojdzie to niedlugo trzeba bedzie go zapisac do AA :smile: Sliczny i juz taki duuuuuzy
Miła od Gucia - Pon 05 Kwi, 2010 09:27
Nie można tak dręczyć psiaka, ljek proszę zamontowac do flaszeczki, kroplomierz :wink:
Agata2 - Wto 06 Kwi, 2010 09:45
Przesyłamy pozdrowienia:)
Baltuś po swiętach objedzony,ale miewa się dobrze:)
Karolina - Sro 07 Kwi, 2010 20:27
Ale on się zmienił :shock: gdybym nie wiedziała po tytule watku ,że to on bym go nie poznała.Faktycznie kopia mamusi...jest piękny :wink:
Rogasowa - Sro 21 Kwi, 2010 12:26
Trufla kiedyś wylizała po nas kieliszki od wina.. :shock: bylismy w naprawdym duzym szoku.. bo chciała i chciała więcej i więcej.. heh
Dorti - Sob 24 Kwi, 2010 19:21
No i historia Baltazara w tym domu dobiegła konca :~
I całe szczęście.
Pies przyjechał do mnie na urlop i obserwację i tak już został :wink:
Bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy bo dobro psa najważniejsze.
Nie będę się rozpisywać na temat całej tej chorej sytuacji bo to szkoda czasu i energii.
Krótko - m.in. pies wył co jest dla mnie całkowicie zrozumiałe.
Teraz jest u mnie, szczęśliwy, usmiechnięty, bez problemów wychowawczych.
Podrasujemy troszkę chłopaczka, żeby nam ciałka nabrał i na spokojnie będziemy szukać domku, sprawdzonego, pełnego serca, miłości i "czasu" dla psa - stworzenia żywego :!:
Szczęśliwy Baltuś serdecznie Was pozdrawia :wink:
to ja z Różą
gocha - Sob 24 Kwi, 2010 20:10
Słów mi brakło :~ dobrze , że psinka wróciła do Ciebie, a nie trafiła gdzieś nie wiadomo gdzie.
besta - Sob 24 Kwi, 2010 20:33
:shock: w szoku jestem,dobrze ,że młody do Ciebie wrócił.
Batus - Sob 24 Kwi, 2010 20:35
Przeczytałam cały wątek raz jeszcze bo nie wierzyłam własnym oczom, wow :sad:
Miła od Gucia - Sob 24 Kwi, 2010 20:47
I ja jestem "porażona" taką wieścią.
Dorotko, czy mogę wstawić Baltusia do działu zwierzęta w potrzebie.
I mam jeszcze pytanie, czy Ty Baltusia będziesz sprzedawała czy oddawała do adopcji.
I jeszcze jedno - jeśli mogę - może ciut niedyskretne ?
Czy Tobie Baltusia oddano bez zwrotu pieniędzy, czy też zapłaciłaś za niego.
Dorti - Sob 24 Kwi, 2010 20:54
Miła od Gucia napisał/a: | I ja jestem "porażona" taką wieścią.
Dorotko, czy mogę wstawić Baltusia do działu zwierzęta w potrzebie.
I mam jeszcze pytanie, czy Ty Baltusia będziesz sprzedawała czy oddawała do adopcji.
I jeszcze jedno - jeśli mogę - może ciut niedyskretne ?
Czy Tobie Baltusia oddano bez zwrotu pieniędzy, czy też zapłaciłaś za niego. |
Boguśka, Baltusia odkupiłam, taka była decyzja właścicieli
Chcieli psa sprzedać.
Możesz wstawić Baltka do działu potrzebujących ale to temat do przerobienia na spokojnie.
Tu nie ma pośpiechu i ten dom sprawdzę osobiście bo powtórka z rozrywki nie wchodzi w grę.
Baltuś pójdzie do adopcji z wyprawką, to moje dziecko i zapewnię mu wszystko czego pies potrzebuje.
Będzie cudnym przyjacielem dla przyszłych właścicieli.
Miła od Gucia - Sob 24 Kwi, 2010 21:01
No to komuś się trafi super gratka, pies do adopcji, za darmo, papierowy.
Pomożemy Ci Dorotko szukać cudnego domku.
Masz rację, na spokojnie.
Toś poszła, jednym słowem "w straty". Wiem, wiem Dorotko, że dla Ciebie, dobro psa najważniejsze.
moni - Sob 24 Kwi, 2010 21:09
Szkoda mi Baltusia ,ale mam nadzieję .że szybko znajdzie kochający dom , Dobrze Dorti że jest u Ciebie .Trzymaj się Baltuś jesteś cudny.
zojka - Sob 24 Kwi, 2010 21:14
Aż mi ręce opadły ...
Trzy razy czytałam ten temat i próbowałam zrozumieć
Ochy, achy ...
Aż tu nagle pies u Doroty ...
I całe szczęście, że u Ciebie Dorti.
Mirka - Sob 24 Kwi, 2010 22:41
o matusko jedyna jestem w szoku :shock:
Dorota jaka szkoda że mam takie obłożenie
bo wzięłabym malucha do siebie
no normalnie mnie zamurowało i brak mi słów
odsprzedali malucha brzydkie słowa mi sie cisną na usta
krzysiekk - Nie 25 Kwi, 2010 07:45
zojka napisał/a: | Aż mi ręce opadły ...
Trzy razy czytałam ten temat i próbowałam zrozumieć
Ochy, achy ...
|
Bo tak właśnie jest.Tu na forum każdy sie zachwyca rasą,nie pisze o swoich problemach wychowawczych czy zdrowotnych.Nie każdy w basecie odnajduje to czego szuka u psa.
Są uparte i to brakuje cierpliwości,trudne do ułożenia i tu wystepuje zniechęcenie.Mnie też czasami już opadają ręce jak Maniek po 3 godz. pobytu na dworze wchodzi do domu,leje olbrzymią kałuże i patrzy mi bezczelnie w oczy.Nowi właściciele bassetów mają często błędne mniemanie co do tej rasy,a rasa nie jest łatwa w prowadzeniu.Miałem w zyciu kilka psów (różnych ras) ale to jest chyba największe wyzwanie.
Batus - Nie 25 Kwi, 2010 08:11
krzysiekk napisał/a: | Tu na forum każdy sie zachwyca rasą,nie pisze o swoich problemach wychowawczych czy zdrowotnych. |
Krzyśku, ależ my ciągle piszemy na forum o problemach wychowawczych i zdrowotnych, sikaniu, szczekaniu i uciekaniu, bolących kręgosłupach i chorych pęcherzach...nawet ostrzegamy przed tym, ze basset to specyficzna rasa :wink: Zapraszamy do działu wychowanie czy ambulatorium...
krzysiekk - Nie 25 Kwi, 2010 08:21
Batus napisał/a: |
Krzyśku, ależ my ciągle piszemy na forum o problemach wychowawczych i zdrowotnych, sikaniu, szczekaniu i uciekaniu, bolących kręgosłupach i chorych pęcherzach...nawet ostrzegamy przed tym, ze basset to specyficzna rasa :wink: Zapraszamy do działu wychowanie czy ambulatorium... |
No,właściwie masz rację no to tylko można stwierdzić,ze ludzie sa nieodpowiedzialni i czesto kupują psa nie znając ich charakteru.
zojka - Nie 25 Kwi, 2010 08:27
Bo jakże codziennie o tym pisać :shock:
Rufek od miesiąca nie wytrzymuje nocy bez siusiu. Ot tak!
Budzi się i bezszelestnie lezie do kuchni. Tam otwiera kranik i wraca do łóżka. Za miesiąc skończy dwa lata :!:
Pisałam o tym sikaniu sto razy. A tysiąc razy, że jest cudowny i kochany. Pewnie proporcje są zachwiane :grin:
gocha - Nie 25 Kwi, 2010 08:32
Ja uważam, że ludzie są po prostu bezmyślni , czy nieodpowiedzialni.
Rozmawiałam naprawdę z wieloma osobami chcącymi zaadoptować, czy kupiś basseta, zawsze zaczynam od wad i problemów wychowawczych. Jeżeli ktoś to przełknie i się zastanowi to już dobrze.
Poza tym jeżeli komuś naprawdę zależy to czyta forum, tu poza zachwytami jest bardzo dużo wiedzy na temat charakteru i specyfiki rasy.
Zresztą Dorota na pewno dokładnie przedstawiła rasę, opowiedziała o wszystkim.
Psiak był tam kilka miesięcy, po prostu brakło cierpliwości, a co za tym idzie i miłości do psa.
Może ktoś się na mnie teraz obrazi, ale to tak jakby oddać niegrzeczne dziecko, bo sprawia trudności wychowawcze, nie czekając aż dorośnie i czegoś się nauczy.
Dorti - Nie 25 Kwi, 2010 08:50
Sprzedając szczenięta daje tzw. wykład o jego zaletach ale to co najwazniejsze to o jego wadach. Gadam tyle, że już czasami boli mnie szczęka. Dla mnie te psy są najwspanialsze na swiecie i kochać będę je do śmierci. Ale basset nie jest dla każdego i to też mówię przyszłym właścicielom tych psów.
A tak wogóle to w związku z sytuacją Baltazara mam strasznego nerwa i ten tydzień kosztował mnie wiele zdrowia bo nie mogłam dogadać sie z właścicielami a pies był już u mnie.
Baltus nie siusia w domu ale nie wie co to pieszczenie, nie przychodzi i nie prosi o mizianie.
Sama biorę go na kolana i wówczas zasypia na nich jak niemowlę. Ma dość mocny charakter, warczenie innego psa raczej go nie odstrasza ale suczki go odpowiednio ustawiły(głównie Anabela ), która wszystkie dziecioki sprowadza do parteru.
Baltek biega bez smyczy, przychodzi na zawołanie, pięknie je. Temu jedzeniu to się nawet nie dziwię bo pies strasznie chudy
Jak dorośnie będzie pięknym psem. U mnie nie wyje, czasami próbuje szczeknąć na mnie jak mu się coś nie podoba ale staram się z nim pracować i pokazać, że takie szczekanie to i owszem ale nie na pania :grin:
Ale basset i nie tylko basset to nie jest maskota na baterie, którą można wyłaczyć jak jest problem. Pies musi znać swoje miejsce, musi wiedzieć jaka jest jego rola w życiu człowieka, musi wiedzieć jakie są zasady dobrego funkcjonowania w ludzkim stadzie i to co najwazniejsze pies lubi systematyczność i wówczas mamy w nim super przyjaciela.
krzysiekk - Nie 25 Kwi, 2010 09:06
Dorti napisał/a: |
Ale basset i nie tylko basset to nie jest maskota na baterie, którą można wyłaczyć jak jest problem. Pies musi znać swoje miejsce, musi wiedzieć jaka jest jego rola w życiu człowieka, musi wiedzieć jakie są zasady dobrego funkcjonowania w ludzkim stadzie i to co najwazniejsze pies lubi systematyczność i wówczas mamy w nim super przyjaciela. |
Oby wszyscy o tym wiedzieli i tak rozumowali.
Rogasowa - Nie 25 Kwi, 2010 09:48
Rany boskie.. :shock: Jak to się w ogóle stało że psiak wrócił do Pani Doroty? Poprzedni właściciele zadzwoni i tak po prostu z dnia na dzień powiedzieli "Już psa nie chcemy niech Pani bierze go z powrotem" Czytałam post od wypowiedzi jaki pies jest wspaniały itd aż tu nagle że znów jest u Pani Dorotki.Może przeoczyłam coś bo byłam w wielkim szoku.
Od bardzo dawna chciałam mieć basseta. I od baaardzo dawna siedziałam i czytałam na forum. Pewnie przerobiłam wszystkie tematy, i powiem wam że mi to bardzo dało do myślenia i przygotowało na najgorsze. A teraz myślę że nie wcale tak źle z tą moją Truflą nie jest. To że muszę czasami ganiać ją po łąkach, skakać przez druty bo złapie jakieoś kreta w zęby i ucieka przede mną, to dla mnie miłe i zabawne. Bo znałam charakter jakiego mogę się spodziewać. Gdy wołam a ona udaje ze nie słyszy to w myślach mam "Bassetom zdarza się głuchnąć na spacerach" i uśmiecham się sama do siebie.
Może każdemu kto się decyduje na takiego psa trzeba najpierw dać forum do przeczytania. tak od deski do deski? I wtedy przemyślą :neutral:
To chyba moją najdłuższa wypowiedź na forum od czasów zalogowania się
moni - Nie 25 Kwi, 2010 09:56
Krzysiek masz racje oby wszyscy którzy decydują się na basseta winni wiedzieć i rozumieć tą rasę.Ja też oprócz wiadomości z forum i innych nie wiedziałam nic i bassetach, Mój Banan ma dwa lata i jest kochany i nie oddałabym go za ..żadne skarby ,choć początki były trudne.Teraz jest najukochańszym psem na świecie.chociaż wyje... szczeka... płacze ... zdarzy mu sie siknąć.,ale jego kochające oczy wszystko wynagrodzą.
Dorti - Nie 25 Kwi, 2010 10:02
Właściciel Baltusia miał kiedyś basseta. Kiedys znaczy, kiedy mieszkał z rodzicami czyli własciwie to rodzice mieli basseta.
Właścicielka Baltusia już wcześniej czytała forum, na ile dokładnie tego nie wiem.
A temat wycia Baltazara był już wcześniej przerabiany i radziłam na tyle na ile mogłam.
Potem temat wrócił ale już ze zdwojoną siłą.
Pojechałam po psa z własnej i nieprzymuszonej woli aby go tam zobaczyć a następnie zabrać do siebie na obserwację.
Obserwowałam, zabrałam do weta bo taka była konieczność. O to były pretensje itp.
Od pierwszego dnia wiedziałam, że pies nie powinien tam wracac. Pan chciał zeby Baltazar znalazł sie w innym domu a pani zeby nie odchodził ale żebym ja okazała sie wróżką, zaczarowała i psa naprawiła :shock:
Decyzja zapadła w piątek, pan zadzwonił i poinformował, że psa chcą sprzedać. Jeżeli ja im nie pomogę to psa miałam im odwieżć i oni szukali by dla niego chętnego
Przeraziłam się i postanowiłam odkupić.
Kamień spadł mi z serca, mały jest bezpieczny, zrobione przy nim wszystko co należało, najedzony i zadbany. Uwielbia higienę osobistą. Można z nim robić wszystko.
Joasika - Nie 25 Kwi, 2010 10:04
Rany Julek!
Wiecie co? Nie mogę pojąć!!!
Nie ukrywam, że jak brałam Bertę do siebie, to byłam dyletantem w porównaniu z moją dzisiejszą wiedzą na temat bassetów.
Miałam chwile załamania, kiery sikała 4-6 razy dziennie na panele, które się powykrzywiały i śmierdziało w mieszkaniu potwornie. Nie wiedziałam co robić, kiedy na początku na nas warczała i chciała ugryźć. Byłam przerażona, kiedy atakowała chorą na serce Melkę tak, że ta była niemal w agonii.
Ale kiedy nie dawałam rady, prosiłam Was o pomoc, czytałam, próbowałam różnych sposobów i teraz mam "słodkiego" i "grzecznego" basseta.
Być może są psy, których nie da się wychować, jednak ja na takiego nie trafiłam jeszcze, a miałam kilka adoptowanych i parę od szczeniaka.
Najtrudniejszym psem ze wszystkich, jakie do tej pory miałam jest Berta, ale w życiu bym jej nie oddała, bo ją kocham i mam na nią swoje sposoby. Sposoby, których musiałam się nauczyć.
Jestem zdania, że jak ktoś chce, to wychowa każdego psiaka, ale do tego trzeba czasu, cierpliwości i miłości.
Miła od Gucia - Nie 25 Kwi, 2010 11:18
Dorti napisał/a: | Pies musi znać swoje miejsce, musi wiedzieć jaka jest jego rola w życiu człowieka, musi wiedzieć jakie są zasady dobrego funkcjonowania w ludzkim stadzie i to co najwazniejsze pies lubi systematyczność i wówczas mamy w nim super przyjaciela. |
No właśnie - ta systematyczność. Basset ma zegarek w tyłku. Jak już raz przyzwyczailiśmy do pewnych norm czasowych, karmienia, wychodzenia, to one to pamiętają.
Gustaw wieczorem z reguły wychodzi o 18.oo
Jeśli coś wypadnie, wyjdę z nim np. o 17 i wrócę o 17.3o
to, uwierzcie, wybija 18 a on siedzi przed drzwiami - toż byłeś przed chwilą mówię, a on na to, co z tego, jest 18 :lol:
Bardzo mi przykro z powodu całej sytuacji z Baltazarem. Dorotka, podziwiam Cię, jak to Ty, wsiadasz i jedziesz, nie dyskutujesz, robisz to co uważasz za słuszne. Nie chciałaś pozwolić aby Baltazar został sprzedany i nie daj Boże, trafił do rozmnażali. Bo nie wiadomo, kto by go odkupił. Smutne to wszystko, a Baltazar za to szczęśliwy z mamusią i rodzinką.
Batus - Nie 25 Kwi, 2010 11:20
My też mieliśmy chwile załamania, kilka chwil...szczekanie kilka godzin w śroku nocy, siki, kupy i warczenie...ale przez myśl mi nie przeszło żeby Batusa wykopać z domu - nie, żebym czasem nie miała ochoty hi hi
Są ludzie i ludziska jak to się mówi...
madzialinka - Nie 25 Kwi, 2010 11:47
U mnie do tej pory nie było najgorzej. Za to teraz jestem naprawdę załamana szczekaniem... Heh, jakoś muszę dać radę. może ta recepturka mnie uratuje?
besta - Nie 25 Kwi, 2010 13:22
Oj ja też miałam chwile zwątpienia kiedy Besta lała w domu ,wyła i szczekała.Zalany miałam dywan, pościel,kanapę ..... W odruchu rozpaczy zabierałam ją wtedy ze sobą do pracy(narażając się szefowi).
Jak pojawiła się Gaja jest lepiej, przynajmniej nie ma problemu wycia podczas naszej nieobecności.
Ale nigdy,ani przez chwilę nie pomyślałam o tym żeby oddać gdzieś którąś z moich psic.
krzysiekk - Nie 25 Kwi, 2010 14:18
Wiecie co?Odrazu mi się robi rażniej na duszy :lol: :lol:
Batus - Nie 25 Kwi, 2010 18:09
zojka napisał/a: | Bo jakże codziennie o tym pisać :shock:
Rufek od miesiąca nie wytrzymuje nocy bez siusiu. Ot tak!
Budzi się i bezszelestnie lezie do kuchni. Tam otwiera kranik i wraca do łóżka. Za miesiąc skończy dwa lata :!:
Pisałam o tym sikaniu sto razy. A tysiąc razy, że jest cudowny i kochany. Pewnie proporcje są zachwiane :grin: |
Przepraszam Dorti za zaśmiecanie tematu, wtrącę tylko słówko do Zojki Mieliśmy to samo, zamknęłam na noc drzwi do sypialni i nocne spacery na siku do kuchni skończyły się jak ręką odjął...
Magda i Rudolf - Nie 25 Kwi, 2010 19:38
[quote="Miła od Gucia"] Dorti napisał/a: | Pies musi znać swoje miejsce, musi wiedzieć jaka jest jego rola w życiu człowieka, musi wiedzieć jakie są zasady dobrego funkcjonowania w ludzkim stadzie i to co najwazniejsze pies lubi systematyczność i wówczas mamy w nim super przyjaciela. |
No właśnie - ta systematyczność. Basset ma zegarek w tyłku. Jak już raz przyzwyczailiśmy do pewnych norm czasowych, karmienia, wychodzenia, to one to pamiętają.
quote]
Moj sobie systematycznosc sam ustalil, pobudka rowno 5.30 w porywach 6.00, codziennie tak samo i nie ma ze boli, jak nie dostanie od razu jedzenia to nie daje nikomu spac.Bez jedzenia nawet nie ma mowy o spacerze, spacer tylko jak zje, wraca ze spaceru i jak nie dostanie na deser suchara to sie w zyciu nie polozy, po sucharze czeka az ja zjem sniadanie bo wie ze cos mu kapnie, poczym idzie spac bo sie chlopal przeciez zmeczyl. Jak nie zostanie spelniona ktoras z tych czynnosci to bedzie tak dlugo lazil az mi dziure w brzuchu wywierci. A ja? Ide na wpol wyprostowana do pracy :~ Codziennie tak samo, nie ma ze weekendy czy swieta , ja od ponad 3 lat wstaje o 5 rano i do tej pory nie znalazlam na niego sposobu. Bassety sa strasznie uparte, strasznie, jak sobie cos ubzdura to koniec, nie ma sposobu na nie, ani prosba ani grozba . Nie mowiac juz o sikaniu w domu . Kiedys tego nie mial teraz na starosc taki sie zrobil, jedyne co pozytywne to to ze nie szczeka ale nie mow hop....
Ps. ale psa bym w zyciu nie oddala, chocby sie swiat walil, nigdy..
Magda i Rudolf - Nie 25 Kwi, 2010 19:41
Ale ludzie maja tupet :shock: Mnie juz chyba nic nie zdziwi, juz taka kiedy tu byla co to po ochach i achach psa na poniwerke oddala
zojka - Nie 25 Kwi, 2010 20:37
Luiza dzięki wypróbujemy.
Systematyczność powiadacie?
Tylko ona może nas uratować. U nas też są rytuały. I nie daj Panie je zmieniać.
Tosia na ten przykład ustaliła, że między 4.00 a 4.20 robi qupe :shock:
I konia z rzędem temu, kto ją przekona, że czas niezbyt dobry. Próbowałam sterować posiłkami ale nic z tego. Przychodzi czas i leziemy na dwór Czasem udaję, że jej nie słyszę ale NIE DA SIĘ!! Tak tupta, piszczy, mruczy, łazi ....że w końcu Piotrek mnie budzi i informuję, że nadeszła wiekopomna chwila. Swoją drogą on też jakiś systematyczny się zrobił - mnie wygania a sam kima dalej
Rufek oprócz regularnego sikania tu i ówdzie w okolicach 21.30 łazi za nami i nawołuje do spania!! Powaga. Zagląda, wzdycha, włazi na kolana, przemieszcza się na trasie salon sypialnia i jojczy.
No i dzięki temu, ze chodzę codziennie stałą trasą moje psy spacerują luzem. Nawet, jak się zagapią, to wiedzą, gdzie mają mnie szukać.
I pewnie tak jak wszystkich- moje bubusie czasem mnie złoszczą. Czasem nawet bardzo. Bo są absorbujące, bo są uparte, bo są nieznośnie konsekwentne. I uciekają na gnojnik, I zawsze, gdy tylko mają okazję tarzają się w paskudztwach. I wtedy trzeba je szorować.
Ale to nie powód, by się ich pozbyć!!
I wyją i śmierdzą i brudzą i kradną.
Myślę, że to najtrudniejsze w hodowli psy. I najpiękniesze. Najsłodsze. Najukochańsze.
Asia i Basia - Nie 25 Kwi, 2010 20:39
Tak, bo to psy dla wybranych. W szoku ciezkim jestem. Dobrze, ze maly juz w domu.
Dorti - Nie 25 Kwi, 2010 20:47
Najciekawsze jest to, że Baltazar wogóle nie jest psem upierdliwym.
Bynajmniej u mnie :grin:
Nasladuje dziewczyny i wszystko robi jak one. Chociaż nie wszystko, dzisiaj zwinął mi telefon w skórzanym etui. Położyłam na płotku bo nie miałam kieszeni i to był moment.
Całe szczęście, że telefon cały ale etui zjadł .
Ma silny charakter i to jest pewne. Muszą nim kierowac silne ręce, osoba mocno stąpająca po ziemii, która w bassecie nie widzi tylko ślicznego pieska.
Baltek sypia w posłanku, nie wskakuje na łóżka, fotele, kanapy i zaczął reagować na słowo "fe" :wink:
gocha - Nie 25 Kwi, 2010 21:44
Ja wierzę Dorota, że Baltusiowi znajdziesz najlepszy domek. Wiele jest osób które mają czas, rozsądek i miłość (prawdziwą ) dla zwierząt.Na pewno kogoś takiego znajdziesz i spełnisz czyjeś marzenie o basseciku.
A swoją drogą to i tak chłopak miał wielkie szczęście, że trafił z powrotem do Ciebie.
Dorti - Pon 26 Kwi, 2010 18:14
Kolejna porcja wieści w sprawie Baltazara
Z uwagi na to, że pies jest u mnie a cała jego wyprawka została w Gdańsku, poprosiłam Karolinę, pancię Beniamina, żeby podjechała i zabrała to co małego.
Zabrała, wyszła przed blok i wyrzuciła do smietnika.
Wstyd, posłanie takie małe, cały czas to samo jak Baltka tam zawoziłam. Nie wiadomo jak on tam spał bo to kawał dziada z niego (tylko ta chudość ). Nie będę pisać w jakim ono było stanie bo nie ma słów, które by to odzwierciedliły. 2 zabawki na krzyż, capiące równo. I to poszło do kosza. Karmy narazie Karola nie dostała bo ponoć jego byli właściciele maja tak mała piwnice, że tam wór karmy nie wejdzie i worek jest u taty w garażu :shock: Ja znałam wersję, że karma jest w piwnicy.
Jestem wkur...na jak jasna cholerka. Pies miał iść do nowych właścicieli z wyprawką i pójdzie tyle, że tez z nową.
Nie mam słów na tych ludzi.
Karola bardzo Ci dziękuję za pomoc i do zobaczyska w długi weekend. :wink:
Miła od Gucia - Pon 26 Kwi, 2010 19:11
A ja mam propozycję
tylko nie krzycz Dorota od razu nie,
Balatazarek toż też jakby "nasz"
i ja proponuję coby wyprawkę dostał od nas
co Wy Drodzy Basseciarze na to ???
kupimy mu legowisko, zabaweczkę, taki nasz wkład
Marynia - Pon 26 Kwi, 2010 19:27
Jestem za
zojka - Pon 26 Kwi, 2010 19:31
Jasne
I Baltazarek jest nasz i Dorota nasza
W każdej trudnej sytuacji wsiada w samochód i pędzi.
Jestem za jak najbardziej :grin:
Dorti - Pon 26 Kwi, 2010 19:35
O Matko Kochana, dziewczyny no co Wy
Krzyczeć nie będę ale przecież ja dam radę :wink:
Zabaweczki mu się przydadzą, to bez 2 zdań ale posłanko kupię ja.
Aż mi głupio, serio serio
moni - Pon 26 Kwi, 2010 19:44
Ja też jestem na tak. Dorotko niech Ci tam nie będzie głupio
Mirka - Pon 26 Kwi, 2010 20:09
Miła od Gucia napisał/a: | A ja mam propozycję
tylko nie krzycz Dorota od razu nie,
Balatazarek toż też jakby "nasz"
i ja proponuję coby wyprawkę dostał od nas
co Wy Drodzy Basseciarze na to ???
kupimy mu legowisko, zabaweczkę, taki nasz wkład |
i miskę ........każdy pies musi mieć swoja miskę
jak najbardziej jestem za....... :lol:
domelcia - Pon 26 Kwi, 2010 20:13
i ja nic nie mam na przeciwko Dorti robi zawsze wiele dla wszystkich, więc teraz wszyscy możemy coś zrobić dla Doroty :o
mam nadzieję, że Baltkowi trafi się teraz dom idealny... straszna sprawa... dyskutowaliśmy o tym wczoraj z małżowinką moją i się nadziwić nie mogliśmy jak można tak podejść do sprawy... nie wiem ... może byłabym w stanie jakoś ludzi wytłumaczyć gdyby oddali psa bo się okazało, że np. dziecko jest bardzo uczulone i nie da się sprawy załatwić inaczej... nie wiem... no może głupia i naiwna jestem wierząc, że tacy ludzie się kiedyś przestaną trafiać, tak samo zresztą jak Ci, którzy wyrzucają psy przy drogach, czy wiążą do drzew w lesie... no dzioby bym takim bez wyrzutów sumienia potłukła... ehhh sorki ale mnie takie tematy do totalnego wku*** doprowadzają...
Dorti - Pon 26 Kwi, 2010 20:21
Mirka napisał/a: | Miła od Gucia napisał/a: | A ja mam propozycję
tylko nie krzycz Dorota od razu nie,
Balatazarek toż też jakby "nasz"
i ja proponuję coby wyprawkę dostał od nas
co Wy Drodzy Basseciarze na to ???
kupimy mu legowisko, zabaweczkę, taki nasz wkład |
i miskę ........każdy pies musi mieć swoja miskę
jak najbardziej jestem za....... :lol: |
No zapomniałam napisać o miskach. Te, które odebrała Karola też poszły do śmieci. Były małe, plastykowe, popękane i teraz to co najważniejsze, miały jeszcze nalepki na spodzie, takie papierowe. Nawet nikt ich nie odkleił
Teraz będę brutalna - łeb urwać i do szyi naszczać :twisted:
No nie mogę inaczej i już.
Jak sobie przypomnę jak to było wychuchane, wydmuchane, najedzone, bezpieczne, czste i pachnące to aż mi się ryczeć chce, że mi chłopaczka tak marnowali.
troublemaker - Pon 26 Kwi, 2010 20:52
Wedlug mnie to jest po prostu wstyd!!!
Dostali tak pieknego wspanialego psa! On nie potrzebuje palacow, no ale legowisko i miske, to mozna kupic. Nie jest to przeciez wydatek kilku tysiecy. Szkoda gadac.. Jest to smutne i przykre. I przy tym wszytskim tak sie rozczulac i opisywac jak przytyl, skoro do Doroty trafil chudzielcem...
Ja tez jestem za kupieniem wyprawki: miski, legowisko zabawki (smakolyki tez musza byc koniecznie)
artur-alex - Pon 26 Kwi, 2010 20:54
Ja też byłam co najmniej zniesmaczona historią Baltka. My na nasze cudo czekaliśmy długo i z utęsknieniem- dla nas osobiście byłą to prawie tak ważna decyzja jak dziecko. Pies to przecież nowy członek rodziny i trzeba go kochać, szanować jego potrzeby i charakter.
Co ważne - Baltazar wył bo był godzinami sam w domu - nawet 10 :shock: a nie dlatego że ma trudny charakter.
Nie wiem co t za ludzie ale słów brak. Basset jest jaki jest każdy widzi :grin: a jak nie to mu hodowca powie. Te psy są specyficzne, ale przy odrobinie dobrej woli wszystko się da. Ja - bo byłam nastawiona na cuda - niewidy bo się nasłuchałam i naczytałam.
I spotkało mnie rozczarowanie- pozytywne Panienka ma trudny charakter, jest uparta, czasami głucha i wszystko wie najlepiej. Ale ja też mam charakter - i to całkiem niezły :wink: więc się dobrze dogadujemy. Ona już wie ile może, a kiedy wyprowadza mnie z równowagi.
Dorocie jak zwykle składam gratulacje i życzę wszystkim żebyśmy byli tak dobrzy !!!
Propozycję sfinansowania wyprawki popieram.
A Baltusiowi życzę nowego, kochającego domu. Bo jak ktoś kocha tak na prawdę szczerze to wszystko zniesie.
gocha - Pon 26 Kwi, 2010 21:21
Jestem jak najbardziej za "forumową" wyprawką. Musi być legowisko, miski, zabawki.
Dorota jest na każde zawołanie, więc nie ma o czym mówić, należy się i już :lol:
Co do Baltazara to od początku to był mój faworyt, pisałam o tym, najbardziej mi się podobał z całego miotu. Szkoda mi psiaka jak cholera, bo nie dosyć, że maleństwo było samo całe dnie to jeszcze nikt o niego nie dbał, nie przytulał, nie poświęcał mu czasu. Biedna psina ma zabrany kawał dzieciństwa, szkoda.
Każdy psiak , czy to basset, czy inny potrzebuje zainteresowania ,miłości, poczucia bezpieczeństwa i akceptacji. Każdy normalny człowiek biorąc szczeniaka powinien zdawać sobie z tego sprawę, nie mówiąc już o tym, że trzeba się liczyć z tym, że pies potrzebuje miski, legowiska czy zabawek.
Dla mnie postawa tych ludzi jest po prostu niezrozumiała.
besta - Pon 26 Kwi, 2010 21:21
Od wczoraj czytam i włos jeży mi się na głowie :shock: .
Jak można dostać piękne szczenię,zadbane,wychuchane i tak je traktować
A tak na marginesie przecież pies nie musi mieć super kanapy do spania czy złotych misek,ale wygodne i czyste legowisko można przygotować domowym sposobem a porządne miski nie kosztują majątek.Ale każdy pies potrzebuje miłości i obecności właściciela a tego tu zabrakło .Dobrze Dorotka że oderałaś młodego.
Ja też jestem za "wyposażeniem"Baltusia.Niech ma chłopak wyprawkę od nas :grin:
Dorti - Wto 27 Kwi, 2010 07:47
Od wczoraj wieczora Baltuś je sam posiłek, sam znaczy bez miski
Do tej pory rzucał się na nią i jadł tak zachłannie, że musiałam mu te miskę trzymać, żeby szamanko nie latało po kuchni.
Od wczoraj podchodzi do miski jak kulturalny psiak i spożywa posiłek w spokoju w asyście mamy, babci i ciotki
I co najwazniejsze - Baltazar grubieje co mnie bardzo cieszy :wink:
domelcia - Wto 27 Kwi, 2010 08:15
miło w końcu o jakimś pozytywie usłyszeć papaj, papaj Baltazarku i rośnij w siłę!
Mirka - Wto 27 Kwi, 2010 08:41
Joasika napisał/a: | .
Najtrudniejszym psem ze wszystkich, jakie do tej pory miałam jest Berta, ale w życiu bym jej nie oddała, bo ją kocham i mam na nią swoje sposoby. Sposoby, których musiałam się nauczyć.
Jestem zdania, że jak ktoś chce, to wychowa każdego psiaka, ale do tego trzeba czasu, cierpliwości i miłości. |
sama prawda Joasiu
Ty musiałaś sie nauczyć Berty
tak samo jak ja sie nauczyłam Bonusia
i moje zycie toczy sie pt.
"Świat według Basseta"
a nie odwrotnie
gocha - Wto 27 Kwi, 2010 08:52
Tak, święta racja . Ja najpierw uczyłam się Mani, ręce mi opadały jak wracałam do domu i miałam zasikane łóżko, ewentualnie kupsko na środku.Walczyłam kilka miesięcy żeby sunia nauczyła się dobrych manier i przestała się wszystkiego bać, a bała się nawet własnego cienia, więc nauka nie była łatwa, momentami byłam kompletnie załamana.
Później Ignaś, ten to dopiero dał mi popalić, sami wiecie. Na granicy rozwodu byłam przez niego . Mąż chodził pod ścianami , a Ignaś na niego polował,Teraz jest lepiej, ale nie idealnie. Też dopasowaliśmy dom do bassetów , a nie odwrotnie.
Mam znajomych którzy się wymownie pukają w czoło, nie rozumieją niektórych rzeczy, ale cóż kto nie zrozumie i nie pokocha ten nie powinien mieć basseta.
Magda i Rudolf - Wto 27 Kwi, 2010 10:05
gocha napisał/a: |
Później Ignaś, ten to dopiero dał mi popalić, sami wiecie. Na granicy rozwodu byłam przez niego . Mąż chodził pod ścianami , a Ignaś na niego polował,Teraz jest lepiej, ale nie idealnie. Też dopasowaliśmy dom do bassetów , a nie odwrotnie.
Mam znajomych którzy się wymownie pukają w czoło, nie rozumieją niektórych rzeczy, ale cóż kto nie zrozumie i nie pokocha ten nie powinien mieć basseta. |
Ooo cos wiem o tym , u nas tez dom dostosowany pod psa , wogle zycie pod psa, bo teraz jak ma problemy ze zdrowiem to ani wyjechac , ani wyjsc za bardzo , tez szkoda mi go samego zostawiac, jak wychodze to mam wyrzuty sumienia, czy ja jestem normalna :shock:
Z mezem tez walka byla nie raz , tez przez dlugi czas nie mogl zrozumiec wielu rzeczy ,ale juz teraz jest OK, poddal sie i zaakceptowal wszystko :smile: :wink:
domelcia - Wto 27 Kwi, 2010 13:24
Cytat: | tez szkoda mi go samego zostawiac, jak wychodze to mam wyrzuty sumienia, czy ja jestem normalna :shock: |
jesteś normalna!!! ja jak wychodzę do pracowni ( a mam ją całe piętro wyżej) to nasłuchuję, czy psiary czasem nie skomlą a jak tak to je biorę na górę, choć miejsca tam specjalnie nie ma na zwierzaki...
a tak w ogóle jeśli chodzi o ludzi i ich podejście do zwierząt, to naprawdę nie ma znaczenia czy to basset czy inny "bardziej poddatny na szkolenia" pies. Jak ktoś się decyduje na zwierzaka w domu musi się liczyć z tym, że to nie zabawka na miesiąc czy rok, ale żywe potrzebujące opieki stworzenie, będące pod opieką właściciela nawet kilkanaście lat. Wydaje mi się, że tej świadomości lud "dalekowzroczności" ludziom brakuje.
Cytat: | My na nasze cudo czekaliśmy długo i z utęsknieniem- dla nas osobiście byłą to prawie tak ważna decyzja jak dziecko. Pies to przecież nowy członek rodziny i trzeba go kochać, szanować jego potrzeby i charakter. |
I święte słowa. AMEN.
Dorti przepraszam, że znowu tak offtopikuję Twojego posta, obiecuję, że już więcej nie będę.
Miła od Gucia - Sro 28 Kwi, 2010 13:47
Wyprawka dla Baltazarka jest w trakcie realizacji :lol:
Karolina - Sro 28 Kwi, 2010 21:19
Dorotka nie ma za co dziękować bo każdy z nas zrobiłby wszystko żeby pomóc .
Co do Agaty to zdziwiło mnie,że kiedy pojechałam po rzeczy Baltusia to nawet nie spytała się o niego :cry: Tak jakby nigdy nie pojawił się w ich życiu......Dla mnie to osoba ,która nie posiada żadnych uczuć i nigdy nie powinna mieć nawet pluszowego psiaka....
Co do rzeczy to spanie było zasikane(wielkie plamy),śmierdzące i całe we włosach.Próbowała mi wmówić,że było prane co jest poprostiu kłamstwem...Spanie było na pół basseta i robiło także za toaletę....
A zabawki to te co dostała od Dorotki-jak odwinełam reklamówkę to zabił mnie niesamowity smród,były brudne i śmierdziały stęchlizną....
Karma do dnia dzisiejszego się nie odnalazła bo Agata nie odbiera odemnie telefonów...według mnie żadna karma nie istnieje i pies zamiast zacząć jeść 3 worek karmy ,jadł cały czas ten pierwszy...stąd zły wygląd Baltazara....
Nie wiem co kierowało włascicielami Baltusia ,że tak strasznie go skrzywdzili,przecież mieli czas żeby przemyśleć decyzję o wyborze rasy....dla mnie to jedna wielka porażka....
Dorotka ucałuj tego cudaka bo mój już śpi w łóżeczku i słodko chrapie....Oczywiście śpi teraz ze mną i Oliwką ....
Dorti - Pią 30 Kwi, 2010 10:19
Wczoraj byliśmy z Baltkiem u weta.
A właściwie to z Różą na szczepieniu a Baltuś dotrzymywał jej towarzystwa.
Nasz Pan Darek popatrzał na psiaki i mówi "a Andol tez przyjechał " na co ja , że to Baltek.
Tak właśnie nam się chłopak poprawił, że w pierwszej chwili osobisty wet go nie poznał.
Przytył prawie 3 kg i pięknie się rozwija. No ja jestem z niego dumna :wink:
Miła od Gucia - Pią 30 Kwi, 2010 10:41
Dorti napisał/a: | No ja jestem z niego dumna :wink: |
My też, my też
Mirka - Pią 30 Kwi, 2010 10:52
wystarczy opieka,serducho i dobre żarełko
czy to tak dużo...żeby dać psu :~ :~
Baltuś pozdrawiamy serdecznie i
trzymamy kciuki :lol: :lol:
Dorti - Pią 30 Kwi, 2010 11:19
Zrobiłam mu dzisiaj kilka fotek :wink:
Miła od Gucia - Pią 30 Kwi, 2010 11:28
On teraz tak wygląda dość masywnie
z niego będzie "kawał byczka"
łapa Baltuś, łapa
gocha - Pią 30 Kwi, 2010 11:32
Piękny psior i bardzo "Cudeńkowy" :grin:
Dobrze, że jest u Ciebie Dorota, Agata na niego nie zasłużyła :~
Asia i Basia - Pią 30 Kwi, 2010 16:15
Alez z niego ladny chlopak. I te podmalowane oczeta. Cudenkowy jak nic.
Batus - Pią 30 Kwi, 2010 16:34
Jaki on jest słodki, wydaje się taki smutny, no ale jak każdy basset. Jak to dobrze, że trafił do Ciebie z powrotem, mimo że musiałaś niejako wykupić własnego psa
Dorti - Sob 01 Maj, 2010 23:27
Baltuś miał dzisiaj zryw i koszmarne wspomnienie :~
Cała rodzinką działaliśmy w ogrodzie.
Około 21-wszej psiutki już spały na posłanku i w pokoju z nimi był mój brat, który przyjechał w odwiedziny.
Zdał mi relację co miało miejsce.
Zerknęłam do pokoju czy wszystko oki, zamieniłam 3 zdania z bratem i wyszłam działać dalej w "obejściu".
Po jakimś czasie dowiedziałam się, że jak zamknęłam drzwi to Baltek sie przebudził, podniósł głowę, szczeknął, potem wspiął się łapkami na łózko i patrząc w okno zaczął wyć :shock: :~
Trwało to chwilinię bo brat zaraz zareagował, przywołał do siebie i mały się uspokoił i poszedł spać dale do suczek.
Pierwszy raz, odkąd jest u mnie, zawył.
Dlatego wnioskuję, że mu się coś przypomniało, stąd to wycie.
Przypomniał mu się poprzedni dom i wszystko co się z nim wiązało.
I wiem, że nie ma sposobu na 100% sprawdzenie potencjalnych nabywców szczenięcia.
Ja zrobiłam wszystko co w mojej mocy a i tak się przejechałam :~
Na szczęście, mały spi snem spokojnym w towarzystwie 3 wiejskich dziewczyn i ma sie swietnie :wink:
Miła od Gucia - Nie 02 Maj, 2010 09:35
I może też dlatego, że zobaczył, że jest sam ??
Może w poprzednim domu spał w innym pomieszczeniu, samotnie
a to taki towarzyski psiak
Batus - Nie 02 Maj, 2010 09:53
Na pewno przestraszył się, że został sam...
moni - Nie 02 Maj, 2010 09:55
Tak jak pisze Bogusia wycie spowodowane było ze został sam.Bo tak samo zachowuje się Banan kiedy zorientuje sie że jest sam, uskutecznia wycie. Ale te typy tak mają ,bo to przecież nasze ukochane bassety
Batus - Nie 02 Maj, 2010 10:09
No ja już nic nie będę mówić, bo my długo borykaliśmy się z tym problemem. Do pracy trzeba było iść, a pies musiał się nauczyć zostawać sam. Dzięki różnym próbom, Bati w końcu nie stresuje się samotnością, ale nie powiem żeby to lubił - przesypia. Co począć, życie...
Dorti - Pon 03 Maj, 2010 18:19
W imieniu swoim i Baltuska chciałam bardzo pięknie podziękowac forumowiczom za wspaniałą wyprawkę :grin:
Bardzo doceniam ten piękny gest i w podzięce kłaniamy się nisko wraz z Baltusiem.
A oto wyprawka.
Są zabawki, obroża, miski i posłanie. Miski celowo właśnie takie bo na gumie i uszy nie wchodzą. Kupione w dziale AGD , bardzo fajne z fajną ceną.
Teraz jeszcze chcieliśmy z Baltkiem podziekować Karolinie od Beniamina za obrożę na pchły i kleszcze, zabaweczkę i kostkę z wapnem :wink: Bardzo, bardzo dziękujemy.
Miła od Gucia - Pon 03 Maj, 2010 18:56
Dalsze losy Baltusia znajdziecie Kochani TUTAJ
moni - Pon 03 Maj, 2010 19:04
Tak sie cieszę z tak szczęśliwego zakończenia całej sprawy.Baltuś powodzenia w nowym domku- :wink: :wink: Dorotko proszę Go wymiziać od kolegi Banana, :lol:
Kamoos - Pon 03 Maj, 2010 20:27
Dopiero dzisiaj przeczytałam i jestem w szoku .... na szczęście wszystko dobrze sie skonczyło .Powodzenia w nowym domku Baltuś :smile:
Batus - Pon 03 Maj, 2010 20:46
Ale masz wypasioną wyprawkę Baltuś
Dorti - Pon 03 Maj, 2010 21:28
Zapomniałam napisać, że Baltek został zaopatrzony w 8 kg swojej karmy. To tak od nas :wink:
Mirka - Pon 03 Maj, 2010 22:31
wyprawka super
oby słuzyła jak najdłużej
besta - Pon 03 Maj, 2010 22:34
A jak dumnie Baltuś spogląda ze swojego nowego spanka :wink: .
krzysiekk - Wto 04 Maj, 2010 09:37
Dajcie mi namiar gdzie można kupić właśnie takie spanko bo Maniek już mi wyrasta ze starego
Miła od Gucia - Wto 04 Maj, 2010 11:40
proszę proszę
tam jest podane gg, rozmawiaj z P. Sebastianem, on w temacie bassetów
rozmiar proponuję od 5 do 7 wedle uznania
jak będziesz rozmawiał zaznacz, że chcesz całe z eko skóry (chyba że chcesz zamszowe)
http://www.zabanet.eu/ind...emart&Itemid=18
ja guciowi też bedę zamawiała
Miła od Gucia - Nie 26 Wrz, 2010 17:34
Baltazar zamieszkał z nową rodziną i jego przygodach możemy poczytać T U T A J
Przenoszę temat, do zakończonych adopcji, choć to nie była adopcja. Ten temat zamykam.
|
|