|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Ambulatorium - HIGIENA Kapiemy, myjemy nasze bassety
Tadeusz i Ola - Czw 01 Wrz, 2005 15:57 Temat postu: HIGIENA Kapiemy, myjemy nasze bassety Moi Drodzy!Jak czesto można kąpac pieska ,chodzi mi oczywiście o kąpiel
z pianką .
Krzysiek - Sob 03 Wrz, 2005 00:32
W tym całym zamieszaniu nikt nawet nie zauważył Twojego postu
Tadeuszu nie wiem jak powinno się robić, ale ja stosuję taką zasadę, że kąpiel urządzam tylko i wyłącznie wtedy gdy pies jest bardzo upaćkany np. w błocie, kurzu itp lub wytarza się w czymś "pachnącym". Nie stosuję do kapieli żadnych środków chemicznych tylko czystą letnią wodę, i w razie konieczności ( intensywne zapachy ) tylko szare mydło.
Jak do tej pory nigdy nie miałem żadnych problemów z sierścią i skórą moich bassetów i w moim odczuciu sierść mają bardzo ładną, a Oskar - który przybył do nas 10 miesięcy temu - nawet ma ładniejszą sierść niż przedtem. Z punktu widzenia budowy psa - to z tego co wiem ma on specjalną wydzielinę która służy za ochronę i "dba" o jego sierść i wystarczy że pies się sam myje. Natomiast usuwanie tej powłoki poprzez zbyt częste mycie i używanie silnych środków chemicznych może tylko zaszkodzić.
Pozdrawiam
Krzysiek.
Dariusz - Sob 03 Wrz, 2005 06:17
Moi drodzy-my nasze "tygrysy"kąpiemy dwa,trzy razy do roku :lol:
Jak wystawiamy je na wystawach to częściej :lol:
Używamy szamponu "ludzkiego"(tak bardzo dawno doradził kolega od Chartów Afgańskich) :lol:
Każdy ma swoje metedy.Oprócz kapieli "tygrysy"są codziennie przecierane na mokro :lol:
Pozdrawiam :lol:
Miła od Gucia - Sob 03 Wrz, 2005 06:43
Ja stosuję rady Krzysia "szare mydło". Ale ktoś kiedyś jeszcze na poprzednim forum napisał, że po każdym spacerze przecieranie szmatka franelową. I tak robię. Sierść Gustawa lśni. Oczywiście odpowiednie odżywianie.
Aleksander - Nie 04 Wrz, 2005 07:52
Powiem szczerze, teraz wyjdzie że my najczesciej kąpiemy psa, ale my kąpiemy Morfeusza tak miej wiecej co 4 tygodnie.Zastanawiam sie teraz może nasz Morfi jest strasznym brudasem ale jak sie go nie wykąpie to normalnie "śmierdzi". Śmiejemy się że nasz mał"jedzie" grzybami. Oczywiscie nacodzień używamy gąbki nasączonej wodą do przecierania. Do kompieli używamy szamponu dla psów. Raz na tydzień ma czyszczone uszy i zeby. Tak doradziła nam nasza pani weterynarz co jak pies jest brudny to do kąpieli. Czyszczenie zebów też systematycznie a uszy w miarę potrzeby. Z praktyki wyszło że oba te zabiegi trzeba robic Morfiemu raz w tygodniu. Dochodzi tu do głosu jeszcze moja alergia, której nie chce nadmiernie rozbudzać i jeszcze jedno piesek po kąpieli jest jeszcze bardziej kochany niż przed (taki milutki).
Hubertus - Nie 04 Wrz, 2005 15:59
Przyznam się bez bicia, że ja też powinienem Fredka kąpac raz na tydzień - jedynie co mnie powstrzymuje to właśnie fakt, że nie powinno się psa kąpac za często, a druga sprawa to moje nieokiełznane lenistwo A dlaczego tak często? No cóż... jego niskie zawieszenie prowadzi do ciągłego kolekcjonowania wyjątkowo dużyich ilości brudu, a poza tym chłopak najzwyczajniej w świecie śmierdzi :]
Podsumowując kapię go średnio raz na miesiąc.
Zapomniałem napisać, że używam szamponu firmy Beaphar - "Bea Daily" (do codziennego stosowania) - oczywiście to szampon dla psów - Jestem przeciwnikiem używania "ludzkich" kosmetyków dla psów.
Mirka - Nie 04 Wrz, 2005 16:52
Ja mojej suni nie kapie często tak cztery razy do roku i w szmponie nizoral tak mi poradzila nasza Pani weterynarz,a tak na co dzień ,szczotkowanie i przecieranie wilgotnym ręcznikiem ,chyba ze sie konkretnie wypaskudzi to juz wtedy sila wyzsza
Buba - Pon 05 Wrz, 2005 20:16
I Gustaw i Fox są kąpane 3 razy w roku. Szmpon psi - chociaz słyszałam że zwykłe Bambino też jest doskonałe. Czasem myjemy też "podwozie" jeśli Gucio się upaprze w błocie rzecznym lub innym bagnie.
PS. Teraz dojdzie jeszcze kąpanie przedwystawowe
Dariusz - Pon 05 Wrz, 2005 20:28
Co do środków szamponiastych- :lol: :lol: :lol:
Psiowe-tak :lol:
Bambino-nie zaszkodzi :lol:
Nizoral-to dla mnie bardzo odważna propozycja :lol:
A my stosujemy- Pantene Prov z odżywką :lol: :lol: :lol: Od wielu lat i nas nie zawiódł.
A nasze bassety nie uciekaja po" nim" z wanny :thx
Pozdrawiam :thx :thx :thx
Dorota - Wto 06 Wrz, 2005 21:00
Takim samym ja myje włosy To może pożycze Hokusiowi:P
Miła od Gucia - Sob 10 Wrz, 2005 16:47
Własnie jestem po kąpieli Gucia na jutrzejszy zlot. Co ja się umęczyłam, nie mam wanny, tylko brodzik. Uchylony tyle żeby go umyć. A teraz szaleje po wszystkich kanapach i fotelach i sie wyciera. Chyba go będę prowadziła do myjni samochodowej.
Wojtek - Sob 10 Wrz, 2005 19:18
Ja stosuje zasady podobne do Krzysztofa i przysłowia: „ Częste mycie skraca życie ”. Natomiast dwa do trzech razy w tygodniu, szczotkuje swoje dziewczyny ( robię to na spacerach ). Dziewczyny się zawsze świecą, bo stosuje pewien dodatek przy gotowaniu jedzenia.
Natomiast najlepsze mycie jakie ja znam, to kąpiel piaskowa. To taki suchy naturalny szampon. Najlepsza jest morska plaża i znajdujący się na niej kwarcowy piasek. Ja mam nad morze 300 km, a do żwirowni 1,5 km. Po pracy w polu, jak pobiegają po podorywkach i są całe w błocie, to puszczam je przez łąkę ( mycie podwozia ) i do żwirowni. Jak wpadają do tego dołu, to aż się kłębi. Otrzepią się i są jak po profesjonalnym zakładzie kosmetyki dla psów.
W szamponie kąpałem BAJKĘ prawdopodobnie w zeszłym roku przed wystawą w Szczecinie, a ALBABĘ to już nie pamiętam. Z zabiegów kosmetycznych stosuje jeszcze przemycie po każdym posiłku szmatką uszu, ponieważ karmie swoje psy naturalnie i często do uszu przylepia się pożywienie. Oczywiście też dbam o higienę osobista moich dziewczyn.
I tu bardzo ważna sprawa – kontrola gruczołu okołoodbytowego. Jak coś nie tak, to lignina, otwieramy okno ( bo to nie perfumeria ) i wyciskamy przez ucisk.
Agata - Sob 10 Wrz, 2005 20:39
Psy dzielą się na czyste i na szczęśliwe -
moje są szczęśliwe :wink:
Wojtek - Sob 10 Wrz, 2005 21:11
Bardzo mi się podoba Twoja ostatnia wypowiedź w sprawie czystości i szczęścia Agatko.
Aleksander - Nie 11 Wrz, 2005 10:52
Nie wydaje mi się żeby pomimo częstego mycia psa on był nieszczęśliwy. Wręcz przeciwnie. nasz uwielbia kąpiele. Nawet musimy uważać na otwartą łazienke bo jak słyszy lejącą sie wodę to by sam od razu do niej wchodził. No i zawsze myśłałem, że ten podział jest na psy czyste i brudne tak jak u ludzi. ( to nie było miłe)
Hubertus - Nie 11 Wrz, 2005 11:07
heh.. ja też nie sądzę, żeby to je jakoś specjalnie unieszczęśliwiało, choć ogólnie z tą częstotliwością kąpieli to bardziej chodzi o niszczenie "warstwy ochronnej" jaką posiada psia sierść i skóra. Dlatego też tak sceptycznie podchodzę do używania "ludzkich" kosmetyków do psiej higieny - w końcu psia sierść i ludzki włos to dwie różne bajki.
Muszę spróbować tych plażowych kąpieli - w końcu to tylko 15 minut spaceru
Marta - Nie 11 Wrz, 2005 12:49
a my naszego smroda kapiemy tak:
wrzucamy go do pralki (mamy taka duza, ze sie miesci), nastawiamy na 40 stopni (zeby kolorow nie stracil i sie nie skurczyl) i na 1000 obrotow przy wirowaniu (zeby nie bylo mu zimno po zakonczonej kapieli) no i wlaczamy pralke. I sie chlopak kapie. Niezle mu sie we lbie wtedy poprzekreca i stad mamy takiego glupka :lol:
A tak powaznie to leon srednio lubi kapiele. Kiedys je uwielbial. Teraz trzeba uwazac zeby z wanny nie uciekl. Taka kapiel bierze tak gdzies raz w miesiacu...chyba ze zaliczy jakas smierdzaca wpadke albo ma wazne wyjscie(jak dzisiejszy zlot, albo jakas psia randka....) to wtedy czesciej jest kapany. Po kapaniu i wyschnieciu nadstawia sie do odkurzania...ktore uwielbia . Wczesniej zima to jeszcze go suszylismy suszarka co bylo dla niego wielka frajda.
Wojtek - Nie 11 Wrz, 2005 20:39
Ale Tobie Hubertusie zazdroszczę tych 15 minut do plaży. Jak byłem kiedyś w Pogorzelicy, to chodziliśmy z ALIBABĄ w jedna stronę 10 km plażą. Ja szedłem brodząc w morzu ( koniec maja, kiedy nie ma ludzi ), a ona obrabiała wydmy. Nie zdawałem sobie sprawy, że tam kryje się tyle grubej zwierzyny, którą bassetka wypychała mi pod nos. Ach, szum morza, wypchnięty byk na plaży i to bassecie granie
Hubertus - Nie 11 Wrz, 2005 22:11
Wiem, że to nie na temat
Mam to szczęście, że mieszkam w okolicy z wyjątkowo rozbudowanym "zapleczem spacerowym" - 15 minut do plaży, 10 minut do lasu, 2 minuty do dużego poradzieckiego stadionu, na którym spotykają się okoliczni psiarze.
Najbardziej lubię spacery po lesie - cisza, spokój i kilometry do przespacerowania. Codziennie rano zaliczamy około 1,5 godzinny spacer po lesie. Na palżę zaglądamy niezbyt często co by się nie narażać na zaczepki zblazowanych spacerowiczów (w Świnoujściu jest zakaz wprowadzania zwierząt na plażę).
A wracając do tematu kąpieli... no cóż, byliśmy dziś na plaży ale niestety spadł deszcz i nici z kwarcowej kąpieli - mokry piasek ni jak się do tego nie nadaje
Hubertus - Nie 11 Wrz, 2005 22:14
Wojtek napisał/a: | ... wypchnięty byk na plaży... |
przychodzi mi tylko do głowy leżący na pisaku wczasowicz z wyjątkowo dobrze rozwiniętym "mięsniem piwnym"
bo rozumiem, że wśród wypłoszonej z wydm zwierzyny nie było byków
Wojtek - Nie 11 Wrz, 2005 23:39
Byk Hubertusie, to jest samiec jelenia. Ja nie mówiłem o tych rzygających, srających, szczających i bzykanych na plażach czasami pod przymusem różnego typu panienek z „ mięśniem piwnym ” wczasowiczów, a o swobodnych spacerach z basset houndem po plażach. Pamiętaj Hubertusie, że my o to walczymy w Kraju, gdzie niby panuje wolność
słowa, a gospodarka jest oparta niby na zasadach rynkowych.
Kasia :) - Sob 17 Wrz, 2005 15:59
No to tak powracając do tematu :wink: ja staram sie kąpać moje psiule jak najrzadziej, z reguły kąpiele stosuje gdy wymaga tego higiena - np. po brykaniu w błotku, taplaniu sie w bajorze, czy w sytuacjach ekstremalnych -tak jak dzisiaj- gdy na drodze mojego psa "stanął" mocno przeterminowany kot i nijak, no mówię Wam nijak (choć fakt miał miejsce na otwartej przestrzeni) nie dało się tych zwłok ominąć... po takich atrakcjach mój paskudny kundel rozsiewa wokół siebie przeuroczy smrodek wywracający trzewia na lewą stronę... kiedyś udało mu się wyturlać w naprawdę moooocno "przechodzonym" psie, którego jakiś bałwan zbyt płytko pochował, woda wymyła ziemię, mój pies zauważył, a ja nie... zeszło dopiero po użyciu ... proszku do prania . A jaką miał po tym lśniącą sierść!
No dobra, ale tak na serio - rzadko, znaczy średnio 3 razy do roku (pomijając sytuacje ekstremalne) i to zawsze w szamponach dla psów.
ola_29 - Sob 09 Wrz, 2006 09:25
Kochani mam jeszcze pytanko-jak chronić uszka? Woda chyba nie powinna się do nich wlewać, bo to może powodować choroby,tak? Czy lepiej będize jeśli będę go kąpać pod prysznicem czy w wannie?
Bo zastanwiam się właśnie czy by nie wykąpać mojego sierściuszka, bo kiedy rano wstaje, ma taki specyficzny, niezbyt przyjemny zapaszek.
Moglibyście mi jeszcze powiedzieć jak czyścicie ząbki? Hipsiu właśnie jest w trakcie "wymiany" starych na nowe i boję się,żeby w przyszłości nie miał kamienia, wiec pytam tak na zapas :wink:
Buba - Sob 09 Wrz, 2006 11:07
Jeśli chodzi o kąpiele to po prostu przy polewaniu prysznicem trzeba wodę lać w taki sposób aby nie lała się po uszach -(ich górnej części) Jeśli przy kąpieli sądwie osoby jedna może wówczas zasłonić ręką uszy (nie podwijając ich broń Boże). Ja zwykle tak robię - a dolne partie zwisających i zwykle bardzo brudnych uszu myję najnormalniej
I najważniejsze - pies to nie człowiek i nie należy go często kąpać... Najdajel kilka razu w roku. Podpisuję się pod tym co mówi Kasia. Ponieważ, jeśli robimy to częściej pies traci swoją naturalną ochronę. Z resztą każdy pies"pachie" na swój sposób, a bassety w szczególności - taki ich urok
Ząbki- mój wet poleca bardzo prosty i niedrogi sposób. Potrzebna jest zwykła gaza i ręka właściciela. Kawałeczkami gazy (która działa jak lakka tarka) po prostu czyścimy ząbki. U Gucia najwięcej nalotu zbiera się na kłach górnych i na tylnych górnych trzonowcach. Wet mówi, że dobrze jest takie czyszczenie robić codziennie - co oczywiście nie zawsze wychodzi :wink:
Kasia :) - Pon 11 Wrz, 2006 07:28
ola_29 napisał/a: | Bo zastanwiam się właśnie czy by nie wykąpać mojego sierściuszka, bo kiedy rano wstaje, ma taki specyficzny, niezbyt przyjemny zapaszek. |
A może problem tkwi gdzie indziej?
Odkąd wzięliśmy Freda, cały czas "wydzielał" taki specyficzny, mało przyjemny zapach (on po prostu śmierdział ), żadne kąpiele nie pomagały - znaczy - pomagały ale na baardzo krótko.
Niedawno pies był na przeglądzie u weta - wet stwierdził "Trzeba oczyścić gruczoły okołoodbytowe" [dalsze szczegóły pomijam] efekt - pies całkowicie przestał śmierdzieć!
Co do zębów - polecam mycie ząbków, dostępne są specjalne psie pasty i szczoteczki nakładane na palec. Jak mi doniosła ostatnio Ewa od Matyldy, paste do zębów można nabyć np. o smaku kurczaka i staje się to dla psa nawet przyjemne :wink:
I jeszcze słówko o kąpielach - zbyt częste kąpiele przyniosą odwrotny skutek od oczekiwanego - skóra stanie się przesuszona, łupież, włos łamliwy, pozbawiony ochrony, często nawet choroby skóry, a zapach? może się wręcz wzmóc bo organizm zostanie zmuszony do zwiększonej produkcji łoju. I nigdy, przenigdy nie należy kąpać psaw szamponie dla ludzi.
Hubertus - Wto 12 Wrz, 2006 07:42
Co do tego całego "smrodku" wokół basseciego tyłka to owszem Fredek momentalnie przestał wydzielać ten nieprzyjemny zapach.
1. zostały mu oczyszczone gruczoły
2. został wykąpany
3. Ma wyleczone zapalenie uszu
4. Poszliśmy na zdjęcie kamienia nazębnego i czyszczenie zębów
Niestety punkt 4 zakończył się usunięciem 3 zębów. Jednak stało się to rychło w czas. Zęby Freda praktycznie same wyszły ze szczęki. Pomijam ten smród i ilość ropy jaka po ich usunięciu wypłynęła Fredowi z pyska.
wniosek:
BASSET WCALE NIE MUSI ŚMIERDZIEĆ!
Basseciara - Sro 15 Lip, 2009 22:08 Temat postu: Kochany śmierdziuch. Witam serdecznie, jestem nowym, a zarazem starym użytkownikiem, ale nie o tym będę tu pisać.
Mam mały kłopot z moim basseciorem. Otóż Baryłka ma już ponad 4 lata i niestety... troszeczkę nie ładnie pachnie. Oczywiście codziennie, podkreślam CODZIENNIE po spacerze ma myte łapki mydłem, wycierane do sucha nowym ręcznikim, o uszka również dbamy, są czyszczone tak, jak zalecał weterynarz. Mimo to, za bassetem dalej ciągnie sie ten "zapach". Weterynarz stwierdził, ze Baryłka po prostu taki już jest, ale nie za bardzo chce mi się w to wierzyć. Nawet kąpiel nie pomaga. Znaczy się pomaga, ale tylko na 1 dzień. Jego zapachem wszystko już przesiąkło, kanapa, meble, dywany. Ja już zdążyłam się do tego przyzyczaić, ale mamę to strasznie drażni. Stosowaliśmy różne preparaty, spryskiwaliśmy mu sierść, ale to jednak syzyfowe prace. Może potrafilibyście mi doradzić? Jeśli taki post już był to oczywiście bardzo przepraszam i proszę o przekierowanie mnie do tematu.
Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkie bassecie rodzinki .
Miła od Gucia - Sro 15 Lip, 2009 22:23
a sprawdzaliście gruczoły ?
miał kiedyś czyszczone ?
a także zapach psa jest uzależniony od pożywienia
Basseciara - Sro 15 Lip, 2009 22:27
Oczywiście, gruczoły są w bardzo dobrym i "czystym" stanie, zadbal o to weterynarz . Baryłka także nie saneczkuje. Karmimy go gotowanym ryżem z kurzymi szyjkami, gotowanym makaronem z twarogiem, a czasami, gdy męczy go niestrawność, suchą karmą Royal.
Dorti - Sro 15 Lip, 2009 22:28
No cóż, napewno samiec pachnie bardziej intensywnie niz suńka.
Wet moze mieć rację, że taki jego urok. Są bassety, które mocniej wydzielają swój zapach mimo stałych pielęgnacji.
Moje chłopaczysko potrafi dawać czadu i właśnie taki jego urok.
Dziewczynki prawie nic.
Ale tak jest u mnie. Może ktoś ma inne doświadczenia.
Pozdrawiam.
Batus - Czw 16 Lip, 2009 06:34
Nasz na przykład wydziela mocny zapach jak śpi, nie wiem czemu, ale tak jest.
Jaga - Czw 16 Lip, 2009 06:54
Batus napisał/a: | Nasz na przykład wydziela mocny zapach jak śpi, nie wiem czemu, ale tak jest. |
Podczas snu to chyba wszystkie pachną, ale dla mnie to jest przyjemny zapach. Olek to kiedyś nazwał - zapach "spoconych łapek".
Jeśli pies nie ma żadnych problemów skórnych to chyba faktycznie taki jego urok. My zauważyliśmy ostatnio, że wszyscy sąsiedzi wsiadając po nas do windy, automatycznie włączają wentylator. Więc pewnie zapach jest, tylko my go już je czujemy.
madzialinka - Czw 16 Lip, 2009 07:18
A może właśnie zbyt często jest kąpany i musi więcej swego "zapachu" produkować.
Ja moje dziewczyny kąpię tylko, jeśli wytarzają się w jakimś paskudztwie.
Żeby nie były brudne regularnie przecieram sierść wilgotną ścierką- sierść nie brudzi ręki a jednocześnie skóra nie jest przesuszona.
Grzegorz - Czw 16 Lip, 2009 07:33
Poszukaj szamponu siarkowo- dziegciowego - i go wykąp - powinno być lepiej. po drugi e przejdź całkowicie na karmę suchą na jakieś dwa lub trzy miesiące na próbę - też powinno być lepiej !
Magda i Rudolf - Czw 16 Lip, 2009 08:55
Hej , ja mam ten sam problem od lat ale moj ma problemy skorne, wiec musze mu myc szyje i pod lapami specjalnym szamponem co 3 dni . zauwazylam jednak ze ten nieprzyjemny zapach to uszy, nie umyte przez 3 dni strasznie smierdza, i wydaje sie ze pies caly smierdzi, ja tez kiedys szukalam przyczyny , kiedys myslalm ze to gardlo a teraz wiem ze to sa uszy. Ja mojemu uszy czyscze co 3 dni . Kiedys wacikami i specjalnym preparatem teraz poprostu biore szampon i wode i je dobrze myje z zewnatrz i w srodku. Sprawdz uszy, to moze byc przyczyna.
Pozdrawiam
zojka - Czw 16 Lip, 2009 09:04
madzialinka napisał/a: | A może właśnie zbyt często jest kąpany i musi więcej swego "zapachu" produkować.
Ja moje dziewczyny kąpię tylko, jeśli wytarzają się w jakimś paskudztwie.
Żeby nie były brudne regularnie przecieram sierść wilgotną ścierką- sierść nie brudzi ręki a jednocześnie skóra nie jest przesuszona. |
Ja też moich nie kąpie, jak nie ma potrzeby. Ostatnio pływały w jeziorze ale bez szamponu :wink: Uwielbiam bassetowy zapach, rzeczywiście w czasie snu intensywniejszy. Z całej trójki najmocniej wania Rufek. I chyba najwyraźniej czuję ten zapach w samochodzie. Nawet jak kilka dni nie jeżdżą to i tak zapach jest.
Basseciara - Pią 17 Lip, 2009 12:17
3 miesiące na suchej karmie :shock: . Muszę ze wstydem przyznać, że Baryła został tak rozpieszczony, zechyba nie wytrzyma takiej diety. Nawet ja sama nie potrfiłabym sypać mu do miski suchutkiej karmy przez 3 miesiące Ale spodobał mi się pomysł ze ściereczką, gdyby tak po każdym spacerze wycierać mu dokładnie sierść jakąś pachnącą szmatką... taak to chyba jest dobry pomysł. Dziękuję za odpowiedzi
Grzegorz - Sob 18 Lip, 2009 06:38
No to albo rybki albo akwarium. Półśrodki w postaci szmatki nic nie dają. Konieczna jest diametralna zmiana zywienia i higieny -w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu.
madzialinka - Sob 18 Lip, 2009 09:57
Grzegorz napisał/a: | No to albo rybki albo akwarium. Półśrodki w postaci szmatki nic nie dają. Konieczna jest diametralna zmiana zywienia i higieny -w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu. |
Hmmm...
Faktycznie moje oprócz szmatki są na suchej karmie. Uszy i zęby czyszczę im regularnie - raz w miesiącu.
maria@ - Nie 31 Sty, 2010 16:15 Temat postu: Lekarstwo na śmierdziela http://pies.onet.pl/38296...la,artykul.html
co o tym sądzicie?
Cyt." Lekarstwo na śmierdziela
Fragment [z:] M. Becker, G. Spadafori, "Dlaczego psy piją wodę z toalety?"
Mimo ogromnej miłości, jaką darzymy nasze psy, w sprawie zapachów mamy całkowicie odmienne gusta. Zapach skunksa jest bodaj najobrzydliwszy na świecie. Gorzej już pies śmierdzieć nie może. Dla dobra tych, którzy dzielą dom z psami, zdradzimy sposób na pozbycie się dokuczliwego zapachu.
Weź ćwierć litra trzyprocentowej wody utlenionej, jedną czwartą filiżanki sody oczyszczonej (informacja dla moli książkowych: soda oczyszczona to wodorowęglan sodu) i jedną łyżeczkę płynu do mycia naczyń, wymieszaj i natrzyj tym cuchnącego zwierzaka, a następnie spłucz bieżącą wodą.
Jeśli masz dużego psa możesz podwoić lub potroić ilość składników; najważniejsze jest, aby nałożyć miksturę na sierść zwierzęcia najszybciej, jak to tylko możliwe po zmieszaniu wszystkich składników. Smród eliminuje to, co powstaje w chwili reakcji chemicznej, a to nie trwa długo.
Nie ma sensu przygotowywanie mieszanki na zapas ani przechowywanie jej w zamkniętej butelce – rozsadzi każdy pojemnik, w którym spróbujesz ją zmagazynować. Wszystkie składniki lepiej mieć pod ręką, tak na wszelki wypadek.
Całkiem nieźle sprawdzają się też gotowe produkty, które można kupić w sklepach.
A co ze starym, sprawdzonym sokiem pomidorowym? Cóż, możesz go użyć. Jedyne, co osiągniesz, to różowy pies, który będzie śmierdział trochę mniej intensywnie.
A może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się psiego zapachu?"
Asia i Basia - Nie 31 Sty, 2010 20:45
Poczytalam, szczegolnie interesujacy urywek, ze trzymac specyfiku w sloiczku nie ma co, bo rozsadzi. Juz widze wysmarowanego tym basseta
Chyba nie zastosuje, zreszta, sam basset (nasz) pachnie ok, nic nie trzeba zmieniac
gocha - Nie 31 Sty, 2010 21:55
No ja chyba nie będę próbowała tego specyfiku, ani własnej produkcji, ani gotowego :~
domelcia - Sro 07 Kwi, 2010 12:41
ja tak podniosę temat...
Stówa dziś od rana wydziela z siebie taki masakryczny smród, że jestem w głębokim szoku. Lorze się zdarzało coś podobnego z siebie wydzielać ale przed cieczką, a gdzie tej mojej młodej do tego... Mnie (wg, mojego lokalizatora nosowego) wychodzi na to, że to z okolic odbytu. Mała Gafa - jamniczyca miała czyszczone gruczoły przyodbytowe bo z nich dawała czadu może i Stówci trzeba będzie czyścić ?? mają tak Wasze Psice? Nie wiem, przemyłam jej pupkę wodą borową zobaczymy... jedyne czym różni się dzisiejszy dzień od innych to fakt, że wczoraj Stówencja miała ostatnie szczepienie, ale nie spotkałam się z taką reakcją ( ani mój wet). Do weta nie dam rady jechać bo auto dziś się serwisuje, No i zastanawiam czym ewentualnie zniwelować jej smrodka .
Dorti - Sro 07 Kwi, 2010 12:55
Na moje to gruczoły przyodbytnicze.
Oczyszczenie konieczne, przepełnione gruczoły mogą być powodem różnych schorzeń.
Drapanie też może być spowodowane przepełnionymi gruczołami.
Generalnie one powinny oczyszczać się same ale wiem z doświadczenia, ze tak nie jest.
Tola miała strasznie zawalone gruczołki i drapała się okrutnie. U weta pierwszą rzeczą było sprawdzenie gruczołów. Po oczyszczeniu jak ręką odjął.
A smród będzie póki gruczołki nie będą puste. :grin:
Moja Onyśka ma tendencje do przepełniania gruczołów i co jakiś czas jadę z nią na oczyszczanie, jest tego sporo a mój mąż zwiewa z gabinetu :razz:
Jak miałam maluszki to sama im oczyszczałam bo przy każdym stresie było je czuć odpowiednio. :wink:
Powodzenia.
troublemaker - Sro 07 Kwi, 2010 13:13
Mi tez sie wydaje, ze to gruczoly.
Jak to sie zdarzylo po raz pierwszy Krowce to tez nie wiedzialam gdzie uciekac. Jak byla mlodsza, to miala oczyszczane czasami i co tydzien, tyle sie zbieralo. Wet mnie nauczyl i sama to robilam.
Potem wprowadzil jej tam jakies takie lekarstwo, podobne do kremu, ale nie pamietam jak sie nazywa, i od tego czasu chyba z raz miala oprozniane, a to juz z pol roku co najmniej.
Bez paniki, bedzie dobrze. :smile:
Asia i Basia - Sro 07 Kwi, 2010 13:42
SLyszy sie jakby to byly te slawne gruczoly. Najlepiej bialym papierkiem, chustka sprawdzic, czy jest wyciek i przede wszystkim skad - z dupska czy z intymnej czesci ciala Stowowego. Jesli z pupska to raczej pewniak, ze trzeba bedzie gruczoly oproznic, samemu nie polecam, smrod zabija, jest bolesne dla psa, mozna narobic wiecej klopotu niz pozytku - najlepiej choc niechetnie zrobi to wet. My musimy tak raz na dwa miesiace te czynnosc powtarzac, taki Baski smierdzacy urok. Jesli to bylby wyciek brzydkopachnacy z pochwy - to do weta, niech zobaczy czy to nie zapalenie pochwy albo inne tego typu talatajstwo. Powodzenia Co mata miec lepiej niz my
Renia - Sro 07 Kwi, 2010 14:11
Moja Beti też miała czyszczone gruczoły.. Kiedyś co dwa miesiące a teraz jakoś ostatnio jest spokój nic nie śmierdzi.
Mi wet powiedział, że może to być reakcja na stres i psu sie tam własnie zbiera wydzielina w gruczołach.
I faktycznie jak np. podjadę na stacje benzynową i zostawię Beti w samochodzie robi koncert taki że ją słychać w odległości 200 metrów dokookoła a jak się otwiera drzwi to w całym samochodzie śmierdzi jak jasna cholera.
domelcia - Sro 07 Kwi, 2010 18:49
no tak to gruczoły
pożyczyłam auto i pojechałam do weta. wycisnął jej tyłeczek i jak ręką odjął nie było tego wiele no ale jednak. Wiem już jak to zrobić sprytnie i sprawnie, następnym razem nie będzie paniki pańcia da sobie z tym rade propo auta jeszcze, to Stówencja dała czadu jak wracałam z nią od weta... znalazła sobie zabawę w szczekanie - cała drogę chał chał chał. teraz ma fazę mega brykania i T został oddelegowany do zabawy z aportowanie piłeczki
Monia - Sro 07 Kwi, 2010 21:17
Cora ostatnio też śmierdzi ale cała. Nad nią unosi się nieprzyjemna woń aż jest mi niedobrze. Zauważyłam że śmierdzi tak jej pot (tak mi się przynajmniej wydaje) ponieważ ta woń była masakryczna z posłania, położyłam do środka prześcieradło i tak jakby ta woń była słabsza ale.... nadal jest, ten zapach bardzo mi przeszkadza, ponieważ ostatnio jestem bardzo wyczulana na zapachy. Zastanawiam się czy może by co dały perfumy psie. Czy ktoś z Was używał takich specyfików? Nadmienię że zapach ten utrzymuję się nawet jak mój mąż ją wykąpał w szamponie jodoforowym i to nic nie dało....
gocha - Sro 07 Kwi, 2010 21:28
Można podawać tabletki chlorofilowe, do nabycia u weta, ale może skonsultuj z lekarzem, może ten zapach , jeżeli pojawił się nagle, jest spowodowany czymś innym (jakaś choroba skóry, grzybica?)
Monia - Sro 07 Kwi, 2010 21:32
Skórę ma czystą zero łupieżu i drapania, sierść jak za czasów szczenięcych- mięciutka i błyszcząca, uszy bez znaków grzybicy. Sama nie wiem....co to może być, trzeba będzie iść do weta.
besta - Sro 07 Kwi, 2010 21:35
Tak sobie myślę,ze jak ten "zapaszek "pojawił sie nagle to może warto zapytać weta czy wszystko ok.Mój wet mówi ,ze warto psiura czsem "poniuchać" po łapach ,bo ich zapach (inny niż zwykle) może świedczyć o chorobie.Pewnie zapach "reszty" psa też .Więc jeśli kąpiel nie pomogła to poradż się lekarza.
Monia - Sro 07 Kwi, 2010 21:38
mój m mówi, że śmierdzą jej tak samo jak kiedyś skarpetkami niepranymi no wiecie kobiety o czym myślę
Dorti - Sro 07 Kwi, 2010 21:40
Monia, tylko wet
pies się nie poci a skoro zapach pojawił się nagle to ja bym jej zrobiła stosowne badania
różnie to bywa :wink:
besta - Sro 07 Kwi, 2010 21:54
O Dorti święte słowa,też tak uważam. :grin:
Miła od Gucia - Czw 08 Kwi, 2010 08:24
Pożywienie też ma wpływ na zapach.
Gustaw jak podje więcej miesa surowego, ma zupełnie inny zapach.
Nie zmieniałaś jej diety, karmy ????
Magda i Rudolf - Czw 08 Kwi, 2010 12:27
Kurcze dziwne to, moj jak ma nieprzyjemny zapach to jest to raczej z uszu, tez kiedys nie moglam dojsc skad ten smrodzik ale u mojego to byly uszy . Ale jak piszesz ze uszy czyste to nie wiem kurcze
Asia i Basia - Czw 08 Kwi, 2010 20:23
A moze oworzyl sie ten gruczol i "plyn" wyplynal na poslanie, spala tam to przesiakla moze. Obwachaj panne ze wszystkich stron
Monia - Nie 11 Kwi, 2010 08:35
Witajcie, dopiero teraz mam dostęp do netu. Dawno temu posmarowałam jej uszy maścią triderm i od tamtej pory uszów nie muszę jej myć. Prawda jest taka, że zawsze dawałam jej mięso ugotowane a ostatnio faktycznie zaczęłam dawać jej surowe szyjki indycze. Karmę też zmieniłam na rybę bo wet nam zaproponował byśmy zmienili karmę- i zauważyliśmy zmianę w uszach nic się je tam nie tworzy, wyszło jej to na dobre. Fakt faktem że jak psy otworzy to zionie rybą. Na prześcieradle zauważyłam pewne plamki ale nie wiedziałam co to jest i faktycznie może to być ten płyn, do głowy by mi to nie przyszło. Dopiero w poniedziałek idę do weta z nią bo ostatnio to nie miałam czasu jedynie co to w końcu poszłam odebrać jej rodowód.
Monia - Pon 12 Kwi, 2010 20:53
Była u weta dzisiaj oczyścił jej okolice około odbytowe- troszkę ponoć tego miała, nie byłam (czcigodny pan był ), jak dla weta Cora nie śmierdzi.
domelcia - Wto 27 Kwi, 2010 09:49
hmmm a ja się tak zastanawiam, czym skutecznie zniwelować smrodek z pyszczka?? Młoda ma ostatnio niezbyt przyjemny wyziew pyszczany, karmy nie zmieniliśmy, na polku też nic nie podjada ( no poza tujami ). jakieś sugestie?
edit:
jedyne co mi przychodzi do głowy, to może przez te skórzane kości? ale ona ich nie je tylko je mymla i skrobie po nich zębami.
Mirka - Wto 27 Kwi, 2010 10:47
Monia napisał/a: | Była u weta dzisiaj oczyścił jej okolice około odbytowe- troszkę ponoć tego miała, nie byłam (czcigodny pan był ), jak dla weta Cora nie śmierdzi. |
Monia chcesz sie przekonać jak psu z paszczy jedzie i nie pomagaja zadne srodki
ani zabiegi,wet mówi że taka jego uroda :twisted:
to pozycze Ci mojego Boryska
Miła od Gucia - Wto 17 Sie, 2010 16:59
Zobaczcie, jakie udoskonalenie mamy w Gorzowie
Koniec wspólnych kąpieli w ciasnej, małej kabinie i brodziku
http://www.czystypies.pl/us.php
aniapiotr - Wto 17 Sie, 2010 17:04
Wow :shock:
Rogasowa - Wto 17 Sie, 2010 17:22
Fajoooofe :shock:
Joasika - Wto 17 Sie, 2010 17:32
A nie mają takich dla ludzi....? :wink:
Miła od Gucia - Wto 17 Sie, 2010 18:09
samoobsługowa myjnia samochodowa
samoobsługowa myjnia psia
samoobsługowa myjnia "ludziów" dobre
Batus - Wto 17 Sie, 2010 18:44
O ja Cię kręcę, super pomysł! I nawet suszarka i ssawka do sierści, świetny pomysł. A wiadomo jakie ceny?
Mirka - Wto 17 Sie, 2010 18:51
super pralnia
super pomysł na własny interes :idea:
Miła od Gucia - Wto 17 Sie, 2010 19:10
nie znam cen, ale wybierzemy się tam, to Wam przekażę
Miła od Gucia - Wto 17 Sie, 2010 19:11
No Mirka, faktycznie złoty interes
ale do tego trzeba nam cennika
Dorti - Wto 17 Sie, 2010 19:49
Ekstra to jest :shock:
domelcia - Wto 17 Sie, 2010 20:43
super sprawa! zwłaszcza dla mnie w tej chwili... wykąpałam wszystkie 3 psice! i wyczesałam, i pazury poobcinałam i teraz sama nadaję się jedynie do prania...
psss jak to jest, że do wytarcia 3 psów zużyłam 5 dużych ręczników a one (a basecice) są dalej jak tyle co z wody wyjęte...
Miła od Gucia - Wto 17 Sie, 2010 20:47
podziwiam, a jednego jak kąpię, to całe mieszkanie mokre, a tu tyle psiurów :lol:
domelcia - Wto 17 Sie, 2010 20:50
najtrudniej to jest to całe towarzystwo powstzrymać od tego co lubi najbardziej jak jest mokre - od włażenia na wszystkie możliwe łóżka!
Batus - Wto 17 Sie, 2010 21:02
Ja też podziwiam. Po jednym mokrym mam sprzątania jak po całej bandzie, a co dopiero po trzech. I to z pazurami i czesaniem :razz: :smile:
Asia i Basia - Wto 17 Sie, 2010 21:17
Figa ma taki fajny krociutki wlos, ze prawie sucha z wanny wychodzi, Majka wtedy juz czeka i pedzi z nia od razu na dwor (tylko jak jest cieplo oczywiscie), coby sie wytrzepala; wtedy pod noz idzie bacha, no z nia juz troche gorzej, bo jej sie woda trzyma, ale ta sama procedura. Najchetniej gonily by sie po kapaniu po poscielach i sofach maszkary jedne
Batus - Wto 17 Sie, 2010 21:21
My to niczym byka szybko na balkon z ręcznikiem i tam się trzepie, wyciera, szczeka, skacze itp. itd. Ale mieszkanie i łazienka i tak do mycia...
eufrazyna - Wto 17 Sie, 2010 21:25
Swietna rzecz ta pralnia la psów.Zwłaszcza ta ssawka na sierść mnie pociąga...
Batus - Wto 17 Sie, 2010 21:29
No no, ta ssaweczka też przykuła moją uwagę.
Rogasowa - Wto 24 Sie, 2010 15:25
Jak używać tgo soku z pomidorów? bo ostatnio trufla średnio wonii
Krzyś i Aga - Wto 24 Sie, 2010 16:15
Hehe, a w programie o bassetach na Animal Planet mówią, że to wspaniały zapach przypominający płatki owsiane. Kochajmy je - nie wąchajmy
Batus - Wto 24 Sie, 2010 16:16
Nooo, u nas duża micha płatków owsianych chodzi po domu, czekam z kąpielą bo w domu remont
Rogasowa - Wto 24 Sie, 2010 16:23
hehehe.. dzieki za odp już wiem :wink:
Kasia :) - Sro 25 Sie, 2010 09:12
Ha, no to w takim razie może mi coś podpowiecie,
Fred śmierdzi makabrycznie, wydziela z siebie taki zapach, że robi się niedobrze, ale:
- gruczoły oczyszczone,
- uszy w porządku
- skóra zdrowa
- karma cały czas ta sama
a śmierdzi paskudnie permanentnie...
besta - Sro 25 Sie, 2010 13:03
Nie wiem czy to ci pomoże ale ....może taka jego uroda.Tak wet powiedział mojej kolezance która ma cavalierka.Też pies zbadany,uszy,zęby,gruczoły itp.A wania tak że strach.
gocha - Sro 25 Sie, 2010 13:16
Kasiu, jak już wszystko zawiedzie to są "antyzapachowe" tabletki z chlorofilem, nie pamiętam jak się nazywają, ale wet będzie wiedział.
joannalatusek - Nie 12 Wrz, 2010 07:41
Miła od Gucia napisał/a: | samoobsługowa myjnia samochodowa
samoobsługowa myjnia psia
samoobsługowa myjnia "ludziów" dobre |
zobaczcie co znalazłam
http://www.tvn24.pl/0,167...,wiadomosc.html
cyt.:" SPOSÓB NA BEZSTRESOWĄ KĄPIEL
Szczęśliwy, jak pies w myjni
Odpowiednia temperatura, przyjemny dla psich uszu dźwięk lejącej się wody i antypoślizgowa bieżnia - to cechy specjalnej psiej myjni, która właśnie została otwarta w Koninie. Podobno zadowoleni są i właściciele i ich pupile.
Automatyczna myjnia dla psów jest pierwszą taką w Polsce. - Wybiera się szampon, potem jest mycie i suszenie. Wszystkie trzy fazy. Prawie jak myjnia dla samochodów, tylko przystosowana dla zwierząt - opisuje jedna z klientek myjni. Wystarczy tylko wrzucić monetę i wybrać program: dla psów o długiej lub krótkiej Bądź człowiekiem, w upał dbaj o psa
Upały, które dokuczają nam od kilku dni, źle znoszą także zwierzęta.... czytaj więcej »
sierści i w zależności od jej koloru. Bądź człowiekiem, w upał dbaj o psa
Upały, które dokuczają nam od kilku dni, źle znoszą także zwierzęta.... czytaj więcej »
Odpowiednia jest także temperatura wody. - Mało ludzi zdaje sobie sprawę, że pies dobrze się czuje przy temperaturze 39 stopni, wiec mycie psa szlauchem w ogródku jest dla niego katorgą - tłumaczy pomysłodawca myjni - Tomasz Paduch.
Szlafroczki, lakier na pazurach i perfumy
Taka zaawansowana myjnia, to jak się okazuje, zaledwie wstęp do psiej czystości. Oprócz obcinania pazurków, strzyżenia i czesania psy mogą liczyć w "salonach piękności" na malowanie Psy mądre inaczej
Amerykańskim wielbicielom zwierząt i ich pupilom przyznano nagrody za... czytaj więcej »
"paznokci" czy masaż. Psy mądre inaczej
Amerykańskim wielbicielom zwierząt i ich pupilom przyznano nagrody za... czytaj więcej »
- Istnieją także perfumy dla psów, które są odpowiednikiem ludzkich zapachów np.: Giano Mordacze, Hugo Boxer czy Laura Bassotti - wymienia Ewa Grabowska - właścicielka salonu pielęgnacji czworonogów.
A gdy pies już jest czysty i pachnący można go ubrać. - Dlaczego chiuaua ma nie dostać szlafroczka? - pyta przewrotnie właścicielka sklepu z wdziankami dla zwierząt.
W zdrowym ciele...
Na szczęście oprócz kosmetycznych "cudów" psy i ich właściciele mogą coraz częściej liczyć na fachową opiekę w hotelach dla psów. - Wybiega się, pobawi z innymi zwierzakami, a do domu wróci zmęczony, ale szczęśliwy - zachwala swoją placówkę Małgorzata Karczewska. Bo przecież dla czworonoga najważniejszy jest jego pan. - Najważniejsze żeby miał kontakt z właścicielem, żeby wiedział, że jest dla niego ważny - tłumaczy Zula Przybilińska - behawiorystka zwierzęca.
ktom/fac"
Rogasowa - Wto 20 Wrz, 2011 11:53 Temat postu: Kąpanie basseta, szampony... itp. Dorti a jakich szamponów dla psów używasz?
Dorti - Wto 20 Wrz, 2011 12:53
IV SAN BERNARD - różne maści, owocowe miksy również
BIOGROOM
ATERO
czasami kupuję też produkty z polecenia, które są sprawdzone zupełnie innych firm
np. dla Liszowskiej stosuję szampon czeski firmy BEA - rewelacyjny dla białych psów
generalnie mnie tylko wpuścić na porządną wystawę , bez zakupow nie wychodzę
taki swirek ze mnie, sobie nie kupię a psy mają najlepsze i pod dostatkiem :wink:
Rogasowa - Wto 20 Wrz, 2011 13:04
A używałaś suchego szamponu z tej firmy bio-Groom ?
Dorti - Wto 20 Wrz, 2011 16:22
Używam suchego australijskiej firmy PLUSH PUPPY - rewela :wink:
gkoti - Wto 20 Wrz, 2011 21:30
No właśnie, nigdy nie używałam suchego szamponu Jak często go używacie?i naprawdę jest taki efekt, jak po kąpieli?
Miła od Gucia - Wto 20 Wrz, 2011 22:14
ja też używam suchego, bo mam problemy z kąpielą Gucia, efekty są rewelacyjne
Miła od Gucia - Czw 03 Lis, 2011 22:16
Byłam dziś w aptece po leki dla siebie,
a że Pani aptekarka psiara, to się zgadałyśmy i oczywiście Gucia wygłaskała.
Przy okazji mówię, że coś Guciowi między "paluszkami" :lol: się zrobiło.
Obejrzała i poleciła Mydełko Naturalne z Nanosrebrem
Lecznicze działanie Nanosrebra
Używanie srebra w lecznictwie jest bardzo stara formą leczenia, gdyż już w czasach starożytnych Egipcjanie wiedzieli, że rany goją się lepiej pod wpływem srebra. Mechanizm leczniczego działania Nanosrebra polega na tym, ze jony srebra osiadają na błonie komórkowej mikrobów i blokują enzymy, które są pomocne w rozmnażaniu drobnoustrojów. jeżeli nie mogą się one rozmnażać, wówczas giną w ciągu 6 minut.
Dlatego Nanosrebro stało się efektywna bronią w walce z odpornymi szczepami bakterii (pałeczki dury brzusznego, gronkowiec złocisty, gonokok czyli dwoinka Neissera, dwoinka zapalenia płuc, paciorkowce).
Ma silne działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Jest naturalnym efektywnym antybiotykiem, łagodnym w działaniu i nietoksycznym. Cząsteczki srebra nie kumulują się w organiźmie, zostają w ciągu kilku dni wydalone.
Antybiotyki zabijają 12 szkodliwych bakterii a Nanosrebro niszczy ponad 650 chorobotwórczych bakterii, wirusów, grzybów i pleśni. Wzmacnia system immunologiczny jako silny przeciwutleniacz, zapobiega powstawaniu wolnych rodników.
Jego skuteczność jest bardzo wysoka - usuwa 99,99 % bakterii, wirusów i grzybów. Zewnętrzne stosowanie Nanosrebra Nanosrebro leczy oparzenia wszystkich stopni, egzemy, wągry, pryszce, grzybice (np. Condida), czyraki, łuszczyca, trądzik, ropiejące trudno gojące się rany, przetoki, nadżerki, polipy, zapalenia spowodowane różą. Wskazania i zalecenia
"Mydełko naturalne" zalecane jest zarówno do podstawowej, codziennej pielęgnacji i mycia całej powierzchni ciała, w tym skóry głowy, pach, pachwin i do higieny intymnej; ze względu na zawartość aktywnych substancji leczniczych o działaniu bakteriobójczym, grzybobójczym i wirusobójczym.
"Mydełko naturalne" pozwala na zapobieganie rozwoju zakażeń i skutecznie pomaga w leczeniu już istniejących infekcji bakteryjnych, grzybiczych i wirusowych skóry (mydło zawiera Nanosrebro, które jest naturalnym efektywnym antybiotykiem, łagodnym w działaniu i nietoksycznym. Nanosrebro zabija ponad 650 chorobotwórczych bakterii, wirusów, grzybów i pleśni).
Zalecane jest jako uzupełnienie w terapii następujących schorzeń:
grzybica stóp
grzybica paznokci
zakażenia drożdżakowe
łupież pstry
trądzik pospolity
zakażenia bakteryjne skóry
zakażenia gronkowcowe
czyraki
zakażenia mieszków włosowych
ropnie
trądzik różowaty
brodawki zwykłe
brodawki stóp
brodawki płaskie
łojotokowe zapalenia skóry
wyprysk(eczema) kontaktowy alergiczny
wyprysk zawodowy
wyprysk kontaktowy niealergiczny
alergie
AZS (Atopowe Zapalenie Skóry)
Neurodermit ograniczony
uszkodzenia, oparzenia, skaleczenia, rany
owrzodzenia podudzi
trądzik
łupież łojotokowy
nadmierne pocenie
łuszczyca
odleżyny
oparzenia wszystkich stopni
wągry
pryszcze
przetoki
nadżerki
polipy
nieprzyjemny zapach całego ciała oraz stóp
http://www.ekostrefa.pl/?...p&run=det&id=98
polecam, warto mieć w domu przy psiakach
zuza i gabi - Czw 03 Lis, 2011 22:27
Ja zakupię na pewno,mam kontakt z 11 kotami i psami,więc przyda mi się na pewno :wink:
lena:) - Sob 26 Sty, 2013 23:12 Temat postu: mycie, czyszczenie -> szampony Trochę szperałam na forum, ale nie znalazłam żadnego tematu, poza zdjęciami :-) nt kąpieli bassiorów. A Tofikowi hmm.. chyba by się przydała śmierdziuchowi oczywiście poczekam, aż zima się skończy ;-)
Ale.. jak się za to zabrać? Jakich szamponów używacie?
w domu mam wannę, Tofisko waży ponad 30kg, ale myślę, że dałabym radę go do tej wanny wrzucić (jestem w stanie go dźwignąć). Tylko co dalej? :-) Spinacie jakoś uszy, zeby ich nie zamoczyć? Czy moczycie? Jak to w ogóle wygląda?
ania123 - Sob 26 Sty, 2013 23:21
ja mam prysznic, psy wchodza pod prysznic na smakolyk, pod prysznicem Kropka stoi a Kapciu siedzi albo lezy
myje je letnia woda, ostroznie zeby nie nalac za duzo na oczy i do uszu, po kapieli itak zawsze czyszcze im uszy wiec sa wtedy wytarte wacikami
mam jakies szampony dla psow na lnienie (jak chcesz to moge sprawdzic pozniej jak sie nazywaja dokladnie), ale zazwyczaj kapie je po prostu w manusanie, to taki srodek odkazajacy, przeciwgrzybiczny, dobrze sie pieni i ladnie pachnie
lena:) - Sob 26 Sty, 2013 23:23
ania123 napisał/a: | (...) i ladnie pachnie |
tęskno mi za tym....
Dzięki Ania za inf.
ania123 - Sob 26 Sty, 2013 23:32
hehe
wiesz ja tez mam taka odzywke w sprayu ktora sie uzywa bez splukiwania, ona tez jest na lnienie i ladnie pachnie, psika sie psa ta odzywka i pozniej wyczesuje, ona jakos poluzowuje te wlosy ktore itak mialy wypasc wiec mozna po uzyciu tej odzywki porzadnie wyczesac psa i jest spokoj z wypadajaca sierscia na jakis czas, jezeli Twoj pies nie ma jakiejs mocno tlustej siersci tak ze faktycznie trzeba go wykapac, a chodzi tylko o zapach, to mozna sprobowac z taka odzywka najpierw
lena:) - Sob 26 Sty, 2013 23:52
no tłustej specjalnie nie ma. a jak się nazywa ta odżywka? (a sierść gubi straaasznie)
ania123 - Nie 27 Sty, 2013 00:04
http://futrzakowo.pl/produkt-2113.html
Magda i Rudolf - Nie 27 Sty, 2013 08:20
Lena, poczytaj tu koniecznie, powinnas zakupic furminator , u mnie sprawdzil sie idealnie
http://forum.bassety.net/...p?p=75209#75209
Marynia - Nie 27 Sty, 2013 08:46
Ja też mam wannę i niestety na razie korzystam z pomocy mamy bo basset to duży ciężar,więc na Twoim miejscu nie wsadzałabym Toffika sama do wanny,pomyśl proszę o suchym szamponie,albo o kimś kto Ci pomoże przy kąpieli :lol:
besta - Nie 27 Sty, 2013 08:48
Albo o groomerze.A może gdzieś w twojej okolicy jest "myjnia dla psów",bo to też może być jakaś obcja.
jabluszko520 - Nie 27 Sty, 2013 09:54
hah u mnie mój Pan Mąż wsadza klopsa do wanny i sam przyznaje, że jest to nie lada wyczyn :lol: :lol: :lol:
lena:) - Nie 27 Sty, 2013 10:50
właśnie wczoraj o tym czytałam i chyba tak.. trzeba będzie się zastanowić.. w sumie to nawet jestem zdecydowana ;-) ale czasem mnie 'przeraża', ta ilość rzeczy, co to muszę/ chce kupić ato takie kropelki, a to takie preparaty, a teraz jeszcze różne urządzonka no ale.. czego to się nie robi dla tych sierściuchów naszych ;-)
besta napisał/a: | Albo o groomerze.A może gdzieś w twojej okolicy jest "myjnia dla psów",bo to też może być jakaś obcja. |
no jest, ale ok 50zł za mycie. a wiecie, tych myć to trochę w roku się zbiera ;-)
Mama w razie co przyjdzie i mi pomoże, choć raczej w trzymaniu, a nie dźwignięciu, ale spoko, ja silna bestia czasem jestem, choć nie wyglądam Z Tofikiem już się ważyłam na takiej wadze łazienkowej, więc i do wanny go wsadzę mam nadzieję ;-) a jak się nie uda, to się wówczas poszuka innego rozwiązania ;-)
lena:) - Nie 27 Sty, 2013 10:52
ale tych szampnów to jakichś specjalnych używacie? czy takich po prostu jakichkolwiek 'dla psa'?
jabluszko520 - Nie 27 Sty, 2013 11:28
lena:) napisał/a: | ale tych szampnów to jakichś specjalnych używacie? czy takich po prostu jakichkolwiek 'dla psa'? |
nie dla psa tylko dla niemowlaka - serio
madziaa - Nie 27 Sty, 2013 12:02
moja klucha zawsze ładnie pachnie :razz: a, że mam wannę to też się muszę nadźwigać żeby moje piórko ważące 35 kilo wsadzić ale jak już się Panna Emilka znajdzie w wannie to kładzie się i rób ze mną co chce
lena:) - Nie 27 Sty, 2013 23:47
dziękuję, coś słabo szukałam chyba ;-)
ale piękny aromat Tofika, to chyba nie skutek pełnych gruczołów, bo chyba wtedy pachniałby za przeproszeniem gówienkiem, a to gówienko nie jest.. raczej naturalny aromacik, bardzo intensywny aromacik
madziaa - Pon 28 Sty, 2013 07:25
czyli po prostu boski aromat przy którym kocham się budzić :lol:
besta - Pon 28 Sty, 2013 09:44
lena:) napisał/a: | dziękuję, coś słabo szukałam chyba ;-)
ale piękny aromat Tofika, to chyba nie skutek pełnych gruczołów, bo chyba wtedy pachniałby za przeproszeniem gówienkiem, a to gówienko nie jest.. raczej naturalny aromacik, bardzo intensywny aromacik |
Nie to nie jest zapaszek goow....ka tylko intensywny basseci(psi )smrodek baaaardzo nieprzyjemny oj bardzo.
madziaa - Pon 28 Sty, 2013 10:10
besta
Nie to nie jest zapaszek goow....ka tylko intensywny basseci(psi )smrodek baaaardzo nieprzyjemny oj bardzo
Popieram :grin:
Mufka Dynka Miecio - Czw 21 Lut, 2013 09:36
u nas wczoraj było wielkie kąpanie śmierdziuszków-spociuszków
Mufka wyglądała jak jak wyciorek do fajki, z nastroszoną szczecinką,
a Dynka po wyschnięciu jak "czapka z lisa babci Marylki" (jak to Krzysztof stwierdził)
tylko fotek brak
madziaa - Czw 21 Lut, 2013 09:53
Niewybaczalne, to po prostu skandal hmm oj nie wiem czy wybaczymy ten brak foteczek proszę się poprawić następny raz bardzo bym chciała zobaczyć to te cudeńka po takiej metamorfozie :lol:
jabluszko520 - Czw 21 Lut, 2013 10:20
Mufka i Dynka napisał/a: |
tylko fotek brak |
no jak to... :wink: ale z opisu widać, że było wesoło :lol:
Joasika - Czw 21 Lut, 2013 13:45
I jak to możliwe, że fotek nie zrobiliście
A ja taka ciekawa czapki z lisa babci Marylki... :lol: :lol: :lol:
madziaa - Sro 06 Mar, 2013 11:20
Dziś ja zamierzam się gimnastykować i wykąpać Emilkę bo jak słonko na Nią patrzy to strach taki z Niej brudas i obiecuje będą fotki
luluamelu - Pią 15 Mar, 2013 12:15
Ja dojrzewam do kąpania moich syfiarzy ...musze sie zaopatrzyć w dużą ilość szmat do wycierania,strój kąpielowy,dzwig(celem upchania ich po kolei w głebokim brodziku),oraz z pięć litrow kropli walerianowych i wiadra melisek do ssania dla mnie:mrgreen:
A co do aromaciku...to czuć...błeee
jabluszko520 - Pią 15 Mar, 2013 12:45
luluamelu napisał/a: | Ja dojrzewam do kąpania moich syfiarzy ...musze sie zaopatrzyć w dużą ilość szmat do wycierania,strój kąpielowy,dzwig(celem upchania ich po kolei w głebokim brodziku),oraz z pięć litrow kropli walerianowych i wiadra melisek do ssania dla mnie:mrgreen:
A co do aromaciku...to czuć...błeee |
to jak ja :lol:
|
|