|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Tęczowy Most - LEON
Asia i Basia - Wto 04 Maj, 2010 16:58 Temat postu: LEON
Leon mial raka. Krotko przed Gwiazdka dostal biegunki, nie mozna jej bylo opanowac, przeswietlenie wykazalo raka, podejrzewano raka sledziony. Podczas operacji okazalo sie jednak, ze to rak watroby. Usunieto go. Przez jakis okres Leon czul sie super, od 10 stycznia zaczely sie jednak problemy - zaczal z dnia na dzien chudnac. Proby ratowania go nie powiodly sie. 18.01 odszedl za Teczowy Most. Na pocieszenie moge tylko przekazac, ze byl szczesliwy przez te 3 lata, rozpieszczany do granic rozsadku, traktowany jak najlepszy przyjaciel, ostatni rok mieszkal nad morzem. Jego panstwo bardzo rozpaczaja po jego utracie.
Probowalam powiadomic Marte, ale nie mam jej namiarow po przeprowadzce, a naszej poczty od lutego nie przegladala.
zojka - Wto 04 Maj, 2010 17:06
Kiedy odchodzi przyjaciel nie wiesz co powiedzieć tym, co zostali....
Ważne, że choć przez chwilę był szczęśliwy.
Miła od Gucia - Wto 04 Maj, 2010 17:15
Żegnaj Leosiu
(Mam meila do Marty, napiszę do niej)
gocha - Wto 04 Maj, 2010 18:26
Bardzo smutna wiadamość :cry:
Tymek - Wto 04 Maj, 2010 19:10
to bardzo smutne :cry:
Magda i Rudolf - Wto 04 Maj, 2010 20:30
Bidulek, bardzo nam przykro :cry:
besta - Wto 04 Maj, 2010 21:07
przykro...... :sad: :sad: :sad:
mariaw - Wto 04 Maj, 2010 22:45
Smutna wiadomośc. Współczuję : :sad:
Asia i Basia - Sro 05 Maj, 2010 09:03
Dzieki Bogusiu, napisz, ja pisalam juz w lutym na pw, ale Marta nie odebrala do dzis poczty.
Joasika - Sro 05 Maj, 2010 16:14
Ja również współczuję. Straszna wiadomość... :cry:
momus - Czw 06 Maj, 2010 14:02
"To tylko pies, tak mówisz
tylko pies...
a ja ci powiem
że pies to często jest więcej niż
człowiek
on nie ma duszy, mówisz...
popatrz jeszcze raz
psia dusza większa jest od psa
i kiedy się uśmiechasz do niej
ona się huśta na ogonie
a kiedy się pożegnać trzeba
i psu czas iść do psiego nieba
to niedaleko pies wyrusza
przecież przy Tobie jest psie niebo
z Tobą zostanie jego dusza"
B. Borzykowska
Agataw - Pią 07 Maj, 2010 12:58
To prawda, pies to bardzo często jest więcej niż człowiek.
Jesteśmy z Wami, pamiętamy jak odszedł w październiku nasz Adulek. Teraz boli troszkę mniej ale boli...
Nadia - Pią 07 Maj, 2010 19:57
smutna wiadomość:( pies tonajwspanialszy przyjaciel często tak niedoceniany
Miła od Gucia - Czw 13 Maj, 2010 13:20
Leosiu znalazłam zdjęcia, jak byłeś z wizytą u Gucia
Pierwszy Gucio w głębi Leon
Leoś z Martą
Marta - Sro 07 Lip, 2010 11:46
Nie wierze!!!!.......choc juz nie byl moj to siedze i wyje jak glupia.....;(
Nie wiem co mam napisac. Ostatnio z mama zastanawialysmy sie co u Leosia. Czy ma sie dobrze....a on juz nie zyje pol roku ;(....
Moja pierwsza basetka tez na raka odeszla na tamten swiat. Pies, ktorego mialam przed nia ...jamnik tez na raka....to chyba jakis pech....
Przeciez on mial niecale 7 lat....;(
Marta - Sro 07 Lip, 2010 18:31
zojka napisał/a: | Kiedy odchodzi przyjaciel nie wiesz co powiedzieć tym, co zostali....
Ważne, że choć przez chwilę był szczęśliwy. |
Mi sie wydaje, ze on wogole wczesniej byl szczesliwy....znaczy jak jeszcze byl w Polsce .Tzn....hmm.....moze nie do konca bo Leos byl pieskiem, ktory chcial byc numer uno;).....a wsio inne traktowal jak wroga. U mnie tez nie bylo mu zle...dzieci go kochaly....niestety sytuacja zmusiala mnie do oddania go.....gdyby to wszystko mialo miejsce teraz jak stanelam na nogi i poskladalam wszystko w zyciu bym go nie oddala. 3 lata temu pojechal do swojego domu....nowego domu. Jeszcze na pozegnanie nasikal mi na narzucie w sypialni.....bo go wykapalam by pachnial....skunks jeden;))). Przyjechali i wzieli go....wbieglam tylko do gory do domu by smycz jego dac...zeszlam na dol juz siedzial w samochodzi....oni sie spieszyli nawet mu buziaka nie dalam. No coz.....lobuz byl....ale kochany. Najwazniejsze , ze jego ostatnie lata w nowej rodzinie byly udane. ....ze szczesliwy byl. Nalezalo mu sie. I byl tym najwazniejszym dla swoich wlascicieli. Wspolczuje im.....a i sama przy tym rycze jak bobr....a moje "yorczysko" chyba czuje, ze cos nie tak bo sie tuli...
Miła od Gucia - Sro 07 Lip, 2010 19:31
Martuś, a ja spotkałam Twego tatusia,
i on mówi, o my też mieliśmy takiego basseta, dopiero po chwili się zgadaliśmy, że już się spotkaliśmy.
Szkoda Leosia,
dobrze, ze zajrzałaś na forum.
Marta - Sro 07 Lip, 2010 19:47
A cos mi tata na temat tego spotkania wlasnie mowil.Tylko nie pamietam dokladnie.
Oj szkoda go... :cry:
Piesio to najlepszy przyjaciel czlowieka...
Miła od Gucia - Sro 07 Lip, 2010 19:50
Najlepszy Martuś,
jak Guciol teraz mi niedomaga to z dnia na dzień coraz bardziej go kocham,
a ten potwór to wykorzystuje,
jak zamruczy, to ja lecę, co on chce
Marta - Sro 07 Lip, 2010 20:01
A ile on ma juz lat?
Moja yorczka jeszcze mloda...poltora roku dopiero ma...
Miła od Gucia - Sro 07 Lip, 2010 20:03
Guciol ma 9,5 roku
Marta - Sro 07 Lip, 2010 20:09
To jeszcze "mlodzieniaszek";)))
Ale ten czas szybko leci....
|
|