Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - STAWY Schody a basset

Dorka88 - Pon 23 Sie, 2010 13:36
Temat postu: STAWY Schody a basset
Witam wszystkich.
Dzisiaj zarejestrowalam sie na forum. sorry jezeli umieszczam pytanie nie w tym miejscu co trzeba :P
Mam pytanie do włascicieli tej przepieknej rasy.
Strasznie podobaja mi sie te psy, chciałabym kupić szczeniaka ale chyba musze sie wstrzymac, bo wydaje mi sie ze nie mam odpowiednich warunkow. Mieszkam we Wrocławiu na 2 pietrze w kamienicy. mieszkanie nie jest za duze. Blisko miejsca zamieszkania mam 3 parki. Co tydzien lub dwa jezdze na weekend na wies gdzie jest dom z ogrodkiem i duza łąka, lasy. Prosze o szczera odpowiedz czy mam odpowiednie warunki na kupno psa czy lepiej sie wstrzymac (możliwe ze za rok zmienie mieszkanie na parter) Nie chciałabym zeby pies sie u mnie meczyl. Wspomne tez ze schody klatki sa krecone na gore, niewiem czy nie wplyneloby to negatywnie na kregoslup psa

Pozdrawiam i prosze o odpowiedz :)

Asia i Basia - Pon 23 Sie, 2010 14:18

My mieszkamy na drugim pietrze, wprawdzie w bloku, ale schody sa. Jak na razie (psy nasze maja 4 i 6 lat) nie ma z tym problemu, ale liczymy sie z wiekiem ze zmiana mieszkania na parter. Jesli mozesz poczekac to poczekaj, psu i Tobie bedzie na parterze na pewno latwiej (basseta trzeba nosic do okolo 8-go miesiaca po schodach). Co sie odwlecze to nie uciecze ;) Pozdrawiamy
Batus - Pon 23 Sie, 2010 15:45

My mieszkamy na parterze, ale nasi znajomi na Ip. i pies dobrze sobie radzi, tylko że to jest blok, niskie i proste schody. Kręcone schody w kamienicy mogły by być dosyć trudne do pokonania dla basseta na dłuższą metę. Zależy chyba jakie są wysokie. Ja osobiście chyba bym się nie zdecydowała, u nas parter był jednym z warunków kupna właśnie basseta. Musisz ocenić, czy nie warto by się wstrzymać, chociaż wiem jaka to silna pokusa ;) :)
Rogasowa - Pon 23 Sie, 2010 16:52

Ja specialnie wybierałam mieszkanie pod względem psa:)
I wybrane, nie ma ani jednego schodka :mrgreen:

besta - Pon 23 Sie, 2010 17:25

Hmm.My mieszkamy na I piętrze ale w bloku schody są proste i psice(3i9lat)sobie radzą.Ale....Bestę prawie do roku nosiliśmy na rękach a teraz planujemy przeprowadzkę (tez trochę pod psy) tak żeby nie bylo schodów :roll: .
Więc jesli możesz poczekac to poczekaj

Mirka - Pon 23 Sie, 2010 19:12

kurcze dziewczyny znowu się pewnie narażam
ale nie przesadzajcie z tymi schodami :shock:
ja mieszkam w domku,ale schody na pieterko tez są
14 stopni zakręcanych bassety smigaja w dół i w górę
po kilkadziesiat razy dziennie,
a basset moich przyjaciół ma już 13-14 lat
i mieszka od szczenięcia na drugim albo nawet trzecim piętrze w starej kamienicy
gdzie schody są bardzo nierówne i dośc strome,Amigo jest ślepy a ze schodami
świetnie sobie radzi :smile:

Asia i Basia - Pon 23 Sie, 2010 19:43

Pewnie Mirus, moje tez smigaja, ale gdybym miala mozliwosc poczekania (czytaj silna wole ;) ) to bym poczekala. Zawsze mi sie nasuwa przy tego typu pytaniu taka mysl - czy w domkach psy wchodza na gore czy zyja tylko na parterze? Czy dom pietrowy to idealne lokum dla basseta czy lepszy jest dom parterowy ?
madzialinka - Pon 23 Sie, 2010 20:44

U mnie na piętro bassety nie wchodzą. U mamy też nie.

Wejście to nie problem, ale na wąskich schodach bassetowi ciężko jest zejść. Przeważnie jest tak, że jak dziewczyny się już zapędzą na górę, to potem ktoś musi je znieść na dół :( Same nie zejdą.

Z resztą one wcale nie chcą wchodzić na górę, wolą biegać w ogródku a śpią na dole. Nawet specjalnie nie muszę odgradzać schodów.

gocha - Pon 23 Sie, 2010 20:51

U mnie tez na piętro nie wchodzą, czasem sporadycznie i nie mają problemów ze schodzeniem, śmigają aż miło, no ale naprawdę sporadycznie im się to zdarza.
domelcia - Pon 23 Sie, 2010 21:25

Dorka88 małego psiaka będziesz musiała znosić po schodach, czego podejrzewam nie unikniesz nawet mieszkając w klatce na parterze ( zawsze gdzieś jakieś trzy schodki) ale to noszenie to krótki okres (my naszą niuńkę to ze 2 miechy znosiliśmy. Lora ma 12 lat i całe życie wchodziła na schodach (kilkunastu) na piętro w domu, od mniej więcej roku ją nosimy, żeby się nie przemęczała. Ale jak Ty masz w planach zmianę mieszkania w najbliższym czasie to ja pod kątem mieszkaniowym raczej nie widziałabym problemu ;) poczytaj o tym co basset musi i inne totalnie zniechęcające do rasy tematy, pomyśl czy chcesz mieć upartą bestię, która wszędzie wsadzić pysk i ukradnie Ci ostatnią kromkę chleba, bydlaczka 30kilowego, który depta Ci po gołych stopach bo to Ty akurat weszłaś mu w drogę, uślinioną i ubłoconą mordę, która prosto ze spaceru ładuję się do łóżka, jeśli odpowiedź brzmi(chociażby) "jakoś to zniosę" to możesz faktycznie zacząć tonąć w tym jakże pięknym bassecim spojrzeniu...
Batus - Pon 23 Sie, 2010 21:28

Czytaj, czytaj ;) http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2986
Magda i Rudolf - Wto 24 Sie, 2010 09:24

Ja osobiscie na basseta przy duzej ilosci schodow bym sie nie zdecydowala, tym bardziej ze jak jest maly musisz go nosic jak bedzie starszy i moze miec problemy ze stawami to tez bedziesz musiala go nosic a bassety malo nie waza, moze to byc bardzo duzy problem dla was. Jesli planujesz zmiane mieszkania to ja bym poczekala.
Kamoos - Wto 24 Sie, 2010 09:57

Monka nie wchodzi na piętro ,mam kręcone metalowe schody od samego poczatku Monka jakby boi sie tych schodów ,próbowałam różnych sposobów by weszłą na nie ale ona ma jakies opory więc zmuszać jej nie będę :smile:
artur-alex - Wto 24 Sie, 2010 20:08

Dorka88 myślę, że schody to nie problem, ale dobrze , że o tym myślisz tzn. jesteś na tyle odpowiedzialna by mieć psa. Basset to specyficzna rasa, ale schody pokonuje prawie tak jak inne psy.
My w domu mamy trzy poziomy, które dzielą schody - z zakrętem i na dodatek ażurowe !!!
Większość mówiła mi że po tych schodach basset nie będzie chodzi. A chodzi. Na ciągłe bieganie jej nie pozwalam, ale tyle co potrzeba sama pokona.
Początkowa naszą małą nosiliśmy bo nie jest wskazane by basset w młodym wieku biegał po schodach. Ale Beza szybko się skapnęła o co chodzi i był nawet problem by nie wchodziła do góry. Ze schodzeniem było gorzej. Dopiero jakiś czas temu gdy dźwiganie 20 kg stało się dla mnie problemem Beza nauczyła się dla mnie schodzić po tych schodach. Basset potrafi jak chce. :lol:

Rogasowa - Sro 25 Sie, 2010 06:31

Basset może chodzić po schodach bo przecież nie powie "nie lubię" ale ciągłe chodzenie po schodach odbije się w końcu na jego kręgosłupie.
Grzegorz - Sro 25 Sie, 2010 06:59

Nie zgadzam sie z Wami. Moje bassety zawsze mieszkały na "którymś" pietrze.Zawsze chodziły po schodach, mniej lub więcej. Obecnie mieszkam na X pietrze, winda dojeżdża na IX tak więc jedno pietro na piechotę w dół i do góry przynajmniej 4 razy dziennie. Owszem w okresie wzrostu nie wskazane jest przez 2 do 5 miesiecy SCHODZENIE ze schodów, do GÓRY ile wlezie bo wtedy wybudowuje mięśnie kończyn tylnych i klatki piersiowej. U mnie jak pół roku remontowali windę to "mykaliśmy "10 pieter na dół i do góry kilka razy dziennie. Nie zapominajmy o jednym - basset jest rasą użytkową a nie kanapowcem. Dla niego przeszkody, wertepy, włązenie w miejsca wydające niedostępne to raj. I taki ma pozostać.
Jeśli jest porzadnie prowadzona linia hodowlana, z eliminacją genetycznych wad narządu ruchu, kośca itp i nie popełnimy błędów w okresie wzrostu( karma, ruch, witaminy i makro oraz mikro elementy) to naprawdę , naprawdę nie ma żadnych przeszkód by basset ganiał po schodach do woli.

Fanfan z rodziną - Sro 25 Sie, 2010 07:35

Podpisuję się pod Grzesiem. Mieszkamy na VIII piętrze. Mój pies nigdy nie miał problemów w tym zakresie. Również, żeby rozbudować parówkę goniliśmy go na piechotę na górę. I ma się dobrze do chwili obecnej..zapewniam ;) Pamiętajmy, żeby nie mylić basseta z jamnikiem..w kwestii kręgosłupa.
madzialinka - Sro 25 Sie, 2010 07:45

Grzegorz napisał/a:

Jeśli jest porzadnie prowadzona linia hodowlana, z eliminacją genetycznych wad narządu ruchu, kośca itp i nie popełnimy błędów w okresie wzrostu( karma, ruch, witaminy i makro oraz mikro elementy) to naprawdę , naprawdę nie ma żadnych przeszkód by basset ganiał po schodach do woli.


Tak, tylko jak znaleźć taką hodowlę. Hodowca nie przyzna się do wad kośćca u swoich szczeniaków...

Mirka - Sro 25 Sie, 2010 07:49

Rogasowa napisał/a:
Basset może chodzić po schodach bo przecież nie powie "nie lubię" ale ciągłe chodzenie po schodach odbije się w końcu na jego kręgosłupie.



uwierz mi że na moim kręgosłupie tez z wiekiem się odbija siedzenie chodzenie itp itd :shock:
moim zdaniem przesadzacie...... :lol:

Grzegorz - Sro 25 Sie, 2010 07:59

Wystarczy poobserwować psy na wystawach, poszukać w necie hodowli z długim stażem i osiągnieciami, popytać czy to na Naszym Forum czy też w Klubie i tak można w 80-90% ustalić pozytywne przesłanki. Co do tych pozostałych 20-10% to zawsze pozostanie ryzyko.
Monia - Sro 25 Sie, 2010 08:08

Zgadzam się z Mirką i Grzegorzem i z Fanfanem,
1. basset to nie jamnik
2. Każdy pies w fazie wzrostu nie istotne czy to basset czy nie (np. Bloodhound) nie powinien dużooo chodzić czy biegać po schodach.
3. My mieszkamy na 2 piętrze w bloku znosiłam Corę do momentu kiedy ważyła 20 kilo i trochę przesadziłam
4. Nasz pies uwielbia chodzić po schodach, jest wybiegana panciu ściąga obroże na parterze daje komendę do domu, idzie do domu po schodach ta czeka aż dojdzie a potem leci do niego jak oszalała.
5. U moich rodziców w domu prywatnym lata kilka razy dziennie na 2 piętro
6. I co najistotniejsze: Każdy pies, który zachoruje nie istotne czy mieszka na parterze czy na 10 piętrze będzie musiał zostać wniesiony. np. Owczarek niemiecki, dog niemiecki jak zachoruje to nie ma bola trza wnieść w dwie osoby takiego psa w prześcieradło i zanieść do domu a też sobie trochę waży.

Nie ma problemów z dźwiganiem psów takich jak jork, jamnik miniaturka itp. które małe dziecko może nosić pod "pachą"

madzialinka - Sro 25 Sie, 2010 08:32

Ja jestem szczególnie wrażliwa na punkcie łap po tym, co przeszłam z Enigmą. A Doxi ma bardzo poważne zwyrodnienie kręgosłupa.

Moje dziewczyny po prostu boją się schodzić po ażurowych schodach i pewnie dlatego nie wchodzą na piętro. Ale jak jedziemy do rodziny, to tak jak Grzesiek pisze, nie ma zmiłuj i 4 razy dziennie na 2 piętro w kamienicy muszą wejść. Ciężko im, bo nie są przyzwyczajone.

dombras - Sro 25 Sie, 2010 08:34

Witajcie,

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami, aby nie przesadzać z opiniami że basset i schody to nie dobry pomysł. - basset to nie jamnik i ma mocny kręgosłup. Behemot (trzy latek) wbiega i zbiega z II piętra pokonując po dwa schody, czasami ja nogi gubię jak lecę za nim po schodach na dół...
On dużo spaceruje, biega, skacze... jeden ze spacerów dziennie to około 6 kilometrów... od szczeniaka, do tego dużo zabawy z liną na przeciąganie, jest bardzo silny i ma dobrze wykształcone mięśnie, no i nie jest otyły... może dlatego schody dla niego to pestka...
Jak był szczeniakiem to weterynarz przepisał mu na stawy (bóle wzrostowe) "althroflex" w płynie i pomogło rewelacyjnie.
Z pewnością, jak już będzie sędziwym, siwym bassetem, to może trzeba będzie go nosić, ale do tego czasu jest jeszcze daleko :)

pozdrawiam serdecznie

Dorti - Sro 25 Sie, 2010 09:11

Ja mieszkam w domu piętrowym. Wszystkie psy jak jeden mąż walą na górę ile wlezie i nigdy nie było z tym problemu.
Andi może wydawać sie leniwy ale jak cos skubnie albo widzi, ze zbliża się kąpiel to tak śmiga na paluszkach do góry, ze ja nawet nie wiem, ze on tam poszedł.
W lesie pokonuje różny teren, łagodniejszy a czasami taki wykańczający.
Ja też jestem zdania, żeby nie przesadzać i nie dać sie zwariować.
Moje wszystkie bassety uwielbiają ruch, szaleja ile wlezie a Lussi czym strasza tym większa z niej wariatka, chyba dziecinnieje :mrgreen:

troublemaker - Sro 25 Sie, 2010 11:44

U nas tez nei bylo zadnego problemu ze schodami. Jak przywiezlismy Krowke to tez mieszkalismy w kamienicy na pietrze. Jak byla mniejsza to nosilam na dol ( na gore nawet sie nie dawala niesc, sama leciala jak wariatka), ale potem to juz bylo troche za ciezko wiec zaczela smigac sama.
luluamelu - Pią 03 Gru, 2010 00:31

Moja pierwsza bassetke mialam ,kiedy mieszkalam w bloku na 7 pietrze.Fajne to byly czasy (jakies 22 lata temu),bo jak sie winda popsula (a psuła sie czesto)to mozna bylo czekac na monterow do ...ho,hooo....Zeby tego uniknac,(bo jakos tak nie lubie siedziec w klitce miedzy pietrami),smigalam z bassecica na piechotke i zadnych problemow nie bylo.A druga sunka byla zaniedbaną psiną kupiona z pseudo ,mieszkala u mnie kilka lat ,az do odejscia za TM i zasuwala na trzecie pietro po dosyc wysokich schodach,tez bez uszczerbku na kregoslupie....
zojka - Pią 03 Gru, 2010 07:28

My obecnie mieszkamy na piętrze naszego domu. Obecnie czyli ...od trzech lat chyba (remont)
I schody zabiegowe mamy. :grin:
Ruf lata po nich jak wariat i jak się na niego patrzy, gdy wchodzi, to wygląda jak waran z Komodo - tak cudownie łapy stawia. Tosi jest trudniej, bo GRUBA jest ale bez przesady :)
I rzeczywiście trudniej jej zejść niż wejść. Dlatego Tosiunia proceder wejśćio-zejścia dzieli na etapy. W połowie schodów stoi, szczeka, wącha ... i luzik :mrgreen:

Ja wnosiłam drani do niemal 20 kilo, no w każdym razie do momentu, gdy dałam radę :roll: . Tosi to pasowało - Rufka wk...

lacinka - Pią 03 Gru, 2010 13:27
Temat postu: Re: Chciałabym kupić basseta
Dorka88 napisał/a:
Witam wszystkich.
Mieszkam we Wrocławiu na 2 pietrze w kamienicy. mieszkanie nie jest za duze. Blisko miejsca zamieszkania mam 3 parki. Co tydzien lub dwa jezdze na weekend na wies gdzie jest dom z ogrodkiem i duza łąka, lasy.


Witam,
uważam, jak co niektórzy moi przedmówcy, że pokonanie dwóch pięter dla basseta to nie problem (oczywiście po fazie intensywnego wzrostu). Myślę, że da radę i nie będzie to dla niego zbyt duże obciążenie.
A tak wogóle, to bardzo bym się cieszyła gdybyś nabyła jakąś parówę, ponieważ we Wrocławiu bardzo żadko można spotkac basseta, a tak byłoby nas więcej :razz:
Pozdrawiamy z Bajzelkiem!

Makbet - Sro 11 Sty, 2012 17:27

Właśnie wertuję forum w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie - jak to jest z bassetem i schodami ? Chodzi mi konkretnie o to, do którego miesiąca życia należy wnosić i znosić psiaka ? Mieszkamy na 5 piętrze z windą i Makbol nie ma dużo schodów do pokonania bo wystarczy, że doczłapiemy się do windy, czyli praktycznie jedna partia schodów, czyli jak na tradycyjnym parterze w bloku. W 90% go nosimy (bo hodowca przykazał noszenie do 9 m-ca), ale czasem zdarza się, że pozwolimy mu wejść a ostatnio zejść (tego ostatniego to bał się panicznie, ale wyszłam z założenia, że wolę mu "pokazać" jak się schodzi po schodach, żeby nie było, że będę go musiała zawsze znosić i któregos razu zeszliśmy powolutku "na smaczka" i Makbet przekonał się, że potrafi schodzić :lol: ). Z racji tego, że bestia robi się coraz większa (waży już ponad 20 kg a ma 6 m-cy), zastanwiam się czy dam radę go nosić jeszcze przez kolejne 3 m-ce, bo teraz jeszcze daję radę, ale czasem mi coś "chrumka" w kręgosłupie i dziwnym trafem pobolewa cześciej odkąd w domu pojawił się bassior :lol: No ale oczywiście dobro Makbeta jest najważniejsze. Zastawnawiam się tylko jak to było u innych właścicieli bassetów w temacie basset-schody ? Do jakiego czasu znosiliście i wnosiliście swoje psiaki ?
Pozdrawiam :smile:

jabluszko520 - Sro 11 Sty, 2012 17:56

Skoro hodowca kazał Ci do 9 m-ca wnosić, to może miał już jakieś doświadczenia w tej sprawie i pewnie wie co mówi... :grin:
Moja Majka waży już ponad 20 kg i sama chętnie wskoczy do bagażnika do mojego kombi nie mówiąc o schodach - więc pewnie wszystko zależy jak za młodu karmiony i zadbany jest piesek :mrgreen:

Makbet - Sro 11 Sty, 2012 18:32

jabluszko520 napisał/a:
Skoro hodowca kazał Ci do 9 m-ca wnosić, to może miał już jakieś doświadczenia w tej sprawie i pewnie wie co mówi... :grin:
Moja Majka waży już ponad 20 kg i sama chętnie wskoczy do bagażnika do mojego kombi nie mówiąc o schodach - więc pewnie wszystko zależy jak za młodu karmiony i zadbany jest piesek :mrgreen:


No właśnie Makbet też bardzo chętnie by wchodził (a odkąd wie, że potrafi, też schodził). On wręcz wyrywa się do schodów i to my musimy go w porę chwytać w ramiona :lol: Karmiony jest dobrze (tą samą karmą co w hodowli czyli RC). Dopóki dam radę będę go wnosić/znosić, ale bestia robi się coraz cięższa i nie wiem poprostu czy dam radę do tego 9-tego m-ca. A nie chciałabym psiakowi wyrządzić szkody i spowodować jakiś wad w rozwoju. Dlatego też jestem ciekawa jak postępują (postępowali) inni właściciele bassiorów.

julkarem - Sro 11 Sty, 2012 19:24

ja mieszkam na wsi wiec moje nie znaja schodow, przed domem 3 schodki wiec to jest nic, ja podaje caly czas glukozamine na wzmocnienie stawów bo to jest ważne przy tej masie ciała
Dorti - Sro 11 Sty, 2012 20:24

Parę schodków do windy nie zaszkodzi ale już bieganie kilka razy dziennie po schodach na wysokie piętra już niekoniecznie. Tak samo jeżeli chodzi o schody na piętro w domu, lepiej założyć barierkę i nie pozwalać.
To wszystko dotyczy psów w okresie wzrostu.
Ja mieszkam na wsi, przy wejściu do domu mam 4 schodki i tu nie ma problemu ale w domu już mam porządne schody i dlatego Andrzej pozakładał barierki.

Makbet - Pią 13 Sty, 2012 22:10

Dziękuję za odpowiedzi. Tak czy siak będę Makbeta dźwigać póki dam radę, ale przy jego tempie przybierania na wadze obawiam się, że jeszcze maksymalnie miesiąc... Natomiast jeśli chodzi o glokozaminę to opinie są sprzeczne, z tego co udało mi się wyczytać.
Czikosz - Pon 20 Sie, 2012 20:38

Z tego wychodzi, że do około 8 miesiąca psiak powinien być ZNOSZONY, ale wchodzić może czy nie może? Oto zasadnicze moje pytanie.

Mówię tu o 2-4 piętrach.

Droopymama - Sro 22 Sie, 2012 05:31

Opiszę moje doświadczenia w kwestii wchodzenia i schodzenia po schodach.
Mieszkam w domku jednorodzinnym, mój pokój jest na górze, a z racji tego, że pies mnie "wybrał" towarzyszy mi cały czas. Od szczeniaczka przyzwyczajaliśmy go do schodów, nie są one zbyt strome, ale zawsze kilkanaście schodków jest. Trasę pokonuje dziennie po kilka razy i jak na razie nie było żadnych problemów. Chodzimy dość często (średnio co dwa miesiące) do weterynarza, nawet jak nic się nie dzieje, profilaktycznie. Weterynarz bada mu łapki i nie ma żadnych zmian. Z tego co zauważyłam, Droopy przystosował sobie własny styl chodzenia po schodach. Wchodzi i schodzi bokiem, praktycznie idzie wzdłuż każdego schodka. Czasem, jak bardzo się spieszy zeskakuje, ale nie kuleje i nie zauważyłam, żeby kiedykolwiek spadł ze schodów. Podejrzewam, że nie wskazane jest aby tak ciężkie psy same schodziły i wchodziły, ale wydaje mi się, że każdy przyzwyczaja się do warunków w jakich żyje i tak też jest z naszym Droopkiem:)

watla - Sro 22 Sie, 2012 06:37

Mam piętro, mamy schody, mamy dzieci. Do niedawna były pozakładane bramki. Chili gdy był w fazie wzrostu jak tylko znalazł okazję szybciutko właził po schodach np. w celu sprawdzenia czy nie ma czegoś do jedzenia albo zrobieniu kupy na wykładzinie dzieciaków. Jak widział że ludzie się zorientowali że jest na górze to jeszcze szybciej złaził. Bokiem. Teraz bramek nie ma Chili swoje niecne praktyki uprawia dalej z tymże robi to o wiele szybciej a złażąc czasem przyśnie na schodach.Nigdy go nie nosiłam gdyż jest za ciężki a po za tym wyszłam z założenia że jak chce to niech sam sobie daje radę. Na stół też wskakuje i na kanapy i nie potrzebuje pomocy.
Droopymama - Sro 22 Sie, 2012 06:59

Droopy też przysypia na schodach, chyba w ramach przerwy:) Lubi na nich leżeć, bo ma najlepszy widok na wszystkich członków rodziny, kontroluje każdy nasz ruch.
Dorti - Sro 22 Sie, 2012 07:04

Oczywiście każdy robi jak uważa ale jeżeli się chce ustrzec przed problemami zdrowotnymi psa w życiu dorosłym to bieganie po schodach należy ograniczać. Okres wzrostu jest bardzo ważny.
Nie czekajmy aż pies będzie kulał aby mu coś podać tylko suplementujmy i ograniczajmy bieganie po schodach :wink:
Sporo się naoglądałam psów niedopilnowanych za młodu i na starość wyszedł koszmar.
Ja mam w domu również schody i to nie jedne ale bramka jest i nie ma latania po nich bo pies tak chce. To ja myślę o zdrowiu psa, ja płacę za to zdrowie i będę o nie dbała.

Magda i Rudolf - Sro 22 Sie, 2012 09:59

No nie wiem, ale ja tez bym psu nie pozwolila w okresie wzrostu chodzic po schodach.
I to ze on znalazl sobie sposob na schodzenie to nie jest nic dziwnego bo basset to cwana bestia i sobie poradzi , ale jak to wplynie na jego zdrowie to juz duzy znak zapytania.
Ja swojego nie oszczedzalam jak bym maly, teraz wiem ze za duzo biegal , za duzo mial wycisku, lapki przednie mu sie wykrzywily a to nie jest dobre bo jest to problem pozniej, lapki wykrzywilne , problemy z chodzeniem itp.
Ja bym nie pozwolila, po co miec pozniej problem?

ania123 - Sro 22 Sie, 2012 14:23

zgadzam sie z Dorti i Magda, psy sa jak dzieci i nie zawsze wiedza co jest dla nich dobre, wiec to my musimy ich pilnowac i brac odpowiedzialnosc za to co robia
Czikosz - Pią 24 Sie, 2012 19:34

Byłam dzisiaj u weterynarza i dowiedziałam się co nieco na ten temat.

Powiedziałam weterynarzowi, że mieszkam na 4 piętrze, na co on:

"Psa należy znosić i wnosić do 8-12 miesiąca życia. Jednak nie należy i z tym przesadzać, w tym sensie, że pies może wejść na schody, o ile ma na to chęć. Bez tego mogą się tworzyć lęki i ogólny strach przed schodami, co może być problemem. Zejść też może, ale również do granic chęci.

Warto pamiętać o tym, że chęci bywają za duże i należy je wtedy ograniczać.

Warunkiem tego wchodzenia i schodzenia jest to, że pies (szczenię) ma robić to mozolnie, flegmatycznie jednym słowem powoli."

Tak, więc wszelakie wątpliwości moje są rozwiane. Bowiem pies się nie złamie jak parę razy parę schodów wejdzie bądź zejdzie. Wszystko ma być pod czujnym okiem właściciela i sukces gwarantowany a kluczem do sukcesu jest powolność! :mrgreen:

krzychol - Nie 25 Lis, 2012 21:58
Temat postu: STAWY - Basset po schodach
Mam pytanie dotyczące naszych piesków, Boss jest zawsze noszony po schodach, żeby nie nadwyrężać stawów. Zasłyszałem kiedyś, że nic się nie stanie jeśli będzie po nich wchodził, a trzeba jedynie pilnować, żeby był z nich znoszony. Co o tym sądzicie?
Miła od Gucia - Nie 25 Lis, 2012 22:03

zapraszam, zajrzyj tutaj

Schody a basset / czy basset moze chodzić po schodach ?

krzychol - Nie 25 Lis, 2012 22:17

Dziękuję :mrgreen:
Miła od Gucia - Nie 25 Lis, 2012 22:32

jeśli po lekturze, będziesz miał pytania - pytaj
krzychol - Nie 25 Lis, 2012 23:06

Chyba wszystkiego się już dowiedziałem, dziękuję :mrgreen:
madziaa - Pon 26 Lis, 2012 08:58

Z tego co mi weterynarz mówił to lepiej jak psiak sam schodzi po schodach.

Jak mieszkałam jeszcze z rodzicami to fakt nie było dużo schodków ale jednak tą 5 musiała Emi pokonać i radziła sobie doskonale.

gkoti - Pon 26 Lis, 2012 13:09

Z mlodziakami na pewno warto uważac, gdybym musiala teraz swoje nosic, to budygard chyba dla mnie byłby potrzebny :mrgreen:

Z leniuszkiem to w sumie jest klopot, bo on skacze do góry po schodach, nie nauczył sie chodzic, od zawsze tak, a Blaneczka to wchodzi jak żmijka, wsuwa się z wdziekiem do góry :wink:

krzychol - Pon 26 Lis, 2012 22:51

Boss ma do pokonania 15 schodów, z rzadka wychodzi, bo posiadam ogródek, mimo wszystko jest po nich noszony, myślałem, że tak będzie zawsze, ale przeżyłem miłe zaskoczenie:)
BASSiBAWARIA - Sob 30 Lis, 2013 10:55

NIE PRZEKONACIE MNIE DO SCHODÓW!

"Rogasowa
&Trufla



Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 809
Skąd: Węgrów/Warszawa

Wysłany: Sro 25 Sie, 2010 06:31
Basset może chodzić po schodach bo przecież nie powie "nie lubię" ale ciągłe chodzenie po schodach odbije się w końcu na jego kręgosłupie."


I tu się zgadzam z koleżanką.

U lekarzy ,u których byłam z Bassem z jego problemami kręgosłupa-każdy na wstępie się pyta-czy aby pies nie chodzi po schodach... na to ja,że nigdy.

Psy te nie mogą pokonywać schodów i w ogóle o sprawach tu oczywistych ja dyskutować nie będę,bo nie ma to sensu.

Oczywiście chętnie będą biegały po nich,bo nie mają wyjścia....ale prawda jest nie do podważenia.SCHODY SZKODZĄ NA ICH KRĘGOSŁUP!!!i tyle.

Zapewne nie u każdego osobnika skutki będę widoczne-jamnik którego miałam za dziecka z 4tego piętra w bloku sam schodził ,czasem znoszony tylko i wchodził...i przez całe swoje 13letnie życie nie miał problemów z kręgosłupem,jedynie ostatni rok,chłonniak go zabił.

Bassowi w wieku 5lat kręgosłup klęka,a schodów nie mam ,za to skakał z łóżka ,fotela,auta i to taż się przyczyniło....

Ja w każdym razie nigdy już żadnemu bassetowi nie pozwolę na beztroskie skoki z wysokości.Wiem swoje.

Jednemu to może nie zaszkodzi niby,a drugiemu bardzo.A to,że jak sobie wasze bassety dają radę świetnie po nich brykać to już wasza sprawa,kiedyś za to odpowiecie.

Marynia - Sob 30 Lis, 2013 13:52

Alu,ja jestem zdania,że pies zwłaszcza duży powinien mieć domek z ogródkiem,tylko niestety nie każdy kochający te stworzenia ma takie możliwości.Goldie zanim przyszła do mnie mieszkała w domu,w którym były schody,u mnie musi wchodzić na 2 piętro,na razie daje radę,mimo ,ze niedługo skończy 9 lat,wiem że może mieć problemy,ale będę musiała sobie z tym poradzić,bo przecież na stare lata nie będę jej szukała domku,na kanapę,fotel czy łóżko tez wchodzi bez problemu.Wiesz ile było by bezdomnych bassetów i nie tylko,gdybyśmy chcieli dla nich pięknych domków z ogródkami,nawet nie chcę o tym myśleć, takie jest moje zdanie :lol:
BASSiBAWARIA - Sob 30 Lis, 2013 18:55

Wiem,wiem Maryniu i rozumiem.....

ale schody=kalectwo basseta..nie dziś,nie jutro.....ale tak jest.

Każdy lekarz weterynarii do którego traficie ze swoim bassetem,który będzie miał podejrzenie"problemów z kręgosłupem"postawi przed wami prozaiczne pytanie:czy pies chodzi po schodach???nie wzięło się to znikąd.


Fajnie by było,by warunki życia nie wpływały na nasze bestie,ale tak nie jest.

BASSiBAWARIA - Sob 30 Lis, 2013 19:10

Ojeny-Mariposta,przecież tu nie chodzi o problemy z wchodzeniem po krętych

schodach..basset wszędzie wlezie i jak będzie chciał,to wszystko pokona....


chodzi o konsekwencje tego wchodzenia.......




jabluszko ja też mam podstawy,by tak pisać.....a jestem jedną osobą z całego forum,która wie co znaczą poważne problemy z kręgosłupem u basseta....być może wasze bassety są "silniejsze"....nie zawsze tak będzie.

Jeśli jest na tym forum właściciel seniora basseta,który od małego pokonywał schody i dziś nadal robi to "bezboleśnie"niech zabierze głos.

Jest prawdziwym szczęściarzem,ale to się nie zdarza.

BASSiBAWARIA - Sob 30 Lis, 2013 19:19

Miła...Ty akurat nic mi tłumaczyć nie musisz,bo wszystko rozumie się przez się...

jeśli chodzi o miłość do bassetów,to wierzę na prawdę tylko Tobie i sobie .

Dziękuję.

jabluszko520 - Sob 30 Lis, 2013 19:21

BASSiBAWARIA napisał/a:
Ojeny-Mariposta,przecież tu nie chodzi o problemy z wchodzeniem po krętych

schodach..basset wszędzie wlezie i jak będzie chciał,to wszystko pokona....


chodzi o konsekwencje tego wchodzenia.......




jabluszko ja też mam podstawy,by tak pisać.....a jestem jedną osobą z całego forum,która wie co znaczą poważne problemy z kręgosłupem u basseta....być może wasze bassety są "silniejsze"....nie zawsze tak będzie.

Jeśli jest na tym forum właściciel seniora basseta,który od małego pokonywał schody i dziś nadal robi to "bezboleśnie"niech zabierze głos.

Jest prawdziwym szczęściarzem,ale to się nie zdarza.




przypominam:
Miła od Gucia napisał/a:
jeśli najdzie Was ochota dyskutować o bassecie i schodach, bardzo proszę
tylko tutaj
Schody a basset

BASSiBAWARIA - Sob 30 Lis, 2013 19:29

Temat SCHODY A BASSET w ogóle nie podlega dyskusji...

O RZECZACH OCZYWISTYCH SIĘ NIE DYSKUTUJE!!!!!


DZIĘKUJĘ.



Bassecik uwielbia schody,uwielbia skakać z łóżka i być samodzielny w innych skokach...

ale skoro na to przyzwalacie,to może zacznijcie się już bać konsekwencji.

Ja już takich błędów nigdy nie popełnię...jeśli nie umiecie się uczyć na cudzych błędach..co akurat rozumiem...bo taki polak....to też może was to dotknąć.

Prawda boli,ale nie można jej ukrywać.

RicoSB - Wto 17 Maj, 2016 09:31
Temat postu: Wchodzenie i schodzenie ze schodów
Postanowiłem trochę ulżyć swojemu psu w jego ciężkim życiu a przy okazji chce sam z tego skorzystać poprawiając swoją kondycje. Moje pytanie jest takie co jest bardziej niekorzystne dla basseta - wchodzenie czy schodzenie po schodach?
jabluszko520 - Wto 17 Maj, 2016 09:34

STAWY Schody a basset
podobny temat jest już na forum

RicoSB - Wto 17 Maj, 2016 13:51

ech to chyba będę go tylko od czasu do czasu znosił :) 30kg na trzech piętrach to może i kondycje sobie wyrobię :)
RicoSB - Wto 17 Maj, 2016 19:15

Okazuje się, że Furiat całkiem pozytywnie reaguje na znoszenie :)
Molly i Gosia - Sro 18 Maj, 2016 13:42

ja mam dosc strome schody u nas wyglada to tak ze Molly wchodzi na gore z moja asekuracja oczywiscie po ostatniej toalecie (mamy bramke w salonie gdyby nie ona bylaby tam pare razy dziennie :mrgreen: )a rano znosze te moje kochane 25 kg :mrgreen:
RicoSB - Sro 18 Maj, 2016 15:16


Jak widać (choć to niezbyt miły widok) Furiatowi się podoba takie noszenie :)

Molly i Gosia - Sro 18 Maj, 2016 15:27

:buha: :buha: :buha: :buha: Molly tez sie to podoba . gorzej z pancia no ale coz wszystko dla parowki <3
jabluszko520 - Sro 18 Maj, 2016 19:28

haha :haha:
ŁucjaLuna - Sro 18 Maj, 2016 19:51

Mój Canto waży 33 kg . Nosiłam go do 17 kg. Mieszkamy na 3 piętrze...nie wiem, jak to będzie. Może trzeba będzie zmienić mieszkanie na parter...
RicoSB - Sro 18 Maj, 2016 20:00

Spokojnie, ja go noszę dla siebie tak aby poćwiczyć. W końcu kilkadziesiąt schodów z kochanym ciężarem to mała darmowa siłownia. Z czasem zacznę go wnosić :)
Neit - Czw 19 Maj, 2016 11:24

Dla psa gorsze schodzenie ze schodów bo cały ciężar ciała leci na przód.

My na wysokim 1 piętrze (bo jeszcze schody do klatki), Zonda mknie jak rakieta. Jak kiedyś trzeba będzie nosić to będę miała dodatkowy trening siłowy :mrgreen: Nosiłam ją po sterylce, łatwo nie jest ale nie tyle o ciężar chodzi co o to, że ona się wierci i przez ręce przelewa.

RicoSB - Czw 19 Maj, 2016 11:55

a Furiat kiedyś się bardzo wiercił, ale teraz przyjmuje to "z godnosiom osobistom" :D i chyba się nawet trochę cieszy :)
jabluszko520 - Czw 19 Maj, 2016 14:34

RicoSB napisał/a:
a Furiat kiedyś się bardzo wiercił, ale teraz przyjmuje to "z godnosiom osobistom" :D

niee no rozwalacie system haha :D

Miła od Gucia - Czw 19 Maj, 2016 19:02

a wiesz jak się nosi psa ?
bo noszeniem też można krzywdę zrobić

pokazywał mi weterynarz

za tylnymi łapami i za przednimi się podnosi
byłam w szoku jak tak podnosił Gucia
ja bym tak nie potrafiła

Miła od Gucia - Czw 19 Maj, 2016 19:06

Jeśli jednak już decydujemy się na uniesienie psa, trzeba pamiętać, że:

musimy podpierać jednym przedramieniem klatkę piersiową psa, a drugim jego zad (taki sposób noszenia zimniejsza ryzyko uszkodzenia kręgosłupa psa),
podnosimy psa na prostych plecach i na ugiętych kolanach, żeby chronić swój własny kręgosłup,
jeśli podnosimy psa po wypadku, to zawsze najpierw podkładamy pod niego koc.

RicoSB - Pią 20 Maj, 2016 08:13

ojej czyli źle podnoszę psa :(

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group