|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
O bassetach... - Wykrywacz burzy
madzialinka - Pon 23 Sie, 2010 21:33 Temat postu: Wykrywacz burzy Doxi panicznie boi się burzy. Jak tylko chowa się pod stół albo w garderobie (albo innym najciemniejszym kącie) - wiadomo, że będzie burza. Dziś też po południu nie mogła znaleźć sobie miejsca i rzeczywiście nawałnica była ogromna. Drzewka owocowe gięło do samej ziemi. Takiego wiatru jeszcze u nas nie widziałam.
Na moje szczęście wypadało się kilka kilometrów wcześniej, tam podobno są spore straty. Aż boję się myśleć, co by było, gdyby ta burza doszła do nas...
besta - Pon 23 Sie, 2010 21:38
U mnie takim wykrywaczem jest Gaja.Jak Gaja wstaje i idzie do łazienki to na 100% będzie burza nawet jeśli w tej chwili świeci słońce.
Właśnie tak było wczoraj.Wybieraliśmy się na spacer a tu Gaja "zniknęła"w łazience iza skarby swiata nie chciała wyjść -już było wiadomo co sie święci .Alę takiej burzy jak ta wczorajsza nad Trójmiastem to ja nie pamiętam...
domelcia - Pon 23 Sie, 2010 21:40
mam z Lorcią to samo... już nawet brała hydrocortyzon (czy jakoś takoś) na wyluuuzowanie - nic nie pomagało
chociaż odkryłam, że zaczęła się ostatnio mylić. chociaż to może ja się mylę...
w każdym razie reaguje na zmiany ciśnienia chyba, bo czasem się tylko zbiera na burzę ( albo burza idzie gdzieś niedaleko) a ona już w pełnej panice.
Wracając wczoraj w nocy autem usłyszałam o burzach szalejących w Polsce i nie mogłam wręcz uwierzyć, bo ostatnio co były burze i powodzie to najbardziej tu na południu a u nas wczoraj (zresztą i dziś również) palma aż miło, zero deszczu, zero chmurki.
besta - Pon 23 Sie, 2010 21:45
Eeee na wyluzowanie to hydroksyzyna :cool: :cool: coś jak "głupi jasio".
Też kiedyś Gaja dostala na łapach się slaniała a i tak panikowała.Zrezygnowałam teraz siedzimy z nią w tej łazience na zmianę az "minie niebezpieczeństwo".
gocha - Pon 23 Sie, 2010 21:45
To prawda, u nas dzisiaj wiało jak nigdy, na szczęście krótko trwała ta nawałnica.
Co do burzy , moje bassiory są bezstresowe, to ja je gonię do domu jak jest burza :~
Miałam kiedyś owczarka, który reagował paniką na najmniejsze nawet oznaki zbliżającej się burzy.
moni - Wto 24 Sie, 2010 10:16
U nas wykrywaczem burzy jest kotka Misia i Snoopi .Snoopi jak tylko zachmurzy sie burzowo ta ma takiego cykora czasami myslę że on następnych grzmotów nie przezyje.,ogon podkurcza strasznie się trzęsie ,zdarza mu się wymiotować no i oczywiście szuka najciemniejszego miejsca i mowy nie ma by wyszedł na sikanie.Miśka jak wyczuwa burze to na płaskich nogach szuka odpowiedniej dziury aby się schować. A Banan w największą ulewę,w największe grzmoty to jemu akurat chce się siusiu, bo musi na własne oczy zobaczyć co tak się błyska :lol: .
Mirka - Wto 24 Sie, 2010 10:39
moni napisał/a: | A Banan w największą ulewę,w największe grzmoty to jemu akurat chce się siusiu, bo musi na własne oczy zobaczyć co tak się błyska :lol: . |
u mnie się tak wszystkie 3 sztuki zachowują,jak grzmi to biegaja takie nastroszone po całym domu poszczekując ostrzegawczo że my" tu pilnujemy",no a Bono musiiiiii akurat wtedy wyjść
nawet jakby grzmiało jak z armaty....musiiiii iść zobaczyć co się dzieje :shock:
natomiast mój onek Czako(za tęczowym) przezywał bardzo każda burzę a nie wspomnę juz o sywestrze :cry:
artur-alex - Wto 24 Sie, 2010 20:15
U nas też były straszne burze. Nawet ja się bałam :grin:
A nasza Beza nic, nawet się nie obudziła :shock: Do tej pory myślałam, że wszystkie psy jakoś tam reagują na burze. A tu nic.
Dorti - Wto 24 Sie, 2010 21:02
artur-alex napisał/a: | U nas też były straszne burze. Nawet ja się bałam :grin:
A nasza Beza nic, nawet się nie obudziła :shock: Do tej pory myślałam, że wszystkie psy jakoś tam reagują na burze. A tu nic. |
Pewnie Bezula ma to po wujku Andziolu
Franciszek - Pon 11 Lip, 2011 15:28 Temat postu: Jak wasze bassety znoszą burzę ? Mam pytanie jak radzicie sobie z waszym pupilem w czasie burzy ?
bo ja mam nie byle jakie z tym problemy. Orfeusz tchórzliwy nie jest ale burzy boi się straszenie już przed nadejściem burzy cały się trzęsie i strasznie ślini. Najgorzej jak burza jest w nocy to spanie mamy z głowy , tak mi go żal a nie wiem jak mu pomóc ?
[img] Uploaded with ImageShack.us[/img]
Miła od Gucia - Pon 11 Lip, 2011 18:32
Biedny, może spytaj weta, jakiś łagodny lek uspokajający.
Bo on bardzo musi cierpieć. Uczucie strachu jest straszne :lol:
Gustaw nie reaguje ani na burzę ani na wystrzały sylwestrowe.
Albo w domu, pozasłaniać okna, pozamykać, żeby nie słyszał
zuza i gabi - Pon 11 Lip, 2011 19:23
Biedny Orfeusz i Wy też biedni jesteście.
miałam ten sam problem z poprzednim moim psem,gdy wyczuł nadchodzącą burzę
wchodził mi na kolana i chciał jeszcze wyżej na głowę mi się wdrapać,nic nie
pomagało,żadne leki uspokajające,żadne przytulanie,pies robił się sztywny ze strachu,
noc sylwestrowa wyglądała tak samo,radio na maksa i nic,znam taż przypadek,gdzie
właściciel podaje w noc sylwestrową leki usypiające swojemu owczarkowi,bo dostaje szału
w kojcu,i uderza głową w ogrodzenie i się okalecza,więc wiem jaki to jest problem.
Mojemu psu leki nie pomogły,ale zawsze warto popytać weta :wink:
|
|