|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - BASS i FINA - szczęśliwe zakończenie
Bacha - Sob 22 Paź, 2005 17:48 Temat postu: BASS i FINA - szczęśliwe zakończenie No to jesteśmy już w domu. Sunia wykapana i nakarmiona śpi na przygotowanym dla niej legowisku a Bass starym zwyczajem na kanapie na moich kolanach. Wyjechałyśmy z córką o 8.25 rano o 15.30 byłyśmy z powrotem. Sunia podróz pociagiem zniosła bardzo dobrze, była niezwykle grzeczna, prosiła tylko żeby j głaskać i drapać. Psy przedsatwilismy sobie na podwórku, Bass przywitał sunię pokwikując ale tak wita wszystkie psy. w domu na razie sytuacja wygląda tak: Bass jest lekko obrażony, powarkuje na sunię i obchdzi ja z daleka. Jest trochę zdezorientowany i zagubiony. Sunia natomiast jest bardzo radosna tak jakby wiedziała, że jest w domu. Biega, podskakuje i co chwilę przychodzi się poprzytulać. Mam nadzieję, że poukłada się między nimi i jeśli nawet nie będa się bardzo kochać to chociaż nie będa ze sobą wojować.
Sunia jest tak na oko w dobrym stanie, waży sporo i jest dość tłuściutka. Jutro lub pojutrze pojedziemy do weterynarza to będziemy wiedzieć wiecej. Rzeczywiście sika w domu, ale myślę, że sobie z tym poradzimy. Jak znacie jakieś dobre i szybkie sposoby to proszę o radę.
Nie ma imienia, a my nie możemy się zdecydować. Proszę o propozycje.
Zdjęcia jak psy się wyśpią bo narazie padły i pochrapują.
MonikaP - Sob 22 Paź, 2005 18:07
Basiu, bardzo się cieszę, że sunia jest już u Ciebie i naprawdę przepraszam, że nie mogłam się Tobą zaopiekować w Poznaniu...moja suczka-staruszka schroniskowa, o której chyba wspominałam, od wczoraj jest bardzo poważnie chora...prawdę mówiąc jestem pełna najgorszych przeczuć :cry: ...
Myślę, że Twoja sunia być może się podziębiła jeszcze w schronisku i może stąd to siusianie (czy ona popuszcza po trochu czy "regularnie" siusia?). A może to po sterylce i trzeba by zadziałać jakimiś dodatkowymi lekami? Albo mięśnie są osłabione...na pewno widzisz jej brzuszek...pewnie wiele razy rodziła...
Jeśli jednak to "tylko" ze stresu spowodowanego zmianą otoczenia, to może wystarczy przez pierwsze dni bardzo często z nią wychodzić?
Trzymam za Was kciuki, oby ta adopcja okazała się naprawdę udana.
Gość - Sob 22 Paź, 2005 18:51
:thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx
Ale wiadomosc! Wlasnie jestesmy po rozmowie z Bachą!Nie wiemy juz, kto jest bardziej podekscytowany, my czy oni:)
Bardzo, ale to bardzo sie cieszymy, ze maja kilkanascie kilogramow wiecej do kochania!!!!
Nie mozemy sie juz doczekac, kiedy wszyscy do nas przyjada:)) :lol:
Daga& Olek
Gość - Sob 22 Paź, 2005 18:53
Przepraszam, ale sie chyba wczesniej nie zalogowalam.
hi hi- to z tej radosci!
Miła od Gucia - Sob 22 Paź, 2005 18:54
Basiu bardzo się cieszę, że przygarnęliście sunię, z tego co piszesz bardzo szybko się zadomowiła, będzie wam wdzięczna zobaczysz. Co do siusiania, nie mam rady, może lekko gazetą w tyłek, albo rzeczywiście cześciej wychodzić. Bo w sumie nie wiadomo dlaczego siusia, może to jakiś uraz. A co do imienia najchętniej nazwałabym ją "siusialska" . Żartuję. A może ma w sobie coś charakterystycznego, i do tego dobrać imię ? Życzę powodzenia i gratuluję decyzji. Może i ja kiedyś będę mogła przygarnąć jakąś psinę. Też bym chciała. Obecnie nie mogę.
Ewa i Tofik - Sob 22 Paź, 2005 20:10
Witam sedecznie i jeszcze raz gratuluje!!!!!!!
jeśli chodzi o siusianie to nie jestem ekspertem o czym najlepiej świadczy to że moja Tofi jeszcze potrafi zafundować mi kałuże (szczególnie gdy się na coś obrazi).
ale mam pomysł na imię - PERYPETKA ( przecież dużo perypeti, trudności i przejsc ja spotkalo zanim trafila do DOMU), moze tylko trzeba pomyslec nad zdrobnieniem.
pozdrawiam
Hubertus - Sob 22 Paź, 2005 20:29
A ja proponuję BALBINA
Bacha, Bass i Balbina brzmi nieźle
Bacha - Sob 22 Paź, 2005 21:17
Dziękuję za miłe słowa. Decyzja została podjęta - sunia ma na imię FINA. Tak miała na imię mama Bassa. Na razie wszystko ok Bass nadal obrażony udaje że Finy nie ma. Mam nadzieję, że mu przejdzie.
Mirka - Sob 22 Paź, 2005 21:27
Basiu super się stało,Ty masz nowa psinke do kochania a psinka ma Ciebie do kochania a Bassowi przejdzie obrażalstwo .I znowu dzieki dobrym ludziom psie serduszko żywiej zabiło
Bacha - Sob 22 Paź, 2005 22:33
Fina
Obrażony Bass
Dalej obrażony
Hubertus - Sob 22 Paź, 2005 22:47
ha ha wyglądaja jak rodzeństwo
Kasia :) - Sob 22 Paź, 2005 22:48
Ależ oni są niemal identyczni! Pasują do siebie! :lol:
tylko ona chyba większa ciut?
Basowi obrażalstwo przejdzie - daj chłopakowi kilka dni, w końcu całe życie był kawalerem :wink: hi, hi.. a mówią, że to podobno kobiety stroją fochy :lol:
Aleksander - Nie 23 Paź, 2005 07:44
Myśmy to od razu zauważe oni sa tak do siebie podobni, już w tamtym tygodniu jak Basia pisała że ją chcą wziąć. Imię spoko . My proponowaliśmy dalsza część od Bassa czyli było by Bass+Etka ale mogłoby sie z tego zrobić setka. Ciekawe jak tam po pierwszej nocy?
Miła od Gucia - Nie 23 Paź, 2005 08:34
Śliczna ta Fina, a Bassika uściskaj od nas, jeszcze będzie tak, że nie będą się mogli rozstać. Uważaj tylko, jak Finie się bedzie chciało pić, żeby się nie dobrała do tych butelek z wodą, które widać na zdjęciu, hi hi.
joania - Nie 23 Paź, 2005 09:35
Jest śliczna, takie ładne pomalowane oczy, sory za błędy w pierwszym moim opisie ale to z radści.Basiu mój Bobi też był obrażony ale to minęł , już jest dobrze ,nawet wyjadają sobie z misek.Napewno pieski jakoś sobie poradzą :thx
Bacha - Nie 23 Paź, 2005 20:48
Pierwsza noc spokojna, Fina była tak zmęczona przeżyciami, że spała jak suseł do rana i nawet kałuży nie było. Dzisiaj zaliczyliśmy tylko jedno sikanko w domu, wyprowadzmy ją często i pilnujemy więc chyba idzie ku dobremu. Ona zachowuje się tak jak by u nas była od zawsze i jest taka radosna że miło popatrzeć. Bass nadal obrażony a Fina go ignoruje. Na pewno im przejdzie, to dopiero pierwszy cały dzień razem.
Mirka - Pon 24 Paź, 2005 13:58
Basiu Fina jest piękna i rzeczywiście podobna do Bassa,a na zdjęciach wyraznie sie uśmiecha,ucałuj ja w nos od nas pozdrawiamy serdecznie
Agata - Pon 24 Paź, 2005 19:30
Basiu, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszymy, że masz swojego upragnionego drugiego psiaka. Gratuluję decyzji. Wiem, że nie będziesz tego żałowała. Basowi przejdzie i śmiem powiedzieć, że za jakiś czas będą bardzo związani ze sobą emocjonalnie !
Basia - duże buziaki dla psiaków i Twojej rodziny.
Jeszcze raz super decyzja :thx
Agata
Bacha - Pon 24 Paź, 2005 20:45
Bardzo Wam dziękujemy a psiaki szczególnie. Też jestem dobrej myśli. Bass jeszcze sie boczy a Finka jest kochana i taka wesoła. Jeszcze wlaczymy z sikaniem, ale wszystko wymaga czasu. Ona chyba nigdy nie mieszkała w domu, jest jej gorąco bo sapie i bardzo dużo pije. Jutro jedziemu do weta to sprawdzimy czy wszystko ok. Bardzo się cieszymy, że jest z nami.
Mirka - Czw 27 Paź, 2005 08:58
A co słychać nowego u Finy i Bassa to juz trzy dni bez nowych wieści
Bacha - Czw 27 Paź, 2005 12:44
Na razie bez zmian. Bass obrażony, chociaż chyba trochę mniej. Fina sika ale też mniej. Jadła by najchętniej cały czas, muszę pilnować miski Bassa bo wypucowałaby i swoją i jego. Byliśmy u lekarza, jest ok, trochę zapuszczone uszy i "paprze" się ranka po sterylizacji. Mamy lekarstwa i działamy.
Mam niestety kiepską lecznicę dla zwierzaków, klinika całodobowa, jej zaletą jest to, że jest blisko ale tłumy okropne. To, że trzeba czekać to jeszcze najmniejszy problem. Najgorsze jest to, że w gabinecie przyjmowane są równocześnie dwa zwierzaki, jest ruch i nie ma możliwości spokojnie pogadać z lekarzem. Muszę poszukać czegoś innego.
Agata - Pią 28 Paź, 2005 12:55
Basiu, z czystym sumieniem mogę polecić wspaniałych ludzi i fachowców - Iwona i Piotr Chodorkowie :!: :!: :!:
Lecznica czynna jaest do 19 - stej. Niestety nie całodobowo, ale ja w nagłych, ciężkich przypadkach - tylko do nich się udaję, mimo, że ode mnie to kawał drogi. Mam do nich 1000000000000000000000 % - owe zaufanie. Nikomu innemu w nagłym przypadku zwierzaka swojego bym nie dała do leczenia. Od Ciebie Basiu też są daleko,
bo na III Poprzecznej 3. To jest Anin. Ale jeśli, odpukać coś poważniejszego, to tylko tam :!: Niejednej osobie poleciłam tych państwa i byli baaaaaaaaaardzo zadowoleni z efektów i podejścia do zwierzaka. Poza tym już kilka innych bassetów tam jest leczonych, więc......
W przyszłym miesiącu muszę się tam wybrać z Dudusiem, by jajeczka mu wycięli :wink:
Bacha - Sob 29 Paź, 2005 18:42
Dziękuję Agatko, a jakiś telefon?
Aleksander - Sro 02 Lis, 2005 18:44
Basiu to wstyd że ty jeszcze nie masz nowego aviatarka!!!!!!!!!! Nawet taki wybitny informatyk ja ja juz mam a wy???????????? Czekamy na zdjęcia Bassa i Finy razem. Jak tam Bass dalej sie boczy???????? :thx
Bacha - Czw 03 Lis, 2005 22:18
Brak avatarka wynika z trudności w zrobieniu zdjęcia obu psom w takiej odległości żeby zmieściły się na małym zdjęciu. Bass niestety nadal nie toleruje Finy w odległości mniejszej niż metr. Warczy i szczeka jak tylko ona przejdzie koło niego. A Finka ma to w nosie i robi się coraz bardziej bezczelna. Wpycha się przed Bassa, czatuje na jego michę, swoją pochłania w tempie expresowym no i odkryła, że najfajniej śpi się na kanapie. Nie da się ukryć, że usiłuje go "zdetronizować" i chyba dlatego Bass tak się denerwuje. Staramy się tak postępować żeby nie czuł się zagrożony i pilnujemy żeby nie musiał rezygnować ze swoich przyzwyczajeń ale równocześnie żeby Fina nie czuła się odtrącona. Nie jest to łatwe ale mam nadzieję, że z czasem się dogadają. Są też sukcesy, sikanie w domu zdarza się już tylko czasem. Wczoraj pierwszy raz zostali sami na ponad 9 godzin. Wracałam z pracy z duszą na ramieniu i nie było ani kałuży ani żadnych uszkodzeń tak u psów jak i u mebli. Psy spisały się na piątkę.
A oto ja Fina
Czy nie jest mi tu dobrze?
A to my razem
MonikaP - Czw 03 Lis, 2005 23:19
Basiu, nie tylko psy się spisują na medal ! Ty także
Bass ma na zdjęciu minę wyraźnie mówiącą "Nie znam tej pani i nic mnie z nią nie łączy" :lol:
Kasia :) - Czw 03 Lis, 2005 23:25
Basiula, Fina - piękna! I ona się ciągle usmiecha! :lol:
Bardzo mi sie podobała fotka na łóżku, kołami do góry :lol:
A z Basem tworzzą naprawdę ładną pare!
Pozdrowionka!
Ewa z Matyldą i Bobem - Pią 04 Lis, 2005 10:53
Od razu widać, że Fina jest szczęśliwa!!!
Bass może trochę mniej, ale to napewno minie! On pewnie w głebi duszy cieszy się, że ma taką fajną koleżankę!
Bacha - Pią 04 Lis, 2005 11:57
Oj dziewczyny, mam nadzieję, że to minie, bo na razie to Bass robi wrażenie okropnie nieszczęśliwego. Patrzy na mnie z takim wyrzutem że ....... . Czasami mam wrażenie, że on się Finy trochę boi, w końcu ona jest większa i umie wlczyć o swoje. A biedny Bass nigdy nie musiał i nie ptrafi. To wprawdzie dopiero dwa tygodnie więc może czas zrobi swoje.
Bacha - Nie 27 Lis, 2005 22:01
Dawno nic nie było o moim zwierzyńcu, teraz tak to wygląda
Bacha - Nie 27 Lis, 2005 22:23
I jeszcze kilka ujęć
Czasem tak śpimy
A tak spacerujemy
Jaga - Pon 28 Lis, 2005 07:50
Bacha - zdradź tajemnicę skąd się bierze takie fajne poduszki z wizerunkiem basseta jak ta na górnym zdjęciu?
MonikaP - Pon 28 Lis, 2005 08:13
Basiu...oj, nie mogę znaleźć odpowiedniej ikonki...to musiałaby być taka z serduszkami
Bacha - Pon 28 Lis, 2005 09:11
Jaga, ta poduszka ma niewiele lat mniej niż Bass czyli pewnie z 10. Gdzie teraz można takie dostać nie mam pojęcia.
Ewa z Matyldą i Bobem - Pon 28 Lis, 2005 11:09
Śliczne!!!
Fajnie chodzą boczek w boczek!
I podusia też świetna!
Pozdrawiamy całą Waszą Rodzinkę!
Bacha - Sro 07 Gru, 2005 09:52
Muszę się pochwalić. Nastąpił przełom w stosunkach Bass - Fina. Bass chyba doszedł do wniosku, że jak czegoś nie można się pozbyć to trzeba to polubić i odbiło mu na stare lata. Zaczepia Finę, skubie, podgryza i zachęca do zabawy a warczy i szczeka przy tym tak, że chyba ochrypnie a nas sąsiedzi zaskarżą o zakłócanie spokoju. A dama chwilę się pobawi a potem siedzi lub leży i patrzy z politowaniem a Bass stoi i szczeka jej prosto do ucha a potrafi długo i wytrwale.
Finka robi się powoli szersza niż dłuższa. Obawiam się, że za bardzo przejęłam się tym, że biedny pies na pewno głodował i teraz trzeba mu to wynagrodzić. Efekty już są. Upasła się jak prosiaczek. Teraz będziemy zmniejszać porcje.
Postaram się wrzucić fotki.
Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 07 Gru, 2005 11:48
Bacha napisał/a: | Bass chyba doszedł do wniosku, że jak czegoś nie można się pozbyć to trzeba to polubić. |
Gratuluję!!!
U nas podobnie, nawet wspólne zabawy się zaczynają! Wczoraj na własne oczy widziałam jak Matylda SKAKAŁA po Bobku! W zabawie oczywiście. Wcześniej było to niemożliwe, bo on jest bardzo niedotykalski i warczał od razu.
Bacha napisał/a: | Finka robi się powoli szersza niż dłuższa. Obawiam się, że za bardzo przejęłam się tym, że biedny pies na pewno głodował i teraz trzeba mu to wynagrodzić. Efekty już są. Upasła się jak prosiaczek. Teraz będziemy zmniejszać porcje |
A u nas któregoś dnia Bob nie dał rady zjeść swojej porcji! Warczał na miskę, szczekał, ale i tak mu nie weszło więcej Wcześniej zjadał swoje, Matyldy i jeszcze się rozglądał. Teraz dostaje mniej niż na początku, chociaż i tak regularnie przybiera na wadze (5 kg od 15 października - to chyba dobry wynik?).
A propos tycia to jestem blondynka, że hej!
Bob niedawno zaczął mi sapać strasznie, pysk dźwigał do góry, podpierał o łóżko, ścianę, regał itd. przy spaniu i sapał jak mały parowozik.
Ja głupia myślałam, że mu duszno - otwierałam okna, przykręcałam ogrzewanie i nic - objawy omalże astmatyczne... Dopóki się nie zorientowałam, że trochę "wyrósł" z obroży
Jaga - Sro 07 Gru, 2005 12:26
Bacha napisał/a: | Zaczepia Finę, skubie, podgryza i zachęca do zabawy a warczy i szczeka przy tym tak, że chyba ochrypnie a nas sąsiedzi zaskarżą o zakłócanie spokoju. |
Świetnie. Muszę powiedzieć, że na nasze też obecność młodej zadziałała odmładzająco. Karol głupieje przy niej aż miło, i nawet Afra czasem daje się sprowokować do zabawy .
Ewa z Matyldą i Bobem napisał/a: | A u nas któregoś dnia Bob nie dał rady zjeść swojej porcji! Warczał na miskę, szczekał, ale i tak mu nie weszło więcej |
:shock: To musiała byc rozpacz - pełna micha a w brzuchu brak miejsca :lol: :lol: :lol:
Agata - Sro 07 Gru, 2005 19:50
Ewa z Matyldą i Bobem napisał/a: | ... Dopóki się nie zorientowałam, że trochę "wyrósł" z obroży |
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
MonikaP - Sro 07 Gru, 2005 20:25
Jak dobrze w takie ponure, deszczowo-śniegowe dni czytać te wspaniałe wiadomości
Miła od Gucia - Sro 07 Gru, 2005 22:20
Czytałam Wasze Basiu i Ewo opowieści z rozbawieniem, tak się cieszę, że psiaki doszły do porozumienia. Widać z tego, że Bass młodnieje, a Matylda zaczyna podrywać. Nic tylko pogratulować Wam cierpliwości i "wychowania". Kiedyś i ja się doczekam powiększenia rodziny w cztery łapy.
Bacha - Sro 07 Gru, 2005 23:28
A oto obiecane zjęcia.
Się bawimy
Marcik - Czw 09 Lut, 2006 12:33
Oj późno zauważyłam ten temat Ale nie będe dłużna, i GRATULUJE TAKIEJ CUDNEJ PARKI. Tylko człowiek o wielkim serduszku mogł zrobić coś tak pięknego Wyglądają razem Super! Szczególnie na spacerach jeden Basset robi furrore na osiedlu a co dopiero dwa razem
jeszcze raz gratuluje
Sama nie moge się doczekac drugiego śliniącego się Potwora
Bacha - Czw 09 Lut, 2006 22:21
Dziękuję za miłe słowa, mimo że nie jest łatwo ani przez chwilę nie żałowałam, że Fina jest u nas.
Na pozór wygląda to jak sielanka, ale niestety nie zawsze jest taka komitywa. Częściej na siebie warczą. Trwa walka o dominację i Bass niestety przegrywa. Fina jest większa i bardziej przebojowa i on sie jej troche boi. Martwię sie o niego bo widać, że nie jest najszczęśliwszy. Mam nadzieję, że na wiosnę jak więcej będą na spcerach to jakoś się poukłada lepiej. Teraz przecież więcej są w domu i obijają się o siebie.
A więc byle do wiosny!
to teoretycznie jest nasze łóżko
a to podobno nasza kanapa
Marcik - Pią 10 Lut, 2006 16:38
Troche siły i cierpliwości Bassety to przeciez Diablatka w psiej skórze, jak już się polubiły lub stolerowały to jeszcze troche i może się pokochają ja jestem dobrej myśli i trzymam kciuki (no oczywiście razem z Barym )
Ewa z Matyldą i Bobem - Pią 10 Lut, 2006 18:16
Basiu!
Będzie dobrze!
U nas też są grubasy niewybiegane i ewidentnie się nudzą w domu. Koty są biedne, bo często są ganiane - gdzieś trzeba energię zużyć.
Jak mrozy zelżały od razu zaczęliśmy intensywniej spacerować. Tylko, że wtedy Bobcio się przeziebił i zaczął kaszleć...
A w ogóle to ja już chcę LATO!!!!
U nas walka o dominację toczyła się na kilku polach:
1. micha - walka szybko się skończyła, gdy Bob zrozumiał, że i tak dostanie swoje. Teraz gdy nakładam do misek siedzi w "swoim" kącie kuchni i czeka - nie ruszy Matyldy, nawet gdyby mu przyszło czekać kilka minut.
2. fotelik - ale to już jak widzieliście też załatwili między sobą .
3. JA - Bob ma taki zwyczaj, że jak stoję skoczy mi na nogi, oprze się przednimi łapami, osunie się, na tyłeczku usiądzie. Ja muszę wtedy kucnąć, patrzymy sobie głęboko w oczy, drapię go pod brodą. Wtedy nikt nie ma prawa nam przeszkodzić. Jestem tylko dla niego i nawet gdy za plecami przemyka mi jakiś kot Bobcio warczy.
A Bass podporządkował się po prostu kobietce przebojowej i tyle.
I który facet byłby szczęśliwy z przebojową kobietką u boku?
Aleksander - Pią 10 Lut, 2006 22:32
Basiu nie przejmuj sie . U nas też bitwe o dominację przegrał i to z kretesem Morfeusz. Baliśmy sie , że on taki dominant, że ona malutka, że była druga, że Morfi nie będzie szcześliwy i tak dalej. Ale oni między soba poukładali sobie wszystko i Demeter wygrywa na każdym polu. Ale sa bardzo za soba już nawet nie można ich rozdzielic na sekundę, bo jak nie ma Morfiego to mała siedzi i wyje pod drzwiami, a jak nie ma Demeter to ten skacze po drzwiach albo biegiem załatwia na dworze to co ma do załatwienia i biegiem do domu i wtedy dopiero jest radość. Myśle , że suczki takie już są i potrafią zdominować nawet najbardziej zatwardziałego psa. Napewno na wiosnę Bass poczuje sie lepiej, może on potrzebuje trochę więcej czasu w końcu tyle lat był sam, więc to musi potrwać.
Bacha - Pią 10 Lut, 2006 22:53
Dzięki kochani, też mam nadzieję, że będzie lepiej. Dotrwamy do wiosny a potem już będzie "z górki". Wszyscy mają dość zimy, ale już niedługo, blisko coraz bliżej. A jak wiosna się zjawi to mam nadzieję, że uda nam się i Żory Konstancin odwiedzić i rewizyt się doczekamy.
|
|