|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Mój basset - TORA u Ewy
luvena - Wto 05 Lip, 2011 20:50 Temat postu: TORA u Ewy Wcześniejsze opisy o Torze T U T A J
------------------------------------------------------------------------
witajcie
Tora od wczorajszego wieczora jest już z nami.Opiekunowie Tory to bardzo sympatyczni ludzie,pies jest zadbany i czysty,wydaje mi się nieco chuda ale pewnie z czasem to nadrobi.Poza tym jest bardzo ruchliwa..Podróż do nowego domu upłynęła spokojnie i śpiąco za wyjątkiem 10-cio minutowego szaleństwa po wejściu do samochodu,potem było coraz lepiej,aż na końcu po prostu spała.Już na miejscu było najpierw zwiedzanie ogrodu a potem domu.Jedno i drugie zostało obsikane i zaakceptowane.Był mały problem z wejściem po schodach na górę ale udało się przełamać strach i dziś biega już z góry na dół jakby mieszkała z nami od zawsze.Żadnych oznak tęsknoty czy frustracji z powodu zmiany otoczenia.Główną atrakcją był mój 8-letni syn którego próbowała zalizać na śmierć,Były też łzy kiedy z impetem skoczyła przydeptując go nie małymi w końcu łapami.Dziś już znacznie lepiej,fajnie się bawili biegając po ogrodzie.Noc też minęła bez problemu,położyła się na kocu,na którym leżała w aucie i do 2 w nocy spała jak zabita.O 2 ja się obudziłam i oczywiście razem poszłyśmy do łazienki,w ogóle wszędzie za mną chodzi.Potem wróciłyśmy do pokoju,zgasiłam światło i po chwili już była w łóżku,uwielbia włazić na kolana,spać w łóżku oczywiście moim.To taki pies z cyklu"tylko mnie kochaj".Dziś byliśmy na pierwszym spacerze poza ogrodem.Pięknie chodzi na smyczy,nie sika w domu,pije i je bez problemu,jakby mieszkała z nami nie od wczoraj a od zawsze.Jedyny problem to zostawanie samej w domu.Ja byłam w pracy a mąż pojechał dosłownie na chwilę do sklepu.Moja mama zadzwoniła,że pies szczeka,i biega jak oszalały po domu.I tu liczę na wasze podpowiedzi jak zacząć ją przyzwyczajać do zostawania samej w domu.Na razie nie ma problemu,mąż ma urlop,potem ja mam urlop ale będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
Kala - Wto 05 Lip, 2011 21:01
oj pięknie takie wpisy się czyta
Moja Tola również jest za chuda, dziewczę jak ją odbierałam od poprzedniej właścicielki miało wszystkie żebra na wierzchu.. Masy nabiera powoli, ale jest raczej z drobnych bassetów.. mało skóry, dość drobna kość.. Ruchliwa jak siostrzyczka, a więc kolejna cecha wspólna
niestety ona również nie przepada za zostawaniem "samej" (w cudzysłowie bo mamy jeszcze Platona)... oprócz uporczywego szczekania - sika zaczęliśmy uczyć ją małym i kroczkami, tak jak uczy się szczeniaka.. jest dużo lepiej.. z problemem sikania pomogło nam ograniczenie terenu.. Dodatkowo polecam literaturę dotyczącą lęku separacyjnego
gkoti - Wto 05 Lip, 2011 21:04
No to pięknie, rodzinka powiększona :wink: Cudownie, że jest taka "obyta" i nie tęskni, to ułatwia ten start. Moja Blanka to przez pierwszy mc wcale nie szczekała, czasami powarkiwała tylko lekko, bo była w czasie cieczki, już się bałam, że nigdy nie będzie szczekać, a teraz jest dobrym stróżem w domu w końcu, bo Leniuch to tylko łaskawie łepetynę podniesie, jak ktoś puka.Myślę, że małymi kroczkami-krótkim czasem pozostawiania jej samej z jakimś zajęciem, typu nowy gryzak i wtedy wydłużać czas, musi się przyzwyczaić przecież. Będzie dobrze, pozna wszystko, też inaczej zareaguje z czasem. Mizianki dla Torci :lol:
Miła od Gucia - Wto 05 Lip, 2011 21:15
Ewunia, witaj
tak się cieszę, że wszystko w porządku
pisz, pisz
a tu zaglądałaś Wycie, szczekanie, pies sam w domu
pozdrawiam cieplutko
eufrazyna - Wto 05 Lip, 2011 21:25
Dobrze przeczytać, że wszystko w porządku
Asia i Basia - Sro 06 Lip, 2011 11:37
No to super, czytajac CIe mam wrazenie, ze dasz sobie rade.
Ja z mojej strony moge doradzic, zebyscie od razu zaczeli z treningiem zostawiania jej samej. Nie przyzwyczajajcie jej, ze macie urlop, bo co bedzie jak ten sie skonczy. Ja moje nauczylam w ten sposob. Za kazdym razem jak wychodze rucam im cos do jedzenia na podloge, lataja, zjadaja, maja zajecie, do tego ucza sie, ze kazde wyjscie to przysmak. CHleb suchy, jablko, czasem kulki, wazne zeby regularnie i zawsze Sprobujcie najpierw na krociutko wychodzic, za to czesto. JAk teraz bedziecie caly czas na zmiane w domu i nagle urlop sie skonczy t omoze byc klopot, dlatego polecam od razu brac sie do "roboty". Powinna szybko zalapac, jesli bedziecie konsekwentnie taki rytual praktykowac. Moje jak wychodze to mnie wypuscic bez "prezentu" nie chca Rzucam i bez ceregieli, bez zegnania, bez pancia zaraz wroci itp wychodze. Aha, ja wylaczam zawsze telefon i dzwonek, zeby nie wyly :lol:
Zycze powodzenia i mnostwa radosci z nowym domownikiem, a z malym na pewno sie dograja, zobaczysz, ja mam trojke dzieciakow i dwa psy, podzielili sie i teraz najlepsi kumple
luvena - Pią 08 Lip, 2011 07:55
U nas wszystko w jak najlepszym porządku.Psica czuje się jak u siebie w domu.Je bez problemów,nie sika w domu,biega po ogrodzie tak,że aż trawa w powietrzu lata,na spacerze chodzi pięknie przy nodze,nic nie szarpie,nie ucieka,arystokratycznie i z wyższością traktuje ololiczne psy.Mały sukces-juz nie skacze na dziecia podczas obiadu,tylko cierpliwie czeka na swoją kolej no i mogę chodzić do łazienki bez asysty :lol: .
Śpi oczywiście w łóżku ale na swojej części bez włażenia na pościel,jak widze.Dziś rano nakryłam ją po powrocie z łazienki,że jadnak włazi.Musimy popracować nad zostawaniem w domu no i w przyszłym tygodniu pierwsza wizyta u weta.
Chciałabym jeszcze bardzo podziękować Miłej od Gucia,bo to dzięki niej Tora trafiła do nas.Bogusiu bardzo wielkie dzięki.
W weekend postaram się wkleić zdjęcia,bo jakoś ostatnio na nic nie mam czasu :lol:
Miła od Gucia - Pią 08 Lip, 2011 08:18
Bardzo się cieszę, że wszystko w porządku, cieszę się Ewuniu, że będziesz wraz Torunią, tu z nami.
Pani Ala jest spokojna, że Tora jest w dobrych rękach i przesyła pozdrowienia i podziękowania dla Ciebie.
No to oficjalnie, witaj w grupie zwariowanych basseciarzy :lol: :lol:
luvena - Pon 11 Lip, 2011 21:13
Za nami pierwsza kąpiel,nawet nie było najgorzej.W każdym razie łazienki remontować nie muszę :grin: Mamy też pierwsze wykopane kwiaty ale za to żeby równowaga była zakopała w zamian wielką kość,może wyrośnie :lol: Za to bardzo nie spodobała się brama,którą zrobili moi panowie.żeby Tora nie przełaziła do ogrodu dziadków,leżenie w śmierdzącym kompostowniku było takie fajne.Są też drobne sukcesy w szkoleniu,już rozumie,że łóżko jest
Pani a pies śpi na swoim posłaniu no i na kanapy nie pozwalamy wskakiwać.Ale warunki okazały się do zaakceptowania i większych sprzeciwów nie było.
Miła od Gucia - Pon 11 Lip, 2011 21:17
Ale fajowo się czyta.
Cieszę się. Tora Wam pokaże co prawdziwy basset potrafi :lol:
Ale jeśli już ją pokochaliście, to będzie dobrze.
Powiedz, kogo Tora sobie wybrała ??
Ciebie pewnie na krok nie odstępuje.
Gdybyś miała problem z wstawieniem fotek wyślij mi na emaila, ja wstawię.
Dziękuję za wieści i ślę całusy
Łapa od Gucia dla Tory.
Miła od Gucia - Pon 11 Lip, 2011 21:49
Ewunia przysłała zdjęcia Tory, bardzo proszę
luvena - Pon 11 Lip, 2011 21:49
Rzeczywiście,przewodnikiem jestem ja.Szybciutko się nauczyła,że Pani się pobawi i podrapie za uszkiem i przytuli ale jak coś nabroi to też nakrzyczy.Największy problem jest z zostawaniem nawet na chwilę,zaraz jest histeria.A i odkurzacz stał się wrogiem publicznym
nr 1.Mój mąż niechcący wciągnął ucho,oczywiście nic się piesowi nie stało ale odkurzacz tak znienawidziła, teraz wystarczy,że go wyciągnę i rozpoczyna się szczekanie.A szczeka tak,że jak ktoś niezorientowany,że to basset pomyśli iż nie wiadomo jaką bestię trzymamy w domu
racuchkasz - Pon 11 Lip, 2011 21:54
co do zostawiania psiaka samego w domu u nas pomogło włączone radio .. droopy przyzwyczaił się że nie jest "sam" choć teraz radio już mu nie potrzebne hehe przestawił się i spi w godz kiedy jesteśmy w pracy nawet przy wolnym weekendzie spi mimo że jesteśmy w domu :wink:
Miła od Gucia - Pon 11 Lip, 2011 22:00
Ewa poczytaj ten temat basset sam w domu,
http://forum.bassety.net/...?t=2072&start=0
i pisz, jak masz problemy jakiekolwiek pisz - pomożemy
luvena - Pon 18 Lip, 2011 06:37
Za nami pierwsza wizyta u weta.Tora wręcz pchała się do gabinetu,wiadomo ciasteczka :grin:
Tak jak myślałam,jest nieco za chuda,waży 20,6kg.Pani doktor kazała podkarmić ale nie za dużo.Z tym nie będzie problemu bo odkurzecz wciąga wszystko.Poza wagą ogólnie nie jest żle.Na specerach chodzimy juz bez smyczy i generalnie się pilnuje,na razie raz nasze drogi się rozeszly,tzn ja w kierunku domu a Tora postanowiła zwiedzić jeszcze okoliczny plac budowy.Kiedy już udało mi się ją przywołać to oczywiście nie zważając a to co pod łapami,pędzi rozpędzona jak inter city,a po drodze bajorko takie kleisto-gliniaste.Cóż,widok po dobiegnięciu do pani bezcenny.
Doprowadzenie jej do ładu zajęlo mi godzinę :x Za to widok basseta pedzącego przez zbóż łany z uszami powiwającymi na wietrze :lol: niesamowity.Widzę,że takie spacery to dla niej prawdziwa frajda.Po takiej godzinnej przechadzce pada po powrocie do domu i co najmniej przez godzinę udaje nieżywą.Nawet oka jej się nie chce otworzyć.Ciągle pracujemy nad zostawaniem samej w domu,jest nieco lepiej ale jeszcze długa droga przed nami.
zojka - Pon 18 Lip, 2011 06:46
Bo ja Ciebie Pańcia tak kocham, że aż!!
Pięknie opisałaś. Tak obrazowo, że towarzyszyłam Wam na tym spacerze To rozejście się dróg, nieporozumienie "ja nie wiedziałam, że to właśnie mnie pańcia wołasz" i radość z glinianki....
No świetne.
Joasika - Pon 18 Lip, 2011 08:55
Hihihi....
Mój Rudy też się tak cieszy, jak wracamy do domu, a że wielkościowo to prawiebernardyn, to mamy co wycierać z ramion
Świetny opis :!:
Miła od Gucia - Pon 18 Lip, 2011 18:46
Jak miło się czyta,
pracujcie, pracujcie, współpraca z basetem jest jakby jeden pracował, a drugi ...
ale że to są mądre psy, to Tora na pewno złapie w lot o co chodzi, ale trzeba czasu
racuchkasz - Pon 18 Lip, 2011 22:06
a ja ze swojej strony chciałbym dodać
Tora! Tora! Tora! – japońskie hasło do ataku na Pearl Harbor, przesłane 7 grudnia 1941 o 7:53 przez komandora porucznika lotnictwa Mitsuo Fuchidę na lotniskowiec Akagi. Japońskie słowo tora oznacza tygrysa, w tym wypadku użyto go jako akronimu słów totsugeki (nagły atak) i raigeki (atak torpedowy).
:lol: :lol: :lol: :lol: więc nie ma co się dziwić że na potrójne jej zawołanie biegnie nie zważając na przeszkody :wink:
luvena - Wto 19 Lip, 2011 09:56
Oj,pięknie to wyjaśniłaś.Ona rzeczywiście ma coś z tygrysa :razz:
Miła od Gucia - Nie 07 Sie, 2011 20:10
a kuku, to ja Tora, pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i Bassecią Brać
ciasteczka myhhh
dalej nie idę
idźcie sobie, jestem zmęczona
ja i mój pan
jedzenie, niam
oddaj, to moja piłka
pies błotny
pies w roli koparki
przez łąki, przez pola pędzi.... basseciora
uwielbiam kałuże
zjedzcie z drogi bo pędzę
zobaczcie jaka jestem piękna
Asia i Stefan - Pon 08 Sie, 2011 07:59
Piękna, bez dwóch zdań. Kolejny bassior taplający się w kałużach Jak już uda nam się spotkać trzeba będzie iść gdzieś, gdzie jest mnóstwo wody i błota, to się dzieciaki pobawią
To zdjęcie w trawie bardzo mi się podoba, rozważna i romantyczna
grejsi - Pon 08 Sie, 2011 08:36
Jest prześliczna. Ja wczoraj zostałam z Norką po powrocie i praktycznie chwila nieuwagi i już piszczała, pojękiwała. 100% uwagi. Martwi mnie to, ale damy radę Napisz z czasem, jak Tora daje radę:)
Joasika - Pon 08 Sie, 2011 12:14
Panna Kałużasta :lol:
Lutex - Pon 08 Sie, 2011 15:00
tarzanko na drodze i blotne kapiele sa super
Miła od Gucia - Pon 08 Sie, 2011 17:48
cudne fotki, cudny domek
Ewunia całusy dla Ciebie i całej Twej Rodziny
dla Tory buziak od Gucia :lol:
luvena - Sro 10 Sie, 2011 16:22
Na pewno jest to pies,któremu trzeba poświęcać dużo uwagi,czasem nawet mnie zdenerwuje
jak chcę coś szybko zrobić albo zamiatam a ona włazi mi w te śmieci i roznosi po kątach ale spojrzenie czy położenie łepka na kolanach albo buziaczek i oczyska z,których można wyczytać-Pańcia no nie gniewaj się,ja przecież nic złego nie chciałam,ja Cię kocham,i nie ma siły,wymiękasz.Poza tym,żeby nie było zbyt różowo to kopie mega dziury,zostawia tony kłaków,podkrada dzieciowi maskotki chociaż ma swoje ale ja decydując się na psa wiedziałam o tym wszystkim i nie stanowi to większego problemu.Na pewno jeśli chodzi o basiorki to trzeba mieć pokłady cierpliwości :lol:
Miła od Gucia - Sob 03 Wrz, 2011 09:04
Miła od Gucia - Sro 07 Wrz, 2011 07:33
Nowe fotki Toruni
Asia i Stefan - Sro 07 Wrz, 2011 07:47
To pierwsze zdjęcie, normalnie oczy kota ze Shreka muszę się takich nauczyć i iść do szefa po podwyżkę Piękna morda!
koluś - Sro 07 Wrz, 2011 08:52
no śliczna jest!
Lutex - Sro 07 Wrz, 2011 09:14
takim oczetom, to niczego nie mozna odmowic
eufrazyna - Sro 07 Wrz, 2011 09:17
Piękna jest, naprawdę
Kala - Sro 07 Wrz, 2011 10:26
ale ona mi Tolkę przypomina sliczna jest
Joasika - Sro 07 Wrz, 2011 13:23
Prześliczne dziewczę
Rogasowa - Sro 07 Wrz, 2011 16:50
Piękność.. Przytyła troszkę?
gkoti - Pią 09 Wrz, 2011 21:24
Prawdziwa dama...bassecia :wink:
luvena - Nie 11 Wrz, 2011 13:05
Oj,tak zdecydowanie nabiera pięknych bassecich kształtów,maniery zresztą też ma iście bassecie.Poza tym zadomowiła się już na dobre,kradnie skarpetki,wyłudza jedzenie,śpi na kanapie czyli wszystko zgodnie ze wzorcem rasy :lol: Jest niesamowitym pieszczochem,głaskanie i miętoszenie mogłoby trwać w nieskończoność.Do sukcesów wychowawczych zaliczamy fakt,że pomału zostaje sama,raz na ogrodzie raz w domu w zależności od pogody.Jednego dnia w domu,naszą nieobecność przespała,a następnego wywaliła mi kwiat z doniczki i rozwlekła po całym domu.Jest potwornie zazdrosna o mojego syna,jak tylko Dominik przychodzi na przytulanki to psica potrafi wwiercić się w środek jak świderek.Bardzo się cieszę,że Tora zamieszkała u nas,a wam a szczególnie Miłej od Gucia za zaufanie jakim nas obdarzyliście i pomoc w adopcji Tory.
Miła od Gucia - Nie 11 Wrz, 2011 16:56
a my dziękujemy, że jesteś z nami, że Tora ma tak wspaniały domek i oczywiście Was.
Ewunia, nie wiem jak, na teraz
ale coś trzeba zaradzić, żeby Tora nie była zazdrosna o Dominika
może głaskać oboje jednocześnie hi hi
Miła od Gucia - Sro 19 Wrz, 2012 22:39
wiadomości od Ewy "Luveny"
i oczywiście Tory, nazwanej obecnie TOŚKA :lol:
------
cyt:
U nas wszystko w porządku,wprawdzie nie ma z nami już Tory ale jest...Tośka.Uznaliśmy że
bardziej do niej pasuje.Tak więc Tośka jest z nami już rok i 3
miesiące.W tej chwili nie wyobrażam sobie,że mogłoby jej nie być.W
sierpniu obchodziła 2 urodziny,był tort z parówek pochłonięty zanim
zdążyłam zdjęcie zrobić.Mina bezcenna.Właściwie to nie mamy z nią
większych problemów,mała infekcja ucha i oka to wszystkie problemy
zdrowotne jakie przez ten czas nas spotkały.Kilka wizyt u weta i po
sprawie.Tośka już bez problemów zostaje sama,aczkolwiek ponadprogramowe
wyjścia są obszczekiwane z dezaprobatą.Strasznie musimy pilnować
zamykania bram bo Tosia-turysia potrafi być szybka jak gepard podczas
ucieczki.Dwa razy zwiała ale na szczęście szybko udało się ją
odnaleźć.Bardzo żałuję że nie byliśmy na zlocie, ale za
to bardzo,bardzo dziękuje za gadżety,szczególnie za folder.
Mam nadzieję,że mi wybaczysz tę małą aktywność,a ja
obiecuję zameldować się raz po raz abyście wiedzieli,że Tośka naprawdę
jest u nas szczęśliwa.
Pozdrawiamy serdecznie
Ewa i Tośka
-----------------
Miła od Gucia - Sro 19 Wrz, 2012 22:41
Ja nie mam żadnych wątpliwości o szczęściu Tośki
ona jest rozpieszczona, piękna i kochana
dziękujemy Ewuniu
jabluszko520 - Czw 20 Wrz, 2012 07:54
Piekne zdjecia, jaka ona podobna do Majki. sliczna psina
Joasika - Czw 20 Wrz, 2012 07:54
Aaaaaaa :!:
Tośka na parapecie :shock: :!:
Toż to pół kota :!: :lol:
koluś - Czw 20 Wrz, 2012 16:03
no pewnie, że to jest właśnie Tośka śliczna jest!
gkoti - Czw 20 Wrz, 2012 20:50
Ale śliczniusia dziewczynka, jej miny cudne...i rozłożenie na parapecie, hihi :wink:
Miła od Gucia - Pon 16 Mar, 2020 00:21
Napisała do mnie Ewunia od adopcyjnej TORY, rok 2011 jeszcze za czasów forumowych. Jestem jak najbardziej za wsparciem rehabilitacji Toruni
Kochani
Ewa
Kochani.Pewnie niewiele osób pamięta ale 8 lat temu trafiła do nas bassetka Tora, żyliśmy sobie szczęśliwie,dopadały nas oczywiście różne dolegliwości jak to u bassetów ale zawsze wychodziliśmy na prostą aż dwa miesiące temu stała się rzecz straszna,Tosia straciła władzę w tylnych łapkach.Natychmiastowa wizyta u weta,RTG nic nie wykazuje,nasza pan weterynarz podaje steryd i każe czekać,jeżeli nie będzie poprawy w ciągu doby trzeba robić tomografie.Niestety na drugi dzień nie ma poprawy,jedziemy na tomografie,diagnoza wypadnięte 2 dyski i operacja📷.Zabieg odbył się 20 stycznia,na szczęście bez komplikacji a było ryzyko bo Tosieńka ma już 9 lat.Teraz walczymy o odzyskanie całkowitej sprawności i tu zwracam się do Was kochani o wsparcie.
Koszty tomografii,operacji oraz leków ,potrzebnych sprzętów i dotychczasowej rehabilitacji pochłonęły nasze oszczędności,a warunkiem żeby Tosia znów zaczęła chodzić jest dalsza rehabilitacja (bieżnia wodna jest tu nieoceniona) dlatego bardzo proszę o pomoc w przywróceniu Tosi zdrówka.
Na rehabilitację jeździmy 3 x w tygodnu, i widać postępy ale do sukcesu jeszcze daleko.
Jest mi strasznie głupio,że zwracam się do was kochani o pomoc,zawsze staram się radzić sama,wiem że każdy ma swoje problemy ale dla mojej Tosi chowam godność do kieszeni i błagam pomóżcie.
Przepraszam,że wszystko tak chaotycznie, ale dla mnie to wielkie emocje,całość historii walki o powrót do sprawności opiszę na forum.
pozdrawiam
Ewa
Miła od Gucia - Pon 16 Mar, 2020 00:37
Dodam jeszcze, że są u mnie do wglądu wszystkie faktury i karty informacyjne, a także faktury poniesionych kosztów.
Miła od Gucia - Nie 05 Kwi, 2020 23:21
60,00 Hipisek Jola i Darek Spxx. - dla Tory na rehabilitację
200,00 Gosia w imieniu Uczestnicy Zlotu Bassetów Sielpia - dla TORY na rehabilitację
500,00 TORA wsparcie na rehabilitację, m.in. bieżnię wodną. Przelew na Ewunię Witxxx.
400,00 TORA wsparcie na rehabilitację, m.in. bieżnię wodną. Przelew na Ewunię Witxxx 29.03.2020.
Miła od Gucia - Sro 24 Cze, 2020 22:47
200,00 TORA wsparcie na rehabilitację, m.in. bieżnię wodną. Przelew na Ewunię Witxxx 07.05.2020.
|
|