|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Ambulatorium - ŻOŁĄDEK Nelka-znowu rozszerzenie zoladka...
luluamelu - Wto 23 Cze, 2015 23:36 Temat postu: ŻOŁĄDEK Nelka-znowu rozszerzenie zoladka... Rzadko tu jak zwykle zagladam bo czasu mi brak ostatnio ,no,ale ze Nelka bassetem z krwi i kości jest tak więc trza opisać co i jak.Wracam dziś do domu,jest koło 14.00,Nela się wita jakby nigdy nic...Ale coś mi nie pasuje bo robię sobie kanapki,kawałek bułki psicy rzucam a ona tylko powachala i sobie poszła.Nalalam świeżej wody do michy,owczarka pije,Nela nie ale z wyglądu nic nie wskazuje zeby coś jej specjalnie dolegało.Zaliczylismy szybki spacerek ,Nelka trawska poskubala,dwie małe kupki wycisnęła i do domu.Niby wszystko dobrze ale psica zaczyna po mieszkaniu lazic tam i z powrotem,położyć się nie chce.Stanęłam nad gadzina ,patrzę ,a brzucho delikatnie wzdety ale już jak mały balonik wyglada.Więc do najbliższego weterynarza,ten moje przypuszczenia potwierdził ,polecił żeby do KrakVetu jechać bo tam prześwietlenie zrobią,zobaczą czy faktycznie zaczyna się to rozszerzenie żołądka czy może jakąś inną ,,olera,,się przyplatala, bo wszak wiadomo że Nela to smieciojad więc może jakiś syfiur na tym żołądku osiadł.Poza tym Nelka wymiotowac próbuje a tu nic....I zrobiliśmy to prześwietlenie i diagnoza ,,rozszerzenie żołądka,...I poszła baba na sondowanie....oprócz jakiegoś brązowego śluzu i trawy nic więcej nie było...I nie wiadomo z czego się
toto zrobilo bo ani nie piła za dużo wody,ani nie jadła bo papusianko dostaje wieczorem.Lekarz mówi,że tak się zdarza,że pomimo tego ,że Nelka już rozszerzenie i skręt żołądka miała to czasami bez wyraźnego powodu albo na skutek przejedzenia,pochlania wody lub świrowania po jedzeniu i piciu żołądek się rozszerza ,pod wpływem tego rozszerzenia puszcza to co kiedyś(w naszym przypadku 4,5 roku temu) było zszyte czyli żołądek do do ściany żeby się nie przekrecal i to jest ponowną droga do tej paskudnej przypadlosci...jak na razie po sondowaniu jest spokój ,zdazylismy na czas...zobaczymy jak będzie jutro....teraz się wybudza z narkozy,na szczęście bez problemów pomimo wieku i arytmii serducha.
Miła od Gucia - Sro 24 Cze, 2015 06:49
Takie wieści i nasypkach bassetach na forum mamy średnio raz na dwa miesiące.
Aniu
jak dobrze, że od razu zareagowałaś
Nelka trzymaj się babo i Pańcia niech odpocznie
W przypadku gucia też jak lekarz powiedział, i wiek i zdarza się. Guciu już nie biegał, jadł małe porcje trzy razy dziennie, a zdarzyło się.
Pisz Aniu, jak Nela, toż to gwiazda filmowa się czuje
a wszystkich przestrzegam, nie przed uniknięciem, bo tego nie przewidzimy
ale natychmiastowej reakcji i do weta, wówczas ratujemy życie naszemu przyjacielowi.
Najmniejsze wzdęcie, ślinotok
och bassety
luluamelu - Sro 24 Cze, 2015 11:47
Jesteśmy już w chalupie...skończyło się na sondowaniu..uffff ...ale wenflon w łapie nadal mamy,jakby co...oby nie... lekarz potwierdził,że w sumie w żołądku nic nie było oprócz tej trawy i niewielkiej ilości brązowej mazi....teraz zalecenia:
Jedzonko,małe porcje ,najlepiej nawet 6 razy na dzień,picie po spacerze ,ale jak już ciut odpocznie,zero świrowania po piciu lub zarciu,żadne skoki i wyglupy....dopiero po jakiejś godzinie od posiłku....reszta w miarę w porządku....no,i portfel mi się odchudzil ...ale to najmniejszy problem
madziaa - Sro 24 Cze, 2015 12:18
Najważniejsze, że udało się pomóc nie mogę sobie nawet wyobrazić co Pani przeżyła o matko. Ale uff oby szybko wracała do zdrowia, proszę uściskać i wycałować nochala od nas
luluamelu - Sro 24 Cze, 2015 13:01
Nochal już wycalowany,odsypia wrażenia na sofie....została pouczona co jej z czego wyrwę jak jeszcze raz się ,,skręci,,...oczywiście,bardzo się przejela widać po majtajacym ogonie ....
jabluszko520 - Sro 24 Cze, 2015 15:59
oj Nelka zdrówka mała
Jak dobrze, że zauważyłaś w porę, ja to zawsze się boję, że nie zauważę, że będzie za późno... pozdrawiamy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
ElenaJerry - Sro 24 Cze, 2015 20:38
oj Nelka, co to za koszmar dobrze ze juz lepiej. zyczymy zdrowka
nie martw swojej panci
luluamelu - Czw 25 Cze, 2015 13:14
Baba czuje się świetnie,zezarlaby coś w ilości gigantycznej a tu ni ma tak ....śliną jej leci jak tylko kogoś z jedzeniem zobaczy...
jabluszko520 - Czw 25 Cze, 2015 20:45
luluamelu napisał/a: | Baba czuje się świetnie,zezarlaby coś w ilości gigantycznej a tu ni ma tak ....śliną jej leci jak tylko kogoś z jedzeniem zobaczy... |
luluamelu - Nie 13 Wrz, 2015 19:30
no,i ponownie NELKA rozszerzenia zoladka dostala....wczoraj wszystko w porzadku do popoludnia...zjadla,po jakims czasie popila woda i taka baloniasta sie zrobila....Troche sie zdenerwowalam ale po niedlugim czasie wrocilo wszystko do normy...Przed wieczorem zaliczylysmy ogolnopsiowy spacer do lasu,po powrocie za ok.pol godzinki Nelka zjadla mala rozmoczona porcje suchej karmy,za kilkanasci minut popila wody....I znowu ja wzdelo ...tym razem nie zeszlo,znowu proby wymiotowania,pychol pelen sliny ,wiec taksowka i weterynarz....I znowu szczescie w nieszczesciu bo tylko sondowanie wystarczylo....Ale normalnie boje sie juz ja karmic,bo nie wiem kiedy i z czym wyskoczy ...
jabluszko520 - Pon 14 Wrz, 2015 14:32
luluamelu napisał/a: | no,i ponownie NELKA rozszerzenia zoladka dostala....wczoraj wszystko w porzadku do popoludnia...zjadla,po jakims czasie popila woda i taka baloniasta sie zrobila....Troche sie zdenerwowalam ale po niedlugim czasie wrocilo wszystko do normy...Przed wieczorem zaliczylysmy ogolnopsiowy spacer do lasu,po powrocie za ok.pol godzinki Nelka zjadla mala rozmoczona porcje suchej karmy,za kilkanasci minut popila wody....I znowu ja wzdelo ...tym razem nie zeszlo,znowu proby wymiotowania,pychol pelen sliny ,wiec taksowka i weterynarz....I znowu szczescie w nieszczesciu bo tylko sondowanie wystarczylo....Ale normalnie boje sie juz ja karmic,bo nie wiem kiedy i z czym wyskoczy ... |
kurcze, może karma ją tak wzdyma?
Neit - Pon 14 Wrz, 2015 15:11
Biedulka
Też bym się nad karmą zastanawiała. Nieśmiało BARFa mogę podpowiedzieć, zwłaszcza zacząć od żołądków wołowych surowych z zawartością żeby się odpowiednie bakterie "zalęgły". Jest temat z żywieniu jakby co.
BASSiBAWARIA - Pon 14 Wrz, 2015 16:30
Współczuję,bardzo mi przykro,wyobrażam sobie Twój strach.
Weterynarz musi bezwzględnie powiedzieć,co w takim razie bezpiecznie podawać...może nie karmić od razu po spacerze...albo faktycznie wina owej karmy.
Wiesz,spotkałam się kiedyś z przypadkiem,gdzie pies po spacerze w domu dużo wody się opił i wystąpił skręt,zmarł.
Musicie coś wymyślić,może jak Neit radzi-jedzenie zgodne z natura,czyli mięsiwo ,to nie pęcznieje w żołądku,może by ją uratowało.Hmmm
Buziaki dla małej
ElenaJerry - Pon 14 Wrz, 2015 18:42
bardzo trudne czytac chyba tez o barfie bym zauwazyla i to w bardzo malutkich porcjach kilkarazy dzienne, trzymamy kciuky ze by sie nie powtarzalo
gkoti - Pon 14 Wrz, 2015 20:03
Kompletnie żadnej wody po jedzeniu ani spacerów dłuższych, ma mieś sjestę i tyle, picie co najmniej po godzinie dopiero, zrób tak, a będziesz spokojniejsza, mniejsze do tego porcje jedzenia, na 3 razy rozłóż...
luluamelu - Pon 14 Wrz, 2015 22:14
Juz teraz na kilka razy to jedzenie rozkladam,glownie ryz lub makaron z miesem wolowym plus garstka suchego,albo samo jakies lepsze suche Arion lub Brit.Ale chyba sie przerzucimy glownie na miesiwo z jakimis dodatkami. Wet mowi,ze po kilku latach od operacji i przyszyciu zoladka to ,,przyszycie,,robi sie ,,za bardzo elastyczne,,i stad nawroty.Poza tym ta cholera moja,pazerna jak diabli,zamiast sie polozyc po posilku to lata po domu szukajac coby tu jeszcze zjadalnego zwedzic...chyba ja zaczne wiazac w dyby jakies bo inaczej to ja psychicznie padne ...teraz to bede jej jeszcze bardziej pilnowac ,wode tak jak radzicie bede podawac dlugo po posilku i co najwazniejsze musze pilnowac jej przy jedzeniu,zeby jadla spokojniej poniewaz ten moj,,wadliwy wyrob basetowy,,nie je tylko pochlania i czerpie jak dobra koparka ziemie
luluamelu - Pon 14 Wrz, 2015 22:24
A spacery zawsze sa minimum godzine po posilku,na to uwazam...chyba ze faktycznie ta karma tak ja wzdela,zwlaszcza ,ze cos mi sie zdaje ze jeszcze kotom podzarla ich posilek,bo zdarza sie ze czasami miska z karma zleci z takiego wysokiego blatu w kuchni,a Neluska juz w pogotowiu zawsze jest i ,,sprzata,, .Sama tam nie dosiegnie .
klusia - Sro 16 Wrz, 2015 14:12
jak Nelka? Moja Klusia też takim mega łasuchem jest,jak coś lepszego w miseczce to znika w ciągu sekundy,taka pirania moja kochana. Pozdrawiamy wracaj do zdrówka Nelko
|
|