|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Tęczowy Most - Pożegnanie Marleya MIECIA
Miła od Gucia - Pon 04 Lut, 2019 21:47 Temat postu: Pożegnanie Marleya MIECIA tyle napisała Donata na dziś
Właśnie umarło moje SERCE. straciłam MIŁOŚĆ. Staciłam mojego MIECIULKA
Adopcyjny MIECIO - Donatka zawiozła go do kliniki wczoraj. Skręt. W parę minut spuchł bardzo.
Zanim zdążyłam wam napisać Donatka zadzwoniła że dzwonili z kliniki udało się go odbarczyć jest w tej chwili wybudzany nie doszło do skrętu. Zostaje na noc w klinice.
Żegnaj Mieciu, żegnaj
Nie mogę uwierzyć, nie potrafię się pogodzić
Hipek - Pon 04 Lut, 2019 22:24
Są takie sytuacje, w których nie wiadomo, jakich użyć słów. Ja wiem, co czujesz i bardzo współczuje...
zuza i gabi - Pon 04 Lut, 2019 22:41
Wiem co przechodzicie i bardzo Wam współczuję
klusia - Wto 05 Lut, 2019 11:14
Nie można nic powiedzieć, jest to strata której nie da się oreaślić….
moni - Wto 05 Lut, 2019 13:01
Bardzo wspułczuję : :
Mufka Dynka Miecio - Wto 05 Lut, 2019 16:41
Mieciulku SERCE moje, odszedłeś… w chorobie i cierpieniu
Nie tak miało być!
Miałeś żyć długo. W dostatku i miłości!
Nie tak miało być!
Mój SKARBIE
Szok, rozpacz, ból i złość. Poczucie winy, że zrobiłam coś źle i za mało. Tyle mi zostało.
Boli każdy oddech i rozdarte serce.
Byłeś dla mnie CUDEM!
Wywróciłeś moje życie do góry nogami.
„tylko suczki”, „dwa psy w domu to max”
A tu zong! Telefon Miłki, transport Patki i trafiło mnie jak nigdy.
Każda chwila z Tobą, każda radosna i każda trudna, to dar o jakim wcześniej nawet nie marzyłam.
Sens życia.
Teraz w domu tak cicho, za cicho. Nie słyszę Twojego oddechu. Nikt nie szczeka
Nie ma glutów na meblach.
Chudziaczku mój, jak bardzo za tym tęsknię.
Czekaj na mnie ANIOŁKU, kiedyś będziemy jeszcze razem. Jak zwykle, przybiegniesz radosny, gdy powiem "choć synuś do mamci".
KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE
------------------------------------------------------------------------------------------------------
KOCHANI – MOJA BASSECIA RODZINO
Bardzo Wam wszystkim dziękuję
Za słowa otuchy, teraz gdy los mi go zabrał
Za wsparcie gdy trzeba było go ratować. I to duchowe i to finansowe.
Jak będę w stanie pisać o jego ostatnich dniach to napiszę.
ŁucjaLuna - Wto 05 Lut, 2019 20:44
Matko, po prostu nie wierzę.......
Magdaa - Wto 05 Lut, 2019 21:24
Bardzo mi smutno , nie wyobrażam sobie co Ty czujesz Donatko
|
|