|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Wychowanie - trudnotematyczne
Fanfan z rodziną - Sro 11 Kwi, 2007 16:58 Temat postu: trudnotematyczne Nie wiem, czy potraktować to jako żart...i chwilę nie byłam zdecydowana...gdzie założyć ten post...ale po dłuższym zastanowieniu wklejam to tu. Gwoli wyjaśnienia sytuacji...
...założyłam watek dla Axelka na Dogo...wpisała się w nim jedna pani...która napisała coś, co poniżej cytuję...
"...rok temu znalazlam dom dla basseta ,ktory byl zagrzybiony,siusial w domu,nie sluchal,wskakikiwal na stol(zjadal wszystko ze stolu)byl uparty jak jamnik.Na szczescie znalazlam dla tego unikatu rodzine ktora miala zawsze ta rase.Oczywiscie chodzil do psiej szkoly.Praca nad tym pieskiem trwala okolo pol roku.Rodzina ktora adoptowala musi zdawac sobie sprawe ze tylko konsekwentne postepowanie,odpowiedzialnosc daje sukces!Wtedy rodzina jest szczesliwa i pies.Moja rada jest,to wszystkim wiadomo ,ze kastracja po pol roku robi cuda.Piesek niestety tej rasy nie zaleca sie do malych dzieci!!"...
...ustosunkuje się ktoś do tej wypowiedzi? Bo zaczynam mieć mieszane uczucia...zwłaszcza, jeśli chodzi o życie pod jednym dachem DZIECKA i BASSETA...zwłaszcza, że sama posiadam oboje
Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 11 Kwi, 2007 17:31 Temat postu: Re: trudnotematyczne
Fanfan z rodziną napisał/a: | Piesek niestety tej rasy nie zaleca sie do malych dzieci!!"... |
O kurczę! Osobiście jako brzdąc uczyłam się liczyć na bassecich zębach, chodzić z bassecim ogonem w rączkach. Pokazywałam paluszkiem - i to wcale nie delikatnie - gdzie "piesiek ma oćko, uśko" itp. Chyba rodzice mnie nie kochali, skoro wystawiali na pastwę bestii :wink:
A serio? Rok, półtora temu Bobcia nie zostawiłabym z dzieckiem w jednym pokoju. Dziś tak. Ale zapewne jest on po prostu wyjątkiem potwierdzającym regułę. I pewnie ta osoba miała do czynienia z takim jakimś wyjątkiem.
Reszta bassetów, które znam osobiście zalizałyby dziecko na śmierć - to jedyna krzywda, którą mogłyby zrobić Matylda za swoją pańcią Patrycją poszłaby na koniec świata i nawet kawałek dalej
A swoją drogą - jakiż to gagatek był rok temu do adopcji? Bo jakoś nie pamiętam...
Fanfan z rodziną - Sro 11 Kwi, 2007 17:37
Ja wprawdzie nie wychowałam się z bassetem...ale raczkowałam jako jedno z najmłodszych za ogonem 3 w kolei szczeniaka naszej suki :wink: . Dlatego i mnie zdziwił ten komentarz. Powoli zaczyna mnie irytowac robienie z houndów potworów nie do opanowania. Nasz Fan z moim synem robi dokładnie wszystko ( ostatnimi czasy zapuszczał się na nocnik kiedy Adaś też próbował się na nim usadowić ) i mimo, że obaj próbują ustalić hegemonię w stadzie uważam, ze przy konkretnej kontroli tego faktu nie ma szczególnego zagrożenia.
Zainteresowanych odsyłam do śledzenia wątku na bieżąco...
http://www.dogomania.pl/f...ead.php?t=58946
I jeszcze jedno pytanie - bo tu niestety nie mam doświadczenia - jak w tym przypadku postapić z kastracją? Czy jest konieczna? Axel ma dopiero 9 miesiecy i nikt nad nim i z nim szczególnie nie pracował nad zachowanie .
Agata - Sro 11 Kwi, 2007 18:10
Wybacz, ale to jakiś idiota !!! Przed chwilą przeczytałam te bzdury :shock:
Szczególnie jak pisze, że właśnie dla rasowych kastracja zalecana. A co, dla kundli nie ?
Odpisz jej, że Axel jest nierasowy, bo nie ma rodowodu.
Poza tym jako taki znawca powinien rozróżnić kastrację od sterylizacji, bo suki się sterylizuje a nie kastruje.
Nie ma się co wariatem przejmować :wink:
|
|