Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zwierzęta w potrzebie - Pseudohodowle, dyskusje, rady, informacje

dominikafelcyn - Sob 06 Cze, 2009 12:11
Temat postu: Pseudohodowle, dyskusje, rady, informacje
Zwracam sie z prosba o wsparcie w ukaraniu nieuczciwego hodowcy. W zeszly czwartek kupilismy na allegro 8 tygodniowe szczenie basseta. 2 dni temu zmarla w straszliwych mękach na parwowirozę:( Okazało się, żę szczenie zostało najpierw, gdy miło 6 tygodni sprzedane handlarzom, nastepnie nam. Przywieziono nam ja do domu i nas oszukano strasznie kłamiac.Poprzez weterynarza, który szczepił pieska, doszlimy do tego kim jest hodowca, gdy sie z nim skontaktowalismy wyparł sie, ze naraził psa na niebezpieczeństwo. Mówił, ze w miocie było 6 szczeniat, 4 sprzedał z rodowodem na ale grata.pl, a dwa na giełdzie pod poznaniem, jaki hodowaca sprzedaje pieski na gieldzie, narazajac je na rozne choroby, przeciez jeszcze nie przeszly kwarantanny...?teraz przez 4 miesiace nie możemy miec szczeniecia, gdyz mozemy miec w domu wirus parwowirozy. Zaufalismy ludziom, gdyz niegdy nie przypuszczalismy, ze ludzie moga byc tak okrutni. Nadomiar złego dzien przed zakupem szczeniecia, odszedl nasz kochany piesek, po 14 latach zycia z nami. jestesmy w podwójnej żałobie, nigdy jescze tak nie cierpielismy.... :cry:
Batus - Sob 06 Cze, 2009 12:18

Bardzo mi przykro z powodu tragedii jakie Państwa spotkały, ale tak między bogiem a prawdą to sama Pani temu hodowcy pomogła kupując psa przez allegro jak rozumiem z niewiadomego pochodzenia? Zbyt dużo chyba się naczytałam ostatnio historii z tym związanych, przykre to dla wszystkich stron, tylko nie dla handlarza :sad:
Batus - Sob 06 Cze, 2009 12:30

Jakiej pomocy oczekujecie? Proszę napisać coś więcej :?:
dominikafelcyn - Sob 06 Cze, 2009 12:45

chcieliśmy sie podzielić naszym bólem, z ludźmi, którzy kochają zwierzęta...już nigdy nie kupimy pieska z niewiadomego pochodzenia:( wiemy, że to był błąd, ale nie przypuszczaliśmy, że tak to sie skończy, serce sie kroi, jak człowiek sobie przypomni cierpienie małej suni... ta choroba jest straszna. Chcemy też przestrzec wszystkich, którzy będą kupowali pieski, aby nie robili tego tak jak my...ponadto szukamy hodowców, którzy będą mieli sliczne szczenieta, w pażdzierniku, albo w listopadzie, gdy już bedziemy po kwarantannie i bedziemy mogli kupić mała sunie...
Batus - Sob 06 Cze, 2009 12:50

To straszne, nie znam dokładnie tej choroby, ale cierpienie szczenięcia...okropne, współczuję :cry:

Ja już nie wiem, tyle o tym jest na forum, może założyć jakiś wątek z ostrzeganiem przed takimi handlarzami i jakoś ich wyróżniać, bo po nazwisku jak się domyślam nie można? A nick z Allegro albo Gratki? Może ktoś przeczyta i nie kupi. Można dodać galerię psów stamtąd, jeśli takie są nam znane. . . czy to miałoby sens?

dominikafelcyn - Sob 06 Cze, 2009 13:07

my tez, tak pomyśleliśmy, pewnie jest dużo takich osób, jak my...znamy nazwisko hodowcy, wiemy, gdzie mieszka, może uda nam się przestrzec innych przed tym draniem. To przykre, że ludzie są tak żądni pieniędzy, kosztem życia zwierzęcia:(Choroba jest straszna, szcznie umiera po tygodnu, od rozwoju wirusa, nie ma na to leku, nazywa sie ją psim tyfusem, albo biegunka krwotoczną, piesek gnił od środka:(:(:( nigdy się z czymś takim nie spotkaliśmy chociaż jesteśmy psiarzami od lat,mieliśmy już dwa psy, wyżla niemieckiego i owczarka, który zmarł ze straości dzień przed zakupem bassetki:(może wejdzie na forum inny wlaściel nie żyjącego już pieska, ponieważ, gdy nasz piesek był chory inne też musiały...
sonica - Sob 06 Cze, 2009 13:33

Jak niemają odpowiednich warunków itp. można zgłosić do toz.
też jest mi przykro, ale tak jest gdy się kupuje od pseudohodowcy zawsze trzeba się z tym liczyć.
A ma jakieś aukcje na allegro teraz?

Miła od Gucia - Sob 06 Cze, 2009 14:11

Luiza, myślę, że masz rację, trzeba coś pomyśleć nad takim tematem, jego formą.
Nawet jeśli same miejscowości wymienimy, choćby te : Golub Dobrzyń, Daleszyn, Gostyń.

dominikafelcyn - Sob 06 Cze, 2009 14:42

to prawda, że popełniliśmy błąd kupując psa od pseudohodowcy, nigdy juz tego nie zrobimy, teraz musimy odczekać 4 miesiące, aby kupic szcznie, ale napewno z dobrego zródła i po wszystkich szczepieniach...hodowla, od której kupiliśmy pieska znajduje się w starym Gostyniu, w woj. wielkopolskim, dziekujemy za zainteresowanie. Zgłosilismy to na allegro,czekamy na wystawienie negatywu.
sonica - Sob 06 Cze, 2009 15:53

A możesz podac jego konto na alegro żeby wszyscy juz wiedzieli?!
joania - Sob 06 Cze, 2009 16:25

Staszne , okropne brak mi słów :cry:
lotta - Sob 06 Cze, 2009 16:57

Gostyń... duuużo się o tej hodowli słyszy... za dużo. Najważniejsze to uświadamianie ludzi na każdym kroku o różnicach między rasowymi, a psami z "hodowli". Ludzie myślą, że psy te różnią się TYLKO ceną, że pies z rodowodem częściej choruje, a papier można stracić, gdy się psa nie wystawia.
Hubertus - Sob 06 Cze, 2009 17:10

Witam,

Chciałbym wszystkim przypomnieć o regulaminie jaki obowiązuje na tym forum, zanim zapędzicie się o krok za daleko...

Cytat:
aneks Nr 1 do REGULAMINU

1. Wszelkie oskarżenia kierowane przeciwko forumowiczom, a w szczególności przeciwko jakiejkolwiek hodowli są zabronione.

2. Dopuszczalne są wyłącznie sytuacje, w których forumowicze publikujący "oskarżenia" posiadają dowody na poparcie swoich słów [np. fotografie].

Batus - Sob 06 Cze, 2009 19:23

Hubertus napisał/a:
2. Dopuszczalne są wyłącznie sytuacje, w których forumowicze publikujący "oskarżenia" posiadają dowody na poparcie swoich słów [np. fotografie].
[/quote]

Czyli np. galeria pokrzywdzonych psów i miasto jest zgodna z regulaminem forum?

Hubertus - Sob 06 Cze, 2009 20:20

Batus, zakładam, że każdy czytał regulamin przy rejestracji.
Jeden konflikt z pseudo hodowcą już mieliśmy na tym forum. Kto był bliżej zaangażowany w tą sprawę wie jak ona się skończyła dla niektórych forumowiczów.
Na drugą tego typu sytuację nie pozwolę.
Sprawa kupna psów rodowodowych i bezpapierkowych była poruszana na forum już wielokrotnie.

Nie szukajcie proszę dziur w regulaminie. Wszelkie sprawy nieuregulowane w regulaminie pozostają w gestii Admina.

Jeśli już miałbym dopuścić jakiekolwiek zdjęcia i materiały to tylko od osoby bezpośrednio związanej ze sprawą.

Poza tym powyższa sprawa jest nie do końca jasna.

Cytat:
Okazało się, żę szczenie zostało najpierw, gdy miło 6 tygodni sprzedane handlarzom, nastepnie nam.


Skąd pewność, że pies zaraził się parwowirozą u "hodowcy"??? Jest na to jakiś twardy dowód? Skąd pewność, że pies nie zaraził się wirusem u handlarzy?

Nie mam zamiaru bronić "hodowcy" ani handlarzy, ale przy publikowaniu tego rodzaju oskarżeń trzeba zachować pewien obiektywizm.

Tak więc proszę zachować rozsądek w tego typu sprawach.

gocha - Sob 06 Cze, 2009 20:31

Ja powiem tylko tyle, przestroga, kolejna przestroga żeby nie kupować pieska z nieznanego źródła.
Wiem, że na pewno cierpicie i Wam współczuję, ale nie byłoby tego gdyby psiak był zabrany w odpowiednim czasie od normalnego odpowiedzialnego hodowcy. Cóż chyba jednak sami musicie coś z tym zrobić, jeżeli chcecie hodowcę ukarać, a potem nam napiszcie o tym.
Jak już będziecie mogli mieć kolejną psinkę to dajcie znać, podpowiemy gdzie i u kogo są szczenięta, a może jakaś bida z adopcji Wam przypadnie do serca.

Batus - Sob 06 Cze, 2009 20:35

OK, nie wiedziałam, że to już było przerabiane, nie ma tematu.
dominikafelcyn - Sob 06 Cze, 2009 20:50

Tą sprawa zajmiemy się prywatnie, ale dziękujemy za szczerość i chęć pomocy, jak tylko się czegoś dowiemy na pewno napiszemy na forum. Może ktoś, kto przeczyta te posty nie popełni takiego błędu jak my...na pewno się skontaktujemy w sprawie nowego pieska, już napisała do nas jedna Pani z forum, które będzie miała w październiku szczenięta, nawet okazało sie,że jest spod Bydgoszczy, gdzie mieszkamy i może nam zaoferować szczenie z rodowodem, dziękujemy za wsparcie...
gocha - Sob 06 Cze, 2009 20:57

Miło, że nas rozumiesz i nie uważasz, że Cię potępiamy, wielu z nas robiło kiedyś błędy. A forum nie opuszczaj, bądź z nami i uczestnicz w naszych sprawach, wiedza na temat bassetów jest niewyczerpywalna i na pewno Ci się przyda w przyszłości.
Kasia :) - Pon 08 Cze, 2009 09:53

dominikafelcyn napisał/a:
Zwracam sie z prosba o wsparcie w ukaraniu nieuczciwego hodowcy.


Witaj Dominika,
na czym miałoby polegać "wsparcie"? Poszukujesz porady czy sojuszników?

Ja ze swojej strony mogę służyć tym pierwszym.

Pieskowi życia już nic nie wróci, jednak Wy swoich praw, jak również w celu "ukarania" nieuczciwego sprzedawcy możecie swoich praw dochodzić na drodze prawnej.

Przede wszystkim, możecie założyć sprawę cywilną osobie, od której psa kupiliście - o zwrot poniesionych kosztów, zarówno zakupu szczenięcia, jak i ewentualnie poniesionych kosztów leczenia. Do zwierząt stosuje się przepisy "o rzeczach" więc, jeśli tylko uda Wam się udowodnić, że pies był chory w chwili zakupu - macie prawio do wystapienia na drogę sądową.

Po drugie, jeśli istnieją podstawy do postawienia zarzutów o niehumanitarne traktowanie zwierząt, zagrożenie życia, powodowanie ich cierpienia - to również jest podstawa do wytoczenia powództwa - tym razem nie z podstawy kodeksu cywilnego, lecz ustawy o ochronie zwierząt. Możecie tą sprawą zainteresować TOZ lub Straż dla Zwierząt, jak równiez inne organizacje pro-zwierzące (np. Emir), po zebraniu dowodów mogą one występować jako oskarżyciele posiłkowi.

Po trzecie, skoro masz pewność, z której hodowli pochodziło szczenię, które kupiliście, a chyba tak jest jeśli piszesz:
dominikafelcyn napisał/a:
Poprzez weterynarza, który szczepił pieska, doszlimy do tego kim jest hodowca, gdy sie z nim skontaktowalismy , wyparł sie, ze naraził psa na niebezpieczeństwo.


możecie tą sprawę zgłosić do Związku Kynologicznego (do Komisji Hodowlanej i do Sądu Koleżeńskiego), jak również to:

dominikafelcyn napisał/a:
Mówił, ze w miocie było 6 szczeniat, 4 sprzedał z rodowodem na ale grata.pl, a dwa na giełdzie pod poznaniem, jaki hodowaca sprzedaje pieski na gieldzie, narazajac je na rozne choroby, przeciez jeszcze nie przeszly kwarantanny...?


rozumiem, że Wasz pies był jednym z tych sprzedanych poprzez serwis? a zatem otrzymaliście metrykę?

_______________________________________________________

i jeszcze jedno:

dominikafelcyn napisał/a:
teraz przez 4 miesiace nie możemy miec szczeniecia, gdyz mozemy miec w domu wirus parwowirozy.


Niestety, muszę Was zmartwić, bo całkiem możliwe jest to, że pies zaraził się wirusem Parwo ... u Was w domu.

" U wielu dorosłych psów zakażenie parwowirozą przebiega bezobjawowo (22-48%).
Przez ok. 7-10 dni wydalają one jednak zarazek wraz z kałem.
Jeden gram kału może zawierać nawet miliard wirionów, co teoretyczne wystarcza do zarażenia miliona psów.
Jest on bardzo odporny na działanie czynników środowiska zewnętrznego. W kale, w temperaturze pokojowej, zachowuje zakaźność przez 6 miesięcy. W domowych środkach czystości jedynie podchloryn sodu (zawarty np. w Domestosie) niszczy ten wirus, ale dopiero po godzinie działania. W efekcie środowisko, zwłaszcza miejskie jest powszechnie skażone tym wirusem.

Zarazki parwowirozy mogą być przyniesione do domu na butach, ubraniu lub innych przedmiotach. Również suka może przynieść wirus na sierści, sutkach lub opuszkach łap. Parwowirusa mogą także przenosić koty, gryzonie i stawonogi. Szczeniak może się zarazić polując na mysz lub koniki polne.
Najczęściej chorują szczenięta od 6 tygodni do 6 miesięcy, natomiast u wielu psów dorosłych infekcja przebiega bezobjawowo.

źródło: animalia.pl "Parwowiroza psów" Autor: Lek. wet. Jerzy Burbelka


skąd pewność, że wirus nie był obecny u Was w domu?
Napisałaś że dzień wcześniej odszedł Wasz owczarek. Skąd pewność, że nie on wniósł wirusa do Waszego domu niedługo przedtem?

rozważcie to wszystko zanim poczynicie dalsze kroki, zarówno prawne jak i sprowadzenie do domu kolejnego szczenięcia.

dominikafelcyn - Pon 08 Cze, 2009 11:20

w tej sprawie rozmawialiśmy z weterynarzem, który powiedział, że piesek nie mógł zarazić się u nas, ponieważ objawy pojawiłyby się później. Kupiliśmy ją w czwartek, a pierwsze objawy pojawiły się w piątek w nocy, a piesek nie żył już we wtorek w nocy. Zastanawialiśmy się, czy to nasza wina, ale weterynarz, która zajmuje zajmuje się naszymi psami od lat, powiedziała, że to nie możliwe. To był nasz 3 piesek, 1 był wyżeł niemiecki, kupiony z hodowli, z rodowodem, był z nami 12 lat, potem mieliśmy owczarka niemieckiego, również z rodowodem, który zmarł po 15 latach. Musieliśmy poddać Go eutanazji, ponieważ przestał chodzić na tynie łapy, miał przewlekłe zapalenie stawów, co jest typowe dal tej rasy, bardzo się męczył, więc musieliśmy to uczynić, ale nigdy nie spotkaliśmy się z parwowirozą, i mam nadzieję, że już się nie spotkamy. Teraz przez okres kilku miesięcy nie możemy mieć szczenięcia. Dom wysterylizowaliśmy specjalnym preparatem od weterynarza vilconem, żeby na pewno pozbyć się wirusa, mamy odkażać dom raz w tygodniu, przez cały okres kwarantanny.
ziko - Pon 08 Cze, 2009 19:45

ojej :sad: a jak można chronic szczeniaka przed tym są napewno jakies dodatkowe szczepienia ,czy ktoś sie orientuje bo mamy młodego pieska i jako starsze małżeństwo możemy coś przeoczyc
Jaga - Pon 08 Cze, 2009 20:03

To są standardowe szczepienia (szczepionkami skojarzonymi na kilka chorób), które powinien mieć każdy szczeniak. Spójrzcie do książeczki zdrowia, tam powinny być wpisy jakie szczepienia szczeniak już przyjął i wtedy wet zadecyduje co jeszcze przed nim.
Jacek - Wto 09 Cze, 2009 11:02

lotta napisał/a:
Gostyń... duuużo się o tej hodowli słyszy... za dużo. Najważniejsze to uświadamianie ludzi na każdym kroku o różnicach między rasowymi, a psami z "hodowli". Ludzie myślą, że psy te różnią się TYLKO ceną, że pies z rodowodem częściej choruje, a papier można stracić, gdy się psa nie wystawia.


Z tego co wiem, pseudochodowla znajduje się w okolicach Gostynia.
Wszyscy mówią o Gostyniu. Tam jest stara hodowla rodowodowych bassetów,
z której pochodzi nasza Klucha. Klucha jest okazem zdrowia i nie ma z nią żadnych
problemów poza chorobą lokomocyjną.

Miła od Gucia - Wto 09 Cze, 2009 11:28

no to tak jak Gustaw, też Gostyń, i choroba lokomocyjna.
Jacek polecam Locomotiv syropik dla dzieci - super działa na Gucia.

Mirka - Wto 09 Cze, 2009 11:30

Bogusiu dlaczego ja cały czas myslałam że Gucio
jest z Golubia-Dobrzynia :?: :?:

Miła od Gucia - Wto 09 Cze, 2009 11:31

A dobrze myślałaś Mireczko Golub-Dobrzyń, ja tak napisałam bo to te same okolice
Renia - Wto 09 Cze, 2009 11:33

lotta napisał/a:
Gostyń... duuużo się o tej hodowli słyszy... za dużo. Najważniejsze to uświadamianie ludzi na każdym kroku o różnicach między rasowymi, a psami z "hodowli". Ludzie myślą, że psy te różnią się TYLKO ceną, że pies z rodowodem częściej choruje, a papier można stracić, gdy się psa nie wystawia.


Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.

Monka i Miro - Wto 09 Cze, 2009 14:40

Renia napisał/a:

Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.


Nie to żebym była za pseudo lub nie była za rodowodami... ale... NIGDY nie ma 100% pewności jeśli chodzi o ojca.... a i z matkami różnie bywa.... dopóki w ludziach nie dokona się zmiana odnośnie postrzegania zwierząt i samych siebie i pieniądz nie przestanie rządzić światem, dopóty będą zdarzać się takie i inne sytuacje wołające o pomstę do nieba.... :cry:

Renia - Wto 09 Cze, 2009 16:52

Monka i Miro napisał/a:
Renia napisał/a:

Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.


Nie to żebym była za pseudo lub nie była za rodowodami... ale... NIGDY nie ma 100% pewności jeśli chodzi o ojca.... a i z matkami różnie bywa.... dopóki w ludziach nie dokona się zmiana odnośnie postrzegania zwierząt i samych siebie i pieniądz nie przestanie rządzić światem, dopóty będą zdarzać się takie i inne sytuacje wołające o pomstę do nieba.... :cry:


Z tego co się orientuje to jednak jest pewność co do ojca Bo trzeba zgłosic do PZK o ciazy suki i podac kto jest ojcem.
Ale może na ten temat powie nam ktoś doświadczony.

Monka i Miro - Wto 09 Cze, 2009 18:28

Renia napisał/a:
Monka i Miro napisał/a:
Renia napisał/a:

Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.


Nie to żebym była za pseudo lub nie była za rodowodami... ale... NIGDY nie ma 100% pewności jeśli chodzi o ojca.... a i z matkami różnie bywa.... dopóki w ludziach nie dokona się zmiana odnośnie postrzegania zwierząt i samych siebie i pieniądz nie przestanie rządzić światem, dopóty będą zdarzać się takie i inne sytuacje wołające o pomstę do nieba.... :cry:


Z tego co się orientuje to jednak jest pewność co do ojca Bo trzeba zgłosic do PZK o ciazy suki i podac kto jest ojcem.
Ale może na ten temat powie nam ktoś doświadczony.


tak to prawda....ale... za pieniądze wszystko można i słyszałam i czytałam, że coraz częściej (nie mówię że wszyscy!!) praktykuje się tak, że bierze się psa pierwszego z brzegu a płaci się komuś kto ma reproduktora i on poświadcza, że jego pies maczał palce w tym miocie.... gość i tak wychodzi na plus bo kasa sama wpada i nie musi się tłuc do suki ani tracić czasu na ew. przyjęcie suki....

Jogurt - Wto 09 Cze, 2009 18:39

Renia napisał/a:
Monka i Miro napisał/a:
Renia napisał/a:

Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.


Nie to żebym była za pseudo lub nie była za rodowodami... ale... NIGDY nie ma 100% pewności jeśli chodzi o ojca.... a i z matkami różnie bywa.... dopóki w ludziach nie dokona się zmiana odnośnie postrzegania zwierząt i samych siebie i pieniądz nie przestanie rządzić światem, dopóty będą zdarzać się takie i inne sytuacje wołające o pomstę do nieba.... :cry:


Z tego co się orientuje to jednak jest pewność co do ojca Bo trzeba zgłosic do PZK o ciazy suki i podac kto jest ojcem.
Ale może na ten temat powie nam ktoś doświadczony.



Reniu, masz calkowitą rację! Zaden PRAWDZIWY hodowca nie dopusci sie takiego falszerstwa, wszystko jest udokumentowane!

Monka i Miro napisał/a:

Nie to żebym była za pseudo lub nie była za rodowodami... ale... NIGDY nie ma 100% pewności jeśli chodzi o ojca.... a i z matkami różnie bywa.... dopóki w ludziach nie dokona się zmiana odnośnie postrzegania zwierząt i samych siebie i pieniądz nie przestanie rządzić światem, dopóty będą zdarzać się takie i inne sytuacje wołające o pomstę do nieba.... :cry:


Zawsze mozna zrobic badania genetyczne. Wszystko jest pod kontrolą.

Monka i Miro napisał/a:

tak to prawda....ale... za pieniądze wszystko można i słyszałam i czytałam, że coraz częściej (nie mówię że wszyscy!!) praktykuje się tak, że bierze się psa pierwszego z brzegu a płaci się komuś kto ma reproduktora i on poświadcza, że jego pies maczał palce w tym miocie.... gość i tak wychodzi na plus bo kasa sama wpada i nie musi się tłuc do suki ani tracić czasu na ew. przyjęcie suki....


Kazdy kto cos takiego robi jest pseudohodowcą. Z hodowla psow rasowych nie ma to nic wspolnego.

Pzdr
Jogurtowa

Monka i Miro - Wto 09 Cze, 2009 18:49

Jogurt napisał/a:

Kazdy kto cos takiego robi jest pseudohodowcą. Z hodowla psow rasowych nie ma to nic wspolnego.

Pzdr
Jogurtowa


tak, tylko, że te psy normalnie rodowody dostają bo oboje zgłoszonych rodziców ma uprawnienia hodowlane....

Jogurt - Wto 09 Cze, 2009 18:59

Monka i Miro napisał/a:
Jogurt napisał/a:

Kazdy kto cos takiego robi jest pseudohodowcą. Z hodowla psow rasowych nie ma to nic wspolnego.

Pzdr
Jogurtowa


tak, tylko, że te psy normalnie rodowody dostają bo oboje zgłoszonych rodziców ma uprawnienia hodowlane....


Nawet jesli dostaja rodowody to w ciagu dalszym jest to pseudohodowca. Podkresle jeszcze raz: ZADEN prawdziwy hodowca nie dopusci sie czegos takiego. Kłamstwo ma krotkie nogi, predzej czy pozniej wyjdzie to na jaw, zawsze w razie watpliwosci mozna zrobic badania.
W tym wypadku generalizowanie ze "nigdy nie ma pewnosci" ze ojcem/matka jest konkretny pies/suka jest bardzo krzywdzace...bo niewiele ma wspolnego z rzeczywistoscia.

Pzdr
Jogurtowa

Monka i Miro - Wto 09 Cze, 2009 19:08

Jogurt napisał/a:


Nawet jesli dostaja rodowody to w ciagu dalszym jest to pseudohodowca. Podkresle jeszcze raz: ZADEN prawdziwy hodowca nie dopusci sie czegos takiego. Kłamstwo ma krotkie nogi, predzej czy pozniej wyjdzie to na jaw, zawsze w razie watpliwosci mozna zrobic badania.
W tym wypadku generalizowanie ze "nigdy nie ma pewnosci" ze ojcem/matka jest konkretny pies/suka jest bardzo krzywdzace...bo niewiele ma wspolnego z rzeczywistoscia.


Można zrobić badania, tylko że ile osób robi?? Tylko jak coś się z psem dzieje mocno niepokojącego...

A z rzeczywistością ma to niestety więcej wspólnego niż się nam może wydawać....

Dorti - Wto 09 Cze, 2009 20:39

Dopóki na świecie są ludzie i ludziska, dopóty będą uczciwe hodowle i te "oszukane" :~
I mozemy robić badania, sprawdzać, kontrolować, dochodzić swoich praw a i tak do pewnych głów nic nie trafi :roll:

Renia - Sro 10 Cze, 2009 08:55

No i dochodzimy do sedna sprawy, że ludzi trzeba uświadamiać w tym kierunku ludzie nie wiedzą, że psy od hodowców są monitorowane w rozrodzie. Nie wiedzą jak można sprawdzić, że piesek jest od danych rodziców.
A tylko mówienie im pies od pseudohodowcy będzie chorował to za mało trzeba ludziom tłumaczyć dlaczego i jak to działa.
Nawet moi znajomi kiedy mówię dlaczego pies bez papierów nie powinien być rozmnażany i tłumaczę jak to działa robią wielkie oczy bo nadzwyczajnie w świecie nie wiedzą jak działa PZK bo ich to nigdy nie interesowało po prostu chcieli mieć pieska!!
I dlatego właśnie uważam, że powinniśmy mówić o tym naszym znajomym przy każdej nadarzającej się okazji bo nie muszą o tym wiedzieć ( i zapewne nie wiedzą) A nasi znajomi powtórzą innym.

zojka - Czw 11 Cze, 2009 05:38

Renia napisał/a:
.....I dlatego właśnie uważam, że powinniśmy mówić o tym naszym znajomym przy każdej nadarzającej się okazji bo nie muszą o tym wiedzieć ( i zapewne nie wiedzą) A nasi znajomi powtórzą innym.


Zgadzam się, choć czasem w oczach znajomych wychodzimy na snobów :shock: :mrgreen:

Kasia :) - Pon 15 Cze, 2009 08:55

Jogurt napisał/a:
Monka i Miro napisał/a:
Jogurt napisał/a:

Kazdy kto cos takiego robi jest pseudohodowcą. Z hodowla psow rasowych nie ma to nic wspolnego.

Pzdr
Jogurtowa


tak, tylko, że te psy normalnie rodowody dostają bo oboje zgłoszonych rodziców ma uprawnienia hodowlane....


Nawet jesli dostaja rodowody to w ciagu dalszym jest to pseudohodowca.


no dobrze, a ja się spytam tak: no i co z tego???

To jest Twoja subiektywna opinia a zapewniam Cię, że większość ludzi nie zwróci na to żadnej uwagi. A wiesz czemu?

Gość sprzedaje szczeniaki z "papierami", hodowla zarejestrowana w ZK, przegląd zrobiony - no to o co chodzi? wszak to "hodowca" pełną gębą!

Ktoś kto kupi takiego szczeniaka dostanie papier w rękę i będzie święcie przekonany, że to co na papierze jest i w psie (chodzi mi o pochodzenie a co za tym idzie geny);
badania genetyczne w Polsce robi znikomy odsetek ludzi.
Po wiedz mi - czy Ty je robiłaś?

Jogurt - Pon 15 Cze, 2009 21:35

Kasia :) napisał/a:
Po wiedz mi - czy Ty je robiłaś?


To pytanie to do mnie? :shock:

Badania robi sie w momenicie kiedy ma sie watpliwosci co do tego po kim pies jest. Ja watpliwosci nie mam zadnych. :lol:

Miła od Gucia - Czw 25 Cze, 2009 18:44

zaproponujcie mi, gdzie mogłabym przenieść ten temat
Jest on ważny, tylko nie bardzo pasuje w dziale "zwierzęta w potrzebie"

Dorti - Czw 25 Cze, 2009 18:50

Ja bym to wrzuciła w dział "lużne gatki".
Asia i Basia - Pią 26 Cze, 2009 07:12

Tak tez mysle, ze luzne gatki beda odpowiednie.
Madzik - Pon 05 Paź, 2009 21:14

Cytat:
Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.


Mylisz się. My także mamy suczkę z tej bardzo starej hodowli z Gostynia. Facet inbreduje psy bez opamiętania. I właśnie na podobnej zasadzie, bo gdzie to jest zabronione? Nie ma w Związku takiego przepisu zabraniającego krzyżowanie rodzeństwa czy dzieci z rodzicami.

Hubertus - nie blokuj - mam dowód w postaci rodowodu mojego psa (do wglądu jeśli chcesz). Elżbieta Junikiewicz (specjalista od genetyki) aż złapała się za głowę.

Facet rzeczywiście łamie regulamin Związku sprzedając psy na giełdzie pod Poznaniem.

Dowód? Proszę bardzo: stamtąd trafiła do nas nasza pierwsza bassecica, której w wieku dwóch lat zaczął szwankować kręgosłup - lekarz nam powiedział, że to się nie zdarza tak młodym psom - dlatego śmiem twierdzić, że wcale nie dba o psy.

Nie wspomnę już o tym czym polecał nam karmić psa, bo nawet nie warto.

Nasza sunia była okropnie brudna i zaniedbana, no i okropnie śmierdziała.

Tę giełdę nazywamy "sielanką" - poznaniacy i okoliczni wiedzą o czym mówię. Facet bywa tam regularnie. Jeździmy tam po rybki koi do stawu i nie pierwszy raz go widzieliśmy.

Zresztą odwiedził nas raz w zeszłym roku przy okazji, bo wracał właśnie z sielanki z pieskiem bicolorem, którego nie udało mu się sprzedać.

Do dzisiaj się z nim "buja" na allegro. Opis zawsze ten sam:
"Hodowla psów rasowych z wieloletnią tradycją poleca szczenięta rasy basset hound po wybitnych rodzicach pochodzenia..."

Nacięłam się raz - więcej się nie natnę.

Hodowli nie polecam.

A wszystkim idealistom zazdroszczę optymizmu. W Polsce dozwolone jest wszystko, a nawet to, co jest zabronione przepisami nie jest egzekwowane.

W każdą niedzielę mogę się "kopnąć" na sielankę, by udokumentować wielu przedstawicieli hodowli w wieloletnimi tradycjami, którzy łamiąc prawo Związku sprzedają tam swoje psy i co?

I tak nikt z tego nie zrobi użytku.

Renia - Pon 05 Paź, 2009 21:21

Madzik napisał/a:
Cytat:
Myślę, że najważniejsze żeby ludziom uświadomnić, że pies z hodowli z papierami jest "monitorowany" pod względem rozrodu i nie dochodzi do miotów typu ojciec córka, brat siostra itd. co wywołuje wady genetyczne i choroby psów.


Mylisz się. My także mamy suczkę z tej bardzo starej hodowli z Gostynia. Facet inbreduje psy bez opamiętania. I właśnie na podobnej zasadzie, bo gdzie to jest zabronione? Nie ma w Związku takiego przepisu zabraniającego krzyżowanie rodzeństwa czy dzieci z rodzicami.

.


I chcesz powiedzieć, że Związek Kynologiczny zezwala na krzyżowanie np.ojca z córką??

zuza i gabi - Pon 05 Paź, 2009 21:36

Madzik wiem o kim mówisz,jestem z poznania i moją pierwszą bassetke też kupiłam na sielance :sad: szczerze mówiąc byłam tam pierwszy i ostatni raz,był grudzien bardzo zimno i widziałam te biedne częsące się szczeniaki.moim zdaniem takie targowiska powinny być zabronione.Moje bassetki też pochodzą z gostynia,ale na szczęscie nie od tego ((hodowcy)
Kasia :) - Wto 06 Paź, 2009 07:02

Renia napisał/a:
I chcesz powiedzieć, że Związek Kynologiczny zezwala na krzyżowanie np.ojca z córką??


Renia, na to pytanie nie da się tak do końca odpowiedzieć tak wprost "tak" lub "nie";
po pierwsze, tak jak napisała Madzik:

Madzik napisał/a:
Nie ma w Związku takiego przepisu zabraniającego krzyżowanie rodzeństwa czy dzieci z rodzicami.


a zdajesz sobie chyba sprawę, że co nie jest zabronione jest dozwolone.

po drugie - właśnie inbred (czyli krzyżowanie w pokrewieństwie, chów wsobny) leży u podwalin hodowli psów!
przy "tworzeniu" wielu ras brało udział tylko kilka osobników, a do rozrodu używano osobników bardzo blisko spokrewnionych, zwykle ojciec-córka; matka-syn, ba, nawet ojciec-wnuczka pochodząca z wcześniejszego krycia tym samym "ojcem" - czyli jeden osobnik był jednocześnie "ojcem", "dziadkiem" i "partnerem" (jeśli Cię to zainteresuje, prosze bardzo służę przykładami)

obecnie, również wielu hodowców kryje "na przodka", a w rodowodach psów gdzie wykazane są 4 pokolenia przodków = 30 psów, bywa tak, że 1 lub 2 psy pojawiają się po 4-5 razy
... to jest głęboki i obszerny temat...

a jeśli chcesz odpowiedzi wprost - tak, Związek zezwala, jeśli tylko i suka i pies maja uprawnienia hodowlane, jeśli wszelkie formalności są dopełnione - nie ma problemu.
Co innego genetycy. Genetycy, tacy jak wspomniana przez Madzik P. Junikiewicz, widzą to nieco inaczej.

Madzik napisał/a:
Hubertus - nie blokuj - mam dowód w postaci rodowodu mojego psa (do wglądu jeśli chcesz).


bez obaw, Hubertus nie zablokuje bo Hubertus nie jest już Adminem tego forum i praw do blokowania nie ma... a jeśli chodzi o "dowód" więrzę Ci, nawet bez okazywania ;)

Madzik - Wto 06 Paź, 2009 07:31

Oczywiście. A gdzie masz napisane, że tak nie wolno?

Pokaż mi taki przepis w regulaminie, który tego zabrania.

Moja suczka ma w rodowodzie w drugim pokoleniu tego samego psa, w trzecim zaś w trzech miejscach tę samą sukę.

Przecież nikt na sekcji nie kwestionuje Twojego wyboru reproduktora.

Twoja suka ma uprawnienia, pies którym kryłaś też - więc metryki Ci się należą.

Renia - Wto 06 Paź, 2009 08:56

Czyli "hodowcy" mogą sobie "produkować" ile chcą i jak chcą.
Kasia :) - Wto 06 Paź, 2009 09:05

no nie Renia! to nie tak!

nie: "ile chcą" - bo zgodnie z regulaminem hodowli tylko 1 raz w roku i tylko do ukończenia przez suke 8 roku życia

nie: "jak chcą" - bo muszą zostać spełnione podstawowe wymogi

i w żadnym wypadku nie: "produkować" - bo produkować to można skarpetki

ponadto hopdowcę tak jak i innych "posiadaczy" obowiązują "normalne" przepisy - choćby ustawy o ochronie Zwierząt;


czemu od razu tak skrajnie? jak nie tak to tak... Rania, napisałam Ci że to głęboki, obszerny temat, nie nadaje się na krótką odpowiedź - tak lub nie, bo to jedynie rodzi wątpliwości i niedopowiedzenia!

Członków Związku obowiązują pewne przepisy i Regulaminy. To odróżnia Hodowców Związkowych od innych ludzi rozmnażających psy. (<- to tylko skrót myślowy!!!)
Oprócz Regulaminów związkowych obowiązują ich przepisy ustaw (Kodeksu Cywilnego, U o chronie Zwierząt).
Jednak, żadne przepisy nie zastąpią podstawowej wiedzy z zakresu hodowli, rozrodu, genetyki etc.! Dlatego też, nie każdy powinien zajmowac się hodowlą psów!
Hodowla ma być świadoma. Ma działać dla dobra rasy. Ma się przyczyniać dla jej rozwoju.

W hodowli psów bardzo często stosowany jest Inbred - to fakt. Ale należy go stosować z rozumem!

... kurcze, to jest temat rzeka! Masz ochote, spotkajmy się, porozmawiamy, powiem Ci wszystko co wiem na ten temat, bo jak zacznę pisac to mi powieść w odcinkach wyjdzie...

madzialinka - Wto 06 Paź, 2009 13:36

Kasiu, ja bardzo chętnie przeczytam tą powieść...

Prawdę mówiąc, wiele bassetów ma w rodowodach wspólnych przodków, ale nie chcę tu rzucać przykładami, bo nie o to chodzi...

Renia - Wto 06 Paź, 2009 15:15

Ja niewiele mam wspólnego z rodowodami itp
ale myślałam, że nie można tak poprostu ojciec córka..... no cóz człowiek uczy się przez całe życie.
Tak jak napisałaś Kasia
hodowla powinna być świadoma i miejmy nadziejęże tylko takie chodowle w Polsce będą :)

PS
A spotkac się mozemy :)

Madzik - Wto 06 Paź, 2009 19:06

Widzicie na wykladzie z genetyki p. Junikiewicz polecała krzyżowanie wsobne (inbred), ale jedynie w przypadkach wyjątkowych psów - doskonałych pod każdym względem. Mówiła wtedy o naprawdę silnym inbredowaniu ale też i zasadach jego stosowania.

Prawda jest taka, że wielu "hodowców" nie zawraca sobie głowy dobrem rasy. Zerka tylko na zawartość swojej kieszeni i poprzez taki pryzmat ujmuje hodowanie psów.

Psy nie powinny być maszynką do robienia pieniędzy.

Po wykładach p.Junikiewicz widzę jak ważne jest dokładne przemyślenie każdego kroku w założonym przez siebie planie hodowlanym. Ile trzeba czasu na analizy, weryfikacje, sprawdzania rodowodów (5-6 pokoleń wstecz to absolutne minimum) oraz ile możemy popełnić błędów.

Szkoda, że wielu niedoświadczonych początkujących hodowców nie zaczyna od takiego wykładu...

Przykre, że zdarzają sie takie sytuacje kiedy ludzie jadą z suką na krycie do jakiegoś psa tylko dlatego, że był najbliżej ich miejsca zamieszkania.

Kasia :) - Sro 07 Paź, 2009 12:39

madzialinka napisał/a:
Kasiu, ja bardzo chętnie przeczytam tą powieść...

Prawdę mówiąc, wiele bassetów ma w rodowodach wspólnych przodków, ale nie chcę tu rzucać przykładami, bo nie o to chodzi...


Madzia serio? :shock: no dobra, ok, postaram się przelac na papier całą moją wiedzę, (nafaszerowaną własnymi opiniami rzecz jasna :mrgreen: ) jednak, prosze o podpowiedź: jaki aspekt najbardziej Cię interesuje? prawny? "hodowlany" ? inbred? wszystko po trochu?

Renia - Sro 07 Paź, 2009 13:36

dawaj wszystko po trochu :)
madzialinka - Sro 07 Paź, 2009 14:59

Wszystko po trochu
Kasia :) - Sro 07 Paź, 2009 15:30

Ok, w takim razie na wyraźne życzenie rozpoczynam moją powieść rzekę ;)
zastanawiałam się czy założyć nowy temat, ale nie, niech będzie tu, wydaje mi się że nawet tytuł topiku będzie adekwatny do moich wywodów.

A jako, że ma to być powieść rzeka i uprzedzałam wcześniej, że to temat głęboki to będzie i w odcinkach i wielowątkowo.

Na początek Aspekt prawny hodowli (czy też rozmnażania) psów:

Bardzo często słyszy się wyrazy oburzenia na temat rozmnażania psów. Chodzi mi zwłaszcza o oburzenie na osoby rozmnażające psy „poza wszelką kontrolą” – pod którą z reguły rozumiemy „kontrolę związkową”.
Trzeba sobie uświadomić, że hodowla psów jako taka nie jest przedmiotem zainteresowania prawa powszechnego. Oznacza to tyle, że nie ma przepisów odnoszących się stricte do tego zagadnienia, które obowiązywałyby powszechnie.
Tak na marginesie, niewiele jest w ogóle przepisów odnoszących się do zwierząt. A te, które są, dotyczą głównie takich aspektów jak: kwestia sprzedaży zwierzęcia, warunków jego utrzymania, przewozu zwierząt, przeprowadzania zabiegów, warunków i metod uboju itd.

W tej materii obowiązują przepisy prawa cywilnego, rolnego, skarbowego – to ogólnie oraz Ustawy o Ochronie Zwierząt (UoOZ) – bardziej szczegółowo.
I te, wspomniane wyżej przepisy dotyczą wszystkich. Wszystkich bez wyjątku, bo wszyscy bez wyjątku na terenie RP podlegają prawu polskiemu.
I czy chodzi o zwierzęta „papierowe” czy „bezpapierowe”, rasowe, czy mieszańce, ba, psy, koty czy wielbłądy – do zwierząt stosuje się przepisy „o rzeczy” – Kodeks Cywilny.
Oznacza to tyle, że przy sprzedaży zwierzęcia obowiązują przepisy dot. sprzedaży rzeczy, a w przypadku ewentualnych sporów właściwe są Sądy Powszechne.
Niestety nie często można spotkać się z Umowami sprzedaży psa.
Jedynie niektóre hodowle zrzeszone w Związku Kynologicznym praktykują taki sposób postępowania. A szkoda, bo można by uniknąć wielu problematycznych sytuacji.

I na tym koniec przepisów cywilnych – ten wątek można rozwinąć, bo to kolejny temat do dyskusji, jednak jak to ja – zaczynam odbiegać od zasadniczego tematu.
Konkludując – na gruncie KC brak jest jakichkolwiek uregulowań dotyczących hodowli i rozmnażania zwierząt.

O hodowli znaleźć można natomiast przepisy na gruncie prawa rolnego, UoOZ, no i przepisów skarbowych (ale pokażcie mi hodowle która z własnej woli odprowadza podatek z tej działalności), jednak.. w pierwszym przypadku nie psów, w drugim jedynie odnośnie konieczności posiadania zezwolenia na hodowle psów ras uznanych za agresywne (art. 10 UoOZ), w trzecim – wyłącznie w kwestiach podatkowych.

Z przepisów Ustawy o Ochronie Zwierząt można wywieść jedynie wiedze m.in. na temat ogólnych warunków utrzymywania, czy przeprowadzania zabiegów.

Pomijam kwestię samej ustawy, jej poprawności czy też egzekwowalności... to wiemy wszyscy czytając o kolejnych przypadkach ludzkiej bezmyślności, głupoty czy okrucieństwa.
Co ważne dla nas? – Brak regulacji odnoszących się do rozmnażania.

Wygląda to tak, że o ile tylko zostaną zapewnione : „ pomieszczenie
chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do
światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią
karmę i stały dostęp do wody.
” (art. 9 ust. 1 UoOZ)
to już jest cacy.
Nie ma „znęcania” - nie ma ingerencji.
A posiadania szczeniaczków (toż to nowe życie jest!) i przyczynienia sie do tego aby ukochana sunia mamusią została nikt i nic zabronić nie może.
Chyba tylko zdrowy rozsądek.

Z uwagi więc na brak regulacji w tym zakresie tak częste wyrazy oburzenia na temat rozmnażania psów pozostają przysłowiowym głosem wołającego na puszczy.

Tak więc, brak jest ogólnych regulacji obowiązujących wszystkich odnośnie prowadzenia hodowli psów, nie ma zakazu rozmnażania.

c.d.n.

:idea:

Madzik - Sro 07 Paź, 2009 21:10

wow, czekam już na drugi odcinek.
gocha - Sro 07 Paź, 2009 22:01

Fajnie Kasia, pisz, ja też czekam :grin:
Fanfan z rodziną - Czw 08 Paź, 2009 06:06

Podepnę się pod temat, a mod w razie potrzeby przerzuci go gdzie indziej..
Kasia - w związku z tym, że masz doświadczenie w sprawie wystaw, zwracam się z tym do Ciebie.
W ubiegłą niedzielę byliśmy na krajówce w Rybniku. Wszystko szło gut, aż do momentu, kiedy wchodziłam z psem na ring honorowy. Kiedy już jedną nogę miałam w amfiteatrze, gdzie odbywały się BISy, poczułam, że mnie piekielnie boli noga. Odwróciłam się i zobaczyłam, że przyczepił się do mnie pies ( Akita Amerykańska ). Zębami. Byłam tak zdziwiona, że mimo bólu pobiegłam z Fanem. Spiker to nawet jakoś skomentował. Coś w rodzaju: "a teraz basset hound..piękny przedstawicieel rasy ble ble ble...o płynnym ruchu, tylko właścicielka coś kuleje". Kiedy zeszłam z ringu zgłosiłam to gospodarzowi ringu. Przestraszył się, ale nie zainterweniował. Właścicielka Akity poszłaaaaa... Nie udało mi się z nią porozmawiać.
Kiedy wróciliśmy do domu, Damian pstryknął mi nogę. Wyglądała tak:

wczoraj tak:

Pies mi poza 11 ccm siniakiem, i kilku małymi rankami od zębów nic nie zrobił. Ale gdybym miała cieńsze spodnie, ale gdyby psiak chwycił mocniej i ciut dalej, to trafiłby w tętnicę.
Nie myślałabym o tym, gdyby to była agresja w relacjach pies/pies. Ale tu pies ugryzł człowieka. Dzwoniłam do odd, ale kazali to załatwić na własną rękę.
Zatem na przyszłość - czy są jakieś sankcje dotyczące agresji psa skierowanej na "ludzia"?
Uprzedzając - Akita nie zaatakował mojego psa ( Fan stał za daleko ). Ciapał pyskiem na inne. Nie sygnalizował, ze wyskoczy na dwunożnego.

Kasia :) - Czw 08 Paź, 2009 07:23
Temat postu: Odcinek II
Jak widać, nikt nikomu nie może zabronić rozmnażania psów.

Do tego nie są potrzebne żadne zezwolenia, uprawnienia, nie są narzucone żadne ograniczenia.
Prawda jest taka, że „hodować” może każdy. A jeśli ten „każdy” zapewnia miejsce, wodę i pożywienie, psy są w miarę zadbane i mają opiekę weterynaryjną (to czy rzeczywiście mają to inna sprawa, może być tak, że tylko pieczątki w książeczkach mają) – są zdrowe – to żadna „władza” przyczepić się nie może.

Nieco inaczej rzecz się ma z nazwijmy to: "hodowlą związkową", czyli zarejestrowaną w Związku Kynologicznym lub innej organizacji kynologicznej (mam tu na myśli PKPR), podlegającą wewnętrznym regulaminom tych organizacji.
Jednakże, regulacje te, dotyczą tylko i wyłącznie członków Organizacji Kynologicznych - osób, które wstępując w szeregi organizacji, podpisując Deklarację świadomie zgadzają się na przestrzeganie pewnych zasad i reguł.
Kto bowiem zapragnie hodować psy pod patronatem ZK (lub PKPR) musi spełnić wymogi stawiane w tym zakresie. (Będę pisać jedynie o ZK bo na temat regulacji PKPR nie mam wiedzy, wspominam o tej organizacji bo jest i działa na podobnych zasadach jak ZK).

Zgodnie z Regulaminem Hodowli obowiązującym w Związku Kynologicznym, do hodowli dopuszcza się sukę i psa, dla których zostały spełnione określone warunki (m.in. ukończony wiek, zaliczone wystawy, uprawnienia, że o uznanym pochodzeniu czyli metryce nie wspomnę). Ponadto, suka hodowlana może mieć szczenięta tylko raz w roku kalendarzowym i może być kryta do ukończenia 8-ego roku życia. Co do psa ograniczeń nie ma. (celowo nie rozwijam tego wątku, ale jeśli ktoś chce dokładnie to służę, póki co odsyłam tu->REGULAMIN)

To tyle jeśli chodzi o przepisy „związkowe” w tej kwestii.

Niby dużo ale...
- niejednokrotnie suki mają szczenięta więcej niż raz w roku,
- niejednokrotnie dopuszczane są do hodowli psy bez spełnienia powyższych warunków (np. takie, którym brakuje wystaw, nie mają uprawnień a do krycia doszło bo sie zdarzyło, bo to jest piękny pies, uprawnień jeszcze nie ma ale nic to, zrobi, bo nie dopilnowano, bo... bo... bo... – a o uznaniu takiego miotu decyduje później Komisja hodowlana);
- niejednokrotnie dopuszcza się krycie suk starszych niż 8 lat – o ile pozwala na to ich kondycja.
a co najważniejsze – nie ma regulacji dotyczących doboru reproduktora!

Kiedyś (dawno temu) dobór reproduktora następował za pośrednictwem Związku, tzn. właściciel suki udawał się do związku a to sekcja wystawiała mu skierowanie do krycia. Teraz ten „sposób” odszedł do lamusa. Z jednej strony to dobrze, bo doprawdy nikt nie wie czym kierowała się sekcja kierując suki do konkretnego reproduktora ... to kolejny temat i znowu inny wątek... Wracając do tematu, druga strona medalu jest taka, że rozpoczęła się swoista „wolna amerykanka” ... właściciel suki sam dobiera sobie reproduktora, a to czym się w swoim wyborze kieruje zależy od niego samego. Dobrze, gdy zada sobie trud zbadania rodowodów, linii, poradzenia się "fachowców". Dobrze, gdy na wybór reproduktora spojrzy nie tylko przez pryzmat jego osiągnięć wystawowych, ale także jego już posiadanego potomstwa. Źle, gdy ma to wszystko w nosie i wybiera reproduktora bo ładny, bo utytułowany, bo blisko.

I tu dochodzimy do kwestii samej "hodowli".

Bo hodowle „związkową” czyli jak niektórzy uznają – jedyną legalną, również może mieć każdy.
Każdy kto zdecyduje się na zakup psa z metryką, stanie się członkiem ZK, wyrobi rodowód, zaliczy 3 wystawy, dostanie stempelek „suka hodowlana”, zarejestruje przydomek hodowlany. I już. Jest hodowcą. Nikt nie pyta jakie kto ma warunki, przygotowanie i możliwości do tego aby zajmować się hodowlą psów.
Tak więc hodowca może być każdy i księgowa, i znudzona pani domu i zabiegany urzędnik, i pan hydraulik z podstawowym wykształceniem jeśli tylko go stać na sukę z rodowodem. Nieważne, że nikt z nich nie słyszał nigdy o czymś takim jak genetyka, nieważne, że dla nich geny recesywne, poligeniczność, inbredowanie to pojęcia obce. Grunt, że suka ma papier, sędzia na wystawie powiedział, że ładna znaczy sie rozmnożyć trza. A jeszcze jak partner ma rodowód i serie tytułów przed imieniem to o co chodzi?

c.d.n.

Kasia :) - Czw 08 Paź, 2009 07:30

[quote="Fanfan z rodziną"]Podepnę się pod temat, a mod w razie potrzeby przerzuci go gdzie indziej..
Kasia - w związku z tym, że masz doświadczenie w sprawie wystaw, zwracam się z tym do Ciebie.
W ubiegłą niedzielę byliśmy na krajówce w Rybniku. Wszystko szło gut, aż do momentu, kiedy wchodziłam z psem na ring honorowy. Kiedy już jedną nogę miałam w amfiteatrze, gdzie odbywały się BISy, poczułam, że mnie piekielnie boli noga. Odwróciłam się i zobaczyłam, że przyczepił się do mnie pies ( Akita Amerykańska ). Zębami. Byłam tak zdziwiona, że mimo bólu pobiegłam z Fanem. Spiker to nawet jakoś skomentował. Coś w rodzaju: "a teraz basset hound..piękny przedstawicieel rasy ble ble ble...o płynnym ruchu, tylko właścicielka coś kuleje". Kiedy zeszłam z ringu zgłosiłam to gospodarzowi ringu. Przestraszył się, ale nie zainterweniował. Właścicielka Akity poszłaaaaa... Nie udało mi się z nią porozmawiać.
Kiedy wróciliśmy do domu, Damian pstryknął mi nogę. Wyglądała tak:
[url=http://img17.imagesh...02e.jpg]Obrazek[/URL]
wczoraj tak:
[url=http://img75.imagesh...008.jpg]Obrazek[/URL]
Pies mi poza 11 ccm siniakiem, i kilku małymi rankami od zębów nic nie zrobił. Ale gdybym miała cieńsze spodnie, ale gdyby psiak chwycił mocniej i ciut dalej, to trafiłby w tętnicę.
Nie myślałabym o tym, gdyby to była agresja w relacjach pies/pies. Ale tu pies ugryzł człowieka. Dzwoniłam do odd, ale kazali to załatwić na własną rękę.
Zatem na przyszłość - czy są jakieś sankcje dotyczące agresji psa skierowanej na "ludzia"?
Uprzedzając - Akita nie zaatakował mojego psa ( Fan stał za daleko ). Ciapał pyskiem na inne. Nie sygnalizował, ze wyskoczy na dwunożnego.[/
quote]

zdjęć niestety nie widze :( a co do sankcji - oczywiście że są.
Dziwię się postawie Gospodarza Wystawy oraz Właściciela Akity. Reakcja powinna być natychmiastowa. A w tej chwili poradzić moge tyle: czy pamiętasz numer startowy akity? jeśli tak - dane w katalogu, jeśli nie - opisz akite i właściciela (najlepiej PW) dużo ich na wystawie pewnie nie było a w tej rasie mam kilkoro przyjaciół - mogą skojarzyć.
Dobrze by było, gdyby byli jacyś świadkowie zajścia. Zdjęcia też są potrzebne.
Jeśli zależy Ci na odszkodowaniu (w sensie np. zwrotu kosztów leczenia to powinnaś skontaktować się z właścicielem) jeśli Cię "zbluzga" pozostaje doniesienie na Policje - bo to podlega pod kodeks wykroczeń. Co do interwencji ze strony Oddziału - raczej bym nie liczyła.

Fanfan z rodziną - Czw 08 Paź, 2009 12:32

Oczywiście, że znam dane pani. Podałam je zesztą w Związku. Pani z psem ( nomen omen przepiekną suką - kto by pomyślał, że takie cudo ma taki charakter ) mieszkają w Żorach, czyli bardzo blisko nas.
Nie chcę wkraczać na pole prawne. Gdybyś zobaczyła zdjęcia, widziałabyś, że nie miałam rozerwanej nogi. Taki uraz nie podchodzi pod leczenie. I nie zależy mi na odszkodowaniu.
Byłam jednak zdziwiona brakiem reakcji ze strony organizatorów.
Świadków i zdjęcia mam. I jestem w stanie zrozumieć nerwy, które towarzyszą wejściu na ring honorowy. Psy, suki ( z cieczką, lub zaraz po ), dorosłe i młode - full wypas. Dlatego wcześniej napisałam, że nie dziwią mnie potyczki w relacjach: piies conta pies. Jednak doszłam do wniosku, że jestem stosunkowo naiwna licząc na jakieś ludzkie podejście ludzi w tej sprawie.. Jestem dorosła - wiele rzeczy mogę zrozumieć. Ale chwilę przed BISem odbywał się konkurs JH. Tam startowały naprawdę maluchy. Aż strach pomyśleć gdyby takie bydlątko potraktowało tak, jak mnie takiego małolata..Mniejsze to, skóra cieńsza etc.

Renia - Czw 08 Paź, 2009 13:23

Naszczęście Magda nic bardzo poważnego się nie stało tylko wielki siniak. Ja jak byłam mała to pies prawie pół uda mi wygryzł i mam do dziś brzydką bliznę po zszywaniu ;> A piesek w typie bernardyna tylko się cieszył, że widzi pana i z tej radości chapsnoł mnie w udo.
Co jak co ale takiej Pani należało by zwrócic uwagę, że myślenie nie boli.
Zwykłe "przepraszam" i zapytanie "czy nic się nie stało" widzę, że by wystarczyło.

Renia - Czw 08 Paź, 2009 13:25

Kasia lektura jak dla mnie bardzo interesująca. Dla osoby takiej jak ja która nie ma zabardzo doczynienia z hodowlami itd ciekawostki niesamowite :smile:
Fanfan z rodziną - Czw 08 Paź, 2009 15:59

Otóż to Renia..zwykłe przepraszam i baczenie na pzyszłość pod kątem swojego psa. Mimo tego, że bardzo je kochamy to tylko zwierzę.
Madzik - Pon 12 Paź, 2009 20:52

Renia napisał/a:
Kasia lektura jak dla mnie bardzo interesująca. Dla osoby takiej jak ja która nie ma zabardzo doczynienia z hodowlami itd ciekawostki niesamowite :smile:


Mnie także sie ta powieść w odcinkach podoba. Czekam na kolejny odcinek, bo regulamin wprawdzie znam, ale KC już nie... A Ty podajesz to wszystko skondensowane i łatwe do przełknięcia.

Kasia :) - Wto 13 Paź, 2009 06:47

no tak szczerze mówiąc to "część prawną" chciałam już zakończyć, bo wydaje mi się, że to co najważniejsze zostało już przedstawione, chyba, że jeszcze coś?
Madzik, co do KC - jak wspominałam, uregulowań jest niewiele. Generalnie do zwierząt stosuje się przepisy "o rzeczy" ( kwestie umów, przeniesienia własności itp.)

Madzik - Wto 20 Paź, 2009 12:23

Ale pisz, pisz Dziewczyno...
Jak dla mnie to wszystko jest uporządkowane i bardzo przejrzyste i bardzo fajnie się czyta więc już czekam na kolejny odcinek.

Kasia :) - Wto 20 Paź, 2009 14:16

oj... ja bardzo przepraszam za ciszę w temacie i opóźnienia w emisji kolejnych odcinków... ale chwilowo mam nawał pracy w pracy... ja wiem, że to mnie nie tłumaczy, no ale wiecie, oni mi w końcu płacą...
Patrycjapl1 - Sob 11 Gru, 2010 20:58
Temat postu: nieuczciwy hodowca
Witam Państwa serdecznie!

Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc,gdyż nie wiem gdzie się zwrócić,kogo powiadomić,by ktoś kompetentny zajoł się ludzmi,którzy uważają się za hodowców,a "zabijaja" zwierzęta.Zacznę od początku.

6grudnia tego roku,pojechałam z córką po pieska (Mikołajowego),którego zarezerwowałam na allegro.Pies miał mieć komplet szczepień i powinien być odrobaczony.Gdy zobaczyłam pieska po przyjezdzie,rzuciło mi się( mimo,że nie znam się na psach),że piesek dziwnie charczy,już wtedy miał wydęty brzuszek i miał bardzo ciepły i suchy nosek.W mieszkaniu hodowców panował bałagan i śmierdziało okropnie,jak w oborze(dosłownie),tak też śmierdział piesek.Hodowcy zpewniali,że może mieć takie obiawy,bo był niby w ten dzień szczepiony,ale nie było już ich weterynarza w gabinecie,więc nie ma w książeczce naklejki.Sami szczepią i odrobaczają zwierzęta(oprócz hodowli basseta hounda mają również buldoga angielskiego,spaniele i jakieś inne,z tego co wiem to jeszcze krowy).Wróciliśmy do domu około 22giej,piesek bardzo charczał,niby kszlał.Na drugi dzień po zakupie pojechaliśmy do weterynarza,który stwierdził od razu,że szczepienia jakie dostał piesek są bardzo dziwne i ,że odrobaczany był za mało.Zwrócił również uwagę na to,że piesek miał bardzo wydęty brzuszek,ale był za chudy.Dostał tabletki na robaki i musieliśmy czekać i obserwować stolec psa.Z dnia na dzień pies charczał coraz bardziej,a z czwartku na piątek charczał cały czas.W piątek pojechaliśmy spowrtotem do weterynarza i Dolar dostał zastrzyki z antybiotykiem i odpornościowe.W sobotę rano juz nawet nie wstawał,nie pił i nie jadł,dostał drugą dawkę antybiotyku.Po południu załatwiał się już tylko glizdami długimi na 30-40cm(kilka sztuk,reszta była strawiona).Robi kupę z żywą krwią,bo jelita ma podziurawione przez robale,które zaatakowały również płuca.Mąż mój dzwonił do hodowcy i odbyła się ostra rozmowa,w której hodowca się wykręcał od dopowiedzialności.Jeżeli piesek zdechnie,bo ma małe szanse przeżycia to poruszę niebo i ziemię,by ukarać hodowców,bo jak można tak traktować zwierzęta,żyjąc z ich sprzedaży,mając małe dzieci w domu i niedbając wogóle o czystość,bo naprawdę to co tam zobaczyłam wołało o pomstę do nieba.

Proszę mi odpowiedzieć,czy są Państwo w stanie mi jakoś pomóc,może skontrolować i ukarać nieuczciwych pseudohodowców,jeżeli tak to proszę o kontakt,w który podam adres i resztę namiarów na hodowcę.

Mój nr tel 668403014

Adres-Patrycja Ciunajcis Nowa Sól,ul,Wesoła 19/6,67-100.

Z góry dziękuję i pozdrawiam

Patrycja Ciunajcis

aniapiotr - Sob 11 Gru, 2010 21:07

umowę kupna-sprzedaży macie ?
zuza i gabi - Sob 11 Gru, 2010 21:17

O mój Boże toż to nie były robaki,tylko chyba tasiemiec,dlatego piesek taki chudy :sad:
Mój poprzedni kundelek też miał tasiemca,wychodziły długie jak nitki makaronu :sad:
To skandal co ludzie robią,powinni mieć dożywotni zakaz posiadania psów :sad:
Biedny maluszek :cry:

Patrycjapl1 - Sob 11 Gru, 2010 21:35

umowa kupna sprzedaży jest zawarta,po ostrej rozmowie mojego męża z pseudo hodowca,on się wszystkiego wyparł i twierdzi,że piesek zarazieł sie u nas.Napisałam już do profesorów z katedry weterynarii sądowej z prośbą i ekspertyzę,bo nie popuszczę togo draniom!!!
ania123 - Sob 11 Gru, 2010 21:37

czy to byl piesek z tej aukcji na allegro gdzie zdjecia szczeninakow byly zrobione w oborze?
Patrycjapl1 - Sob 11 Gru, 2010 21:38

nie,na tamte nawet nie patrzyłam,bo od razu po samych zdjęciach było widać,że coś nie halo...
Patrycjapl1 - Sob 11 Gru, 2010 21:40

http://allegro.onet.pl/ba...1328453326.html


nie wiem,czy ten link będzie jeszcze aktualny
Dolar jest na zdjęciu głownym po prawej stronie:(

ania123 - Sob 11 Gru, 2010 21:46

tya widzialam ta aukcje
sliczne te psiuty, no ale co z tego jak tak to pozniej wyglada :\
a moge spytac tylko z ciekawosci, bo dla mnie te bassety na pewno nie wygladaja jak porzadne bassety, ale jakby mialy jakas domieszke jamninka czy czegos
ale na aukcji jest napisane ze po pieknych rasowych rodzicach. co to znaczy ze po rasowych rodzicach, widzialas ich rodowod? i przynajmniej widzialas tych rodzicow?
wiem ze to nie do konca na temat ale mnie zawsze zastanawialo jak to wyglada z tymi pseudo oglaszajacymi ze maja szczeniaki ktore ledwo wygladaja jak basset ale po 'pieknych, rasowych rodzicach'
i oczywiscie przykro bardzo ze cie spotkala taka sytuacja, mam nadzieje ze maluszek sie z tego jakos wylize..

Patrycjapl1 - Sob 11 Gru, 2010 21:56

nie widziałam rodziców,dla mnie to on nie musiał być rasowy (ludzie mają kundelki w domach,które są oddane do końca życia,a nie maja rodowodu),nie stać mnie na zapłacenie 2500-3tys za psa,dltego nie dociekałam jak wyglądają jego rodzice,ważne dla nas było to,że był śliczny i ,że pokochaliśmy go za to jak wygląda a nie skąd pochodzi.
ania123 - Sob 11 Gru, 2010 22:05

no wlasnie
pewnie ze zyja kundelki wiele lat i sa wspaniale i przywiazane i kochane, i fajnie brac takie kundelki ze schroniska, ratujac im zycie i zyskujac przyjaciela
ale dopoki ludzie beda mysleli w taki sposob, ze lepiej kupic kundelka przypominajacego basseta za 700 zl zamiast nazbierac na psa rasowego albo wziac psa ze schroniska, to takie sytuacje sie beda zdarzaly, bo pseudohodowcy beda produkowali te kundelki w typie rasy oczszedzajac na wszystkim, i przyszli wlasciciele albo wydaja wiecej pieniedzy na leczenie niz by wydali na kupno psa z rodowodem, albo skoncza z psem ktory nawet nie przypomina danej rasy i oddadza go do schroniska przy pierwszym problemie
wiem ze to nie jest przyjemny temat, i moze to niepolityczne, ale takie wlasnie jest moje zdanie
co nie zmienina faktu ze oczywiscie szkoda jednostek, i szkoda tych pieskow, waszego pieska szkoda bo na pewno jest wspanialy, ale piesek zostal sprzedany, wiec ci pseudohodowcy pewnie znow pokryja ta sama suke przy kolejnej cieczce i 'odchowaja' kolejne psy w tych samych warunkach

aniapiotr - Sob 11 Gru, 2010 22:06

1. Psa rasowego basset hound nawet w tej chwili znalazłam za 900 zł psa z rodowodem, nawet nie orientowałaś się ile kosztują. Jeszcze nie słyszałam o basset houndzie za 2,5 tys.

2. Mam pytanie, ile wydałaś do tej pory na leczenie ?

3. Skoro zależało wam na szczeniaku - jest do adopcji już od jakiegoś czasu chłopczyk, bardzo ładny.

Skoro nie było dla Ciebie ważne czy rasowy czy nie - trzeba było wziąć kundelka ze schroniska.


Piszę jako właścicielka 5-miesięcznego szczeniaka z bardzo dobrej hodowli, która u weterynarza była (odpukać) tylko na szczepieniach. Carmen nie ma problemów ze zdrowiem (może poza bzikiem), jest zdrowa, ruchliwa i chyba nawet szczęśliwa.

Patrycjapl1 - Sob 11 Gru, 2010 22:13

http://www.olx.pl/q/basset-hound/c-312


pierwsze i czwarte to psy rasowe,kosztują od 2,5 do 3tys,pytałam i dzwoniłam,a suczki za 900 zł nie chcieliśmy.
Nie znlazłam psa rodowodowego poniżej 2tys

aniapiotr - Sob 11 Gru, 2010 22:31

To jedyne miejsce w którym szukałaś ?

i ponawiam pytanie : ile wydaliście na leczenie ?

Jagooda - Sob 11 Gru, 2010 22:48

hmmm...dodam tylko od siebie, że My za Bazylego zapłaciliśmy 750zł. Psisko zdrowe, rodowodowe i jak najbardziej wystawowe...szukałam tak długo, aż znalazłam...jedynym minusem było to, iż Bazyli przy odbiorze miał 3 miesiące.

Co do ofert na Allegro, to teraz przed świętami naprawdę szczenięta bez papierów osiągają kosmiczne ceny.... szczenięta bez papierów, bez jakiegokolwiek udokumentowanego pochodzenia po ok 1 tys zł...szoook !! Liczy się kasa i nic więcej...cholerne rozmnażalnie !!


Patrycjapl1- nie ma co teraz gdybać i radzić, ale skoro "hodowla" Ci się nie podobała, to trzeba było dalej szukać, jeździć, pytać itd...Trzymam mocno kciuki za Dolara i za to , że wszytko będzie dobrze!!

lotta - Pon 13 Gru, 2010 00:48

Wiem, że może to nie są przykładne hodowle jakieś, ale np. Guernica czy Czar Megido (nie robię reklamy ani kryptoreklamy i nikogo nie oskarżam) sprzedaje szczeniaki rodowodowe już po 600-700zł, więc można takiego znaleźć. No a gdyby coś było źle to zawsze można do ZKwP zgłosić itd.
W hodowli TheFriend szczeniaki chyba juz sprzedane dawno...

lora - Pon 13 Gru, 2010 12:56

Cytat:
Wiem, że może to nie są przykładne hodowle jakieś, ale np. Guernica czy Czar Megido (nie robię reklamy ani kryptoreklamy i nikogo nie oskarżam) sprzedaje szczeniaki rodowodowe już po 600-700zł, więc można takiego znaleźć.


Momus kupiła szczeniaka rodowodowego z hodowli "nie przykładnej" i leczenie też ją sporo kosztowało, też przeszła katusze cierpiąc ze swoją bassetką. Niestety byle rodowód nie daje gwarancji :~ .

Jeśli coś ma być dobre, to musi dobrze kosztować. Wcale mnie nie dziwi, że ktoś nie czuje się na siłach zainwestować takich pieniędzy w psa z dobrej hodowli.
Z drugiej strony 750,- za basseta bez rodowodu, to kosmiczna cena.

Obawiam się, że niewiele da się zrobić takiemu handlarzowi :~ Może przez serwis Allegro można zablokować takiego osobnika?

Napisz proszę jak czuje się Wasz Dolar. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie stracicie go. Widziałam to ogłoszenie. Od razu go zauważyłam, bo jest bardzo podobny do mojej Lorki :smile:
Trzymam kciuki za maluszka.

Patrycjapl1 - Wto 14 Gru, 2010 14:55

Dolar na dzień dzisiejszy leży,nie je i nie pije.Dzisiaj weterynarz powiedział,że podejrzewa jeszcze nosówkę,bo ropa mu z noska leci:(
okazało się,że ci pseudo hodowcy kupili jego i jego siostrę od hodowcy spod Gostynia,tamta lekarz weterynarii twierdzi,że gdy go szczepiła klilka dni po urodzeniu to był zdrowy.To ci co go odkupili i twierdzili ,że to oni go wyhodowli,nie zaszczepili go ponownie i pozwolili,by zarazil się od innych psów.
Sprawe zgłosiłam już do Ogólnopolskiego stowarzyszenia praw zwerząt w Gdyni( lub w Gdańsku-teraz nie pamietam),obiecali,że zajmą się tą sprawą.ale co z tego będzie to nie wiem.
Psiak schudł w ciągu tygodnia 1,5 kg,i wazy teraz 5kg,skóra i kości:(
tracę już nadzieję...

Dorti - Wto 14 Gru, 2010 15:41

Ja nie mogę tego czytać :cry:
A co do szczepienia to nie szczepi się kilka dni po urodzeniu tylko ok 3-4 tyg. życia szczenięcia. Kolejne szczepienie 6-7 tydz. życia. Szczenię prędzej nie powinno opuszczać matki niż jak skończy 8 tydzień życia.
Gostyń - bez komentarza :~ :roll:
Trzymam kciuki za zdrówko malca.

Patrycjapl1 - Wto 14 Gru, 2010 16:09

Dolar miał wykonane szczepienia 11dni od urodzenia i więcej już nie...
Agataw - Wto 14 Gru, 2010 22:15

Patrycja, trzymamy kciuki za Maluszka.
Kala - Sro 15 Gru, 2010 08:21

biedny maluszek! trzymamy mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skonczyło...
Joasika - Sro 15 Gru, 2010 08:28

My też trzymamy kciuki z całych sił :!:

Zdrowiej maluszku, bo Twojej Pańci bardzo na Tobie zależy :!:

Miła od Gucia - Sro 15 Gru, 2010 08:54

Patrycja, i jak Dolar dziś ???
i my trzymamy kciuki i łapki za zdrowienie Dolarka

Patrycjapl1 - Sro 15 Gru, 2010 13:04

dziękuję Wam za miłe słowa pocieszenia.
Dolar jest dziś po kolejnym zastrzyku z antybiotykiem,dostał surowicę,ale lekarz dziś powiedził,że to nie nosówka,a przeziębienie,bo jest bardzo słaby i musiał podłapać ode mnie zapalenie gardła.Dziś jest lepiej,nawet wczoraj wieczorem (Doler to nocny marek) zjadł garstkę pokarmu odpowiedniego przy jego chorobie:)
Dziś od rana ma bardzo męczący kaszel,bo oprócz środków jakie dostał od lekarza,miałam mu podać Ambrosol i chyba za dużo tego wszystkiego wyszło.Ale jest lepiej.Jutro kolejna wizyta

gocha - Sro 15 Gru, 2010 14:17

Zdrowia pieseczku życzymy, trzymajcie się , musi być dobrze.
lora - Sob 18 Gru, 2010 14:17

Patrycja daj znać co z Dolarkiem.
eufrazyna - Sob 18 Gru, 2010 19:33

Daj znać, co z małym, czekamy...
Patrycjapl1 - Wto 21 Gru, 2010 20:51

witajcie.
Dolar dochodzi do siebie,najgorsze chyba za nim,nawet przytyło mu się troszkę.Ma jeszcze kaszel i nawet flegamina i jakieś cuda na rozszerzenie oskrzeli nie działa.Pocieszm się,że terz potrzeba czasu,by doszedł do siebie.W czwartek mamy kontrolną wizytę u lekarza,może już go zaszczepi:)
Jak tylko nabierze ciałka,to popstrykam mu kilka fotek i pochwalę się łobuzem,bo teraz to wygląda jak nasza szkapa.
Zyczę wszystkim Wesołych Swiąt

gocha - Wto 21 Gru, 2010 21:48

Zdrówka maluchowi życzymy, najgorsze już za Wami :grin:
Agataw - Pon 03 Sty, 2011 16:21

Patrycja, co u Dolarka?
Patrycjapl1 - Czw 27 Sty, 2011 13:26

Witam zainteresowanych
Dolar czuje się już całkiem niezle,rozrabia,bryka,kradnie,skomle,podsapuje,włazi gdzie popadnie,gwałci mojej córci wielkiego kubusia puchatk(którego już dostał,bo co nam po takim pogwałconym...),trochę jeszcze kaszle i to go męczy w nocy.Nie może sobie szybko pobiegać,bo kaszle i nawet gdy szczeka to kaszel go dusi.Ale mam nadzieję,że mu minie.Odrobaczany już był tyle razy,że już chyba nie ma tych robali w sobie.My oczywiście też kurację odrobaczania przeszliśmy i mam nadzieję,że skuteczną,bo staramy się z mężem następnego potomka.
Nie wiem,czy uda mi się wkleić zdjęcie Dolara,ale sporóbuję
Pozdrawiam serdecznie

madzialinka - Pią 28 Sty, 2011 11:36

Dobrze, że Dolar czuje się lepiej. jeszcze trochę i będzie całkiem zdrowy :)

A z gwałceniem, to go obserwujcie i nie pozwalajcie na takie zachwanie wobec was. Narazie to młody psiak i hormony w nim szaleją, ale później takie zachowanie może być oznaką dominacji.

Agataw - Pią 28 Sty, 2011 19:41

To dobra wiadomość. Czekamy na zdjęcia Łapserdaka.
Patrycjapl1 - Sob 29 Sty, 2011 00:24

zdjęcia Dolara
Miła od Gucia - Czw 26 Sty, 2012 21:55

Chcesz kupić rasowego psa? Strzeż się pseudohodowcy!
Ten tekst należy zacząć o jakże oczywistego, choć niektórym obcego stwierdzenia, że pseudohodowca to wróg zwierząt. To brutal i cwaniak nastawiony na zrobienie „dobrego” interesu, widzący w zwierzęciu jedynie potencjał finansowy i gardzący jego prawami.
Bo jak inaczej nazwać człowieka rozmnażającego psy w ciemnych piwnicach lub klatkach i sprzedającego szczenięta byle gdzie, byle jak i byle komu? Jak inaczej nazwać człowieka, którego nie obchodzi, co dalej stanie się ze szczenięciem, czy jaka dorosły pies będzie musiał brać udział w walkach psów, trafi na ulicę czy może do schroniska? Jak nazwać człowieka, który krzyżuje ze sobą spokrewnione, chore lub agresywne osobniki? W końcu, jak inaczej nazwać człowieka, który nie dającą już szczeniąt sukę wyrzuca, zabija lub głodzi? Czy mając się za osobę kochającą i szanującą naszych najlepszych przyjaciół – psy, chcesz wspierać jego działalność? Na pewno NIE! Nigdy nie kupuj więc szczenięcia na bazarach, rynkach, na ulicy, przed wystawami. Warunki, w jakich są one sprzedawane w takich miejscach są nie do przyjęcia; nie dość, że często zbyt wcześnie odłączone od matki, to na dodatek ściśnięte w pudełkach, w pełnym słońcu lub w mrozie, głodne i spragnione, nieszczepione, przerażone, nie rzadko unurzane we własnych odchodach, osowiałe.
Pamiętaj, że brak popytu szybko zmniejszy podaż. Omijaj też ogłoszenia w internecie czy gazetach o szczeniętach bez rodowodu. Bo rodowód to nie tylko papier, to duża szansa na to, że Twój szczeniak będzie w 100% taki, o jakim marzysz, zdrowy i dobrze zsocjalizowany, a jego rodzice nie wyeksploatowani, przebadani, szczęśliwi i nie wykazujący cienia agresji. Wybierz dobrą, domową hodowlę psów rasowych. Możesz zaczerpnąć informacji w Internecie lub zadzwonić do Związku Kynologicznego w swoim regionie. Gdy będziesz ją już mieć na oku, skontaktuj się z osobami, które zakupiły w niej szczenięta. Zapytaj jak miewają się ich psiaki i co osoby te sądzą o hodowcy. Jeśli wszystko będzie w porządku, skontaktuj się z hodowcą. Dobrego hodowcę będzie interesowało jakie warunki oferujesz jego szczenięciu, na pewno udzieli Ci też wielu cennych rad co do wychowania szczeniaka, jego żywienia czy zdrowia. Po odbiór szczenięcia zostaniesz zaproszony do domu hodowcy, by zobaczyć w nim radosne, zadbane psy. Jeśli tak nie jest – psy wyglądają na chore lub żyją w złych warunkach – wycofaj się, zgłoś sprawę do ZK i na policję i szukaj dalej.
Powodzenia!


http://www.stoppseudohodo...-pseudohodowcy/

dragonlady - Pon 26 Mar, 2012 17:15
Temat postu: Kupię szczeniaka basseta.
Poszukuje szczeniaka basseta niekoniecznie z rodowodem - najchętniej psa. Najlepiej z województwa pomorskiego, choć nie jest to warunek konieczny. Mam duży dom z ogródkiem i gwarantuje że pies trafi do dobrej - kochającej rodziny :)
Asia i Basia - Pon 26 Mar, 2012 17:18

Zapraszam do Dzialu Powitania, mozesz tam napisac cos wiecej o sobie, dlaczego wlasnie basset, dlaczego piesek nie suczka, fajnie byloby sie z Toba zapoznac :)
ania123 - Pon 26 Mar, 2012 17:19

nie kupuj psa bez rodowodu
teraz sa fajne szczeniaki w hodowli Unita, Wesole Smutasy, to te ktore na szybko mi przychodza do glowy i sa dobrymi hodowlami godnymi polecenia
troche starsze (kilkumiesieczne) chlopaki sa jeszcze po Florance z Klanu Sycylijczykow, i w hodowli Dudi Dogs chyba jeszcze cos siedzi
wiec ja bym sie kontaktowala z tymi hodowlami
i jeszcze raz - nie kupuj psa bez rodowodu!

dragonlady - Pon 26 Mar, 2012 18:54

Niestety wymienione hodowle są dla mnie za daleko - mieszkam w Gdańsku. W Łodzi został 1 chłopaczek z wadą więc chyba poczekam na nowy miot .... Muszę to przemyśleć jeszcze :) Akurat teraz mam mnóstwo wolnego czasu i mogłabym go w pełni poświęcić psu.
ania123 - Pon 26 Mar, 2012 19:26

poczekaj, przemysl, przewertuj internet, fora o bassetach, poprzegladaj strony hodowli, ewentualnie dopytaj ludzi o opinie o konkretnych hodowlach, wybierz wtedy hodowle ktora ci bedzie odpowiadala, miot ktory ci bedzie odpowiadal, szczeniaka ktory ci bedzie odpowiadal
to wszystko zajmuje sporo czasu, ale naprawde warto dowiedziec sie najpierw wszystkiego co sie da, zeby pozniej nie bylo przykrych niespodzianek
i blagam, nie kupuj szczeniaka z pseudohodowli (bez rodowodu, albo z 'rodowodami' innych organizacji niz Zwiazku Kynologicznego). owszem, zaoszczedza sie wtedy kilkaset zlotych przy kupnie szczeniaka, ale pozniej bardzo czesto wydaje sie dwa razy wiecej na leczenie psa bo szczeniak jest chory, albo byl nieodpowiednio odzywiany, wtedy moze sie zdarzyc ze pies cale zycie bedzie musial byc karmiony specjalna weterynaryjna (i bardzo droga) karma
to tylko aspekt finansowy oczywiscie, do tego wtedy dochodzi cierpienie zwierzaka, i cierpienie ludzi ktorzy na to patrza i robia wszystko zeby mu pomoc. dodaj jeszcze aspekt etyczny, czyli to ze przez kupno szczeniaka z takiego miejsca skazuje sie potencjalnie kolejne zwierzeta i kolejne szczeniaki na taki sam los, wtedy odpowiedz na pytanie czy kupic psa z rodowodem czy bez jest bardzo prosta :)
jezeli z roznych powodow nie mozesz pozwolic sobie na wydanie 1500zl++ na kupienie szczeniaka w porzadnej hodowli, to mozna zawsze podzwonic do hodowli i popytac, moze akurat sa szczeniaki niewystawowe, wtedy hodowca na pewno obnizy cene takiego szczeniaka, szczegolnie gdy bedzie wiedzial ze szczenie bedzie mialo super dom!

julkarem - Pon 26 Mar, 2012 19:42

Ja mam troche inne zdanie ale ok.
Bądź co bądź uważam ,że najważniejsze jest mieć pieska od maleńkości i go samemu uczyć wszystkiego, karmić, pielęgnować,szczepić,wychowywać itd.
I nigdy nie brac dorosłego, gdyz nie znamy do końca jego przeszłości.Wiem z własnego doświadczenia.

besta - Pon 26 Mar, 2012 19:47

W 100%zgadzam się z Anią.Dodam tylko,że mozna także adoptować pieska.Są organizacje,które zajmują się adopcją i do nich czasami trafiają bassety.
dragonlady - Wto 27 Mar, 2012 07:40

Jeśli chodzi o rodowód - to nie jest mój pierwszy pies w sumie z wyjątkiem 2 zawsze miałam psy zarejestrowane w związku kynologicznym bo wiedziałam ze sa czystego pochodzenia. Czasem zdarza się ze ktoś ma 2 psy z rodowodem a szczenięta go nie mają i wcale im to ni ujmuje i o takiego pieska mi chodziło :) . Dorosłego pieska niestety nie moge przyjąć bo mam 1 psa i 2 koty które sie wzajemnie uwielbiają i myślę że dorosły pies miał by problem z wpasowaniem w ten układ :) Ponadto mam też 4 lenią córkę i pies musi się oswoić z małym dzieckiem . Zapowiada się teraz kilka miotów w hodowlach więc poczekamy .
Dziękuje wszystkim za życzliwe porady :)

Joasika - Wto 27 Mar, 2012 08:44

julkarem napisał/a:
I nigdy nie brac dorosłego, gdyz nie znamy do końca jego przeszłości.Wiem z własnego doświadczenia.


A u mnie w domu 90% psów było adoptowanych i były (i są :!: ) to najwspanialsze psiaki na świecie.

Miałam cztery psy od szczeniaka i tylko jeden był kochany - reszta wredna.

W życiu nie wzięłabym szczeniaka, wyłącznie dorosłego. :mrgreen: :wink:

Widzę, że decyzję na temat psa macie przemyślaną i dopasowaną do Waszych potrzeb - to bardzo ważne.

Życzę Wam powodzenia :mrgreen: :!:

ania123 - Wto 27 Mar, 2012 09:59

dragonlady napisał/a:
Czasem zdarza się ze ktoś ma 2 psy z rodowodem a szczenięta go nie mają i wcale im to ni ujmuje i o takiego pieska mi chodziło :) .


oczywiscie ze im to 'ujmuje', a przynajmniej jest spora szansa ze im 'ujmuje'!
nawet pomijajac to w jakich warunkach czesto zyja psy w pseudohodowlach i jakie chore psy mozna stamtad dostac (pisalam o tym w moim wczesniejszym poscie), to kazdy pies ktory urodzi sie w miocie w porzadnej hodowli (gdzie psy spelniaja wymogi ZK), dostaje rodowod, ale absolutnie nie kazdy pies powinien byc z tego powodu rozmnazany!
moze sie zdarzyc ze pies sie urodzil z polamanym ogonem, a polamane ogony to czesto powazna sprawa. czasem jest to uraz mechaniczny i nie ma to wtedy duzego znaczenia, ale gdy zlamany ogon jest wada wrodzona to moze to powodowac powazne problemy z kregoslupem u psa. nie jest do konca potwierdzone czy taka wada jest przekazywana genetycznie, ale jest spora szansa ze jest
inna sprawa jest np powazna wada uzebienia, na przyklad przodozgryz, ktory jest dziedziczny i psy z takimi problemami tez absolutnie nie powinny byc rozmnazane mimo ze maja rodowody (powazny przodozgryz np moze prowadzic do tego ze pies bedzie mial duze problemy z samodzielnym jedzeniem). a w pseudohodowlach, gdzie ludzie maja 2 psy rodowodowe i maja po nich szczeniaki, w ogole nie zwraca sie uwagi na takie sprawy
poza tym kupujac psy bez rodowodu, ale po jednym albo dwoch rodzicach rodowodowych, malo kto faktycznie przeglada te rodowody i sprawdza linie itd, a moze sie okazac ze te psy sa ze soba bardzo spokrewnione!
(tak oczywiscie moze sie zdarzyc rowniez gdy szczeniaki maja rodowod, ale wtedy duzo latwiej to sprawdzic i wylapac gdy wie sie konkretnie z jakiego skojarzenia sa psy i dostaje rodowod do reki)

powtarzam sie ale pisze jeszcze raz - nie kupuj psa bez rodowodu!!

(i jak zwykle jestem zdziwiona ze wiecej osob (moderatorzy?) nie zabiera stanowiska w tej sprawie)

dragonlady - Wto 27 Mar, 2012 10:30

Doskonale rozumiem Twój punkt widzenia i tak jak wcześniej pisałam - z małymi wyjątkami psy w moim domu miały rodowód a jest to szczególnie ważne jeśli przedstawicieli danej rasy jest mało w kraju. Miałam kiedyś gończego polskiego i w życiu nie zdecydowałabym się na kupno psa tej rasy bez papierów.
Miałam możliwość kupna rodowodowego basseta z przodozgryzem i też z wymienionych przez ciebie powodów go nie kupiłam i wole poczekać na nowy miot :)

ania123 - Wto 27 Mar, 2012 10:37

dragonlady napisał/a:
Doskonale rozumiem Twój punkt widzenia i tak jak wcześniej pisałam - z małymi wyjątkami psy w moim domu miały rodowód a jest to szczególnie ważne jeśli przedstawicieli danej rasy jest mało w kraju. Miałam kiedyś gończego polskiego i w życiu nie zdecydowałabym się na kupno psa tej rasy bez papierów.
Miałam możliwość kupna rodowodowego basseta z przodozgryzem i też z wymienionych przez ciebie powodów go nie kupiłam i wole poczekać na nowy miot :)


super :)
wiem ze ja jestem czasem jak zacieta plyta z tym kupowaniem psow z pseudohodowli, w tym przypadku wyglada na to ze nie musialam i ze Ty masz o tym pojecie i wiesz co robisz :) ale ja wychodze z zalozenia ze lepiej jeden raz za duzo niz jeden raz za malo, i jezeli przez moje natretne posty chociaz jedna osoba zdecyduje sie na kupienie rodowodowego psa zamiast psa z pseudohodowli to uwazam ze ta cala moja pisanina ma sens :)
ale tu juz koncze, i jak juz napisalam, zycze powodzenia w znalezieniu tego nowego czlonka rodziny! :)

gkoti - Wto 27 Mar, 2012 14:05

julkarem napisał/a:

I nigdy nie brac dorosłego, gdyz nie znamy do końca jego przeszłości.Wiem z własnego doświadczenia.


Moje paróweczki też oboje adoptowane, leniuszek- 9 mcy po kilu schroniskach i domach- pies z RODOWODEM!!!, Blaneczka 2 latka- z domu, też z rodowodem. Pamietacie, jak Blaneczka na początku próbowała Leniuszka terroryzować?????Niby nie było to nic aż takiego, ale musiałam ją ułozyć, dopasować, nakazać...Nigdy nie chciałam pieska wystawowego, chciałam pieska do "kochania", który będzie nas kochał też, gdyż od zawsze żyłam z nimi. Julkarem- musiałaś trafić na takie, które potrzebowały może już fachowej pomocy...Chciałam pieski, ale chciałam im też pomóc. Uważam- i nic tego nie zmieni-że adoptowane psinki są najbardziej kochane i NAJBARDZIEJ kochają, bo kochają jednak inną miłością, oddaną całkowicie, bo kochają nawet za kęs suchego chleba...
...co nie oznacza, że wszystkie inne nie są nam oddane i również nas kochają :wink:

jabluszko520 - Wto 27 Mar, 2012 16:25

julkarem napisał/a:
Ja mam troche inne zdanie ale ok.
Bądź co bądź uważam ,że najważniejsze jest mieć pieska od maleńkości i go samemu uczyć wszystkiego, karmić, pielęgnować,szczepić,wychowywać itd.
I nigdy nie brac dorosłego, gdyz nie znamy do końca jego przeszłości.Wiem z własnego doświadczenia.


A ja wiem z mojego doświadczenia, że nie zawsze jest to prawdą...

A teraz wracając do tematu, błągam Cię: Nie Bierz Pieska z Pseudohodowli... Proszę, przeczytaj chociażby temat: http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=4436 To co wycierpiał ten mały piesek... straszne...

jabluszko520 - Wto 27 Mar, 2012 16:27

gkoti napisał/a:


Chciałam pieski, ale chciałam im też pomóc. Uważam- i nic tego nie zmieni-że adoptowane psinki są najbardziej kochane i NAJBARDZIEJ kochają, bo kochają jednak inną miłością, oddaną całkowicie, bo kochają nawet za kęs suchego chleba...
...co nie oznacza, że wszystkie inne nie są nam oddane i również nas kochają :wink:


Wyjęłaś mi to z ust, super napisane, dokładnie tak było w moim przypadku i mam takie samo zdanie. :grin:

Miła od Gucia - Wto 27 Mar, 2012 19:19

ania123 napisał/a:

(i jak zwykle jestem zdziwiona ze wiecej osob (moderatorzy?) nie zabiera stanowiska w tej sprawie)


Co do stanowiska w sprawie pseudohodowli, cieszę się Aniu, że mamy podobne zdanie. Pozwól jednak, aby każdy sam decydował, czy ma zabrać głos czy też nie. Moderatorzy których tu „wywołałaś do tablicy” nie spełnią swej roli, bo nie taki ich zakres obowiązków. Jak wiesz, nie taka jest rola moderatorów. Oczywiście mogą zabrać głos jako forumowicze, ale decyzję pozostawmy im samym.

Asia i Basia - Wto 27 Mar, 2012 19:52

Jako Moderator swoja role spelnilam, serdecznie zaprosilam forumowiczke do przywitania sie z nami :) Nie widze w tej rozmowie zadnego problemu do rozwiazania przez Moderatora ani powodu do ingerencji. Chociaz jakby sie uparl to mam :

zapraszam rowniez tu http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=1992


Jako Forumowicz moge dodac od siebie - mam jednego basseta bezpapierowego, po najslawniejszym chyba papierowym dziadku Snookerze, zdrowa jak ryba, pieronsko sprawna i najbardziej wredna pod sloncem. Mam tez (nota bene wzieta do adopcji wieku dosc statecznym ) sunie z rodowodem, z sukcesami wystawowymi, za to jednak z alergia na wszystko, guzami, lekliwa, ale za to ze wspanialym serduchem i zlotym charakterem. Kocham jedna i druga tak samo. Kazdy kto forum czyta uwaznie moze sobie zdanie wyrobic o tym, jakiego psa chcialby miec, wielu ma doswiadczenia z psami zarowno rodowodowymi jak i "bassetopodobnymi" (uwielbiam te nazwe ;) ). Nasi nowi forumowicze maja jak wynika z ich wypowiedzi chyba rozeznanie - gonczy to nie rasa dla kazdego. Pozwolmy im na to, zeby czuli sie u nas komfortowo i u siebie.

ania123 - Wto 27 Mar, 2012 20:00

hm
czyli gdyby ktos sie zarejestrowal na forum i napisal
'witam. planuje kupic basseta z pseudohodowli bo nie zalezy mi na rodowodzie, itak nie bede jezdzil na wystawy' to takich tez serdecznie zapraszamy, bez zadnych komentarzy?
czy ogolnie forum.bassety.net uwaza ze to czy ktos swiadomie kupuje basseta z rodowodem albo bez to tylko i wylacznie sprawa tej osoby, i nikomu nic do tego?

Asia i Basia - Wto 27 Mar, 2012 20:05

Tak, zapraszam wszystkich, bo kazdy ma prawo do swojego zdania i ma wolny wybor.
Jesli Aniu masz ochote dalej prowadzic dyskusje na temat mojej kompetencji moderatorskiej zapraszam na pw lub do dzialu otwartego technicznego. Upominam rowniez, ze tu sie nie dyskutuje, tu sie oglasza.

ania123 - Wto 27 Mar, 2012 20:10

no tak
no dobrze
zapraszajmy w takim razie wszystkich, skoro bez roznicy czy ludzie kupuja psy rodowodowe czy z pseudohodowli
co z tego ze kupowanie szczeniakow bezrodowodowych powoduje to ze kilkuletnie wyeksploatowane suki koncza tak jak ta http://forum.bassety.net/...?t=4060&start=0
po co wiec uswiadamiac ludzi, skoro pozniej mozna te psy po prostu adoptowac na forum i kazdy ma co robic

Asia i Basia - Wto 27 Mar, 2012 20:15

Z mocy urzedu podparta Regulaminem zamykam ten temat. Ogloszenie jest aktualne do zgloszenia checi wycofania go przez oglaszajacych. Prosze wtedy o kontakt ze mna lub z innym Moderatorem.
Miła od Gucia - Wto 27 Mar, 2012 20:21

Aniu, Ty źle interpretujesz wypowiedzi i intencje.
Nikt z nas nie popiera pseudohodowli i nie zachęca do kupowania stamtąd psów.
Wypowiedziałaś swoje zdanie i bardzo dobrze, my też je popieramy. Ale nie możesz narzucać wszystkim dookoła, co i kto ma robić.
I proszę nie przypinaj „łatki”, że forum bassety popiera itd.
to nie fair.

Joasika - Wto 27 Mar, 2012 20:22

Aniu, to jest Tablica Ogłoszeń.

Jak moje poprzedniczki przypominam, że moderatorzy są od pilnowania porządku - taka ich rola, a nie od narzucania komuś swojego zdania, czy jest ono słuszne, czy nie.
Moderatorzy mają zachować obiektywizm.

Podziwiam Twój zapał w przeciwdziałaniu pseudohodowlom i uważam, że masz rację, jednak nie narzucajmy nowym forumowiczom swoich poglądów, bo z pewnością czują dyskomfort, a przecież nie po to zarejestrowali się na naszym forum, żeby być pouczanym i nie na tym polega nasza rola.

Miła od Gucia - Wto 15 Sty, 2013 14:09


Miła od Gucia - Pon 18 Lut, 2013 08:19

czy wiecie, co to za hodowla ?
http://allegro.pl/pies-ba...3037041717.html

besta - Pon 18 Lut, 2013 08:38

Wydaje mi się ,że ta cała "Bezpieczna Przystań" to jakiś nowy twór a nie hodowla ZKwP.
NIE jestem pewna ale jakoś kojarzy mi się z Gostyniem czy tam Piaskami.

Ciut sprawdziłam "Bezpieczna Przystań" jest w Piaskach i należy do ZHPR (Związek Hodowców Psów Rasowych) czyli miałam rację

Miła od Gucia - Pon 18 Lut, 2013 08:50

ano tak
ale zobacz jakie ma pokolenie
Pies ma bardzo dobrą historię pokoleń :

I pokolenie

Dakar od Janusów

Jenny Stanley

II pokolenie

Berd Niebieskooka Dusia

Elżunia od Janusów

Dominik Gypsy z Kojca Ja-Ry-Cha

Feroza Stanley Aniuch

besta - Pon 18 Lut, 2013 08:56

:~
Trochę się pomyliłam ZHPR powstał w 2011r. Więc przed wprowadzeniem tej sławetnej ustawy,ale i tak nie wiem co to za organizacja .
Czytałam ich stronę.....Szczerze -mam już mętlik w głowie :neutral:

Dla mnie nadal "jedyny słuszny" jak narazie jest ZKwP a do reszty podchodzę jak pies do jeża-sceptycznie :~

Marynia - Wto 28 Paź, 2014 13:46

Dzisiaj zamawiałam lek u weta dla Goldie,był tam facet z 8 szczeniakami do szczepienia,zapytałam jaka to rasa a on na to,że mnie na takiego psa nie stać :shock: odpowiedziałam,że by się zdziwił,spytałam czy są rodowodowe a on na to,że na wystawy nie chodzi czyli w/g mnie PSEUDO :shoot
Powiedziałam mu,że mam psa z rodowodem z legalnej hodowli,a on pyta czy na wystawy chodzę,ja na to,że nie,to po co pani pies z hodowli :shock: nie chciało mi się z nim dyskutować bo to najzwyklejszy w świecie prostak :shoot

jabluszko520 - Wto 28 Paź, 2014 14:01

Ręce opadają...
madziaa - Wto 28 Paź, 2014 14:02

I nam burak Marynie zdenerwował :) Dokładnie jakiś prostak i tak by nic nie zrozumiał kochana
Joasika - Sro 29 Paź, 2014 14:00

Burak cukrowy i tyle :buha:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group