|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Wychowanie - Jakie zabawki?
strigl - Sob 11 Sie, 2007 21:40 Temat postu: Jakie zabawki? Tośka gryzie wszystko. Ma 2,5 miesiąca i nic nie interesuje jej na dłużej niż 10 min. Czym zainteresować naszą bohaterkę by choć na moment zajęła się sobą. Wychodzę z nią na długie spacery, biegam z nią a ona nic i dalej wszystko żre.
2 kwestia jest taka, że Tocha gryzie po nogach - jak ją od tego odzwyczaić?
Aha i jak dać jej do zrozumienia, że coś jest złe, ale tak żeby zbyt mocno jej nie karcić - ona wszystko traktuję jak zabawę, ale mimo to jest kochana;-)
Pozdro
Ignac
Asia i Basia - Sob 11 Sie, 2007 22:06
Gryzie, bo ja pewno kielki swedza. Im wiecej zabawek tym lepiej, oby nie drewniane i nie plastikowe, bardzo fajna jest ta ze zdjecia, ta kosc z welenek, musisz probowac, basset to pies jak kazdy inny , nie ma chyba w tej kwestii specjalnych zabawek dla bassetow, mieliscie psa, wiec pewno wiesz czym sie lubil bawic, nie dawaj jej tylko papci do zabawy, bo jak je polubi to po zawodach, bedzie je wam ciagle obgryzac. Co do gryzienia po nogach, biedula wyzej pewno jeszcze nie siega, na te pytanie na pewno odpowiedza lepiej Kinga lub Ewan. Pozdrawiamy Asia i Basia
bommel - Nie 12 Sie, 2007 09:15
W naszym przypadku rewelacyjnie spisały się dziurawe rajstopy, stare kolszulki, itp.
Azorowi tez wszystko się szybko nudziło a wykazywał przemozna chęć do niszczenia :wink: . Para rajstop i spokj na jakies pół godziny, póki ich nie rozdarł na strzępy. Oczywiście wszystko pod nadzorem, żeby się czasem strzepków nie najadł.
Zabawek kupilismy całe mnstwo ale to wyrzucone pieniądzę-zabawa na parę minut i więcej juz do mnich nie wracał.
Acha, jeszcze uwielbia "niespodzianki"- zwykłe pudełka poherbacie, ryżu, obojętnie, byleby w środku był smakołyk-kawałeczek serka czy co to Twój piesek lubi. Zaklejamy pudełko taśmą i gotowe
Uwielbiam patrzeć jak dobiera się do zawartości a jaka ma radość jak osiągnie cel :thx
Fanfan z rodziną - Nie 12 Sie, 2007 17:50
Nasz Fan namiętnie bawił się pustymi butelkami po coca coli, które wcześniej oczywiście wyczyściliśmy z nalepek i usuneliśmy korki. Poza tym do dzisiaj ma sentyment do nogawek ze starych jeansów zawiązanych w supły :wink:
Jogurt - Nie 12 Sie, 2007 18:27
Ulubione zabawki Jogurtasa to gumowy, piszczacy kurczak i stara maskotka mojej siostry, poza tym latwo mozna go zajac dajac mu marchewke albo i nie koniecznie dajac bo sam poprostu wezmie krolikowi :wink:
tylko niestety po takiej zabawie jest troche sprzatania bo chlopak potrafi ja doszczetnie rozkawalkowac :p
Kinga&Kefir - Wto 14 Sie, 2007 18:55
To ja jeszcze dodam, że jak kupować zabawki dla szczeniaka, to najlepiej lateksowe, bo lateks jest "lekkostrawny" - nawet jak połknie przez nieuwagę (właściciela :wink: ) kawałek, to nic się nie stanie.
Szmatki i butelki też polecam, u nas to też był przebój za kefirowych szczenięcych czasów A najlepiej dać psu cały stos zabawek, wtedy jest szansa, że zajmie się nimi, a nie nogą od stołu.
Warto też sprawdzić, co pies najchętniej podgryza - na przykład jeśli jest to ta noga od stołu, a pies ma same miękkie zabawki, to może trzeba mu po prostu dokupić coś twardszego do ciamciania. Albo odwrotnie - jeśli preferuje poduszki, to może zechce się przerzucić na miękkiego miśka.
Warto też nauczyć go komendy "przestań". Można na przykład tak:
pies coś gryzie -> my mówimy "przestań" -> pies na chwileńkę przestaje gryźć, podnosi łepek i patrzy na nas -> my natychmiast go chwalimy (trzeba zdążyć, zanim wróci do gryzienia, inaczej zrozumie, że jest chwalony za gryzienie) -> dajemy smakołyk -> dajemy mu jego zabawkę, żeby pokazać, że to może gryźć.
Może oczywiście być tak, że maluch wcale się nie oderwie od gryzienia. Wtedy można użyć gwizdka, specjalnych dysków albo innego niespodziewanego dźwięku, żeby odwrócić uwagę psiaka. Jeśli zadziała - chwalimy psa, nagradzamy i dajemy mu coś w zamian.
Lepiej nie karać psa za gryzienie naszych rzeczy, bo ryzykujemy, że dalej będzie je podgryzał, tylko upewni się wcześniej, że pańci i pańcia nie ma pobliżu.
Co do kwestii drugiej: jeśli pies gryzie po nogach żeby nas sprowokować do zabawy (normalne u szczeniaków), to na pewno nie wolno uciekać, podskakiwać itp, bo to dla niego będzie świetna zabawa i jeszcze bardziej się nakręci. Można za to zachować się tak, jak dorosły pies, który nie ma ochoty się bawić z natrętnym szczeniakiem: znieruchomieć, odwrócić głowę, ziewnąć, zająć się czymś innym, odwrócić sie plecami do szczeniaka itd. To wszystko są psie sygnały redukujące pobudzenie.
Jeśli pies pojął komendę "przestań", to też można ją zastosować.
Renia - Wto 11 Gru, 2007 12:07
Troszkę odświeżę temat zabawek...
Moja Beti nie uznaje zabawek dla zwierząt:(, Jeśli się juz bawi a robi to o 23 wieczorem to najlepszą zabawką jestem ja lub Artur bądź coś papierowego... Beti uwielbia ciągać nas za ubranie, za troki od szlafroka efektem tego sa porwane rękawy w kilku bluzkach, troki od szlafroków nie istnieją, nogawki od spodni sa poodgryzane. Przy tej zabawie my jesteśmy poszczypani w ręce i kostki. Beti cieszy się niemiłosiernie przy takiej zabawie, skacze po całym mieszkaniu szczeka i wydaje inne dźwięki.( Przypomnę, że największą ochotę na zabawę ma o 23!!)
Kiedy jedziemy w odwiedziny „do dziadków” jak tylko zobaczy mojego tatę to zaraz jest wielka radość i ciąganie za rękawy?!
Jeśli chodzi o zabawki papierowe to w grę wchodzą wszelakie kartony, gazety, torebki papierowe, papier toaletowy, pudełka po butach ( na szczęście buty omija).. Wszystko drze na kawałeczki i zostawia.. ……po sobie bałagan. Chcesz nagrodzić Beti…… wystarczy kartonowe pudełeczko.
Nie wiem czy można ją jakoś zachęcić do zabawek dla zwierząt.!!
Agata - Wto 11 Gru, 2007 14:21
Renia napisał/a: | Beti uwielbia ciągać nas za ubranie, za troki od szlafroka
Przy tej zabawie my jesteśmy poszczypani w ręce i kostki. Beti cieszy się niemiłosiernie przy takiej zabawie, skacze po całym mieszkaniu szczeka i wydaje inne dźwięki
Kiedy jedziemy w odwiedziny „do dziadków” jak tylko zobaczy mojego tatę to zaraz jest wielka radość i ciąganie za rękawy?!
|
Pięknie :lol:
Ja uwielbiam coś takiego
Uwielbiam jak mnie ciągają za spodnie i rękawy, jak chcą się bawić ze mną, jak wolą się ze mną bawić
Pająki a właściwie bardziej Maja uwielbia gumkę z włosów mi zdejmować, troszkę ciągnie i wszystkie gumki poniszczone, ale ja to bardzo lubię.
Maja lubi też delikatnie podgryzać ludzkie uszy, robi to tak subtelnie, gryzie domowników i... gości
Groszek uwielbia podskakiwać i za rękawy ciągnąć a Agrafka łapie za kolana i ciągnie spodnie :lol:
A jak pozostałe się dołączą to wtedy jest zabawa na maxa
Wtedy wiem, że mam psy !!! :lol: :lol: :lol:
Renia a z tą nocną godziną to taka jakaś drobiazgowa jesteś :lol:
kostek - Wto 11 Gru, 2007 14:57
Renia napisał/a: | Troszkę odświeżę temat zabawek...
Moja Beti nie uznaje zabawek dla zwierząt:(, Jeśli się juz bawi a robi to o 23 wieczorem to najlepszą zabawką jestem ja lub Artur bądź coś papierowego... Beti uwielbia ciągać nas za ubranie, za troki od szlafroka efektem tego sa porwane rękawy w kilku bluzkach, troki od szlafroków nie istnieją, nogawki od spodni sa poodgryzane. Przy tej zabawie my jesteśmy poszczypani w ręce i kostki. Beti cieszy się niemiłosiernie przy takiej zabawie, skacze po całym mieszkaniu szczeka i wydaje inne dźwięki.( Przypomnę, że największą ochotę na zabawę ma o 23!!)
Kiedy jedziemy w odwiedziny „do dziadków” jak tylko zobaczy mojego tatę to zaraz jest wielka radość i ciąganie za rękawy?!
Jeśli chodzi o zabawki papierowe to w grę wchodzą wszelakie kartony, gazety, torebki papierowe, papier toaletowy, pudełka po butach ( na szczęście buty omija).. Wszystko drze na kawałeczki i zostawia.. ……po sobie bałagan. Chcesz nagrodzić Beti…… wystarczy kartonowe pudełeczko.
Nie wiem czy można ją jakoś zachęcić do zabawek dla zwierząt.!! |
Nasze pieski są chyba jakoś spokrewnione... Nogawki, rękawy, podrapane ręce, kostki... Jak bym o mich diable czytał.
Renia - Wto 11 Gru, 2007 15:48
Wiesz Agatko my w bloku mieszkamu ;p i sąsiedzi raczej nie są zadowoleni z jej szczekania .. oooo a szczek ma donośny
No cóż najważniejsze , że Beti jest zadowolona i nie sika w domu :lol: a jak jeszcze dostanie papierowi kartonik to juz jest w 7 niebie.. gorzej jak go nie dostanie i sama sobie pod naszą nieobecność zacznie szukać :shock: wtedy w domu mamy jedno wielkie pobojowisko !
Agata - Wto 11 Gru, 2007 15:56
Renia napisał/a: | No cóż najważniejsze , że Beti jest zadowolona i nie sika w domu :lol: a jak jeszcze dostanie papierowi kartonik to juz jest w 7 niebie.. gorzej jak go nie dostanie i sama sobie pod naszą nieobecność zacznie szukać :shock: wtedy w domu mamy jedno wielkie pobojowisko ! |
Reniu, kochana jesteś
Właśnie, zawsze trzeba się cieszyć tym co się ma i tylko te pozytywne rzeczy zauważać a resztę, no cóż, olać i tyle :lol:
gocha - Wto 11 Gru, 2007 16:05
No to ja już teraz wiem Agatka skąd u Ignasia zamiłowanie do szarpania za nogawki i rękawy :lol: , a tak na poważnie to ja też lubię jak psy bawią się ze mną (moje tak robią), bo wtedy wiem,że ja jestem partnerem a nie tylko pańcią od podawania miski :wink:
Agata - Wto 11 Gru, 2007 16:46
gocha napisał/a: | bo wtedy wiem,że ja jestem partnerem a nie tylko pańcią od podawania miski :wink: |
no właśnie :lol:
A tak powiem Ci Gocha, że Wróbel najbardziej lubił za rękawy mnie do ziemi przyciągać i wtedy musiałam być tylko jego !!! :wink:
gocha - Wto 11 Gru, 2007 19:47
U mnie jest tak, że podczas pieszczot, zabawy, albo w łóżku :? ,to Iguś chce zdominować Manię i też mam być tylko jego, a że jest wielki i ciężki to czasami ja jestem najbardziej poszkodowana, bo i Mańka nie odpuszcza :lol:
Renia - Czw 13 Gru, 2007 17:23
O proszę a to moja Beti w akcji...
a tu dowód zbrodni .. Beti chciała zadzwonić, żebym jej kość kupiła jak wyszłam na bazarek ;>
Takie ciąganie zaczeło sie jakieś 2 tygodnie temu.. wcześniej się nie zdarzało często.. jestem z tego zadowolona bo myślę, że coraz bardziej jest z nami zrzyta, że coraz bardziej jej tu dobrze....
Agata - Czw 13 Gru, 2007 18:27
Suuuuuuper, to drugie zdjęcie bomba :lol:
Tak Reniu, ona czuje się bardzo bezpiecznie, hmmmm i jak wygląda teraz - bajka :wink:
mariola - Czw 13 Gru, 2007 20:02
Nieźle, nieźle, piękna suczka i postępy duże w zabawach..... :lol: :wink: I widzę, że kartoniki lubi... :lol:
Renia - Czw 13 Gru, 2007 21:40
Oj tak tak, kartoniki to zarz po nas ulubiona zabawka
Tak Agatko oglądam zdjęcia i faktycznie ma ślady już że mieszkała na łańcuchu, nie ma śierści wytartej jest tłuściutka i błyszcząca :)
Uszesa - Pią 14 Gru, 2007 13:25
No cóz nasz ukochany basset największą przyjemność widzi w zjadaniu własnego legowiska... ma juz na koncie 4. Rozbebeszenie ostatniego zajęło mu 2 tygodnie. Kolejna super zabawa to ogryzanie wiklinowego krzesła i kanapy, a także rozrywanie kapy. no coż, ale on jest taki słodki, jak można się na niego gniewać? :lol:
Miła od Gucia - Pią 14 Gru, 2007 19:01
Nie wiem, ale aż mi wstyd pisać, bo Gucio w domu nie zniszczył nic. Dziwne naprawdę. Ale co zrobiliśmy, od małego mnóstwo różnych zabawek. I kiedyś już pisałam, że zostawialiśmy go w domu samego, ale w taki sposób, że go wołaliśmy i tłumaczyliśmy mu że wychodzimy, zostań sam. Początkowo na 15 minut potem dłużej i dłużej. Nigdy z domu nie uciekaliśmy tak żeby on nie widział że wychodzimy. Nigdy nic nie zniszczył. Ino legowisko nasze było dokładnie usłane przez niego. Choć tyle dobrego w Guciu, bo dziad bywa dalej agresywny, ale już mnie po kastracji.
A legowisko, to jego świętość od małego, oprócz drapania, takiego układania się do snu, nie było zniszczeń.
Agata - Pią 14 Gru, 2007 19:50
No faktycznie Bogusiu, to wstyd :lol:
Tak w skrócie co dziś się dowiedziałam od Dudidog'sów co zrobiły ich psy, chyba pobiły wszystkich innych ze swoimi numerami
Otóż, przewróciły regał, na którym stały różne rzeczy min farby, lakiery...
Regał runął, farby spadły, pootwierały się, wymieszały się, inne rzeczy w to wpadły, obok stał wieszak, na którym wisiały kurtki i runął w to wszystko, i dalej pisać już nie muszę, bo wiecie sami.
W każdym razie psiakom co najważniejsze nic się nie stało, siedziały i patrzyły zdziwione :wink:
Uszesa - Sro 19 Gru, 2007 11:04
Ja tylko chciałam dodać, że te wszystkie zniszczenia to nasz bassecik poczynił, jak my byliśmy w domu i to jest najwiekszy paradoks. :lol:
Jak zostanie sam w domu, spi grzeczniutko.. no może czasami, ale naprawdę bardzo rzadko coś nabroi małego. Cała inwencja twórcza nachodzi naszego uszatego pupila jak jesteśmy w domu...
Człowiek wychodzi z łazienki, a tu tylko strzępny fruwają w powietrzu...
madzialinka - Czw 20 Gru, 2007 09:13
Ulubiona zabawka Eni - szmatki do podłogi, gąbki do kąpieli i... polana do kominka.
Bestia jest tak silna, że wyciąga sobie taki "patyczek" spod kominka, a pańcia potem zbiera drewno z podłogi:)
Renia - Pią 28 Gru, 2007 23:44
No i moja Beti znalazła sobie kolejną fajną zabawke ... pogryzła i zjadła fajerwerki na Sylwestra!!! Z zapałkami do niej się boje podejść :lol: Naszczęście nic jej nie jest po tym "podwieczorku"
|
|