|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Zakończone adopcje - INKA roczna bassetka z Bydgoszczy/u Ludmiły
Dorti - Czw 11 Lis, 2010 15:50 Temat postu: INKA roczna bassetka z Bydgoszczy/u Ludmiły Wczoraj wieczorem czekajac na Kevinów dostałam telefon z bydgoskiego schroniska, żwe wlaśnie przyjechał pan z suczką do oddania.
Poprosiłam aby zatrzymać ja w pokoju , nie dawać do boksu bo ja już wsiadam w auto i jadę po nią.
Na miejscu byliśmy o 19:30.
Mała była wystraszona, na kolczatce przy czym ona sama jest strasznie chuda, żebra ma na wierzchu, łapki chudziutkie ( moja 4 m-czna Dasza ma łapę 2 razy taką).
Czysta, zadbana, sierść lśniąca tylko ta chudzizna
Niespodzianką dla mnie był fakt, że to suczka rodowodowa INKA Czar Megido ur. 06.11.2009r.
Hodowca nie chciał jej przyjąć do siebie.
Ponoć była żywiona puszkami Puriny bo po suchym miała biegunkę.
U mnie wcina suchą karmę Royala, do tego dostaje ryżyk z mięsem, kompleks witamin, kupa jest ok. Dzisiaj też została odrobaczona a za tydzień mamy szczepienie na wściekliznę.
Dobra nowina jest taka, że Inka pojedzie do p. Ludmiły, która adoptowała Igorka.
Wszystkie koszty pokrywają przyszli właściciele.
Zaraz wstawię zdjęcia suńki.
Jest bardzo grzeczna, nie załatwia się w domu, pięknie jeżdzi autem, umie spać tylko na fotelu lub kanapie i skacze niemiłosiernie
Dorti - Czw 11 Lis, 2010 15:56
I zdjęcia dziewczynki.
madzialinka - Czw 11 Lis, 2010 16:11
Ja nie wiem, ale znaczna większość psów z tej hodowli, które do tej pory widziałam, wygląda jak chart wyścigowy a nie basset...
Dobrze, że dziewczynka ma już zapewniony domek.
artur-alex - Czw 11 Lis, 2010 16:32
Doroto !
Jak zwykle słowa uznania dla Ciebie. Jesteś dobrym człowiekiem, że z takim poświęceniem ratujesz te psy. Mnie tylko dziwi co się z ludźmi dzieje. Zajrzałam na forum by sprawdzić jak tam z adopcją bubusia a tu wysyp porzuconych psów.
trzymam kciuki za suczkę - śliczna ale strasznie chuda.
aniapiotr - Czw 11 Lis, 2010 17:18
O panie... Taką młodziutką sunię oddać... Ale jak się wszystko pięknie ułożyło
Dorti - Czw 11 Lis, 2010 19:16
To moje miejsce do spania :wink:
Miła od Gucia - Czw 11 Lis, 2010 19:21
słodka,
pięknie się wkomponowała.
Ja się bardzo cieszę, że ominęło ją schronisko, że trafiła od razu do Ciebie Dorotko.
Mirka - Czw 11 Lis, 2010 19:23
piękna jest i tak w tym fotelu leży
jakby od zawsze był jej
ludzie to jednak GADY nie obrazając tych cudnych stworzeń :cry:
Dorti - Czw 11 Lis, 2010 19:25
Miła od Gucia napisał/a: | słodka,
pięknie się wkomponowała.
Ja się bardzo cieszę, że ominęło ją schronisko, że trafiła od razu do Ciebie Dorotko. |
Całe szczęście, że akurat dyżur w schronisku miał pan, który mnie pamięta i ma moją wizytówkę.
domelcia - Czw 11 Lis, 2010 19:30
Dorti napisał/a: | Miła od Gucia napisał/a: | słodka,
pięknie się wkomponowała.
Ja się bardzo cieszę, że ominęło ją schronisko, że trafiła od razu do Ciebie Dorotko. |
Całe szczęście, że akurat dyżur w schronisku miał pan, który mnie pamięta i ma moją wizytówkę. |
no całe szczęście!
a młoda faktycznie chudzielec, aż się przez chwilę zastanawiałam czy to nie jest czasem przydługi bigiel
fajnie, że sprawa Inki się ta błyskawicznie rozwiązała!
gocha - Czw 11 Lis, 2010 20:25
Biedna suńka i podli ludzie, żeby tak bez niczego do schroniska....
Dobrze, że ją ten koszmar ominął.
Joasika - Pią 12 Lis, 2010 08:13
Kurczę, Dorti, działasz jak błyskawica :!:
Czasami nie nadążam za Tobą
Chylę czoła przed Twą wielkością!!! :cool:
Miła od Gucia - Czw 18 Lis, 2010 22:02
Jak tam Inka,
rozmawiałaś z nią Dorti, mówiłaś jej, że pojedzie do Igorka.
Dorti - Czw 18 Lis, 2010 22:08
Oj ta Inka.
Zawładnęła moim sercem strasznie.
To jest takie mądre stworzenie ale przylepa okropna :grin:
Wszędzie ze mną, zawsze przy mnie, wszystko rozumie co do niej mówię.
Dzisiaj jak tłumaczyłam jej, ze drapanie po plecach na moim łóżku nie jest najlepszym pomysłem to odwracała głowę i spojżenie kierowała na podłogę :wink:
Wszystkie moje bassety mnie zlewają jak im coś tłumaczę a ona jedna mnie słucha :wink:
Jedziemy w sobotę do Ludmiły. Mała w niedzielę wyruszy do nowego domku.
zuza i gabi - Czw 18 Lis, 2010 22:27
Dorotko Inka się Tobie odwdzięcza za okazane serce,będzie wam się ciężko roztać :cry:
Dorti - Czw 18 Lis, 2010 22:55
Ponieważ imię INKA to rodzaj kawy
to mój Andrzej woła na nią MOCHA :grin:
a ona reaguje na to drugie
Mogę się zainkować a ona nic a jak krzyknę
Mocha to reakcja natychmistowa :grin:
Marzanna - Czw 18 Lis, 2010 23:49
Dorti,
Jesteście wspaniali. Dzięki Wam niebo jest o dwa kroki bliżej swiata.
Batus - Czw 18 Lis, 2010 23:52
Dorti, miło sie czyta Twoje wpisy, ucałuj Mochę i nie inkuj już
Dorti - Pią 19 Lis, 2010 07:40
Zawsze jak czytam takie słowa to mam dreszcze.
Bardzo dziękuję
Robię co mogę i umiem dla tych sierot biednych.
Przerobiłam Inkę na Inę, tak się lepiej zęby składa
Czyli dziewczyna jest dwojga imion Mocha - Ina :wink:
lora - Pią 19 Lis, 2010 09:38
Dorti w tym paskudnym świecie, taki człowiek jak Ty, to SKARB, a znajomość z takim człowiekiem jest jak lokata-wzbogaca :grin:
Nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego zaangażowania. Cieszę się, że Cię "poznałam" przynajmniej wirtualnie :grin:
Pamiętam jak basset był dla mnie "dobrem nieosiągalnym", największym marzeniem. Dziewczyny z mojej klasy marzyły o fajnym chłopaku, a ja o bassecie. :grin:
Dziś basset jest tak popularny jak butelka PET i co najgorsze często tak traktowany. Ja nie jestem w stanie tego pojąć. W mojej małej głowie nie ma miejsca na myśl, że można ot tak "pozbyć się" swojego zwierzęcia, a basseta :!: , to już świętokradztwo.
Dorti - Pią 19 Lis, 2010 09:58
lora napisał/a: | Dorti w tym paskudnym świecie, taki człowiek jak Ty, to SKARB, a znajomość z takim człowiekiem jest jak lokata-wzbogaca :grin:
Nie mogę wyjść z podziwu dla Twojego zaangażowania. Cieszę się, że Cię "poznałam" przynajmniej wirtualnie :grin:
Pamiętam jak basset był dla mnie "dobrem nieosiągalnym", największym marzeniem. Dziewczyny z mojej klasy marzyły o fajnym chłopaku, a ja o bassecie. :grin:
Dziś basset jest tak popularny jak butelka PET i co najgorsze często tak traktowany. Ja nie jestem w stanie tego pojąć. W mojej małej głowie nie ma miejsca na myśl, że można ot tak "pozbyć się" swojego zwierzęcia, a basseta :!: , to już świętokradztwo. |
Lora, ta wirtualna znajomość to myśle, że przejściowe :wink:
Do miłego zobaczenia w realu :grin:
Dziękuję
Dorti - Pią 19 Lis, 2010 22:35
Wszyscy, którzy kibicują Ince niech trzymają kciuki :wink:
Bardzo Was o to proszę bo nie wiem jak to jutro będzie
Mnie serce pęka okrutnie, ona ma coś takiego w sobie, że ja poprostu wymiękam,
wszystko rzucałam kiedy Mocha chciała być przytulana.
Ona patrzy we mnie jak w obrazek, jak wracam z zakupów to tak wysoko skacze,
że prawie wskakuje mi na ramiona, patrzy w oczy, merda ogonkiem, jest taka ufna
tak jej dobrze, apetyt ma jak należy :grin:
Już nie wiem co pisać o niej bo dla mnie to ona nie ma wad.
Jutro będzie nam obu bardzo ciężko :cry:
Trzymajcie za nas te kciukole. może pomogą :wink:
zuza i gabi - Pią 19 Lis, 2010 22:44
Boże aż się popłakałam czytając to :sad:
Trzymamy Kciuki Dorotko,będzie dodrze :cry:
Miła od Gucia - Sob 20 Lis, 2010 11:47
Och ta Inka, widzisz podbiła Twe serce.
Pomyśl, że u Ludmiły będzie jej dobrze.
Nie płakuniaj i szczęśliwej drogi życzę.
Pozdrów Ludmiłę od nas.
eufrazyna - Sob 20 Lis, 2010 18:15
A ja jak zwykle niedoczytana...Dorota, jak zwykle lata po Polsce, bo piesy potrzebują :grin:
Dorti - Sob 20 Lis, 2010 20:45
To już po wszystkim.
Inke zawieżliśmy do Sulęcina, do jej nowej panci z którą jutro wyrusza do Niemiec.
Igorek wraz z panem już na nich czekają.
Będzie miała jak u Pana Boga za piecem.
Ludmiła, bardzo dziękujemy za prezenty, moje lafiryndy i jeden big dżoler również dziękuja za przysmaki :wink:
Podróż mineła spokojnie, siedziałam oczywiscie z tylu wraz z Iną bo ona musi sie pieścić.
Leżała mi na kolanach a jak już ułożyła sie obok to chociaż dupskiem musiała dotykać.
Jak wzięłam rękę na kolano to ona juz w gotowości, nosem mi tą rękę do góry no i głaaszcz mnie, dotykaj i robi tego łabędzie, i patrzy w oczy
Och to nie było łatwe.
Wszystkie koszty pokryła Ludmiła. Przy adopcji Inki , konto bassecie zostaje nienaruszone.
A teraz trochę zdjęć.
tak było kiedy siedziałam z przodu :grin:
a tak jak poszłam na tyły
tu zrobiliśmy przerwę na siusiu
a tu już z Ludmiłą :wink:
Wszystkiego dobrego sunieczko kochana.
zuza i gabi - Sob 20 Lis, 2010 21:00
:cry: :cry: :cry:
eufrazyna - Nie 21 Lis, 2010 08:23
Lubię dobre zakończenia
Miła od Gucia - Nie 21 Lis, 2010 09:38
Cudowne wieści.
Życzę powodzenia,
Ludmiła, napisz koniecznie, jak wyglądało powitanie.
I czekamy na wieści.
Bardzo się cieszę z takiego zakończenia.
Dziękujemy za pokrycie wszystkich kosztów.
Miła od Gucia - Sro 24 Lis, 2010 22:30
Dalej o Ineczce
T U T A J
|
|