|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Wychowanie - jak nauczyc basseta wycierac buzie po piciu i czesac wlosy?
zojka - Czw 17 Lut, 2011 17:01 Temat postu: Basset a czyste podlogi ;) Ja to podejrzewam,że niektórzy zanim zrobią zdjęcie, to najpierw szorują podłogi
Bo to niemożliwe, żeby tak same z siebie były czyste
U Doroty tak jest, u Mirki też tak jest, u wszystkich tak jest. Glacen - pucen ...
A u mnie .....
watla - Czw 17 Lut, 2011 18:14
O tak Zojka coś w tym szorowaniu podłóg jest.Ja myje te cholery co najmniej 2 razy dziennie chłopów zapędzam oni burczą a podłogi ciągle brudne tylko latem jest lepiej a zaznaczam że całe te podłogi w kaflach są......
Dorti - Czw 17 Lut, 2011 21:53
zojka napisał/a: | Na zimny łokieć dziewczyna siedzi
Piękna.
Bardzo piękna ....
-----------------------
Ja to podejrzewam,że niektórzy zanim zrobią zdjęcie, to najpierw szorują podłogi
Bo to niemożliwe, żeby tak same z siebie były czyste
U Doroty tak jest, u Mirki też tak jest, u wszystkich tak jest. Glacen - pucen ...
A u mnie ..... |
Ja Ci dam zaraz glacen - pucen :razz:
mam takie kafle błyszczące i wystarczy mopem delikatnie przejechać
i świecą się jak psu jajeczka :wink:
zojka - Pią 18 Lut, 2011 07:35
Dorti napisał/a: | zojka napisał/a: | Na zimny łokieć dziewczyna siedzi
Piękna.
Bardzo piękna ....
-----------------------
Ja to podejrzewam,że niektórzy zanim zrobią zdjęcie, to najpierw szorują podłogi
Bo to niemożliwe, żeby tak same z siebie były czyste
U Doroty tak jest, u Mirki też tak jest, u wszystkich tak jest. Glacen - pucen ...
A u mnie ..... |
Ja Ci dam zaraz glacen - pucen :razz:
mam takie kafle błyszczące i wystarczy mopem delikatnie przejechać
i świecą się jak psu jajeczka :wink: |
Jak mnie pan mąż zrobi parter .... to ja przyrosnę do mopa i będę Wam robić zdjęcia .... podłóg
Wczoraj pomyślałam, że gdyby był konkurs na najbardziej pomazane szyby, to wygrywam w cuglach. Czego nie dały rady popaprać pasztety - dorobiła Tola :shock:
Joasika - Pią 18 Lut, 2011 07:52
zojka napisał/a: | Dorti napisał/a: | zojka napisał/a: | Na zimny łokieć dziewczyna siedzi
Piękna.
Bardzo piękna ....
-----------------------
Ja to podejrzewam,że niektórzy zanim zrobią zdjęcie, to najpierw szorują podłogi
Bo to niemożliwe, żeby tak same z siebie były czyste
U Doroty tak jest, u Mirki też tak jest, u wszystkich tak jest. Glacen - pucen ...
A u mnie ..... |
Ja Ci dam zaraz glacen - pucen :razz:
mam takie kafle błyszczące i wystarczy mopem delikatnie przejechać
i świecą się jak psu jajeczka :wink: |
Jak mnie pan mąż zrobi parter .... to ja przyrosnę do mopa i będę Wam robić zdjęcia .... podłóg
Wczoraj pomyślałam, że gdyby był konkurs na najbardziej pomazane szyby, to wygrywam w cuglach. Czego nie dały rady popaprać pasztety - dorobiła Tola :shock: |
Zojka!
Poproszę zdjęcia upapranych okien na pw!
Gdyż niedowierzam, że mogą być bardziej upaprane niż MOJE :!:
U nas wygląda to tak, że ja pucuję okno, a Bert z kotą jak tylko zakończę sprawdzają poprzez kontakt bezpośredni czy aby dobrze wymyte.
Najulubieńszym oknem jest oczywiście to NOWE - balkonowe (najłatwiej sięgnąć).
Że o podłogach nie wspomnę!
Jednakowoż po ósmym myciu podłóg pewnego pięknego, deszczowego dnia stwierdziłam, że olewam - teraz i ja zdrowsza, i dzieci zadowolone, że mama nie warczy w towarzystwie mopa.
A gości uprzedzam: "Nie ściągajcie butów :!: Basseta mamy."
domelcia - Pią 18 Lut, 2011 17:07
propo "nie ściągaj butów"
Mamy takiego serdecznego przyjaciela, który jest u nas prawie codziennie, on zawsze zdejmuje buty i kiedyś (po którymś "nie ściągaj") padło hasło. :
"Wszędzie gdzie idę wycieram buty przed wejściem do domu, u Was wycieram skarpetki przy wychodzeniu"
No nie da się ogarnąć sierści, zwłaszcza w okresie wymiany włosa...
a co do jasnych płytek... o jak ja &*(^R%^^&** żałuję, że nie mam kolorystyki w kuchni na odwrót (na ciemnych matowych tak nie znać jak na tych jasnych na wysoki połysk). No ale jak ma być czysto jak Dimi idzie "żreć" wodę i ostatni kęs zanosi sobie do legowiska... :wink:
zojka - Pią 18 Lut, 2011 17:43
Jak buny nuny
Jutro zrobię zdjęcie moich "okien" balkonowych :shock: :shock: :shock: :shock:
Albo nie, bo mi sanepid wejdzie i odbierze prawa "psiejskie"
Batus - Pią 18 Lut, 2011 17:50
O przepraszam, zrobię konkurencję do brudnych okien małymi brudnymi rączkami do kompletu hi hi
Na podłogi to ja już dawno przestałam patrzeć, że niby z głową w chmurach chodzę :cool:
A kiedyś szalałam ze sprzątaniem każdej kropki na ścianie i podłodze, a Dorti Ty mi kiedyś powiedziałaś że mi to przejdzie...no i przeszło
Dorti - Pią 18 Lut, 2011 18:11
Batus napisał/a: | O przepraszam, zrobię konkurencję do brudnych okien małymi brudnymi rączkami do kompletu hi hi
Na podłogi to ja już dawno przestałam patrzeć, że niby z głową w chmurach chodzę :cool:
A kiedyś szalałam ze sprzątaniem każdej kropki na ścianie i podłodze, a Dorti Ty mi kiedyś powiedziałaś że mi to przejdzie...no i przeszło |
no bo tak ma być
jakby Ci nie przeszło to byś zwyczajnie osiwiała
te moje jasne płytki mają swój urok, przelecisz mopem albo wilgotną szmatka
a wyglądają jakbym je lakierem przeciągnęła :razz:
jeden ich minus - jasne są jak cholerka ale co tam , dajemy radę :wink:
madzialinka - Pią 18 Lut, 2011 18:46
Luiza witaj w klubie!
Ja do brudnych podłóg dołączam jeszcze zasyfione okno balkonowe. W sumie podłogi to pikuś, bo i tak odkurzam minimum raz dziennie a co drugi dzień myję mopem, gorzej z tym oknem. Czego nie ubrudzą psy i kot, na pewno wybrudzi Tadek. Wstyd się przyznać, ale kiedyś miałam tak brudne okno, że jak teściowa przyszła pilnować Tadka to się zlitowała i je umyła. To znaczy, że było naprawdę traqicznie.
A to jest przecież syzyfowa praca na 5min góra i znów jest brudno!
Ostatnio musiałam to nieszczęsne okno potraktować skrobaczką do szyb, bo ślady po jęzorach nie chciały zejść.
Za to od zewnątrz mam super patent na czystą i niepodrapaną szybę - postawiłam cienką pleksi i jest git. Okno czyste i z zewnątrz barykada nie rzuca się w oczy
zojka - Pią 18 Lut, 2011 18:48
Domelcia, tekst Twojego znajomego wpiszę do księgi przysłów
Z ludu pochodzi i sama w nim mądrość :lol:
To prawda, że skarpety są często jednorazowe.
-------
Dziewczyny, to ja poproszę o instrukcję jaki płytki mam kupić. Parkiet dębowy kupilim dawno temu ale do części kominkowo--jadano--przechodniej musimy płytki zakupić...
To mają być jasne czy ciemne?
domelcia - Pią 18 Lut, 2011 19:19
zojka napisał/a: | Domelcia, tekst Twojego znajomego wpiszę do księgi przysłów
Z ludu pochodzi i sama w nim mądrość :lol:
To prawda, że skarpety są często jednorazowe.
-------
Dziewczyny, to ja poproszę o instrukcję jaki płytki mam kupić. Parkiet dębowy kupilim dawno temu ale do części kominkowo--jadano--przechodniej musimy płytki zakupić...
To mają być jasne czy ciemne? |
CIEMNE!! i nie błyszczące
Kala - Sob 19 Lut, 2011 16:30
a u nas podłogi to jakieś wielkie nieporozumienie... od kiedy mieszka z nami parówa chyba nigdy nie były czyste okien balkonowych co prawda nie mamy, ale jest za to obśliniona do połowy zmywarka (wyżej nie dosięga)... upaćkana lodówka.... umaziane szafki kuchenne... zmaltretowany piekarnik, który nie dość, że totalnie omymłany to jeszcze na koniec Platuś lubi sobie go obszczekać... a do kompletu jasna kompletnie obłocona kanapa chyba wygrywamy konkurencję na największego parówkowego bałaganiarza
Dorti - Sob 19 Lut, 2011 16:35
kalamaciej napisał/a: | a u nas podłogi to jakieś wielkie nieporozumienie... od kiedy mieszka z nami parówa chyba nigdy nie były czyste okien balkonowych co prawda nie mamy, ale jest za to obśliniona do połowy zmywarka (wyżej nie dosięga)... upaćkana lodówka.... umaziane szafki kuchenne... zmaltretowany piekarnik, który nie dość, że totalnie omymłany to jeszcze na koniec Platuś lubi sobie go obszczekać... a do kompletu jasna kompletnie obłocona kanapa chyba wygrywamy konkurencję na największego parówkowego bałaganiarza |
Ja Cię proszę Karola
Ty już daj spokój synusiowi :razz:
Toż on basset a nie pies ozdobny :wink:
Kala - Sob 19 Lut, 2011 16:48
Dorti napisał/a: |
Ja Cię proszę Karola
Ty już daj spokój synusiowi :razz:
Toż on basset a nie pies ozdobny :wink: |
hahahha i właśnie za to tak bardzo go kocham Dorti a z tą swoją śliczną obślinioną kufą to on i basset i pies ozdobny bo dla mnie piękniejszego na świecie nie ma...
Dorti - Sob 19 Lut, 2011 16:54
kalamaciej napisał/a: | Dorti napisał/a: |
Ja Cię proszę Karola
Ty już daj spokój synusiowi :razz:
Toż on basset a nie pies ozdobny :wink: |
hahahha i właśnie za to tak bardzo go kocham Dorti a z tą swoją śliczną obślinioną kufą to on i basset i pies ozdobny bo dla mnie piękniejszego na świecie nie ma... |
i niech tak zostanie na zawsze :wink:
eufrazyna - Nie 20 Lut, 2011 08:12
U nas okno "ogrodowe" ufajdane niemożliwie, ale już nie myję go codziennie, raz na tydzień starczy Co do podłóg, to przestałam mieć jazdy, że ma błyszczeć- i tak już nie będzie Odkurzam raz dziennie, w chwilach wzmożonej kudliwości więcej razy :wink: Sofę mamy do wymiany, bo należy ona do psów, kiedyś to miała jakiś kolor i wzór, ale teraz ciężko dociec. Nakrywam ją narzutą i psim kocykiem, co bardzo docenia Toleńka
luluamelu - Pon 14 Mar, 2011 12:15
A skad my to znamy....a u mnie dodatkowo trociny na podlodze ,bo tchorzofretka i swinki przemeblowanie w klatkach robia....i slady lapek kocich na meblach, bo kocisko najpierw kropelki w zlewie lapie,albo w psiej misce fale robi ............gluty na scianach ,brudna podloga to ogolnie pikus
koluś - Sro 21 Wrz, 2011 13:04 Temat postu: Gluty bassecie - jak usuwać, inne środki czystości, zapachow ja na mycie bassecich glutów polecam oczyszczacz parowy (taki ręczny) z różnymi końcówkami - para ładnie zmiękcza gluty, wystarczy potem je zetrzeć, nie trzeba już skrobać :razz: ja mam akurat Clatronica, niedrogi był, a ładnie się sprawuje, odkażam też wyrko Kolusia co jakiś czas i wycieraczkę i już tak nie jedzie bassetem :razz: (ja kupiłam w Selgrosie, ale są też na Allegro)
ania123 - Sro 21 Wrz, 2011 13:17
o wlasnie, sluchajcie, zasmiece temat Guciowi troche ale dzis wlasnie o tym myslalam i nie wiedzialam gdzie napisac o tym, a tu widze ze troche podobny temat
jak wyczyscic zamszowe buty z zaschnietego, wrosnietego w buta bassetowego gluta? ;\ bo wbrew pozorom wcale nie tak latwo to zrobic
z Uggow tez probowalam i nic mi z tego nie wyszlo, ale uggi to pal licho, to itak takie buty do czlapania na codzien
ale moje piekne zamszowe buciki? (szaro-bezowe) pomoze ktos? ;p
koluś - Sro 21 Wrz, 2011 13:28
Miłka, załóż proszę może osobny temat o sposobach sprzątania po bassetach, co by się Guciol nie obraził, że mu jego osobisty temat zaśmiecamy a buty też potraktowałabym oczyszczaczem parowym - raczej nie uszkodzi, gluta powinien rozmiękczyć, i odświeży
Miła od Gucia - Sro 21 Wrz, 2011 13:31
bardzo proszę,
wrzućcie też do tego tematu, te proszki niwelujące zapachy
koluś - Sro 21 Wrz, 2011 13:36
ja o proszkach nic nie wiem
z natychmiastowej konieczności kupiłam neutralizator zapachów URINE OFF - sprawdziłam, zabija odorek Kolusiowych sików :twisted:
a oczyszczacz polecam (ten Clatronica ma fajne końcówki i przystępną cenę), bo do niego tylko woda potrzebna - jest w miarę lekki, poręczny i ma dość długi kabel, a oszczędzi wam skrobania nie tylko po bassetach a para też świetnie neutralizuje zapachy i nie trzeba używać całej tej chemii
Magda i Rudolf - Sro 21 Wrz, 2011 18:44
ania123 napisał/a: | o wlasnie, sluchajcie, zasmiece temat Guciowi troche ale dzis wlasnie o tym myslalam i nie wiedzialam gdzie napisac o tym, a tu widze ze troche podobny temat
jak wyczyscic zamszowe buty z zaschnietego, wrosnietego w buta bassetowego gluta? ;\ bo wbrew pozorom wcale nie tak latwo to zrobic
z Uggow tez probowalam i nic mi z tego nie wyszlo, ale uggi to pal licho, to itak takie buty do czlapania na codzien
ale moje piekne zamszowe buciki? (szaro-bezowe) pomoze ktos? ;p |
ja bym probowala gumka do zamszu, potrafi robic cuda :smile:
Kala - Czw 22 Wrz, 2011 07:23
koluś napisał/a: | ja o proszkach nic nie wiem
z natychmiastowej konieczności kupiłam neutralizator zapachów URINE OFF - sprawdziłam, zabija odorek Kolusiowych sików :twisted: |
Domi o proszkach pisane było wiele razy :lol: ale kurcze nie mam teraz zabardzo czasu żeby poszukać bo jestem w pracy, ale gorąco polecam ten produkt! jest o wiele tańszy od URINE OF, bardziej wydajny i jak dla mnie daje lepsze efekty
URINE OF stosowałam zanim znalałam wpisy Mirki zachwalające ten produkt i powiem szczerze, że sugerując się ceną URINE można by spodziewać się bo wiele bardzie "spektakularnych" efektów.. tym czasem u mnie były one raczej przeciętne...
Mirka - Czw 22 Wrz, 2011 08:26
prosze bardzo nie ma lepszego,przetestowany na wszystkim i chyba nie tylko przeze mnie :wink:
http://allegro.pl/neutral...1801105918.html
albo od razu......na dłużej wystarczy :lol:
http://allegro.pl/neutral...1816387722.html
NAJSKUTECZNIEJSZY
NEUTRALIZATOR ZAPACHÓW 1,5kg
Preparat usuwa
zapach moczu,
odchodów i potu psów, kotów i gryzoni
oraz rozkładających się szczątków organicznych.
PREPARAT WYKORZYSTUJEMY W NASZEJ PRALNI DYWANÓW, WYKŁADZIN I TAPICEREK !!!
JAK STOSOWAĆ WYSTARCZY POSYPAĆ PREPARATEM MIEJSCOWO LUB CAŁOŚCIOWO POWIERZCHNIĘ CZYSZCZONĄ
ODCZEKAĆ OD 15MIN DO 5 GODZIN I ODKURZYĆ !!!
Do dywanów, wykładzin, tapicerek meblowych i samochodowych oraz w formie roztworu do czyszczenia sprzętu agd. Działa odstraszająco – zapobiega oddawaniu moczu (znakowaniu terytorium) przez zwierzęta w miejscach wcześniej obsypanych preparatem. Zastosowanie: obsypać proszkiem miejsce w którym zwierzę oddało mocz lub wydaliło odchody, wetrzeć preparat, pozostawić do 6 godzin i odkurzyć. Można stosować na suche i mokre powierzchnie zarówno przed czyszczeniem (praniem) jak i po czyszczeniu (praniu). Jeżeli preparat był stosowany na miejsca mokre zaleca się ponownie zastosowanie po wyschnięciu. Jeżeli preparat ma być stosowany na miejsca w których zwierzę wydaliło odchody należy przed użyciem zebrać odchody. W formie roztworu czyścić przez napylenie spryskiwaczem lub lub myć roztworem, po wyczyszczeniu przemyć wodą.
koluś - Czw 22 Wrz, 2011 13:43
Kala, ja z tych mniej kumatych i słabo czytających ale dobrze, że poruszyłyście znowu temat, bo neutralizatora zostało mi już tylko troszeczkę i miałam już coś zamawiać, więc od razu zamówię proszek, fajnie jak wycieraczka nie będzie mi już aż tak walić Kolusiem :razz:
zojka - Czw 22 Wrz, 2011 14:22
Neutralizator polecany przez Mirkę jest genialny!!
koluś - Czw 22 Wrz, 2011 14:23
już zamówiłam!
tubcia - Czw 22 Wrz, 2011 16:04
ania123 napisał/a: | o wlasnie, sluchajcie, zasmiece temat Guciowi troche ale dzis wlasnie o tym myslalam i nie wiedzialam gdzie napisac o tym, a tu widze ze troche podobny temat
jak wyczyscic zamszowe buty z zaschnietego, wrosnietego w buta bassetowego gluta? ;\ bo wbrew pozorom wcale nie tak latwo to zrobic
z Uggow tez probowalam i nic mi z tego nie wyszlo, ale uggi to pal licho, to itak takie buty do czlapania na codzien
ale moje piekne zamszowe buciki? (szaro-bezowe) pomoze ktos? ;p |
Aniu z zamszu najlepiej plamy zalane zczyszczać naturalnym pumeksem lekko zdrapując jak są jasne to dobrze najgorzej czyści się czarne zamsze bo zostają ślady a jak bedzie za mocny glut haha śmiesznie brzmi ale najlepiej jakbyś wzieła but nad parę np garnek z gotującą się wodą wytarła gluta delikatnie szmatką albo irchą a potem jak wyschnie to wytrzeć włos aby się podniósł pumeksem ,nawet jak na rękawach kurtek zamszowych macie taki swiecący brud to wystarczy przetrzeć pumeksem i na trochę zniknie
ale pamiętajcie musi byc natyralny pumeks bo sztuczny sie stranie kruszy
koluś - Czw 22 Wrz, 2011 16:06
eee, nie wiedziałam z tym pumeksem, ale już teraz wiem :razz: ale te szczoteczki gumowe do zamszu/nubuku też sobie dobrze radzą, mam taką
tubcia - Czw 22 Wrz, 2011 16:12
mówisz o tych gumkach z takimi bolcami?moze dobre do półzamszu tego z malutkim włoskiem takim prawie nie widocznym ale do takiego grubego zamszu polecam pumeks to stary pralniczy numer tylko delikatnie żeby się łysy nie zrobił
a najgorsze są świnskie zamsze wszystko zależy jaka skóra:)
a najbardziej polecam pójść do zaprzyjaźnionej pralni gdzie mają stół detaszerski i pistolet z parą pod ciśnieniem wtedy Aniu z czyszczą ci to w 3 sekundy i kaski nie powinni wziąć
koluś - Czw 22 Wrz, 2011 16:13
Tubcia, aż tak się nie znam ale dobrze wiedzieć o tej metodzie z pumeksem jakby co :razz:
ania123 - Wto 20 Mar, 2012 13:37 Temat postu: jak nauczyc basseta wycierac buzie po piciu i czesac wlosy? pytanie jak w temacie
robie wlasnie wiosenne porzadki, i mimo naprawde czestego sprzatania w domu jest tu tyle siersci, glutow na scianach, piachu w roznych szczelinach, ze po prostu chce mi sie plakac
oczywiscie kocham te moje liniejace glutniki nad zycie i nigdy nie zamienilabym rasy na zadna inna, ale czasem jak spojrze na te sciany (ktore naprawde myje czesto!), okna ktore tez niedawno bylo wycierane, piach i siersc praktycznie wszedzie... to tak mi wszystko opada...
no ale do rzeczy, zeby nie bylo ze tylko narzekam: jak nauczyc psa wycierac nogi po spacerze, wycierac buzie po piciu i czesac sobie wlosy? moze ktos ma jakis sposob, i sie nim podzieli zeby oszczedzic mi, i pewnie wielu innym, takich momentow zwatpienia?
milego dnia wszystkim!!!
besta - Wto 20 Mar, 2012 14:03
Kochana ja nie wiem,mnie sie nie udało :wink: :razz:
Dorti - Wto 20 Mar, 2012 16:23
No ja nie wiem Aniu
U mnie te, które wchodzą do domu mają wycierane łapy, ręczniczki do wycierania pyskaczy zawsze pod ręką, piją wodę raczej na dworzu. Czesane i trymowane dość często, zbiorowo przez pana męża.
Finał - piach, kudły i gluty w domu
ania123 - Wto 20 Mar, 2012 16:29
no u nas tez nozki i podwozie wycierane po spacerach, przy misce z woda nawet wbilam gwozdz do szafki na ktorym zawsze wisi taki mikrofibrowy dobrze chlonacy reczniczek wiec geby tez praktycznie wycierane, ale mimo wszystko rezultatow brak.
no nic, to czekamy na inne pomysly, moze znajdzie sie jakis odkrywca
gkoti - Wto 20 Mar, 2012 16:57
No to ja bardzo wątpię, czy znajdzie się taki odkrywca, hihi :wink: Właśnie dzisiaj moja mama do mnie dzwowniła i mówiła, jak to ładnie uprałam jej szlafroczek po jej pobycie w szpitalu chciałam dobrze, ale przyznam, że nie przejrzałam dokładnie po upraniu...kudełków podobno w bród!!!No nic, powiedziałam, że kupię jej oczyszczacz lepowy w Rossmanie, hihi :wink: nic innego nie wymyślę!!!Oczywiście mama nie miała pretensji, tylko informacyjnie...mam nauczkę, kudły zostają w domu i ewnetualnie w moim samochodzie, nigdzie ich nie wolno wydawać, bo to dobro nasze, z całością inwentarza :lol:
Wycieranie, czesanie, mycie podwozia- toż to jest dobytek wzięty z psami :wink: Moja kanapa tak stoi, bo stoi, sama nie wiem, czy wyprać, czy wyrzucić...choć jest jeszcze w bardzo dobrym stanie i wygodna, ale chyba wyrzucę raczej, a kupno nowej doliczę do kosztów utrzymania psów :lol: :lol: :lol:
Magda i Rudolf - Wto 20 Mar, 2012 18:30
Jak mieszkalam w mieszkaniu to miska z woda i recznik do wycierania lap po kazdym spacerze, ale moj byl od malego uczony. Gluty po piciu wody trzeba wycierac od razu jak skonczy pic wiec trzeba byc czujnym :wink:
A na siersc to tylko czesanie, czesanie i czesanie
Ogolnie jak sie mieszka w mieszkaniu to jest ciezko, szczegolnie z 2 psami sobie wyobrazam, jak zmienilam mieszkanie na mieszkanie z ogrodkiem to bylo o wiele fatwiej :wink: Bo i pic moze na zewnatrz, po spacerze moze zostac w ogrodku i piach tez troche opadnie z lap , no i czesac mozna czesto, tazke polecam zmiane mieszkanka :wink:
koluś - Wto 20 Mar, 2012 19:06
my Kolusia od początku uczyliśmy wycierania łap i "podwozia" po spacerze, po piciu czy jedzeniu to nie zawsze ale jakoś specjalnie nie protestuje :razz: oczywiście Koluś ma blisko drzwi wejściowych swoją szufladę, gdzie są podręczne akcesoria, w tym chyba 2-3 ręczniczki w razie czego... dodam jeszcze, że jak jest ładna pogoda, to Koluś je na dworze, co też zaoszczędza dużo sprzątania. ścieżka wody od miski w mieszkaniu to już standard i do tego trzeba się przyzwyczaić :razz:
Dodo AiJ - Wto 20 Mar, 2012 19:49
hihi no i u nas podobnie :lol: :lol: na szczęście pracuję w hotelu więc koleżanki z góry podrzucają mi tony prześcieradeł i ręczników, które już się nie nadają dla gości i mam je dla Dodusia. jak nadchodzi deszczowa, błotna pogoda to wielkie prześcieradła lądują w przedpokoju i już po przyjściu Dodzik jest czyszczony, na początku dostawał za to przysmak, a teraz już sam rozumie o co chodzi. z piciem - wiadomo, szmatki w pobliżu i jak słyszę chlup chlup to już czatuję za rogiem, aż skończy żeby szybko pychol wytrzeć :smile: włoski też regularnie wyczesywane, dodatkowo podaję krople przeciwko wypadaniu, ale jakoś nie pomagają :grin: podsumowując: mimo włożonej pracy i opanowanej logistyki w domu jest wszechobecny piach, włosy, glutki i śliny -i to nas wszystkich posiadaczy bassetów ze sobą pięknie łączy :lol:
gkoti - Wto 20 Mar, 2012 20:29
Dodo AiJ napisał/a: | podsumowując: mimo włożonej pracy i opanowanej logistyki w domu jest wszechobecny piach, włosy, glutki i śliny -i to nas wszystkich posiadaczy bassetów ze sobą pięknie łączy :lol: |
Otóż to :lol: :lol: :lol:
portenito4 - Wto 20 Mar, 2012 20:45
ja bym jeszcze chciała, żeby oprócz wycierania paszczy i czesania się Rudolf odkurzał i ściarał na mokro podłogę, i nie miałabym nic przeciwko gdyby sam się wyprowadzał na spacer o 6 rano, a czasem nawet o 5. 30 (dodam, że nie są to pory podyktowane moim wyjściem do pracy)
Evika - Wto 20 Mar, 2012 21:07
Rozumiem, że ta 5.30 to zwłaszcza ostatnie parę dni ?? Moje potwor właśnie uznały,ze skoro widno to należy pobudkę uskuteczniać .Mop w gotowości, ręcznik mikrofibrowy pod ręką to podstawa przy bassetach. No i oczywiście sprawność w łapaniu glutów. Tak jak ktoś już stwierdził dobrodziejstwo inwentarza- ale jakie bezcenne... nie zamienię na inne , no chyba,że jeszcze bloodhoundy ale to w innym wymiarze/ mieszkaniowym/
portenito4 - Sro 21 Mar, 2012 08:01
5.30 przez ostatnie 3 tygodnie...
Ja mam największy problem z sierścią, która jest dosłownie wszędzie, nawet na moich ubraniach po wyjęciu z pralki (nie wspomnę już o narzucie na kanapę, na której Ru ostatnio ucina sobie drzemkę pod moją nieobecność...) Może ktoś ma jakąś radę?:-) Dodam, że liniał obficie w lutym (można było spokojnie zrobić dywan z tego, co z niego codziennie wypadało), teraz tylko tak sobie zrzuca trochę tu i tam...
Miła od Gucia - Sro 21 Mar, 2012 08:03
Ja nie szukam rady ani pomocy
mam psa w domu, to mam kudły
ot i tyle :lol:
koluś - Sro 21 Mar, 2012 09:16
ja mam radę... zmienić kanapę z materiału na kanapę skórzaną :razz: i nie zostawiać żadnej narzuty czy kocyka :razz: a do kłaków niestety trzeba się przyzwyczaić... Koluś ma linienie całoroczne :twisted: o mniejszym lub większym natężeniu :twisted: nie pomagają na to kropelki z biotyną od weta, ani czesanie, które nigdy się nie kończy :twisted:
Asia i Basia - Sro 21 Mar, 2012 09:19
A moze zmienic rase z basseta na ratlerka
gkoti - Sro 21 Mar, 2012 09:28
[quote="koluś"]ja mam radę... zmienić kanapę z materiału na kanapę skórzaną :razz:
...i właśnie o tym myślę już, choć nie przepadam za skórzanymi, z czasem też chyba te pazury się tam odbiją :lol:
koluś - Sro 21 Mar, 2012 09:36
my mamy kanapę ze skóry ekologicznej chyba i po ponad rocznym użytkowaniu mogę powiedzieć, że nie mamy żadnych śladów po pazurach ani innych otarć... naprawdę polecam, łatwo odkurzyć i umyć jak trzeba :razz: ale to pewnie też kwestia skóry... chociaż Koluś też ma posłanie skórzane i też nie ma żadnych śladów po pazurach.
a co do ratlerka - nie, dziękuję, zostanę przy moim prosiaku :razz:
Miła od Gucia - Sro 21 Mar, 2012 10:08
o bassecich kanapach :lol:
http://forum.bassety.net/...der=asc&start=0
ania123 - Sro 21 Mar, 2012 12:02
ja mam 2 kanapy ze skory, oczywiscie kupione pod bassety (bo gdyby nie bassety to na pewno kupilabym Ikeowe 'ektorpy')
ale itak kanapy mam zawsze przykryte roznymi kocami i pledami, mam ich chyba 8 plus teraz 3 drybedy ktore tez sie fajnie spelniaja w tej roli
i co kilka dni to wszystko zmieniam i wrzucam do prania
julkarem - Sro 21 Mar, 2012 12:55
a ja powiem tak, jak Spike wypije wodę i mu ścieka, leci to mam patent-tj JOGI.
Jak widzi ze Spajkus sie napije to odrazu podbiega do niego i mu cała mordke wylizuje,i to bardzo dokładnie a wygląda to komicznie, zawsze nie moge się na to napatrzeć i śmiechu przy tym nie miara
jabluszko520 - Sro 21 Mar, 2012 14:20
Ja kudłów już tyle nie mam, nie wiem, może zmiana diety i właściciela u nas pomogła :grin: (bo jak przyjechała do nas to było potwornie, w całym domu sierść latała...) .
Z piciem to prosta sprawa jest - jak widzę, że pije to lecę za nią z papierowym ręcznikiem i wycieram od razu mordkę i podłogę a ona to lubi, już wie o co chodzi :smile:
Spacer? U nas w korytarzu leży za grzejnikiem schowany ręcznik do łapek, "mała" już się nauczyła i czeka na wycieranie zawsze jak wejdzie.
Kwestia cierpliwego wałkowania ciągle "tego samego". :lol:
gkoti - Sro 21 Mar, 2012 18:09
jabluszko520 napisał/a: | Ja kudłów już tyle nie mam, nie wiem, może zmiana diety i właściciela u nas pomogła :grin: (bo jak przyjechała do nas to było potwornie, w całym domu sierść latała...) .
Z piciem to prosta sprawa jest - jak widzę, że pije to lecę za nią z papierowym ręcznikiem i wycieram od razu mordkę i podłogę a ona to lubi, już wie o co chodzi :smile:
Spacer? U nas w korytarzu leży za grzejnikiem schowany ręcznik do łapek, "mała" już się nauczyła i czeka na wycieranie zawsze jak wejdzie.
Kwestia cierpliwego wałkowania ciągle "tego samego". :lol: |
U mnie dokładnie tak samo, pieski siedzą i czekają w kolejce do wycierania łapek, dupć, Leniuszek to tak ładnie podnosi, jak konik do podkucia swoje kopytka, stoi grzecznie, Blanka natomiast troszkę sie wierci i kładzie, leniwa pindusia :wink:
Odnośnie tych kanap, to chyba rzeczywiście dobry pomysł ze skórą, muszę się rozejrzeć za ciekawym modelem.
justyna i lejdi - Pią 11 Maj, 2012 07:33
o ma jak czytam to jak by ktos moje mieszkanie opisywal :lol:
zawsze u mnie blyszczalo mama sie smiala ze mozna jesc z podlogi a teraz w drzwiach krzyczy daj mi kapcie
mnie to juz nie meczy kocham ten basseci balaganik co sprawilo ze to docenilam
otoz wyobrazcie sobie ze mojej wspanialej sasiadce tak przeszkadzalo szcekanie mojej malej ze mi ja podtrula pewnie chciala ja usmiercic ale na cale szczescie jej nie poszloo syn byl z nia w ogrodzie mamy taki placyk na terenie nie zdazyl zareagowac jak tamta jej cos zucila a wieczorem wymioty biegunka krew (okazalo sie ze tylko cieczka co za zbieg okolicznosci) strachu i lez cala masa do tego moj odkurzacz nagle nie che jesc :shock:malenka dawke na szczescie dostala szybko minelo apetyt w normie-znow znika jedzene ze stolu i lapki corki :grin: ile nerwow sie najadlam sasiadce kwiaty na korytazu podlalam kretem ma krecka na ich punkcie jak my na punkcie naszej krolewny :lol: tyle ze mala zyje i ma sie dobrze a z kwiatkow nad ranem niewiele zostalo :razz: chcialam isc ja zamordowac ale musialy mi starczyc kwiatki :lol:
do czego zmierzam .. w gruncie zeczy kiedy ten brudek jest to nam zle ale uwierzcie kiedy ma go zabraknac to swiat sie wali teraz otwieram oczy i buzia mi sie cieszy na widok zapapranej podlogi i siuskow w przedpokoju panienkaa ma 7miesiecy i ani mysli zalatwiac sie tylko na dworzu :~
ale coz wychodzi na to ze ja za to kocham hi hi :grin:
umarlabym gdybym nagle miala czysto w domu i biale skarpety bez klebkow siersci
pozdrawiamy wszystkie dlugouche brodasiatka i mocno mocno sciskamy :smile:
gkoti - Pią 11 Maj, 2012 07:43
:lol: :lol: :lol: no, niech sąsiadka wtedy uważa na Ciebie, hihi
Ja 4 lata temu prawie pobiłam podpitego sąsiada, a że był starszy gość- juz nie zyje- to się zlitowałam i wezwałam policje tylko- uderzył mi Leniuszka kijem po pleckach, bo niby"chodził po jego ogródku", ale nie chodził, byl u mnie, bo byłam przy tym...ot, tacy ludzie, na pokaz, a w sercach głazy!!!
jabluszko520 - Pią 11 Maj, 2012 08:37
justyna i lejdi napisał/a: | otwieram oczy i buzia mi się cieszy na widok zapapranej podłogi
umarłabym gdybym nagle miała czysto w domu i białe skarpety bez kłębków sierści
|
dokładnie :grin:
BASSiBAWARIA - Pią 11 Maj, 2012 19:27
Ja rozwiązałam tak robotę:
-picie na tarasie :lol: ..wychodzą na posesje,to świeżą wodę im wynoszę..a w zimie szybko zamarza,więć jak wypiją,chowam do domu po czym znowu wynoszę,gdy się wynurzają....i tak wkółko,dostęp zawsze mają do czystej,kiedy chcą..
W kolejce czekają na wycieranie łap i podwozia i bardzo to lubią :grin:
Potrafią świetnie ze mną współpracować...
|
|