|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
O bassetach... - basset w łóżku - a ja gdzie ???
Agata - Sro 06 Kwi, 2005 00:45 Temat postu: basset w łóżku - a ja gdzie ??? No patrzcie, dochodzi druga w nocy już chciałam wstać od komputera, odwracam się :shock: a tu w moim łóżku pięć bassetów i jeden pomiędzy nimi kot, na brzeżku leży Piotr a JA GDZIE ??? :idea:
Arleta - Sro 06 Kwi, 2005 08:48
no wiesz .... możesz np kupic łózko polowe- basset nie wejdzie bo sobie nie rozłozy lub materac który szybko wysuniesz spod łózka i szybko sie połozysz ale czy rano sie jeszcze na nim obudzisz a nie obok nie gwarantuje
PS. Ja to jestem pełna podziwu dla mojej Koriny ostatnio od dwóch tygodni okolo 21 schodzi anemicznie z fotel i idzie na soje legowisko które wyciąga n asrdek przedpokoju i mordka układa sobie poduche. Śpi jak aniołek tam całą noc chociaz drzwi do pokoi sa pootwierane nie ma nawet chęci wejśc do łózka. Angela jak chce sie do niej przytylic to dosłownie na siłe ja wciąga do swojego łóżka. Mysle że jset to spowodowane temperatura - jej po prostu goraco na pościeli.
Dorota - Sro 06 Kwi, 2005 09:12
Nasz Hectorek zasypia na dywaniku pod łóżkiem , spi tak mniej wiecej do 5 rano, pozniej pakuje sie do wyrka zeby sie poprzytulac. Lubie sie budzic koło niego:P Rano razem sie przeciagamy na wyrku , fajnie:) :lol:
Hubertus - Sro 06 Kwi, 2005 14:33
mojej besti ni pozwalam wlazic na wyrka. Ostatnio skubany chcac sie wgramolic na wersalke wrzucil na nia swoja pileczke, ze niby to tak przypadkiem i oczywiscie musial po nia tam wskoczyc
Na jego nieszczescie moje bystre oko dostrzeglo ten zuchwaly fortel i skierowalem Freda lotem koszacym ku podlodze
Paweł - Czw 07 Kwi, 2005 14:57 Temat postu: Re: basset w łóżku - a ja gdzie ???
Agata napisał/a: | No patrzcie, dochodzi druga w nocy już chciałam wstać od komputera, odwracam się :shock: a tu w moim łóżku pięć bassetów i jeden pomiędzy nimi kot, na brzeżku leży Piotr a JA GDZIE ??? :idea: |
Widocznie stwierdziły, że nie będziesz się kłaść spać. :wink:
Agata - Czw 07 Kwi, 2005 16:32
No właśnie ... " one stwierdziły" - piękne słowa i niestety prawdziwe.
Poza tym są przyzwyczajone, że ja pierwsza wstaję i ostatnia kładę się spać, ale na trochę miejsca w tym moim łóżku chyba zasługuję :!:
Paweł - Czw 07 Kwi, 2005 16:37
Agatko
Chyba niestety nie (zgodnie z punktem 10 zasad basseta)
pozdrawiam
Paweł
Agata - Czw 07 Kwi, 2005 17:36
Pawełku,
Słyszałeś, że właściciele bassetów dzielą się na dwie grupy :
1) ci ci się przyznają do spania ze swoimi psami
2) ci co się nie przyznają do tego
Do której grupy Ty się zaliczasz
Daniel - Czw 07 Kwi, 2005 18:24
Niedawno kupiliśmy większe łóżko, żeby ....Fiona mogła wygodnie spać razem z nami.Wieczorem zasypia w nogach, a rano gdy otwieram oczy widze Fionke na mojej poduszce, leżymy nosek w nosek.
Gdy Fionka nie ma ochoty wgramolić się do łóżka wpadam w panikę, myślę, że jest chora.......
oj, do czego mnie ten piesek doprowadził.....
Paweł - Czw 07 Kwi, 2005 19:09
Należę do tej 1 grupy.
Ale troszkę rygorystycznie podchodzę do przebywania basseta w łóżku.
Myślę, że jestem na etapie pkt 6.
pozdrowienia
Paweł
Agata - Czw 07 Kwi, 2005 19:18
Pawełku,
Od punktu 6-ego do 10-tego jest niedaleko - pójdzie jak z bicza strzelił
I nie mów, że nie bo i tak nie uwierzę :!:
Paweł - Czw 07 Kwi, 2005 19:37
Agata napisał/a: |
I nie mów, że nie bo i tak nie uwierzę :!: |
Do czarnych charakterów w domu należę ja , więc nie będzie tak szybko :wink: .
Ale nie mówię, że nie. :wink:
Mirka - Czw 07 Kwi, 2005 21:12
A mój mąż wyniósł sie spać do drugiego pokoju bo jak któres z nas traciło Dusie w nocy to ona ze złości warczała no inie wysypialiśmy się,teraz śpimy z Dusia w sypialni w duzym łózku i dalej na mnie powarkuje
Kasia :) - Pią 08 Kwi, 2005 18:01
he he, a ja wam powiem że czy to basset czy to sznaucer, rzeczywistość wygląda tak samo...
ja wieczorami tocze boje o kawałek kołdry i poduszke, tak to jest gdy ładują ci sie do wyrka 3 potwory - wystarczy rozłożyć łóżeczko - najpierw leci olbrzym (43 kilo psa) a potem całości dopełniają 2 miniatury... Fredzio mieszka na razie z Hubertem więc tylko dlatego ja się jeszcze mieszcze :lol: choć i tak musiałam kupić większe łóżko!
Grzegorz - Sob 09 Kwi, 2005 07:38 Temat postu: Łóżko Jaga chodzi spać wczesniej, za nią 45 kg Karola a potem 30- parę Afry.Cerata jeszcze nie rozgryzła sposobow i urzęduje ze mną ( prawa młodości ). Gdy przychodzę to wpierw muszę obudzić Afrę, by z warkotem niezadowolenia wyniosła się w nogi Pańci, potem muszę ułożyć Karola pomiędzy , to już bez warkotu bo śpi tak mocno że niewiele do niego dociera a potem szybko wskoczyc pod kołdrę po Cerata ładuje się na swoje miejsce , tj, w moje nogi na kołdrę z szybkością światła. Następnie gaszę światło, a wtedy Karol budzi się i stwierdza że on musi wejść do Pańci pod kołdrę, co trochę trwa , czasem nadepnie mnie ( twarz). Potem Afra trąchnięta przez Pańcię lub kołdrę musi powiedzieć co o tym myśli. Gdy to wszystko się skończy muszę jeszcze wyrwać kołdrę spod Ceraty, ale tracę ją w mgnieniu oka , gdyż właśnie Karol stwierdził żę mu za ciepło wylażl od nóg Pańci zawrócił głową w prawidłowym kierunku i padł tracąc przytomność na moją stronę . Gdy już sie jakoś opatulę, to spać się nie da gdyż z okolic moich nóg rozlega się grzmot chrapania Ceraty , którą trzeba obudzić i zmienić jej pozycję a potem już tylko pobić rekord świata w prędkości zasypiania.
A tak nawiasem mówiąc mamy łoże 2metry na 2 metry i rano gdy się budzimu to my ściśnięci, bo Afra w poprzek , Karol pomiędzy nami lekko skosem i na plecach a Cerata na całą długość rozwalona .... ale i tak nie wyobrażam sobie łóżka bez balerona .....
Kasia :) - Sob 09 Kwi, 2005 14:52 Temat postu: Re: Łóżko
Grzegorz napisał/a: | ...za nią 45 kg Karola a potem 30- parę Afry.... |
pytanie do Grzegorza : o ile jestem w stanie zrozumieć 30 kg Afry, to przyznam sie szczerze, że te 45 kg Karola nieco mnie zadziwia (przeraża??) czy chcesz powiedzieć że to basset
musiałby być z niego naprawde porządny baleronik! he, he
Kasia :) - Sob 09 Kwi, 2005 15:26
Powyższy post jest już raczej nieaktualny, otóż poradziłam sobie sama i zajrzałam na stronę Grzegorza. Odpowiedz już znam. Ku mojemu nie ukrywanemu zaskoczeniu okazało się, iż istotnie Karol to basset!
:shock:
Wybacz moje zdziwienie drogi Grzegorzu ale było ono tym większe, że nasz Fred waży (ledwie) 25 kg, i nawet mój sznaucer olbrzym o wzroście równym 70 cm, duży, mocny samiec nie przekracza wagi 45 kg!
Succubus - Sob 09 Kwi, 2005 16:30
Nasz Nico śpi pomiedzy nami za nic w świecie nie da sie wypchnać ze swojego magicznego miejsca, przy każdej próbie głosniej wzdycha. On sam decyduje kiedy połozy sie na fotelu musi mieć ochote .Taki juz jest nasz łobuzerek . Pozdrawiamy:)
vinylowy_i_vinylowa - Sro 13 Kwi, 2005 22:29
No to my jacyś dziwni jesteśmy chyba... bo nasz Vinyl ma około 10 miesięcy i zrobiliśmy mu 2 razy "poleżankę" z nami w łożu taką 15-to minutową i to wszytsko:| Po tym jak właził nam do pokoju i zjadał kosmetyki czy obrabiał lodówke w kuchni, nauczony krzykami i ścierą , że sypialnia to miejsce święte i ma zakaz wstępu. Czasem stanie w dziwach, popiszczy chwile ale nie mając na co liczyć kładzie się "u siebie"... Nie wiem co prawda czy moja luba jak wyjeżdzam na cały tydzień do pracy nie przemyca go na łoże w nocy, ale zapewnia mnie, że nie, a ja jej ufam... Chociaż po akcji, która miała miejsce czas temu jakis, kiedy wskoczył w nocy na łóżko usiadł dumnie, a Magda się obudziła i zobaczyła, ledwo przytomna, coś czarno-białego ze świecącymi oczami to o mały włos nie zeszła z tego świata, myśle, że psa w nocy raczej do siebie nie bierze
Chociaz problemy były... ze złości, że go nie chcemy brać do wyrka notorycznie przez miesiąc czasu sikał do i na kojec :lol: w koncu go rozdrapał i zjadł gombke z środka od kiedy ma kołdre, ścieli ją sobie na całej powieżchni przedpokoju, a sam kładzie się obok :lol:
Jedynie jak jedziemy do mojej mamy i zostajemy na noc to piesek ma raj. Zawsze jest tak, że mama śpi w jednym pokoju na łożu, moja Magda z Vinylem na dużym łożu a ja... na podłodze :lol: jednakże Vinyl około godziny 2-3 w nocy i tak wchodzi na mnie [dosłownie] i albo połozy mi się na całych nogach, abo na brzuchu, ewentualnie obok tyle ze pyskiem i uszami zatyka mi całkowicie nos tym samym odcina mi dopływ powietrza i po 10 minutach budze się przekładając go na bok, a pozycje w jakich się budzimy, to już temat na osoby wątek :wink:
Hubertus - Czw 21 Kwi, 2005 08:15
Właśnie przegrałem wojnę o łóżko z Fredem... a może w sumie poszedłem z nim na kompromis. Wciąż nie wolno mu włazić na łóżka, ale nad samym ranem chłopak się ładuje na pościel i drzemie ze mną tą małą godzinkę. Trudno jest się oprzeć tym bassecim oczom :shock:
Muszę mu kupić jakiś miękki materac i zrobić z niego legowisko.
Daniel - Czw 21 Kwi, 2005 17:51
Fiona też tak zaczynała....
|
|