Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zakończone adopcje - ZORCIA-DORCIA bassetka w d. t. DO ADOPCJI/ adopcja Renia

Noe - Nie 08 Sie, 2010 15:33
Temat postu: ZORCIA-DORCIA bassetka w d. t. DO ADOPCJI/ adopcja Renia
Witam!
Przypadkiem trafiłam do schroniska w Krobi w Wielkopolsce (tej Krobi niedaleko Rawicza). To co tam zobaczyłam niestety zapamiętam na całe życie: smród, psy zapchlone, z poważnymi zmianami na sierści. Jednym z psów w najgorszym stanie był basset. Pies nie wychodził z budy, był bardzo wystraszony. Nie wiem od jakiego czasu jest w schronisku. Pracownik nie potrafił mi nic powiedzieć na temat żadnego z psów. Podejrzewam, że moze to jest suka. Z tego zo widać na zdjęciu ma zmiany na uszach i bardzo przerośnięte pazury.
Czy moglibyście mi pomóc w ratowaniu tego biedaka?
W schronisku w Krobi było 11 psów. Większość z nich to psy w typie rasy, min. spaniel, collie, hovawart... Staram się dotrzeć do fundacji które pomagają tym rasom. Cała sprawa schroniska w Krobi zostanie zgłoszona do Powiatowej Weterynarii i nagłośniona w mediach.
Proszę o pomoc!

Noe - Nie 08 Sie, 2010 15:35

Zdjecie Basseta
Miła od Gucia - Nie 08 Sie, 2010 15:37

dziękujemy za informacje,
jutro postaram się dodzwonić do schroniska.
Gdybyś dysponował zdjęciem byłoby dobrze.

Noe - Nie 08 Sie, 2010 15:41

Nie potrafie dolaczyc zdjecia.
Czy mozesz to zrobic za mnie?
wysłałam je Tobie na maila

Miła od Gucia - Nie 08 Sie, 2010 15:58

świetnie, dziękuję, zaraz wstawię.
Nie mogę tego schroniska znaleźć w internecie

Noe - Nie 08 Sie, 2010 16:01

W necie nie ma nic o tym schronisku. Ja dotarłam tam dzwoniąc do Urzędu Miasta. Schronisko jest w samym centrum miasta, za Kościołem św Ducha...
Miła od Gucia - Nie 08 Sie, 2010 16:02


Zoreczka w przytulisku



Zorka po zabiegach kosmetycznych i wizycie u weterynarza. Obecnie w domu tymczasowym Marzanny i Jacka

SZUKAM KOCHAJĄCEGO DOMKU, PEŁNEGO MIŁOŚCI I CIEPŁA

Miła od Gucia - Nie 08 Sie, 2010 16:05

Musimy pilnie szukać domu choćby tymczasowego.
Zdjęcie mnie przeraziło.

Noe, czy mogłabyś tam jeszcze raz podejść do schroniska, podpytać, od kiedy jest, czy to pies czy suczka, obejrzyj ucho, może ma tatuaż, spytaj czy sprawdzali czy ma czipa.

madzialinka - Nie 08 Sie, 2010 19:32

Pazury ma przerośnięte i trochę chudzinka. Może dlatego siedzi w budzie, bo ciężko mu chodzić?
Krzyś i Aga - Nie 08 Sie, 2010 19:46

Jeezuuu widzisz i nie grzmisz, te schronisko powinno być natychmiastowo zamknięte, chorobę u psa zrozumiem, ale pazury to już czyste zaniechanie obowiązku...
Noe - Nie 08 Sie, 2010 20:21

Jak wspomniałam sprawa tego "schroniska" będzie jutro zgłoszona w Powiatowej Weterynarii. Tam jest 11 psów, kojce i budy w całkiem dobrym stanie. Psy są karmione suchą karmą, nie są wychudzone. Nie ma tam należytej opieki weterynaryjnej. Z tego co wiem psy są szczepione przeciw wściekliźnie. Mają na sobie stada pchieł i stoją we własnych, rozmazanych odchodach. Nie mają żadnego wybiegu, nie są wyprowadzane z kojców. U kilku psów widać bardzo poważne zmiany na skórze, brak sierści i zaropiałe oczy.
Jeśli będzie możliwość to podjadę tam jeszcze raz i sprawdzę dokładnie stan basseta. Może być z tym jednak kłopot, ponieważ jest on psem bardzo wycofanym, chowającym się w budzie na widok człowieka. Wezmę ze sobą czytnik czipów, bo w tym schronisku go nie posiadają :evil:

gocha - Nie 08 Sie, 2010 20:23

Boże jaki on biedny i pewnie reszta psiaków też, straszne warunki tam mają.
Dzisiaj jest za późno, ale jutro zadzwonię do Moniki Preibisz , ona jest z Poznania, może coś pomoże ona albo jej Fundacja. Jak to jest daleko od Poznania, potrzebuję jak najwięcej szczegółów jak tam dotrzeć.

Noe - Nie 08 Sie, 2010 20:26

to będzie około 100km od Poznania - szukajcie domu tymczasowego, proszę... On na żywo wygląda jeszcze gorzej.
Magda i Rudolf - Nie 08 Sie, 2010 20:39

Ja oferuje pomoc finansowa jesli trzeba, tylko tyle moge zrobic :cry:
A moze Emir z Poznania? moze z nimi porozmawiac o tymczasie??

gocha - Nie 08 Sie, 2010 20:47

Tak Magda, masz rację z Poznania jest GoniaP z Emira, ona jest w takich sytuacjach pomocna .
gocha - Nie 08 Sie, 2010 21:03

Pomimo późnej pory zadzwoniłam do Moniki i do Gosi z Emira. Przekazałam dokładnie to co jest napisane u nas na forum. Jutro Gosia postara się coś więcej dowiedzieć, da nam znać co będzie wiedziała i będzie się z nami kontaktować. Również Monika będzie starała się zainteresować kogoś tą sprawą.
Miła od Gucia - Nie 08 Sie, 2010 21:10

Może umieścimy go w hoteliku u Kariny, polecanej przez Gonię P., tam był jak pamiętacie Pikolo, Pompej.

Dajcie znać, jak trzeba zadzwonię do Kariny czy ma miejsce.
Hotel jest 4 km od Szamotuł, jakoś byśmy transport załatwili.

gocha - Nie 08 Sie, 2010 21:18

Poczekajmy do jutra co odpowie Gosia, ewentualnie jutro znów się skontaktujemy.
Może również Noe będzie mieć jakieś nowe informacje, na razie nie wiemy nawet czy to jest schronisko, gminne czy prywatne, a może jakiś dom przejściowy dla psów. Trzeba dotrzeć do kogoś kto się tym miejscem zajmuje.

Gonia P - Nie 08 Sie, 2010 21:40

Noe, proszę o Twój nr. tel. Mój to 785 03 03 03
Noe - Nie 08 Sie, 2010 22:28

Cześć Małgosiu! My się znamy. Pomogłaś nam w znalezieniu domu dla bordosia - Pedro. Rano do Ciebie zadzonię.
gocha - Pon 09 Sie, 2010 11:21

Pies jest w tym miejscu od co najmniej 2 tygodni. Nie jest to schronisko , to taka "przechowalnia" gminna gdzie psy przebywają zanim zostaną oddane do schroniska, jakie tam panują warunki nie trzeba pisać, widać to na zdjęciach.Baset prawdopodobnie za jakiś czas trafiłby do schronu w Kwidzynie czy gdzieś w pobliżu.
Naszą rolą jest natychmiastowe znalezienie domu tymczasowego lub hoteliku (mamy kontakt z dwoma sprawdzonymi hotelikami, może gdzieś będzie miejsce) i sfinansowanie jego pobytu.
Najpierw psiaka trzeba natychmiast stamtąd zabrać , później kontrola jego stanu zdrowia, wieku itp.Mamy na szczęście pieniążki na ratowanie takich bid, więc tu chyba problemu nie będzie, wypowiedzcie się.

Co do pozostałych psiaków i warunków panujących w tym miejscu to na pewno nie można też tego zostawić, trzeba będzie sprawę przekazać odpowiednim organom, ale tu musimy poczekać, bo nie możemy się mieszać osobom już poinformowanym.

Magda i Rudolf - Pon 09 Sie, 2010 13:48

Zabierajmy go od razu z tego koszmaru :cry:
gocha - Pon 09 Sie, 2010 13:55

Wszystko jest w załatwianiu, pies na pewno będzie zabrany i pozostaje nam szukać mu domu. Napiszę jak tylko będę miała nowe informacje.

Potrzebna mi jest jakaś osoba z Poznania lub okolicy.

Miła od Gucia - Pon 09 Sie, 2010 18:41

chwalę dalej dzisiejszy dzień

Nie hotelik, ale dom tymczasowy już mamy dla basseta.
Więcej szczegółów podam później.

Będzie potrzebny transport, wierzę, że pomożecie.
Dzisiejszy dzień jest cudny, dalej powtarzam

paulinazarebska - Pon 09 Sie, 2010 18:57

Miła od Gucia napisał/a:
chwalę dalej dzisiejszy dzień

Nie hotelik, ale dom tymczasowy już mamy dla basseta.
Więcej szczegółów podam później.

Będzie potrzebny transport, wierzę, że pomożecie.
Dzisiejszy dzień jest cudny, dalej powtarzam


super,że będzie miał tymczas :lol: Na zdjęciu wygląda strasznie i te pazurki..

alexis1983 - Wto 10 Sie, 2010 07:01

Mój Boże... Nie mam słów nawet... Bogusiu ja porozmawiam z mężem jakby tamten tymczas nie wypalił, to może my na tymczasowo... Trzeba go stamtąd zabrać choćby dziś... Pisz czy coś się ruszyło w sprawie Toniego i tego bassecika...
Miła od Gucia - Wto 10 Sie, 2010 09:44

Toni - jest Pan Włodek chętny, dziś Grzegorz będzie z nim rozmawiał. Podałam im namiary na siebie.

Bassecik _ Lucy się nim zajmuje, załatwia transport, aby dokładnie zbadać psa, co można zrobić. Będę informować.

A nasz basset ze schroniska DZIŚ jedzie do Marzanny i Jacka.

Już miałam załatwiony transport na czwartek (Pan Grzegorz z dogo). W tym czasie nasza DORTI, KOCHANA DORTI zadzwoniła i zadeklarowała jak zawsze swoją nieocenioną pomoc.
Zaraz wyjeżdża do Krobi, stamtąd do Marzanny i Jacka, a potem w trasę do domciu.
Dorotka ma do zrobienia około 800 km.

Także Pana Grzesia już też odwołałam, być może skorzystamy z usług kiedy indziej. Dziękuję.
Olu dziękujemy Ci za chęć pomocy, pewnie zaraz następna bida się trafi.

Dorotko szerokiej drogi, jestem pod telefonem - i jeszcze raz wielki ukłon, pomimo Twych obowiązków z maluchami, zdecydowałaś się pomóc. Dziękuję też Elenie i Twojemu mężowi i wszystkim, których zaangażowałaś w pomoc w domciu, opiekującym się maluchami.

W Krobi jest wszystko załatwione. Nic tam się nie płaci za odbiór psa, no chyba, że na miejscu okaże się inaczej, ale Dorotka jest przygotowana i na taką okoliczność.
Resztę napiszę, jak Dorti zadzwoni i powie, że ma psa w samochodzie :wink:

A teraz dzwonię dalej, szybciutko do Marzanny i Jacka.

Dorotko, i proszę nie dyskutować, tylko wyliczyć koszty, to za daleka droga, i obiad też się Wam należy. Całuję mocno i dziękujemy.

Miła od Gucia - Wto 10 Sie, 2010 09:45

przepraszam za chaos w moim poście, ale od rana siedzę i wydzwaniam.
Grzesiu na pw Ci wysłałam informacje i telefon P. Włodka.

eufrazyna - Wto 10 Sie, 2010 09:58

Dorota,kobieto dobra i niezastapiona-to czekam na Ciebie wieczorem i kolacje szykuje :grin:
Rogasowa - Wto 10 Sie, 2010 10:04

O kurcze.. wielki ukłon dla Pani Doroty..
alexis1983 - Wto 10 Sie, 2010 11:08

Cała akcja juz zorganizowana... Oby jak najszybciej jego stamtąd zabrać... Czekamy na wieści ...
Magda i Rudolf - Wto 10 Sie, 2010 11:19

Dorota , juz to wiele razy pisalam, JESTES WIELKA I UKLONY PO KOSTKI DLA WAS :!:
gocha - Wto 10 Sie, 2010 12:13

To i ja się powtórzę, Dorota jesteś niesamowita, niezawodna i nie wiem co jeszcze napisać.
Wielki ukłon w Twoją stronę :grin:
Czekamy na wieści.

Miła od Gucia - Wto 10 Sie, 2010 16:15

Sunia, tak to jest bassetka, jest już w drodze do Marzanny i Jacka. Dorotka sunię odebrała około 15, teraz przed nimi kawałek drogi do celu.
Dorotka nazwała sunię ZORKA.
Witaj Zorka wśród nas.
Znajdziemy Ci domek, żebyś do końca swych dni była szczęśliwa.

besta - Wto 10 Sie, 2010 16:16

Dorti wielki uklłon dla Ciebie!
Joasika - Wto 10 Sie, 2010 19:26

Rany, ale przegapiłam!!! :roll:

Wielki szacun, dziewczyny, że tak szybko i skutecznie potraficie działać!!!!

Miła od Gucia - Wto 10 Sie, 2010 20:12

spać nie mogłam, od momentu jak zobaczyłam ją na zdjęciu.

Ale dalsze wieści, nasza Zorka już jest u Marzanny i Jacka.
Zapoznała się ze wszystkimi, wszystko w porządku, przyjaźnie się przywitała, obeszła teren, sprawdziła co gdzie :lol:
Pozostałe informacje zostawiam już Dorotce, Marzannie i Jackowi.
Marzanno, Jacku - dziękujemy ślicznie za opiekę nad Zorką.
Tak jak rozmawialiśmy pokryjemy wszystkie koszty badań i leczenia Zorki.
Z tego co już wiem, Zorka ma na czwartek umówioną wizytę w stolicznej weterynarii.
ziś zasnę spokojnie.
Dorotka jeszcze w trasie, wiec informacje dopiero jutro.

domelcia - Wto 10 Sie, 2010 20:17

Kobiety jesteście wielkie!
Marzanno i Jacku wielkie macie serducha!

gocha - Wto 10 Sie, 2010 20:21

Wielkie, wielkie dzięki dla Dorti i Marzanny z Jackiem. Jesteście wszyscy kochani :grin:
Znów uratowane kolejne psie życie.

Batus - Wto 10 Sie, 2010 20:38

Wszyscy jesteście wielcy, Wasze zaangażowanie, czy to przez telefon czy fizycznie godne podziwu, mam nadzieję że sunia nie będzie wymagała poważnego leczenia, trzymam kciuki za domek stały :)
Asia i Basia - Wto 10 Sie, 2010 20:55

Bidulka, trzymamy kciuki za staly domek, calusy ogromne dla wszystkich bioracych udzial w tej akcji.
Jacek - Wto 10 Sie, 2010 20:58

Zoraka jest bardzo ufna i wesoła.
Myślę, że jej będzie u nas dobrze, bo nasza banda
przyjęła ją bez problemów. Widać, że sunia była wychowywana
w domu, reaguje na zawołanie, w kuchni czuje się jak u siebie,
Dorota mówiła, że bardzo ładnie chodzi na smyczy. Nowy właściciel
powiniem mieć pociechę z psinki. Czekamy na wieści o chętnych do adopcji.
Jutro napiszemy więcej.

Batus - Wto 10 Sie, 2010 21:07

To dobrze, no i fajnie że ma teraz towarzystwo bassetów, to na pewno ukoi jej smutki :)
aniapiotr - Wto 10 Sie, 2010 22:41

Ten mały basset jest z Rawicza... Może to nie tylko zbieg okoliczności ?
eufrazyna - Wto 10 Sie, 2010 23:17

Meldujemy,ze Dorota z Andrzejem wlasnie od nas wyjechali (a trzeba bylo na noc zostac!!!). Teraz czekamy na wiesci,ze spokojnie dojechali do domu :grin: Dzieki,ze wpadliscie do nas :smile: ,sciski wielkie!xxxxxxxxxxxxxxxx
Dorti - Sro 11 Sie, 2010 07:31

Witajcie.
Fotki jeszcze w aparacie dlatego trzeba jeszcze poczekać bo muszę wyczuć dogodny moment - maluchy :mrgreen:
Do domu zajechaliśmy o 5;30, podróż z W-wy do domu fatalna bo zmęczenie okrutne.
Ale daliśmy radę.
Aguś dzięki za kolację, póżniej żałowałam, że jednak nie zostaliśmy.

Zorka to świetna suńka, bardzo radosna, ogonek chodził z zadowolenia.
Nie jest zastraszona, w samochodzie pięknie się zachowywała, byłam pod wrażeniem.
Byliśmy w lesie na spacerze, zrobiła wszystko co powinna, pilnowała samochodu i nas również. Jak ja się z nią oddaliłam to szukała Andrzeja i odwrotnie.

Póżniej jeszcze będą fotki wszystkich psiaków z Krobi.
Do póżniej :wink:

Magda i Rudolf - Sro 11 Sie, 2010 08:18

Kochana psinka, teraz juz jej bedzie tylko lepiej :grin:
Jeszcze raz uklony dla wszystkich zaangazowanych w akcje!!!

troublemaker - Sro 11 Sie, 2010 09:06

Fajnie, ze sie udalo uratowac psinke. Mam nadzieje, ze znajdzie dobry przytulny domek i swojego pana lub pania juz na zawsze.

A wszyscy ktorzy pomagali maja naprawde wielkie serducha. Cale dobro zawsze do czlowieka wraca. :)

Zorka, to gwiazda po bialorusku, wiec niech swieci i jasnieje. :)

Dorti - Sro 11 Sie, 2010 09:32


Zorka w lesie









Zorka nie była w najgorszym stanie. Bardzo długie pazury, oczywiście brudna, oczy zaropiałe, nie jest bardzo wychudzona. Pogodnie nastawiona do ludzi i zwierząt. Jak ją odbieraliśmy to siedziała sobie w kojcu, poszczekała na nas, pomerdała ogonkiem i do samochodu.
Widziałam psy w gorszym stanie.
Szybko wydobrzeje, mordka siwa ale porwaliśmy się na ocenę jej wieku i wyszło, że moze 6-7 lat.
Resztę to już Marzanna z Jackiem.

Mirka - Sro 11 Sie, 2010 09:58

jak zwykle Bogusia i Dorti
stanęły na wysokości zadania,
bardzo sprawnie przeprowadzona akcja,
teraz suni może byc juz tylko lepiej
pod opieką Jacka i Marzanny :smile:


dziewczynki i chłopaki jestescie superaśni :mrgreen:

Miła od Gucia - Sro 11 Sie, 2010 12:45

Uzupełnię troszkę wpis Jacka.
Rozmawiałam z Marzanną.
Więc niunia jest już po badaniach wstępnych, ma obcięte pazurki i od razu lepiej chodzi. Została odrobaczona, uszka ma wyczyszczone, oczka przemyte, zabezpieczona przed kleszczami. Dostała w prezencie paluszki do czyszczenia zębów w nagrodę, była bardzo grzeczna podczas zabiegów. Doktor sprawdził jej stan zdrowia, wiec nic niepokojącego się nie dzieje.
Łobuzica nie chce jeść suchej karmy, nie zna tego. Marzanna na razie będzie jej gotowała i powoli wprowadzała suchą karmę.
Jak Zorka zacznie jeść suche, wyślemy worek karmy.
Wygląda na to, że to grzeczna i dobrze ułożona sunia.
Ale basset z niej pewnie "wyjdzie" niech się tylko u "Jacków" oswoi - hi hi

Koszt na dziś, bardzo ulgowy - wizyty u weterynarza to 50 zł. Potem zsumujemy resztę kosztów i pokryjemy z konta basseciego.

W miarę czasu piszcie Marzanno i Jacku, jak ona z Ginesem i Klusią, gdzie śpi ?? czy chce do łóżka :lol:

Dziękujemy Wam bardzo za zapewnienie Zorce tak wspaniałych warunków, a my będziemy szukać dobrego domku. Jest już jedna chętna rodzina, obecnie prowadzimy rozmowy. Na spokojnie.
Ja nie ukrywam, że chciałabym aby niunia została wysterylizowana, jeszcze podczas pobytu u "Jacków", przed oddaniem do adopcji. Ale to oczywiście zależy od Was, bo wiadomo, że wtedy sunia wymaga większej opieki i troski. To jeszcze uzgodnimy.
Pozdrawiam Was serdecznie i cieplutko.
Szkoda, że tak daleko mieszkacie, Dorotka opowiadała mi, że pięknie u Was, chętnie bym przyjechała w te Wasze włości :lol:


Dorotko, bardzo Cię proszę, podaj koszty Waszej jazdy. To chyba był rekord czasowy - co ??? Tyle godzin. Dziękujemy. A ja nawet nie śmiałam do Ciebie dzwonić, ze względu na maluszki.

joannalatusek - Sro 11 Sie, 2010 17:18

sunia bardzo ładna sama bym ją wzięła pod swoje skrzydła.
Jak to dobrze że są takie osoby jak my ;)

Leoś pozdrawia Zorkę ;)

Magda i Rudolf - Sro 11 Sie, 2010 18:41

Bogusiu a czy sprawdzono czipa lub tatuaz?
gocha - Sro 11 Sie, 2010 19:27

Też mi przyszło do głowy, że może ta sunia zginęła, może jakby miała tatuaż czy czipa można by dotrzeć do hodowcy lub właściciela, chociaż te pazury i zaniedbanie nasuwają wątpliwości czy ktoś jej szuka :~
Magda i Rudolf - Sro 11 Sie, 2010 20:20

Tylko ze jesli to nie jest schronisko i nie ma nawet tego w internecie to ktos mogl tam poprostu nie trafic. Ale z drugiej strony pazury tak by jej w 2 tyg nie urosly, to jest raczej wynik dluzszego zaniedbania.
Miła od Gucia - Sro 11 Sie, 2010 20:27

Będę dziś jeszcze rozmawiała z Marzanną, poproszę żeby sprawdziła.
Zorka ma jeszcze wizytę u weterynarza, więc będzie możliwość sprawdzenia.

gocha - Sro 11 Sie, 2010 22:16

Pomimo zaniedbań najważniejsze , że sunia zdrowa, zaniedbania to szybciutko znikną jak będzie w normalnym domku u kochających ludzi, oby jak najszybciej się taki znalazł.
Jacek - Czw 12 Sie, 2010 22:07

Korzystam z Jackowego loginu, bo już tak dawno nie pisałam, że mój komputer zapomniał hasła.
Suńcia jest naprawdę cudowna. Na smyczy chodzi bez najmniejszych oporów i przy nodze. Jak szłyśmy do veta prowadziłam ją razem z Kluchą na podwójnej smyczy i szła wystawowo. Sucha karma , co prawda służy do zabawy i nawet polana olejem słonecznikowym nie pachnie jak coś co nadaje się do zjedzenia, ale myślę, że powolutku będę mieszać jej makaronik z mięskiem i dodawać trochę karmy i może załapie, że to jest jadalne.
Wczoraj ,jak już pisała Bogumiła odwiedziłyśmy veta. Podróż, te 30 km w jedną stronę przejechałyśmy na sygnale : Zorcia szczekała z częstotliwością 6 razy na minutę, okna otwarte więc na wszystkich przejściach dla pieszych miałyśmy pełną widownię, aż do przyjazdu do kliniki. Lekarz potraktował nas naprawdę przyzwoicie. Przebadał suńcię wzdłuż i wszerz, obciął te straszne pozawijane 5-centymetrowe pazury, które nie pozwalały chodzić, wyczyścił uszy, oczy, dał dwie tabletki firmówki (nie pamiętam nazwy pisząc teraz) na odrobaczenie, zakropił Frontline’m na pchły, wystawił książeczkę zdrowia psa, a także wystawił świadectwo zdrowia i za wszystko policzył 50 zł (cena na warszawskie warunki naprawdę z dolnej półki). Mało tego dał Zorci jeszcze 4 paczki Pedigree Dental Stix „ od firmy” i nie chciał za to absolutnie pieniędzy. Od zawsze ten sam Pan doktor zajmował się moimi zwierzakami, ale przyznaję, że teraz naprawdę poczułam się wzruszona, że on też chce ratować Zorkę.
Pytaliście, gdzie Zoreczka śpi. Nasze psy od długiego już czasu nie sypiają z nami ( teraz 5 psiulów + 2 człowieki – duuże łoże), bo mają swój własny apartamentowiec. Pięć wejść. Z ogrzewaniem i ze światełkiem, które zapala się o 22 i gaśnie o 5 rano. Dorota z Andrzejem byli, widzieli i zaświadczyć mogą, że to samiuteńka prawda. Pierwszej nocy zaraz po kąpieli chcieliśmy, żeby Zorcia została z nami w domu, ale jak zobaczyła że psy idą „ do siebie” zabrała się i poszła razem z nimi. I śpi z nimi. Zaprzyjaźniła się z naszą ferajną. Może jeszcze nie do końca, bo zdarzają się momenty nieufności, ale ogólnie, jak jest akcja „ człowiek na ulicy – szczekamy” to goni razem z resztą.
Jest taka przylepka, ale nie nachalna, nie zaborcza, naprawdę kochane dobre stworzenie. Przyszli właściciele będą mieli z niej pociechę, Naprawdę.
Marzanna

Dorti - Czw 12 Sie, 2010 22:29

Oj wzruszyłam się bardzo.
Zorka ma cos w sobie co przyciąga
jest taka poukładana.
Bardzo się cieszę, że tak zaprzyjażniła się z resztą stada.
Zastanawia mnie to szczekanie w aucie bo jak z nami jechała to siła spokoju,
tylko obserwowała świat i dla przypomnienia o swoim istnieniu czasami popiszczała :wink:
Pozdrowienia dla Was.

A apartamenty psie faktycznie full wypas :wink:

Batus - Czw 12 Sie, 2010 23:00

Bardzo fajny opis, mam nadzieję, że sunia będzie miała już tylko luksusowo w życiu :) A ten apartamentowiec to musi być fajna sprawa. No i psiaki mają swoje własne miejsce, swoje stado, super.
Miła od Gucia - Pią 13 Sie, 2010 07:02

wstawiam zdjęcia od Marzanny i Jacka
Zoreczki







[IMG=http://img832.images...a004.jpg][/IMG]






Miła od Gucia - Pią 13 Sie, 2010 07:12

I kolejne









Uploaded with ImageShack.us

Miła od Gucia - Pią 13 Sie, 2010 07:17

Zorka pięknie prezentuje u Was.
To już nie ten sam pies, który widnieje na zdjęciu z "przytuliska".

Dla lekarza wielkie podziękowania, jakie prezenty wspaniałe Zorka otrzymała.

Marzanno, Jacku z Waszego domu wyszła Daisy, to też będzie szczęśliwe "dziecko".
Macie już doświadczenie :lol:
Zorka ma szansę na szczęśliwy dom, tak się cieszę, że już nie jest w "przytulisku". U Was jej jest tak dobrze.

I niestety za jakiś czas będzie musiała "wędrować" do innego domu. Ale miejmy nadzieję już ostatniego i będzie tam otoczona miłością i troską jak u Was.

Miła od Gucia - Pią 13 Sie, 2010 15:07

Transport ZORKI z przytuliska do Warszawy do domu tymczasowego Marzanny i Jacka wyniósł 300 zł i został pokryty z konta basseciego.
Jacek - Nie 15 Sie, 2010 21:00

Znów z Jackowego konta piszę.
Dorota, dziękuję Wam, że tak szybko przywieźliście Zorkę. W piątek wróciłam z pracy ok. 19. Jacek był w domu trochę wcześniej , nakarmił psiaki i Zorka zasnęła po tym posiłku. Było dziwne, że nie podniosła się gdy przyjechałam. Dotknęłam ją, jęknęła i nie chciała się podnieść. Szybki telefon do veta i szybka akcja- do lekarza. Wydało się skąd takie nadmierne picie wody. Sunia miała gorączkę, która mogła rozwijać się od co najmniej tygodnia. Diagnoza to początek zapalenia płuc. Lekarz powiedział jedno- o czasie do Was dotarła. Gdyby rozwinęło jej się to w przytułku przy tym wychudzeniu nie miałaby szansy przeżyć. Gorączka prawie 41 st. Antybiotyk. Podobnie w sobotę i dziś. Jest już lepiej. Zorcia jest jeszcze bardzo osłabiona. Właściwie to wychodzi na 10, max 15 minut do ogrodu, Siusiu, chwila deptania i wraca na posłanie. Dziś, gdy już poczuła się lepiej, chciałam wyciągnąć ją na lekki spacer. Niestety. Przeszła może 100 m i zaczęła chwiać się na łapkach, usiadła i dalej się nie dało. Krótki oddech, zmęczenie. Wzięłam na ręce i przyniosłam do domu. Z wyczerpania natychmiast zasnęła. Na razie porusza się tylko po ogródku.
Dorota ma rację: Zorka ma w sobie coś takiego, że chciałoby się jej nieba przychylić. Ma tyle spokoju, takiej psiej godności. Tak bardzo potrzebuje akceptacji, dotyku, ciepłego słowa. Tak jak Rudyś, którego odcięłam ze sznura, jak był taki bardzo bardzo głodny i przywiozłam go do domu ,po nakarmieniu chciał zająć jak najmniej miejsca, schować się przed światem i nikomu nie przeszkadzać , zwijał się w kłębek i udawał , że go nie ma, tak też postępuje też Zorka. Jeśli któryś z psiaków zajmie jej leżankę, tylko spojrzy i położy się obok na podłodze. Nawet nie miałknie, że jej niewygodnie. Nie będzie walczyć o swoje, odsunie się. Podobnie z miską. Muszę pilnować, gdy je, bo mimo, że tak bardzo jest wygłodzona, nie będzie walczyć, gdy któryś z naszych żarłoków podejdzie. Przeciwnie, odsunie się, bez oporu. Ale cały czas chciałaby być blisko. Taki przykład: dziś wyległam na trawniczku, na leżaku, na słoneczku. Zaraz podbiegła i mimo 32 st. w cieniu położyła się pod leżakiem. Musiałam zejść, aby uchronić ją przed upałem . Ona była zadowolona, gdy zasiadłam na tarasie (mamy go od pólnocy) i schowała się przezd słońcem. Naprawdę kochany, dobry „dzieciak”.
Marzanna

madzialinka - Nie 15 Sie, 2010 21:03

Dużo zdrówka dla Zorki.
Dobrze wiem jak to jest mieć psa z wysoką temperaturą...

A mam pytanie off topic - Zorka będzie na Zlocie?

gocha - Nie 15 Sie, 2010 21:05

Oby sunia jak najszybciej nabrała sił i zwalczyła choróbsko. Aż mi łzy w oczach stanęły tak ładnie o niej napisałaś. Z tego co czytam to wyjątkowa psinka, więc i domek dla niej musi być wyjątkowy, ciepły i pełen miłości.
Dorti - Nie 15 Sie, 2010 21:06

Tak to miało być. Tak było zapisane w gwiazdach :wink:
Wiadomość na forum o transporcie
spontaniczna decyzja przewiezienia Zorki do Was
rany :roll:
ona będzie zdrowa, jestem tego pewna :wink:
Marzanna, wyściskaj ją mocniutko :wink:

Asia i Basia - Nie 15 Sie, 2010 21:07

Tak jak czytam jak bym o mojej Zojce (Fidze) czytala. Byle nie wejsc w droge, zawsze bc przy panci. Tak cieplo o niej piszesz, dobrze, ze trafila do Was. NA pewno pod Waszym czujnym okiem dojdzie do siebie i bedzie jeszcze pociecha dla nowego wlasciciela. Trzymamy kciuki za poprawe jej stanu zdrowia, bedzie dobrze, zobaczycie.
eufrazyna - Nie 15 Sie, 2010 21:07

Duzo zdrówka życzymy i bardzo za Zorkę trzymamy kciuki.
Batus - Nie 15 Sie, 2010 21:09

Dużo zdrówka dla niej, taki ładny opis, mam nadzieję że łatwo zaskarbi sobie czyjeś serce.
Rogasowa - Nie 15 Sie, 2010 21:14

Zorka tak mnie urzekła że naprawdę jak tylko zobaczyłam jej fot ze schroniska to czułam że jeśli nikt się nie znajdzie do końca sierpnia kto się nią zaopiekuje to chyba sama dam jej dt.. :roll: Jej oczy są takie piękne i spokojne.. pełne uczuc i wiary w człowieka.. Naprawdę ludzie do których trafi nigdy nie powiedzą że bassety to takie łobuziaki.. bo ona taka wdzięczna i dobra.. :roll: Wielkie przytulaki dla niej.. niech się trzyma zdrowo
Jacek - Nie 15 Sie, 2010 21:19

Oczywiście Zorkę zabieramy na zlot
chyba, że do tego czasu znajdzie się stały domek.

Magda i Rudolf - Nie 15 Sie, 2010 21:24

Oj biedulka, az sie poplakalam :cry: Tyle musi sie wycierpiec, niech wraca szybko do zdrowka , my trzymamy mocno kciuki i prosimy o informacje na temat zdrowka suni
Jacek - Nie 15 Sie, 2010 21:27

Dzięki Wam Wszystkm za wszystkie dobre słowa.
Mam nadzieję, że dla Zorki w Psich i Ludzkich Gwiazdach zapisano już tylko to co dobre, bo tak naprawdę tylko dobre jej się należy. I pokaże to wszystkim na zlocie. Naprawdę kochana dobra "dziewczynka'. Dzięki za dobre słowa.
Marzanna

Miła od Gucia - Nie 15 Sie, 2010 21:37

Ucałowania dla Was i dla Zorki
dla Waszych bassiorków też.

Miła od Gucia - Nie 15 Sie, 2010 21:55

Maciej, jeśli czytasz forum
zajrzyj tutaj, napisz coś o sobie i o zamiarach wstępnych adopcji Zorki.
Zapraszam.
Odpowiemy też na pytania.
A i my Ciebie podpytamy :lol:

tatar - Pon 16 Sie, 2010 09:36

Proszę bardzo :)

Od niepamietam nawet kiedy chciałem zostać opiekunem basseta, niestety nigdy ku temu warunków nie było, głównie mieszkaniowych - centrum miasta i dużo schodów. Kilka lat temu udało mi się wyprowadzić razem z rodziną do miejscowości, która znajduje się poza aglomeracją i pojawił się cień nadziei na spełnienie marzenia. Z różnych względów (małe dzieci, wydatki itp) decyzja o przyjęciu pod dach basseta była cały czas odwlekana.

Dopiero kilka(naście) dni temu, uradziliśmy z żoną, że teraz moglibyśmy sobie na to pozwolić. Na decyzję wpłynęło również to, że mógłby to byc piesek z adopcji (zakup psa w renomowanej chodowli byłby dość dużym obciążeniem dla domowego budżetu, a bazarowym/allegrowym pseudo kieszeni nabijać nie mam zamiaru ).

Mieszkamy w niedużym domu położonym na niespełna 1000 metrowej działce, w pobliżu jest las, do którego często udajemy się na spacery, oraz w razie "W" weterynarz, który (pomimo początkowych obaw o umiejętnosć leczenia zwierząt "niegospodarskich") jak dotąd nas nie zawiódł (jak się okazało pracuje także w jednej z miejskich klinik).

Niestety ze względu na dzieci (3 i 1,5 lat) jak i pozostłą faunę, która z nami mieszka (3-letnia suczka w typie owczarka niemieckiego, oraz trzy koty) nie możemy sobie pozwolic na adopcje psa wprost ze schroniska - niepewna przeszłość takiego zwierzaka mogłaby wpłynąc na jego negatywne zachowanie wobec pozostałych domowników czego z wiadomych względów chcielibyśmy unknąć.
Dlatego najchętniej przygarnelibyśmy psiaka który spędził trochę czasu w domu tymczasowym, lub nawet wprost od jego dotychczasowych stałych opiekunów - o takim psie mozna już się czegoś dowiedzieć w kwestiach wyżej poruszonych. W przypadku suczki byłoby fantastycznie gdyby była odrazu wysterylizowana. Na wprowadzenie nowego domownika pod dach będę miał tylko kilka ostatnich dni urlopu, dodatkowo sterylizacja w tym czasie to moim zdaiem średni pomysł (zwłaszcza jesli [odpukać] coś pójdzie nie tak). Aha stado "burków" wszelakiej maści i gabarytu pod drzwiami przy każdej cieczce to też niezbyt fajna sprawa - przerabiamy to regularnie z naszą sunią (która pewnie najdalej w przyszłym roku także zostanie poddana zabiegowi).

Zorka wydaje się być dobrą kandydatką :)

Chyba tyle tytułem wstępu :)
Proszę podpytywać :D

Miła od Gucia - Pon 16 Sie, 2010 14:08

witamy serdecznie i dziękuję za szczegółowy opis.
Pozdrawiam

tatar - Pon 16 Sie, 2010 19:40

Wiadomo może coś więcej na temat stanu zdrowia bohaterki wątku ?
Jacek - Pon 16 Sie, 2010 20:31

Dzisiaj Zorka była na kolejnym zastrzyku
na zapalenie płuc. Jest duża poprawa ale oddech jest jeszcze
bardzo płytki i spacery na razie wykluczone ( ma zwolnienie w WF-u).
Antybiotyk będzie musiała brać jeszcze przez conajmniej 3 dni.
Sunia jest bardzo dzielna, coraz bardziej radosna i coraz grubsza.
Dostaje jedzenie 5 razy dziennie i apetyt je dopisuje.
U weta była Pani z kotem zamknietym w klatce i nie zrobił on
żadnego wrażenia na Zorce, podeszła, powąchała i spokojnie wróciła na miejsce.
Nie wiemy jak byłoby w innych przypadkach ale widać po niej, że
nie ma w sobie za grosz agresji i pewnie tak zostanie.
Jeśli chodzi o kontakt z dziećmi, to możemy mieć problem, ponieważ
nie mamy przyjaciół z małymi dzićmi a mieszkamy na zadupiu i
trudno tu spotkać człowieka a co dopiero z dziećmi i to w odpowiednim wieku.
Na moje oko żadnych problemów z kontaktem z małymi dziećmi nie powinno być
ale możemy przecież to sprawdzić spotykając się niezobowiązująco.

eufrazyna - Pon 16 Sie, 2010 21:13

Dobrze,ze z Zorka lepiej :grin: Zuch dziewczynka!
Miła od Gucia - Pon 16 Sie, 2010 21:14

I ja wierzę, że będzie wszystko dobrze, da radę
pod tak troskliwą opieką.
Zorka czuje, że teraz nastał dla niej lepszy czas

Dorti - Pon 16 Sie, 2010 21:30

Pięknie
i tak ma być dalej :wink:
Trzymaj się Słoneczko i nie daj się :grin:

Magda i Rudolf - Wto 17 Sie, 2010 05:30

No Zoreczko, uszy do gory, trzymamy caly czas kciuki :smile:
alexis1983 - Wto 17 Sie, 2010 11:36

Czy ktoś sprawdzi/ł dom Pan "tatar" ?? Jak rozumiem jest on poważnym kandydatem do adopcji ZORECZKI. Oby tylko dziewczynka nam wyzdrowiała... dobrze, że już jest lepiej...
Asia i Basia - Wto 17 Sie, 2010 11:43

To sa dobre wiesci, bedzie dobrze, Zoreczko. Dziekujemy panu Jackowi za opieke nad malai informacje o jej zdrowiu.
Miła od Gucia - Wto 17 Sie, 2010 11:46

alexis1983 napisał/a:
Czy ktoś sprawdzi/ł dom Pan "tatar" ?? Jak rozumiem jest on poważnym kandydatem do adopcji ZORECZKI. Oby tylko dziewczynka nam wyzdrowiała... dobrze, że już jest lepiej...


Nie jeszcze nikt nie był z wizytą u Państwa.
Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji co do adopcji.
Pan Maciej bardzo rozważnie i odpowiedzialnie podchodzi do sprawy.
Chce jeszcze mieć pewność co do kontaktu z dziećmi.

tatar - Wto 17 Sie, 2010 12:02

Tak, tak gdyby w tej materii coś się wyjasniło to decyzja ostateczna byłaby podjęta juz dawno :mrgreen: .
Byłbym mocno rozczarowany gdyby się okazło że Zorka nie lubi dzieci :sad:
Myślę że wizyta adopcyjna będzie tylko formalnością - choć kto wie może coś się delegacji nie spodoba - trochę się tym denerwuję :roll: (ale wogóle ostatni tydzień to jakoś strasznie mam nerwowy ...)

Pozatym nie Pan, bo z Panami skonczylismy w 1945... :wink:

Batus - Wto 17 Sie, 2010 12:04

Tatar, a co to za awatar - jak się ładnie zrymowałao. Fajny !
tatar - Wto 17 Sie, 2010 12:17

Z braku modela znaleziony gdzieś na stronce fanów inspektora Colombo, przeskalowany do 95px et voila :)
Trochę jest blady jak znajdę chwilę to go podkoloruję ;)

Batus - Sro 18 Sie, 2010 20:25

Jak się czuje Zorka?
tatar - Sro 18 Sie, 2010 20:39

No też mnie to nurtuje, ale nie chciałem być nachalny ... :oops:
Miła od Gucia - Sro 18 Sie, 2010 20:47

Poczekajmy Marzanna lub Jacek na pewno coś napiszą, ja też nie chcę ich niepokoić telefonami.
Poza tym, jak jest u nich Zoreczka to ja jestem spokojna.
Ale nie ukrywam, też jestem ciekawa czy jej się poprawia po lekach.
To czekamy :wink:

Miła od Gucia - Sro 18 Sie, 2010 21:27

No i nie wytrzymałam, zadzwoniłam.
Same dobre wieści. Zorka zdrowieje, i zaokrągla się jej brzusio. Wszystko w porządku.
Wieści dalsze, pozostawiam Marzannie i Jackowi.

Jacek - Sro 18 Sie, 2010 22:30

Przepraszamy za rzadki relacje, ale troszkę brak czasu na wpisy.
Właśnie skończyłem pracę (urwałem się).
Zorka czuje się coraz lepiej, dzisiaj była z cała bandą na spacerze
i dzielnie się trzymała, można powiedzieć, że dosłownie, bo to pierwszy
chyba basset, który chodzi bez smyczy przy nodze.
W tej chwili wygląda na całkiem zdrową ale zobaczymy co jutro powie Wet
na kontroli. Sterylkę planujemy zaraz po zlocie, bo czekamy aż całkiem dojdzie do siebie
i na zlocie szkoda żeby leżała w izolatce. Jest coraz śmielsza, domaga się pieszczot i chodzi
krok w krok za nami.

Asia i Basia - Sro 18 Sie, 2010 22:37

Calusy dla Zorki od Zojki (Figi), dobrze, ze jest juz poprawa. A bedzie jeszcze lepiej, trzymamy za to cala druzyna kciuki i pazurki :)
Jacek - Czw 19 Sie, 2010 22:47

Jeszcze dwa dni antybiotyków. Było ważenie i z 17 kg
zrobiło się dzisiaj 22 kg Zorki. Bez opini Weta wiem, że jest już dobrze,
bo ryba ze stołu zniknęła w "przedziwny sposób"- chyba basseci.

gocha - Czw 19 Sie, 2010 22:52

Jacku bardzo się cieszę, że sunia trafiła właśnie do Was. To dzięki Waszej opiece i sercu jest z nią lepiej. Pewnie dziewczynka przyjedzie z Wami na zlot, fajnie będzie ją zobaczyć i to w coraz lepszej formie :grin: (no i Was znowu spotkać :mrgreen: )
Może tym razem Gines z Ignasiem się polubią :wink:

tatar - Pią 20 Sie, 2010 06:10

Świetne wiadomości :)
Miła od Gucia - Sob 21 Sie, 2010 21:00

Dzwoniła Marzanna.
Z Zorką wszystko w porządku, wyzdrowiała, jest pełna energii, ma apetyt, i uwielbia głaskanie.
We wtorek Zorka jedzie jeszcze na wizytę weterynaryjną, sprawdzić dokładnie stan zdrowia, i czeka ją druga tura obcięcia pazurków.

Jak rozmawiam z Marzanną, jak opowiada o Zorce, to aż miło na sercu się robi. Aż nie chcę pomyśleć, co by się stało, gdyby "tam" dalej była.

Batus - Sob 21 Sie, 2010 21:02

Dobre wieści, miała szczęście :)
tatar - Nie 22 Sie, 2010 00:45

Dzięki za informację :smile:
Jacek - Pon 23 Sie, 2010 22:18

Uprzejmie donoszę, że nasza Zorusia jest już zdrowa. Pojechaliśmy dzisiaj PSIBUSEM (czyli samochód osobowy + kierowca czyli ja+ 4 psy luzem, bo Ginio pozostał jako groźny pies stróżujący w domostwie) do naszego veta na wycieczkę kontrolno – szczepienną. Vet ponownie, już krócej ,obciął Zorce pazury, obadał i osłuchał, stwierdził, że już zdrowie powróciło i zaszczepił przeciwko chorobom zakaźnym. Był bardzo zadowolony z postępów w nadrabianiu wagi i sam zwrócił uwagę, że gdyby nie widział jej jako chudej, tak mocno zaniedbanej i zapchlonej bidy, to nigdy by nie przypuszczał, że ta ufna, merdająca ogonkiem zadowolona psinka to jest właśnie ten fizyczny i psychiczny psi wrak sprzed dwóch tygodni. Już dziś Zorcia szczekała w samochodzie tylko jakieś 35 minut na początku podróży. Potem ,ponieważ były jeszcze Klucha, Pusia i Kapsel uspokoiła się. Myślę, że prześladuje ją strach, że zostanie wywieziona i porzucona. Po wizycie u veta, kiedy wsadziłam ją do samochodu to cały ten niepokój zniknął. Za parę minut wysiadała razem z psiakami , bo zajrzałam do rodziców Jacka z krótką wizytą, a potem pojechaliśmy do domu. I już wszystko było ok.
Jeszcze się przyznam do czegoś i myślę, że Dorota się nie obrazi. Teraz, kiedy już wiemy na pewno, że dzięki łańcuszkowi ludzi, którym zależy na ratowaniu takich istot( ukłon w stronę wszystkich ,którzy pomogli Zorci), ale zdecydowanie dzięki szybkiej akcji Doroty i Andrzeja, którzy przywieźli Zorcię do nas na czas , abyśmy mogli w porę zareagować na zapalenie płuc, którego nie przeżyłaby w przytulisku, w domu mówimy do suni Dońka albo Dora. I wtedy suńcia macha ogonkiem. Ona na pewno wie komu zawdzięcza życie i ciągle jej o tym mówimy: o tej cioci co znalazła ją w tym przytulisku, i o cioci Bogusi, która pomaga zwierzakom, i o cioci Dorocie z mężem, którzy przywieźli ją do nas szybko i dlatego żyje. Trzy dni później ciężko byłoby ją uratować.
Oczywiście nowi właściciele nazwą ją tak, jak będą chcieli. Nawet książeczkę zdrowia ma założoną bezimiennie, ale u nas w domu jest Zorcia- Dorcia. Poproszę Bogusię o wklejenie zdjęć, bo mnie brakuje umiejętności.
Marzanna

Dorti - Pon 23 Sie, 2010 23:00

Oczywiście, ze się nie pogniewam i bardzo się wzruszyłam :roll: :wink:
tatar - Pon 23 Sie, 2010 23:01

To rewelacja :)
Trochę samolubnie po cichu mam nadzieję, że Zorka trafi pod nasz dach :D

Batus - Wto 24 Sie, 2010 05:52

Tak ładnie o niej piszesz, pozdrawiamy Zorcię-Dorcię :)
eufrazyna - Wto 24 Sie, 2010 06:57

Masa glaskow dla Zorci-Dorci :grin:
Miła od Gucia - Wto 24 Sie, 2010 08:49

Już wklejam, z wielką radością














Rogasowa - Wto 24 Sie, 2010 09:02

eee.. to chyba jakaś pomyłka.. lub cud! popatrzcie tylko.. ile wystarczyło aby pies wrócił do życia.. widać że te 2 tyg spedziła w domu pełnym miłości bo chyba inaczej jej oczy nie były by takie szczesliwe.. :smile:



Mirka - Wto 24 Sie, 2010 10:43

miód na serce me............... :lol:
domelcia - Wto 24 Sie, 2010 10:48

niesamowita metamorfoza!!! myziaki dla Zorkci-Dorci!
gocha - Wto 24 Sie, 2010 11:26

Bardzo się suńka zmieniła na korzyść, nie do poznania jak się widzi tą bidę w zas...m kojcu i to jak wygląda teraz :grin:
Asia i Basia - Wto 24 Sie, 2010 14:42

Moj Boze, nie poznalabym jej , co za zmiana, jak ona teraz fajnie wyglada. Jacku i MArzanno, kawal dobrej roboty zrobiliscie. Az milo sie na nia patrzy.
besta - Wto 24 Sie, 2010 17:25

Pieknie wygląda i ma spojrzenie pełne życia :grin: .Mizianki dla Zorki-Dorki.
Marzena - Pon 30 Sie, 2010 12:23

Witam
Widzieliśmy Dorcię na własne oczy - jest przemiła, garnie się do ludzi i widać że jest dobrze wychowana przez poprzedniego właściciela. Oby trafiła do dobrego domku gdzie znajdzie opiekę na resztę życia.
A poniżej dwie "bidy" przygarnięte pod ten życzliwy dach ze swoją "zastępczą, tymczasową mamusią" ;)


Miła od Gucia - Pon 30 Sie, 2010 12:26

Marzanna Kochana - fajnie "mamuśka zastępczą".
Tak spod ich skrzydeł idą dalej w świat cudnie bassiorki, już podleczone, odkarmione i wychowane :lol:

Dorti - Pon 30 Sie, 2010 12:29

Piękne psiutki i super ujęcie.
Pozdrowionka dla Was ślemy i uściski dla Zorki - Dorki :wink:

tatar - Pon 30 Sie, 2010 13:07

Fajna fotka :smile:
Miła od Gucia - Pon 30 Sie, 2010 19:02

Rozmawialiśmy z tatarem o adopcji Zorki-Dorki.
Czekamy na relacje po zlocie, jak Zorka-Dorka z dziećmi - tak tatar ??
Bo tylko ta kwestia została do sprawdzenia ??

No i okazało się, że mamy z "tatarem" wspólnych znajomych - jaki to świat mały.

Ja na dziś, z opisu i z rozmów - popieram kandydaturę "tatara", starającego się o adopcję.
No i w tej sytuacji, choć Poznań, a właściwie Kazimierz to kawałek ode, ale jakoś bym dojechała do Państwa "tatarów" :lol: na kawę.

tatar - Pon 30 Sie, 2010 21:09

Tak, chyba tylko ta kwestia została :)
Zapraszamy :)

Miła od Gucia - Nie 05 Wrz, 2010 09:15

Marzanno, Jacku
jak już odsapniecie po zlocie, bardzo prosimy o relacje o Zroce-Dorce.

Pora finalizować adopcję.

Jak wspominaliście za czas pobytu u Was będziecie ją sterylizować. Po sterylce niuńka też musi dojść do siebie.

Chcielibyśmy powoli dogrywać odbiór Zoreczki przez Macieja "tatar".

tatar - Pon 06 Wrz, 2010 10:22

Heh, no własnie się dowiedziałem że jednak nie do nas Zorka trafi - trudno :sad: .
Napewno w nowym domku będzie jej dobrze, a przecież o to chodzi :smile: .
Pozdrowienia dla dotychczasowych i nowych opiekunów i Zorki oczywiście :wink:

Renia - Pon 06 Wrz, 2010 10:45

Zapewne zastanawiacie się u kogo bedzie mieszkała Zorka - Sunia bedzie mieszkała u Nas :mrgreen:
Jak wiecie zawsze mówiliśmy o drugim bassecie ( juz od 3 zlotów :) )teraz przyszedł moment, że spełnia się myśl o koleżance dla Beti:)
Decyzja nie została podjeta pochopnie tylko po długim zastanawianiu sie rozmowach wraz z Arturem argumentach na tak i na nie ( niektórzy zlotowicze wiedzą o czym mówię :wink: ) Mi serducho szybko sie wyrwało do Zorki ale i rozsądek Artura przemówił za nowym członkiem naszej rodziny.

Zorka jest w podobnym wieku do Beti, jest spokojniejsza i wydaje się idealną koleżanka jeszcze pod wieloma względami :grin:

Tatar dziękujemy za pozdrownia , wierzę że każdemu jest pisany jakis piesek Wy też zapewne takiego macie i zapewne gdzies na Was czeka.

Miła od Gucia - Pon 06 Wrz, 2010 11:10

Oj nie ukrywam, ciężko mi było zebrać się na rozmowę z Maciejem "tatarem".
Ale i w tym względzie jestem pod wrażeniem zrozumienia.

Reniu, cóż mam napisać, cieszę się, że Zorka-Dorka idzie w ręce bassecie - do Was.
Ty dojrzewałaś do tej decyzji 2-3 lata ??

Swój na swego zawsze trafi, gdzieś go spotka, coś pokieruje zdarzeniami tak, że się tak dzieje .

Zorka-Dorka bądź grzeczna :lol: :lol:

Dorti - Pon 06 Wrz, 2010 11:20

A to miła niespodzianka :wink:
Trzymamy kciuki za obie dziewczynki :grin:

gocha - Pon 06 Wrz, 2010 12:34

Będzie dobrze, ja widziałam ten błysk w oczach Reńki jak mówiła o suni :mrgreen:
A suńka naprawdę bardzo pozytywna, nie dość, że ładniutka to jeszcze super charakter.
Natomiast Beti zasłużyła na koleżankę, w porównaniu do zlotu z przed 2 lat, teraz to anioł nie pies :shock:

Grzegorz - Pon 06 Wrz, 2010 14:23

Gratulacje , bałem że Ci sie Renia nie uda :wink: pomimo naszego urabiania Artura :mrgreen:
bardzo sie cieszymy :mrgreen: :mrgreen:

Batus - Pon 06 Wrz, 2010 15:22

O, a to niespodzianka, powodzenia dla Was :)
Maciej, Tobie, a właściwie Wam, również życzę, żebyście trafili na swojego wymarzonego basseta ! :)

besta - Pon 06 Wrz, 2010 19:50

Oooo to niespodzianka ,ale miła niespodzianka :wink: .Renia gratulacje decyzji ...i będzie dobrze co dwa bassety to nie jeden :wink: .

A na Ciebie Maciej napewno gdzieś czeka ten"twój"basset,napewno.

Jacek - Pon 06 Wrz, 2010 22:27

Maciej tatar dzięki za zrozumienie. Mam nadzieję, że nie obraziłeś się i że kolejny wspaniały uratowany basset trafi do Was i będziecie cieszyć się , jak my z towarzystwa takiego wyjątkowego psiaka. Dzięki za doping w ratowaniu psiny. W okresie młodości mieliśmy wielu przyjaciół z okolic Piznania i z tamtego okresu, z wędrówek odbytych na Pojezierzu Międzychodzko- Sierakowskim, w Kotlinie Kargowskiej i Puszczy Noteckiej zostały nam najpiękniejsze wspomnienia i mam nadzieję, że uda nam się spotkać i zaprzyjaźnić, właśnie teraz, gdy nie mamy już po 20 lat, a być może właśnie następna bidulka trafi właśnie do nas, by nowe życie zacząć w Waszym, niewątpliwie życzliwym i kochającym domu. Szkoda, że do tej pory nie udało nam się spotkać. Pozdrawiamy Was gorąco,
Marzanna z Jackiem.

Aleksander - Pon 06 Wrz, 2010 22:34

No Renia ale musisz przyznac , że swój wkład w wasza adopcje my też mamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Joasika - Wto 07 Wrz, 2010 06:58

A mnie się nie udało Zorki nawet wymiziać na zlocie :cry:

Zanim zdążyłam do niej dolecieć z łapskami, to już umykała w przeciwną stronę - cwaniara jedna :wink: :lol:

joania - Wto 07 Wrz, 2010 07:04

Tak się cieszę Renia że Zorka do Was trafia , jesteście wspaniali :mrgreen: .
Całusy dla ślicznej Zuzieńki i zboczonej Beti :wink:

Renia - Wto 07 Wrz, 2010 07:37

Grzegorz napisał/a:
Gratulacje , bałem że Ci sie Renia nie uda :wink: pomimo naszego urabiania Artura :mrgreen:
bardzo sie cieszymy :mrgreen: :mrgreen:

:cool: :cool: :cool: :cool:
Aleksander napisał/a:
No Renia ale musisz przyznac , że swój wkład w wasza adopcje my też mamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Macie, macie ciesze sie , że mam tylu znajomych wspierajacych nas !!

gocha napisał/a:
Będzie dobrze, ja widziałam ten błysk w oczach Reńki jak mówiła o suni:


Mam nadziję, że dziewczyny szybko się zaprzyjaźnią!

Dziękujemy wszytskim za miłe słowa, ja już nie mogę się doczekać Zorki. Artur już myśli o podwójnym ciagąniu na spacerach hahaha :cool:
Ale Zoreczka grzeczna jest ...

Wstępnie rozmawialismy z Marzanną i Jackiem , że w piątek przyjechalibyśmy po dziewczynę tak bo chcielibyśmy cały weekend spędzić razem :lol:

Asia i Basia - Wto 07 Wrz, 2010 07:41

No, to witamy w Klubie ;) trzymam kciuki za szybka asymilacje :)
Renia - Wto 07 Wrz, 2010 07:52

Joasika napisał/a:
A mnie się nie udało Zorki nawet wymiziać na zlocie :cry:

Zanim zdążyłam do niej dolecieć z łapskami, to już umykała w przeciwną stronę - cwaniara jedna :wink: :lol:


Cwaniara cwaniara .. ale za rok jest szansa :)

tatar - Wto 07 Wrz, 2010 08:08

Nie wiem o co miałbym się wogóle w tej sytuacji obrazić :shock: :lol: Zresztą ja się wogóle raczej nie obrażam, a nawet jeśli to na krótko :wink: Trochę mi było przez chwilę smutno - skłamałbym jeślibym powiedział że nie było - przez ten miesiąc się z Zorką wirtualnie zżyłem, ale po pierwsze primo pies trafił w dobre ręce, a po drugie primo to nie był ostatni basset na świecie :wink: Może będzie kiedyś okazja, żeby sdobie nasze parówki pohasały np na terenie pojezierza Międzychodzko - Sierakowskiego - bo to faktycznie bardzo fajna okolica :grin: . Ja już sobie ostrze zęby na grzybobranie które napewno w tym roku tam uskutecznie :mrgreen: .
Może Reniu jakieś fotki zarzuć :smile:
A Miła chyba powinna zaktualizować wątek o udanych adopcjach :smile:

Renia - Wto 07 Wrz, 2010 08:23

tatar napisał/a:

Może Reniu jakieś fotki zarzuć :smile:


Ze zlotu??
No ja w tym roku jakoś nie ogarnełam sie z aparatem :roll: Normalnie nie miałam czasu fot strzelać!! Jak nigdy.

Bacha - Wto 07 Wrz, 2010 08:25

Oj cieszę się bardzo, będę miała w bardzo niedalekim sąsiedztwie dwie bassetki.
Jaga - Wto 07 Wrz, 2010 08:36

Tatar, a może zechciałbyś Toniego?
tatar - Wto 07 Wrz, 2010 08:49

Odpisałem w jego temacie.
Asia i Basia - Wto 07 Wrz, 2010 12:45

Rozsadnie piszesz Tatar, mysmy zanim przyjelismy do siebie Fige przeszli przez kilka takich sytuacji, raz nie dostalismy pieska znalezionego w lesie, bo brak bylo nam doswiadczenia z bassetem; innym razem za pozno sie zglosilismy, kiedy indziej wlasciciele obawiali sie zagranicznej adopcji, kiedy znow indziej zwciezyla prywata, az w koncu mamy Fige - z kazdym z tamtym psow zzylismy sie wirtualnie i smutno nam bylo, choc wiadomo, cieszylismy sie bardzo, ze znalazly nowe domki. Do teraz sledze losy tych "moich" bassetow. Za to teraz z Figa moge tylko potwierdzic - na kazdego szukajacego z sercem i rozsadkiem czeka gdzies jego basset, wiec warto poczekac ;) I badz z nami ;)
tatar - Wto 07 Wrz, 2010 12:58

Ależ ja się nigdzie nie wybieram :wink:
Renia - Sro 08 Wrz, 2010 17:40

Środa........przejrzałam wszytskie możliwe posłania w necie :roll: na nic się nie mogę zdecydować!!! Złożyłam specjalne zamówienie u mojego szwagra tapicera na posłanie z gąbki i ekoskóry - czekam na wycenę :cool:
Siedzię i organizuję mieszkanie zastanawiam się co z miskami co z posłaniami... Zorka będzie kradła zabawki Zuzi czy nie? Bo Beti zdarzyło się ze dwa razy dopiero. Muszę kupoić jakąś zabawkę żeby była tylko jej ... ale jaką?


:roll: :?: :roll: :?:

Batus - Sro 08 Wrz, 2010 17:49

Renia napisał/a:
Zorka będzie kradła zabawki Zuzi czy nie? Bo Beti zdarzyło się ze dwa razy dopiero. Muszę kupoić jakąś zabawkę żeby była tylko jej ... ale jaką?
:roll: :?: :roll: :?:


U nas zabawki kompletnie wymieszane...nie swoje są najlepsze ;)

Asia i Basia - Sro 08 Wrz, 2010 19:03

Oj Renia , jak mamcia ;) Poczekaj, dziecina przyjedzie, sama Ci pokaze czym sie bawic lubi. Ja tez wydziwialam, a nasza Zojka Figa najlepiej lubi patykiem sie bawic i stara wielka koscia Baski. Poslanie u nas okazalo sie zbedne, lubi tylko na golej ziemi albo pod koldra, poczekaj, a moze Jacek Ci doradzi, oni juz ja zdazyli poznac. Zobaczysz, co dwa to nie jeden ;) A spacery - z dwoma silownia nie potrzebna :lol:
Miła od Gucia - Sro 08 Wrz, 2010 20:14

Już do piątku nie daleko. Trzymam kciuki Reniu.


Marzanno, bardzo proszę podeślij mi na pw dane lekarzy weterynarzy, którzy tak troskliwie i z efektami zaopiekowali się Zorcią-Dorcią. Wyleczyli malutką i potraktowali ulgowo. Wyślę im piękne podziękowanie.

madzialinka - Czw 09 Wrz, 2010 12:58

Renia napisał/a:
Siedzię i organizuję mieszkanie zastanawiam się co z miskami co z posłaniami... Zorka będzie kradła zabawki Zuzi czy nie? Bo Beti zdarzyło się ze dwa razy dopiero. :roll: :?: :roll: :?:


Legowisko polecam z ekozamszu, np takie:
http://allegro.pl/legowis...1221888713.html

rewelacyjnie się czyści odkurzaczem i przeciera szmatką. Nie zostaje nawet ślad sierści i nie widać piachu :)

Moje psice dziecięcych zabawek nie ruszały, za to rozbroiły kilka kubków niekapków. Tadek bawi się psimi zabawkami bardzo chętnie.

Miski chowam, zwłaszcza ta z wodą stoi na szafce, bo młody robi z niej minibasen - co chwila musiałabym wycierać podłogę.

Będzie dobrze Reniu! Zorka za dobre serce odwdzięczy się tym samym.

Renia - Czw 09 Wrz, 2010 13:18

Dzięki Magda :)

Czwartek... jutro juz piątek jak na złóść Artur ma dużo sprawdzeń :cry: ale damy rade :lol: nie moge sie już doczekać!!!! Dwa bassety :mrgreen: ale zajebiście.

Jaga - Czw 09 Wrz, 2010 13:35

Cieszymy się razem z Wami :mrgreen:
Mam nadzieję, że dziewczyny szybko się dogadają.
Liczymy na zdjęcia z pierwszych dni w nowym domu Zorki :mrgreen:

gocha - Czw 09 Wrz, 2010 13:56

Ja też się cieszę (spisek zlotowy skuteczny :mrgreen: )
Fajnie mieć dwa bassety, zobaczysz, za chwilę będziesz się zastanawiała jak to mogło być z jednym.
Czekamy na foteczki :grin:

Renia - Czw 09 Wrz, 2010 13:58

Oj dzieki dziewczyny dzięki
tak jak się umówiliśmy dziś wieczorkiem dzwonimy do Marzanny i Jacka żeby sie jakoś umówić

Miła od Gucia - Czw 09 Wrz, 2010 14:29

ciekawa jest reakcji Zorki, rozstania z Jackami
ale ona przecież już Was poznała, to będzie łatwiej.
Jeszcze raz powodzenia i oby pierwsze najtrudniejsze chwili minęły jak najszybciej, a potem już tylko sama radość :lol:

Rogasowa - Czw 09 Wrz, 2010 15:01

Reniu to dobrze że eufrazyna zaproponowała nocleg dla Trufli.. bo w kryzysowej chwili byś miała 3 bassety :twisted:
Renia - Czw 09 Wrz, 2010 16:40

Dwa bassety czy trzy bassety... co to za różnica :cool:
A tak na poważnie to między innymi dlatego mówiłam, że po zlocie będę wiedziała na 100%

Batus - Czw 09 Wrz, 2010 16:47

Z ciekawością i zaciśniętymi kciukami czytam ten wątek :) Zorka też podbiła moje serce, z resztą o to nie trudno ;)
Mam nadzieję, że wszystko Wam się dobrze poukłada, że sunie się od razu polubią, że w domu mała rewolucja będzie tylko na lepsze itd., powodzenia! Renia, chyba czas na zmianę wątku, awatarka i takie tam ;)

Asia i Basia - Pią 10 Wrz, 2010 08:44

Renia, pamietaj o powitaniu sie psow na zewnatrz nie w mieszkaniu, krotkim spacerze najpierw razem z dwoma na dworze. U nas to sie sprawdzilo, nie bylo kwachow.
Renia - Pią 10 Wrz, 2010 09:50

Piatek... już niedługo :mrgreen:

Umówiliśmy sie na wieczór i nam i Marzannie z Jackiem tak pasuje :lol:

Jedziemy cała rodziną .. Asia Beti jedzie z nami tak żeby dziewczyny razem do domu wracały, mam nadzieję, że odbedzie sie bez wiekszych awantur.


Troche mam stracha ale ciesze sie bardzo.

Miła od Gucia - Pią 10 Wrz, 2010 12:24

Renia napisał/a:



Troche mam stracha ale ciesze sie bardzo.


Cieszenie się i radość przezwycięży strach.

Jak się ogarniecie Reniu - napisz :lol:

Nie zapomnijcie z Zorką zabrać tego na czym spała, nie ma swój zapaszek.

Marzanno i Jacku - tylko nie płaczcie :lol:

Fanfan z rodziną - Pią 10 Wrz, 2010 13:10

Trzymam kciuki!!!!!!
Renia - Pią 10 Wrz, 2010 13:16

Fanfan z rodziną napisał/a:
Trzymam kciuki!!!!!!


Trzymaj, trzymaj :mrgreen:

tatar - Pią 10 Wrz, 2010 13:23

Na pewno będzie dobrze :)
Asia i Basia - Pią 10 Wrz, 2010 15:06

Kurcze, moge sobie wyobrazic co przezywasz, dopiero pare miesiecy jak i ja spac nie moglam przed przyjazdem Figi ;) Trzymaj sie , bedzie dobrze :)
Renia - Pią 10 Wrz, 2010 16:24

Beti dziś zrobiła nampiękną niespodziankę inasikała w domu... a Artur w ciągu dnia specjalnie podjechał żeby nasza Betunia mogła sobie siknąć !! w ciagu dnia!!
Batus - Pią 10 Wrz, 2010 16:25

No tak, cały basset :roll: Powodzenia!!!
Renia - Pią 10 Wrz, 2010 16:35

Powol isię zbieramy :!:
Magda i Rudolf - Pią 10 Wrz, 2010 17:00

Powodzenia :!: :smile:
joannalatusek - Pią 10 Wrz, 2010 17:12

i my czekamy na news...powodzenia
besta - Pią 10 Wrz, 2010 17:39

Powodzenia i czekamy na wieści :grin:
gocha - Pią 10 Wrz, 2010 19:09

Pisz Renia jak wrócicie, czekamy z niecierpliwością :grin:
Miła od Gucia - Pią 10 Wrz, 2010 20:59

Przed chwilą cała rodzinka Reni wyjechała od Marzanny i Jacka - oczywiście z Zorcią-Dorcią :smile:
Miła od Gucia - Pią 10 Wrz, 2010 21:45

O dalszych losach Zori-Dorki w nowym domu Reni i Artura poczytamy TUTAJ
Miła od Gucia - Pią 10 Wrz, 2010 21:51

A w tym miejscu jeszcze bardzo, bardzo chcielibyśmy podziękować Marzannie i Jackowi za Ich wspaniałą troskę i opiekę, za natychmiastowe reagowanie na stan zdrowia Zorki, za wizyty u lekarzy, dzięki którym udało się Zorkę wyleczyć.

My wszyscy i Zorka
wielkie DZIĘKUJEMY

Dla Klusi i Gineska i reszty czworonogów - też głaski, że są tacy gościnni.

tatar - Sob 11 Wrz, 2010 03:52

Tak, tak Dziękujemy :)
Miła od Gucia - Czw 16 Wrz, 2010 08:49


Miła od Gucia - Czw 16 Wrz, 2010 09:30

Oryginał podziękowania wyślę pocztą Marzannie i Jackowi.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group