Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Szczenięta - Szczenięta w Basseciarni

Madzik - Sro 21 Paź, 2009 02:22
Temat postu: Szczenięta w Basseciarni
Moi Drodzy,
miło mi oznajmić, że nasza Igunia zostanie z listopadzie mamą. :grin: Szczęśliwym tatusiem maluszków jest nasz Synuś zwany także Grubym. :mrgreen:

Szczenięta ze skojarzenia:

JARISA STANLEY z Kojca Ja-Ry-Cha X Ch.PL,KPT-II NIKODEM ORLEN Unita


JARISA (Igunia)


NIKODEM (Gruby)

przyjdą na świat około 14 listopada.

Wczoraj byliśmy na pierwszym USG i zaprzyjaźniona p. weterynarz pokazała nam cztery bąbelki i ich bijące serduszka (to już 35. dzień ciąży) - niesamowity widok ! :grin:

Dorti - Sro 21 Paź, 2009 07:27

Gratuluję :!:
A widok bijących serduszek łapie za serce :wink:

Madzik - Sro 21 Paź, 2009 07:57

Oj, tak...
Batus - Sro 21 Paź, 2009 08:15

Gratulacje :) Widzę, że nowy temat szczeniąt szybko nam się zapełni :)
Jaga - Sro 21 Paź, 2009 09:48

Gratulacje. I oczywiście czekamy na obszerną fotorelację :mrgreen:
besta - Sro 21 Paź, 2009 11:03

Gratulacje :grin: .
Miła od Gucia - Sro 21 Paź, 2009 11:07

Przybywać nam będzie maluszków, gratulacje i dużo zdrówka dla mamuśki
gocha - Pią 23 Paź, 2009 00:14

Gratulacje, a zdjęcie ciężarnej Iguni nam zamieścisz?
Ale dużo maluszków teraz będzie :grin:

Madzik - Pią 23 Paź, 2009 07:27

gocha napisał/a:
Gratulacje, a zdjęcie ciężarnej Iguni nam zamieścisz?

Przesłałam zdjęcia Miłce od Gucia. Sukcesywnie umieszcza je na forum. Dziś zamierzam zrobić kolejne, ale na razie pada deszcz :sad:

Na razie prawie nic po niej nie widać, gdyby nie USG to bym nie uwierzyła, że zaszła w ciążę.

Kasia :) - Pią 23 Paź, 2009 08:16

Madzik napisał/a:

Na razie prawie nic po niej nie widać, gdyby nie USG to bym nie uwierzyła, że zaszła w ciążę.


no to poczekaj, bo pewnie niedługo Twoja Iga będzie wyglądała tak jak tu: Agrafka w ciązy

Madzik - Pią 23 Paź, 2009 22:06

Kasia :) napisał/a:


no to poczekaj, bo pewnie niedługo Twoja Iga będzie wyglądała tak jak tu: Agrafka w ciązy


O Matko! Nie no, chyba tak nie będzie, co? Iga wprawdzie nie należy do dużych przedstawicielek rasy - mała jest i chuda, ale proporcjonalna. Nie potrafię jej sobie wyobrazić jako kulki z wymionami...

Madzik - Sob 24 Paź, 2009 09:52
Temat postu: Ciąża naszej Igi
Po dwóch nieudanych próbach krycia Quentinem w Szczecinie postanowiliśmy powrócić do planu, który pierwotnie zakładaliśmy - czyli do krycia Igi naszym Nikodemem.


Pierwszy kandydat na "męża". :~


Żona (dla australijczyka :?: )


Drugi "narzeczony" Igi :mrgreen:


Młoda Para :wink:

Dziś już wiadomo, że za 3 tygodnie rodzimy, a nasza Iga jeszcze niedawno wyglądała tak:


Zrobię jej po obiedzie nowe fotki, bo już nieco przybrała w talii... :lol:

gocha - Nie 25 Paź, 2009 00:27

Nie musisz sobie wcale wyobrażać, niedługo zobaczysz kulkę :grin:
Madzik - Wto 03 Lis, 2009 20:36

A oto i obiecane fotki Igi, która już coraz bardziej przypomina Agrafkę :wink:








Madzik - Sro 04 Lis, 2009 08:39

No i najnowsze zdjęcia:









Dziś odbieramy porodówkę od stolarza, więc nasza dama będzie już spała w skrzyni. Mam nadzieję, że jej się spodoba nowa miejscówka :lol:

A z Igi z godziny na godzinę robi się coraz większa kulka. Teraz potrafię ją sobie wyobrazić jako kulkę z cyckami :mrgreen:

Lucy - Sro 04 Lis, 2009 09:26

:!:
Dorti - Sro 04 Lis, 2009 09:59

Magda, Idze bardzo służy ciąża :grin:
Super :!:
Anabelce też służyła.
I życzę Ci żeby Iga urodziła zdrowe i silne maleństwa bez względu na ilość :wink:
I nigdzie nie jest powiedziane ani napisane ile szczeniąt w miocie jest normą u basseta.
Czy rodzą się 2, 4, 6 czy 12 - najważniejsze żeby były zdrowe.
Zresztą pogadamy w Poznaniu :grin:

Miła od Gucia - Sro 04 Lis, 2009 10:08

Całuski dla Iguni mamuni od Gucila i Pańci
Madzik - Sro 04 Lis, 2009 11:02

Dorti napisał/a:
Magda, Idze bardzo służy ciąża :grin:
Super :!:
Anabelce też służyła.
I życzę Ci żeby Iga urodziła zdrowe i silne maleństwa bez względu na ilość :wink:
I nigdzie nie jest powiedziane ani napisane ile szczeniąt w miocie jest normą u basseta.
Czy rodzą się 2, 4, 6 czy 12 - najważniejsze żeby były zdrowe.
Zresztą pogadamy w Poznaniu :grin:


Dziękuję za miłe słowa i życzenia. trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok.

Rzeczywiście Iguni ciąża służy - jeszcze nigdy nie miała tak lśniącej sierści (to pewnie przez te hormony). :mrgreen:

Ale teraz to już głównie leży, śpi lub wzdycha. :smile: Zauważyłam, że rzadziej śpi na swojej podusi - woli zimne płytki.

Fakt - mamy ciepło w domku, a Igusi podusia jest z owczej wełenki. Ale przecież nie będę psicy za każdym razem wywalać na podusię. Jeśli jej za gorąco to niech sobie leży gdzie jej lepiej. No nie?

Będziecie w Poznaniu? Super!!! Przywiozę najnowsze zdjęcia (później wstawię też na forum) Igi.

W takim razie biorę się za pieczenie placków, bo jak obiecałam, to trzeba Was wszystkich ugościć... :mrgreen:

Mirka - Sro 04 Lis, 2009 11:08

oj będę zazdrościc tych małych
małych,puchatych kuleczek :oops:
trzymam kciuki za powodzenie :lol:

Madzik - Sro 04 Lis, 2009 11:39

Ech, to nasz pierwszy miot - już się boję, a mój weterynarz ma mnie dosyć. Boje się myśleć co to będzie jak Iga zacznie rodzić...

Będzie tak: :shock: :o i jedna wielka panika !!!

:grin:

Dorti - Sro 04 Lis, 2009 12:16

Będzie wszystko dobrze :wink:
i panika temu nie zaszkodzi :grin:

gocha - Sro 04 Lis, 2009 12:42

Pięknie sunia wygląda , ciąża bardzo jej służy, a że kulka z cyckami to cała radocha, tylko Ci zazdrościć tych cudnych maluszków za chwilę.
Zdrówka dla mamuni :grin:

besta - Sro 04 Lis, 2009 14:40

Fatycznie na ostatnich fotkach widzą ten "okrągły bębenek".Ciekawe ile maluszków tam mieszka :?: :mrgreen
Dużo zdrówka dla mamusi :smile:

zuza i gabi - Sro 04 Lis, 2009 19:24

Fajnie,że urodzą się nowe miśiaczki i to tak blisko bo w Mośinie :mrgreen:
Mam nadzieje,że dożyje i będziemy się mogły poznać na wystawie :grin:
Dużo buziaczków dla przyszłej mamusi i proszę się nie martwić,jak już Dorti
tu napisała,najważniejsze żeby były zdrowe :~





PS:Dorotko gratulacje,wiesz o czym pisze :grin:

Madzik - Sro 04 Lis, 2009 19:42

Właśnie wróciłam od weta. Wypytywałam o oznaki porodu i takie tam. Cała jestem znerwicowana.

Musiałam w sumie jechać, bo mi Bąbel zaczął utykać na tylną łapkę wczoraj. Do rana mu nie przeszło, więc wpakowałam parówę do auta i pognałam do weta.

Dostał metacam+antybiotyk a na rano dwie tabletki rimadylu. Po południu znów mam się stawić w lecznicy - całe szczęście, że to w innej dzielnicy miasta, więc daleko nie mam.

Latem, gdy jest cieplutko a ja mam wizytę kontrolną (czyt. przejrzenie wszystkich psiaków czy wszystko jest ok) to biorę moją czeredę na smycze i idziemy spacerkiem pieszo. To jest dopiero frajda !!!

Madzik - Sob 07 Lis, 2009 17:06

No to nowa porcja zdjęć Igusi i jej nowego apartamentu... :cool:













Cycuchy już jej coraz bardziej "wiszą", a brzuszek robi coraz bardziej podobny do piłki.
Lubię sobie usiąść koło Igi i trzymać dłoń na jej brzuszku - czuję wtedy co pewien czas "kopnięcia" maluszków. Gdy szkraby mocno dokazują Iga leży i pojękuje. Już się nie mogę doczekać kiedy je zobaczę... :grin:

Miła od Gucia - Sob 07 Lis, 2009 17:23

Widać, że Iga wie, że to jej nowe królestwo.
Trzymaj sie Iga, Ty Madzik też hi hi

Madzik - Sob 07 Lis, 2009 17:51

Łatwo powiedzieć! Ja tu chyba do tego porodu oszaleję!!! :roll: :razz:
Jaga - Pon 09 Lis, 2009 19:29

Łał, następna ma apartament jak w Hiltonie :wink: .
Madzik teraz nie oszalejesz - dopiero jak się urodzą :wink: :mrgreen: :lol: - ze szczęścia :!:

Madzik - Pon 09 Lis, 2009 20:51

Hilton, nie Hilton - ja tu przechodzę jakiś atak paniki. Jak się zacznie poród to Igusia będzie musiała sobie radzić sama, bo pańcia zejdzie w tym czasie na zawał, Witek zemdleje, a wet nie będzie wiedział komu pierwszemu udzielać pomocy!!!

No i będę dzwonić do Dorti i Roberta jak już Iga zacznie rodzić z zapytaniem: jak mam oddychać ?

:mrgreen:

Dorti - Sro 11 Lis, 2009 12:49

No i co tam Madzik :?:
Wczoraj dzwoniłaś, że coś się dzieje.
A jak dzisiaj :?:
Daj jakiegoś znaka.

Ozzy - Sro 11 Lis, 2009 16:23

Dorti napisał/a:
No i co tam Madzik :?:
Wczoraj dzwoniłaś, że coś się dzieje.
A jak dzisiaj :?:
Daj jakiegoś znaka.

Myslím, že zvědavých je tady více. Chceme vědět jak se vede?

Madzik - Sro 11 Lis, 2009 20:16

Jak na razie wszystko pod kontrolą - wet mnie łaje, że panikuję. Psica ma niską temperaturę - 37,7 ale ta temperatura jej się utrzymuje od wczoraj.

Iga stała się niespokojna - częściej chce wychodzić na dwór, nie bardzo podchodzi jej jedzenie i nagle brzuchol jej się powiększył o dobre "pół numeru"

Leży, jęczy, wzdycha, sapie. Tyle na teraz. Zrobię jej za moment parę zdjęć - sami ocenicie brzucholek. A maluszki się tym zupełnie nie przejmują i dokazują na całego. Gdy przykładam dłoń do jej brzuszyska - maluchy zaczynają kopać z źródło "dodatkowego ciepła" (moją rękę). Super doświadczenie. Bardzo lubiłam przykładać rękę do swojego brzusia gdy byłam w ciąży - zastanawiałam się wtedy co za potworek tam mieszka. Teraz zastanawiam się ile potworów mieszka w brzusiu Iguni...

zuza i gabi - Sro 11 Lis, 2009 20:59

No to lada moment będą nowe maluszki do podziwiania :grin:
zojka - Czw 12 Lis, 2009 07:14

Maluszków zazdraszczam ...porodu niekoniecznie :oops:

Trzymamy kciuki za sunię i pańciostwo :grin:

gocha - Czw 12 Lis, 2009 22:19

Trzymamy kciuki i czekamy :wink:
Madzik - Pią 13 Lis, 2009 11:55

Najnowsze dane:

temperatura: 37,56 i się utrzymuje
dzień ciąży: 59 liczony od pierwszego krycia
jedzenie: prawie nic nie je

Brzuszysko duuuuuże, Iga prawie nie chodzi, tylko na siku wyjdzie i zaraz wraca żeby się położyć - nawet koty jej nie interesują.

Wczoraj wieczorem robiła przemeblowanie w porodówce tzn. przesuwała nochalem miski z wodą i jedzonkiem.

Martyna jest znowu chora, więc tak czy siak jestem w domu cały czas. Idę dzisś tylko na dwie godziny do pracy i zaraz wracam do moich "podopiecznych".

besta - Pią 13 Lis, 2009 12:12

Nooooo czyżby końcowe odliczanie :?: :wink: .Mocno trzymam kciuki i za mamusie i za babcię :wink: :grin:
Mirka - Pią 13 Lis, 2009 15:32

ojej my tez trzymamy
kciuki i pazurki
za szczęśliwe rozwiązanie :lol:

Miła od Gucia - Pią 13 Lis, 2009 18:48

Madzik będzie dobrze, trzym się.
Uściski dla mamuśki.

Madzik - Pią 13 Lis, 2009 19:49

babcia to tu zaraz na zawał odjedzie, a Iga sobie w najlepsze leży i jęczy...

Dziś 60. dzień od pierwszego krycia... No i trzynasty piątek, więc mam dzikie przeczucie, że to będzie dziś...

temperatura spadła do 37,4.

Dorti - Pią 13 Lis, 2009 23:07

Tolka spokojna :roll:
Anabela od spadku temp. do 37,2 przygotowywała się dobę.
Zrobiło się ciemno, w domu się wyciszyło i nastała godzina P :grin:
Będzie oki :wink:

zuza i gabi - Sob 14 Lis, 2009 15:11

Czyżby następne basseciki miały przyjść dzisiaj w nocy :grin:
Madzik trzymaj się,bo jutro możesz być następna babcią :mrgreen:

Madzik - Sob 14 Lis, 2009 15:50

Heh, Idze wczoraj temp spadła do 37,4 a dziś rano znów jest 38,1 jakby nigdy nic, a sama zainteresowana zaczęła jeść, paraduje z ogromnym brzuszyskiem po ogrodzie i zaczaja się na koty sąsiadów. Co prawda nie goni ich biegnąc (ciężko jej biegać, gdy ma pod sobą ogromne wymiona i beczkę) ale obszczekuje i statecznym krokiem paraduje przed bramą.

Zabrałam się za gruntowne porządki w szafkach - żeby nie zwariować...

Dorti - Sob 14 Lis, 2009 17:02

Magda, jeżeli dobrze mierzyłaś temp. to mnie by to zaniepokioło.
Spadek to spadek i suńka przygotowuje się do porodu.
Następnie, temp. rośnie jak już jest po wszystkim.
Może powinnaś jechać z nią do lekarza, ja bym tak zrobiła dla spokojności.
Czekam na dalsze wieści.
Acha, jeszcze jedno.
Napiszę jak to się objawiało u Anabelki.
Spadek temp. do 37,3 następnie 37,1
tak minęła nocka
kolejny dzień, nie wychodziła na dwór, na siusianie szłam z nią i obserwowałam
około 14-tej przy siusianiu zaczął puszczać czop śluzowy i to był kolejny znak na to, że
poród jest tuż, tuż.
Około 20-tej chodziła po pokoju, dyszała, posikiwała
po 21-szej wskoczyła na sofę, tam odeszły wody
póżniej zeszła, zaczęła się napinać, robić koci grzbiet
i o 21:20 urodził się Beniamin.
To tak króciutko.

Madzik - Sob 14 Lis, 2009 17:27

Dzwoniłam do weta i powiedział, że tak może być.

Kazda suczka jest inna i każda na swój sposób przechodzi poród. W kazdym razie powiedział, że to jest juz kwestia 24 h.

Uff... a może jej takie "przweitrzenie się na dworze było potrzebne?

Jak teraz siusiała to po siusianiu widziałam jak wydobywaly się nitki takiego przezroczystego śluzu.

Dzwoniłam do weta. Mówił, że mam się nie sugerować tak bardzo temperaturą, bo to jest też uzależnione od temp w pomieszczeniu w którym pies się znajduje.

A my tu grzejemy tak jakby na dworze byla Syberia a maluszki już były na świecie... W chacie mam prawie 26 stopni. Piekło normalnie. :twisted:

Mirka - Sob 14 Lis, 2009 19:17

nerwówka coraz większa
nie zazdroszę,póżniej będę zazdrościć
jak maluszki juz sie urodzą :lol:

besta - Sob 14 Lis, 2009 21:46

Oj współczuję tej nerwówki,ale jako to później będzie radość jak maluszki się urodzą (i tych maluszków zazdroszczę)
Miła od Gucia - Sob 14 Lis, 2009 22:39

Jak tam Madzik ???
Pisz nam, bo nerwy się udzielają :wink:

Madzik - Sob 14 Lis, 2009 22:46

To piszę: byłyśmy na 20-minutowym spacerze. Spacer wyglądał tak, że Iga mnie prowadziła a ja szłam potulnie za nią.

Teraz Iga łazi po całym domu i szuka chłodnego miejsca. Prawie wcale nie śpi, co chwilę zmienia miejsce leżenia.

Mąż śpi, córka śpi, a ja z wrażenia oka nie mogę zmrużyć - jeno sprzątam. Cały dzień sprzątam. Jak do jutra Iga nie urodzi to będę miała chatę już na święta wyglancowaną na amen.

Wet pod telefonem non stop.

Słuchajcie, Iga ma dreszcze - dzwonię do weta.

Dalsze info za chwilę.

Miła od Gucia - Sob 14 Lis, 2009 22:52


Mirka - Sob 14 Lis, 2009 23:05

jak to czytam to też mam dreszcze :~ :roll:
Madzik - Sob 14 Lis, 2009 23:11

Z tego wszystkiego ja też mam. :neutral: :~

Mam czekać na wody, tzn. ich odejście.
:shock:
W każdym razie to początek porodu, ale maluszki mogą urodzić się dopiero jutro. W każdym razie mam nockę z głowy.

Kto będzie ze mną czuwał? :?: :?: :?:

Mirka - Sob 14 Lis, 2009 23:14

Madzik co jakis czas będe podglądać
co się u Was dzieje,no chyba że w końcu
padnę,ale trzymaj sie kobieto
i ukochaj mamuskę :lol:

Madzik - Sob 14 Lis, 2009 23:16

Ukocham, ukocham. :grin:

Witek dzisiaj wieczorem przeprowadził "poważną" rozmowę z Igą i prosił ją, by dziś urodziła, bo nie może już patrzeć jak ja z tą szmata po chacie latam (podobno to taki nienaturalny widok :wink: ).

No i ulubienica swego pana chyba go posłuchała...

Dorti - Sob 14 Lis, 2009 23:24

No to trzymam kciuki
będzie wszystko oki Magda :wink:
Ukochaj Igunię, mocniutko :!:

Madzik - Sob 14 Lis, 2009 23:26

Ukochałam i powiedziałam, że to od Was wszystkich. ucieszyła się, ale trzęsie się jak osika. Te drgawki przychodzą takimi falami.

Brzuszysko też faluje. Maluchy mają tam chyba jakąś dziką imprezkę. :mrgreen:

Mirka - Nie 15 Lis, 2009 08:31

co tam u Was słychać
są juz maluszki :?: :?:

troublemaker - Nie 15 Lis, 2009 08:35

Cos juz wiadomo? Bo ja przeczytalam przed chwila co sie dzialo wieczorem i sie podekscytowalam strasznie a czy juz sa jeszcze niewiadomo..
besta - Nie 15 Lis, 2009 10:38

j dopiero teraz przeczytałam,bo wczoraj sen mnie niestety zmorzył :oops: .
I też dreszczy dostałam :roll: .Trzymajcie sie dziewczyny .Chyba brak wiadomości to dobra wiadomość :~
Trzyyyyyyymam mocno kciuki za Was.

Madzik - Nie 15 Lis, 2009 11:20

Rano co sił w nogach pognałam do weta. Iga zbadana. Wszystko jest wporządku. :smile:

Ale szczeniąt jak nie było tak nie ma. To może potrwać jeszcze do 30 h. :~

Ona mnie wykończy. Wieczorem dreszcze a rano jakby nigdy nic pognała za kotem sąsiadów. Cała zadowolona z siebie. :twisted:

Dzwoniłam do kolegi od labradorów i powiedział mi jedno: najpierw ona Cię wykończy a dopiero później zacznie rodzić. :mrgreen: Pewnie ma rację.

Ale jest tego jeden plus: chatę mam wyglancowaną. :razz:

gocha - Nie 15 Lis, 2009 11:30

To oznacza, że przyszła mamuśka jest w świetnej kondycji :mrgreen:
No to czekamy i trzymamy kciuki :wink:

Dorti - Nie 15 Lis, 2009 11:35

Madzik napisał/a:
Rano co sił w nogach pognałam do weta. Iga zbadana. Wszystko jest wporządku. :smile:

Ale szczeniąt jak nie było tak nie ma. To może potrwać jeszcze do 30 h. :~

Ona mnie wykończy. Wieczorem dreszcze a rano jakby nigdy nic pognała za kotem sąsiadów. Cała zadowolona z siebie. :twisted:

Dzwoniłam do kolegi od labradorów i powiedział mi jedno: najpierw ona Cię wykończy a dopiero później zacznie rodzić. :mrgreen: Pewnie ma rację.

Ale jest tego jeden plus: chatę mam wyglancowaną. :razz:


Cieszę się, że z Igą wszystko ok :grin:
Ale dziewczyna daje sobie czas :roll:
oj te skoki nastrojów faktycznie wykańczające :razz:

Madzik - Nie 15 Lis, 2009 11:52

Bawi się ze mną w kotka i myszkę. Wie, że się przejmuję i ma z tego radochę. No co za baba z niej.
besta - Nie 15 Lis, 2009 14:17

Ona czeka aż padniesz i przyśniesz na chwilkę i wtedy zacznie na serio :twisted: .
Bądż twarda i nie daj się zaskoczyć :razz: .Wspieram Cię myślami .

Renia - Nie 15 Lis, 2009 17:23

A ja myślałam że wrócę z weekendu zajrzę i zobaczę już fotki następmnych maluszkó :roll:
a tu nie ma :razz:
no to trzymam kciuki i czekam

Madzik - Nie 15 Lis, 2009 18:46

besta napisał/a:
Ona czeka aż padniesz i przyśniesz na chwilkę i wtedy zacznie na serio :twisted: .
Bądż twarda i nie daj się zaskoczyć :razz: .Wspieram Cię myślami .


Ona na 100% czeka żeby rodzić jutro - kiedy ja będę musiała być na ważnej konferencji. Muszę wyjechać z domu o 9 a wrócę około 14.

Witek co prawda będzie w domu, ale jak Iga zacznie mu rodzić to on spanikuje.

Pewna jestem, że ona czeka właśnie na ten moment.
Temp. przed chwilą mierzona - 37,7

gocha - Nie 15 Lis, 2009 20:39

I co ????? dalej nic nie ma???
Madzik - Nie 15 Lis, 2009 22:18

Ech, nadal nic, ale temp. spadła do 37,4 choć to jeszcze o niczym nie świadczy, bo jej temp. skacze jak pasikonik. :sad:

Zaraz idziemy na siusiu. A Iga leży i głośno wzdycha. Ciężko jej - taki bęben i dwie mleczarnie wlec pod sobą to nie lada wyzwanie. :mrgreen:

zojka - Pon 16 Lis, 2009 07:27

Noc minęła .... i co?
Co tam u was? Jak ja mam teraz pójść do pracy?

besta - Pon 16 Lis, 2009 16:03

Prawie minął dzień i cooooooooo?????????
Madzik - Pon 16 Lis, 2009 16:40

I nic. Psica dalej gra w kotka i myszkę z nami. Dziś jest 63. dzień od pierwszego krycia i 61. od drugiego.

Brzuszysko coraz większe. Wymiona zresztą też (już prawie ciągnie po ziemi cycuchami).

Niby leży, stęka, szczęka zębami i takie tam, ale jak ja wypuścisz na ogród to idzie za kotem jak błyskawica.

Szelma jedna. Daję jej jeszcze 4 dni. Tyle wytrzymam. :smile:

zojka - Pon 16 Lis, 2009 20:43

Jeny! Ale je nie wytrzymam 4 dni!!
gocha - Pon 16 Lis, 2009 20:46

Ale jaja sobie sunia z nas robi :mrgreen:
Madzik - Wto 17 Lis, 2009 01:39

Jaja jak berety! :mrgreen:

I pewnie niezły ubaw by miała gdyby wiedziała, że ten poród przeżywa pół Polski (no dobra, trochę przesadziłam :oops: ). Ale nic jej nie powiem :mrgreen: . A co! Już się zachowuje jak pępek świata.

gocha - Wto 17 Lis, 2009 10:04

Nio, lepiej jej nie mów, bo będzie się z nas śmiała , a i jeszcze później dzieciom gotowa opowiadać jak to ludzie histeryzują a psy się śmieją :mrgreen:
Jaga - Wto 17 Lis, 2009 10:56

No wiecie co, jaja sobie robicie :~
Wchodzę dopiero teraz - myślę sobie muszę nowe szczeniaczki pooglądać, a tu dalej nic :roll:
Madzik weź ty tę sukę na przebieżkę po schodach, może urodzi :wink:
żartuję oczywiście :mrgreen:

Madzik - Wto 17 Lis, 2009 12:32

Jestem dobrej myśli (po schodach już próbowałam - nie działa :wink: ) bo cocker spanielka koleżanki, ktora była kryta 2 dni przed naszą Igą wczoraj urodziła prześliczne maluszki, więc może i mojej się coś "ruszy".

Ja juz sama nie wiem co o tym myśleć, a Igucha wielka jak bela, popiskuje, drapie poduchę, temp jej skacze i... nic z tego nie wynika.

besta - Wto 17 Lis, 2009 13:30

No cóż? w takim razie czekamy.....(nie)cierpliwie :twisted:
gocha - Wto 17 Lis, 2009 16:16

No to czekamy :wink:
Madzik - Wto 17 Lis, 2009 20:19

Słuchajcie, dziś jest 64. dzień licząc od daty pierwszego krycia. Mierzyłam temp 2h temu i było 37,3 kolejny raz mierzyłam przed chwilą i było już 37,5. :~

Nie będe ryzykowała i dlatego umówiłam się na jutro na cesarkę.

Tak więc opcje są dwie: albo Iga urodzi dziś sama, albo jutro poprzez cesarskie cięcie. Temp dalej jej skacze, skurczy nie ma, wody nie odchodzą, więc bardziej prawdopodobna jest opcja z cesarką. :cry:

Dam znać jak tylko będę coś wiedziała.

Joy - Wto 17 Lis, 2009 21:25

kurczę, tak się obawiałam, że w końcu to napiszesz :sad: ale trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze, może obejdzie się bez. :wink:
gocha - Wto 17 Lis, 2009 21:30

No cóż, jeżeli inaczej się nie uda, to trudno.
A może jednak Iga zrobi wszystkim niespodziankę :grin:

Jaga - Wto 17 Lis, 2009 21:43

Cesarka to jeszcze nie koniec świata. Ceratka miała i trzeba przyznać, że dość szybko się pozbierała. Z karmieniem też nie miała problemów. Najtrudniejsza była pierwsza doba, ale właściwie nie dla Cery, tylko dla nas, bo wszystko czym zajmuje się normalnie mama przy szczeniaczkach musieliśmy robić my.
Może to lepsze wyjście niż czekać, żeby potem się okazało, że ciąża jest przenoszona.

Dorti - Wto 17 Lis, 2009 22:34

Jaga napisał/a:
Cesarka to jeszcze nie koniec świata. Ceratka miała i trzeba przyznać, że dość szybko się pozbierała. Z karmieniem też nie miała problemów. Najtrudniejsza była pierwsza doba, ale właściwie nie dla Cery, tylko dla nas, bo wszystko czym zajmuje się normalnie mama przy szczeniaczkach musieliśmy robić my.
Może to lepsze wyjście niż czekać, żeby potem się okazało, że ciąża jest przenoszona.


Popieram w całej rozciągłości.
Lussi miała cesarkę, wszycho było oki, najgorsza pierwsza doba bo długo dochodziła do siebie po narkozie. Ale szczeniąt było 9 to i cesarka dłużej trwała. Czekałam do 62 dnia i kazałam ciachać.
Anabela - 3 maluchy przez cesarskie cięcie, wszystko rewelacyjnie, wręcz wzorcowo.
Ale ona , jak wróciła do domku to zachowywała się tak, jakby urodziła normalnie.
Ja byłam w totalnym szoku :shock: :shock: :shock:
Plus cesarki - wiadomo, że nic nie zostało. A mój wet to ma taką wprawę, że sunie oddaję ze spokojnym sercem a mój Andrzej asystuje :roll:

Madzik - Wto 17 Lis, 2009 22:55

My pojedziemy z moim kolegą - Przemkiem, który w swoim życiu odbierał (lub asystował) przy około 60 porodach różnych ras (w tym przy dwóch cesarkach bassecich), więc jestem spokojna. :grin:

Też mam nadzieję, że Iga zrobi nam wszystkim niespodziankę, choć z każdą kolejną godziną powolutku przestaję mieć złudzenia. :cry:

Bojam się, że nie podołam zadaniu basseciej mamy gdy Iga będzie dochodziła do siebie... :sad:

gocha - Sro 18 Lis, 2009 00:02

No co Ty ?dasz radę , jak będziesz robiła za mamę i babcię równocześnie to nawet nie spostrzeżesz jak czas leci i nie będziesz miała czasu na zastanawianie :mrgreen:
To żart oczywiście, wcale Ci takiego zmęczenia nie życzę, ale jestem pewna, że radę dasz.

Madzik - Sro 18 Lis, 2009 09:12

Słuchajcie! Coś się ruszyło! :grin: Psica chodzi po domu, stęka, piszczy i dyszy. :grin:
Wczoraj w nocy temp spadła jej do 36,8 ! :mrgreen:

A dziś wyraźnie widać, że poród się zaczął ! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

No co za małpa z tej Igi - czekała do ostatniego momentu!

Dorti - Sro 18 Lis, 2009 09:26

No to Magda trzymam kciuki :wink:
I informuj nas jak będziesz miała chwilkę.
Kciuki trzymane.

Miła od Gucia - Sro 18 Lis, 2009 09:33

Trzymajcie się dzielnie dziewczyny, jesteśmy z Wami
troublemaker - Sro 18 Lis, 2009 09:49

Ooooo!!! To moze juz dzisiaj!!! Oby!!! I beda malutkie kluseczki!!! :mrgreen:
Mirka - Sro 18 Lis, 2009 11:01

oj oj trzymamy kciuki :lol:
gocha - Sro 18 Lis, 2009 12:15

My tez trzymamy kciuki, aż nas łapki bolą :mrgreen:
Czekamy na "nowe" kluseczki.

besta - Sro 18 Lis, 2009 12:23

Dopiero zajrzałam.....No to trzymam kciuki. :smile:
madzialinka - Sro 18 Lis, 2009 12:36

I jak? Powiększyła się już rodzina bassecia?
besta - Sro 18 Lis, 2009 13:43

Wiadomo już coś?Bo nerwuję się :roll:
Miła od Gucia - Sro 18 Lis, 2009 13:53

hi hi ja też zaglądam
besta - Sro 18 Lis, 2009 13:56

Kurce swoimi własnymi porodami sie tak nie denerwowałam-czy to juz jakaś choroba? :~
Madzik - Sro 18 Lis, 2009 15:24

Słuchajcie, wiadomo tyle, że Iga ma skurcze przez około 15 minut i puszcza czop śluzowy (z pochwy wydobywa się powoli taki przezroczysty, trochę mleczny śluz). :grin:

Na nerwy polecam relanium. :mrgreen: Sprawdziłam - działa bez zarzutów. :cool:

besta - Sro 18 Lis, 2009 16:08

ha,ha,ha dobre-relanium
No może w końcu dziewczyna sie zdecydowała :roll: .Zaraz idę do pracy ,mam nadzieje,że jak wrócę to już będą maluszki. :wink: :grin:

gocha - Sro 18 Lis, 2009 17:03

I co?????
Może ta cisza oznacza, że już się "wylęgają"maluszki :mrgreen:

Madzik - Sro 18 Lis, 2009 18:08

Jeszcze nic, skurcze są, ale pęcherz nie chce puścić - jeśli Igowiec nie urodzi choćby jednego maluszka w ciągu najbliższej godziny - jedziemy na cesarkę.

Chodziła po całym domu i szukała sobie miejsca. Wkońcu znalazła - przy szafie, więc pokornie przeniosłam tam jej podusię.

Madzik - Sro 18 Lis, 2009 19:45

Właśnie wróciliśmy od weta. Obadał Igę i powiedział, że wszystko jest ok i tu już się zaczął naturalny poród, więc on by jeszcze teraz nie ciął tylko poczekał jeszcze jedną dobę czy sama urodzi. :evil:

Kurde, a ja bym ją cięła, ale skoro wet mówi, że mam czekać - to muszę grzecznie czekać... :neutral:

A Wy razem ze mną...

gocha - Sro 18 Lis, 2009 20:30

Ok. słuchajmy weta, czekamy :grin:
Joy - Sro 18 Lis, 2009 22:09

czekamy i trzymamy kciuki :smile:
besta - Sro 18 Lis, 2009 22:27

Wróciłam z pracy i...nie ma jeszcze maluszków :sad: .
Madzik weta trzeba słuchać więc czekamy z Tobą i trzymamy kciuki mooooocno.

A co na "froncie" porodowym słychac?

gocha - Sro 18 Lis, 2009 22:29

Właśnie Madzia jak masz jeszcze siłę to skrobnij słowo co u naszej mamci :grin:
Madzik - Sro 18 Lis, 2009 22:54

Nasza mamcia leży - nie za bardzo chce się poruszać. Maluchy już tak nie dokazują - uspokoiły się przed godziną "P". Iga stęka, wzdycha ciężko i dyszy. To przychodzi takimi falami.

A wet ma mnie serdecznie dosyć - wykonuję do niego po trzy telefony w ciągu godziny. :twisted: Fakt - to nasz pierwszy poród basseci, brak mi doświadczenia, no i z natury jestem panikarą.

Mam jeszcze trochę sił (adrenalina robi swoje), więc pstryknę parę fotek i wstawię (o ile mi się aparat znowu nie obrazi).

Stay tuned!

gocha - Sro 18 Lis, 2009 22:57

Może odpocznij trochę przy mamci jak jeszcze możesz, bo później możesz nie mieć czasu.
A weterynarze są przyzwyczajeni, oni takie panikary mają na codzień :grin:

besta - Sro 18 Lis, 2009 22:59

no to posiedzę trochę i poczekam :grin: .U nas tak wieje ,ze narazie to ja na pewno nie zasnę :sad: :evil: ( nie cierpię wiatrów-nerwa wtedy mam :oops: )
Miła od Gucia - Sro 18 Lis, 2009 23:01

czekamy, czekamy

u nas też wiatr szaleje

Madzik - Sro 18 Lis, 2009 23:01

A ja się burzy boję. Ninawidze prze to wiosny i letnich nocy - bo to wtedy najczęściej są wyładowania atmosferyczne.

W tym roku na Poznaniem krążyły wyjątkowo wredne...

besta - Sro 18 Lis, 2009 23:03

To możesz sobie z Gajką "łapę " podać :mrgreen:
gocha - Sro 18 Lis, 2009 23:18

U nas też wieje okrutnie i do tego jeszcze leje deszcz.
Ja też sobie posiedzę i jeszcze poczekam, może się doczekamy jeszcze dzisiaj :wink:

Mirka - Czw 19 Lis, 2009 00:15

tak mi żal biednej Igi tyle godzin.... :cry:
szczęśliwego i szybkiego rozwiąnia zyczę :~

Mirka - Czw 19 Lis, 2009 10:25

Madzia co z Igą
co ze szczenietami :?:
dlaczego nic nie piszesz :?:
wszyscy sie tu denerwują :~
ja nigdy w zyciu nie pozwoliłabym
żeby moja sunia rodziła tydzień :cry:

Madzik - Czw 19 Lis, 2009 11:39

Ja też nie, ale wet kazał czekać, no i doiczekałam się odejścia wód. Od 15 min mamy bóle parte - Iga naturalnie, ja - z wrażenia.

Jak będę mogła podejść do kompa - napisze coś więcej.

Wet już jedzie ze słowami na ustach:
- a nie mówiłem? :mrgreen:

besta - Czw 19 Lis, 2009 11:51

To czekamy... :grin: Oby poszło sprawnie i szybko :grin:
Dobrze że wet będzie obecny przy porodzie.
Madzik jak dasz rade to pisz,pisz :wink:

troublemaker - Czw 19 Lis, 2009 11:55

O kurcze!!! to juz teraz!!! jeszcze troszke.. trzymajcie sie tam
Mirka - Czw 19 Lis, 2009 13:22

sorry
że tak napiszę
ale cos tu nie gra
pierwszy raz słysze o TAKIM porodzie
raz temeratura spada raz rośnie
raz sa dreszcze za chwile sunia goni koty
cos mi tu nie pasuje :~
i ten długi czas.......może nie jestem ekspertem...ale :?: :?: :?:



ps.nie mój pies nie mój poród
nie powinnam sie wtrącać
ale psa żal..... :cry:

Madzik - Czw 19 Lis, 2009 14:24

Mirka, pozwolisz, że dokończe myśl:

... ale jest już parka na świecie :!: :!: :!:

Wyszły prawie jeden po drugim. Chłopiec pierwszy dupką. Torował przejście swojej siostrze. :mrgreen:

Iga teraz odpoczywa a ja razem z nią.

SZCZĘŚLIWA :mrgreen:

Czekamy na następne skurcze.

Jaga - Czw 19 Lis, 2009 14:31

O no w końcu. Bo to czekanie już mnie dobijało. Czekamy na resztę - i mam nadzieję, że masz aparat pod ręką :mrgreen: (i z niego korzystasz ;) )
Madzik - Czw 19 Lis, 2009 14:36

Jest numer trzy - także piesek :!: Aparat na końcu - jak już będą wszystkie.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mirka - Czw 19 Lis, 2009 15:00

ciesze sie razem z Tobą
że w końcu szczeniorki postanowiły sie
pojawić na tym świecie :lol:


tylko po co ta panika od zeszlej
niedzieli :~

besta - Czw 19 Lis, 2009 15:05

Nooooo nareszcie super wiadomości :grin:
madzialinka - Czw 19 Lis, 2009 15:13

Mirka napisał/a:
ciesze sie razem z Tobą
że w końcu szczeniorki postanowiły sie
pojawić na tym świecie :lol:


tylko po co ta panika od zeszlej
niedzieli :~



Kurczę, ja przed Tadkiem miesiąc wcześniej panikowałam
a tu TYLKO tydzień :D

Madzik - Czw 19 Lis, 2009 15:57

Tydzień paniki, no i druga dziewczynka jest na świecie :!: :!: :!:

Czwarty basset się urodził i jeszcze grają!

:shock:

Miła od Gucia - Czw 19 Lis, 2009 16:21

trzymamy kciuki za resztę, a te które już sa ucałuj
Joy - Czw 19 Lis, 2009 17:15

łął, gratulacje! :wink: czekamy dalej! :wink:
gocha - Czw 19 Lis, 2009 17:27

Gratulacje, rodźcie dalej :mrgreen: , a my czekamy na resztę.
troublemaker - Czw 19 Lis, 2009 17:49

Hurraa!!! Siom juz male basseciaki!!!
Madzik - Czw 19 Lis, 2009 18:22

Siom, siom !

Dwie dziewczynki i trzech chłopców !!!

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Wet czuje coś tam jeszcze, ale to może być obkurczająca się macica.

Czekamy więc co będzie się działo dalej.

mariaw - Czw 19 Lis, 2009 19:50

Wprawdzie wcześniej się nie wypowiadałam, ale śledzę cały czas ten wątek.
Gratulacje dla mamci Igusi i dla panci. Niesamowity stres, ale co za przeżycie.
Całuski dla małych mordek. :lol: :lol: :lol:

Madzik - Czw 19 Lis, 2009 19:53

A dziękować, dziękować. Słuchajcie, kolejne skurcze idą. Dziewczynka zrobiła sobie długa przerwę, ale zaraz rodzimy kolejną krówkę.

Na razie wszystkie są tricolorowe i chyba tak już pozostanie. :grin:

gocha - Czw 19 Lis, 2009 20:37

Rodźcie spokojnie bez stresu :mrgreen: , my sobie poczekamy na relacje i zdjęcia.
Ucałuj mamuńkę i pomagaj jej :grin:

zojka - Czw 19 Lis, 2009 21:11

Ło matko!!
Nareszcie :)

Madzik - Czw 19 Lis, 2009 22:05

No to poród dobiegł końca. Zamiast szóstej krówki Igucha urodziła ostatnie łożyska, które nie wyszły razem ze szczeniakiem.

Iga zbadana - macica zaczęła się obkurczać. Wszystko jest wporządku. Maluchy całe i zdrowe, najedzone smacznie śpią sobie z mamuśką, a babcia jest wykończona.

Wet wyszedł, więc teraz spokojnie mogę sobie popstrykać fotki. Jutro jedziemy jeszcze na badanie kontrolne.

zuza i gabi - Czw 19 Lis, 2009 22:26

Super że wszystko dobrze się skończyło :grin: całuski dla mamci i maluszków :grin:
gocha - Czw 19 Lis, 2009 22:27

No to czekamy na foteczki :mrgreen:
Dobrze, że wszystko w porządku :grin:

Dorti - Czw 19 Lis, 2009 22:36

No to teraz, skoro poród zakończony
i ja mogę złożyć gratulacje :!:
Dużo zdrowia dla maluchów oraz siły i cierpliwości dla Igi :grin:
A Ty Magda musisz mieć teraz oczy wokół głowy :wink:
siły za dwoje i całą masę czasu.
No chyba, że masz do małych niańkę :razz:
Oczywiście czekamy na fotki małych słodziaków i mamuni :smile:
Cudeńka pozdrawiają :wink:

besta - Czw 19 Lis, 2009 22:43

Nareszcie SĄ!!!!Wielkie GRATULACJE!!
Życzymy zdrówka dla mamusi i dzieciaczków i dużo sił dla babci :grin:
I niecierpliwie czekamy na zdjęcia :wink:

Madzik - Czw 19 Lis, 2009 23:11

Dziękuję Wam wszystkim za trzymane kciuki, za gratulacje, no i przede wszsytkim za cierpliwość :!: :!: :!:

Oto pierwsze "rodzinne" zdjęcie. Jutro porobię kazdemu z osobna.



Od lewej leżą: trzej bracia i dwie siostry (oznacze numerkami w jakich przyszł na świat):
1, 3, 5, 4, 2

Jestem wykończona po prostu. Myślałam, że poród w dzień tak nie męczy, ale wiem, że się myliłam. Gdy zamknę oczy - pod powiekami widze szczenięta.



Ale jestem SZCZĘŚLIWA :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A teraz troszkę o porodzie: pierwszy szczeniak wyszedł tyłkiem, kolejne już główkami. Iga przybycie na swiat kazdego kolejnego potomka okraszała wyjątkowym lamentem. :shock:

Tylko przy ostatnim jakoś tak zabrakło nam tego wrzasku. :mrgreen:

Trzy na pięć nie ma białej strzałki na główkach (albo mają w formie szczątkowej) - za tatusiem. Wszystkie są tricolorowe i płaszczowe. Mają dość mało białych znaczeń na grzbietach.

A jakie żarłoczne są! Nic tylko przy cycu, a Iga leży i karmi. Troskliwie się nimi zajmuje - mamuśka pełną gębą. :grin:

Musielibyście słyszeć jak cmokają przy tych cyckach i ciągną ze smakiem - aż sama miałabym ochotę spróbować... :wink:

gocha - Czw 19 Lis, 2009 23:57

A co stoi na przeszkodzie, poproś Igę to Ci da spróbować :wink:
Kluseczki-Króweczki piękne i takie futerko mają błyszczące i grube.
Odpoczywajcie obie, należy Wam się.

zojka - Pią 20 Lis, 2009 07:32

Gratulacje!!!!!

Czy mogę się chwalić, że jestem ciocią?

Jaga - Pią 20 Lis, 2009 07:50

Gratulacje :!:
Uff, nareszcie :mrgreen:
Piękne maluchy takie grubaśne. A na pierwszym zdjęciu ten pierwszy taki dłuuuugi, czy ja coś źle widzę?

Miła od Gucia - Pią 20 Lis, 2009 07:50

Śliczne maluszki, cieszę się, że już po. Teraz tylko doglądać.
Babciu - zeszło ? lepiej - teraz szczęście i radość Cię ogrania
Życzenia zdrowia dla maluszków, mamuśki i całej Twojej rodziny Madzik.

Madzik - Pią 20 Lis, 2009 08:29

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za dobre słowa, życzenia zdrówka i te wszystkie ochy i achy.

Wszystkie jesteście ciotkami. :grin: A jak któraś ma ochotę zostać babcią zastępczą - to zapraszam (szczególnie do nocnych dyżurów :mrgreen: )

A na pierwszym zdjęciu faktycznie "Gamoń" wyciągnął się jak długi. Gamoń jest gamoniem, bo urodził się jako pierwszy, cosik długo mu to zajęło i był zmęczony tym całym porodem. :~ Dłuższą chwilę też musiał poświęcić na skapowanie o co chodzi z tym całym cycem. :grin:

Powoli wybieram imiona dla nich. Na razie zdecydowałam się na dwa:
dla chłopczyka, który urodził się jako pierwszy i dla chłopczyka, który urodził się jako trzeci.

A trzeba Wam wiedzieć, że rodziły się naprzemiennie:
CHŁOPIEC-DZIEWCZYNKA-CHŁOPIEC-DZIEWCZYNKA-CHŁOPIEC

:grin: :grin: :grin:

Miłka, ciśnienie już prawie zeszło, teraz siedzę, wpatruję się i podziwiam... :smile:

Renia - Pią 20 Lis, 2009 08:52

Gratulujemy :)
niech zdrowo rosną piękne kluseczki :mrgreen:

besta - Pią 20 Lis, 2009 09:52

Sliczne kluchy :grin: :grin:
A ten pierwszy to taki duuuży jest :shock: czy to tylko tak na zdjęciu wygląda?

Madzik - Pią 20 Lis, 2009 10:52

Hehe, na zdjęciu tak śmiesznie wyszedł, ale fakt, że wagowo jest drugi. Maluszki zaraz po urodzeniu ważyły 400 - 450 g.

Właśnie pilnuję, żeby wszystkie się najadły. Ale cmokają!
:grin:

Asia i Basia - Pią 20 Lis, 2009 11:01

Gratulacje, to nam sie brac bassecia powieksza. Niech sie zdrowo chowaja i rosna w sile.
zuza i gabi - Pią 20 Lis, 2009 12:08

Gratuluje z całego serca,maluchy są piękne niech teraz zdrowo rosną i Igusia niech nabiera sił :grin: W momencie gdy nie lataja F16 to u mnie słychać jak cmokają cycuchy :grin:
Joy - Pią 20 Lis, 2009 14:25

ale śliczne są :mrgreen:
gocha - Pią 20 Lis, 2009 20:15

Magda podziel się z nami pomysłami na imiona jak już wszystkie wybierzesz :grin:
Ale "Gamoń" mnie powalił, szkoda, że nie będą miały imion na "G"

zojka - Pią 20 Lis, 2009 20:24

Kurce flaki .... szkoda, że Tosia nie będzie mamą ....
To musi być fajowe móc tulić taki ciałka ...

One muszą cudnie pachnieć ..
rozmarzyłam się

najpierw u Doroty ...teraz u Ciebie ..
zazdraszczam jak nic

Madzik - Pią 20 Lis, 2009 23:35

gocha napisał/a:
Magda podziel się z nami pomysłami na imiona jak już wszystkie wybierzesz :grin:
Ale "Gamoń" mnie powalił, szkoda, że nie będą miały imion na "G"


No więc udało mi się przemycić "Gamonia" w miocie na "N". Propozycje imion - proszę bardzo:

NOIR NO GAMOŃ :mrgreen: piesek ciemny z krawatem, urodził się jak pierwszy
NAJKA NOSTALGIA suczka ciemna z plamką na tyłku, urodziła się druga
NEEHEEOEEWOOTIS piesek ciemny, bez strzałki, z łatką na tyłku, urodził się trzeci (zwany NIUTUSIEM) :razz:
NELLY NEMEZJA POWABNA suczka ciemna bez strzałki marmurek, urodziła się czwarta
no i
NIETZSCHE VEL MANIEK :lol: piesek o umaszczeniu krowim :mrgreen: (w łatki), urodził się piąty.

I co? Podoba się?

Oj, gdyby były na "G" to z pewnością Gamoń zostałby Gamoniem oficjalnie, Nelly byłaby Gapą a Niutuś Gargamelem, Najka pewnie byłaby Gertrudą. Maniek zostałby Mańkiem, tyle, że "z przodu" miałby Goethego, bo Goebbels mi do niego nie pasuje.

Fakt, że te imiona na "G" bardziej by do nich pasowały.

Najlepiej cyca ciągną Najka i Niutuś (dlatego jest Niutusiem, że śpi z cycem w mordusi). Największy problem mam z Nelly, którą muszę pilnować, żeby zjadła, bo jest gapkowata, inne ją odepchną od znalezionego cyca a ona szuka wtedy nowego tak długo aż się zniechęci i idzie spać.

gocha - Pią 20 Lis, 2009 23:50

Podoba :mrgreen: najbardziej Nelly Nemezja Powabna :mrgreen: no i Gamoń oczywiście :razz:
Madzik - Sob 21 Lis, 2009 00:00

Gamoń ma "z przodu" Noir (miał być po prostu No Gamoniem) bo jest najciemniejszy z nich wszystkich i jak się urodził to miał jedynie biały krawat - cały był czarny jak noc.

Teraz sobie spokojnie śpią z mamcią, ale jak tylko jeden się obudzi i ruszy w stronę cyca to nagle wszystkie się budzą i jest ogromna kotłowanina w "jadłodajni". Najczęściej Maniek i Nelly lądują gdzieś na uboczu. Nelę ja dostawiam i pilnuję, żeby się napiła, Maniek sam się przepchnie.

Trzy największe smoki (mam na myśli Gamonia, Najkę i Niutusia) najedzą się do syta błyskawicznie i idą spać (Niutuś śpi z cycem w papuni - generalnie na śniadanie daleko nie ma :wink: ) a Maniek wtedy, korzystając zokazji, że tyle cycków wolnych, spokojnie jakby nigdy nic kończy "robotę" - on ma zawsze czas... :razz:

Nie no one są rewelacyjne. :mrgreen:

Renia - Sob 21 Lis, 2009 08:04

NEEHEEOEEWOOTIS - to dopiero imię :shock:
Madzik - Sob 21 Lis, 2009 09:38

Renia napisał/a:
NEEHEEOEEWOOTIS - to dopiero imię :shock:


To imię indiańskie (native american). Kto zgadnie co oznacza? Tylko bez googlowania!

:lol:

A to my, Maluszki z Basseciarni. Tak śpimy gdy nasza mamcia wychodzi z babcią na siusiu:


A tak śpimy z mamusią:


Tak jemy:


A to ja, NEEHEEOEEWOOTIS:

Madzik - Sob 21 Lis, 2009 11:12

I jeszcze jedno:

Miła od Gucia - Sob 21 Lis, 2009 12:48

Cudności, śliczne są.
Zdrówka zyczymy
i głaski ślemy

zuza i gabi - Sob 21 Lis, 2009 12:57

Szliczne są takie duże i błyszczące :grin:
A WOOTIS coś szepcze mamci do uszka :mrgreen:

besta - Sob 21 Lis, 2009 13:46

Piękności, a jak śpią z cycusiami w pysiach :grin: :grin:
Madzik - Sob 21 Lis, 2009 18:19

a jak się drą, jak im ten cycuś wypadnie z paszczek!
Renia - Sob 21 Lis, 2009 18:32

ja wiem co oznacza to imię bo odrazu sprawidziłam w google :cool: bo nie wiedziałam jak to przeczytać Arturowi hehe
więc nie liczy się :roll:

zojka - Sob 21 Lis, 2009 18:57

A ja chciałam zajrzeć do wujka Google ...ale zabronili :~
Madzik - Nie 22 Lis, 2009 06:29

Jak nie ma chętnych, to poproszę Renię (która już wie), by rozwiązała tajemnicę.

A tymczasem nowa porcja zdjęć - maluchy rosną w oczach.



Dziewczynki:



Chłopcy:



zojka - Nie 22 Lis, 2009 08:56

Bossskie
Takie maciupeńkie, delikatne ...
Do tulania

besta - Nie 22 Lis, 2009 09:30

Piękności :grin: .Super pierwsze portrety :grin:
Madzik - Nie 22 Lis, 2009 10:38

Mamy ogromny problem z Nelly. Nie chce maluda jeść. Już od poczatku była mniejsza i gapowata, ale teraz wogóle nie chce cyca chwycić i ssać. :cry:

Mała "leje" się przez ręce. Iga się nią za bardzo nie interesuje, więc ściągam mleko, karmię ostrożnie ze strzykawki co godzinę, rozcieram brzuszek. Walczę już tak od 4 rano, kiedy zauważyłam, że jej się pogorszyło. :cry:

Koszmar normalnie. :cry:

Wet mówi, że może być ciężko, bo krytyczne są pierwsze doby (do pięciu dni) i wtedy wszystko może się zdarzyć.

zojka - Nie 22 Lis, 2009 10:53

No cio Ty!!

Musi być dobrze ....

besta - Nie 22 Lis, 2009 10:58

O kurcze :sad: .Biedna malutka.
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.

Gdzieś na Dogomanii czytałam jak takie właśnie szczenię "babcia" odchwała (włożyła w to masę wysiłku)
A teraz maluszek jest już w nowym domku.

Madzik - Nie 22 Lis, 2009 11:25

Robię co mogę, ale z małą jest coraz gorzej. :cry:
Renia - Nie 22 Lis, 2009 11:48

NEEHEEOEEWOOTIS to Wilk :)

Trzymam kciuki za malutką :!: :!:

Dorti - Nie 22 Lis, 2009 12:43

Przykro mi ale tak bywa :sad:
Moja Ana z poprzedniego miotu odeszła w 4 dobie :cry:
Walczyliśmy 2 doby o to maleństwo.
Kroplówki, woda z glukozą i nic.
Natura jest silniejsza :roll:
Trzymam kciuki za malutką.

Jaga - Nie 22 Lis, 2009 15:36

Przykre to. A czy wet sprawdzał szczeniaczkom podniebienia?
Przy rozszczepie szczeniaczki właśnie nie potrafią dobrze uchwycić sutka i ssać.

Madzik - Nie 22 Lis, 2009 15:59

Sprawdzał i wszystko było ok.

Niestety, choć przez wiele godzin obie dzielnie walczyłyśmy, Nelly poddała się i wyruszyła za tęczowy most. :cry:

Przegrałyśmy walkę z matką naturą. :cry:

Bardzo mi smutno, bo przez to, że była maleństwem "specjalnej troski" bardzo się z nią zżyłam.

zuza i gabi - Nie 22 Lis, 2009 17:00

Bardzo mi przykro :cry:
zojka - Nie 22 Lis, 2009 17:38

Jakie to smutne .....
Asia i Basia - Nie 22 Lis, 2009 19:09

:cry:
Dorti - Nie 22 Lis, 2009 19:09

Przykro :sad:
Renia - Nie 22 Lis, 2009 19:20

Bardzo współczujemy :sad:
Mirka - Nie 22 Lis, 2009 19:57

biedna maleńka :sad:
Jaga - Nie 22 Lis, 2009 19:58

Bardzo mi przykro :cry:
Marynia - Nie 22 Lis, 2009 20:11

Jest mi bardzo smutno.
besta - Nie 22 Lis, 2009 20:31

Tak mi przykro :cry: :cry: :cry:
Magda i Rudolf - Nie 22 Lis, 2009 20:37

Biedna malutka :cry: :cry: :cry:
Miła od Gucia - Nie 22 Lis, 2009 22:36

Madziu, tak mi przykro
gocha - Nie 22 Lis, 2009 23:41

Bardzo nam smutno :cry:
Madzik - Pon 23 Lis, 2009 13:46

Ech,

wiem, ze takie są "uroki" hodowli, wiem że trzeba się z czymś takim liczyć,

ale mimo wszystko jest mi bardzo przykro, bo właśnie ta sunia "specjalnej troski" była moją ulubienicą

i mimo iż od początku było widać, że jest słabsza, postanowiłam o nią walczyć i robiłam wszystko co było w mojej mocy by wygrać dla niej życie.

:cry:

Teraz muszę skupić się na pozostałej czwórce, bo pozostali mi trzej muszkieterowie i rodzynka...

Fanfan z rodziną - Wto 24 Lis, 2009 23:03

Bardzo przykro z powodu dziewczynki, ale mimo tego smutnego faktu serdecznie gratuluję pozostałych maluchów :D
besta - Wto 24 Lis, 2009 23:09

A co słychać(i widać) u malszków?
gocha - Sro 25 Lis, 2009 10:59

Jakieś foteczki nowe :?:
Madzik - Sro 25 Lis, 2009 14:19

Pytacie co u maluszków. Wczoraj minęła piąta doba od porodu. I nadal są cztery. Mam nadzieję, że to już koniec przykrych niespodzianek.

Gdy się urodziły ważyły:
GAMOŃ - 425 g
NAJKA - 400 g
NIUTEK - 450 g
NELLY - 400 g
MANIEK - 410 g

W piątej dobie:
GAMOŃ - 725 g
NAJKA - 600 g
NIUTEK - 650 g
MANIEK - 700 g

Tak więc rosną, dają koncerty miałczenia (gdy są przy Idze). Gdy je na godzinę zostawię bez Igi - śpią niemal bezszelestnie. :grin:

Wiecie, to mój pierwszy miot i nie bardzo się orintuję czy to dużo czy mało. W każdym razie wet nie zgłasza żadnych uwag.

Mordki im się rude robią, uszka coraz dłuższe rosną. Niutek, gdy śpi a Najka po nim skacze chcąc dostać się do cyca, złości się i próbuje jej to zademonstrować werbalnie. Paść można ze śmiechu. :mrgreen:

Zdjęcia za chwilkę zrobię (na życzenie) i jeszcze dziś zamieszczę. :grin:

Miła od Gucia - Sro 25 Lis, 2009 22:01

to czekam na fotki
Madzik - Sro 25 Lis, 2009 23:29

Proszę bardzo. Cała czwórka przy cycu:


Najka:


Maniek w całej okazałości:


Ponownie Najka (jaka ona fotogeniczna :razz: ):


Gamoń:


Maniek:


Jeszcze raz Maniek:


Pozostała trójka rodzeństwa:


Najka śpiąca na swoim bracie (Gamoniu):

mariaw - Sro 25 Lis, 2009 23:34

Przecudne maleństwa :o
Madzik - Sro 25 Lis, 2009 23:34

I kolejna porcja zdjęć.

Pychol Najki:


Najka i Maniek na Gamoniu:


Maniek "kołami do góry":


Gamoń i Niutek:


Jak sardynki w puszce:


Najka zwinięta w kłębuszek:


A to zdjęcie - zagadka: ktore dwa dzieciaki widać na zdjęciu? Podpowiem, że oba mają imiona naliterę "N" hihihi :mrgreen:

gocha - Sro 25 Lis, 2009 23:41

Jakie rozkoszne :grin: , a to zdjęcie "kołami do góry "cudne, widać nawet zwinięty jęzorek.
Przepiękne są :grin:

Joy - Czw 26 Lis, 2009 07:27

Maniek najlepszy :razz: jak każdy Maniek zresztą
Jaga - Czw 26 Lis, 2009 07:43

Generalnie Gamoń robi za ogólnodostępną poduszkę :mrgreen:
A zdjęcie "kołami do góry" najlepsze :mrgreen:

Miła od Gucia - Czw 26 Lis, 2009 09:17

Ale zagadka, no weź zgadnij, jak one takie same, patrze na łatki białe i nijak połapać się nie mogę.
Moja odpowiedzieć, strzelam, Najka i Maniek

Jaga - Czw 26 Lis, 2009 09:27

To ja strzelam tak: Najka i Gamoń :mrgreen:
Madzik - Czw 26 Lis, 2009 09:39

Wcale nie: każdy jest inny. :razz:

Maniek jest łaciaty jak krowa, :razz:

Gamoń ma cały "tył" czarny i białą strzałkę oraz krawat. :grin:

Najtrudniej rozróżnić Najkę i Niutka, bo są prawie identyczne. :roll:

Oboje nie mają białej strzałki (lub tylko w wersji szczątkowej) i oboje mają małą białą łatkę na tyłkach, z tą jednak różnicą, że latka Najki jest okrągła a Niutka podłużna. :mrgreen: No i Niutek ma białą łatkę na karku w kształcie rombu a Najka ma ogromny biały szal.

A na zdjęciu-zagadce Niutek leży na Najce. :mrgreen:

Brawo! Połowę zagadki rozwiązałyście jakby na to nie patrzeć. :lol:

Madzik - Czw 26 Lis, 2009 09:45

A dla wszystkich wielbicieli i wielbicielek mańkowego języczka:



:mrgreen:

besta - Czw 26 Lis, 2009 10:22

Rooooozkoszne te maluchy :grin: :grin: :grin:
maria@ - Czw 26 Lis, 2009 14:55

piękne są takie malutkie basseciki, normalnie rokosz :mrgreen:
Madzik - Pią 27 Lis, 2009 00:14

Słuchajcie, czy to normalne, żeby niespełna tygodniowe maluszki tak się objadały przy cycu, że brzuszyska mają jak piłki i doopska z dnia na dzień coraz cięższe?

Od tylca wygląda to tak: ogonek i dwie łapki, ogroooooooomny brzuchol i długo, długo nic a potem głowa - też niezłych rozmiarów. :roll:

Może mi się uda sfotografować takiego po jedzeniu (rozkraczonego przy cycu). A mocne to! Na ręce nie można wziąć, bo się wierci i pełza! :razz:

Od początku ciągle były przy cycu i ciągle ssały, a teraz widze, że się najadają po sam kurek i idą spać na godzinę lub dwie.

Iga też się inaczej zachowuje. Od początku nie było mowy, aby sama wyszła z porodówki. Siłą trzeba było psicę co jakiś czas wyprowadzać na siusiu. A i tak zaraz była pod drzwiami i piszczała, żeby ją wpuścić.

A teraz sama wstaje i stoi przy drzwiczkach prosząc żeby ją wypuścić na ogród. I nieprędko wraca. Normalne to? Czy ja już przewrażliwiona? :~

gocha - Pią 27 Lis, 2009 00:21

Ja mam wrażenie, że psiaki się same nie przejadają, one chyba wiedzą ile muszą zjeść, ale najlepiej odpowiedzą ci ,co mieli szczeniaczki. Jaga jest na bieżąco i Dorti, one wiedzą najlepiej, bo z własnego doświadczenia i obserwacji.
Dorti - Pią 27 Lis, 2009 00:29

No ja to faktycznie na bieżąco :grin:
Maluch, pijąc mleko matki nigdy się nie przeje.
Sam wie kiedy ma dość i uderza w kimonko - z cyckiem w mordusi lub bez :razz:
A brzuszki niech rosną, oto chodzi :wink:
Moje normalnie ochlewają się mlekiem ale jedzą też moczoną karmę i tu dopiero zaczyna się kontrola :mrgreen:
Niech im dupska rosną jak szalone.

Madzik - Pią 27 Lis, 2009 00:35

Dzięki, Dorti, uspokoiłam się trochę. Bo one mi się wydają aż "za okrągłe". ale skoro "wiedzą" ile im wolno - to ok. :grin: Już mi lepiej.
Jaga - Pią 27 Lis, 2009 08:03

U nas to dopiero była klęska urodzaju - brzuszki do napełnienia dwa, a cycków i mleka - do woli. I też brzuchy były jak balony. Ale Ardunia miała z tego powodu kłopoty - już kilka dni po urodzeniu miała kolki i trzeba było masować brzuszek. A było co masować, bo brzuszek był duuuży i potem długo przeszkadzał w chodzeniu. Arosek już nieźle popychał, a Arduni brzuszek przeszkadzał i tylko pełzała.
Ale nie przejmuj się, gorzej by było, gdyby brakowało mleka dla wszystkich.
Co ciekawe teraz to się odmieniło - Arosek jest bardziej "żarty", ja się śmieję, że on żyje żeby jeść, a Ardunia tak spokojnie.

Jaga - Pon 30 Lis, 2009 11:00

Oj Madzik coś się obijasz :wink: - zdjęcia wklejaj i informuj co tam nowego :mrgreen: .
Madzik - Pon 30 Lis, 2009 18:56

Nowa to jest tylko sraczka - u całej czwórki. Właśnie wróciłam od weta. Aga podała im antybiotyk, bo wcześniej miały podawane inne leki (m.in. Kaopectate) i nie pomogło.

Zdjęcia wkleję w najbliższym czasie - powolutku otwierają im się oczka. Na razie mają tylko takie małe szparki w wewnętrznych kącikach, ale to też osiągnięcie!

A teraz siedzą przy cycu i cmokają baaardzo głośno. One nie są w stanie się odwodnić - jak tylko się przebudzą zaraz siedzą przy cycuchach. Każdy posiłek trwa równo 30 min bez żadnej przerwy. :mrgreen:

Asia i Basia - Wto 01 Gru, 2009 10:00

JAk tam maluszki ? U nas obecnie panuje psia jelitowka, trzy dni biegunki i wymiotow, biegunka z krwia, katastrofa.
Jaga - Pią 04 Gru, 2009 08:11

Madzik powiedz co u maluchów, wstaw jakieś nowe zdjęcia, nie obijaj się :wink: :mrgreen:
Madzik - Pią 04 Gru, 2009 10:32

Plasiam bardzo. Miałam dość ciężkie dwa dni w pracy - by nie powiedzieć: gwiezdne wojny. Tylko, że nasza mała gwiazda śmierci nie jest ruda, ale i tak mało co a by zamieniła mnie w kooopę antymaterii.

Zaraz będę w pracy - to bardziej się rozpiszę. :mrgreen:

Madzik - Pią 04 Gru, 2009 14:39

Od czego by tu zacząć?
to może od tego, że wczoraj maluchy skończyły 2 tygodnie i przy komisyjnym ważeniu było tak:

Gamoń - 1,3 kg
Nostalgia - 1,25 kg
Niutuś - 1,3 kg
Maniek - 1,37 kg

Oczka już mają do połowy pootwierane, potrafią stać sztywno na przednich łapkach (na tylnych dopiero próbują).

Gamoń: jak prawdziwy Polak: jak głodny to zły , a jak najedzony to śpiący. Próbuje warczeć i szczekać gdy rodzeństwo po nim łazi.

Nostalgia: - "Nie myj mnie mamo! Dzisiaj jest dzień dziecka!"

Niutek: Naje się jak świnia, znajdzie najcieplejsze miejsce jak kot, wyciągnie się jak skóra z dzika i śpi jak niedźwiedź.

Maniek: - "Mamooo! Gdzie jesteś?" Cycuś mamusi i największy brękot. Gdy któreś miałczy - to na pewno Maniek! A jak tylko się zorientuje, że mama poszła się najeść do syta (a to troszkę trwa) albo siusiu to płacze tak przeraźliwie, że Witas albo ja bierzemy go wtedy na ręce, żeby się uspokoił.

Renia - Pią 04 Gru, 2009 21:26

Madzik a na fotki możemy liczyc ... spytam skromnie :cool:
Madzik - Pią 04 Gru, 2009 23:04

Alez oczywiście, tylko, że mi komp szwankuje :~ Pokazał mi, że mam 40 wirusów, więc zaladowalam darmową Pande i teraz znikają mi wszystkie ikony z pulpitu, ktory robi się taki ciemnoniebieski. :sad: Czy ktoś wie, co mogę z tym zrobić? :?: :?:

Będę dźwięczna...

Madzik - Pon 07 Gru, 2009 20:47

Ok, z lekkim poślizgiem, ale zawsze... :mrgreen:

Troszkę starszych fotek (takich sprzed kilku dni):














To tak na początek. :mrgreen:






Madzik - Pon 07 Gru, 2009 20:55

I następne:

U Pana na rączkach... Maniek


Obowiązkowe drapanko:


Groch z kapustą:








Maniuś nasz najlepszy:


Najka:


Gamoń en face:



Marynia - Pon 07 Gru, 2009 20:57

śliczne putolki,takie to tylko schrupać :lol:
Madzik - Pon 07 Gru, 2009 21:18

Maniuś:


Niutek:



Maniek:


Gamoń:


Nostalgia (Najka):


Taniec brzuchów:


Szamanko:




A tu jakby ktoś zrobił: kopiuj-wklej :mrgreen:


:mrgreen:

Madzik - Pon 07 Gru, 2009 21:26

Kolejna porcja.
Gamoń w trzech odsłonach:




Mamci też się coś należy:



Nostalgia:


Maniek na wiewiórkę:


Buzi, buzi:


Gamoń:


Cześć, mogę cię zjeść?

Miła od Gucia - Pon 07 Gru, 2009 21:47

Fajniutkie, oj przytuliłabym, ukochałabym, ...ale ni mam jak
Dorti - Pon 07 Gru, 2009 22:17

Maluszki słodkie :grin:
Ciesz się nimi bo one tak cholernie szybko rosną :wink:
Za szybko i tyle :roll:

Batus - Pon 07 Gru, 2009 22:21

Ale one fajnie przy tym cycku wyglądają :)
Renia - Pon 07 Gru, 2009 22:49

A te ostatnie zdjecie :grin: no piekne sa maluszki
besta - Pon 07 Gru, 2009 22:53

Śliczniutkie gapulcie :grin:
Madzik - Pon 07 Gru, 2009 22:58

Dorti napisał/a:
Maluszki słodkie :grin:
Ciesz się nimi bo one tak cholernie szybko rosną :wink:
Za szybko i tyle :roll:


Oj, tak.

Każdego dnia, gdy do nich zaglądam, to wydaje mi się, że tak bardzo urosły od poprzedniego razu (mimo iż to było 15 minut wcześniej...). :grin:

Ech, dopiero co się urodziły a już takie duże i ciężkie :shock: Przed chwilą je zważyłam - chłopaki oscylują w granicach 1700g, a Nostalgia jest o 100g lżejsza.

gocha - Wto 08 Gru, 2009 01:08

Jakie śliczne, a ostatnie zdjęcie z otwartym pysiem przepiękne :grin:
zojka - Wto 08 Gru, 2009 15:15

Kopiuj - wklej jest genialne :)
Batus - Czw 10 Gru, 2009 12:59

Przeczytałam ten wątek od deski do deski. Gratuluję maluszków, są cudne :) Trzeba mieć silne nerwy, żeby przeżyć taki psi poród, ale dla takich szczeniorków warto :)
Madzik - Czw 10 Gru, 2009 20:08

Ech, nerwy to jedno, cierpliwość (m.in. dla lekarza) to drugie, a zdolność do wielu poświęceń i wyrzeczeń gdy maluchy są już na świecie to trzecie.

W sumie z własnym dzieckiem miałam lżej niż z tą czwórką. Ale i tak uważam, że warto. Maluchy rosną, z dnia na dzień dooopska stają się coraz cięższe.

Dziś skończyły 3 tygodnie. Jeszcze ich nie ważyłam, bo staram się to robić o stałej porze, ale pierwsze odrobaczenie mamy już za sobą. Za tydzień powtórka.

Ja wiem, że do odbioru miotu szczenięta powinny być dwa razy odrobaczone i zaszczepione, ale osobiście twierdzę, że każdy miot powinien być od początku traktowany jako zarobaczony i najpóźniej od 3 tygodnia życia powinno się regularnie odrobaczać co 7 dni.

madzialinka - Pią 18 Gru, 2009 10:19

Co słychać u maluszków? Może jakieś fotki? :)
Renia - Pią 18 Gru, 2009 12:04

Ktos się obija :razz:
Madzik - Pią 18 Gru, 2009 19:45

Dziś maluchy miały gości - przyjechały nowe ciotki, które wyniuniały, wykochały, wytarmosiły i wygłaskały maluszki za wszystkie czasy.

Miałam dziś najazd Biura Promocji i Komunikacji Społecznej UM w Puszczykowie w domu - innymi słowy: dziewczyny z pracy. Już teraz rozumieją dlaczego często rżę i parskam na monitor w pracy czytając Wasze posty. Napatrzyły się na moje parówy: te małe i te duże i chyba pojęły na czym polega komizm sytuacyjny z bassetem w roli głównej.

Pstrykałam fotki - wstawię jeszcze dziś. Tylko... trochę później. :mrgreen:

gocha - Sob 26 Gru, 2009 18:31

Magda, co u Was? jak szczeniorki ?
Nic nie piszesz, zdjęć nie ma :cry:

Karolina - Sob 26 Gru, 2009 21:20

No właśnie co słychać maluszków???
Madzik - Sob 26 Gru, 2009 21:59

Bardzo Was przepraszam. Okres przedświąteczny to dla naszej firmy okres intensywnej pracy, której koniec widać zazwyczaj dopiero w wigilijne południe. Święta spędzamy maksymalnie intensywnie: odwiedzamy rodzinę i przyjaciół.

Chwilę wytchnienia będę miała dopiero od poniedziałku, bo jutro też będziemy w rozjazdach.

Teraz tez jestem tylko przez moment: przyjechałam sprawdzić co u mojej bandy, nakarmić psiurki i wracam do Witka i Martyny (są u mojej mamy).

W poniedziałek powrzucam fotki. Obiecuję, ale już tak na pewno. :oops:

Karolina - Pon 28 Gru, 2009 22:11

Czekamy na fotki maluchów :wink:
Madzik - Wto 29 Gru, 2009 00:00

Ok, to wstawiam.
To może na początek GAMOŃ we własnej (śpiącej) osobie:



Maluszki były dziś na pierwszym szczepieniu. Bałam się, że będzie lament i histeria, a one zrobiły mi taką niespodziankę! Ani nie pisnęły! Merdały tylko ogonkami na Jakuba - naszego weterynarza.

Naszymi psiakami zajmuje się małżeństwo weterynarzy: Agnieszka jest specjalistą rozrodu, a Jakub specjalizuje się w chirurgii.

A więc jak już mówiłam: merdały ogonkami i nawet nie zauważyły kiedy "to" się stało. Ciekawe czy tak samo zniosą tatuowanie :~

Madzik - Wto 29 Gru, 2009 00:09

Dziś były komisyjnie ważone:
Gamoń - 3950 g
Nostalgia - 3650 g
Niutek - 3800 g
Maniek - 3850 g

Kurcze, ale smoki się z nich zrobiły, a takie były malutkie...


Gamoń patrzy w dal...


Maniuś nasz najlepszy...


Niutol, który od niedawna ma u nas nową ksywkę "Jęczydoopa" :mrgreen:


Jęczydoopa 2


Maniek od frontu.


Gamoń en face.


Nasza rodzynka - Nostalgia ziewająca z nudów (no tak, po świętach, goście wyjechali, to co ja mam teraz robić? Chyba spać pójdę...)


Nostalgia - Gryzipalec (pańci)


... się rozjechałam... (Nostalgia podbija pokoje)


Spojrzenie amanta filmowego... Zgadnijcie który to... :?: Niutol czywiście!

Madzik - Wto 29 Gru, 2009 00:15

A to dla przypomnienia:

Zobaczcie jaką Niutek miał strzałkę białą - teraz nie ma jej już prawie wcale.

Miła od Gucia - Wto 29 Gru, 2009 00:27

Słodkie maluszki, rosną tak szybko.
Utulaj je i uściskaj.
A one takie rozleniwione, takie śliczne

gocha - Wto 29 Gru, 2009 01:22

Ale kluski śliczne wyrosły :grin: , miny mają powalające, nie można takich nie kochać.
Jaga - Wto 29 Gru, 2009 07:52

Ależ one urosły pieknie :shock:
"się rozjechałam" - cudne zdjęcie - i ta mina :mrgreen: i to grube brzucho :mrgreen:

Madzik - Wto 29 Gru, 2009 07:57

U nas wszędzie panele i płytki, więc psiaki mają problem. staram się gdzie mogę rozkładac koce, ale czasem i tak wyłażą poza "bezpieczny" grunt i potem to już tylko łyżwy... :mrgreen:
Dorti - Wto 29 Gru, 2009 09:33

Oj wyrosły bączki małe :grin:
Spojżenia podobne do Nikodema :wink:

Renia - Wto 29 Gru, 2009 09:50

Słodziutkie są :)
Basseciki szybko rosną :mrgreen:

Madzik - Wto 29 Gru, 2009 12:36

Dorti napisał/a:
Oj wyrosły bączki małe :grin:
Spojżenia podobne do Nikodema :wink:


Masz rację, Dorti - Niutek to wierna kopia Synusia :mrgreen: Nawet charakter ma podobny - to znaczy wyje zawsze i wszędzie. Z Nikusia też jest taki wyjec osiedlowy. On to po prostu lubi i tyle.

Karolina - Wto 29 Gru, 2009 17:16

Piękne! Mam nadzieję,że trafia na świetne nowe domki i super rodzinki.
Madzik - Wto 29 Gru, 2009 18:11

Też mam taką nadzieję.

Niutek już praktycznie ma nowy domek i to u zakręconych psiarzy, którzy w sumie czekali rok na maluszka, więc myślę, że będzie mu tam co najmniej tak dobrze jak u nas.

Wiem, że Marta śledzi forum. Mam nadzieję, że się zarejestruje i będzie aktywnie uczestniczyć w forumowym życiu.

Karolina - Wto 29 Gru, 2009 19:29

Madzik napisał/a:
Też mam taką nadzieję.

Niutek już praktycznie ma nowy domek i to u zakręconych psiarzy, którzy w sumie czekali rok na maluszka, więc myślę, że będzie mu tam co najmniej tak dobrze jak u nas.

Wiem, że Marta śledzi forum. Mam nadzieję, że się zarejestruje i będzie aktywnie uczestniczyć w forumowym życiu.


To super,trzymam w takim razie kciuki za reszte maluszków.Myśle ,że takie śliczne psiaczki szybko znajda nowych właścicieli :wink:

Madzik - Wto 29 Gru, 2009 23:29

Wiesz, dla mnie nie liczy się "szybko". Ważne, by znalazły nowe domki pełne miłości, troski i zrozumienia - takie jak Wasze. To jest dla mnie najważniejsze.

Dziewczynę obserwujemy, bo może zostanie, ale to jeszcze nie powiedziane do końca (Witek się na razie oswaja z taką ewentualnością :shock: ).

A na razie niech sobie rosną zdrowo. Takie są pogodne. Nawet jak na siebie szczekają i warczą to z taką sympatią w głosie.

Dziś dostały nowe zabawki: czarno-białą piłeczkę i piszczącą kość ze specjalnej gumy (jakaś specjalna dla szczeniąt Trixie). Ale był ubaw!

Maniek zaraz zabrał się za kość, ale nie gryzł jej tylko... skakał na nią :shock: , bo jeszcze ma za slaby uścisk w ząbkach, by kość zapiszczała, ale jak na nią zaczął skakać - to piszczała za każdym razem i szybciutko cholernik skapował co musi zrobić :roll: .

Teraz posnęły na... zabawkach. :grin:

Mirka - Wto 29 Gru, 2009 23:36

taak najważniejsze to dobre,kochające
domki znależć,powodzenia zyczę
bo maludy sliczne :lol:

Madzik - Wto 29 Gru, 2009 23:42

A wiecie jaka jest u nas najlepsiejsza atrakcja dnia?

ROZRYWANIE GAZET :!: :roll:

Maluchy to wprost kochają! Jak im tylko machnę gazetą przed nochalami to jest taki wrzask :shock: , że muszę ją im od razu dać, więc daję... hurtowo!

Daję cały egzemplarz rzeczpospolitej a za godzinę wyjmuję konfetti :shock: .

Ej, może się na tym jeszcze da przed Sylwkiem interes ukręcić - jak myślicie? :mrgreen:

Jaga - Sro 30 Gru, 2009 07:42

Madzik napisał/a:

Daję cały egzemplarz rzeczpospolitej a za godzinę wyjmuję konfetti :shock: .

Ej, może się na tym jeszcze da przed Sylwkiem interes ukręcić - jak myślicie? :mrgreen:

Myślę, że spokojnie możesz świadczyć usługi niszczenia dokumentów :mrgreen: Odpowiednia reklama i do dzieła :mrgreen:

zojka - Sro 30 Gru, 2009 09:50

Jaga napisał/a:
Madzik napisał/a:

Daję cały egzemplarz rzeczpospolitej a za godzinę wyjmuję konfetti :shock: .

Ej, może się na tym jeszcze da przed Sylwkiem interes ukręcić - jak myślicie? :mrgreen:

Myślę, że spokojnie możesz świadczyć usługi niszczenia dokumentów :mrgreen: Odpowiednia reklama i do dzieła :mrgreen:


To genialny pomysł na biznes :mrgreen:

besta - Sro 30 Gru, 2009 14:22

O widzisz a ja niszczarkę zamiaruję kupić,może zamiast tego jakiegoś szczylka z Basseciarni :?: :cool:
Asia i Basia - Sro 30 Gru, 2009 18:26

To jest pomysl :!: A tak a propos gazet nie dawaj do zabawy, farby drukarskie sa trujace, pamietam jak mi lekarka mowila , aby na dzieci uwazac, zeby sie gazetami nie bawily, basseciki tez dziecioki, lepiej chuchac.
Marti - Wto 05 Sty, 2010 00:51

Witam!!!!Na początku chciałabym się przedstawić i pozdrowić wszystkich baseciarzy i właścicieli BASSETOW, ponieważ mam nadzieje,ze juz 16stycznia stanę się nowym (mam nadzieję.... :grin: )właścicielem strasznie wyczekanego piechola .I tu szczególne pozdrowienia dla całwj BASSECIARNI I MAGDY,ktora zgodziła się na to abym mogła spełnić swoje największe marzenie i stworzyć jak najlepszy dom dla cudownego klopsika jakim jest NIUTUŚ. Zakochałam sie od razu w tej rasie kiedy zobaczylam je pierwszy raz na wystawie kilka lat temu.Przyznaje,że urzekła mnie ich uroda mam tu na myśli cudowne uszy i jak się póżniej okazało niesamowity charakter co już zupełnie mnie kupiło.I tak z małymi przygodami po zgubionej kartce z telefonem Magdy trafiłam na NIKODEMA IGE i POLE, którzy merdając ogonami pozwoliły sie bliżej poznać.Szczeniaczki widziałam pierwszy raz krótko przed świętami i przyznaje, napewno małemu trudno będzie rozstać się z rodzeństwem i wyprowadzić z tak wspaniałych warunków jakie obecnie mają za co chciałabym bardzo podziękować Magdzie. No cóż....ja już odliczam dni i nie moge się doczekać tego dnia kiedy to ja zostane nową mama tych długich kochanych uszek. To tyle narazie i bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam!!!!!!!!!!!
Karolina - Wto 05 Sty, 2010 20:59

Marti napisał/a:
Witam!!!!Na początku chciałabym się przedstawić i pozdrowić wszystkich baseciarzy i właścicieli BASSETOW, ponieważ mam nadzieje,ze juz 16stycznia stanę się nowym (mam nadzieję.... :grin: )właścicielem strasznie wyczekanego piechola .I tu szczególne pozdrowienia dla całwj BASSECIARNI I MAGDY,ktora zgodziła się na to abym mogła spełnić swoje największe marzenie i stworzyć jak najlepszy dom dla cudownego klopsika jakim jest NIUTUŚ. Zakochałam sie od razu w tej rasie kiedy zobaczylam je pierwszy raz na wystawie kilka lat temu.Przyznaje,że urzekła mnie ich uroda mam tu na myśli cudowne uszy i jak się póżniej okazało niesamowity charakter co już zupełnie mnie kupiło.I tak z małymi przygodami po zgubionej kartce z telefonem Magdy trafiłam na NIKODEMA IGE i POLE, którzy merdając ogonami pozwoliły sie bliżej poznać.Szczeniaczki widziałam pierwszy raz krótko przed świętami i przyznaje, napewno małemu trudno będzie rozstać się z rodzeństwem i wyprowadzić z tak wspaniałych warunków jakie obecnie mają za co chciałabym bardzo podziękować Magdzie. No cóż....ja już odliczam dni i nie moge się doczekać tego dnia kiedy to ja zostane nową mama tych długich kochanych uszek. To tyle narazie i bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam!!!!!!!!!!!



Witamy i gratulujemy ślicznego maleństwa.Oby chowalo sie tak wspaniale jak nasze :grin:
Charakterek faktycznie maja i pokazuja to od samego poczatku ale pozatym sa cudowne i kochane :wink:

Gi - Sro 06 Sty, 2010 00:08

Witamy, witamy ! :wink:

Gratuluje maleństwa, czasami bywa ciężko zwłaszcza na początku, ale naprawde warto :mrgreen: nie oddałabym parówy na żadnego innego psa

Madzik - Sro 06 Sty, 2010 10:33

Marta suuuuuuper, że jesteś z nami (oby tylko starczyło Ci czasu na piechola, bo jak zaczniesz buszować po forum - to wpadłaś jak śliwka w kompot)!

Niutek już na Ciebie czeka. Patrzy na mnie tymi ogromnymi ślepkami a mnie jest coraz trudniej myśleć o tym, że za chwileczkę dosłownie odjedzie w Twoich ramionach...

Wczoraj rodzinka zjechała się na moje urodzinki. Spodziewałam się wrzasku dziecioków (bo przeciez każdy chce być wzięty na ręce) a tu nic! Dały popis kultury i uroku osobistego! Największym powodzeniem cieszył się... Niutek! On ma najciemniejszy pycholi spojrzenie amanta - pewnie dlatego :mrgreen:

Marti - Sro 06 Sty, 2010 15:34

Hmm...no cóż,nie ma się co dziwić,że potrafiły się zachowć .BASSET to człowiek :wink: a kultura musi być tym bardziej,że w takie święto urodziny DRUGIEJ MAMY!(a tak przy okazji dołączam sie do wyjąco zaśpiewanego sto lat przez cała basseciarnie, pewnie to niesamowity widok..)
jeżeli chodzi o mnie to myśle,że to sama przyjemność być wśród tak zakręconych ludzi choć faktycznie mając takiego grubaśnego łobuza przy sobie trudno będzie się oderwać od niego choć nachwile..no chyba, że będzie spał a wiadomo w domku musi byc wtedy cisza i spokój :grin: maluch rzecz święta!!!!!!!!
czasami tak sobie myśleż,że to już tak niedługo i wtedy ogarnia mnie taka radocha,że sama do siebie się śmieje :lol: a za moment, że to dopiero za 10 dni i znowu dolina dlatego jutro wracam do pracy po dłuższym urlopie bo musze zając czymś ten swój łeb bo oszaleje.
Niutol jest już wszędzie na tapecie w kąpie , komórce,lodówce,w snach..masakra wstyd się przyznać no ale komu jak nie wam!!!!!!!!!!!!

Madzik - Sro 06 Sty, 2010 19:13

A więc proszę o ciszę! Proszę o ciszę!!! No nie gadamy!

Ogłaszam wszem i wobec: mamy kolejną zbassecioną forumowiczkę :!: :!: :!:

Hip, hip! Hurra! Hip, hip! Hurra!

:grin:

Marti - Sro 06 Sty, 2010 20:03

ha,ha ha....no cóż nie pozostaje mi nic innego jak przytaknąc,skulić uszy i odpowiedzieć;
HURA! HURA! HURA!!!!!!!! :lol:
hmm ale łatwo Ci mówić masz tyle piecholów obok a joooooo?? :cry:
No bobra dość tego użalania się nad sobą. Co tam u maluchów??? :?:

Marti - Sro 06 Sty, 2010 20:06

no i innych małych piesków basseciego rodu,które znalazły się w nowych domkach i pomału się oswajają?????
Madzik - Czw 07 Sty, 2010 13:04

U naszych wszystko ok. Duże nie bardzo mają ochotę na spacery jak tak zimno i snieg mokry.

A dziecioki rozszarpały te piłkę co ją ostatnio dostały!!! :shock:

No ja nie wiem co to za jakieś buble teraz robią :wink: dasz maluchowi do zabawy a on za moment paraduje z watą w pysku cały szczęśliwy. :mrgreen:

Normalnie jakby to jeszcze z przeceny było to bym zrozumiała a tak? :?: :?: No mówię Wam! buble i już!

:mrgreen:

Marti - Wto 12 Sty, 2010 22:02

Hmm..czekam i czekam i nic :cry: żadnych wieśći z Basseciarni....pewnie maluchy mają się tak dobrze,że już o nas zapomniały. Tak wiem,że rozmawiałam z Niutolem w piątek ale przeciż to cała wieczność..jednak ja nadal czekam na wiadomośći no i fotkiiiiiii.
Nadzieja jest dobrym śniadaniem ale niestety kiepską kolacja a ja CHCE JESC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I TU APELUJE BASSECIARNIO!!ODEZWIJCIE SIĘ :smile:

Madzik - Sro 13 Sty, 2010 05:37

O matko!!! Co za głodomór!!!

Konia z kopytami weź se schrup. :mrgreen:

A tak poważnie: wiem, że się obijam. W pracy mam teraz zwariowany czas (podsumowań roku ubiegłego, sporządzania planów pracy w roku bieżącym) - na chole..ę to komu???

Przez to muszę siedzieć do 5 (rano) przed kompem!!! Głupota i tyle.

Jak znajdę chwilę wytchnienia to wstawię coś nowego.

Marti - Czw 14 Sty, 2010 23:05

no rozumiem rozumiem......
w takim razie czekamy.... :?: :roll:

Madzik - Sob 23 Sty, 2010 16:48

No i pojechały do nowych domków. Smutno mi trochę, ale wiem, że trafiły do super rodzin i niczego im tam nie zabraknie.

Przedstawiam Wam nowe rodziny Niutka i Gamonia.

Nowa rodzinka Niutka (NEEHEEOEEWOOTIS)

Marta i Mariusz a po prawej brat Marty - Radek, Jarocin

Nowa rodzinka Gamonia (NO GAMOŃ)

Monika, Ralf i David, Beeskow

eufrazyna - Nie 24 Sty, 2010 12:54

Niech im sie szczesci w nowych domach :grin: Fajne szkrabki male i ich ludzie wygladaja bardzo sympatycznie :grin:
Karolina - Nie 24 Sty, 2010 21:34

Dużo,duzo szczęscia zyczymy maluchom i ich nowym rodzinkom.Powodzenia :wink:
Agata2 - Pon 25 Sty, 2010 21:26

jakie śliczniutkie maleństwa z nowymi rodzicami :)
Madzik - Pon 25 Sty, 2010 22:20

Rodzinki mają super. Bardzo dobrze trafiły, tylko mnie tak jakoś smutno i pusto...

Nawet Maniek i Nostalgia domagają się większej uwagi odkąd nie ma już Gamonia i Niutka. One chyba też tęsknią. :neutral:

W sobotę zrozumiałam te z Was, które stale Dorotę nakłaniały, żeby swoich maluszków nie oddawała. Trudno mi się było rozstać z nimi i patrzeć jak odjeżdżają.

Ech...

Ale zobaczcie - Marta przysłała mi kilkanaście zdjęć, a ja wybrałam te:

Czy te oczy mogą kłamać?


Chyba nie...



Czy ja mógłbym serce złamać?



I te pe...

Marti - Wto 26 Sty, 2010 00:14

HEEE :lol: HEE :lol: no jak widac ....nasz wybór ten sam!!! :wink:
Tak,widziałam jak było Ci żal kiedy wyjezdzaliśmy... ale obiecuję jako pierwszo klasista przed patronem naszej szkoły,że będe KOCHAC NIUTOLA JAK SIEBIE SAMEGO I JESZCZE BARDZIEJ.
Tak serio zrobie wszystko aby niczego mu nie zabrakło !!!!!!
Zapraszam do działu" o bassetach"............... :grin: i z góry dziękuję za cierpliwość.

zojka - Wto 26 Sty, 2010 14:56

Marti napisał/a:
HEEE :lol: HEE :lol: no jak widac ....nasz wybór ten sam!!! :wink:
Tak,widziałam jak było Ci żal kiedy wyjezdzaliśmy... ale obiecuję jako pierwszo klasista przed patronem naszej szkoły,że będe KOCHAC NIUTOLA JAK SIEBIE SAMEGO I JESZCZE BARDZIEJ.
Tak serio zrobie wszystko aby niczego mu nie zabrakło !!!!!!
Zapraszam do działu" o bassetach"............... :grin: i z góry dziękuję za cierpliwość.


Ja nie mam kontaktu z właścicielką hodowli Rufka ... takiego ścisłego ... ale w każdą rocznicę jego urodzin pisze do mnie ...
i ma namiary na to forum i na "garnek "..
i wiem, że co jakiś czas sprawdza co u Rufka ...
to takie miłe :P
Wiem, że się o niego troszczy
bo pani od Tosi ... jakby przeciwnie ..

Karolina - Wto 26 Sty, 2010 22:09

Piekne zdjęcia.Masz jeszcze dwa maluszki przy sobie więc naciesz się nimi bo kiedy one odejda do nowych rodzinek to dopiero bedziesz miała w domku pusto :cry: Maluszki cudne :wink:
Madzik - Sro 27 Sty, 2010 09:03

Karolina napisał/a:
Piekne zdjęcia.Masz jeszcze dwa maluszki przy sobie więc naciesz się nimi bo kiedy one odejda do nowych rodzinek to dopiero bedziesz miała w domku pusto :cry:


No, wiesz, przy czterech dorosłych (lub prawie dorosłych) basssetach rozrabiających jak szczeniaki to raczej trudno mówić o pustym domu. Tak się zastanawiam cały czas czy Nostalgii nie zostawić, więc w sumie na dzień dzisiejszy tylko Maniuś czeka na nowy domek.

Dorti - Sro 27 Sty, 2010 17:49

Madzik napisał/a:
Karolina napisał/a:
Piekne zdjęcia.Masz jeszcze dwa maluszki przy sobie więc naciesz się nimi bo kiedy one odejda do nowych rodzinek to dopiero bedziesz miała w domku pusto :cry:


No, wiesz, przy czterech dorosłych (lub prawie dorosłych) basssetach rozrabiających jak szczeniaki to raczej trudno mówić o pustym domu. Tak się zastanawiam cały czas czy Nostalgii nie zostawić, więc w sumie na dzień dzisiejszy tylko Maniuś czeka na nowy domek.


To ciekawe spostrzeżenie.
Ja mając 4 dorosłe bassety i 1 dorosłą Tosę odczuwałam ogromną pustkę po odejściu malców do swoich domków. A , przecież zapomniałam jeszcze o dorosłej kotce Olci :grin:
Ale widać, że ja jakaś wrażliwsza jestem :wink:

Madzik - Pią 29 Sty, 2010 11:01

Dorti napisał/a:

To ciekawe spostrzeżenie.
Ja mając 4 dorosłe bassety i 1 dorosłą Tosę odczuwałam ogromną pustkę po odejściu malców do swoich domków. A , przecież zapomniałam jeszcze o dorosłej kotce Olci :grin:
Ale widać, że ja jakaś wrażliwsza jestem :wink:


E, tam, od razu wrażliwsza. :wink:

Chodzi mi o to, że u nas cały czas dom jest pełen merdających ogonów, więc będzie trochę mniej tłoczno. A czy spokojniej? Z pewnością nie.

Kategorii pustki tu nie podejmowaliśmy - były cztery, było glosno i wesoło. :grin: Teraz sa dwa jest jeszcze głośniej. :mrgreen: Ale i więcej uwagi trzeba im poświęcać, bo się grzdyle domagają zastępstwa, więc pustkę mi wypełniają jak na razie.

Jesli oba odejdą do nowych domków bedę mogła podzielić się spostrzeżeniami na temat odczuc po ich odejściu. W tej chwili widze, ze dwa rozrabiaki odeszly do nowych domkow a w domu nie jest nic ciszej ani nic spokojniej. :mrgreen:

W sumie nie wyobrazam sobie do takiej ekipy dodac jeszcze Tosy i kota. To byloby juz chyba samobojstwo, albo totalna demolka, gdyby tak wszystkie naraz zaczely sie bawic i biegac po chalupie.

Choc pewnie trzeba by sprobowac by miec o tym pojecie... Dorti, nie roznoszą Ci chalupy w pył? :mrgreen:

Dorti - Pią 29 Sty, 2010 21:36

Madzik napisał/a:
Dorti napisał/a:

To ciekawe spostrzeżenie.
Ja mając 4 dorosłe bassety i 1 dorosłą Tosę odczuwałam ogromną pustkę po odejściu malców do swoich domków. A , przecież zapomniałam jeszcze o dorosłej kotce Olci :grin:
Ale widać, że ja jakaś wrażliwsza jestem :wink:


E, tam, od razu wrażliwsza. :wink:

Chodzi mi o to, że u nas cały czas dom jest pełen merdających ogonów, więc będzie trochę mniej tłoczno. A czy spokojniej? Z pewnością nie.

Kategorii pustki tu nie podejmowaliśmy - były cztery, było glosno i wesoło. :grin: Teraz sa dwa jest jeszcze głośniej. :mrgreen: Ale i więcej uwagi trzeba im poświęcać, bo się grzdyle domagają zastępstwa, więc pustkę mi wypełniają jak na razie.

Jesli oba odejdą do nowych domków bedę mogła podzielić się spostrzeżeniami na temat odczuc po ich odejściu. W tej chwili widze, ze dwa rozrabiaki odeszly do nowych domkow a w domu nie jest nic ciszej ani nic spokojniej. :mrgreen:

W sumie nie wyobrazam sobie do takiej ekipy dodac jeszcze Tosy i kota. To byloby juz chyba samobojstwo, albo totalna demolka, gdyby tak wszystkie naraz zaczely sie bawic i biegac po chalupie.

Choc pewnie trzeba by sprobowac by miec o tym pojecie... Dorti, nie roznoszą Ci chalupy w pył? :mrgreen:


Widzisz Madziu jestem tak zdolną osobą, że mam baczenie na wszystko i psy wychowane jak należy :grin: dlatego mój dom (może być chałupa) stoi cały i ma się świetnie :wink:
I dodam jeszcze, ze nawet żyję i o samobójstwie nawet nie pomyślałam :razz:
Jak się decydowałam :razz: na tak liczną i zróznicowaną sforę to doskonale wiedziałam co robię :wink:
Także finał jest taki, że żyję i mieszkam w niezdemolowanym domu i nawet czystym, bez pyłu :mrgreen:

Madzik - Pią 29 Sty, 2010 23:19

Nic tylko podziwiać i może na nauki popędzić? :razz: Bo moje raz są jak aniołki i grzecznie idą spać, innym zaś razem to diabły wcielone i bawiąc się rozwalają wszystko co na drodze znajdą.

Nie wspominając juz o tym, że pod moja nieobecność (i przy spiącym Witku :shock: ) Iga zrobiła sobie przechadzkę po łazience i szperała w koszu z ubraniami do prania i rozszarpała mi koszulkę i moje ulubione majtki. :cry:

Wściekła byłam, oj bardzo. Ale co jej zrobię jak jej na gorącym nie zlapałam, tylko w momencie jak ja weszłam do domu to ona myk z łazienki, tak więc widziałam które to zrobiło...

Tak więc chyba przyda mi się kilka lekcji u ciotki Dorotki... :mrgreen:

Dorti - Pią 29 Sty, 2010 23:22

U ciotki czy też nie u ciotki
ale Dorti zaprasza :mrgreen:

Madzik - Pią 29 Sty, 2010 23:27

Ok, czuję się zaproszona i przy najbliższej okazji chętnie się do Was wybierzemy, ale to musimy ustalić, żeby Wam nie zawracać czterech liter jak nie będziecie mieli za dużo czasu...

Już się cieszę! :mrgreen:

Marti - Nie 31 Sty, 2010 00:26

NIUTOL ZAPRASZA NA FOTKI :roll:
Aleksis - Czw 11 Lut, 2010 12:42

Witam Pania Madzie :smile: .
Ale fajnie zobaczyc naszego Harmena mamusie w ciazy z nim w brzuszku :grin: !!!!
Nie moge sie juz doczekac !!! Wlasnie bylam na zakupach i nakupowalam Harmanowi pelno zabawek , specjalnych kosci do gryzienia no i oczywiscie smakolyki :grin: . Patrzalam tez za sofa dla niego ale nic cekawego nie bylo :sad: .
Pozdrawiam Aleksandra & Klaus

Monia - Czw 11 Lut, 2010 23:24

Dorti napisał/a:
żyję i mieszkam w niezdemolowanym domu i nawet czystym, bez pyłu :mrgreen:


Zazdroszczę! Ostatni mam tyle roboty i nie wydalam.
Mieszkanie czyste nie jest, tak to jest, jak się na chłopa liczy.

Madzik - Sob 13 Lut, 2010 07:17

Monia napisał/a:

Zazdroszczę! Ostatni mam tyle roboty i nie wydalam.
Mieszkanie czyste nie jest, tak to jest, jak się na chłopa liczy.


Ja na swojego jedynie w ekstremalnych warunkach mogę liczyć. O! Na przyklad wczoraj: jakaś paskudna infekcja mnie dopadła - nos zawalony, zatoki czołowe to mi normalnie z bólu chciały same wyskoczyć, no i oczy zaropiałe do granic możliwości.

Przyjechałam do domu, jakieś leki, coś na zatoki, świetlik na oczy i leżę taka na pół przytomna. A mój mąż obiad z knajpy zamówił, posprzątał po obiedzie, naczynia umył. Czasem to jest nawet kochany. :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group