Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Wychowanie - pies sam w domu

bartoszek200 - Nie 08 Sie, 2010 17:59
Temat postu: pies sam w domu
mam jeszcze takie pytanko czy jak wyjdę z domu a pies będzie sam w domu to pogryzie mi kable meble zdewastuje całą chatę proszę o odp
madzialinka - Nie 08 Sie, 2010 19:29

To bardzo prawdopdobne.

Chociaż moja Enigma nie miała zapędów niszczycielskich. Raz tylko ogryzła oparcie od drewnianego, zabytkowego fotela i na tym poprzestała.

Za to wyła potwornie zostawiana sama w domu i dosyć długo się w domu załatwiała pod naszą nieobecność.

Krzyś i Aga - Nie 08 Sie, 2010 19:42

Nieraz się zdarzy, że i nawet tapetę Ci poogryza, ale to nie tylko wtedy jak nas nie ma, bo łobuzuje też nieraz i przy nas, a później udaje zdziwionego :mrgreen: . Ale tak ogólnie to ten czas przesypia jak nas nie ma.
gocha - Nie 08 Sie, 2010 20:01

Moje obecne bassety poza kapciami i wyciąganiem śmieci z kosza nic nadzwyczajnego nie robią, ale poprzednia bassetka zniszczyła mi bardzo dużo rzeczy :wink:
Joasika - Sro 11 Sie, 2010 06:34

Moja Berta przez pierwszy miesiąc po przyjeździe do nas (adoptowaliśmy ją) sikała 4-5 razy dziennie na panele i ściągała wszystko z półek, szafek, sofy, łóżek.

Rzeczy nie były poniszczone, no może z wyjątkiem koszulki i skarpetek małego oraz filtrów do kawy - sztuk sto. :twisted:

Po miesiącu zrozumiała, że jak wyjdziemy rano do pracy, to po południu wrócimy i przestała.

Teraz w godzinach naszej pracy śpi, a jak przyjdzie sobota, to jest głęboko oburzona, że budzimy ją wcześniej :wink:

Batus - Sro 11 Sie, 2010 15:43

U nas nie było za ciekawie, Batus strasznie histeryzował kiedy wychodziliśmy :( Ale już wyrósł, zrozumiał, sama nie wiem co się stało, bo teraz zero problemu, spokojnie czeka na nasz powrót do domu, nic się nie dzieje. Nigdy nic nie zniszczył. Ale do tej pory (to już 3 lata) nie zostawiamy go nigdy samego w nocy (np. imprezka do 1-2 w nocy) nie wchodzi w grę :( Ktoś musi być w domu.

Może jeszcze dodam, że u nas bardzo sprawdziło się tzw. olewanie psa przy wejściu i wyjściu z domu, ręką odjął cały strach, nawet nie łapaliśmy kontaktu wzrokowego. Potem dopiero głaski, ale to u nas...

bartoszek200 - Sro 11 Sie, 2010 16:58

mi też nie chodzi o to że pies będzie szam w domu a ja sobie pójdę na imprezę o 1-2 w nocy chodzi mi o to czy on mi nie pogryzie kablu nie pogryzie uszka i tp dalej pisać :mrgreen:
Batus - Sro 11 Sie, 2010 17:08

Nie nie, ja mówię o zwykłym wyjściu do pracy.

A że w nocy, to już byliśmy, widzieliśmy co się działo i wolelibyśmy więcej nie wstydzić się przed sąsiadami...

Bartek23 - Sro 11 Sie, 2010 20:33

hehehehe.czy kable pogryzie?hah jak będzie chiał to je wyrwie ze sciany,a z grzejników wode ci pospuszcza:D!!!! to jst rasa nieobliczalna:D ja juz przywykłem.juz sie licze z kupywaniem butów, kapci,dywanik sobie podgryzał jeden dzien,no a skarpetki to notorycznie!!!!:D załatwia się gdzie chce jak niema nikogo w domu:(, słuchaj się tych ludzi co Ci tu postują bo oni więdzą najlepiej i to cała prawda,(ja myślałem że przesadzają)ale teraz juz wiem:D i to jest jedyne mijsce gdzie mozna sie wyzalić hehehehhe pozdro!")
Mirka - Sro 11 Sie, 2010 22:23

tu masz przykład co basset potrafi zrobić w 15 min.
pod obecność opiekunów w domu :~


Joy - Sro 11 Sie, 2010 23:36

ale urocze zdjęcie :mrgreen: :twisted:

Maniu dla odmiany jest bassetem pokojowym i łagodnie znosi naszą nieobecność.
tylko coś go zawsze głód łapie i zagląda do śmietnika :lol:

Joasika - Czw 12 Sie, 2010 13:10

Takie coś też potrafią:








Krzyś i Aga - Czw 12 Sie, 2010 13:35

Łobuzy jedne :mrgreen: Ale za to właśnie je tak kochamy :grin:
Mirka - Czw 12 Sie, 2010 13:58

Brtek23 napisał/a:
hehehehe.czy kable pogryzie?hah jak będzie chiał to je wyrwie ze sciany,a z grzejników wode ci pospuszcza:D!!!! to jst rasa nieobliczalna:D ja juz przywykłem.juz sie licze z kupywaniem butów, kapci,dywanik sobie podgryzał jeden dzien,no a skarpetki to notorycznie!!!!:D załatwia się gdzie chce jak niema nikogo w domu:(, słuchaj się tych ludzi co Ci tu postują bo oni więdzą najlepiej i to cała prawda,(ja myślałem że przesadzają)ale teraz juz wiem:D i to jest jedyne mijsce gdzie mozna sie wyzalić hehehehhe pozdro!")



i dlatego twierdze że bassety to psy dla wybrańców :mrgreen:

Batus - Czw 12 Sie, 2010 15:46

Bosze one nas kiedyś wszystkich zrujnują :razz:
besta - Czw 12 Sie, 2010 16:04

One nas zeżrą :twisted: .
Właśnie Besta pozbawiła mnie obiadu :evil: :evil: .
Zeżarła,ukradła i zeżarła mojego kotleta jeszcze przed usmażeniem.
ozbiłam kotlety i odwróciłam sie do szafki po bułkę tartą a ta "kocica"zakorbiła kawał mięcha i połknęła, dosłownie w 2 sekundy :evil: .
Ze zrozumiałych względów fotki nie udało się zrobić........ :mrgreen:

Batus - Czw 12 Sie, 2010 16:23

Maciej rozpatrzył sprawę rzeczowo - czy to były kotlety mielone czy schabowe. Bo jak schabowe to musiała ukraść jednego i nie jest tak żle, a jak mielone to już więcej mięsa, więc gorzej :razz: :twisted:
aniapiotr - Czw 12 Sie, 2010 16:28

Ja nic nie chce mówić, ale mój mix Italo zjadł w swoim 3-letnim życiu :

a) buty, sztuk 50, z czego 1 sztuka bokserek zamszowo-skórzanych pożarta w całości poza szlufkami (?) na sznurowadła, które były metalowe;

b) płyty cd sztuk 20;

c) czepek sylikonowy w całości;

d) krem do twarzy;

e) zasilacz do komputera;

f) kabel od netu, dwukrotnie;

g) książki : ilość niezliczona;

h) miotłę;

i) ściany (każdy róg);

j) wszystkie swoje zabawki;

k) kilka rolek papieru toaletowego;

l) inne, których nie pamiętam/nie chce pamiętać.

besta - Czw 12 Sie, 2010 16:39

Kotlet z piersi kurczaka to był....no nic zjadłam jajeczko sadzone tyz dobre :roll:
Ale widzę,że do rekordzisty to Besi jeszcze daleko :wink: :lol:

aniapiotr - Czw 12 Sie, 2010 17:01

nadmienię tylko, że Italo potrafi otwierać jedną szafę i wszystkie drzwi (poza wyjściowymi w mieszkaniu) ;) całe szczęście się nieco uspokoił...

a butów nie rusza, od momentu w którym zanurzył zęby w glanach i chyba zabolało... :)

Magda i Rudolf - Czw 12 Sie, 2010 17:46

A moj lezy teraz na srodku pokoju jak krol, ja chce odkurzac a on ani w prawo ani w lewo a jak chce go odsunac to mi zeby pokazuje :mrgreen:
Krzyś i Aga - Czw 12 Sie, 2010 18:21

Przy moim nie da rady, ani odkurzyć, ani umyć podłogi ani pozamiatać, trzeba go zamknąć w jakimś pokoju, dopiero jest spokój :mrgreen:
Batus - Czw 12 Sie, 2010 18:24

A nasz jest elastyczny, przesuwa się i czeka aż wyschnie, poważnie :shock:
Magda i Rudolf - Czw 12 Sie, 2010 18:45

Batus napisał/a:
A nasz jest elastyczny, przesuwa się i czeka aż wyschnie, poważnie :shock:

to nie basset :mrgreen: :wink:

Krzyś i Aga - Czw 12 Sie, 2010 19:12

Hehe fajnie mój na takie układy nie pójdzie, przedwczoraj dorwał pilota z ławy, zapomnieliśmy odłożyć na miejsce...
domelcia - Czw 12 Sie, 2010 19:21

Krzyś i Aga napisał/a:
Przy moim nie da rady, ani odkurzyć, ani umyć podłogi ani pozamiatać, trzeba go zamknąć w jakimś pokoju, dopiero jest spokój :mrgreen:

To samo Stówa ! pomału zaczyna mi pozwalać machać miotłą albo mopem, ale do doskonałości BATUSA to jej sporo brakuje. Przecież gonienie sznurków od mopa to mega FUN :roll:

Złaja - Czw 12 Sie, 2010 19:54

U nas ogólnie przez 5 lat od kiedy mamy bassety to większych strat nie było. Jakieś kapcie, skarpetki itp. Maluchy tzn. Galia i Galicja zrobiły sobie kiedyś małą imprezkę jak nas nie było w domu, przewróciły dużą dracenę i pogryzły ją na kawałeczki, później nasikały na ziemię która wypadła z doniczki:) Oj było co sprzątać.
Ale zanim kupiliśmy Lunę, mieliśmy przez krótki czas Alfreda - basseta ze schroniska (później zjawił się właściciel i musieliśmy Alfreda oddać ) Alfred natomiast potrafił otwierać drzwi od łazienki i zjadać mydło w kostce :~
Ogólnie dziewczyny są grzeczne - nie licząc świeżo wsadzonych krzewów w ogrodzie, które uwielbiają

Asia i Basia - Czw 12 Sie, 2010 19:57

Nam sie udalo, obie panny nie niszcza mebli, tapet, nie rozwalaja smieci, nie gryza legpwisk; idealne jednak nie sa, w koncu to bassety ;) - BAsia zjada od lat i chyba tak jej zostanie klocki LEGO i laleczki male, zakretki od butelek i rekawiczki jednorazowe gumowe, nie pogardzi tez balonami; Figa powoli sie rozkreca, zasmakowaly jej buty (moje ulubione antystresowe :evil: ) i MArka papcie. Papier toaletowy tez lubi porozrywac na strzepy, ogolnie nie sa rozpruwaczami, z czego sie bardzo ciesze.
Batus - Czw 12 Sie, 2010 19:58

Galia i Galicja zrobiły sobie kiedyś małą imprezkę jak nas nie było w domu, przewróciły dużą dracenę i pogryzły ją na kawałeczki, później nasikały na ziemię która wypadła z doniczki:)


:lol: :lol: :lol: Pełna kultura, jak sikać to chociaż nie na gołą podłogę :)

Złaja - Czw 12 Sie, 2010 20:05

Całe szczęście , że dracena stała w bambusowej donicy to nie mogły sobie zrobić krzywdy.
aniapiotr - Czw 12 Sie, 2010 23:01

jak mówiłam, mój Pan Pies bassetem nie jest ale :

Krówka przed :



i po :




Krówka miała być dla Carmeny ale tak na nią patrzył... tak pożądliwie jak na nic na świecie... to dałam... wypchane pozostały nadal 3 nóżki i pies jakby traci zainteresowanie...
Przepraszam za jakość zdjęć - komórka, bo mmsem wysyłałam :)

edit : widać też jak pies ścianę pożarł, ale tam akurat wysoko było, to ledwo troszkę, bo on się nie będzie przecież męczył...

Batus - Czw 12 Sie, 2010 23:06

U nas jest taka owieczka, którą Batus uwielbia skubać. Te jej "wnętrzności", czyli jakaś syntetyczna wata w ogóle się nie kończy i ciągle jakiś kłębuszek można znaleźć na podłodze...a Pan Pies jak widzę szybciutko załatwił sprawę i cześć :)
Magda i Rudolf - Pią 13 Sie, 2010 08:26

Nie no u mnie taka zabawka to jest na 5 minut, po czym pozostaja tylko po niej strzepy :mrgreen:
VADER - Pią 13 Sie, 2010 19:10

u nas najpierw za szczeniaka ława pogryziona, nogi od nowego stołu, wydrapane ściany. Parkietu to nie nadążałam wycierać, teraz tylko ze złości sika. Na szczęście nauczył się zostawać sam. Rano przed pracą spacer 20 min potem idę do łazienki się szykować i mówię mu, ty zostajesz, zostajesz, to on wie idzie na łóżko smutny i grzecznie zostaje, jak wracam spacer 20 min , wieczór spacer 20 min i nie załatwia się w domu. On śpi przez całe 8,5 godziny mąż pracuje 12h zmiany to dwa , trzy razy w tygodniu gdzieś zostaje przez dzień sam, bo potem ja z nim jestem, no i jak ide do sklepu czasem na chwile, ale wiem, że nie płacze bo pytałam sąsiadów TYLKO ISTOTNE wychodząc zostawiając go samego ZAWSZE zasłaniam okna,rolety zamykam drzwi i on zostaje w salonie 50 m2 i wtedy się nie boi, bo jak tego nie zrobie to szczeka!
VADER - Pią 13 Sie, 2010 19:16

a zapomniałam najważniejsze 2 telefony komórkowe zgryzione doszczętnie obydwa moje. nie wiem do kogo chciał zadzwonić:) ale to wtedy jak mama z tatą vadera zajęli się sobą:) z zadrości chyba, ale to wszystko jemu od strzału się wybacza te oczy:)
Batus - Pią 13 Sie, 2010 19:31

No właśnie, przed wyjściem u nas też jest cały rytuał. Zamykanie drzwi do obu pokoi, zamykanie bramki dziecięcej, otwarcie drzwi od łazienki, kojec do przedpokoju, narzuta na kanapę. Kiedyś koniecznie zasłonić rolety, ale teraz już nie trzeba. Głośna komenda, zostań, idź spać, głaskanie po główce i ufff można wyjść z domu - ale pojedynczo, nigdy wszyscy na raz :roll:
I raczej nie powinno się wracać kiedy się coś zapomni ;)

madzialinka - Pią 13 Sie, 2010 21:36

Złaja napisał/a:
Całe szczęście , że dracena stała w bambusowej donicy to nie mogły sobie zrobić krzywdy.


Ja miałam kiedyś 4 draceny. Ostatnią załatwił kot w zeszłym roku... Z kwiatków zostały mi tylko storczyki i palma daktylowa - najwyraźniej są niesmaczne. Aha i jeszcze kosz mi często uciekał na podłogę i ziemniaki z worka wyskakiwały, pewnie same, bo Enigma nie poczuwała się do winy.

A Doxi myśli, że jest sprytna. Kiedy pańcia nie patrzy wyleguje się na kanapach. Jak tylko usłyszy, że schodzę na dół, ucieka do siebie, ale obecność sierści i cieplutka tapicerka nie pozostawiają wątpliwości co do winowajcy...

Złaja - Pią 13 Sie, 2010 21:43

madzialinka napisał/a:


A Doxi myśli, że jest sprytna. Kiedy pańcia nie patrzy wyleguje się na kanapach. Jak tylko usłyszy, że schodzę na dół, ucieka do siebie, ale obecność sierści i cieplutka tapicerka nie pozostawiają wątpliwości co do winowajcy...


U nas jest identyczna historia w przypadku Luny i Easy. Młode dziewczyny (Galia i Galicja) są bardzo grzeczne i karne i na kanapy nie wchodzą. Muszę wam ogólnie powiedzieć , że maluchy są bardzo karne , słuchają na spacerach itp. Nie wiem czy to kwestia charakteru , a może naszego doświadczenia i umiejętności wychowania

VADER - Sob 14 Sie, 2010 07:55

Ah i te cudowne preparaty co niby mają odstraszać od gryzienia przedmiotów w domu, co niby utrzymują psy i koty z daleka. Nie wiem jak u Was, ale u nas to działa wręcz przeciwnie, jak spryskałam Vader wąchał i zaczynał się z tym zapachem, a potem przedmiotem coraz bardziej interesować i bawić, drapać, gryżć :/ także leży preparat w szafce, nie polecam.
aniapiotr - Sob 14 Sie, 2010 12:49

VADER napisał/a:
a zapomniałam najważniejsze 2 telefony komórkowe zgryzione doszczętnie obydwa moje. nie wiem do kogo chciał zadzwonić:)


a, no... zapomniałam. Italo też dwa.

Batus - Sob 14 Sie, 2010 13:34

Bartoszek200, uciekłeś po tych opisach? :razz: :wink:
Asia i Basia - Sob 14 Sie, 2010 16:49

Pewno biega po domu i patrzy, co by mozna jeszcze przed bassecim tajfunem zabezpieczyc :wink: :lol:
bartoszek200 - Sob 14 Sie, 2010 18:08

nie nie nie uciekłem as się boje co mnie czeka z bassetem :shock: jak będę mieć już basseta to dodam temat napewno narka
Złaja - Sob 14 Sie, 2010 18:11

Nie musisz się bać, bo kiedy już będziesz miała basseta zobaczysz jak dużo daje radości i wynagradza wszystkie swoje wybryki. Zapewniam cię :)
bartoszek200 - Wto 17 Sie, 2010 10:51

mam takom nadzieje :~
momus - Pią 20 Sie, 2010 10:44

Moja Bessa w zasadzie mało niszczy, no tylko na ogrodzie wyżarła winogrono tzn nie liście i owoce - o nie wyrwała mu korzenie - wracam sobie do domu i tak patrzę a moje piękne winogrono takie podeschnięte ( na całym płocie rosło) po dokładniejszych oględzinach się okazało że brak jest pnia i korzeni - reszta została :evil:

No i papier toaletowy jak dorwie to drobi i tą rozmoczoną masę wkleja w dywan - chyba wyrzucę ten dywan po prostu bo tylko straszy - a kupiłam go miesiąc przed psem,taki był ładny kremowy - teraz jest szaro czarny mimo 4 prań,pies go liże w kółko i plami jedzeniem itp rzeczami :wink:

A i waciki wyskubuje - jak nie patrzę,i kocha szczotkę od kibla :~ - jak się kąpię Bessa robi do niej podchody ,raz ją (szczotkę) pod łóżkiem znalazłam :?:

Teraz ma cieczkę a że majty pożarła w 4 minuty to wszędzie mam kropki na kafelkach - ale że akurat mam remont to nie płaczę o te plamy bo i tak jest syf ogólny w domu :cool:

alexis1983 - Pią 20 Sie, 2010 12:41

A propos szczotki do "kibelka"... Nasza Rajzusia też ją uwielbia... Jak jest mega radosna i ma dobry dzień to szczota jest porywana w mgnieniu oka... Wystarczy, że łazienka niedomknięta... 1 minuta i szczotka gdzie?? na łóżku, a z nią nasza Królowa z błogą miną :) Ostatnio kupiliśmy szczotkę kamionkową... trochę cięższa i po kilku próbach Rajza się poddała... za to papier toaletowy nie daj Bóg, żeby znalazł się w zasięgu basseciego wzrostu... nie ma papieru, nie ma szczotki to pozostaje dywanik łazienkowy... :) zawsze super zabawa... w wywlekaniu go z łazienki... ale dywanika wywlekać to już jej nie zabronie.... bo ona ma tyle radochy... i ta jej słodka mina... :) i te oczka błyszczące jak iskierki psotnika :)
alexis1983 - Pią 20 Sie, 2010 12:48

a ze strat kiedy była młodsza (bo teraz naprawdę jest bardzo grzeczna i nie psoci) to:
1. Kabel do komputera
2. 2 krzesła drewniane
3. Noga od stołu
4. Kilka par ciapów (tylko ciapów - butów nie ruszała)
5. Swoje własne szelki
i sterta zabawek... ale tego nie liczę... w końcu to jej zabawki :) :):)
w sumie straty nie wielkie jak na takiego psa z charakterem :)

Bartek23 - Sro 29 Wrz, 2010 20:42

to ja dorzucam wcieraczki,ostatnia ulubiona zabawka gienka:D(3 przez dwa miesiące)
Bartek23 - Sro 29 Wrz, 2010 20:43

*wycieraczki
smerf - Wto 04 Wrz, 2012 09:21

Moja Parówka przy wydatnej współpracy ze swoim ulubionym kotem załatwili mi firankę :evil: , kocur ją naddarł a parówa zjadła całkiem spory kawał i później wydatnie rzygała resztkami firaneczki po całym mieszkaniu :twisted: , myślałem że mu na stałe zszywaczem uszy pozszywam :~ ale ten wredny ryj :~ tak się na mnie spojrzał, że ładnie obciąłem resztki firanki i nakarmiłem bydlaka jego karmą. :~
Asia i Basia - Wto 04 Wrz, 2012 10:51

Niezle, to ja dorzuce nowa zabawe moich - kradna kartony z mlekiem, niosa do siebie do kosza, tam rozpracowuja kartonik i pozbawiaja go zawartosci, zalewajac przy tym cale poslanie. Musze kiedys nakrecic z ukrycia jak ten pelny karton niosa do kosza.

Inna sprawa - pies sam w domu - wcale nie wesola. Wczoraj wracam do domu, drzwi otwieram - a tam bialo od dymu, swad spalonego plastiku. Nie wiem jakim cudem nie wlaczyly sie alarmy, na moje szczescie chyba jeszcze nie bylo tyle dymu, bo mialabym straz pozarna na glowie. Nie wiem, ktora panna dobierala sie do kuchenki, mam ceramiczna plate, wiec pol biedy. Chyba skakala, zeby zobaczyc, czy nie ma czegos jadalnego na kuchence, przy czym przekrecila kurki - 3 na raz! Na jednym stal garnek, pusty na szczescie, ale zwalila sitko plastikowe na palnik, reszte juz mozecie sobie wyobrazic - garnek spalony, sitko stopione, kuchenka do czyszczenia. Nawet boje sie myslec, co by bylo gdybym przyszla godzinke pozniej. Czlowiek ma dzieci w domu, wszystko pozabezpieczane, myslisz - dzieci juz wyrosly, oslona na kurki zbedna, a tu blad - z psem jak z dzieckiem, trzeba caly czas uwazac. Od dzisiaj galki zdjete w kuchence.
W kwestii ostroznosci - ja osobiscie nigdy nie przekrecam zamka w drzwiach tylko zatrzaskuje (u nas drzwi z zewnatrz nie maja klamek), latwiej w razie godziny "W" wejsc do mieszkania. Statystyki niestety potwierdzaja, ze najwiecej wypadkow zdarza sie w domowym obejsciu. Mam nadzieje, ze te moje bestie nie naucza sie odkrecac kurkow z woda ;)

gkoti - Wto 04 Wrz, 2012 13:11

Ale odjazd, masakra :shock: moja Blanka tez ma czasami zakusy do skakania na szafki i zjazd w dół...a kurki mam u góry na płycie i nawet jakby przekęciła, to nie zapali, bo to antywypływowe, czy jakoś tak :wink:
Miła od Gucia - Wto 04 Wrz, 2012 13:14

Nie ma rzeczy niemożliwych dla basseta :lol:
ale jak piszecie, ostrożność i jeszcze ostrożność

besta - Wto 04 Wrz, 2012 14:52

:shock: :shock:
Boże moje to ANIOŁY -cała trójka

Joasika - Wto 04 Wrz, 2012 18:59

Jak ja się cieszę, że te moje leniwe baby co najwyżej nasikają na panele :lol: :lol: :lol:

Prześpią cały ten czas, kiedy my jesteśmy w pracy, a dzieciaki w szkole. No....chyba, że zapomnimy babki na stole.... :lol: :lol: :lol: :roll:

jabluszko520 - Wto 04 Wrz, 2012 20:27

Moja sama w domu... o nie, nie ma mowy. Parę razy dałam się nabrać, z parapetu miałam wszystkie storczyki pozwalane, a tak pięknie kwitły... Na łóżku nasikane, cały pokój śmierdzący od qpek - dosłownie były wszędzie, symetrycznie rozłożone na całej podłodze... Zaszczane zostało moje zostawione ubranie (co jakby tęskniła przytulić się mogła :evil: ) na łóżku, a i przepraszam, łózko dzieci też! Dodam, że przy tych wszystkich czynnościach darła się w niebogłosy - wszyscy ją słyszeli doskonale, że to ona taka biedna, sama, niedopieszczona....

A jak wróciłam i sprzątałam to ona spała wykończona pilnowaniem domu :twisted:

BASSiBAWARIA - Sro 12 Wrz, 2012 19:51
Temat postu: hahaha
Bawaria ostro pracuje czasem ostatnim jak zostaje na chwilke w domu :lol:

Wracam dzis-wiaderko ze smieciami przewrocone,z fotela pozrzucala posciel,w kuchni zrobila sajgon-skakala na parapet i pozwalala pojemnik z przyprawami,zbila przedostatni szklany wazonik...wczesniej wytlukla wszystkie szklanki i przebila materac....a i jeszcze rozwalila suszarke z rzeczami...wariatka jedna...chyba po zlosci,ze Bass pojechal a ona nie... :razz:

No ale co zrob :razz: jest kochana,czasem cos jej tylko odwali :razz:

BASSiBAWARIA - Sro 12 Wrz, 2012 19:55

Bass natomiast jest bardzo grzeczny jak zostanie sam.

Czasem zdawało mu sie powyc...ale latwo mu przetlumaczyc,ze ma isc spac i idzie :lol:

Patka - Czw 13 Wrz, 2012 21:15
Temat postu: Co basset potrafi...niekoniecznie będąc sam w domu...
Przyniosłam siaty z zakupami i poszłam do auta po kolejne. Emma szybko przejrzała co tam ciekawego kupiłam... To zielone to była nowa gąbka...
jabluszko520 - Czw 13 Wrz, 2012 21:37

:lol: :lol: :lol:
zuza i gabi - Czw 13 Wrz, 2012 21:56

Emma możesz sobie podać łapkę z moją Gabi :grin:
gkoti - Czw 13 Wrz, 2012 22:04

Śliczna Emmo- tak jak każdy basset musisz przecież sprawdzić wszystko organoleptycznie, bo inaczej się nie da, pazurko- paluszki sa za małe, a twój pyszczek zmieści wszystko :wink:

P.S Moje leniuchy tez tak robią, jak coś je zaciekawi, nie przejmuj się, twoja Pańcia zrozumie, że basset nie jest do pilnowania siatek z zakupami, tylko do ich otwierania i rozpakowywania :lol:

julkarem - Pią 14 Wrz, 2012 07:51

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Jogi 2 :) to samo

Joasika - Pią 14 Wrz, 2012 09:45

Hahahahahaha :lol: :!: :!: :!: :!:

Emma - zostałam Twoją fanką :mrgreen: :!:

Pańcia, no jak to :?: To nie dla mnie było :?: :?: :?: :shock: :lol: :lol: :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group