Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - DIDI

joi - Wto 09 Lis, 2010 11:47
Temat postu: DIDI
Jak ją brałam wiedziałam, że jest staruszką i że nie pobędzie zbyt długo ze mną. Wiedziałam i co z tego, myślałam że będę to umiała sobie wytłumaczyć. U Diduni ujawnił się ogromny guz w jamie brzusznej. Czekamy na wyniki badań aby zdecydować co dalej. Na razie jest na lekach przciwbólowych
Miła od Gucia - Wto 09 Lis, 2010 11:48

Trzymamy kciuki, ugłaskaj ją od nas.
Mirka - Wto 09 Lis, 2010 12:14

Iza utul Didusię od nas,a Ty trzymaj się :cry:
Dorti - Wto 09 Lis, 2010 12:19

Trzymamy kciuki za dziewczynkę.
jancio67 - Wto 09 Lis, 2010 12:26

Mimo ,że mam trudny charakter mówi żona bardo Ci współczuję ,ponieważ tak bardzo się przyzwyczaiłem się do naszego Puzona ,że miałbym problem pogodzić się z tym faktem.
Joasika - Wto 09 Lis, 2010 12:35

Kurczę, jaka przykra wiadomość.

Wymiziaj ode mnie Didi i szepnij, że razem z moją ekipą trzymamy za nią kciuki i pazurki!

gocha - Wto 09 Lis, 2010 13:25

Iza trzmajcie się jakoś, bądź dobrej myśli, może da się to jakoś zaleczyć, to nie musi być wyrok.
Daj znać jak będą wyniki badań.

joi - Wto 09 Lis, 2010 13:55

Jesteście przekochani, zawsze można na Was liczyć. Dodaliście mi otuchy, wierzę, że wszystko dobrze się skończy. Didunia jest w niezłej kondycji, ma apetyt. Dziś się nawet uśmiecha. Zwalczymy to świństwo
gocha - Wto 09 Lis, 2010 14:05

I tak trzymaj, jej jest potrzebna Twoja siła, pamiętaj, że psy wyczuwają nastrój człowieka.
madzialinka - Wto 09 Lis, 2010 17:17

Trzymam kciuki za Didi. Guz wcale nie musi oznaczać najgorszego.

Ja z Doxi też już się w duchu pożegnałam, kiedy w kwietniu na RTG wyszła bardzo powiększona śledziona. Śledziona zajmowała pół brzucha. Lekarka stwierdziła, że to na 90% rak i żeby nie robić sobie nadziei.

Następnego dnia pojechaliśmy na usg, które nie wykazało podwyższonej echogeniczności. Tzn. śledziona jest bardzo duża i przekrwiona, ale nie ma w niej zmian guzowych. Moglibyśmy robić jeszcze biopsję, ale lekarz odradził ze względu na duże prawdopodobieństwo obfitego krwawienia.
I tak żyje moja Doxilinka od tamtego czasu i jest w dobrej formie.

Wam też życzę z całego serca pozytywnej diagnozy.

joi - Nie 14 Lis, 2010 16:20

Dziś Didunia zaczęła pokasływać. Bardzo mnie to zmartwiło. Jednym z pierwszych pytań lekarki było czy ona kaszle. Miała robiony RTG latki piersiowej, krew, mocz. Ogólne wyniki są nienajgorsze tylko w RTG wyszedł cień na płucach. Plus to dzisiejsze pokasływanie :( . Na rzie dostaje leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i jakiś lek obkurczający guzy. Dogadzam jej jak mogę, głaszczę, całuje
gocha - Nie 14 Lis, 2010 16:22

I poza dogadzaniem bądź dobrej myśli, nie wolno się poddawać. Didi to już starsza sunia, ma prawo już chorować, ale najważniejsze jest , że dbasz o jej zdrowie, w porę zauważasz dolegliwości.
Trzymamy kciuki za zdrówko Didi :grin:

Agataw - Czw 18 Lis, 2010 20:10

Napisz co u Didi. Martwimy się tutaj.
joi - Czw 18 Lis, 2010 22:05

Nie piszę, bo nie mam szczególnie dobrych wiadomości. Niby nic się nie dzieje, ale wczoraj na przykład czuła się bardzo źle. Ledwo wstawała z posłanka, musiałam jej pomagać. Dziś jest jakby troszkę lepiej. Łatwiej jest jej się poruszać. Dziś bardzo dużo pije. Jest taka kochana. Tak dzielnie to wszystko znosi. Nie skarży się, pomachuje do mnie ogonkiem. Za pięć dni mamy wizytę kontrolną u lekarza i zdjęcie.
Marzanna - Czw 18 Lis, 2010 23:11

Może to Was i Didi pocieszy.
Ostatnio moi klienci przyznali się,że rok temu ze schroniska zabrali 13 letniego teriera , który oddany został przez swoich pierwszych i jedynych właścieli, bo "nie jadł, i robił pod siebie, a leczenie dużo kosztuje". Pół roku walczyli o jego życie, bo bywało bardzo źle. Teraz psiak ma 14 lat i codziennie samodzielnie schodzi po schodach z 3 pietra bloku, bawi się z psiakami na blokowym podwórku i choć ma czasem złe dni jest jedną psią radością, wcale nie mniejszą niż drugi terier, którego mają (2 letni). Psiaki naprawdę potrafią zawalczyć o siebie, gdy mają przy sobie kochających ludzi. Z Didi będzie dobrze...
Marzanna

joi - Pią 26 Lis, 2010 21:45

to umieranie, to odchodzenie jest straszne. Judi bardzo płakała, Didi milczy i nie wiem co lepsze. Dziś już nie mogła sama wstać, muszę jej pomagać. Podnoszę tył a ją coś boli. Nie wiem dokładnie co. Przepraszam, że Was tym barczam
madzialinka - Pią 26 Lis, 2010 21:47

Bardzo współczuję. Trzymaj się.
joi - Pią 26 Lis, 2010 21:52

a najgorsze jest to, że one pomimo ciężkiej choroby są w dobrej kondycji. Sec, płuca, nerki, wątroba, żołądek pracują. A ja widzę jak pies się męczy. I kiedy podjąć decyzję, że to już za długo, za bardzo, za mocno?
Dorti - Pią 26 Lis, 2010 21:54

Straszne to jest :~
Bardzo współczuję. Trzymajcie się :roll:

gocha - Pią 26 Lis, 2010 22:03

Iza trzymajcie się jakoś, nie myśl o najgorszym, może to jeszcze nie to....
Bardzo Wam wspólczuję i jednak trzymam kciuki za Didusię, żeby jej się polepszyło.

Batus - Pią 26 Lis, 2010 22:06

Współczuję bardzo :(
madzialinka - Pią 26 Lis, 2010 22:45

joi napisał/a:
I kiedy podjąć decyzję, że to już za długo, za bardzo, za mocno?


Ja nie miałabym odwagi podjąć takiej decyzji.

Mój owczarek podhalanopodobny - Barik - wykorzystał czas samotności i odszedł, kiedy nie było nas w domu. Tak chyba było dla nas lepiej, ale do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że mnie przy nim nie było :(
Barik miał 14 lat, ale nie chorował, tym bardziej jego śmierć to był dla nas ogromny szok...

Miła od Gucia - Pią 26 Lis, 2010 22:48

Iza, pisz jeśli Ci to troszkę choć pomoże, my będziemy z Tobą.
Tak mi przykro,
psy cierpią w milczeniu
wysyłam dobrą energie, pogłaszcz sunię cieplutko

Mirka - Pią 26 Lis, 2010 23:02

biedna Didi
trzymajcie się :cry:

joi - Pią 26 Lis, 2010 23:04

madzialinka napisał/a:
joi napisał/a:
I kiedy podjąć decyzję, że to już za długo, za bardzo, za mocno?


Ja nie miałabym odwagi podjąć takiej decyzji.

Mój owczarek podhalanopodobny - Barik - wykorzystał czas samotności i odszedł, kiedy nie było nas w domu. Tak chyba było dla nas lepiej, ale do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że mnie przy nim nie było :(
Barik miał 14 lat, ale nie chorował, tym bardziej jego śmierć to był dla nas ogromny szok...

Madziu to nie jest odpowiedź bezpośrednio do Ciebie. Po prostu wpasowałaś m się w temat. W maju zaczęła umierać mi jamniczka Judi. Jakiś cholerny nowotwór zaatakował jej układ nerwowy. Dostawała drgawek, prężeń. Jadła, oddychała, trawiła normalnie ale męczyły ją te dolegliwości. Potem przestała chodzić na tylne łapki. Nosiłam ją na ręczniku pod brzuszkiem, chodziła w kółko nie wiedząc gdzie i po co. Trwało to ponad miesiąc. W momencie kiedy zaczęła czołgać się na łokciach stwierdziłam, że to już tylko mój egoizm każe utrzymywać ją przy życiu. Nie chcę popełnić tego błędu w stosuku do Didi

Mirka - Pią 26 Lis, 2010 23:12

Iza zrobisz to co Ci serce podyktuje
będziesz wiedziała kiedy.... :cry:

joi - Pią 26 Lis, 2010 23:21

Mirka napisał/a:
Iza zrobisz to co Ci serce podyktuje
będziesz wiedziała kiedy.... :cry:

oby Wielki Psi Bóg dał mi mądrość i rozwagę. Tak jak nie wierzę boga, tak myślę, że jest Siła Wielkość wszystkich stworzeń na tej planecie

madzialinka - Pią 26 Lis, 2010 23:24

Zrobisz to, co będzie dla niej najlepsze.
Bardzo utożsamiam się z twoim tematem, bo moja Doxi ma 9 lat i masę chorób. Boję się, że niedługo przyjdzie też czas na nią :(
W tym roku już dwa razy się z nią żegnałam...
Heh, naprawdę nie wiem co zrobiłabym w twojej sytuacji i nawet boję się o tym myśleć :(

Joasika - Sob 27 Lis, 2010 09:41

Ja przeżyłam śmierć mojego najbliższego przyjaciela - suni półterierki.

W tamtych czasach weterynarz tylko krowy leczył, a jak znalazłam weterynarza w mieście, to było już za późno.

Patrzyłam jak Daszeńka cierpi potwornie, musiałam wtedy wyjechać na trzy dni na drugi koniec Polski na egzaminy na uczelnię. W tym czasie Daszeńka odeszła, a ja tak bardzo o nią się martwiłam, że oblałam te egzaminy.

Bardzo Ci współczuję, bo wyobrażam sobie, co musisz przeżywać.

Trzymaj się - jesteśmy z Tobą :!:

Agataw - Nie 28 Lis, 2010 15:19

Jakąkolwiek decyzję i kiedy podejmiesz, zawsze będzie ciążyć na sumieniu. Będziesz i katem i wybawcą.
Tak trzeba.
Potem ból z czasem łagodnieje.
Bardzo, bardzo Ci współczuję, jestem z Tobą.

gocha - Sro 01 Gru, 2010 17:58

Iza, co nowego u Didi ? napisz słówko jak sobie radzicie.
joi - Czw 02 Gru, 2010 23:22

Dzięki za pamięć. Na razie jest odrobinę lepiej. Mam wrażenie, że zimno, mróz, śnieg dają ulgę. Didi zawsze lubiła zimno. Muszę pomagać jej przy wstawaniu, przechodzeniu przez próg, ale tak to sobie drepcze ta moja kochana Kluseczka. Umilam jej czas smakołykami, jak każdy przyzwoity basset jest wielką łakomczuchą a tak delikatnie bierze kąski. I tak nam się te dni powoli toczą
gocha - Pią 03 Gru, 2010 00:04

I niech Wam się toczą jak najdłużej razem, zdróweczka i jak najlepszej kondycji Didusi życzymy.
ania123 - Pią 03 Gru, 2010 00:05

zdrowka!
Agataw - Pią 03 Gru, 2010 18:03

ZDRÓWKA!
gocha - Wto 14 Gru, 2010 21:46

Iza co u Was ? jak Didunia się czuje ?
joi - Wto 28 Gru, 2010 03:07

Czekanie na śmierć jak na wyzwolenie. Byłyśmy u lekarza absolutnie odradza operację. Raz jest lepiej, dwa razy gorzej. Nie może unieść tyłu, podnoszę jej tylne łapki, one się zaplątują. Szczeka na posłanie. Pewnie nie może się ułożyć. Brzuszek wisi do samej ziemi. Wybaczcie, ale komu ma się poskarżyć na nasz ból. Ludzie powiedzą to tylko pies. Właśnie się dowiedziałam o likwidacji rzecznika praw zwierząt przy kancelarii prezydenta :(
gocha - Wto 28 Gru, 2010 09:19

Smutne to co piszesz. co tu można powiedzieć, trzymajcie się jakoś.Dla niej na pewno jest ważne, że jesteś przy niej blisko, że Tobie może się poskarżyć.
Straszne jest to, że zwierzęta muszą też cierpieć i że tak krótko są z nami.

Agataw - Wto 28 Gru, 2010 10:31

Nam się skarż. Po to tu jesteśmy. Myślimy o Was. Może nie na wyciągnięcie ręki, ale jesteśmy przy Was.
Miła od Gucia - Wto 28 Gru, 2010 14:06

Ślę dobrą energię dla Ciebie i dla Didi.
Pisz, pisz, my to rozumiemy i jesteśmy z Wami

joania - Wto 28 Gru, 2010 15:26

O jej jak smutno, jesteśmy z Wami.
Agataw - Pią 31 Gru, 2010 18:07

Co u Didi? Napisz, proszę.
Agataw - Sro 05 Sty, 2011 21:17

Myślimy o Was.
gocha - Sro 05 Sty, 2011 21:20

Iza, napisz słówko co u Was.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group