Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

O bassetach... - Pies sam w domu

Uszesa - Czw 08 Lut, 2007 12:13
Temat postu: Pies sam w domu
Kochani,
na ile godzin dziennie Wasze bassety zostają same w domu? Nasz Wilhelmi niestety na jakies 9, na ogol. mam z tego powodu straszne poczucie winy, codzoennie rano patrze w te smutne oczy, ktore wiedzą już dobrze, że państwo wychodzą, a ja zostane sam. Sytacja taka trwa od pazdziernika, wczesniej, w momencie decyzji o psie inaczej to wygladalo, ale niestety rynek pracy jest takie, a nie inny wieć nie od nas to zależy. :( :(
Wilhelmi jest bardzo grzeczny, troche niszczy meble, ale to nieważne...
widzę, ze bardzo tego nie lubi, w weekend wykorzystujemy wspolny czas na maksa, zresztą po powrocie z pracy tez (obowiązkowo park, zabawa z pieskami)...
ja cały czas dąże do zmiany charakteru pracy na luźniejszy... dużo w tym myśli o Wilhelmie, jakby byly może takie miejsca jak na zachodzie, takie przedszkola, gdzie sie oddaje pieska na pare godzinn dzienie, ma opiekę, zabawę z innymi psami, a potem sie odbiera go jak dziecko.
Ale się rozpisałam, ale mam starszne wyrzuty sumienia z powodu psa samego w domu :(

baśka - Czw 08 Lut, 2007 12:24
Temat postu: sam w domku
Hej, moja Berta też zostaje sama w domku na 8 godzin. Nauczyła się,że rano wszyscy wychodzimy ( my do pracy a nasza córka do szkoły).Za to cieszy się szalenie gdy z niej wracamy.Niestety nic innego nie możemy zrobić. Ale okres kiedy nas nie ma wykorzystuje na spanko w naszej sypialni :)
Agata - Czw 08 Lut, 2007 12:53
Temat postu: Re: Pies sam w domu
Uszesa napisał/a:
jakby byly może takie miejsca jak na zachodzie, takie przedszkola, gdzie sie oddaje pieska na pare godzinn dzienie, ma opiekę, zabawę z innymi psami, a potem sie odbiera go jak dziecko


Mam nadzieję, że już od tegorocznych wakacji uda mi się takie przedszkole otworzyć. Zależy to tylko od pogody, bo teraz prace budowlane zostały wstrzymane, ale budowa przedszkola zostanie kontynuowana jak tylko wyjdzie znów słoneczko :D
Do mnie często są przywożone psiaki, którymi się opiekuję, teraz będzie budowany duży domek kenelowy, bym mogła je tam spokojnie karmić, w razie co wykąpać itd...
Myślę, że w innych miastach również jest coś takiego.

A nie myślałaś, by mu sprawić kumpla, lub kumpelkę :lol:
Nie siedział by zupełnie sam. To może być basset, ale może być i jakiś mały kundelek ze schroniska, tylko taki, który by się chciał bawić .

A to, że nagle Twoje życie się zmieniło, to nie miej wyrzutów sumienia, tak to jest w dzisiejszych czasach :?
Głowa do góry, zobaczysz, że wszystko się wyprostuje.

Uszesa - Czw 08 Lut, 2007 13:30

Naprawdę są plany otwarcia takaiego przedszkola na Polanie Kłapouchego? My jesteśmy z Warszawy, więc chyba niedaleko. Co do towarzysza dla Wilhelma, to oczywiście juz dawno bym miała drugiego psa, gdyby pozwalaly mi na to warunki mieszkaniowe. Narazie zmieści się tam tylko jeden dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi basset :D
W ogole posiadanie psa powinno mieć takie same przywileje jak dziecka :lol:
bo przeciez nie zostawisz chorego psa samego w domu, a sprobuj powiedziec szefowi: słuchaj nie bedzie mi dziś, bo mój pies jest chory, to cię wysmieje. Niesprawiedliwe :(

patyk - Czw 08 Lut, 2007 13:55

Uszesa napisał/a:
W ogole posiadanie psa powinno mieć takie same przywileje jak dziecka :lol:
bo przeciez nie zostawisz chorego psa samego w domu, a sprobuj powiedziec szefowi: słuchaj nie bedzie mi dziś, bo mój pies jest chory, to cię wysmieje. Niesprawiedliwe :(


Masz rację, to niesprawiedliwe! :?

A wyobraź sobie, co TAKI Szef powiedzialby, gdybys powiedziala: "Szefie, muszę dzisiaj wyjść wcześniej, muszę odebrać psa z przedszkola" 8) :D

I pępkowe by się przydało - prawda Agatko? :wink: :D

Agata - Czw 08 Lut, 2007 15:07

patyk napisał/a:
I pępkowe by się przydało - prawda Agatko? :wink: :D


Oj by się przydało :lol:

Uszesa, ja nie wiedziałam, że Ty z W-wy :D
Przedszkole od lata, więc w razie co zapraszam gdy będzie duży problem.
Tylko uprzedzam - właściciele odbierający swe psiaki wynoszą je na rękach, bo zapierają się jak osły i do domu wracać nie chcą :lol:
Ostatnio kolega musiał swemu psu przypiąć smycz i ciągnął go do samochodu, bo tamten zaparł się i nie chciał. Inna suczka, gdy zobaczyła swego właściciela, oczywiście, przywitała go grzecznie i natychmiast pobiegła na sofę, zacisnęła oczy i udawała, że śpi :lol: Myślałam, że padnę jak zobaczyłam minę własciciela :shock: :lol:
W przyszłym tygodniu przyjedzie architekt, musi jeszcze zaprojektować coś nie coś :wink:

Uszesa - Czw 08 Lut, 2007 16:03

Patyk napisał:
A wyobraź sobie, co TAKI Szef powiedzialby, gdybys powiedziala: "Szefie, muszę dzisiaj wyjść wcześniej, muszę odebrać psa z przedszkola"


no chyba by padł, zwlaszcza, że to takie palant, co oddał swojego psa, bo mlaskał :evil: :twisted:
ale brzmi rzeczywiście nieźle :lol:

patyk - Czw 08 Lut, 2007 17:51

Agata napisał/a:
Przedszkole od lata, więc w razie co zapraszam gdy będzie duży problem.
Tylko uprzedzam - właściciele odbierający swe psiaki wynoszą je na rękach, bo zapierają się jak osły i do domu wracać nie chcą



To nie przedszkole, to Hotel *****
:D :D :D


Agata napisał/a:
W przyszłym tygodniu przyjedzie architekt, musi jeszcze zaprojektować coś nie coś :wink:


Skąd Ty takiego Architekta wytrzasnęłaś??? :shock: :D

patyk - Czw 08 Lut, 2007 17:55

Uszesa napisał/a:
no chyba by padł, zwlaszcza, że to takie palant, co oddał swojego psa, bo mlaskał :evil: :twisted:


To palant - faktycznie!!! :evil:

Agata - Czw 08 Lut, 2007 17:57

nieeeee :lol:
bo w hotelu każdy ma oddzielny pokój a u nas jak w przedszkolu, czyli wszyscy razem :lol:
Domek kenelowy to tylko na karmienie, kąpiele, czesanie, czyszczenie uszek, obcinanie pazurków.... taki "azyl" by wszyscy nie siedzieli na plecach :lol:
No oczywiście pokoje będą, jak najbardziej, w razie co, ale tylko dla "niegrzecznych", lub dla dziewczynek z cieczką :wink:

joania - Czw 08 Lut, 2007 18:05

czytając o przedszkolu już żałuje że nie mieszkamw W-wie .
No trudno się mówi i żyje się dalej :cry: :roll: .

patyk - Czw 08 Lut, 2007 18:47

joania napisał/a:
czytając o przedszkolu już żałuje że nie mieszkamw W-wie .
No trudno się mówi i żyje się dalej :cry: :roll: .


Joania - nie żałuj - W warszawie mieszka się koszmarnie, to obleśne, śmierdzące miasto... Co innego szeroko rozumiane obrzeża, na które przeniosla sie nasza Agatka :lol:

patyk - Czw 08 Lut, 2007 18:50

Agata napisał/a:
nieeeee :lol:
bo w hotelu każdy ma oddzielny pokój a u nas jak w przedszkolu, czyli wszyscy razem :lol:
Domek kenelowy to tylko na karmienie, kąpiele, czesanie, czyszczenie uszek, obcinanie pazurków.... taki "azyl" by wszyscy nie siedzieli na plecach :lol:
No oczywiście pokoje będą, jak najbardziej, w razie co, ale tylko dla "niegrzecznych", lub dla dziewczynek z cieczką :wink:


Masz rację, to coś więcej niż Hotel :D , sorki :wink:
To luksusowy kurort!!!
A basen? Bedzie basen???

joania - Czw 08 Lut, 2007 19:49

Nie zadroszczę że miasto Warszawa, ale że bliżej z Warszawy do Agaty,ja też mieszkam w niezbyt fantastycznym mieście i przez cały czas szukam swego miejsca na ziemi po za miastem.
Ale jak moja córa się wyprowadzi z domu , a zamierza za dwa lata wyjechać na studia do Wrocławia to kto wie czy się wtedy nie znajdzie to miejsce :wink: . I wtedy moja Gapcia będzie miała całe stado do wychowania i będę miała swoje przedszkole 8) :wink: .
Ale jak narazie to wszystko palcem po wodzie pisane, ale się rozmarzyłam hi,hi 8)

joania - Czw 08 Lut, 2007 19:51

Nie zadroszczę że miasto Warszawa, ale że bliżej z Warszawy do Agaty,ja też mieszkam w niezbyt fantastycznym mieście i przez cały czas szukam swego miejsca na ziemi po za miastem.
Ale jak moja córa się wyprowadzi z domu , a zamierza za dwa lata wyjechać na studia do Wrocławia to kto wie czy się wtedy nie znajdzie to miejsce :wink: . I wtedy moja Gapcia będzie miała całe stado do wychowania i będę miała swoje przedszkole 8) :wink: .
Ale jak narazie to wszystko palcem po wodzie pisane, ale się rozmarzyłam hi,hi 8)

Uszesa - Pią 09 Lut, 2007 09:38

Kochani!!!
Wszyscy się rozmarzyliśmy!!! Widać, ze kurort na Polanie Klapouchego będzie miał wielu zwolenników :D .
Ale nie odbiegając od tematu za bardzo to, czy Wasze psy zostają same w domu, czy tylko mu jesteśmy takimi paskudnym państwem dla swojego basseecika? :(
Przepraszam, że tak marudzę, ale mam takie poczucie winy :(

patyk - Pią 09 Lut, 2007 09:55

joania napisał/a:
(...) i przez cały czas szukam swego miejsca na ziemi po za miastem.
I wtedy moja Gapcia będzie miała całe stado do wychowania i będę miała swoje przedszkole 8) :wink: .
Ale jak narazie to wszystko palcem po wodzie pisane, ale się rozmarzyłam hi,hi 8)


Życzę Ci tego z całego serca!!! :thx :thx :thx

patyk - Pią 09 Lut, 2007 09:58

Uszesa napisał/a:
Kochani!!!
Wszyscy się rozmarzyliśmy!!! Widać, ze kurort na Polanie Klapouchego będzie miał wielu zwolenników :D .
Ale nie odbiegając od tematu za bardzo to, czy Wasze psy zostają same w domu, czy tylko mu jesteśmy takimi paskudnym państwem dla swojego basseecika? :(
Przepraszam, że tak marudzę, ale mam takie poczucie winy :(


Zapewniam Cię, że nie jesteś osamotniona! 8)
I nie masz powodów, żeby czuć się z tym aż tak źle... A już na pewno nie jesteście "paskudnym Państwem" :wink: :D

Bacha - Pią 09 Lut, 2007 10:44

Ja mam nadzieję, że każdy pies woli spędzić tych kilka godzin sam w domu, do którego zawsze ktoś wróci i nie zamienił by się z takim, który tego domu nie ma. Wiem, że to przykre, ja z takim poczuciem winy borykam się od 12 lat. Nasz Bass przez te wszystkie lata zostawał sam w domu. Przez pierwsze 4 lata jego życia mieszkaliśmy w małym mieście na południu Polski i wtedy nasza nieobecność w domu była dużo krótsza (wiadomo wszędzie blisko). Ale jak nas los (praca) rzucił do W-wy to bidulek przez ponad 9 godzin był sam w domu. Od roku ma towarzystwo Finki i mam nadzieję, że jest mu raźniej (mimo że nie darzą się wielką sympatią). Ale mimo to dożył już 13 lat i mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyje (trzyma się nieźle - odpukać). Więc jak widzisz ten problem dotyczy większości właścicieli psów.
Uszesa - Pią 09 Lut, 2007 14:09

Dziekuję Wam za odpwoedzi, nie skroci to czasu, ktory Wilhelm spedza sam, ale przynajmniej ja jakos łatwiej to zniose (ciągle myślę, co on tam porabia sam, a tu dopiero 14 np.) Może rzeczywiście trochę demonizuję i najważniejsze dla psa jest to, że ma domek w ogóle. :)
natkapietruszki - Pią 09 Lut, 2007 15:48
Temat postu: Natalka :)
Mojemu Bąbelkowi też by się przydało takie przedszkole, bo jak ma zostac w domku sam to tragedia, na szczęscie mama nie pracuje, więc ma towarzystwo :D A wam w W-wie zazdrościmy takiego przedszkola dla piesiów... Ciekawe czy w takim przedszkolu jest leżakowanie, bassety w końcu kochaja spać :lol:

Pozdrawiamy, papa

patyk - Pią 09 Lut, 2007 15:57
Temat postu: Re: Natalka :)
natkapietruszki napisał/a:
Mojemu Bąbelkowi też by się przydało takie przedszkole, bo jak ma zostac w domku sam to tragedia, na szczęscie mama nie pracuje, więc ma towarzystwo :D A wam w W-wie zazdrościmy takiego przedszkola dla piesiów... Ciekawe czy w takim przedszkolu jest leżakowanie, bassety w końcu kochaja spać :lol:

Pozdrawiamy, papa


natkapietruszki - no, ja myślę, że leżakowanie to postawa!!! :thx
Jestem pewna, ża Agata juz zatroszczy się o maksimum atrakcji dla psiaków!

Agata - Pią 09 Lut, 2007 23:04

Uszesa napisał/a:
najważniejsze dla psa jest to, że ma domek w ogóle. :)


No własnie. Pamiętaj, że kazdy pracuje, każdy ma swoje życie. Pies jest przyjacielem, domownikiem, partnerem, ale to nie oznacza, że musimy być z nim 24h/dobę. Kilka godzin w domu, w samotności mu nie zaszkodzi. A moze kiedyś Twoja sytuacja pozwoli na posiadanie drugiego psa :D
Wtedy nie będą się nudzić :lol: .
Ja mieszkałam w bloku z psami. Prowadziłam firmę, którą z resztą prowadzę od dziesięciu lat do dziś. Tylko kiedyś było inaczej, mimo, że miałam swoich pracowników, to bardzo często spędzałam czas w biurze. O tyle miałam ten komfort, że biuro wynajęłam obok miejsca zamieszkania i samochodem dojeżdżałam chyba 10 minut. Mogłam więc do domu podjechać w kazdej chwili by "przeprowadzić kontrolę" 8)
Czasem zabierałam psy do biura, na kilka godzin, w końcu ja byłam szefem :wink: ale tylko czasem, bo lepiej im było w domu. W biurze co chwilę któryś kierowca wpadał, handlowcy z pokoju do pokoju się kręcili, psy się budziły.... nie to nie miejsce dla zwierząt. W domku co innego, mimo, że same, to bezpieczne i spokojne :D
W pewnym momencie przestało to mi odpowiadać, stwierdziłam, że muszę wprowadzić zmiany :lol: ... i wprowadziłam :lol:
Nadal robię to co robiłam, niestety tego nie cierpię :roll: bo praca bardzo absorbująca, wymagająca ciągłej uwagi, praca, która na kilka godzin dziennie totalnie uwiązuje mnie przy telefonie i komputerze, ale pracować trzeba, jedyne co, to w biurze, które jest od niedawna w centrum W-wy, czyli jakieś 30 min. ode mnie, pojawiam się bardzo rzadko, te jazdy zrzuciłam na kogoś innego :wink: . Ja akurat miałam taką możliwość, mi na szczęście się udało zrealizować swoje plany. Ale każdy pracuje, bo z czegoś trzeba żyć. To normalne Uszesa, więc nie miej wyrzutów sumienia.

Ja teraz mam dużo zwierzaków - 12 psów, 3 koty i Lolka, świnkę wietnamską. Ja nigdy, nawet na 5 minut, nie zostawiam zwierząt samych. Zawsze się z kimś wymieniam. Już to w krew weszło, przyzwyczaiłam się do tego. Czasem jest to utrudnieniem, ale tylko czasem. To kwestia przyzwyczajenia. Tylko, że ja nie marzę już o zmianach, bo te zmiany jakie chciałam mam. Miałam szczęście i tyle.
Czasem ktoś mówi, że jestem uwiązana, bo tak jest, ale ja tego chciałam, chciałam być z chmarą zwierzaków, chciałam chmarą zwierzaków się opiekować a to duża odpowiedzialność, ja nigdy bym ich nawet na chwilkę nie zostawiła samych, bała bym się o nie.
I ponieważ jestem tu zawsze, to mogę się "przedszkolakami" zajmować i przedszkole już nie długo ruszy. Teraz też co jakiś czas mam pod opieką kilka zwierzaczków, ale chcę polepszyć warunki. W zeszłoroczne upały psiaki bardzo się męczyły, a Masza dziewczyna Lolka ich nie przetrzymała, więc min. z tego powodu budowany jest domek kenelowy, tylko dla nich, by w samo południe nie wylegiwały się na słońcu przy upale trzydziestu stopni.

A leżakowanie :wink: To ja im tylko robię po jedzeniu, obowiązkowe leżakowanie, swoim i gościom. Mimo, że to nie dogi niemieckie, na które trzeba wyjątkowo uważać, chodzi mi o skręt żołądka, to ja wolę dmuchać na zimne 8) A potem, jak już godzinkę po jedzeniu odpoczną - niech robią co chcą :lol:
A basenu nie będzie :lol: bo wszystkim bym musiała rękawki pozakładać 8) Mam nadzieję, że w tym roku uda się nawodnić oczko, które przez moją nieuwagę wyszło wielkie jak staw :wink: Ale to nie do kąpieli, tam marzą mi się kaczki i kumkające żaby.

Uszesa, ja też mieszkałam w bloku z psami, pracowałam kilka godzin dziennie, psiaki siedziały same jak Wilhelm, bardzo długo nie mogłam zbudować swego wymarzonego domu a teraz... nieoczekiwanie wszystko się odmieniło i idzie jak błyskawica :lol:

Wastl - Pią 09 Lut, 2007 23:51

Czesc Agata,

daj znac jak beda twoje wszystkie marzenia zrealizowane,to zrezygnujemy z urlopu nad morzem i sie wprosimy na wodne oczko do ciebie z naszymi klapouchami :thx :thx :thx

Ewa

Agata - Pią 09 Lut, 2007 23:56

Ok. Ale "oczko" dla żabek i kaczuszek tylko :lol: Pamiętaj o tym 8)
DUDI DOG`S - Sob 10 Lut, 2007 09:22

czy oczko będzie również udostępniane dla strudzonych odpoczynkiem gości? :lol:
joania - Sob 10 Lut, 2007 19:58

Agatko tak długo czekałam ,aż gorzałkę wyssałam :wink: , ale jak kiedyś się uda spotkanko przy oczku to polece i kupię nową gorzałkę :wink: :wink:
Agata - Pon 12 Lut, 2007 01:46

Nieeeeee :lol: Bo Wy będziecie żaby łapać :lol:
joania - Pon 12 Lut, 2007 13:18

Żaby i nie tylko :wink: .
Ale to daleka przyszłośc także nie martw się o żaby.

Uszesa - Sro 14 Lut, 2007 14:38

Bardzo Ci dziękuję Agato za wszystkie rady. Masz rację nie ma co przesadzać, Wilhelmik jakoś da rade przetrwac te chwile sam, a byc może wszytko się zmieni, ułoży tak jakbym sobie tego życzyła, do czego nieustannie dążę. Teraz leżę w łózku z grypą i widzę, że Wilhelm średnio do 13 nie ma na nic ochoty, poza wylegiwaniem się na wyrku :D
A jak już przedszkole ruszy na pewno się złosimy! :thx
Pozdrawiamy !
Uszesa vel Agata

Agata - Sro 14 Lut, 2007 15:08

Życzę Ci dużo zdrówka :D
Wygrzejcie się i wylegujcie razem :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group