Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - ŻOŁĄDEK - Skręt żołądka - Tola

eufrazyna - Sob 08 Paź, 2011 18:48
Temat postu: ŻOŁĄDEK - Skręt żołądka - Tola
Wiem, że temat był już poruszanyprzy Doxi, ale zakładam nowy, bo chodzi o Tolę.

Przeżyliśmy wczoraj okropne chwile i noc w lecznicy. Tola dostała skrętu żołądka. Piszę ku przestrodze, bo dziadowstwo może się przydarzyć każdemu z naszych psów.
Tola w ciągu dnia zwymiotowała, myślałam że najadła się trawy(bo ją sama widziałam, jak to robiła). Po 17 dostała kolację,lekką i zwymiotowała ppo jakimś czasie znowu. Może to jeszcze nie dałoby mi tyle do myślenia, ale zaczęła ciężko oddychać, jęzorek na wierzchu- jak nie ona. Nie spodobał mi się też brzuszek, bo stwierdziłam,że jest lekko opuchnięty i twardy. Kev wrócił do domu i pognaliśmy z Tolą do weta, bo coś mnie tknęło. Miałam takie mylące sygnały, bo jak wyszłąm z nią na dwór, to kita w górę i radość, że wsiadamy do samochodu.
W lecznicy zdjęcie rtg i od tego momentu już gorączkowe ratowanie Toli życia.3 razy pani wet (p.Joanna Tryk- podaje, bo mozna jej naprawde zaufac)próbowała włożyć sondę, niestety nie dawało to rezultatu, trzeba było dzwonić po chirurga(miałąm szczęście, to jest klinika dr. Bisenika i to on miał dyżur tej nocy).
W mi[fade]dzyczasie Tola dostawała leki rozkurczowe. Była taka biedna, miała pokłuty brzuszek, bo trzeba było przebijać igłą, dla amniejszenia ciśnienia, wnflon w tej łapince, ona ledwo przytomna... W pewnym momencie, gdy wyjasniono mi, że teraz juz tylko chirurg, operacja i nie ma gwarancji( mimo tego, ż przywiozłam ją w początkowym momencie, połapaliśmy się na czas), że Tola nie odejdzie. Wstyd powiedzieć, wyłam, trzymałam tą moją Toleńkę za łepek i świat mi się walił.
Przenieśliśmy ją na górę, pani wet zaczęła przygotowywać salę do zabiegu. Dr. Bisenik przyjechał i postanowił jeszcze raz spróbować z sondą i tym razem się udało. Tola musiała zostać na noc w klinice, bo jest ryzyko nawrotu. Teraz jest już w domu, ale pod bacznym nadzorem, jedziemy wieczorem do kliniki na zastrzyk i tak codziennie przez najblizsze dni- rano i wieczorem. Boję się strasznie, bo to nie jest genetycznie uwarunkowane, niektóre psy mogą po prostu miec do tego predyspozycje, tak mi powiedział wet. No i Tola widać jest w tej grupie niestety.
Kochani, po co ja to piszę? Ku przestrodze. Jak tylko zauważycie, że brzuszek puchnie, że piesek dyszy- NIE CZEKAJCIE!!! Tylko to uratowało Tolę, że w porę ją przywieźliśy. Gdybym czekała do rana, już nie byłoby jej ze mną.

Marynia - Sob 08 Paź, 2011 19:18

Oj bidulka Tolcia,Agnieszko trzymamy mocno kciuki za Was.
gkoti - Sob 08 Paź, 2011 19:27

Ojej, bidulka, nacierpiała się. Tak, dziecko to jeszcze powie, co go boli, a tu zwierzaczki zdane całkowicie na nas, super- ze szybko zareagowałaś, współczuje wam tych przeżyć i strachu, wiem, co to znaczy, bo kilka tyg temu tez miałam przecież z Leniuszkiem nocke całą i kilka dni strachu. Będzie dobrze juz teraz, musi być, trzymkajcie się.
Miła od Gucia - Sob 08 Paź, 2011 19:35

czytam z przerażeniem.
Aga, czy te wymioty i jedzenie trawy to był zaczątek.
Co powoduje skręt żołądka ? co jest przyczyną ???

Tak mi Was szkoda, wyobrażam sobie co przeżywaliście zarówno Wy i jak i biedna Tola,
Trzymam za Was kciuki.
Jak dobrze, że posłuchałaś intuicji, czułaś, jak dobrze....
i szczęście, że masz taką klinikę
Trzymajcie się, ściskam Was i posyłam Wam Aniołki.

Rogasowa - Sob 08 Paź, 2011 20:12

O kurcze.. Aga.. trzymajcie się mocno :(
Aguś, ta klinika w Warszawie? Podaj może adres? (Odpukać) :(
Jesteśmy załamani i zarazem bardzo szczęsliwi, że w czas was tknęło..

zuza i gabi - Sob 08 Paź, 2011 20:29

Aguś trzymaj się,już sobie wyobrażam co Wy przeżywaliście w klinice :sad:

Teraz jestem sama przerażona,bo moje sunie bardzo często skubią trawę
i znając siebie będę snuła domysły,czy też nie maja skrętu żołądka :sad:

Z tego co mi wiadomo na ten temat,to psy nie powinny biegać po posiłku
najmniej godzinę,i ja tego pilnuję,tym bardziej,że Cavaliery mają skłonność
do skrętu żołądka :sad:

Trzymam kciuki za Was i Tolcie będzie dobrze :sad:

Hania - Sob 08 Paź, 2011 20:30

Tolunia wracaj do zdrowia Lunka ściska łapki .
eufrazyna - Sob 08 Paź, 2011 22:22

Dziewczyny, spokojnie z tą trawą, to nie ona była przyczyną. Tola musiała może jakoś niefortunnie podskoczyć, czy coś podobnego po posiłku. Problemem jest to, że ciężko powiedzieć w stu procentach co może ten skręt spowodować. Niestety. Ale wyczulam, bo coś się może wydawać pierdołą, a może mieć poważne skutki.
Właśnie wróciliśmy z kliniki, z zastrzyku, Toleńka ma się o wiele lepiej, ale dziś dużo odpoczywa. Kev jej z oka nie spuszczał cały dzień, co godzinę sprawdzał brzuszek.
Trzymajcie kciuki, bo nadal trzeba być czujnym.

Asiu, ta klinika, to 24-h klinika weterynaryjna na Puławskiej 509. Niedaleko od nas, Ty byś miała kawał drogi od siebie, ale jakby co, to wiedz, że są tam ludzie, którym można zaufać, jak wterynarze p.Tryk, czy dr. Biesnik.

Dziękuję Wam wszystkim za kciuki, łapki i pazurki :)

Rogasowa - Sob 08 Paź, 2011 22:37

Nie wiem ile w tym prawdy ale podobno dobrze jest też aby pies miał troszkę wyżej michę, aby się nie musiał zbyt schylać i łapać powietrza przy jedzeniu.
Lekarze dali jakieś rady co robić aby to się nie powtórzyło ?

eufrazyna - Sob 08 Paź, 2011 22:40

Poradzili, żebym Toli karmę wydzielała na mniejsze porcje i jakieś 4x dziennie, a nie dwa, jak dotychczas. Mam karmę namaczać przed jedzeniem, żeby spęczniala w misce, a nie dopiero w żołądku. I mam uważać i obserwować i jeszcze raz uważać.
Magda i Rudolf - Nie 09 Paź, 2011 00:08

Teraz musisz bardzo uwazac na jedzenie, male porcjei czesciej, i nie mozna dawac duzo wody do picia, niestety skret sie moze powtorzyc, igly wbijane sa po to zeby gazy uchodzily .
Czy lekarz nie zaproponowal ci podwiazania zoladka? To zapobiega nastepnemu skretowi, niestety jak raz byl skret to sie moze znowu powtorzyc.
Ja z doswiadczenia po moim Rudolfie wiem ze trzeba bardzo mocno masowac brzuch takim ruchami od zoladka w strone ogona, to bardzo pomaga i gazy szybciej uchodza z jamy brzusznej. Mialas szczescie ze zoladek nie pociagna za soba sledziony bo to sie bardzo czesto zdarza i wtedy juz tylko operacja i usuniecie sledziony, tak bylo u mojego Rudolfa.
Jesli tylko widzicie ze pies sie slini i wymiotuje a przy tym zaczyna mu puchnac brzuch (u mojego brzuch byl jak pilka) nie zastanawiajcie sie ani chwili i jedzcie do lekarza.
To sa predyspozycje genetyczne i bassety niestety sa na to podatne ze wzgledu na ich budowe, bardzo trzeba uwazac na jedzenie, np pies po jedzeniu nie moze biegac , nie powinien tez duzo pic bo karma pecznieje i moze wlasnie dojsc do skretu.

eufrazyna - Nie 09 Paź, 2011 06:34

Magda, a mi powiedzieli, że wlaśnie nie jest to genetyczne, nie jest dziedziczone. Powiedzieli, że nietety duże psy mają ku temu skłonność.
Starali się zrobić wszystko, żeby jednak nie trzeba było Toli operować. Przy operacji robi sie na koniec przyszycie żołądka do ścianek jamy brzusznej. Widzisz mnie zapytano, czy Tola jest do rozrodu. Ja bardzo chcę mieć szczeniaki po Toli i Barnabie, po to jeżdżę na wystawy, żeby móc wszystko legalnie zarejestrować kiedy czas nadejdzie, ale powiedziałam, że to w tej chcwili nieważne, tylko ona jest ważna, niech robią wszystko by ją ratować. Lekarz mi wytłumaczył, że chodzi o to, że jak jej ten żołądek przyszyją, to jakby potem miala np. cesarkę, to jak zrobią cięcie, to dostają się wprost na żołądek.

Magda i Rudolf - Nie 09 Paź, 2011 08:15

Moj Rudolf mial 2 skrety, w odstepie ok 10 dni , ale widzisz u niego byly ne spowodowane zmianami neurologicznymi po zazywaniu przez dlugi czas lekow na padaczke.
u Toli skonczylo sie na szczescie tylko na plukaniu zoladka, u mojego po plukaniu zoladka stwierdzili rowniez ze przekrecila sie sledziona i musieli operowac.
Bardzo uwazaj na wode, ona bardzo rozpycha zoladek, nie podawaj wody z jedzeniem, pies po skrecie powinien miec ograniczony dostep do wody i jedzenia. To jest najwazniejsze. Moj byl przez pewien czas na specjalnych puszkach hillsa, specjalna dieta po skrecie zoladka.
I pamietaj o masazach, jesli tylko zobaczysz ze puchnie brzuch to znaczy ze zaczynaja sie zbierac gazy, te masaze takie ruchy podluzne w strone odbytu bardzo pomagaja, mi we wloszech nic o tym nie mowili ale w polsce lekarka mi pokazala jak sie je robi i rzeczywiscie one bardzo Rudolfowi pomagaly.
I nie mozna podawac miski na podwyzszeniu, to jest zabronione u psow po skrecie zoladka.
Poczytaj sobie ten artykul, jest bardzo fajnie napisany i mysle bardzo pomocny
http://pl.euroanimal.eu/R...22MastineuM%22)
http://www.psyimy.pl/wete..._skret_zoladka/

Dorti - Nie 09 Paź, 2011 08:30

Aga no my już się nagadałyśmy na ten temat. Znam Cię dobrze i wiem jak bardzo to przeżywasz. Wiem też, że teraz będziecie bardzo ostrożni i Tola będzie pod stałą kontrolą.
Wszystko się wyprostuje i poukłada co nie zmienia faktu iż to może się powtórzyć.
Dlatego tak ważne jest to aby znać dobrze swojego psa, wiedzieć co u niego normą a co nie.
Wówczas można zapobiec tragedii.
U mnie nigdy nie było skrętu żołądka dlatego nie mam doświadczenia w tej sprawie a tylko wiedzę teoretyczną i doświadczenia przyjaciół.
Wiem również od lekarzy, że skręt żołądka nie jest uwarunkowany genetycznie. Predyspozycje do skrętów mają psy ras dużych i molosy.
Agulek, dzwoń, pisz, wszystko będzie dobrze :wink:
Ściskam Was mocno i ucałuj Tolnkę od ciotki.

ania123 - Nie 09 Paź, 2011 08:46

o kurcze :(
dobrze ze sie tak skonczylo poki co, dzielna Tolinka i dzielna Aga!
ale powiedzcie mi
ja nie chce wprowadzac paniki, to pewnie glupie pytanie, ale po takim skrecie zoladka, gdzie jest calkiem prawdopodobne ze sie to powtorzy, i to sie zazwyczaj dzieje po jedzeniu, to nie mozna psu nawet na spokojnie dac sniadania rano i wyjsc do pracy? albo kolacji i wyjsc tez gdzies? ile czasu wtedy trzeba obserwowac psa zeby bylo wiadomo ze juz teraz jest ok i mozna psa zostawic samego?

Magda i Rudolf - Nie 09 Paź, 2011 08:53

Aga , gdyby cie interesowalo to specjalistyczna diete po skrecie to Hills i/d, kosztuje duzo ale mi lekarze we wloszech i w polsce ja zalecali.
U mojego Rudolfa pierwsze objawy wystepowaly bezposrednio po posilku, zaczynal nerwowo chodzic ii w oczach brzuch zaczynal sie powiekszac. Ale czytalam ze to nie musi sie zdarzyc bezposrednio po posilku, nie ma reguly niestety.
Ania, poczytaj te artykuly , tam jest dosc duzo napisane .
Macie racje, to nie genetyka tylko budowa psa, predyspozycja rasy ma na to wplyw, wczoraj bylo pozno i pomylilam sie.

eufrazyna - Nie 09 Paź, 2011 09:17

Magda, dzieki, wszystko sobie dzis wydrukuje i przeczytam dokladnie. Bede masowac. Tola przez nastepny tydzien na specjalnej diecie(puszki Puriny gastriatic). Dopytam o ta diete, o ktorej mowisz.
Trzymajcie kciuki mocno, dzis dzien prawdy, bo zaraz mam podac odrobinke jedzenia. Wode rano zwymiotowala, ale zachowuje sie normalnie, nawet wyproznia sie normalnie, wiec to mi daj nadzieje.
Dorotus, bede dzwonic, bo mi psychicznego wsparcia potrzeba, bo sie po prostu bardzo boje.
Ania- ja mam wlasnie taki sam lek teraz, ze nakarmie, wyjde i TO sie stanie...cholera :(
Dzieki dziewczyny za to ze jestescie!

ania123 - Nie 09 Paź, 2011 09:21

bedzie dobrze Aga :)
Magda i Rudolf - Nie 09 Paź, 2011 09:27

Mi mowili ze malutkie porcje , nawet co 2 godziny ale najwazniejsze to woda , zeby nie podawac z jedzeniem .
W pierwszych dniach po operacji kazali podawac takie sloiczki dla dzieci,papki, zmielone mieso tylko bez zadnych dodatkow. Tak pisze bo moze cos z tego co pamietam ci sie przyda.
Wogle uwazam ze podanie psu suchej karmy i zapicie jej duza iloscia wody to jest zabojstwo dla zoladka, u mojego wlasnie to spowodowalo skret, karma napeczniala do rozmiarow niewyobrazalnych...
Twoja Tola jest zdrowym i mlodym psem i poradzi sobie z tym,moj Rudolfik byl starszy i schorowany takze zobaczysz bedzie dobrze :smile:

Miła od Gucia - Nie 09 Paź, 2011 10:33

Aguś, cały czas o Was myślimy, i jesteśmy z Wami, pomagamy, wspieramy na odległość.
Piszcie, piszcie, to wszystko takie ważne

Co do miski, ja chyba rok temu gdzieś wyczytałam żeby nie byłana podwyższeniu.
A ja Gustawowi chciałam ułatwić życie,
gdzieś wcześniej wkleiłam artykuł na ten temat.
Tam nawet żartobliwie było napisane, a kto dzikim zwierzętom przygotowuje podwyższenie.
Ja natychmiast zabrałam wszystkie stojaki.

julkarem - Nie 09 Paź, 2011 11:05

biedna Tolunia, ściskamy mocno
Mirka - Nie 09 Paź, 2011 11:35

o matko az mnie zmroziło :shock:
trzymaj się Tolcia ,majac taka opiekę
to nie moze byc inaczej jak tylko
BARDZO DOBRZE :!: :cry:

Magda i Rudolf - Nie 09 Paź, 2011 12:49

I co z Tola ? zjadla? wszystko ok?
eufrazyna - Nie 09 Paź, 2011 15:00

Póki co wszystko jest dobrze,po 17 kolejna porcja, o 20.30 wizyta u weta po zastrzyki i antybiotyk. Kev i moja siostra jadą, bo ja w pracy do 23.00). dam znać, bo dzwonię do domu co dwie godziny.
zojka - Nie 09 Paź, 2011 18:15

Ja dopiero teraz czytam i aż mnie żołądek boli :~

Trzymam kciuki. Wszystko będzie dobrze!

Asia i Basia - Nie 09 Paź, 2011 22:05

Trzymajcie sie, bedzie dobrze.
besta - Nie 09 Paź, 2011 22:06

Trzymajcie się!malutka napewno wyzdrowieje.Mocno zaciskamy kciuki!
eufrazyna - Nie 09 Paź, 2011 22:36

Odmeldowuję, że wszystko jest dobrze. Zaraz idziemy spać, Tola już śpi...
ania123 - Nie 09 Paź, 2011 22:44

milej nocy calej rodzince :)
bedzie dobrze Aga!

besta - Nie 09 Paź, 2011 22:49

Spokojnej nocy :grin:
Miła od Gucia - Pon 10 Paź, 2011 03:06

śpijcie dobrze, po tym wszystkim należy się Wam
Tolinka zdrowiej,
Aguś, Kevin i Wam się należy odstresowanie, po tym co przeszliście, pa

Joasika - Pon 10 Paź, 2011 06:11

Biedna Tolcia... :cry:

Zdrowiej szybciutko i niech Ci się to więcej nie powtórzy :!:

koluś - Pon 10 Paź, 2011 07:53

no, trzymamy kciuki żeby brzuszek Toli nie robił już więcej takich numerów :!: dużo zdrówka dla Tolci i całej reszty :!:
Asia i Stefan - Pon 10 Paź, 2011 08:34

O kurdę, Aga, dopiero czytam. Wszyscy już wszytko napisali, chyba nawet nie mam co dodać...Jestem z Wami myślami, wszystko się musi poukładać!!!
eufrazyna - Pon 10 Paź, 2011 17:49

Dzis wszystko w normie, Toli brzuszek ok., my mamy nadzieje, ze uda nam sie choc troche wyspac ;)Ja mam plan pasc o 21.00 i bede tak lezec az do 05.00!
keter23 - Pon 10 Paź, 2011 20:36

Napewno bedzie wszystko dobrze. Trzymamy kciuki i zyczymy szybkiego powrotu do pełni zdrowia.
grejsi - Pon 10 Paź, 2011 23:22

trzymam kciuki. wspaniale, że udało się zareagować szybko.
Norcia, Dinuś, Niuniuś i my jesteśmy łapkami i serduchami z Wami :*

troublemaker - Wto 11 Paź, 2011 07:49

Kurcze Aga, dopiero czytam! Jakas masakra!!! Jakie to szczescie, ze tak szybko zareagowalas. Az mnie ciarki przeszly...
Niech malutka zdrowieje i nabiera sil. Juz tylko lepiej i lepiej.
Sciskam Was mocno.

pati - Wto 11 Paź, 2011 08:38

teorii na temat skrętu jest wiele. że jest genetyczny albo nie jest, że chroni przed tym jedzenie z misek na powyższeniu, bądź, że jest to totalnie niedopuszczalne. Właściwie najrozsądniejsze jest stwierdzenie że przyczyna skrętu nadal nie jest znana, bowiem psy skrecają się nawet na pusty żołądek w nocy, jedzące karme sucha (namoczoną i nienamoczoną) czy gotowaną. Właściciele dogow niem, najbardziej narażonej na niego rasy, maja świra na tym punkcie, bowiem ten cholerny skręt zbiera ogromne żniwo nawet wsród psów bardzo młodych.

Trzymam mocno kciuki, bo to ogromne obciążenie dla Tolusi. Właściwie nie pozostaje nic innego jak baczna obserwacja psinki i środki ostrożności, takie jak właśnie pilnowanie odpoczynku po jedzeniu, czy dzielenie na mniejsze dzienne porcje. Szczerze nie sadziłam, że bassetom róznież zdarzają sie te przeklęte skręty :neutral:

eufrazyna - Sro 12 Paź, 2011 19:46

Wciąż latamy 2 razy dziennie o weterynarza na zastrzyki. Tola zachowuje się jakby nigdy nic się nie stało i jest już sobą w stu procentach. Świruje na widok tej puszki dla gastryków i tabletek na osłonę żołądka ;) Ale my mamy wciąż w pamięci piątkowe wydarzenia i staramy się jej z oka nie spuszczać. Ja robię psom wręcz przymusowe "leżakowanie" po jedzeniu, wodę wydzielam, macam brzuchy, itd. Chyba przesadzam, ale jakoś tak nie mogę jeszcze wyluzować.

Po analizie doszłam do wniosku, że u Toli doszło do rozszerzenia, a nie do skrętu, bo inaczej by jej nie udało się zsondować i nie doszłaby do siebie tak szybko. Musielibyście jednak widzieć, jak podejrzliwie przyglądam się jej boczkom i brzuchowi...

Przeczytałam wszystko co mi Madzia poleciła i z górką na temat skrętu, leczenia, sposobom zapobiegania, itd. I będę bardzo uważać, bardzo!

artur-alex - Czw 13 Paź, 2011 10:53

Aga - współczuję godzin strachu - wiem jak kochasz swoje psy - to musiało być straszne. Cieszę się, że już po wszystkim i trzymam kciuki by to już się nie powtórzyło.
Jeśli chodzi o opiekę to nigdy nie przesadzasz gdy chodzi o troskę nad bassetem :) Za dużo nie zaszkodzi a za mało na pewno tak.
Ja pamiętam jeszcze nauki naszej kochanej Dorotki i to że basset powinien po posiłkach odpoczywać, dostawać mniejsze porcje kilka razy dziennie itp. - staram się tego pilnować, ale myślę, że na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Trzymaj się !!!!!!!!!!!!!!

gkoti - Czw 13 Paź, 2011 12:42

Cieszę się Agnieszko, że już jest w miarę bezpiecznie i z każdą godzina lepiej :wink: Wierzę, że kosztuje to was nadal bardzo wiele energii i zdrowia, ale będzie już dobrze, bo inaczej być nie może przecież, trzymamy mocno kciuki za zdróweczko Tolinki.

P.s.
Też z wielkim zaciekawieniem i uwagą przeczytałam artykuły o tych paskudnych skrętach, bo wiedzy nigdy za dużo, oby nie stosować jej w praktyce...jakoś chyba podświadomie od zawsze dawałam Leniuszkowi i teraz obojgu właśnie mieszaną karmę suchą z mokrą i dzieliłam porcje na mniejsze, czasami nawet na 3 razy dziennie, ale wystraszyłam się jednej uwagi- nerwowości przy jedzeniu...właśnie Blaneczka ma takie nerwowe zakusy, nie potrafi na spokojnie dokończyć michy, tylko biega, rozgląda się , pilnuje innych, choć ją zawsze uspakajam, a leniuszek nie wyjada jej, bo nie pozwoli sobie ona podejść do michy, musze na tym popracować :~ Przepraszam, że troszkę odeszłam od tematu :wink:

Kala - Czw 13 Paź, 2011 21:28

Aguś ja dopiero czytam... ale słyszałam, słyszałam i cały czas jesteśmy z Wami myślami! mocno trzymam kciuki za Tolcie! ucałuj ją od nas..
eufrazyna - Pią 14 Paź, 2011 06:23

Wczoraj Kevin był z Tolą u pani Joasi Tryk (weterynarz, która nam ją uratowała), żeby się pokazać i zapytać o dalsze zalecenia. Już nie musimy brać tych osłonowych i przeciwwymiotnych, jeszcze tylko antybiotyk dziś wieczorem i zapominamy o przykrych wydarzeniach. P. Joasia ucieszyła się, że Tola tak dobrze wygląda i dochodzi do siebie bez problemów. Ale dieta będzie. nadal. Wiecie, że Tola w ciągu zeszłego weekendu schudła ponad 2,5 kg? Waży 25 kg i to jest wręcz niewiarygodne. Martwi mnie to, że Tola jest strasznym łakomczuchem i ona swoje jedzenie pochłania, nie gryzie, a wciąga wręcz. No ale na to nie mam niestety wpływu, ma tak od szczenięctwa, tak z "domu" wyniosła.
Mam nadzieję, że to się już nigdy więcej nie powtórzy.

besta - Pią 14 Paź, 2011 06:39

Aga a może kupiłabyś Toli taką specjalną miskę dla psów łakomczuchów.Widziałam takie w zoologikach i w necie.
eufrazyna - Pią 14 Paź, 2011 07:15

Daga, muszę poszukać, bo nie słyszałam o takich! Dzięki!
Dorti - Pią 14 Paź, 2011 07:31

Aguś ja znalazłam coś takiego http://www.cafeanimal.pl/...komego-psa,2489
besta - Pią 14 Paź, 2011 15:12

Takie miski i kule są w sklepie animalia.pl
Magda i Rudolf - Sob 15 Paź, 2011 07:24

Wyczytalam ze w Stanach podaje sie u ras narazonych na skret wyciag z juki schidigera, zapobiega gromadzeniu sie gazow u pomaga w trawieniu :smile:
eufrazyna - Sob 15 Paź, 2011 08:15

Dziewczyny, dzięki! Kupię co trzeba, bo Tola pochłania posiłek w kilka sekund. A i tego wyciągu poszukam. Póki co pannica śpi...na mojej poduszce ;) No cóż, sobota, chciałam się wyspać, to po 7 rano wpuściłam do syialni, żeby mi pod drzwiami nie nadawały...
koluś - Sob 15 Paź, 2011 08:16

no to musisz Pańcia zrobić miejsce w łóżeczku, co by rekonwalescentka miała wygodnie :mrgreen:
gkoti - Sob 15 Paź, 2011 15:11

koluś napisał/a:
no to musisz Pańcia zrobić miejsce w łóżeczku, co by rekonwalescentka miała wygodnie :mrgreen:


No oczywiste to jest przecież :wink: Pańcia, nie żałuj, niech się niuńka kuruje w pieleszach. Moje dzisiaj spały obadwa z gośćmi, a jakie szczęśliwe :wink:
A ta kula to super sprawa, muszę Leniuszkowi zapodać, bo on też szybko wcina...
Super,że Tolinka dochodzi do siebie, zdrówka dla niej i dla Pańciostwa uspokojenia nerwów, przydałby się Wam teraz jakiś odreagowacz :wink:

Miła od Gucia - Sob 15 Paź, 2011 22:37

No nie wiem, może się mylę, ale taka kula to mi się z nerwowością przy jedzeniu kojarzy.
Choć może być skuteczna faktycznie.

racuchkasz - Sro 26 Paź, 2011 18:49

miła jak zwykle czuwająca mad wszystkim odesłała mnie do tego tematu i jestem w szoku :shock: co za cholerstwo.. nie ma jakiś tabletek osłonowych np. jakie są podawane podczas antybiotyku u człowieka? albo czy pomoże siemie lniane stosowane w profilaktyce?
ineczka - Wto 01 Lis, 2011 15:27

Parę słów na ten temat tak z doświadczenia, ponieważ miałam kilku takich pacjentów. Skręt żołądka może być całkowity, częściowy, (rozserzenie) i nawracający. Są bardzo podobne do siebie w objawach, jednak przy całkowitym konieczna jest interwencja chirurgiczna ponieważ żołądek taki potrafi się skręcić że uniemożliwa to wprowadzenia sądy. Tu ewidentnie doszło do rozserzenia. Co jeszcze jest istotne że to cholerstwo nawraca i tu chciałabym troszeczkę popisać. Jak już pewnie wiecie rezygnujemy na dwie godziny z ćwiczeń zabawy, po jedzeniu. Karmienie małymi porcjami i jeśli jest to pokarm typu sucha karma to najlepiej ją namaczać, ponieważ sucha karma rozmacza się w żołądku zwiększając swoją objętość nawet dwukrotnie . Zawsze stałe porcje,można liczyć na kubeczki i mieć taki kubeczek i serwować zawsze tak camo ,nie na oko :grin: . Ja swojego karmiłam 2 razy dziennie suchą karmą ,tam przypadał według tabelki 1 cały kubek na jedno karmienie ,teraz jak sie napatrzyłam na te skrety podaje 4 razy po pół kubka.Miska na podwyższeniu nas nie uchroni jeśli to będą duże porcje karmy. I jeszcze o karmie, po takim incydencie zastanowiłabym sie poważnie nad zmianą karmy na karmę lekkostrawną , najlepiej specjalistyczną na takie problemy żołądkowe, ponieważ te karmy są tak skonstruowane że nie tworzy się po nich tyle gazów i działają osłonowo na układ trawienny ,firmy nie podam aby nie było że reklamuje ,pisać ewentualnie na PW. :grin:
Miła od Gucia - Wto 01 Lis, 2011 21:46

w takiej sytuacji jak najbardziej możesz podać nazwę karmy
keter23 - Wto 01 Lis, 2011 22:41

Apopo tego skretu zoladka . ja probowalam dawac Zorkowi po jednym kubku dwa razy dziennie ale nigdy nie chcial jesc dwa razy dziennie. od kiedy pamietam zawsze jadl raz wieczorem. Czy to nie dobrze ze je tylko raz dziennie cale dwa kubiki ??
Miła od Gucia - Sro 02 Lis, 2011 10:00

Gucior ma 10 lat
i już od dawna dostaje jeść tak ja my, on swoje, my swoje
trzy razy dziennie mniejsze porcje
czy to jest wedle zasad i prawidłowego żywienia - nie wiem.
Ale ja widzę tego same plusy,
po pierwsze pies nie żebrze przy jedzeniu, bo jak my jemy to i on ma swoją porcję (małą).
po drugie, nie rozciąga żołądka, mniej pije, nie jest obżarty na raz

Magda i Rudolf - Sro 02 Lis, 2011 11:06

Mi we Wloszech i w Polsce polecano Hills I/D, znalazlam taki opis

Prescription Diet Canine i/d™
Karma z wyboru dla zwierząt powracających do zdrowia po rutynowych zabiegach chirurgicznych lub chorobie.

Doskonały smak i łatwo strawne składniki pokarmowe zapewniają, że zwierzę wykorzystuje z pokarmu wszystkie składniki odżywcze, których potrzebuje do szybszego powrotu do zdrowia.
Łagodna dla przewodu pokarmowego i pełna wysokiej jakości składników karma i/d zawiera także niski poziom tłuszczu i wysoki rozpuszczalnego włókna, co chodni przed wymiotami i biegunką.
Dostępna w postaci suchej i puszkowej, aby spełnić wymagania Twojego zwierzęcia.
Wysokostrawna, ułatwia gojenie się uszkodzonego przewodu pokarmowego Zawierając łatwo strawne składniki pokarmowe, które sprzyjają procesom gojenia się ran, karma i/d przyspiesza rekonwalescencję zwierzęcia.
Niska zawartość tłuszczu i wysoka włókna rozpuszczalnego pomaga ograniczyć biegunkę i wymioty. Pomaga zwierzętom niedożywionym przybrać masę ciała

Wskazania:

zaburzenia przewodu pokarmowego: zapalenie żołądka, zapalenie jelit, przewlekłe zapalenie okrężnicy, (czyli większość przypadków biegunek oraz złe wchłanianie, rozrost bakterii w jelicie, rozszerzenie naczyń chłonnych)
rekonwalescencja po zabiegach chirurgicznych przewodu pokarmowego
rekonwalescencja po mniejszych zabiegach chirurgicznych oraz stanach łagodnego wycieńczenia
niewydolność zewnętrzwydzielnicza trzustki
ostre zapalenie trzustki, bez hiperlipidemii
rozszerzenie i skręt żołądka
w pełni zbilansowana dla szczeniąt

BASSiBAWARIA - Pon 27 Lut, 2012 00:41

10lat temu na skręt żołądka straciłam swojego pierwszego bernardyna....

i miało to miejsce w dniu jego zakupu.... :razz: ..była szczeniakiem :oops:

piekielne przeżycie.....

a tego widoku właściciel nie zapomni nigdy....

Mam ciekawe informacje dotyczące skrętu,jeśli ktoś by chciał napiszę notatkę.

O to schorzenie wcale nie tak trudno....o byście nigdy tego nie musieli doświadczyć. :cry:

Pozdrawiam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group