|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Zakończone adopcje - DIDI Bassetka w schronisku [już w nowym domu joi]
truskawa - Nie 08 Lip, 2007 11:11 Temat postu: DIDI Bassetka w schronisku [już w nowym domu joi] Witam wszystkich!
Wczoraj do naszego schroniska trafiła bassetka Didi. Właścicielka była zmuszona ją oddać,jest osobą starszą,schorowaną,czeka ją poważna operacja,do tego opiekuje się swoją 92 letną mamą która również jest chora. Pani oddała ją z cięzkim sercem ale nie widziała innego wyjścia.
Didi jest bardzo ładna,sympatyczna natomiast nie jest już młoda,ma prawie 10 lat (ur. 28.10.97). Do tego cierpi na padaczke,ataki zdarzają się niezbyt często ale nie da się ukryć,że chora jest. Didi pochodzi z Niemiec i ma rodowód,ksiązeczkę i komplet szczepień. Ma też ksiązeczke ZK.
Szukamy dla niej dobrego domu a przede wszystkim opiekuna który zna rase,wie jak się takim psem opiekować.
Kontkatowałam się już z Agatą Leszczyńską (www.basset-sos.pl),która obiecała mi pomoc.
Didi znajduje się w Schronisku dla Zwierząt "As"
Jamrozowizna 1
42-270 Kłomnice
(25 km od Częstochowy)
Tel. Adopcyjny: (+48 ) 515716553
www.schronisko.klomnice.pl
Zwracam się również o pomoc do Was!
Zależy nam na tym żeby Didi jak najszybciej znalazła dom,w schronisku będzie się za bardzo stresowała i ataki padaczki moga stać się nasilić. Didi zamieszkała w osobnym boksie,daleko od reszty psów,ma tam względny spokój ale wiadomo,że to i tak nie są warunki dla niej.
Może znacie kogoś kto jest w stanie się nią zaopiekować lub dać jej przynajmniej dom tymczasowy. Będę wdzięczna też za wszystkie rady odnoście postępowania z bassetem,karmienia itd.
Fotki Didi:
http://img480.imageshack....dscf4985sj8.jpg
http://img412.imageshack....dscf4988qs8.jpg
http://img401.imageshack....dscf4990qi6.jpg
http://img130.imageshack....dscf4991vj0.jpg
http://img516.imageshack....dscf4993lf6.jpg
Kinga&Kefir - Pon 09 Lip, 2007 09:20
Nie wiem jak Was, ale mnie poruszył los Didi. Pomożemy????
baśka - Pon 09 Lip, 2007 10:51 Temat postu: didi Jasne,że pomożemy. Suczka jest bardzo ładna, zdbana i na pewno szybko znajdzie nowy dom.
Ewa z Matyldą i Bobem - Pon 09 Lip, 2007 15:22
Kinga&Kefir napisał/a: | Pomożemy???? |
No ba, pewnie, że tak
Kolejne-ogłoszenie plakat do słania, rozwieszania...
Przygotowane przez Huberta oczywiście
Kinga&Kefir - Pon 09 Lip, 2007 17:01
No pięknie!!! Jest odzew!!! Ja jutro robię objazd po okolicznych wetach, to akurat rozwieszę plakaty... Nie tylko ten zresztą.
A tak zapytam jeszcze, czy nie byłoby dobrze wrzucić wątek o Didi na dogomanię? Coś mi się wydaje,ze ktoś tu obecny jest tam zarejestrowany...
Agata - Pon 09 Lip, 2007 21:59
Truskawa dzwoniła do mnie w tej sprawie akurat jak byłam na warszawskiej wystawie, mówiła, że wrzuci zdjęcia na forum, opowiadała mi o tej suczce. Przekazałam informację ludziom, którzy teraz zastanawiają się nad jej adopcją. Zobaczymy, mają mi dać odpowiedź do końca tygodnia.
Ewa z Matyldą i Bobem - Wto 10 Lip, 2007 12:52
Agatka - chyba nigdy nie było tak dużo bassetów w potrzebie na raz jak obecnie?
Dlatego te ogłoszenia pozamieszczałam wszędzie gdzie się dało - bo dla ludzi basset to basset, czy on bi-, czy tri-, czy zaginiony czy znaleziony to wszystko jedno.
Na Dogomanii jak dałam ogłoszenie o Bassiku to jak się znalazł chłopak na Paluchu miałam dwa PW, że to właśnie jest ten, którego szukamy.
I w ogóle jak patrzę na strony Schronisk to znów wysyp jest - właściciele robią sobie "wakacje" od zwierzaków
Hubertus - Wto 10 Lip, 2007 14:23
Nie wiem Ewo dlaczego ten twój plakat to w efekcie plakacik..
przesyłam wersję o właściwych rozmiarach
truskawa - Wto 10 Lip, 2007 17:11
Nie spieszczie się z plakatem,jest osoba zainteresowana Didi wiec może domek sie szybko znajdzie. Dzięki wszystkim za pomoc.
Didi ma się świetnie,nie miała ataku,je wszystko ,pochłania jak odkurzacz,codziennie chodzi na spacery. Konsultujem się z kilkoma wetami odnośnie leczenia padaczki,zobaczymy jaki bedzie efekt - do tej pory nie była leczona.
Kinga&Kefir - Didi jest na dogo,w wątku naszego schroniska : http://www.dogomania.pl/f...t=68576&page=10 Mowa o niej zaczyna się od wpisu nr 100.
Hubertus - Wto 10 Lip, 2007 17:34
Padaczki się nie leczy, jedynie można ją farmakologicznie starać wstrzymać.
Np. nasza Bibi, która ma padaczkę, musi mieć podawany Luminal w tabletkach. Atak wciąż się zdarzają, ale bardzo rzadko.
Kompletnie nie mam pojęcia jak przebiega atak u tak dużego psa, ale uświadomiony przyszły właściciel chyba powinien sobie z tym poradzić.
A plakaty.. w sumie może i nie warto rozklejać tego w okolicy, ale rozesłanie wśród znajomych na maila w niczym nie powinno przeszkodzić. Nie można wstrzymywać wszystkiego ze względu na jedną zastanawiająca się osobę.
trzymamy kciuki za sunie
truskawa - Wto 10 Lip, 2007 17:48
Wiem,że się nie leczy,źle się wyraziłam.
Osoba może i jedna za to powaznie zainteresowana. Wśród znajomych to owszem zwłaszcza wśród miłośników bassetów,bo rozwieszać to chyba nie ma sensu.
Frogg - Sro 11 Lip, 2007 12:12 Temat postu: Bassetka Witam,
Jak tam sprawa Bassecicy? Ma już domek? W razie czego czekam na kontakt istnieje ewentualność ze będę miała dla niej domek.
Aga I Tofik.
truskawa - Sro 11 Lip, 2007 15:45
Czekam na decyzje pani która była nią zaintersowana. Jak tylko będę coś wiedziała dam znać.
truskawa - Pon 16 Lip, 2007 22:55
Pani z Warszawy musiała zrezygnowac z adopcji z powodów od niej niezależnych,natomiast odezwała się do mnie pani z Krakowa która się w Didi zakochała i bardzo chce ją adoptować. Pani ma już jednego basseta i jamniczka wiec Didi będzie miała towarzysto i opieke osoby która zna rase i będzie wiedziała jak z Didi postępować.
U suczki wszystko ok,duzo je,lubie bawić się i spacerowac,jest przesympatyczna,jest ulubienicą wszystkich pracowników schroniska.
Ataku padaczki nie miała,czuje się bardzo dobrze.
Pani ma najpóźniej w sobotę przyjechać po Didi,dam znać kiedy dojdzie do adopcji.
Asia i Basia - Wto 17 Lip, 2007 07:31
Trzymamy kciuki i pazurki, zeby wszystko sie dobrze ulozylo. Dajcie znac.
truskawa - Pon 23 Lip, 2007 10:52
Pani z Krakowa narazie nie wie czy będzie mogła zabrać Didi,troche jej się pokomplikowały sprawy zawodowe i musi je rozwiązać,prosiła mnie żebym dalej szukała domu dla Didi a gdyby u niej się wszystko szybko ułozyło a dom się nie znajdzie to nadal jest chętna zaopiekować się Didi.
GrubbaRybba - Wto 24 Lip, 2007 10:33
Mogę zrobić suni Allegro... Co wy na to?
Agata - Wto 24 Lip, 2007 10:46
Zastanawiałam się by ją zabrać do siebie, ale ta padaczka.
Oczywiście nie chodzi mi o podawanie leków i ogólne leczenie suczki, ale o ilość moich rozbrykanych psów, które mogą doprowadzać ją do częstych ataków.
Ta suczka to już staruszek powinna nie przechodni, ale dożywotni dom już mieć. Gdybym ją zabrała to już na zawsze do siebie.
GrubbaRybba - Wto 24 Lip, 2007 14:55
Agato, byłoby cudownie, jeśli wzięłabyś staruszkę.
Ona, ze swoją chorobą i wiekiem, ma małe szanse na domek . A schronisko, to nie miejsce dla tej bidulki.
Wierzę, że u ciebie miałaby dobry dom, a przed wszystkim opiekę osoby doświadczonej, znającej rasę i kochającej psy!
Trzymam kciuki :!:
Agata - Wto 24 Lip, 2007 15:11
GrubbaRybba napisał/a: | Ona, ze swoją chorobą i wiekiem, ma małe szanse na domek . A schronisko, to nie miejsce dla tej bidulki. |
No właśnie dlatego zastanawiałam się by ją zabrać. Jedyne co mnie powstrzymuje, to to, że u mnie nie ma spokoju, a jej to bardzo potrzebne. Pies z padaczką nie może być niepokojony, ciągle niepokojony tak jak by tu u mnie było. Jeszcze te dwie nowe wariatki bracco, które są u mnie od kilku dni... One roznoszą wszystko, to dynamit biegający i nie ma zmiłuj się, trzeba się z nimi bawić bo zamęczą, to dotyczy tak samo ludzi jak i psów.
A w kojcu to bym suni nie chciała trzymać, ten pies powinien leżeć sobie w spokoju na kanapie, tym bardziej, że przez 10 lat tak był chowany a do tego padaczka. Poza tym nie wiem jak stado by zareagowało w momencie jej ataku padaczkowego.
truskawa - Wto 24 Lip, 2007 15:17
Nie wiemy czy faktycznie padaczke ma,nie ma żadnych objawów (ataku),nic.
Albo to nie jest prawda ale osoba która ją oddawała się pomyliła (to osoba starsza i trochę ...hmmm... rozkojarzona ).
Ona by sie cieszyła gdyby miała towarzystwo innych psów,u nas przepada za innymi psami i jak na staruszke bardzo lubi się bawić i brykać.
Może swoje lata ma ale ma też mase energii.
GrubbaRybba - Wto 24 Lip, 2007 15:23
Przy tylu psach i takim "ruchu" staruszka może czuć się zagrożona i osaczona i ataki mogą się nasilić.
Smutne, że taki "poduszkowiec", który spędził całe życie pod opieką kochającej pani, na starość znalazł się w schronisku. :cry:
Bidulka...
Może założę wątek na dogomanii? Tam jest wielu doświadczonych psiarzy, może ktoś weźmie staruszkę.
Może allegro?
Nie mam pomysłu, jak jej pomóc .
truskawa - Wto 24 Lip, 2007 15:32
Allegro to nie problem,mogę zrobić w każdej chwili. Zaczęłam szukac domu przez forum bo moim zdaniem Didi najlepiej zaopiekuje się ktoś kto zna rasę a nie ktoś przypadkowy.
U nas jest ponad 200 psów z niektórymi Didi ma kontakt i nie wygląda raczej na osaczoną lub wystaszona,sama zaczepia do zabawy. Ona przede wszystkim potrzebuje kontkatu z ludzi ale i z innymi zwierzętami,widac,że psy bardzo lubi.
Na dogo Didi też jest,w wątku naszego schroniska.
Agata - Wto 24 Lip, 2007 15:34 Temat postu: Re: Bassetka w schronisku! Czeka na dom!
truskawa napisał/a: | Do tego cierpi na padaczke,ataki zdarzają się niezbyt często ale nie da się ukryć,że chora jest.
...w schronisku będzie się za bardzo stresowała i ataki padaczki moga stać się nasilić. Didi zamieszkała w osobnym boksie,daleko od reszty psów,ma tam względny spokój. |
To po co to było pisać ?
Wystarczyło napisać, że przypuszczenie padaczki.
Jak rozmawiałyśmy przez telefon to powiedziałam, że będę jej szukać domu intensywnie, ale szukałam przez cały czas "spokojnego domu", bo trzeba uszanować starość i chorobę tej suczki.
A weterynarze w schronisku nie zrobili jej badań czy ta padaczka jest czy nie ???
truskawa - Wto 24 Lip, 2007 15:41
Tak nam powiedziała pani włascicielka i nie było powodu żeby jej nie wierzyć a pisałam to na gorąco,kilka godzin po umieszczeniu Didi u nas. teraz dopiero ją poznaliśmy,poobserwowaliśmy i mamy watpliwości co do jej padaczki.
Weterynarza mamy jednego i nie mamy możliwości zrobić badań choćby ze względu na finanse lub sprzęt - jednego i drugiego nie mamy. Nie wiem jak takie badania wyglądają ale pewnie gdyby była takia możliwośc to by zostały zrobione.
Agata - Wto 24 Lip, 2007 16:22
Ataki padaczkowe mogą się pojawić nawet co pół roku, mogą i raz na miesiąc.
U mnie jest w tej chwili 8 rozbrykanych bassetów, 2 rozszalałe cocker spaniele angielskie i 2 diabły tasmańskie - 4 miesięczne bracco italiano, które biegają jak konie.
Jest spokój i cisza, psy wylegują się na trawce wygrzewając brzuchy w słońcu, ale jak np. Gumka da hasło "do bramy", to wszystkie zrywają się na równe nogi i gnają ujadając, nie wspomnę o głupawkach zabawowych, które odbywają się kilka razy na dzień. Od piątku do niedzieli miałam gości - Gosia z Krzysiem z Białegostoku i Asia od Gapy. Spędzili u mnie prawie 3 dni i nieraz podskoczyli, gdy psy się zerwały.
Uważam, że pies z padaczką nie może być narazony na coś takiego, że powinien trafić do spokojnego domu. Dobra, jeden, dwa psy, ale nie kilkanaście szalonych psów.
Dobrze by było zrobić jej badania...
A masz namiary do poprzedniej właścicielki ? Zadzwonię, zapytam o co chodzi z tą padaczką.
A swoją drogą, jakoś w Waszym schronisku nie ma takich cyrków co do adopcji psów jakie są na Paluchu...
To bardzo dobrze, bo dla mnie psy powinny natychmiast znikać z takich miejsc jeśli jest ktoś, kto może a przede wszystkim chce stworzyć dobry dom. Tak jak na zachodzie, pies czeka na właściciela, ten się nie zgłasza, potem sterylka i adopcja. Fakt, że dużo większa weryfikacja niż u nas, ale to wcale nie jest złe. Poza tym tam są przepisy a na Paluchu - raz przepis jest, raz go nie ma... Ktoś chce psa adoptować i nie może, bo jakieś cyrki są odstawiane...
Albo jak kiedyś zabierałam do siebie basseta ze schroniska z Celestynowa - miałam przy sobie tylko 50,- gotówki i kierowniczka mi go nie chciała dać, bo to pies rasowy i to za tanio za takiego psa. Nie obchodziło jej, że ja go na własność nie biorę, tylko daję dom zastępczy, by psu pomoc i odciążyć schronisko. Awantura była straszna i psa w końcu wyciągnęłam. Głupota i nic więcej.
truskawa - Wto 24 Lip, 2007 22:17
U nas nie ma problemu,nie raz daliśmy psa za darmo jak ktoś nie był zbyt bogaty a wiedzielismy,że pełna miska dla psa się u niego zawsze znajdzie a dom dobry i pies bedzie kochany. Może dlatego na Paluchu mają luksusowe boksu (bo chyba nic wiecej) a u nas zwykłe,ale jak jest szansa na dom to nie patrzymy kto ile ma przy sobie tylko jakim bedzie dla psa opiekunem i jaki dom może mu dać.
Co do Właścicielki Didi, ona nie ma telefonu,podała nam jakiś do koleżanki ale ta koleżanka albo nie odbiera albo nie przekazuje jej wiadomości. Stąd nasze domysły. To jest w ogóle skomplikowana sprawa.
Agata - Wto 24 Lip, 2007 22:41
To dobrze, bo głupotą dla mnie są takie "alpejskie kombinacje" w wyciąganiu psów ze schroniska.
A domu nadal dla dziewczyny szukam, bo strasznie szkoda mi tej staruszki.
baśka - Sro 25 Lip, 2007 07:04 Temat postu: sunia Z chęcią bym ją przygarnęła- ale 4-piętro i tylko schody, to chyba nie dla niej.
baśka - Pią 27 Lip, 2007 11:21 Temat postu: bassetka I co jest Agatka- nikt nie chce jej zaadoptować?
Agata - Pią 27 Lip, 2007 11:27
Jeszcze nie, ale myślę, że będzie ok., że ktoś ją przygarnie, tylko czasu potrzeba.
baśka - Sro 01 Sie, 2007 07:35 Temat postu: bassetka Kurcze,żeby to było bliżej to wzięłabym ją chociaż na jakiś czas,żeby nie siedziała w schronisku. Z moją Bertą pewnie jakoś by się dogadały.
GrubbaRybba - Wto 07 Sie, 2007 16:16
Czy są jakieś nowe wiadomości? Czy ktoś pyta o Didi?
Mam nadzieję, że maleńka znajdzie dobry dom!!!
Agata - Wto 07 Sie, 2007 23:17
I Didi bidulka nam została, bezdomna sunia.
Napisz czy nadal szuka domu, bo może już ktoś ją przygarnął.
Napisz koniecznie czy wiadomo coś z tą padaczką.
Renia - Sro 08 Sie, 2007 14:57
Agatka to co może damy ją na allegro czy alegratkę ??? jak sądzisz?
Agata - Sro 08 Sie, 2007 16:07
No pewnie, ale nie pisz Renia o padaczce, bo jeśli sunia jest zdrowa to nie ma co ludzi "odstraszać", jedyne co, to konieczne jest poinformowanie o przypuszczeniach, ale osoby już konkretnie zainteresowane adopcją tej suni.
Renia - Sro 08 Sie, 2007 22:59
Niunia jest na allegro i na alegratce :lol:
Jak mogę jeszcze jakoś pomóc to mów Agatko bo nie wiem co jeszcze mogę zrobić a wim , że masz większe doświadczenie w pomaganiu )))
joania - Czw 09 Sie, 2007 08:06
Reniu możesz jeszcze zgłosić na www.mójpupil
Renia - Czw 09 Sie, 2007 09:36
Mówisz i masz :)
Agata - Czw 09 Sie, 2007 13:56
Mam, mam, normalnie mam kogoś wymarzonego dla Dee Dee, taką osobę jakiej szukałam :thx Normalnie coś wspaniałego :thx :thx :thx :thx
Nawet nie wiecie jak ja się cieszę :thx :lol: :thx
Dee Dee zamieszka w Białymstoku u Pani Izy.
Teraz szukam kogoś, kto pomoże w transporcie. Pani Iza może przyjechać do W-wy w sobotę, chodzi o to by ktoś pomógł, przywiózł dziewczynkę ze schroniska do W-wy.
Ja wyjeżdżam w piątek do Sopotu, więc odpada.
Czy ktoś z forumowiczów może Didulę przywieźć do W-wy ?
A może ktoś z Waszych znajomych wybiera się w tym czasie na wakacje, może tą trasą. Popytajcie proszę, poszukajcie.
Renia - Czw 09 Sie, 2007 14:29
:thx :thx :thx
Agatko jak Ty znajdujesz tych włascicieli??
Niesamowita jesteś
:lol: :lol: cudnie, że sunia będzie miała domeczek
truskawa - Czw 09 Sie, 2007 16:43
Rozmawiałam z p.Izą przez telefon właśnie i faktycznie bardzo sympatyczna,po prostu strzał w 10! Ma super podejście do tematu.
Jeśli nie uda się znaleźć transportu do Warszawy to p. Iza zastanawia się nad tym czy po Didi nie przyjechać. Ciężko jest teraz z tymi transportami wiec dobrze wiedzieć,że ew. jest możliwość przyjazdu.
Asia i Basia - Pią 10 Sie, 2007 18:35
No to super Truskawa, trzymam kciuki za pozytywne zakonczenie tej adopcji.
truskawa - Nie 12 Sie, 2007 16:10
Niestety p. Iza więcej się do mnie nie odezwała,nie wiem dlaczego. Didi nadal czeka.
Renia - Nie 12 Sie, 2007 18:18
:? nie możliwe - może poprostu kłopot był z transportem!!! Zapewne wszystko sie zaraz wyjaśni!!!
Renia - Nie 12 Sie, 2007 18:30
Na dogomani jest post p. Izy z prośbą o pomoc w transporcie! Czy ktoś może pomóc w przewiezieniu suni??!!
truskawa - Nie 12 Sie, 2007 19:09
Post jest,zasugerowałam się tym,że p. Iza miała się ze mną skontaktować a tego nie zrobiła. Mam nadzieje,że adopcja jednak dojdzie do skutku.
Renia - Czw 16 Sie, 2007 20:08
Przepraszam a gdzie mój post, który napisałam dziś popołudniu ?????
!!!
Więc powtarzam Czy niunia ma już transport??
truskawa - Nie 26 Sie, 2007 12:36
Didi własnie pojechała do nowego domu,do Białegostoku
Asia i Basia - Nie 26 Sie, 2007 19:51
:thx :thx :thx
Renia - Pią 31 Sie, 2007 16:47
I jak sie miewa Didi??!!
truskawa - Pią 31 Sie, 2007 22:29
Z tego co wiem to bardzo dobrze. Jej fotka z nowego domu: http://www.schronisko.klo...uanBn&show=full
joi - Nie 23 Wrz, 2007 08:47
Z przyjemnością piszę, że Didi ma się świetnie. Okazała się przemiłą, wesołą dziewczynką. Brałyśmy ją na zasadzie, że stara i chora i pewnie nikt jej już nie będzie chciał, a my mamy warunki więc nich sobie dożywa. Wcale nie jest ani taka stara ani taka chora :lol:.Przyjechała do nas w świetnej kondycji, no może ciut przygruba :wink: . I tu ukłon w stonę Truskawy, oni tam naprawdę dbają o psy!!! Od pierwszego dnia starała się pokazać od jak najlepszej strony, zaprzyjaźnić ze wszyskimi domownikami. Niestety Kleks jest szalenie zazdrosny a Judi ją ignoruje, jedynie Kota przjęła ja przyjaźnie. Teraz po prawie miesiącu pobytu czuje się już chyba jak w domu. Cudownie się cieszy z naszych powrotów, aż cała tańczy. Zmienił się tylko jej stosunek do obcych ludzi, juz nie chce być wszystkich. Obcych ignoruje a nawet potrafi postawić jeża.
pozdrawiamy bassetowo i jamniczo i dziekujemy wszystkim którzy brali udział w akcji umieszczania Didi w nowym domu i transporcie
truskawa - Nie 23 Wrz, 2007 18:01
Ciut przygruba? To ją trzeba było zobaczyć w dniu w którym do nas trafiła :lol: Wtedy dopiero była "przygruba" :lol:
joi - Pon 24 Wrz, 2007 03:52
truskawa napisał/a: | Ciut przygruba? To ją trzeba było zobaczyć w dniu w którym do nas trafiła :lol: Wtedy dopiero była "przygruba" :lol: |
A to przepraszam i zwracam honor, tym bardziej doceniam Wasze zaangażowanie w opiekę nad psimi nieszczęściami
truskawa - Pon 24 Wrz, 2007 05:26
Ona wcześniej mieszkała w bloku a pewnie starsza pani w dodatku chora na kolano niewiele z nią chodziła,u nas biegała po 8 h dziennie a i pewnie u Ciebie niewiele mniej czasu spędza na dworze.
joi - Wto 25 Wrz, 2007 18:47
nie jest źle :thx
Agata - Wto 25 Wrz, 2007 20:25
Witaj Iza, to ja z Tobą przez telefon troszkę czasu o Didi przegadałam :lol: Nie wiem czemu ta sunia wyjątkowo złapała mnie za serce... z resztą sama wiesz jak bardzo mi zależało na znalezieniu domu dla niej.
pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Agata
joi - Sro 26 Wrz, 2007 05:56
Agata napisał/a: | Witaj Iza, to ja z Tobą przez telefon troszkę czasu o Didi przegadałam :lol: |
wiem , pamiętam
Agata napisał/a: | Nie wiem czemu ta sunia wyjątkowo złapała mnie za serce... z resztą sama wiesz jak bardzo mi zależało na znalezieniu domu dla niej. |
my też nie wiemy, ale to był strzał w 10, dziewczynka jest SUPER
w razie potrzeby polecamy się
Agata - Sro 26 Wrz, 2007 19:37
Ok. Iza, kochana jesteś
Miła od Gucia - Nie 26 Wrz, 2010 14:48
|
|