|
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
O bassetach... - Sapanie, chrapanie i inne bassecie gadanie ;)
Tadeusz i Ola - Sro 20 Lip, 2005 18:59 Temat postu: Sapanie, chrapanie i inne bassecie gadanie ;) Witamy jesteśmy tu nowi ,czy wasze bassety też sapią ,mruczą i wzdychają z zadowolenia czy tylko nasz tak ma ? :sen
Agata - Sro 20 Lip, 2005 19:45
Każdy tak ma :wink:
Sapią, chrapią, wzdychają :lol:
To coś pięknego, uwielbiam to :lol:
Tadeusz i Ola - Sro 20 Lip, 2005 20:02
Mamy ją od niedawna , ale w jej sapaniu wszycy się za kochaliśmy.A w szczegulności jej cielęcym wzroku ,kiedy chce wejść na jej ulubiony fotel ,a ktoś już go zajoł.
Krysia i Donat - Sro 20 Lip, 2005 20:09
Oj chrapią, chrapią, ja nigdy nie wiedziałam który to - Donat czy pies
Evika - Czw 11 Sie, 2005 17:53 Temat postu: "ciągnięcie wagonów " czyli chrapanie Moja Glorcia czasami tak chrapie,ze szok, a Festiś z kolei " biega i warczy " podczas snu.. kino bez wychodzenia z domu ..
Buba - Czw 11 Sie, 2005 19:18
Mój Gucio nie tyle sapie co gada!!! Nawija bez przerwy, nawet wyje razem ze mną w duecie! Szczeka, ziewa i "miałczy" :thx
Dorota - Czw 11 Sie, 2005 19:34
hehe zupełnie jak nasz Hokuś
atka__ - Czw 11 Sie, 2005 20:00
:lol: mój Bazylcio też chrapie i czasem chyba kogos gania we śnie :!:
Kiedy Sylwek pochrapuje to zaraz dostaje łokciem :lol: ,a kiedy Bazylcio chrapie to sie rozpływam z zachwytu.....to normalne
Krzysiek - Czw 11 Sie, 2005 21:20
Szkoda że nie słyszycie jakie nieraz my mamy koncerty :D:D Stereo i w kolorze - z jednej strony pochrapuje i pomiałkuje przez sen Oskar a z drugiej biega i skacze wydając przeróżne dźwięki Lady - oczywiście też przez sen, a po chwili zmiana. To naprawdę lepsze niż niejeden film w nudnej TV
Krzysiek.
Agata - Czw 11 Sie, 2005 22:12
Tak Krzysiu, to dużo lepsze niż TV :lol:
Glowacz - Pią 12 Sie, 2005 07:54
Dobrze ze Glus chrapie bo mam na kogo zwalac wine :lol:
Krzysiek ja moze nie mam stereo ale jak czasami "poplumkam" na gitarze to wokalista sie pojawia.......ze swoim aaauuuuuuuuu.....
Jaga - Pią 12 Sie, 2005 09:47
My mamy trio...
Ja mam mocny sen i niewiele rzeczy mnie "rusza", ale Grześ czasem nie może zasnąć bo się wszyscy "odzywamy" - jedno tyrpnie żeby przestało, to drugie zaczyna :lol: Podobno wszyscy chrapiemy, stękamy itd. przez sen (nie wierzę, żeby mnie to też dotyczyło :wink: ). Bassetom oprócz tego zdarza się dość często biegać i pomlaskiwać (jakby coś jadły) :lol:
Glowacz - Pią 12 Sie, 2005 10:21
O tak! Jaga, biegac przez sen i do tego jeszcze szczekac przez sen....
Przezabawny widok :lol:
Ewa z Matyldą i Bobem - Pią 12 Sie, 2005 11:54
TadPaw napisał/a: | Mamy ją od niedawna , ale w jej sapaniu wszycy się za kochaliśmy.A w szczegulności jej cielęcym wzroku ,kiedy chce wejść na jej ulubiony fotel ,a ktoś już go zajoł. |
TadPaw - "mamy ją od niedawna" - no pochwal się kogo macie??? Jak ma na imię, jaka jest???
A wracając do tematu - Matylda chrapie i zgrzyta zębami przez sen. A sen ma kamienny - jak zaśnie o 20.00 - to jej wołami nie ruszy (oczywiście z fotelika ). Sapie też zawsze przy wchodzeniu na łóżko, tak jakby chciała powiedzieć "zmęczyłam się przy wchodzeniu tak bardzo, że teraz mnie nie ruszajcie" :!: :!: :!:
Cięlęcy wzrok powala mnie zawsze na kolana, mimo, że miałam już prawie dwa lata na oswojenie się z nim...
Jaga - Pią 12 Sie, 2005 12:00
Ewa (od Matyldy) napisał/a: |
Cięlęcy wzrok powala mnie zawsze na kolana, mimo, że miałam już prawie dwa lata na oswojenie się z nim... |
Ja to nazywam wzrokiem zranionego basseta - zwłaszcza wtedy gdy chcą nam udowodnić,że naprawdę są niewinne (niesłusznie oskarżone) - mistrzynią w tek konkurencji jest Cera.
Tadeusz i Ola - Nie 14 Sie, 2005 09:19 Temat postu: Ewa (od Matyldy) No więc od początku.Przegladając internet znalazłem stronę basset s.o.s była tam mowa o bassecie znalezionym pod Łodzia muszę tu dodać że wczesniej kontaktowałem się z P.Romiszewskim z Wieliczki w sprawie szczeniaka jednak nasze zamiary przerosły możliwosci.Pan Romiszewski napisał do mnie że ma do oddania sunie basset o imieniu Pasquala własnie tą z pod Łodzi i tak trafiła do nas i od razu podbiła nasze serca ,sapanie,mruczenie patrzenie takim żałosnym wzrokiem powala każdego.Obecnie wygląda o niebo lepiej niż gdy ją zabieraliśmy wtedy ważyła 18kg teraz 22kg .Nie ma rodowodu,nie wiadomo komu się zgubiła ani skąd sie wzieła ale za nic byśmy jej już nie oddali,z wygladu ,zachowania i charakteru 100% basset artezyjsko-normandzki co potwierdził P.Romiszewski któremu tu na tym forum chcielibysmy gorąco podziekowac jak też podziękowac jego żonie za ciepłe przyjęcie i informacje na temat utrzymania psa tej rasy.
Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 24 Sie, 2005 09:15
Ja też oglądałam jej zdjęcia w Basset S.O.S., wiedziałam, że trafiła do P. Romiszewskich, ale dalszej historii nie znałam.
Bardzo mi miło więc Was poznać, szkoda, że na Zlot nie przyjechaliście - artezyjsko-normandzki był tylko sam jeden rodzynek Uran.
Cieszę się, że Pasquala trafiła do dobrego domu, pozdrawiam
PS - A na wadze przybrała faktycznie imponująco ;może masz jakąś jej aktualną fotkę?
Tadeusz i Ola - Sro 24 Sie, 2005 20:41 Temat postu: Pasquala\zdjęcia nie najlepszej jakosci za co przepraszam. http://img216.imageshack....163/ogrd4jh.jpg
Kilka zdjęc, może spotkamy się na następnym zlocie!
http://img254.imageshack.us/img254/4299/las8ih.jpg
http://img254.imageshack....anuj00128yn.jpg
http://img254.imageshack..../pogoria0fh.jpg
http://img392.imageshack....76/foto39hl.jpg
Taka byłam a taka jestem.
Ewa z Matyldą i Bobem - Czw 25 Sie, 2005 09:24
Piękna :!: :!: :!:
I jak się uśmiecha od ucha do ucha
Arleta - Czw 25 Sie, 2005 09:35
To cos niesamowitego jak sie ta sunia zmienila.
Wielkie gratulacje dla Was TadPaw, to juz nie ta sama zabiedzona sunia wyglada teraz naprawde dobrze!!!!!
:thx Brawo
Agata - Czw 25 Sie, 2005 11:29
Ale ona musi Was kochać za to co zrobiliście dla niej :!:
GRATULACJE :!: :!: :!:
I ucałowania dla suni :lol:
Tadeusz i Ola - Czw 25 Sie, 2005 11:51
Dzieki za całusy.Chodzi za mną krok wkrok ,gdy spi :sen co chwila podnosi
powieki by sprawdzić czy jestem w pokoju jesli nie zaczynają się poszukiwania.Na spacerze ze mną jest posłuszna ,żonę ignoruje i podaża
własnymi scieżkami.Żona mówi że zaczyna być o mne zazdrosna :wink:
Mirka - Czw 25 Sie, 2005 13:28
Tak to co opisujesz to jest ta milość bezgraniczna psa po przejściach.Serdecznie Was pozdrawiam a dla suni ucałowania w łapki.
Miła od Gucia - Czw 25 Sie, 2005 13:58
Życzymy miłych chwil spędzonych wspólnie i witamy serdecznie w naszym gronie.
Jaagga - Sro 09 Sty, 2008 20:44 Temat postu: "Gadający" basset... Kochani mam problem... Nasz Kufel ma już 14 miesięcy i ogólnie jest dobrze ułożonym pieskiem. Nie śpi w łóżku, wie co mu wolno a co nie (owszem czasami próbuje ale ogólnie szybko wraca do normy ) Ogólnie nie mieliśmy większych problemów do czasu powrotu do domu ze Świąt. U rodziców, gdzie byliśmy z Kuflem zawsze ktoś był w domu, bardziej więcej ludzi niż u nas niż mniej. Wróciliśmy, kilka dni później ograniczyliśmy jego "terytorium" kiedy zostaje sam w domu (do tej pory miał do dyspozycji pokój i przedpokój, teraz już bez pokoju bo razem z kotą demolują sofę...). No i zaczęło się... Pies chodzi czy leży - non stop "gada", nie skomle czy zawodzi ale jakby ciągle coś chciał powiedzieć. I robi to prawie cały czas, z przerwami ale no stop. Do tego zaczął troszkę wyć jak zostaje sam w domu (siedzi sam od zawsze i nigdy nie było z nim problemu). Czy znacie jakieś sposoby na takie bassecie "gadanie"...? Albo na walkę z tęsknotą? Bo chyba z tęsknoty tak się żali nam i sobie...
Dajcie znać czy Wasz piesek też jest taki rozmowny...
Błażej - Sro 18 Lut, 2009 10:33 Temat postu: Coś o chrapaniu Mam do Was pytanie, ale nie wiem czy się nie wygłupię. Może to normalka, albo totalny ewenement, sam nie wiem. Czy Wasze bassety też chrapią? I nie mówię o jakimś tam sapaniu, chrząkaniu czy pomrukach przez sen, tylko o normalnym, regularnym i doniosłym chrapaniu. Takim, że chałupa się trzęsie. Podobno, tak mówi Iza, Obibok jest nawet czasem lepszy ode mnie... Dla mnie to oczywiste że jest, bo skoro tylko on chrapie to musi być w tym lepszy... :razz: W związku z tym, że Obibok chrapał od zawsze i jemu (!!!) nie przeszkadza to w spaniu to nie wpadłem na pomysł, żeby to leczyć, ale może powinienem?
Mirka - Sro 18 Lut, 2009 10:35
oj chrapia i to jeszcze jak
Miła od Gucia - Sro 18 Lut, 2009 10:38
tak, tak prawda.
Tu na forum niektórzy maja sposoby na chrapanie
madzialinka - Sro 18 Lut, 2009 10:43
Moje chrapią jak parowozy, ale ja to lubię. Ich chrapanie mnie usypia...
Dorti - Sro 18 Lut, 2009 11:09
Andi chrapie w normie, dziewczyny słabo ale Onycha jest w tym lepsza od pana.
I co ciekawe i drażniące dla mego męża, że on dostaje kuksańca w bok a Onyśka nie.
Lutex - Sro 18 Lut, 2009 12:43
hihi a my sie przekonalismy na wlasne uszy, ze bassetka moze glosniej chrapac od basseta :shock: chociaz Lutor czasami zarzyna jak stary :lol:
besta - Sro 18 Lut, 2009 13:04
Ojjjj chrapią i to jak.Besta chrapie tak,że mury drżą .Ale w przeciwieństwie do ludzkiego jej chrapanie jest miłe dla ucha.Przynajmniej mojego :wink:
gocha - Sro 18 Lut, 2009 13:45
Moje też chrapią jak parowozy, Mańka głośniej od Ignaśka i jest to miłe ! naprawdę :grin:
Jaga - Sro 18 Lut, 2009 14:54
U nas nawet szczeniaki chrapią , i to jak :shock: . Oczywiście Arda znacznie donośniej niż Aros - on w zasadzie tylko pochrapuje, ale ona ....
Ale mam wrażenie, że to z wiekiem przechodzi - Afra też kiedyś chrapała jak stary parowóz, a teraz nie.
Batus - Sro 18 Lut, 2009 16:22
u nas w nocy są zawody, kto głośniej Batus czy Maciej?
Tymek - Sro 18 Lut, 2009 16:43
no pewnie że Tymek chrapie! I to jak! w nocy mam stereo - z jednej strony mąż,z drugiej Tymuś ale mnie to specjalnie nie przeszkadza,przyzwyczaiłam się
chrapiący jak parowóz basset to normalka
Miła od Gucia - Sro 18 Lut, 2009 18:59
Ja wszystko zwalam na Marka, przestaniesz chrapać czy nie - ryczę, a on " to nie ja to Gustaw, dobra, dobra, mówię, wszystko na tego biedna psa się zwala hi hi.
Gustaw ładniej chrapie od Marka :razz:
Mirka - Sro 18 Lut, 2009 19:08
Bogusia no przeciez wszystkie nasze psiory sa ładniesze niz nasi mężowie :~
besta - Sro 18 Lut, 2009 21:13
Święta prawda :wink:
Błażej - Sro 18 Lut, 2009 22:15
Coś się wyjątkowo Panie uaktywniły na skutek pytania o chrapanie... i coś zboczyły z tematu. Przypominam, że chodziło mi o chrapanie basseta
A to stereo to może przecież być odbite od ściany echo chrapania basiora... tak jak u nas :wink:
Panowie, na pomoc, może podrzucicie coś o zajętej godzinami łazience? Albo niekończących się poszukiwaniach komórki na dnie torebki?
Miła od Gucia - Sro 18 Lut, 2009 22:17
hi hi hi - dobre
Batus - Czw 19 Lut, 2009 10:13
hi hi :wink:
Lutex - Czw 19 Lut, 2009 11:47
hihi no i gdzie ci panowie
na znalezienie dzwoniacego telefonu w torebce najlepsze i najszybsze jest wyrzucenie calej zawartosci na zewnatrz :razz:
Błażej - Pią 20 Lut, 2009 10:58
Sprawdzony sposób na dodzwonienie się do kobiety, to dzwonienie dwukrotne. Pierwszy raz jest na wszczęcie poszukiwań. Po kilku sygnałach można się rozłączyć - trzeba dać jakąś minutę do dokopanie się do komórki i wtedy atakuję po raz drugi. Działa prawie zawsze, chyba że torebka napakowana to można i 10 razy dzwonić, a i tak nikt nie usłyszy. To coś jak basseci przysmak omotany kocykiem...
Asia i Basia - Pią 20 Lut, 2009 11:00
:lol: :lol:
Lutex - Pią 20 Lut, 2009 12:02
Blazej, no cos z tym porownianiem telefonu w torebce do przysmaku w kocyku jest :razz:
Asia i Basia - Pią 20 Lut, 2009 13:02
No, ja tez na wech komorki szukam
Batus - Pią 20 Lut, 2009 13:05
no nie ma co, Panowie z tą komórką to strzał w dziesiątkę...ale chrapanie to i tak Wasza sprawka
zojka - Czw 17 Gru, 2009 17:09
Może mój Rufek jest szczególnie uzdolniony?
Albowiem mój Rufek GADA :grin:
Taki egzemplarz mnie się trafił.
Gada nie tylko we Wigilię ale i na co dzień. Non stop.
Nawet jak śpi, to powarkuje.
I piszczy.
Taka jęczy doopa.
Ziewa, kaszle, rera, rzęzi, szczeka, warczy, mruczy, wzdycha , beka .
Pies orkiestra.
Kiedy bawi się (z Tosią szczególnie) nie ma mowy o tym, by obejrzeć coś w telewizji. Głośniki na 100% a i tak nie słychać....
A jak Wasze w tej wygadanej kwestii? Bo mnie Rufek w wydaniu piszczałki wnerwia. Łazi taki zamot i jęczy ...
Bo Tosia, proszę Państwa, Tosia to zupełnie co innego
gocha - Czw 17 Gru, 2009 17:15
Zojka u mnie tez jest gaduła-Ignaś. Mania powarkuje podczas zabawy, jęczy i stęka jak żebrze, ale Ignaś gada ciągle .
Wydaje dzwięki pośrednie pomiędzy wyciem, a szczekaniem, rewelacyjne. To tak najczęściej podczas zabawy, albo jak zaczepia. Natomiast na przywitanie wydaje z siebie całą serię przeróżnych dźwięków, my mówimy, że opowiada co się wydarzyło.
Jak mi się uda to nagram filmik, chociaż teraz nie jest skłonny do gadulstwa, bo go boli, raczej do marudzenia.
Mam zdecydowanie psa gadułę i jeszcze takiego rozgadanego nie widziałam.
Ostatnio nawet usłyszałam od mojego kuzyna, że on to do nas przyjeżdża posłuchac gadającego psa :grin:
Dorti - Czw 17 Gru, 2009 17:24
A u nas towarzystwo nie jest zbyt wygadane, chyba, że na zewnątrz
Natomiast do histeryczek należy Lussi i w ślady mamusi poszła Anabela.
A w jej ślady Barnabcia. Moze niecałkiem histeryk ale miągwi jak śpi, zmienia pozycję, budzi się, zasypia, jak chce wyjść z kojca to słychać tylko jego.
Anduś spoko grabarza. Róża wcale.
Na dworzu jak oszalałe, drą się, wyzywają i pyskują. Na moje szczęście nie są najgłośniejsze we wsi. :razz:
Batus - Czw 17 Gru, 2009 17:28
Nasz nie gada, za to lubi sobie pokrzyczeć na pana jak wraca z pracy. Najpierw czeka pod drzwiami zawsze o tej samej porze, a jak już pan wejdzie do domu dostaje ochrzan od psa No i cudownie bulgocze kiedy się bawi w "spróbuj zabrać mi zabawkę" a tak to cisza...
Mirka - Czw 17 Gru, 2009 19:33
a u nas najgorszy jest Bono przy płocie szczeka
na wszystko i wszystkich a najbardziej na listonosza
Borysek i Dusia póżnym wieczorem robia obchód ogrodu i w kazdym
kącie musza poszczekać także raban robią okropny :cool:
natomiast Bono w domu to piszczałka na wysokich tonach,leży przewraca oczami
i piszczy że az świdruje mnie w mózgu :shock: :shock:
a Borysa za to nikt nie jest w stanie przegonić w chrapaniu...no chyba że pancio :shock: :shock:
zojka - Czw 17 Gru, 2009 19:45
O tak!! Najlepsze określenie świdrowanie w mózgu :twisted:
besta - Czw 17 Gru, 2009 22:48
Moje to raczej milczki,głównie Besta .Żeby Besta sie odezwała to już musi wydarzyć się COŚ.
Gajka jest głośniejsza lubi szczekać na spacerze jak zbyt długo stoję i szczekaniem daje znać ,ze należy już iść.
A w domu gdy coś chce to...gwiżdże :shock: tzn.skomli na wysokiej częstotliwości,aż w mózgu świdruje właśnie.
troublemaker - Pią 18 Gru, 2009 10:24
A moja Krowka to chyba nie ma za duzo do powiedzenia :lol: Jak chce na dwor to troche popiskuje. Jak ziewa to takie "aaaaaah" robi.
Szczekac i warczec tylko jak ktos do drzwi puka.
Wlasnie pogonila pania pokojowke Zapomnielismy wywiesic kartke na drzwiach "nie przeszkadzac" no i pani zaczela sobie wchodzic. A ja jeszcze spaam. Zato Krowa tak ja obwarczala i obszczekala, ze az milo. Pani: jo jo jo... i chodu
Drugi raz zdarzylo sie Krowce mnie bronic. Strasznie dumna jestem
madzialinka - Pią 18 Gru, 2009 10:28
Moje szczekają "zza płota", poza tym mam względny spokój.
Enigma wyje przy obcinaniu pazurów a Doxi przy czyszczeniu uszu.
Asia i Basia - Pią 18 Gru, 2009 18:01
Nasza Basia odzywa sie tylko o 19.00, jesli spozniamy sie z kolacja (dla niej oczywiscie) , siedzi wtedy przed micha, albo lata za nami i szczeka basem. Poza tym to niema jest. Czasem wyrwie jej sie w zabawie pomruk, ale tak to niema jest calkowicie. No chyba, ze jest na spacerze z grupa bassetow, wtedy geba jej sie nie zamyka, szczeka jak glupia, zagania wszystkich do zabawy szczekaniem. Poza tym to niema zupelnie, nawet geby nie otworzy jak siuchu chce
Jaga - Pią 18 Gru, 2009 18:13
zojka napisał/a: |
Kiedy bawi się (z Tosią szczególnie) nie ma mowy o tym, by obejrzeć coś w telewizji. Głośniki na 100% a i tak nie słychać....
|
Aros ma tak samo. A Ardunia cichutka, skromniutka, malutka suczka - nawet szczekać nie umie :~
zojka - Pią 18 Gru, 2009 23:27
Tak sobie myślę, że to kolejna cecha basseta ...
Gada, albo nie.
Ja nie mam doświadczenia w hodowli psów. Poprzednie owczarki (suka) i owczarkopodobne (jej syn Borys) były z nami 15 lat i były zwyczajne szczekały na obcych i łasiły się do swoich.
Gadułę i milczka mam od półtora roku. Właśnie terasz nie można skupić myśli, bo Rufek postanowił się pobawić
Grzegorz - Sob 19 Gru, 2009 07:03
U nas gadulstwo przeszo z Karola na Arosa , przy czym następca przerósł już mistrza. Gada jak się drapie, jak biegnie , jak idzie, jak robi słupka , jak się coś robi w kuchni, jak się pieści no i przede wszystkim jak się bawi i wita . Arda mruczy chrypi chrapie chrumka , mruczy, jęczy , jojczy ,charczy i chyba raz jej sie udało szczeknąć. Cerata szczeka w normie jak się jej coś nie podoba i tyle. Aros nadrabia za wszystkich !
Joy - Sob 19 Gru, 2009 10:14
Maniek mi dziś 2 godziny siedział nad uchem i skomlał :shock: to można oszaleć, a ja tu sobie tak wyczekiwałam tego weekendu do wyspania się :sad:
Monka i Miro - Sob 19 Gru, 2009 20:02
oj, ja na ten temat mogłabym napisać książke...a nawet nagrać płytę :twisted:
Chester wydaje z siebie tak szerokie spektrum dźwięków że głowa mała... szczekanie (z pustą paszczą i pełną) krótkie i przeciągłe, wycie, skomlenie, stękanie, muczenie, kwikanie, parskanie, gwizdanie, normalnie pies orkiestra :shock:
I to non stop coś gada, kwęka, jęka, masakra :shock: jak sie bawi, jak je, jak sie czemuś dziwi, jak sie niczemu nie dziwi, jak ma zajęcie i jak go nie ma, żeby zwrócić uwage na siebie i żeby ją odwrócić, jak jest wesoły i jak mniej,..... ehhh długo by wymieniać
Najbardziej poruszające było odebranie go ze szpitala... ledwo szedł, miał krwistą biegunke i był cały obolały... i skarżył się dobre 15 minut zanim się uspokoił, gadał i gadał bez przerwy :shock: i wyrzuty mi robił że sam musiał siedzieć w tej podłej klatce... :shock:
zojka - Sob 19 Gru, 2009 21:11
Czytam z zachwytem te posty
Wyobrażam sobie, co myślą o naszych psach Ci, którym basset się marzy!
Jakie cudowne źwierzątka!
Hehe ...
Otóż moi mili pozwoliłam sobie (w kolejności chyba alfabetycznej) spisać wszystkie określenia jakimi opisujemy dźwięki wydawane przez nasze pociechy
Zachęcam do uzupełniania tego nietypowego spisu.
Bassety po prostu, tak zwyczajnie i naturalnie:
1. bekają
2. bulgoczą
3. charczą
4. chrapią
5. chrumkają
6. chrypią
7. drą się
8. gadają
9. gwiżdżą
10. jęczą
11. jojczą
12. kaszlą
13. krzyczą
14. kwękają
15. miągwią
16. milczą
17. mruczą
18. muczą
19. odzywają się
20. pomrukują
21. powarkują
22. pyskują
23. rerają
24. rzężą
25. skarżą się
26. skomlą
27. stękają
28. szczekają
29. ziewają
30. warczą
31. wyją
32. wyrzucają
33. wyzywają
34. wzdychają
35. żebrzą
Miła od Gucia - Sob 19 Gru, 2009 21:24
Ja nawet nie umiem opisać "gadania" Gucia
będę go nagrywać
Batus - Nie 20 Gru, 2009 12:50
Świetne podsumowanie, wszystkie te określenia do nich pasują hi hi
Jaga - Nie 20 Gru, 2009 20:38
zojka napisał/a: |
1. bekają
2. bulgoczą
3. charczą
4. chrapią
5. chrumkają
6. chrypią
7. drą się
8. gadają
9. gwiżdżą
10. jęczą
11. jojczą
12. kaszlą
13. krzyczą
14. kwękają
15. miągwią
16. milczą
17. mruczą
18. muczą
19. odzywają się
20. pomrukują
21. powarkują
22. pyskują
23. rerają
24. rzężą
25. skarżą się
26. skomlą
27. stękają
28. szczekają
29. ziewają
30. warczą
31. wyją
32. wyrzucają
33. wyzywają
34. wzdychają
35. żebrzą |
Dodałabym do tego fuczenie w szparę pod drzwiami. Najlepiej wtedy, gdy za tymi drzwiami ktoś śpi (to również repertuar Aroska).
Aleksander - Czw 24 Gru, 2009 00:08
A ja dodam do tego jeszcze kłócenie się . Nasz Morfi ciągle się z nami kłóci.
zojka - Czw 24 Gru, 2009 00:20
Się robi
1. bekają
2. bulgoczą
3. charczą
4. chrapią
5. chrumkają
6. chrypią
7. drą się
8. fuczą
9. gadają
10. gwiżdżą
11. jęczą
12. jojczą
13. kaszlą
14. kłócą się
15. krzyczą
16. kwękają
17. miągwią
18. milczą
19. mruczą
20. muczą
21. odzywają się
22. pomrukują
23. powarkują
24. pyskują
25. rerają
26. rzężą
27. skarżą się
28. skomlą
29. stękają
30. szczekają
31. ziewają
32. warczą
33. wyją
34. wyrzucają
35. wyzywają
36. wzdychają
Gi - Czw 24 Gru, 2009 13:46
moja Masa narazie tylko piszczy jak jest sama, no i zaczęła przy zabawie powarkiwać już drugiego dnia
Dzisiaj wigilia może nasze bassety powiedzą coś ludzkim głosem, ciekawe co to by była za wiązanka.....
Madzik - Sob 26 Gru, 2009 22:46
U nas Iga była niema. Stolarz, gdy nam robił barierkę w domu (i bawił się z tym dobry tydzień) raz tylko usłyszał szczeknięcie Igi i aż się facet zdziwił, że ten pies szczeka.
Gdy w domu pojawił się Nikodem - nauczył Ige szczekać. Ten cholernik obszczekiwał wszystkich przechodniów i ich psiaki.
Pola szczeka w normie, choć mniej od Nikodema.
A Scherzo to już jakaś przeginka - on nawet jak śpi to szczeka, a jak on szczeka to Nikodem zaczyna wyć. Generalnie Nikodem mniej szczeka, a raczej wyje.
Tak więc u nas też spory repertuar.
Madzik - Wto 29 Gru, 2009 00:59
A teraz jeszcze maluchy: Niutek-Jęczydoopa i reszta bandy. Powarkują, szczekają, piszczą, jęczą i ... jest wesoło!
Tylko Witek nie wiedzieć czemu z chaty ucieka.
Joasika - Wto 29 Gru, 2009 10:02
Mnie w tej wyliczance brakuje określenia: "mlaszczą". :wink:
I nie wiem, jak nazwać ten odgłos, kiedy basset trzepie głową i mu fafle tak śmiesznie kłapią. :lol: Może ktoś wie...
zojka - Wto 29 Gru, 2009 23:12
Joasika napisał/a: | Mnie w tej wyliczance brakuje określenia: "mlaszczą". :wink:
I nie wiem, jak nazwać ten odgłos, kiedy basset trzepie głową i mu fafle tak śmiesznie kłapią. :lol: Może ktoś wie... |
To zagwozdka, bo odgłos jest ale, jak się nazywa?
plaskanie?
gocha - Sro 30 Gru, 2009 01:01
U mnie to się nazywa, że "pies trzepie mordą", ale do odgłosów tego zaliczyć nie można :wink:
zojka - Sro 01 Gru, 2010 11:32
Wprawdzie szukałam innego tematu ale ten mnie też zachwycił
Mój Rufek gada. Dużo, często i głośno.
Najbardziej gada w trakcie "dziennika"
Nie usłyszysz żadnych wiadomości :~
Pogłaśnianie odbiornika nie ma sensu, bo pies taż ma potencjometr ...
Kiedy przychodzimy do domu po dłuższej nieobecności Rufek nas ochrzania. Drze papę, łazi za nami i wrzeszczy :shock:
Jak wjeżdżam na posesję samochodem, to leci do otwartych drzwi i woła PAAAAAŃCIAAA. A potem taniec dzikich odstawia.
..... Przeczytałam to, co napisałam i tak sobie myślę .... za co ja dziada tak kocham?
domelcia - Sro 01 Gru, 2010 12:04
zojka napisał/a: | Wprawdzie szukałam innego tematu ale ten mnie też zachwycił
Mój Rufek gada. Dużo, często i głośno.
Najbardziej gada w trakcie "dziennika"
Nie usłyszysz żadnych wiadomości :~
Pogłaśnianie odbiornika nie ma sensu, bo pies taż ma potencjometr ...
Kiedy przychodzimy do domu po dłuższej nieobecności Rufek nas ochrzania. Drze papę, łazi za nami i wrzeszczy :shock:
Jak wjeżdżam na posesję samochodem, to leci do otwartych drzwi i woła PAAAAAŃCIAAA. A potem taniec dzikich odstawia.
..... Przeczytałam to, co napisałam i tak sobie myślę .... za co ja dziada tak kocham? |
za Rufkowy całokształt
Stówa ma manie gadania codziennie koło 23. Kłóci się, że chce iść na balkon a gdy już się tam znajdzie to jejku pół osiedla psów budzi i się zaczyna... no a co mam jej nie puścić to będzie robić to samo pod drzwiami a TUBĘ ma konkret...
ania123 - Sro 01 Gru, 2010 12:05
Kropka tez gada bez przerwy. nie to ze szczeka nawet, chociaz szczeka dosyc czesto jak wyglada przez okno, ale burczy, jeczy, marudzi, caly czas jakies dzwieki z niej wychodza
zojka - Sro 01 Gru, 2010 12:34
ania123 napisał/a: | Kropka tez gada bez przerwy. nie to ze szczeka nawet, chociaz szczeka dosyc czesto jak wyglada przez okno, ale burczy, jeczy, marudzi, caly czas jakies dzwieki z niej wychodza |
No więc właśnie o to chodzi, że dranie nie szczekają jeno gadają.
Znaczy jak szczekną, to nikt nie ma wątpliwości, że basset przemówił.
U mnie drży mechanizm starego zegara - taki mają rezonans (czy tubę jak to nazywa Domelcia )
Tosia, jak się ma odezwać to po prostu szczeka. Ale Ruf nagaduje cały czas. Nawet jak śpi to przez sen wydaje dźwięki. Za to szczeka z rzadka.
Mirka - Sro 01 Gru, 2010 12:37
zojka napisał/a: | ania123 napisał/a: | Kropka tez gada bez przerwy. nie to ze szczeka nawet, chociaz szczeka dosyc czesto jak wyglada przez okno, ale burczy, jeczy, marudzi, caly czas jakies dzwieki z niej wychodza |
Tosia, jak się ma odezwać to po prostu szczeka. Ale Ruf nagaduje cały czas. Nawet jak śpi to przez sen wydaje dźwięki. Za to szczeka z rzadka. |
to wychodzi na to że faceci są bardziej rozgadani...u mnie też Duska w konkretnych sytuacjach
upomina sie głosnym szczekaniem,natomiast Bonuś strasznie rozgadany,bulgocze,warkoczy,
poszczekuje i tak piska że w mózgu swidruje :shock: :shock:
i potrafi tak cały dz ionek
zojka - Sro 01 Gru, 2010 12:53
Mirka napisał/a: |
to wychodzi na to że faceci są bardziej rozgadani...u mnie też Duska w konkretnych sytuacjach
upomina sie głosnym szczekaniem,natomiast Bonuś strasznie rozgadany,bulgocze,warkoczy,
poszczekuje i tak piska że w mózgu swidruje :shock: :shock:
i potrafi tak cały dz ionek |
Tak, ten pisk jest nie do wytrzymania.
Niby sobie drań leży, niby ma oczy zamknięte ... i popiskuje.
Ja dosteję szału.
Jak już w końcu się wydrę,żeby przestał, to on robi ogromne oczy i dziwuje się, czego ja chcę.
Natomiast dwunożny jest w ogóle nieczuły na te dźwięki. I jak krzyczę na Rufa, żeby przestał to dwunożny robi tak samo wielkie oczy - czego krzyczysz twarz kobieto?!
MISIA - Sro 01 Gru, 2010 14:30
Tak bassety chrapią,mlaskają,biegają przez sen,a mój Muniek to czasem nawet wyje w czasie snu.
Jagooda - Sro 01 Gru, 2010 15:31
A mój Bazyli ostatnio mruczał jak kot....hihihihi...leżał w swoim posłaniu ja go bo brzucholku posmyrałam o na jak mruczy jak kocisko....normalnie mam 2 w 1
troublemaker - Sro 01 Gru, 2010 15:32
Oooooo taaak!! To piszczenie bezpodstawne jest niezrozumiale... i medzenie i chrzakanie... o chrapaniu juz nie wspomne
watla - Sro 01 Gru, 2010 17:00
Chili chrapie gorzej znaczy się głośniej niż jego pan :twisted:
Joasika - Sro 01 Gru, 2010 19:21
No....
To odetchnęłam z ulgą, że nie jeno Berta tak mendzi.
A jak już idzie o czyszczenie uszu...ho-ho!!!!
Mruczy, warczy przez zęby, burczy, chrumka, ciamka, sapie i wydaje dziesiątki innych
dźwięków mających na celu odstraszenie Pańci od zamysłu tak podłego, jak higiena jej
ukochanych małżowin usznych.
A jak toto się wygina :!: Ewolucje godne kobiety-kota tudzież człowieka-węża :!: :shock:
zojka - Sro 01 Gru, 2010 22:14
watla napisał/a: | Chili chrapie gorzej znaczy się głośniej niż jego pan :twisted: |
Chrapanie zostawiamy Tosi
Ona jest w tym niepokonana.
A ja zapomniałam napisać, że Rufek jeszcze śpiewa i tańczy
Już kiedyś o tym pisałam. No boski jest
Tak se myślę, że pan Pietruszka ostatnimi czasy jakiś taki .... dupowaty. I już się martwiłam o Sylwestra ... a ja przecież mam takiego tancora!!
lora - Czw 02 Gru, 2010 08:50
U nas facet-Chester nie chrapie :shock: Za to Szilka chrząka, chrapie, i wydaje inne typowo"męskie" odgłosy przy spaniu, których nawet nie potrafię opisać. (np. nagle przypomina sobie, że trzeba oddychną i wtedy wydaje taki potworny niedźwiedzi dźwięk)
Chester natomiast gada, gdera, mamrocze i zrzędzi. Drze na nas japę jak za późno wracamy, albo nie chcemy upuścić czegoś do jedzenia. Ma cały repertuar dźwięków "roszczeniowych".
Kiedyś Julka moja wpadła na pomysł, że nauczy Szilkę dawać głos na komendę. U nas to tylko Chester umie, więc smarkata całkiem niegłupio wykombinowała jak to zrobić: posadziła Szilkę, obok Chestera i jak na komendę Chester szczeknął, to dostawał gratisa, a Szilka się oblizywała, aż załapała, że to trzeba dźwięk jakiś z siebie wydać żeby coś dostać. I tu sedno sprawy, bo ona nie szczeka na komendę, tylko warczy, burczy, wyje, albo jeszcze jakieś inne kosmiczne dźwięki wydaje, ale nie szczeka.
Za to na podwórku zagłuszają wszystkie psy we wsi :-) Jak je wypuścimy po 23ej, to słychać je pewnie w Siedlcach :grin:
michalflok - Sob 12 Lut, 2011 11:10
Pirat w objęciach Morfeusza :
http://img27.imageshack.us/i/p1130018.jpg/
http://img265.imageshack.us/i/p1100017.jpg/
http://img42.imageshack.us/i/p1070016.jpg/
keter23 - Sro 06 Lip, 2011 23:41
Zorek jak byl maly to duzo chrapal za kazdym razem jak sie kladl nawet w ciagu dnia to po kilku minutach tak wlasnie wiedzielismy ze juz spi bo zaczynal chrapac. Potem przestal a teraz nie chrapie w dzien i myslalam ze w nocy tez ale sie pomylilam. Wczoraj poznym wieczorem myslalam ze to sasiad za sciana a to Zorka z dolu bylo slychac....
|
|