Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Nie chcę spać sam
Autor Wiadomość
moni 



Dołączyła: 16 Kwi 2008
Posty: 892
Skąd: Łódź
  Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 14:26   Nie chcę spać sam

Witajcie !!!!

Mam bassecika który ma 2 miesiące.Jest z nami 3 tygodnie.Na poczatku bardzo płakał za swoją mama i bracmi ( został kupiony w 6 tygodniu życia).Trudno mu było przyzwyczaić się do nowego domu.W dzien zapominał, bawił sie i rozrabiał czasami tylko popłakiwał ale skutecznie zajmowałam mu jego czas.
Najgorzej było jak gasły w domu swiatła,zapadała cisza i mimo że był w swoim kojcu to od razu wychodził z niego i potwornie płakał,piszczał że budził wszystkich dookoła,nawet sasiadów.Skrobał w róg łóżka,próbował na nie wskoczyc ale jest jeszcze za malutki więc nie udaje mu się.Po godzinie takiego skowytu poprostu nie wytrzymywałam, z żalu serce pękało i niestety brałam go na łóżko a Bunny wtulał się i momentalnie zasypiał.Tak jest do dziś z ta różnica że jest cwany bo nie zasypia w kojcu gdy jest ciemno bo wie ze niedługo pora spania i pani poscieli łózko i wtedy pójdzie spać... z pania .Bo tak to pewnie sie boi że uśnie w kojcu to przespi moment gdy kłade się spać :lol:
Ktoś zna jakis sposób by Bunny nauczył się spac w swoim koszyczku?Jest jescze młody może nie jest za późno na naukę? A może ktoś tez miał ten problem?
Proszę o porady.
Z góry dziekuję :)
_________________
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
 
 
 
Fanfan z rodziną
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 14:27   

raaaany...ale słodziak w tym koszyku :lol:
 
 
marta_zbyszek
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 14:46   

My próbowaliśmy Bolka oduczyć spania w łóżku trochę to trwało - na początku były nieprzespane noce, wycie, szczekanie, powarkiwanie wszystko w komplecie ale oduczył się na rok, gdy przeprowadziliśmy się na nowe mieszkanie cała nauka poszła w las. Ale ze względu na to że nie mamy już tylu zwierząt co wcześniej pozwalamy Bolkowi spać z nami. Oduczanie polegało na zwalaniu zwiera z łóżka i czuwaniu w nocy aby na nie nie wlazł, staremu koniowi trudno było się z tym pogodzić więc robił różne podchody, ale po pewnym czasie zrozumiał. Choć mężowi serce się krajało byliśmy bardzo konsekwentni (jak nie my :smile: ) Ale jak przeprowadziliśmy się to nie mieliśmy już serca walczyć i odpuściliśmy. Zresztą to tak fajnie jak w nocy w zimę grzeje ci kręgosłup i tyłeczek.
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 15:55   

Mi też serce pękało jak młoda piszczała pod łóżkiem, ale się nie ugięłam. Posłanie Enigmy zawsze kładłam tuż obok naszego łóżka i jak mała płakała to po prostu kładłam na nią rękę i już wiedziała, że nie jest sama :)

Myślę, że nie będzie łatwo odzwyczaić Bunnego od spania z wami, bo poznał smak wygody i myśli, że łóżko słusznie mu się należy, ale póki nie wskakuje sam na łóżko to macie nad nim niewielką przewagę :)

Spróbujcie położyć jego koszyk tuż obok łóżka i ograniczyć możliwość poruszania się w nocy po domu (np. zamknijcie sypialnię). W ten sposób nie będzie spał z wami, ale będzie miał was blisko i będziecie mogli go kontrolować.
Nie bierzcie go do łóżka nawet w dzień, jak wlezie w nocy to wkładajcie go z powrotem do koszyka. I tak w kółko, aż do skutku.

Basset to bardzo inteligentny pies, ale jednocześnie sprytny i uparty. Będzie na was piszczeniem i złośliwością wymuszał korzystne dla niego zachowania i próbował na ile może sobie jeszcze pozwolić.

Jeśli będziecie konsekwentni, to za kilka dni nauczy się, że jak gasicie światło i zamykacie drzwi od sypialni to zabawa się kończy i trzeba spać. Na początku będzie piszczał, ale po pewnym czasie przyzwyczai się do nowej sytuacji. Najważniejsze, żeby nie przejmować się jego fochami. Jak Bunny zobaczy, że jego piski nie odnoszą skutku, to odpuści.
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 16:07   

No właśnie i taki jest basset, ja się poddałam, ale od kiedy ma nowy fotelik - o dziwo - śpi w nim.
Nad ranem nieraz przydrypczce wlezie do łóżka się przywitać.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 17:14   

a u nas jest tak ja śpie w jednej sypilni z Dusią :lol:
mąż w drugiej z Borysem :lol: :lol:
i chyba już nikt tego nie zmieni :shock: :shock:
 
 
Renia
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 20:07   

Ja mam radę
trzeba drugiego basseta :mrgreen:
:cool: :cool:
a może mozna przestawic koszyk Bunnego do sypilani?
Moja Beti też spała z nami i nawet miała swoja poduszke :razz: ale jak miała cieczke to zaczeliśmy ja oduczać i własnie posłanie miała koło naszego łóżka :) potem spała sobie na fotelu więc wstawiliśmy stolik ratanowy i no ona sobie teraz właźi pod stolik jak chce z nami spać . Zdjęcia wkleiłam w inny post jak głową zwisa w dół ze stolika.
 
 
moni 



Dołączyła: 16 Kwi 2008
Posty: 892
Skąd: Łódź
  Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 22:21   Trudno będzie

Koszyk Bunnego jest na przeciwko łózka w tym samym pokoju a mimo wszystko jest mu mało :( Piszczy , drapie...
Za miesiąc przeprowadzam się z Bunnym do własnego mieszkanka i juz zaplanowałam kojec małego obok mego łózka.Zastanawiam się tylko ( czytając wczesniejsza opinię) czy jak Go naucze teraz spania nie w łózku to po przeprowadzce to zaowocuje???????
Teraz juz światła zgaszone , ja pisze do Was a On śpi koło kojca obok mej nogi... ciekawe co zobi jak będę się kładła :lol:
Dziękuje wszystkim za rady.Naprawdę pomagacie mi jak nikt inny.Wciąż tylko słyszę od swojego faceta( dostałam basseta na urodziny bo pragnęłam tego od 13 lat tzn. takiego psiaka a narazie wychowuje go sama bo razem zamieszkamy dopiero niedługo) CHCIAŁAŚ MASZ< Sama chciałaś to teraz sie męcz :cry:

DZIĘKUJĘ :) POZDRAWIAM :*
P.S Dziś pierwsz próba Bunnego.Trzymajcie kciuki.... :)
_________________
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
 
 
 
marta_zbyszek
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 22:42   

Trzymam kciuki i życzę cierpliwości i wytrwałości - w razie zwątpienia polecam stopery do uszu pomagają ( nie bierze wtedy na litość)
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 22:50   

Ja też dostałam moją bassetkę od mojego faceta (męża) w nagrodę za skończenie studiów,. Z tym, że ja na moją bassetkę czekałam tylko 5 lat.
 
 
Nadia 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 183
Skąd: Szteklin
Wysłany: Pon 30 Cze, 2008 09:36   

Nasza kochana Bassetka Bianka nie nauczyła się spać w kojcu. Wdzień śpi gdzie ma ochotę ale w nocy śpi tylko w łóżku przytulona do mnie i męża:) Zawsze pcha się w środek.I nic jej nie ruszy jak zaśnie hihihihi. Ma też swoją porę zasypiania na noc godz.22:00. Jeżeli łożko nie jest pościelone o tej porze to chodzi za mną i wzdych, piszczy mruczy. Ona już nigdy nie będzie spała sama. No ale trudno bardzo ją kochamy więć jej pozwalamy.
pozdrawiam gorąco:)
 
 
 
robert.nowak 


Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 98
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 30 Cze, 2008 10:10   

moje też śpią gdzie chcą, najczęściej na kanapie w dużym pokoju:)))
Ale dzisiejszą noc maluch dopiął swego i wskoczył w nocy do mnie do łóżka - nie miałem siły go przeganiać :)
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 30 Cze, 2008 11:33   

Pisząc "maluch" masz na myśli Jaśka oczywiście. Serce by mi pękło gdybyś go zwalił.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Bona 



Dołączyła: 12 Cze 2008
Posty: 65
Skąd: Oborniki
Wysłany: Pon 30 Cze, 2008 11:51   

Taak Bassety są bardzo sprytne... mały będzie CIę teraz podpuszczał żebyś go wzięla do siebie.. a jak raz pozwolisz to potem bedzie ciezko.. nasza Bona na poczatku spala przy naszym lozku, a teraz spi na korytarzu z drugim pieskiem... ale zbytnio jej to nie przeszkadza.. jak jest spiąca to polozy sie wszedzie:) Zadzroszcze Wam, że spicie z tymi potworkami...
_________________
Bassety są najlepsze:)
 
 
moni 



Dołączyła: 16 Kwi 2008
Posty: 892
Skąd: Łódź
  Wysłany: Pon 30 Cze, 2008 13:44   

Dziękuję Kochani za odpowiedzi!
Bunny wykorzystuje moje dobre serduszko i tylko gdy ściele łózko to popiskuje,szczeka i próbuje wskoczyć na jeszcze za wysokie dla niego łózeczko.
Niedługo przeprowadzamy się z Bunnym ... moze w nowym mieszkanku cierpliwością i wspólnymi siłami uda mi sie Bunnego przekonać że w kojcu będzie mu wygodniej :) ... no cóz myslę optymistycznie :lol:
_________________
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10