|
ŻOŁĄDEK - Rudolf - Rozszerzenie zoladka |
| Autor |
Wiadomość |
Marynia


Pomogła: 1 raz Dołączyła: 30 Paź 2009 Posty: 2459 Skąd: Głubczyce
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 18:58
|
|
|
| Joasika napisał/a: | Takich sytuacji nie da się przewidzieć.
Nie możesz się obwiniać, bo nie byłaś w stanie tego przewidzieć.
Moja mama zawsze powtarzała:
"Gdybym wiedziała, że się przewrócę, to bym usiadła".
Gdybyś wiedziała, co się stanie, to byś Rudolfa nie karmiła.
Jak dziewczyny już wcześniej napisały: nie obwiniaj się, tylko daj mu wiele ciepła i miłości, bo jesteś mu teraz bardzo potrzebna. |
Myślę dokładnie tak samo jak Asia,Madziu trzymam mocno,mocno kciuki |
_________________
 |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 21:54
|
|
|
Dziekuje wszystkim za wsparcie i pozytywna energie, chyba sie przydala.
Choc lekarz caly czas mowi ze niebezpieczenstwo calkowicie nie minelo jest juz lepiej. Zabralam Rudolfa dzis wieczorem do domu, juz sam chodzi, powolutku wraca mu apetyt, ale niestety dostaje na razie same papki dla dzieci i to doslownie odrobinke, do tego nie moze duzo pic. Sama zrobilam mu zastrzyki, antybiotyk , lek przeciwbolowy i jakis wzmacniajacy na zoladek. Jutro rano kroplowka w klinice.
Rana jest dluga , ma zalozone duzo szwow ale mysle ze powolutko i to sie zagoi.
Teraz spi bidulek, strasznie jest slaby i ma takie oczy jakby zapadniete. Strasznie mi go szkoda :cry: Lekarz powiedzial ze to byla bardzo ciezka operacja a biorac pod uwage wiek Rudolfa i tak wszystko dobrze poszlo.
Do tego zostalam pouczona jak trzeba postepowac z psem po takich przejsciach, musi czesciej a malo jesc, nie moze pic wody od razu po posilku, jak najmniej weglowodanow , praktycznie dieta proteinowa bo nie powoduje wzdec. Do tego mam mu dawac nawet dwa razy dziennie wegiel do posilkow,musze tego przestrzegac bo niestety jesli raz juz mu sie takie cos przytrafilo to moze powtorzyc sie bo miesnie zoladka mogly sie rozciagnac. Pozatym lekarz powiedzial ze Rudolf powienien miec podwiazany zoladek ale wiadomo w tym wieku juz sie nie zdecyduje na ten zabieg. Juz i tak tyle przeszedl.
Mam nadzieje ze i tym razem mu sie udalo, chyba czuwa nad nami jakis dobry aniol :smile: |
_________________
 |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 22:04
|
|
|
Uff, teraz trzymam kciuki żeby rekonwalescencja przebiegła sprawnie.
Madziu, pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę dużo zdrówka i siły :wink: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21616 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 22:20
|
|
|
Anioł HABUHIAH leczy choroby dziecięce. Uzdrawia ludzi, zwierzęta i rośliny.
Jest aniołem ozdrowienia. Gwarantuje dobre zdrowie, leczy zwierzęta i rośliny. Darzy siłą, odwagą, rozwija zdolność przewidywania zdarzeń.
Anioł HABUHIAH jest prawdziwym cudotwórcą. Uzdrawia wszelkie choroby istot żyjących na kuli ziemskiej. Uleczy zwykłe i pospolite dolegliwości jak i te najcięższe i niosące śmiertelne niebezpieczeństwo. Pod Jego opieką znajdują się również wszystkie zwierzęta, ptaki i ryby. Niebiański Posłaniec troszczy się nie tylko o ich zdrowie, ale zapewnia im zdrowy pokarm i właściwe środowisko Błogosławi ludziom przygarniającym chore i bezdomne zwierzęta oraz chroni ich przed niebezpieczeństwem. Anioł HABUHIAH uzdrawia też rośliny i wszystko, co wyrasta z ziemi - chore drzewa i spalone lasy, zniszczoną roślinność pól i łąk oraz całe naturalne środowisko. Podnosi energetyczne wartości owoców i warzyw, wzbogacając je w odpowiednie składniki.
W modlitwach prosimy przede wszystkim o wyleczenie ciała i ludzkiej duszy, oraz o zdrowie roślin i zwierząt.
I tego Anioła proszę o zdrowie dla Rudolfa, a Tobie Madziu, żeby dał wiarę, że będzie dobrze. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
zuza i gabi


Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 22:22
|
|
|
| Oj Madziu czuwa aniołek,czuwa,przykryj go cieplutko,i nie martw się,będzie dobrze :grin: Nadal trzymamy kciuki :grin: |
_________________ Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 22:22
|
|
|
Silny jest Twój Rudolf Magda, to dobrze Nie wiem co można dodać, zdrowia dla niego i siły dla Ciebie życzę! |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 09 Gru, 2010 23:32
|
|
|
| Dużo zdrówka życzymy Rudolfikowi :grin: , a tobie Madziu dużo siły i bądź cały czas dobrej myśli, on to wyczuwa. |
|
|
|
 |
Marzanna


Dołączyła: 14 Cze 2006 Posty: 127 Skąd: cuś koło Warszawy
|
Wysłany: Pią 10 Gru, 2010 00:19
|
|
|
| Rudolf trzymj się. Musisz. Jesteśmy po twojej stronie...i Jeszce... Magdo wiara czyni cuda... |
_________________ Marzanna
Życie bez psiaków? Nie umiem sobie tego wyobrazić!
www.basset.com.pl
 |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 10 Gru, 2010 00:30
|
|
|
Madziu utul od Rudolfika
jeszcze latem popływa w jeziorze
odpoczywajcie :cry: |
|
|
|
 |
Lutex


Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 907 Skąd: Pruszcz Gd.
|
Wysłany: Pią 10 Gru, 2010 13:04
|
|
|
duzo zdrowka dla Rudolfa. jeszcze razem pobrykacie nie raz |
_________________ Dana i długouchy futrzak Lu (za TM) oraz równie długouchy Frugo |
|
|
|
 |
besta


Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Pią 10 Gru, 2010 22:45
|
|
|
Magda dopiero czytam co sie stało...
Trzymajcie się duuużo zdrowia dl Rudolfa i sił dla Cieie. |
_________________ ...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś.... |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21616 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pią 10 Gru, 2010 22:49
|
|
|
| Madziu, jak możesz napisz choć parę słów. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Sob 11 Gru, 2010 06:56
|
|
|
Hej Kochani, dziekuje wszystkim za wsparcie, fajnie jest wiedziec ze tyle zyczliwych osob jest na naszym forum :smile:
Rudolfik nadal slaby, raz je raz nie, z apetytem nadal kiepsciutko.Dostaje kroplowke nadal, do tego mnostwo lekow, az glowa mnie boli jak patrze ile on tego musi brac :cry: No ale to tak jak starszy czlowiek, niestety :cry:
Dzis w nocy zasnal takim prawdziwym bassecim snem i rano sie obudzil, bo wczesniejsza noc to jak na haju, prawie cala przechodzil. Chyba powoli schodzi z niego stres.
Rana dobrze sie goi i za tydzien sciaganie szwow.
Tylko zeby ten apetyt wrocil,no i zeby powoli nabieral sil , biedny jest strasznie :cry: Pewnie trzeba czasu, w koncu byla to ciezka operacja.Mam nadzieje ze jego organizm poradzi sobie jakos bez tej sledziony, podobno spada troche odpornosc organizmu ale ponoc inne narzady przejmuja jego funkcje. Wiadomo u mlodszego psa pewnie byloby wszystko szybciej i prosciej :cry:
Kurcze musi byc dobrze, juz tyle wytrzymal to moze da rade :cry: |
_________________
 |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21616 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Sob 11 Gru, 2010 08:16
|
|
|
Da radę Madziu, da, trzeba wierzyć.
Rudolf jest bardzo silnym psem. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 11 Gru, 2010 08:38
|
|
|
| Rudolfiku zdrówka,zdrówka i jeszcze raz zdrówka :cry: |
|
|
|
 |
|
|