Nie chciałam tu się odnosić do wszystkich, ale odpowiadajac konkretnie na post Agaty, to właśnie ona tłumaczy, tłumaczy i jeszcze raz tłumaczy, dając do tego przykłady róznych zachowan swojego stada, co jest moim zdaniem super. Własnie takie posty chce sie czytac i z nich sie uczyć. Natomiast z takich jak cytowałam, wręcz na odwrót.
Co do tego, skad mogą przychodzic takie pomysły, to z zazwyczaj z głowy czyli znikąd, zresztą ja też słyszłam nie z jednych ust o tej "metodzie", ba! nawet czytalam w jakimś poradniku o tym. Nigdy nie przyszło mi do głowy zeby ją stosować, bo to wstrętne...
Ale wracając do tematu myślę, że miła atmosfera na forum jest potrzebna, zeby miec chęc tam zaglądać i przede wszytkim pytać. Moim zdaniem nasze bassety mogą tylko na tym zyskać.
Pozdrawiam wszystkich.
Agata [Usunięty]
Wysłany: Czw 13 Gru, 2007 14:33
czasem tak same palce poniosą i tak dużo się zrobi ... :?
A tak jeszcze powiem, tak jak u mnie jest, tak z mojego doświadczenia z moimi psami - te "trudniejsze", te o silnym charakterze są mądrzejsze, bardziej inteligentne. Większe problemy stwarzają, ale dużo więcej rzeczy potrafią i wydaje mi się, że "więcej rozumu" w tych swoich główkach mają
marysia [Usunięty]
Wysłany: Sob 24 Maj, 2008 11:51
Witam,nasz Kaprys gdy zostaje sam jest wyjatkowo grzeczny(i mam nadzieje,ze tak bedzie nadal).natomiast w nocy leje rowno i nie mamy na to rady.W sklepie weterynaryjnym pan sprzedawca powiedzial,ze sa krople,ktore przyciagaja psa w dane miejsce do sikania.nalezy kilka kropelek nalac na gazete lub do kuwety i z czasem przysuwac coraz blizej drzwi.Lub tez ustawic w dogodnym miejscu w domu.Teoretycznie piesek przybiegnie nasiusiac wlasnie tam.Jeszcze nie probowalismy(kropelek nie bylo akurat w sklepie).Kaprys siusia tez czasem w dzien gdy sie obrazi lub gdy nie chce mu sie wychodzic albo gdy cos go najdzie.na szczescie w dzien raczej panujemy.Niestety nasze podlogi z desek tez wygladaja juz tragicznie.Jednak Kaprysa nie mozna nie kochac.jest slodki M.
madzialinka [Usunięty]
Wysłany: Nie 25 Maj, 2008 10:42
W jakim wieku jest wasz piesek?
Ja nie używałam kropelek, więc nie wiem, czy pomogą. Polecam natomiast wyszorować podłogę jakimś dobrym, pachnącym środkiem, żeby piesek nie kojarzył podłogi z ubikacją.
Moja Eni też siusiała w nocy. Na początku systematycznie, a później zdarzało jej się siknąć tak od czasu do czasu do ok. 5 miesiąca. Musiałam wyrzucić dywan, a drewnianą podłogę będziemy w tym roku cyklinować
My robiliśmy tak, że początkowo na noc cały pokój wykładaliśmy grubą warstwą gazet. Okazało się, że Eni siusiała tylko w jednym miejscu, w połowie drogi między posłaniem a drzwiami (bidulka nie mogła wytrzymać) i później tylko tam kładliśmy gazety.
Potem gazetki przesuwaliśmy bliżej drzwi. W końcu sama nauczyła się przesypiać całą noc - po prostu nie chce się jej wstawać na siusiu i trzyma do rana.
Poza tym codziennie wychodziła na wieczorne siusiu tak ok. 23. Nawet jak już spała, budziliśmy ją. Zdarzało się też, że młodą trzeba było wynieść bo nie chciało się jej o tej porze chodzić A po spacerku od razu kładła się na posłanie.
Teraz już się tak przyzwyczaiła, że wieczorem przed spaniem idzie zrobić siusiu i dopiero potem się kładzie. I dzięki temu śpi całą noc.
marysia [Usunięty]
Wysłany: Nie 25 Maj, 2008 18:28
No to Eni jest cudownym bassetem.Z tego co czytam nie kazdy tak elegancko da sie nauczyc.Metoda z gazeta to typowa i inne rasy ponoc na nia reaguja.nasz zjadal gazety,zwlaszcza obsiusiane.Oczywiscie gdy byl maly.Teraz ma prawie 3 lata i siusia kiedy chce.Wychodzi 4 lub 5 razy dziennie.Probowalismy nawet g.24.I tak o 2 czy 3 wstal i nasiurkal.Czasem nawet robi kupke.Natomiast budzenie go na spacerek powoduje wylacznie pozniejsza rozrube.Podligi myjemy pachnacymi srodkami.Chyba jednak zbyt wiele zapachu jest w szczelinach miedzy deskami.gdy wyprobujemy na Kaprysie metode z kropelkami opisze jego zachowamnie szczegolowo.Pozdrawiam wszystkie siusiajce w domu bassety i te nie siusiajace takze,a nawet ich wlascicieli.Marysia z Kaprysem
madzialinka [Usunięty]
Wysłany: Nie 25 Maj, 2008 20:41
Rozpisałam się, a widzę, że moje rady się w tym przypadku nie przydadzą
Może Kaprys ma problemy z pęcherzem, albo po prostu w ten sposób znaczy terytorium albo pokazuje swoją dominację?
Marysia opowiem historyjkę o kropelkach co prawda dotyczy kota,ale....
Nasza kotka uwielbiała obdrapywać drewniane meble (łóżko,szafki itp) Pani w sklepie poleciła nam kropelki, które miały za zadanie oduczyć kota drapania.Po spryskaniu mebelków kot ze zwojoną mocą "obdrapywał"nasze ukochane sprzęty,a kropelki owszem zadziałały bardzo skutecznie wykurzyły nas z domu na dobre parę godzin...
Mam nadzieję ,że wam pójdzie lepiej :razz:
marysia [Usunięty]
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 07:35
Dzieki za informacje o kropelkach.Chcielismy sprobowac bo juz nie znajdujemy sposobow,ale z tego co tu czytam nie jestesmy odosobnieni.O kropelkach po raz pierwszy uslyszalam w tv.Byl reportaz z wystawy psow.jedna z orgaznizatorek opisywala jak radza sobie(organizatorzy) z tym, by psy nie odsikiwaly terenu calej wystawy..Dzieki za wszelkie opowiesci.Zawsze wiadomo z czym sie liczyc.M.
Marysia głowa do góry,jak nie kropelki to inne sposoby i w końcu wjdziecie na prostą! :wink:
Mirka [Usunięty]
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 07:48
Marysiu ja swego czasu zmieniłam(bo musiałam) dębowy parkiet na podłogę z kafli i sikanie ustało,ja sądze pies w drewnianej podlodze wyczuje zapach swoich sików obojetnie czym ją umyjemy......musze nadmienic ze żaden z obecnych moich psów tego nie robi....tak bez opamietania lał mój przeukochany bokser Oskar którego juz nie ma z nami i tak mi brak tego sikania :sad: :sad:
madzialinka [Usunięty]
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 08:18
Ja jeszcze dodam, że mój podhalan co jakiś czas, ale dość regularnie oblewa w domu wszystkie słupy i nogi od stołu. Myślę, że w tyen sposób zaznacza terytorium - jak zapach zaczyna znikać- od razu poprawia Na takie zachowanie nie mam sposobu, więc jak zaczyna węszczyć i krążyć to od razu, prewencyjnie wyrzucam go do ogrodu.
Fanfan z rodziną [Usunięty]
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 14:13
I ja powtórzę, co napisałam wcześniej...mój pies zalewał nam mieszkanie do 10 miesiąca życia. Damian twierdzi, ze robił to na złość mojej mamie , która nomen omen wyjechała w momencie, kiedy nagle przestał sikać. Na dzień dzisiejszy zdarzyło się, ze został ok 10 godzin bez wyjścia. ( nasza nieobecność w domu )..i nic się nie stało. przerobiliśmy gazetki, kropelki ( w tym wypadku Fan nauczył się idealnie wylizywać podłogę i miejsca nimi zmoczone ), kary w postaci lekceważenie i braku cacania...i nagrody ( wszlkie włącznie z obiadem pana, któremu potem wmawiano, że się spalił ). Moim zdaniem należy się poza konsekwencją w działaniu uzbroić w cierpliwość :wink: ...i tego Wam życzę :lol:
Dorti [Usunięty]
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 15:07
To i ja wtrącę swoje trzy grosze.
Mirka wspomniała o drewnianej podłodze. I zgadzam się z tym całkowicie. Zaobserwowałam to u mojego Tosiaka. Przedpokój w kaflach a na nich nic. Schody na górę drewniane a na nich siuśki. Chociaż Tosa bardzo szybko uczy się porządku to i tak się to zdarzało.
Ale jeśli chodzi o bassety to tu jest już całkiem co innego. Tu nie ma regóły, konkretnego sposobu tylko trzeba czekać aż samo minie. Chociaż z moimi jest różnie. Jedna sunia, jak ma ochotę to już nie raczy mnie poinformować tylko leje tam gdzie chce.
Druga jest ok. A chłopaki to jak wiatr zawieje ale generalnie to sikania w domu raczej nie ma. Ale za to ogród też wygląda "pod psem"
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 27 Maj, 2008 06:47
Z tego co widzę z Czechem było wszystko na odwrót. Hodowca od którego go wzięliśmy musiał go wypuszczać na dwór (Czesio miała niecałe dwa miesiące), więc Mały wiedział jak fajnie jest na zewnątrz, i że to jest miejsce na załatwianie jego potrzeb. Problem pojawił się, kiedy został zaczepiony i miał szlaban na wyjścia na dwór. Po prostu nie chciał się załatwiać w domu, nic a nic. Brzuszek miał jak wielki balon. Kiedy już nie mógł wytrzymać to w końcu się załatwił. Problem w tym, że nigdy na gazetę. Strasznie nie lubił gazet. Może jak sikał to moczył sobie łapki (Czechu to straszny "elegant") :lol: W końcu skończyło się na załatwianiu na ligninę. Jeżeli nie trafił na ligninę nie mogłam myć podłogi niczym mocno pachnącym (akceptował tylko wodę z octem i Mr. Muscle universal). Jeżeli użyłam czegoś pachnącego szedł i sikał na środku pokoju :lol: Po prostu indiwidualista :lol: Teraz ma 5,5 miesiaca i bardzo rzadko zrobi coś w domu. Nic tylko się cieszyć :wink:
kasiadjablon [Usunięty]
Wysłany: Sro 28 Maj, 2008 08:56
Nasz Albertos sikał dość długo w domu, na nic ciągłe spacery itp. wszystkie sposoby zawodziły, musieliśmy zwinać wszystkie dywany i zacisąć baaardzo mocno zęby, i już sika tylko na dworzu - no chyba, że ze złości jak zostawie go w przedpokoju :twisted: ale tego już go nie oducze :cry:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum