Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
szczekanie
Autor Wiadomość
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 11:09   

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, zawsze raźniej jak inni rozumieją problem. Ja przed sąsiadami tez się chowam, tym bardziej że to nowy blok i nowi sąsiedzi.

O kastarcji nie myślę, chciałabym doczekać szczeniąt Batusa, bo mimo problemów nadal ten Dziad jest dla mnie najpiękniejszym psem pod słońcem :) Ale jestem też na niego nieźle wk... sorry za słowo :)

Zostawiamy muzykę, nie łapiemy kontaktu wzrokowego z psem, próbowałam zostawiać mu przysmaki łącznie z zabawką kongo i nic. Nawet kiedyś zostawiłam mu porcję rosołową którą uwielbia i nawet jej nie tknął.
Po prostu ma tak silny lęk, że mówię, już chyba tylko leki i praca u podstaw.
_________________
Luiza
 
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 11:40   

Luiza bardzo Ci współczuję. Ja nigdy nie miałam takiego problemu ale próbuję go sobie wyobrazić. A jeszcze lada moment nowy członek rodziny. Trzymam kciuki za Was wszystkich.
Moje wariaty mogą zostać same na pół dnia i cały czas śpią. Ale tak było od początku.
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 12:18   

A byliscie u weta na Rubinkowie? U p.Szczecha? On sam tez ma basseta, zna sie na tej rasie, moze cos zaradzi. A moze jakas opiekunka, ktora by do Batusa zagladala, albo Wy moglibyscie go na czas wyjscia do "przedszkola" oddawac, chociaz na czas tych piekielnych cieczek, moze to by bylo wyjscie. Sama nie wiem, trudna sytuacja. A moze on juz czuje ze bedzie Was wiecej i tak walczy o swoje miejsce w domu.

Przegladnelam fora niemieckie, i troche sie zalamalam. Na stronie lekarza weterynarii znalazlam info, ze jesli pies mieszka na osiedlu, na ktorym sa suczki, ktore regularnie maja cieczke i jest ich duzo, jesli nalezy on do typu "kochliwych" to wskazane jest wykastrowanie psa, . Stres zwiazany z cieczka sasiadek bedzie mial na niego zly wplyw, moze byc, ze nie bedzie chcial jesz, bedzie wyl, demolowal, moze oslabiac sie jego system odpornosciowy. Niezle co? Inna metoda uspokojenia zapedow jest "sztuczna" kastracja, podanie zastrzyku (czasowe wstrzymanie zapedow milosnych).
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
  
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 12:35   

A ten pan weterynarz to gdzie na Rubinkowie przyjmuje? Postaram się go poszukać w necie, chętnie wybiorę się do niego.
Co do przedszkola to też szukałam kiedyś, było nawet jedno ogłoszenie u weta na Kościuszki, ale nie stworzyła się grupa z powodu braku chętnych.

Jak na razie to te hormony chyba działają, bo Bati przestał przynajmniej jęczeć po domu, czekam na dalszy postęp. A co się tak wogóle stało z założycielem tego wątku? Jak rozwinęła się sytuacja?

Acha, dobra już wiem, doczytałam ...
_________________
Luiza
 
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 12:41   

Wet nazywa sie Szczech, przyjmuje z reguly po poludniu, ul. Piskorskiej 7k, jesli znasz R2 to jest to w drodze na Manhattan , w domkach po lewej stronie, tam gdzie chyba jeszcze jest zoologiczny. Ja jesli mam problem, to z Niemiec dzwonie do niego,bardzo sympatyczny i kompetentny lekarz. Paru forumowych basseciarzy tez jest z niego zadowolonych. Nr tel do przychodni-6599281. Powodzenia.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 16:49   

Dziewczyny, nie wiem czy kastaracja w tym przypadku pomoże, moim zdaniem niekoniecznie.

Mój Baca jest kastrowany, ale oprócz tego, że tatusiem nie zostanie, to zachowuje się jak 100% psi facet w czasie cieczek. Nie chce jeść, wyje i odruchy ma zachowane ;)
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 16 Sty, 2009 19:56   

Powtarzam Batusowi, że jak będzie tak dalej szalał to obetnę mu jajka, ale on nic sobie z tego nie robi ;)

A tak na poważnie to nasz Lucky był wykastrowany z powodu prostaty, utył i spał całymi dniami niczym kocur. To był już zupełnie inny pies, ale też podstarzały. Beagel-demolka za młodu.
_________________
Luiza
 
 
 
Yagoonia 

Dołączyła: 27 Gru 2008
Posty: 11
Skąd: daleko
Wysłany: Sob 24 Sty, 2009 19:12   

zaadoptowałam psa ze schroniska i /niestety/ ja i moi sąsiedzi musieli się przyzwyczaić do szczekania i wycia podczas mojej nieobecności. Dodam jeszcze,że był to dorosły, porzucony pies.
aaa..na pewno nie chciał się załatwiać, bo podczas mojej pracy sąsiadka wyprowadzała go na spacer a on po ich przyjściu i zamknięciu drzwi zaczynał koncert.
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 24 Sty, 2009 23:48   

To tez wesolo nie mialas. A propos szczekania, co tam u Batusa, jak sytuacja na froncie?
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 10:02   

Słuchajcie, skończyła się w końcu ta cieczka. Pies jakby nie ten sam- odzyskaliśmy naszego Batusa !!!! Przestał histeryzować, uspokoił się i znowu można wyjść z domu, bo było już dramatycznie :) Na noc dostał profilaktycznie lekki środek uspokajający i podziałał na niego o dziwo więc sąsiedzi mogli się wyspać. Wyjście było okazyjne i ważne, nie dało się go pominąc.
Ale sąsiedzi już mają wyrobione zdanie na temat naszego psa...a szkoda :(
pozdrawiam
_________________
Luiza
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 10:29   

No to super, Batus się odkochał, a teraz ma inny obiekt, może wie, że przy maluni nie wolno szczekać :razz:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 12:19   

No widzisz, czyli z niego taki kochliwy chlopak jest :lol:
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 18:07   

Całe szczeście, że wszystko wróciło do normy. Nie wiedziałam, że pies może być aż tak zakochany. A może on myślał, że to wy do tej suczki wychodzicie a on biedak zostaje w domu ;)
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 20:45   

No właśnie mnie to zastanawia, dlaczego jego niepokój skupiał się na nas? Może tak jak już pisałyście wcześniej, on nie mógł się pogodzić z tym, że jego stado wychodzi a on nie :(
Bardzo się cieszę, że to się skończyło, bo obawiałam się że wszystko zapomniał i już zawsze będzie awantura. Trochę nas kosztowało wysiłku wychodzić codziennie dookoła bloku i ćwiczyć zostawanie samemu w domu uff...
_________________
Luiza
 
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Sro 11 Lut, 2009 10:12   

A stosował ktoś z Was zapach uspokajający?? U nas wet poleca jak pies jest zbyt aktywny żeby kupić sobie takie urządzenie, które wygląda jak np. elektryczny ambi pur lub raid na komary - do kontaktu wsadzane. Koszt urządzenia ok 100 zł, wkłady ok 50 zł :O i to wydziela zapach, nie wyczuwalny dla człowieka, który pies czuje i podobno się uspokaja...
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 13