Nie chcę spać sam |
Autor |
Wiadomość |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 13:59
|
|
|
Swieta racja! |
|
|
|
 |
karina_wilson
Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 108 Skąd: DE/CH/PL
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 14:19
|
|
|
nie sugerujesz chyba ze fakt iz codziennie sofe odkurzam bo mi psie wlosy na niej przeszkadzaja dyskfalifikuje mnie jako "osobe nadaja sie na psa" ? |
_________________ www.ratujfoki.pl
www.viva.org.pl
 |
|
|
|
 |
marta_zbyszek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 14:23
|
|
|
nie - śmieje się tylko że ja zamiatam dzień w dzień, wycieram szafki bibeloty i tp. a mimo to zawsze wszędzie mam włosy.
Więc podejrzewam że u Ciebie jest podobnie. |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 14:38
|
|
|
A ja też mam bałagan w domu przez Beti i tez mnie to wkurza wszedzie jej kłaki :razz: |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 15:00
|
|
|
Mamy ten sam problem z sofa. Wychodzac z domu klade na sofe albo deske do prasowania, albo krzeslo, tudziez przewracam poduchy (oparcia) i juz Baska na sofy nie wlazi. Jesli nie chcecie, zeby do pokoju wchodzily pod wasza nieobecnosc to kupcie moze taka barierke (dla dzieci :lol: ), to tez pomaga.
Co do wlosow, to daj Boze tak dalej, w jedzeniu nigdy, na fotelu czasem (jak zapomne deski ), w lozku nie, bo to miejsce tabu. Powodzenia! |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 15:03
|
|
|
Generalnie nie cierpię włosów w łazience , włosów ludzkich, zaraz się wzdrygam. Ale jak są psie to jakoś mi nie robi i nie mam z tym problemu.
Remonty i zakup sprzętu do domu robimy pod kątem psów. Tak jest wygodniej i nam i włochatym. Ale znam takich co jak o tym słyszą to rysują kółka na czole. Już się uodporniłam.
Zawsze byłam zwolenniczką jasnych ścian, bassety to zmieniły bardzo szybciutko. Teraz ściany są raczej ciemne a pomieszczenia rozświetlam dużą ilością białych lamp. To też jakieś rozwiązanie. :wink: |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 15:07
|
|
|
Swieta prawda, do tych ciemnych scian nie trzeba nawet bassetow, wystarczy trojka dzieci Ja mam czekoladowy (gorzka czekolada:) przedpokoj, dzieki temu odpadl mi ten problem; sofy granatowe z narzutami, jakby co do pralki i czyste; zero dywanow i turbo odkurzacz - najczesciej uzywany AGD w naszym domu :grin: |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
karina_wilson
Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 108 Skąd: DE/CH/PL
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 15:07
|
|
|
marta_zbyszek napisał/a: | nie - śmieje się tylko że ja zamiatam dzień w dzień, wycieram szafki bibeloty i tp. a mimo to zawsze wszędzie mam włosy.
Więc podejrzewam że u Ciebie jest podobnie. |
dokladnie, syzyfowa praca hahaha |
_________________ www.ratujfoki.pl
www.viva.org.pl
 |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 15:14
|
|
|
U nas też totalny brak dywanów, nawet skrawka chodniczka. Tapicerka albo skóra albo pozakładane polarki, które można szybko myk do pralki i jak nowe. Wiadro z mopem to główny wystrój wnętrza a w tle zmiotka, szufelka i odkurzacz. Piszę to i sama się do siebie śmieję. Ale jestem wdzieczna moim psom za to, że tak mi się pozmieniało bo kiedyś byłam zwariowana na punkcie sprzątania i miałam w domu prawie sterylnie. A teraz luzik. :wink: |
|
|
|
 |
karina_wilson
Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 108 Skąd: DE/CH/PL
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 16:27
|
|
|
my mamy dzieki bogu wszedzie kafelki, a ja jestem przeciwniekiem dywanow:)
Sheeele wygonilam z sofy i sie tak na mnie obrazila, siedzi caly czas na balkoni, nawet sie w moim kierunku nie patrzy, chyba bede musiala z ciasteczkami isc jA przepraszac |
_________________ www.ratujfoki.pl
www.viva.org.pl
 |
|
|
|
 |
Fanfan z rodziną [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 17:21
|
|
|
Teoretycznie...my nie posiadamy dywanów. Poza jednym...za to białym
Kupiliśmy go z rozmysłem, ponieważ da się go prać w zwykłej pralce. Odkurzacz jest nadal najlepszym przyjacielem Magdy jako gospodyni domowej ( w najgorszym okresie wylinki 5-6 razy dziennie ).
Uważam, że da się utrzymać względny porządek będąc posiadaczem basseta
A skórzane meble wymyślono specjalnie dla basseciarzy :lol: |
|
|
|
 |
marta_zbyszek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 17:29
|
|
|
Magda - względy porządek to znaczy tylko jakieś 355567 włosów na ziemi |
|
|
|
 |
Fanfan z rodziną [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 17:33
|
|
|
z tolerancją do 400000
Ale to fakt, że basset leczy z pedantyzmu. Jestem tego konkretnym przykładem, co bardzo często wypomina mi moja mama zaczynając każdą pogadankę natury: "Jak nie było psa, to miałaś mniej roboty" słowami - " Kiedyś przeszkadzały Ci dwa okruszki na podłodze, a teraz...", a mój mąż kończy: "A teraz nastąpiła era bassetów" ( ku jego uciesze, bo broniąc Fania i pozwalając mu na bezwład w faflowaniu i rzucaniu glutami gdzie popadnie, nie mogę już się czepiać Damiana, że bałagani :twisted: :wink: ) |
|
|
|
 |
marta_zbyszek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 17:36
|
|
|
skąd ja to znam |
|
|
|
 |
zojka

Pomogła: 3 razy Dołączyła: 07 Lip 2008 Posty: 3761 Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 14 Lis, 2008 23:39
|
|
|
Fanfan z rodziną napisał/a: |
Ale to fakt, że basset leczy z pedantyzmu. |
prawdziwna prawda pozbyłam się dywanów, zakupiłam lepszy odkurzacz ... i daję po robocie codziennie. Tak do dwóch godzin, jak chcę mieć naprawdę czyste podłogi.
Nadmieniam, że przed domem mam CUDOWNE ŹRÓDEŁKO!!Czyli dół poszerzający oczko wodne. Nie starczyło nam energii, by je wykończyć, a bassety mają swój prywatny wodopój.Na brzegach są odciśnięte ich łapy i wygląda to, jak ślady po raciczkach - a piasek i błoto mam w domu.
wzięłam się już na sposób i nabieram do wiadra wody z "cudownego źródelłka". Dranie potrafią wyjśc z domu tylko po to, by się napic.
byle do wiosny :grin: |
|
|
|
 |
|