POmóżcie mi rozwiązać problem a mianowicie ja oduczyc psa baaardzo głośnego wycia, szczekania i piszczenia podczas nieobecności domowników. Psa nie mozna poprstu zostawic samego bo tak wyje jakby go ze skóry obdzierali - cos okropnego... Nawet do tolaety chciałaby ze mna chodzić i pod prysznic jestem strasznie od niej uzalezniona- póki sa wakacje to oki moge siedziec w domu częściej ale jak zaczna sie studia to nie ma takiej możliwości. Sunia zaczyna wyć tylko jak usłyszy ze drzwi sie zamykają. Oczywiście wiadomo jest ,że jak sie wróci bedzie i nasikana i nakupciane, mimo iż wczesniej byla na podworku (złośliwa) A drugi problem :podczas mojej nieobecności jest podobno taka złośliwa ,że aż nie do wytrzymania!! Wszytko gryzie, jest nie mila dla pozostałych domownikow i mimo klapsów po tyłku i głośnej reprymendy dalej robi swoje...:( Nie wiem co z nia zrobić. Jest co prawda malutka- 3 miesiące no ale jak za młodu ją wychowam to póżniej będę miała.... I co z nią robic????? :cry: Wczesniej mialam dalmatyńczyka i z nim nie było takich problemów...
Bartmen [Usunięty]
Wysłany: Czw 17 Sie, 2006 10:51
Ja mam tą samą sytuacje tylko że Alfa ma 9 lat sytuacja wyglonda tak że jak Niuniek mój drygi pies odszedł :cry: to Alfa w momencje kiedy wychodze z domu zaczyna płakac ale to nie są szczekania tylko taki strasznie rzałosny płacz sasiedzi raz zadzwonili po policje ( ale nie z powodu że im to przeszkadzam ) tylko z powodu że myśleli że coś mi się stało ja wracam do domu a tu 2 policjantów gada przez drzwi z psem :shock: .Co do kupek i sików :wink: to za kazdym razem kiedy musi zostac to najpierw na spacerek i przestała paskudzić w domu , a było tego dużo . Do tego że chodzi zamną krok w krok już sie przyzwyczaiłem jest zemną wszędzie to jest paniczny strach przed tym aby jej nie zostawić samemu nawet jak pisze ten post to siedzi i trzyma głowe na mojej nodze ( jak jej nie kochac ) aha co do zgryżliwości to normalne moja narzeczona jest traktowane z pełną obojętnością i czasami złosliwością i też nie wiem jak sobie z tym poradzic
Ja sobie to tułmacze tym że miała bardzo cieszkie życie i dlatego teraz mnie tak pilnuje
bubel [Usunięty]
Wysłany: Czw 17 Sie, 2006 15:14
Moja sunia ma już 8 lat, ale na początku też lekko nie było. Teraz bardzo często nie ma mnie w domu i jest ok. Jak była mała zostawiałam jej np. poduszkę "jaśka" (teraz to jest poducha gigant) albo kołdrę na łóżku. Po pewnym czasie skomlenia i wycia, zaczęła się po prostu zawijać w kokon i spać do późnego popołudnia (aż do mojego powrotu). Ważne żeby czuła twój zapach cały dzień.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum