Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 16:06 Ja radzić sobie w czasie cieczki???
Chciałem zatytułować ten temat (co dziewczynka wiedzieć powinna?)ale nie chciałem żeby to głupio zabrzmiało.
Moja Luna 5maja skończyła 1/2 roku.Nigdy wcześniej nie miałem suczki i chciałbym dowiedzieć się jak się przygotować do pierwszej cieczki.Jak na przykład radzicie sobie w domu w tym czasie.Jakie macie sposoby na to żeby sunia nie brudziła pościeli syna(bo z nią śpi) lub foteli.Basset jest jednak dosyć dużą rasą.
Czasami u mojej Luny pojawia się gęsty śluz.Czy jest to obaw zbliżającej się pierwszej cieczki
Czekam na wasze opinie i porady.
Pozdrawiam wszystkich właścicieli suczek(dziewczynek)
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 16:52
Jak miałam Gapcię, która już odeszła, to zakładałam jej majteczki, robiłam, dziurkę na ogonek i przyklejałam wkładkę, to smieszne może, taką babską, i dzięki temu nie brudziła w domu. Natomiast na dwór wychodziłam z kijkiem, dopiero póxniej się dowiedziałam, że można kupić specjalny areozol dla suczek z cieczką. I tym przed wyjściem ją kropiłam w odpowiednie miejsca, to niwelowało zapach.
Być może to śmieszne,ale właśnie o takie praktyczne rady w tym temacie mi chodzi.Swoją drogą ciekaw jestem czy Gapcia tak bezkrytycznie dała się ubrać w te majteczki
Czekam na więcej opinii :!: :!:
Dołączył: 02 Mar 2005 Posty: 839 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 22:50
Majteczki majteczkami, ale przede wszystkim musisz nauczyć ją że w czasie cieczki - zero wchodzenia na łóżko - nie ma innego wyjścia jak nie chcesz mieć pobrudzonej pościeli. Moja dama ma "swój" fotel na którym zawsze jest dodatkowa podkładka z koca/ręcznika i tylko na tym fotelu wolno jej przebywać w owym trudnym okresie. Ale i tak nauczyła się że woli wtedy spać na podłodze. Nie stosujemy żadnych zabezpieczeń - suka powinna w zasadzie sprzątać po sobie, a teraz to ma jeszcze lepiej bo Oskar za nią chodzi i wylizuje wszystkie ślady Ach te kobiety - wykorzystają każdego :D:D
A co do spacerów to przydają się środki "ogłupiające" dla psów - bo byle patyk ich nie odstraszy. No chyba że macie w okolicy tylko jednego psa
Pozdrawiam
Krzysiek.
Bartmen [Usunięty]
Wysłany: Nie 15 Maj, 2005 22:58
Alfa miała majteczki z dziurką na ogonek kupione u weterynarza i aerozolek do pryskania spała na kocku koło kaloryfera
Niunika ( Mojego jamnika ) Musialem wywieści na okres ruii
ALe nie narzekała jak jej się majtki zakładała i faktycznie sprzątała po sobie cały czas jak cos kapł to zaraz przylatywała zawstydzona i wylizywała
Agata [Usunięty]
Wysłany: Pon 16 Maj, 2005 07:40
Ja mam pięć suczek i najmłodsza z nich Gumka dostała cieczki w swoje pierwsze urodziny czyli kilka dni temu. Ponieważ jest jeszcze Groszek to dopiero mamy cyrk jak z wywieszonym jęzorem biega od rana do nocy za siostrą i ją kopuluje. Na razie nie było zagrozenia, bo dni płodne zaczynają się tak od 9-tego dnia cieczki, ale chyba już dziś oddzielę rodzeństwo.
Ja mam duże doświadczenie odnośnie cieczek z racji ilości dziewczyn na naszej Polanie i u nas największy problem jest nie z plamieniem tylko z zachowaniem całego stada gdy któraś już zaczyna plamić. Wtedy wszystkie zaczynają się kopulować i są w tym czasie bardziej nerwowe. Często dochodzi do awanturek między nimi.
Teraz mam ogród, ale jak mieszkałam w bloku i musiałam wychodzić z Balbiną to spryskiwałam ją tuż przed spacerem mieszanką wody z octem, który wiadomo jaką ma silną woń. Bardzo to pomagało i żaden psiak nawet nie podszedł. Majteczki nosiła po domu, ale nie takie ludzkie, bo ciągle spadały, tylko specjalne kupione, które są idealne na cieczkę z miejscem na wkładkę. Na fotelach rozkładałam kocyki a na pościel kładłam duży koc, bo niestety Balbiny nie było możliwe odzwyczaić od spania w łóżku.
Wszystkie moje sunie pięknie się same i wzajemnie wylizują i jeszcze pomaga im w tym jedyny chłopak Groszek. Poza tym często zdarza się tak, że jak jedna dostaje cieczki to inne natychmiast po niej.
Wlodzimierz W [Usunięty]
Wysłany: Sro 18 Maj, 2005 07:28
Dziękuje wszystkim,którzy zechcieli udzielić swojej cennej rady w tym temacie. :thx :thx
Wychodze z założenia,że wiedza praktyczna jest o wiele cenniejsza od książkowych teorii,szczególnie jeśli w każdej książce napisane jest coś innego
Mam nadzieje że inni właściciele BASSECICH dam też podzielą się ze mną swoimi doświadczeniami
Grzegorz [Usunięty]
Wysłany: Czw 26 Maj, 2005 07:10 Cieczka
No moje dziewczyny w życiu w majtkach nie chodziły. Ba znam tajką jedną , co jak ubrali jej majtasy to przestała cała noc u wezglowia sojej Pańci bo przecież w takichj majtkach to ani isąść ani siepołożyć- tak sobie ubzdurała.
Co do preparatów, to zmoich doświadczeń - tak naprawde żadne nie są skuteczne. Ot po propstu trzeba to przetrwać - smycz , krótkie psacery , oczy wokoło głowy, trochę nerwów i tak dwa razy w roku. :thx
mariola [Usunięty]
Wysłany: Czw 25 Paź, 2007 18:56
Muszę wznowić temat cieczki bo dziś "ręce mi opadły"
Może coś ludki doradzicie, poradzicie, dopowiecie....
Otóż dziś zdębiałam, Koka (bernardynka) miała pierwszą swoją cieczkę w połowie sierpnia (miała 9 m-cy), teraz w paźdź. cieczkę dostała Małgocha. Była to dla mnie WIELKA niespodzianka bo mała ledwo skończyła 6 m-cy, a ja tu na forum wyczytywałam, że Wasze psinki w większości miały po roku kiedy ją dostały.
No i dziś patrzę a tu znowu KOKA opuchnięta i zaczęła krwawić, coś mi podpadało ale wydawało mi się to niemożliwe, a jednak! Teraz mają dwie!
Czy to możliwe, czy to zdrowe? nie wiem czy lecieć do weterynarza?????????
W dodatku cały czas się kopulują, podgryzają, kłócą, awanturują, jedna drugą non stop obwąchuje.....makabra z tymi dziewuchami
Doradźcie czy to się zdarza? czy jest to możliwe, że wystąpi jedna cieczka po drugiej?????????????
help
Agata [Usunięty]
Wysłany: Czw 25 Paź, 2007 23:50
no niestety Mariolka możliwe :wink:
takie zaburzenia cykli nie są zdrowe, ale... teraz dziewczyny się dopasowały i zawsze razem cieczkę będą miały, jedna i po kilku dniach druga. Teraz co ok. pół roku razem.
U mnie czasem też tak się zawiruje i potrafi któraś mieć przerwę 4 miesiące.
Weterynarz nie pomoże, no..., chyba, że wymyśli hormony :?
Czego bym nigdy nie dała !!!
mariola [Usunięty]
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 12:11
Jak zwykle Agatko można na Ciebie liczyć :!: Zawsze wspomożesz :wink:
U nas już od wczoraj wieczora spokojnie, Małgonia kończy cieczkę, właściwie już chyba skończyła i awantury ustały jak ręką odjął, mam nadzieję że tak już będzie.
Ja jestem laikiem ale z moich obserwacji (wnikliwych ) wynika, że dziewczyny moje kłóciły się tylko w okresie tych paru dni, gdzie suczka "dopuszcza" samca. Nowe doświadczenie dla mnie na przyszłość :wink:
Pozdrawiam wszystkich
Agata [Usunięty]
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 18:02
No to fajnie.
U mnie awanturki między dziewczynami zawsze w czasie cieczki, już się do tego przyzwyczaiłam i nie zwracam na to uwagi :wink:
Tylko, że u nas od samego początku cieczki. Chodzą podenerwowane i nie są miłe dla siebie , wtedy już wiem, że będzie cieczka.
Później wzajemnie się kopulują, czasem cztery są na sobie, taki pociąg zwany pożądaniem
Ale jak cieczka minie, normalnie do rany przyłóż, są takie milutkie dla wszystkich
Wiem, że cieczka to dyskomfort dla właściciela, odliczamy dni mówiąc - kiedy ten koszmar się skończy :twisted:
ale jak minie, to mówi się - nie było tak źle, następna dopiero za pół roku
A ja jeszcze do tego mam wyjącego Groszka i Omenka :wink:
To dopiero jest koszmar jak chłopaki nie chcą jeść przez kilka dni, nic, zupełnie nic wyjąc nocami do księżyca
Agata [Usunięty]
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 18:02
No to fajnie.
U mnie awanturki między dziewczynami zawsze w czasie cieczki, już się do tego przyzwyczaiłam i nie zwracam na to uwagi :wink:
Tylko, że u nas od samego początku cieczki. Chodzą podenerwowane i nie są miłe dla siebie , wtedy już wiem, że będzie cieczka.
Później wzajemnie się kopulują, czasem cztery są na sobie, taki pociąg zwany pożądaniem
Ale jak cieczka minie, normalnie do rany przyłóż, są takie milutkie dla wszystkich
Wiem, że cieczka to dyskomfort dla właściciela, odliczamy dni mówiąc - kiedy ten koszmar się skończy :twisted:
ale jak minie, to mówi się - nie było tak źle, następna dopiero za pół roku
A ja jeszcze do tego mam wyjącego Groszka i Omenka :wink:
To dopiero jest koszmar jak chłopaki nie chcą jeść przez kilka dni, nic, zupełnie nic wyjąc nocami do księżyca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum