Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przedszkole dla psow
Autor Wiadomość
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Pon 12 Mar, 2007 07:50   Przedszkole dla psow

Witam
Czy ktos z Was kiedys korzystal z tego rodzaju "instytucji"?
Czy w ogole chodziliscie z waszymi pociechami do jakiejs szkoly dla psow?
Jakie byly rezultaty? Jak wygladala nauka?
Ogolnie prosze o wszelakie informacje oraz spostrzezenia z Waszych nauk ;)

pozdrawiam
Ewa
 
 
Aleksander



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Mar 2005
Posty: 598
Skąd: Żory 508185063, 0324356156
Wysłany: Pon 12 Mar, 2007 16:52   

Osobiście widziałem takie zajęcia organizowane dla szczeniaków. Bardzo mi sie podobały. Uważam , że to super pomysł na uspołecznienie jak i na naukę przez zabawę. Niestety jak moje psiaki były małe w mojej okolicy nic takiego jeszcze nie istniało. Tak więc uważam , że idea super jednak nie wiem jak sie to ma do bassetów. Inne rasy radziły sobie świetnie ale żadnego basseta tam niestety nie widziałem.
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Pon 12 Mar, 2007 21:07   

W czwartek mam pierwsze spotkanie organizacyjne (bez psow)
Pan wie ze przychodze z rogata bestia ;) ale mysle ze tak czy tak czegos go te spotkania naucza (przede wszystkim spotka sie z innymi psami)

w przyszly wtorek lub srode mam pierwsez zajecia -> zdam relacje jak sobie radzimy
3majcie kciuki 8)
 
 
Agata
[Usunięty]

Wysłany: Pon 12 Mar, 2007 22:38   

Bardzo dobra decyzja !!! :D
 
 
patyk
[Usunięty]

Wysłany: Wto 13 Mar, 2007 09:51   

Jeśli tylko ktoś dysponuje czasem i ochotą, to zawsze zachęcam do brania udziału w tego typu zajęciach.
To przede wszystkim świetna zabawa i nauka dla ludzi, że nauka psa powinna być zabawą, wtedy przynosi najlepsze rezultaty. Wiele osób poprzestaje na przedszkolu, nie kontynuując późniejszych etapów szkolenia. Jednak mimo wszystko nie żałują, ponieważ okres szczenięcy został przez nich wzbogacony o ważne "Przedszkolne" doświadczenia.
Osoby, które idą ze swoimi "demonami", "wcielonymi diabłami" itd. i przykladają się do nauki, dochodzą do wniosku, że ich psy są zupełnie normalne, że potrafią nad nimi panować, że psy zaczynają słuchać itd. - poznają się wzajemnie...

Świetnie, że się zapisaliście! - zdawajcie relację na bieżąco (zdjęcia mile widziane) i miłej zabawy!!!
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Wto 13 Mar, 2007 15:53   

My chodzliśmy z Wilhelmem na szkolenie, nie do przedszkola, tylko na regularne 3-miesięczne szkolenie. Dla mnie to był koszmar: sobota, niedziela od 9 do 12. Chodzenie z psem wkółko przez 3 godziny. ponad 15 psów w grupie, w róznym wielku i z róznymi "problemami wychowawczymi. Moim zdaniem to nie działa, jesli chce się coś z psem wypracować oczywiście. Trudno oczywiście wymagac, żeby jeden trener w równym stopniu poświęcił czas wszystkim psom. Ja nie jestem zwolenniczką takich szkoleń, co mi po tym, że pies zrobi siad i waruj, jak moim problemem jest to, że nie przychodzi na zawołanie, pokazuje zęby itd.
Polecam natomiast szkolenia idywidualne. To działa, wiesz po co i na co wydajesz (niemałe) pieniądze.
pozdrawiam
 
 
Agata
[Usunięty]

Wysłany: Wto 13 Mar, 2007 16:59   

A ja uważam, że zbiorowe szkolenie jest super, a psa samemu można siad i waruj nauczyć, to nie problem. Wiadomo, że indywidualne jak piszesz jest dużo lepsze, tylko, że kosztuje dużo pieniędzy u dobrego tresera. W W-wie różnica jest taka - zbiorówka grosze, bo ok. 500,- a indywidualne ponad 2000,-. Poza tym szkolenie przede wszystkim polega na nauczeniu właściciela postępowania z psem a nie psa robienia siad. Liczy się całokształt. Takie lekcje zbiorowe to najlepsza socjalizacja, z resztą Gosia i Krzyś mogą coś o tym powiedzieć, bo oni w Białymstoku mają super treserkę, która prowadzi takie zbiorówki.
Najbardziej mnie ubawiło jak Gosia zdawała mi telefoniczną relację z danego dnia szkolenia - pani treserka jeździła rowerem po między psami, do którego doczepione były dzwonki, a sama ubrana była jak czarownica, płaszcz, wielki kapelusz, tylko nie na czarno a na pomarańczowo. Gosia powiedziała, że tamta jeździła między psami i darła mordę :lol:
Psy grzecznie siedziały i na pańcie jak na wariata patrzyły, były nagradzane, za spokój i opanowanie. Później nie ma problemu, że coś spadnie, hałasu narobi a pies ze strachu obija się o ściany. Psy są przyzwyczajane do obecności innych. Zależy jaka szkoła, jaki treser.
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Wto 13 Mar, 2007 19:48   

spotkania trwaja godzine i odbywaja sie 2 razy w tygodniu
jest maxymalnie 10 psow w grupie
wiem juz ze ze szczeniat do 4 miesiaca mamy kumpla buldozka fr. i labradora ;)
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Wto 13 Mar, 2007 22:17   

Jasne, że wszystko zalezy od tresera i że szkolenie jest raczej szkoleniem pana niz psa. Ja jednak nie wierzę w szkolenia grupowe. Z własnego doświadczenia wiem to, w naszym przypadku to nie wypaliło. Trener nie miał możliwości obserwacji Wilhelma dłużej, więc w konsekwencji tego nie rozumiał o co nam chodzi. Szkolenie idywidualne jest lepsze chocby pod tym względem, że umawiasz sie kiedy chcesz i na ile chesz. Dla mnie te 3 godziny w sobote i 3 w niedziele to była rzeźnia. Ani my, ani pies nie miał z tego radochy. Teraz mamy fajną trenerke, spotykamy się co tydzien, czasami co dwa, jak nam pasuje, a efekty o miliard razy lepsze. Płacimy jej za lekcje, nie z góry jakąs sumę ogromną, bo jak niby ma byc wiadomo, ile spotkań nam będzie potrzebnych. Dodam jeszcze, że juz po pierwszej lekcji było widac taką poprawę w zachowaniu Wilhelma, że ja oczom nie wierzyłam.A na szkolenie grupowe moglismy sobie chodzić nawet półroku i nic by z tego nie było. Ale to oczywiście moje zdanie na ten temat, można mieć inne.
pozdrawiam
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Wto 20 Mar, 2007 21:30   

no to jestesmy po pierwszym spotkaniu :)
jestem baaaaaaaaaaaardzo zadowolona i to nie ze wzgledu na to ze pies jest nie do poznania -> to ja sie duzo nauczylam!
:thx

poklikalam godzine a usmiech na twarzy chyba cala noc bedzie jeszcze goscil :) jutro drugie spotkanie -> juz sie doczekac nie moge!! 8)
 
 
Marzanna 



Dołączyła: 14 Cze 2006
Posty: 127
Skąd: cuś koło Warszawy
Wysłany: Wto 27 Mar, 2007 14:51   Nasz Gines też chodził do szkoły

Poszedł do niej jak miał 6miesięcy. Chodził do Podkowy Leśnej do DANGAJ-a. Tam nie ma końcowej granicy kursu. Chodzi się dotąd aż są efekty szkolenia. Ginio robił tam naprawdę dobrą robotę bo przyjaźnił się ze wszystkimi psami- i z tymi mało odważnymi i z tymi , które atakowały ze strachu, albo takimi co z natury były agresywne i z tymi przytulasami też. Chodziliśmy na zajęcia głównie w soboty i niedziele na 8 rano!!!!!!!!!.
i do 10 ćwiczyliśmy z jedną przerwą. Nie powiem -wymagało to ode mnie ogromnego wysiłku żeby wstać i dojechać na miejsce na tą dziką godzinę. Ginesa musiałam spychać z leżanki bo on nie zwykł wsawać przed dziesiątą, a potem na siłę wsadzać do samochodu, a on mruczał z niezadowolenia, bo przecież jak to można nie dać się psu wyspać. I zawsze docieraliśmy na miejsce spóźnieni. I tu nagle pies dostawał małpiego rozumu. Wpadał pomiędzy ćwiczące już psy i dopóki się ze wszystkimi nie przywitał w nosie miał moje "Gines do mnie", "Gines siad" i td.,itd. Czasem złościłam się na niego ,gdy patrzyłam jak szybko zapominał o wydanym poleceniu- np. wszystkie psy usłyszały "siad" i siedziały jak trzeba, Gines po chwili kładł się , bo już zapomniał co miał robić, a pozycja waruj jest przecież duuużo lepsza dla basseta. Wtedy treser mówił do mnie- Pani popatrzy-przecież zanim ta myśl dotrze z głowy do końca ogona to przy tej odległości zawsze może zginąć po drodze, albo zmienić się w jakąś inną....Cierpliwości. I miał rację. Na chwilę obecną zdarzają się Giniowi jakieś głupawe pomysły, ale naprawdę jak na basseta ,(bo jak wszyscy wiemy- bassety mają niedoścignioną przez inne rasy wyobraźnię) jest naprawdę karnym i dobrym psiakiem. Wiem, że szkoła do której chodziliśmy dała nam bardzo dużo. i jestem zadowolona, że Ginio do niej chodził. Nie ukończył jej, to prawda. Na przeszkodzie stanęły nam problemy z łapami, z kuleniem, o których kiedyś pisałam. A kiedy już wydobrzał i wszystko co złe minęło, to mnie się już nie chciało przećwiczyć wszystkiego na rozkaz w dużym tempie i zrezygnowałam z egzaminu. Polecam jednak - okres szkoły dał nam naprawdę bardzo dużo i radości i efektów.
_________________
Marzanna
Życie bez psiaków? Nie umiem sobie tego wyobrazić!
www.basset.com.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 11