Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Zojkowe TOSIEŃKA, RUFUS i duża TOLA Cz. II
Autor Wiadomość
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sro 25 Sty, 2012 12:04   

Albo system "hamerykanski" bezplotowy, ponoc niezly ;)
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
koluś 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Kwi 2011
Posty: 1821
Skąd: Poznań
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: Sro 25 Sty, 2012 12:07   

Zojka siem na nas jeszcze obrazi :razz: zobaczycie :razz: za te niesmaczne żarty :mrgreen:
_________________
dominika
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 25 Sty, 2012 12:37   

koluś napisał/a:
Zojka siem na nas jeszcze obrazi :razz: zobaczycie :razz: za te niesmaczne żarty :mrgreen:


Nie obrazi, nie obrazi, takie cyrki i taką bandę to może znieść tylko ktoś o stalowych nerwach i ogromnym poczuciu humoru :wink:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 25 Sty, 2012 12:42   

i Wielkimmm Sercu :lol:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Rogasowa 
&Trufla



Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 801
Skąd: Węgrów/Warszawa
Wysłany: Sro 25 Sty, 2012 18:01   

Wiem! Musicie znaleźć firmę która robi ogrodzenia, i zagwarantuje wam na piśmie że nawet psy rasy Basset nie dadzą rady ucieć! Później to już będzie nie wasz problem! :mrgreen:
_________________
pozdrawiam, Trufla
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sro 15 Lut, 2012 19:56   

Wiem, że wielu z Was należą się wyjaśnienia ….
Ale tak trudno jest mi pisać. Łzy nie pozwalają klikać.
Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek mogła mówić o tym wydarzeniu spokojnie. Jednak spróbuję powiedzieć Wam, co się zdarzyło.
Odtworzę historię kopiując niektóre słowa pisane prywatnie, poza forum za co serdecznie przepraszam moich przyjaciół, którzy wtedy tak bardzo mi pomagali…


26 stycznia Ruf podkopał się pod płotem.
PODKOPAŁ

Tolka poszła razem z nim. Był świeży śnieg i po śladach widać, że ona przecismnęła się przez ten płot zaraz za nim.
Zresztą ona mogła mu pomóc w tym kopaniu.
Miały 2 godziny na ten wyczyn, bo ja szłam do pracy na 10 rano a już o 12 byłam w domu. I od razu wszczęłam poszukiwania.
Bezskuteczne ...
Kilka razy obeszłam znajome szlaki, wołałam, gwizdałam, pytałam ludzi.... Nic.
Razem z Piotrem objechaliśmy do nocy teren kilka razy. Obdzwoniliśmy znajomych ... nic.
Nikt ich nie widział.... albo widział o 12.

Zadzwoniłam na policję z pytaniem, czy ktoś nie zgłaszał, że szwędają sie dwa wielkie psy.
I zostawiłam kontakt w razie gdyby się kto skarżył. W dwóch powiatach gadałam z policją.
Minęła noc i nic.
Nie spałam, czekałam ...
Nie przyszły

Potem lawina ruszyła: ogłoszenia, telefony, przeszukiwania terenu …
Nic. Ogłoszenia w lokalnej prasie i cisza…..

W poniedziałek 6 lutego zadzwonił mężczyzna z informacją, że je znalazł.
Nie żyły.
Utonęły w jeziorze…..

Piotr natychmiast pojechał sprawdzić informację. I to były one. Daleko w jeziorze, za linią trzcin. Zamarznięte, zatopione w lodzie ….
Widocznie pobiegły się napić a wtedy, kiedy uciekły, jezioro w dużej cześci było jeszcze wolne od lodu … i wpadły. Pobiegły nad brzeg lodowej pokrywy i lód się załamał. Przecież to taki ciężar …. Dwa piękne, dorodne, wielkie psy ….
Piotr oczywiście zabrał je stamtąd. Wyciął z lodu i pochował... przyprowadził do domu ....

Ja z okna balkonowego widziałam je wtedy … tak koło 14.30. Darłam mordę i Tolka na pewno mnie słyszała. Do tej pory mam przed oczami jej sylwetkę, jak patrzy w stronę domu …waha się i wybiera Rufka. Pojechałam tam zaraz, ale ich już nie było.
Tolunia …taka rozbrykana i zadowolona.

Rok temu pisałam Wam, że w prezencie walentynkowym jedziemy po Tolę. Dzisiaj piszę, że odeszła…..
Ale przysięgam Wam - miała naprawdę dobry rok życia. Szczęśliwy. Szkoda, że nie wybrała mnie.
O Rufku pisać nie mogę.
Agent od pierwszych chwil życia.
Mój przyjaciel.
Mój kochaneczek (tak go nazywałam )
Najwdzięczniejsza istota, jaką znałam. Ile ja się przez niego napłakałam!! A ile naśmiałam!!
Nie ma i nie będzie już takiego psa, jak on.
Instynkt wygrał …..
Niestety …
Tylko Wy wiecie, jak to bardzo boli…. Jak bolą wspomnienia, jak bolą zdjęcia …. Jak boli widok basseta.
Bo Tosia to klasa sama w sobie. Jest grzeczna, milunia, cicha …grubiutka 
Żyje własnym rytmem wyznaczanym przez pory karmienia i spania.

Wiem, że teraz wielu z Was będzie się poczuwało do napisania czegoś, pocieszenia …ale nie trzeba. My wiemy, że płakaliście razem z nami, że byliście z nami i jesteście nadal …i za to dziękujemy. Nic więcej nie trzeba …. bo nie ma takich słów, które mogłyby ukoić ten ból….

DZIĘKUJEMY WAM ZA WSZYSTKO
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Hania 



Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 497
Skąd: Kościerzyna/Norwegia-Molde
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 15:33   

Dziękuje i jestem z Wami :cry:
_________________
DODO I LUNA 6-10-2010
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 20 Lut, 2012 22:15   

Nowe Zojkowe opowieści w temacie

Tosia i Baster, Zojkowe psiory
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9