Dziekuję Ci kochana. Czytając co napisalaś, zaczęłam sobie kojarzyć fakty. Wczesniej nawet mi do glowy by nie przyszło, że alergia u psa może wywoływać tak ostre objawy. Miałam szczęście, bo nigdy moje psioki powaznie nie chorowaly.
Jak przywiozłam Zuze, to mialam jeszcze worek Royala dka rekonwalescentów po poprzedniej psinie. Dostawała dobra karmę, pierwszy antybiotyk wtedy + własnie encorton. Bardzo ładnie wtedy dochodziła do siebie. Łupież zniknął, łyse placki zaczęly zarastać i mniej gubiła sierści. Później zobaczyłam, że jej się dwa zęby ruszają i zaczęłam mieszać karmę suchą z puszkami. Dziewczyna tak polubiła puszki, że już suchego jeść nie chciała.
I zaczęło sie od nowa.
Może i rzeczywiście to alergia. Z tego co piszesz, to paskudne świństwo jest. A panienka tak polubiła smakolyki...:)
Joasia..muszę to przemyśleć i skonsultować jeszcze z wetem. Suńka jest bardzo mało aktywna, szybko się męczy, większość czasu spedza na leżąco. Wiek a i też choroby robia swoje. Pewnie jeszcze potrzebuje czasu żeby dojśc do siebie, już robi powoli robi postępy, może jeszcze poczekam z podjęciem decyzji póki na dobre nie wyzdrowieje.
Na chwilkę tylko do Was wpadłam, nie mam czasu nawet odetchnąć ostatnio, dwie długie noce przede mną, ważny egzamin w sobotę, z materiałem jestem w lesie a wieczorami gonię psy Muszę sie wam pochwalić, bo myślałam że oszaleje z radości dziś. Moja psiuta przeszła niesamowitą odmianę. Nie wiem czy to zasługa 10dniowej diety hypoalergicznej czy też obrona terytorium, bo od wczoraj mam nowego psiura na tymczasie, a może to i to. Mała od wczoraj skacze, biega, warczy, szczeka, pilnuje kości, tej kości która przez miesiąc leżała na najniższej półce i nie wzbudzała zainteresowania w psie. Dziś koledze ściągnęła ręcznik z kaloryfera i pozwoliła mu tam spać a sobie pościelila na podłodze - kołdra poduszki i koc. Byłam w szoku jak wróciłam z pracy. Dla psiuty przez dwa miesiące było tylko posłanie, kolanka, głaskanie i spanie. Widzę też po podłodze, że mniej kłaków leży. Nie chcę się cieszyć za wcześnie, bo przedtem też miała chwilową poprawę ale pierwszy raz wykazała taka aktywność. To chyba zasluga psiura:)
Psiur jest stary, głuchy, bez zębów i z dredami. Juz dwa razy mi się wymknął i zaś latałam i go szukałam.
Nieopatrznie dałam mu puszkę, a tej mojej pipce litr śliny poleciał w tym czasie. I chyba wtedy zrozumiała, że musi zacząć walczyć o swoje:)
dobranoc:) teraz zajrzę dopiero w przyszłym tygodniu:)
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 05 Maj 2010 Posty: 2721 Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 14 Cze, 2013 06:36
miło czytać dobre wieści trzymam więc kciuki oby tak dalej, oby tak już szło.
Powodzenia na tym egzaminie i oczywiście daj znać jak poszło no i czekam na dalsze wieści o skarbie
Super, to tylko Twoja zasługa. Poczytaj sobie mój temat "Nasza Maja" - tydzień nie jadła jak do mnie przyszła a gryzaki i inne śmierdziuchy miesiącami omijała szerokim łukiem. A teraz? Pies cudo (no prawie hihi :lol: ) Tak więc twierdzę, że to Twoja zasługa, zaczyna nabierać zaufania.
A co do alergii to myślę, że to trochę potrwa zanim wszystko się ułoży, organizm musi się przyzwyczaić, trza dobrać odpowiednią dla niej karmę itd, ale skoro jest lepiej to tylko gratulować, super :grin:
Przepraszam Was kochane, ale jeszcze nie mam czasu czynnie uczestniczyc na forum. Jeszcze nie do końca wiem kto jest kto jeszcze nie wiem, który to czyj psiok:) ale macie cudne te baseciorki:) taki duże, ogromne, takie tłuściutkie:) zakochałam się w nich wszystkich:) Od przyszłego tygodnia już będę wolniejsza, egzaminy moje poszły super, jutro ostatni i wreszcie będę miała trochę czasu.
Suńka coraz lepiej, jeszcze sie drapie, jeszcze zlażą jej brunatne zmiany, kłaków coraz mniej leci choć nie widzę, żeby juz zarastały łyse placki. Ale i też pokrzywka nie wraca. Jejku bałam się cieszyć ale psiut już, jak któras napisała, zaczyna być bassetem:)
Od poniedziałku będzie na chemii, trochę się obawiam tego ale na razie nie zdecyduję sie na operację. Może jak dojdzie całkiem do siebie....
Na razie muszę jej ochraniać tego cycucha wiszącego bo co i rusz ma ranki na brzuszku. Założylam jej raz rękaw od polaru. Zesikała się i zamieniła w słup soli. Moja niunia kochana, moja sunia tak się boi sweterka:)
Macie może namiar na jakiś fajny sklep dla zwierząt? Ja mieszkam w dziurce, w sklepie zoologicznym można tylko kupić pasze dla kur, w necie za bardzo nie mogę znależć tego co mnie interesuje a może czegoś takiego w ogóle nie ma.
Widzę to jako opaskę z rzepami, ale bez majtek i tak żeby jej się nie slizgała po brzuszku. Cycuch wisi jej ostatni, ten przy tylnych łapach i taki np rękaw przesuwał się do przodu. Może jej uszyję takie coś ino że z szyciem to u mnie kiepsko:)
uciekam do nauki, a i psiury wezmę na spacer najpierw.
ps. Zojka dziękuję za miłe słowa:) papap
A ja proponuję kupić w aptece taki pas na kręgosłup lędźwiowy - są różne rozmiary. Brzuch podtrzyma napewno.
Mój mąż chodził w tym pół roku także w upały i jakoś przeżył, a bebol miał owszem, owszem.
Dzień dobry kochane psiary:) byłam na krótkim urlopie, psina moja (jeszcze nie całkiem)ale już powoli dochodzi do siebie. Po trzech dniach aż się zdziwiłam że uszy ma takie czyste, na skórze jeszcze łupież ale poza tym całkiem nieźle wygląda. Chemię znosi całkiem dobrze, na razie nie widzę żeby torbiel się zmniejszał ale to dopiero 4 dni.
Słuchajcie a czy te fartuszki nie sa przypadkiem z materiału nieprzemakalnego? Obejrze też w aptece te pasy, może i coś się nada:)
Jutro odbierają ode mnie czarnego kudłacza i już będę miała miejsce na kolejna psinke. Widziałam we Włoclawku, że komuś odebrali zagłodzoną labradorkę, musze się zorientować co i jak z tym psem, Jeśli nie będzie wymagała dużych kosztów to pojadę po nia. Na razie moje Zuzka ciągnie kasę jak cholera i nie mogę się znów ładować w jakieś kosztowne leczenie. Ide poczytać o waszych psiurach:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum