Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Joasika
Sro 01 Paź, 2014 16:14
ZATOR WLOKNISTO-CHRZESTNY 11-letni kundelek
Autor Wiadomość
wiwawi 

Dołączyła: 30 Wrz 2014
Posty: 17
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 14 Paź, 2014 17:44   

Cześć! Przepraszam, że się nie odzywałam, ale moje ostatnie dni są wypełnione obowiązkami. Dziękuję za wszystkie miłe słowa i porady! W dużym skrócie: pies ma dobre wyniki krwi. Większość wartości ma w normie. Przy niektórych (może pięciu) ma odchylenia w dół/w górę. Są na szczęście niewielkie (np. jeżeli czegoś trzeba mieć do 10 to piesek ma 10,1 albo 11 itp.). Według pani doktor (jak ktoś śledzi kolejność: druga, u której byliśmy) te odchylenia mogą wskazywać na niedoczynność tarczycy. Ta pani doktor stwierdziła, że od niedoczynności tarczycy mogą pojawiać się problemy z chodzeniem oraz, że to leczy się podając tabletki. Dla mnie była to szalenie optymistyczna wersja, bo już miałam przed oczami wizję, że po kilku dniach piesek zacznie chodzić, jednak tabletek nie uzyskałam, tylko informację, że przecież nie trzeba go uśpić dzisiaj, zaraz, teraz... Nie chcę tego komentować. Te same wyniki obejrzał inny (trzeci) lekarz: uważa je za dobre oraz twierdzi, że na podstawie tych wyników krwi nie da się stwierdzić niedoczynności tarczycy, bo są niekompletne. Nie znam się na tym: wyniki z badania krwi były podane na ponad dwie strony, więc wydawało mi się, że było to dość szczegółowe badanie. Badanie rtg według niego nie wykazuje żadnych zmian w kręgosłupie. On zapytał czy pieskowi nie pogorszyło się po kroplówkach oraz lekach, które otrzymał w postaci kroplówki (lekarz numer 3 dostał zapis leczenia, które podjął lekarz numer 2), co było prawdą. Lekarz numer 3 zbadał go oraz wykonał usg. Według tego lekarza piesek ma problemy neurologiczne. Leczymy go lekami w formie zastrzyków (między innymi Nivalinem). Co się zmienia: piesek na pierwsze zastrzyki nie reagował w sposób widoczny, tzn. samo wykonywanie zastrzyku go nie bolało. Teraz piszczy albo szczeka, gdy dostaje zastrzyk, co według tego lekarza jest dobrym objawem. Piesek jest rehabilitowany. Z tego też powodu nie miałam czasu zajrzeć tutaj na forum, bo jednak prowadzenie normalnego życia, wożenie psa ponad 30 km w jedną stronę do weterynarza oraz rehabilitacja, zabierają sporo czasu. Rehabilitacja przynosi jakieś pozytywne zmiany: pieskowi poprawia się czucie w przednich łapkach, bo kopie nimi podczas ćwiczeń, a wcześniej tego nie robił. Oczywiście to kopanie nie jest tak mocne oraz regularne jak w przypadku tylnych łap (nimi kopie od razu, ale też rehabilitujemy, żeby nie nastąpił zanik mięśni, bo piesek cały czas leży). Lekarz też zauważa poprawę w tej kwestii. Dodatkowo dzisiaj przy wykonywaniu pewnego ćwiczenia pieskowi drżały przednie łapki, jednak po godzinie ćwiczeń, to drżenie ustało. Martwi mnie jedynie kwestia, że piesek wciąż nie siedzi, bo to byłoby takim namacalnym dowodem poprawy. Piesek jest sadzany na pupę, jednak trzeba go trzymać, bo inaczej łapy mu się rozjeżdżają do przodu/na boki. Gdy lekarz trzymał jego brzuch oraz tylne łapy, przednimi utrzymywał się nawet na dość śliskiej podłodze, łapy nie rozjeżdżały mu się do przodu/na bok. Lekarz zalecił, żeby pies leżał na brzuchu, a nie na boku (jego ulubiona pozycja to na plecach, ale tę lekarz odradza, bo wtedy wszystkie mięśnie się rozluźniają). Piesek jest często układany na brzuchu, ale wtedy oddycha przez usta (jakby lekko dyszy) i głową uderza w podłogę, próbując się obrócić, bo nie podoba mu się ta pozycja, ale podobno w niej piesek napina mięśnie. Nie wiem co o tym myśleć, ale niedługo znowu jedziemy do lekarza, więc dowiem się co i jak. Jeżeli chodzi o inne sprawy: piesek je i pije, wypróżnia się, jest świadomy, można z nim nawiązać kontakt itp. Według lekarza numer 3 piesek z pewnością nie cierpi (lekarz nr 2 też przychylał się ku tej wersji), tylko czuje dyskomfort, bo nie chodzi. To tyle. Nie wiem co mogę dodać. Lekarz numer 3 (odwiedzamy teraz tylko jego) twierdzi, że wolno wychodzi się z problemów neurologicznych, więc tylko to- w połączeniu ze słowami, że widzi poprawę- mnie pociesza. Chciałabym jakiś większych efektów, ale lepsze jakiekolwiek, niż ich brak ;) .
Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie! Mam nadzieję, że mój następny wpis będzie pozytywny!
 
 
Anita od Nera 

Dołączyła: 24 Wrz 2014
Posty: 21
Skąd: Gułtowy
Wysłany: Wto 14 Paź, 2014 18:53   

Cześć.
Fajnie, że napisałaś co u Was.Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.Problemy neurologiczne u zwierząt, tak zresztą jak i u ludzi wymagają wiele czasu, aby widać było znaczną poprawę.Dużo cierpliwości życzę i całkowitego powrotu do zdrowia dla pupilka.Pozdrawiam i czekam na dobre wieści :serce:
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Wto 14 Paź, 2014 19:02   

Bardzo mnie cieszy, że idzie ku lepszemu :serce: Teraz tylko cierpliwości i systematycznych ćwiczeń a będzie jeszcze lepiej :)
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 14 Paź, 2014 19:12   

Tobie należą się słowa uznania
jak walczysz o swego pieska
ja też jeżdżę do lekarza 30 km, wiem ile czasu to zajmuje
wierzę, że będzie wszystko dobrze, na tyle, na ile pozwala jego wiek i stan, że będziecie się jeszcze cieszyć wspólnymi spacerami.
Pozdrawiam Cię serdecznie
i łapeczka od Majeczki dla pieseczka
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
wiwawi 

Dołączyła: 30 Wrz 2014
Posty: 17
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 14 Paź, 2014 19:16   

Dzięki dziewczyny za miłe słowa! Też mam nadzieję, że będzie lepiej.
 
 
Magdaa 



Dołączyła: 23 Paź 2013
Posty: 896
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 14 Paź, 2014 21:34   

Podziwiam za oddanie i walkę o pieska ! Trzymam kciuki za szybką poprawę !
_________________
BASCO, tylko tak straszy
 
 
madziaa 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 05 Maj 2010
Posty: 2721
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 12:54   

Musi być lepiej wszyscy trzymamy tu mocno kciuki :)
_________________

 
 
 
monika22 



Dołączyła: 24 Sie 2013
Posty: 174
Skąd: katowice
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 14:26   

Dobra wiadomość, że jest nadzieja. Dzięki forum jestem bardzo szczęśliwą właścicielką 2-letniej Figi. W maju tego roku moja Figusia po wcześniejszym lekkim utykaniu, przestała chodzić. Do veta chodziłam minimum 4 razy w miesiącu i na nasze szczęście, po 2-ch kuracjach lekami przeciwzapalnymi i przeciwbólowymi, rączki mu opadły i skierował nas do swojego kolegi. Pierwszy obraz rtg nic nie wykazał, dostałyśmy leki i miało być ok. Niestety, niewiele się zmieniło, a oprócz kłopotów ruchowych, bardzo cierpiała. Po kilku dniach, na kolejnej wizycie, okazało się, że ma wisiękowe zapalenie stawów. Badanie płynu dało od razu antybiogram i zaczęło się leczenie. Dzięki Bogu, udało się. Moim zdaniem, a jestem dyletantką, jeśli nie jest zwiotczały, delikatnie zasugeruj te stawy. Dzisiaj medycyna daje szanse na złagodzenie takich stanów, które są nieuchronne, bo związane z wiekiem. Np. jak będą stawy, można je podreperować przez podanie kwasu hialuronowego. Zabieg jest kosztowny, ale działanie rewelacyjne. Trzymamy kciuki i będzie dobrze :yahoo
_________________

 
 
wiwawi 

Dołączyła: 30 Wrz 2014
Posty: 17
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 18:41   

Mogłabyś coś więcej napisać na temat tego wysiękowego zapalenia stawów? Szukałam w internecie, ale z marnym skutkiem... Mojego psa nic nie boli, nie cierpi- tak uważają lekarze. Też jestem tego zdania, bo nie widać po nim cierpienia, nie piszczy, nie wyje itd. Ma apetyt, normalnie kontaktuje, wydala. Jak objawiały się te kłopoty ruchowe u Twojego psa? Potrafił chodzić, ale sprawiało mu to ból? Bo mój nie jest w stanie się przemieścić, ustać, usiąść itd. Jak go położę na brzuchu to tylko podciąga tylne łapy, żeby odpowiednio je ułożyć i próbuje się obrócić przy pomocy ruchów szyją czy głową (położy głowę na ziemię i przesuwa nią w bok, jakby chciał się przesunąć), oczywiście z marnym skutkiem. Jak go postawię na pupę to muszę go trzymać z każdej strony, bo inaczej się rozjedzie. Na łapy nawet nie próbuję go postawić, bo on nie jest maleństwem, a nie chcę, żeby się przewracał i jeszcze coś innego sobie uszkodził. Mój pies jest zwiotczały, jednak nie wiem czy ta opinia jest wymierna, bo po prostu od dwóch tygodni leży. Oczywiście, zmieniamy mu pozycję, miejsce itd., jednak to nie zmienia faktu, że sam się nie porusza, więc trudno wymagać, aby nie był zwiotczały... Koszty nie mają dużego znaczenia. Zdrowie jest bezcenne.
Dzięki za kciuki!
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 19:40   

poczytajcie
Bleki miał aplikowany kwas hialuronowy
szczegółowo opisałam jaki
i jest wpis lekarza

http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5490
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
monika22 



Dołączyła: 24 Sie 2013
Posty: 174
Skąd: katowice
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014 20:39   

U mojej psiuni na początku nie było żadnych zmian, tak w rtg, jak i badaniu bezpośrednim. Nie mogła samodzielnie ustać na nóżkach, wyglądało na niedowład. Na siusiu i kupkę znoszona z łóżka, toaleta w domu rzecz jasna. Jedzonko podawane prosto do buzi, a woda pod pyszczek. Przez 2-3 tyg. nie przespałam jednej nocy, całe noce masowane nóżki. Charakterystyczne są obrzęki stawów i niedowład. Spróbuj swoją psinkę masować, a pod wpływem Twojego dotyku będziesz wyczuwała jego reakcje. Wiadomą rzeczą jest, że moje sugestie są tylko moimi, ale może to coś pomoże. Jeszcze jedno, jest teraz lek o nazwie Laminina, on jest dość drogi, ale poczytaj o nim, bo czy tonący nie chwyta się brzytwy? Pozdrawiam i wierzę, że będzie dobrze
_________________

 
 
wiwawi 

Dołączyła: 30 Wrz 2014
Posty: 17
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią 17 Paź, 2014 09:36   

Dziękuję za linka, poczytam.
Moniko, z moim psem jest podobnie. Też dostaje jedzenie i picie z ręki, toaleta w domu. Nie śpię, bo pies popiskuje, jednak chyba chodzi o zmianę pozycji, bo gdy obrócę go na drugi bok, przestaje piszczeć i spokojnie śpi (w przeciwieństwie do mnie). Nie wiem jak z obrzękiem stawów. Dla mnie, medycznego laika, obrzęku nie ma. Lekarze nie wspominali o tym. Masuję psa i bólu nie odczuwa, bo mi o tego nie pokazuje. On podczas tego masażu przysypia, więc chyba mu się podoba.Jedyne, co zauważyłam: gdy rano pies nie jest jeszcze wymasowany i odginam mu przednią łapę (wyprostowaną) do tyłu, ona drży. Gdy poćwiczymy dłuższy czas i znowu odegnę łapkę, ona już nie drży. Gdy piesek swobodnie leży na boku, nic się z nim nie dzieje. Gdy położę go na brzuch, drży jego kręgosłup (odcinek dolny szyi do miejsca za przednią łapką). Podczas ćwiczeń wkurza go masaż poduszek, bo po kilku minutach zaczyna poszczekiwać. Wykonuję ten masaż, bo podobno psy mają tam łaskotki i dotyk tych miejsc pobudza mięśnie do czynnego ruchu- u nas też on następuje, bo pies kopnie łapką, ale po kilku powtórzeniach zaczyna szczekać, więc przestaję to robić. Nic na siłę. Dziękuję za sugestie, poczytam o leku. Jutro będziemy u weterynarza, więc może dowiemy się czegoś nowego.
 
 
wiwawi 

Dołączyła: 30 Wrz 2014
Posty: 17
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob 27 Gru, 2014 20:30   

Witajcie,

postanowiłam się odezwać. Piszę, ponieważ wiem, że na to forum zagląda dużo osób, więc może ktoś będzie poszukiwał informacji na temat choroby jego psa i trafi na mój wątek. Otóż z moim psem- mam nadzieję, że nie zapeszę- jest dobrze! Przez dwa miesiące i jeden tydzień nie był w stanie wykonać najmniejszego ruchu, nie mógł odwrócić się na drugi bok, ale potem jakoś poszło z górki;). Najpierw poprawiło się szczekanie (bo było ciche, stłumione), potem zaczął merdać ogonem (bo tego też nie potrafił), następnie zaczął sam zmieniać swoją pozycję, dawać łapę. Aktualnie najczęściej się czołga, ale potrafi też chodzić na czterech łapach (po kilku metrach przewraca się). Potrafi też usiąść.

Postanowiłam napisać coś o tej chorobie, bo lekarze mają olbrzymi problem w zdiagnozowaniu jej albo tylko my mieliśmy spore nieszczęście do lekarzy...

W internecie raczej trudno jest coś znaleźć na jej temat, więc przytoczę to, co udało mi się znaleźć w podręcznikach.
Choroba mojego psa to choroba naczyniowa rdzenia kręgowego.Jest to zawał rdzenia kręgowego/zator włóknisto-chrzęstny. Występuje często.

"Przyczyny. Materiał z jądra galaretowatego krążków międzykręgowych wywołuje niedrożność naczyń rdzenia kręgowego, a następnie zawał niedokrwienny szarej i białej substancji danych segmentów rdzenia kręgowego. Nie wiadomo dokładnie, jak materiał z krążków międzykręgowych dostaje się do naczyń krwionośnych.

Objawy kliniczne. Choroba ta może występować u psów każdej rasy i w każdym wieku, najczęściej zdarza się jednak u dorosłych psów dużych ras. Mogą chorować także koty, jednak wyraźnie rzadziej niż psy. Objawy rozwijają się przeważnie ostro lub nadostro. Zawały są często zlokalizowane w rozszerzeniu lędźwiowym lub szyjnym rdzenia kręgowego; objawy zazwyczaj dotyczą jednej strony.

Rozpoznanie. Rozpoznania dokonuje się na drodze eliminacji innych schorzeń. W ostrych przypadkach można obserwować obrzęk rdzenia kręgowego, który niekiedy widoczny jest w tomografii rezonansu magnetycznego. Za pomocą mielografii wyklucza się uszkodzenia uciskowe.

Leczenie. Korzystne może być stosowanie kokortykosteroidów, jak np. metyloprednizolon (30mg/kg) lub deksametazon (2mg/kg), w pierwszych godzinach od początku choroby. Dłuższe leczenie glikokortykosteroidami nie jest wskazane. Duże znaczenia mają kontrola pęcherza moczowego, jego opróżnianie i fizjoterapia.

Rokowanie. Zależy od wynik badania klinicznego. Przy lokalizacji w odcinku piersiowo-lędźwiowym i zachowaniu czuciu bólu rokowanie jest korzystne lub ostrożne. Przy zawale w obrębie jednego z rozszerzeń rdzenia kręgowego i braku czucia bólu rokowanie musi być niekorzystne. W tych przypadkach porażenie danej kończyny przeważnie nie ustępuje"
(Źródło „Atlas i podręcznik do neurologii małych zwierząt” Andre Jaggy)

Według informacji podanych w tej książce jest to choroba występująca u psów dużych, jednak mój pies jest średni, niewiele wyższy od bassetów, a ta choroba u niego się pojawiła.

"Patofizjologia. Pomimo że zatory układu nerwowego mogą pochodzić z różnych źródeł w organizmie, takich jak zapalenie wsierdzia, posocznica, tłuszcz, najczęstszą postacią zawału obejmującego rdzeń kręgowy jest materiał włóknisto-chrzęstny, barwiący się w sposób podobny do barwienia się jądra miażdżystego krążka międzykręgowego. Przyczyna choroby nie jest znana. Występowanie zatoru włóknisto-chrzęstnego opisano u psów, koni, kotów, świń, owiec oraz u ludzi. Materiał włóknisto-chrzęstny jest odnajdywany w tętniczkach oraz żyłach rdzenia kręgowego, wywołując ogniska mielopatii niedokrwienno-martwicowej. Nie wiadomo dokładnie, jak materiał ten rozprzestrzenia się z krążeniem rdzenia kręgowego, ale zaproponowano kilka teorii. Większość z nich opiera się na założeniu, że zator włóknisto-chrzęstny pochodzi z krążka międzykręgowego. Najprawdopodobniejszym mechanizmem jest przepuklina materiału dyskowego do trzonu kręgowego oraz przedostanie się go do zatoki żylnej, następnie do anastomoz tętniczo-żylnych. Materiał mógłby wtedy przedostać się do tętnic rdzenia kręgowego, żył lub obu z nich.

Objawy kliniczne. Objawy kliniczne najczęściej rozpoczynają się ostro i postępują szybko w ciągu 1-2 godzin od ich rozpoczęcia do jednostronnego lub obustronnego porażenia. Często obserwowane są jednostronne, asymetryczne deficyty, co tłumaczy się rozmieszczeniem jednostronnym odgałęzień od gałęzi centralnej tętnicy rdzeniowo-brzusznej. W wywiadzie czasami stwierdzane jest stosowanie intensywnych ćwiczeń, jednak brak informacji dotyczących urazu. Zespół objawów klinicznych jest charakterystyczny dla ostrego ucisku rdzenia kręgowego, w przebiegu przepukliny dyskowej lub złamania kręgu, z wyjątkiem braku objawów przeczulicy tej okolicy. Lateralizacja objawów jest charakterystyczna dla zatoru, ponieważ w razie ucisku rdzenia kręgowego najczęściej objawy są obustronne. Objawy obustronne mogą jednak również pojawiać się w przebiegu zatoru włóknisto-chrzęstnego. Stopień oraz charakter deficytów neurologicznych odpowiadają lokalizacji oraz rozmiarowi zatoru w rdzeniu kręgowym. Zatorowość rdzenia kręgowego może wywołać objaw DNR w dotkniętej kończynie. Choroba jest częściej opisywana u psów ras dużych, jednak spotykane są przypadki tego stanu u ras psów małych. Psy raz chondrodystroficznych z predyspozycją do przepukliny dyskowej typu I rzadko są dotknięte zatorem włóknisto-chrzęstnym.

Rozpoznanie. Kluczem do rozpoznania zatorowości jest ostry początek choroby, nie postępujący przebieg (oprócz kilku pierwszych godzin) oraz niebolesny, asymetryczny niedowład. Niektóre zwierzęta wykazują objawy bólowe w ciągu jednego do kilku dni. Asymetria objawów nie występuje w każdym przypadku, ale jest wartościową wskazówką rozpoznawczą. W historii choroby nie stwierdza się urazu, ale psy często intensywnie ćwiczą bezpośrednio przed wystąpieniem objawów. Nie ma ostatecznej metody diagnostycznej dotyczącej zatorów rdzenia kręgowego. Rozpoznanie jest oparte na wykluczeniu obecności ucisku rdzenia. Wyniku badań radiologicznych przeglądowych oraz kontrastowych są najczęściej ujemne. Przez kilka pierwszych dni możliwe jest w mielogramie zaobserwowanie nieznaczonego obrzęku rdzenia kręgowego. Badania hematologiczne oraz biochemiczne krwi są w zakresie norm. W badaniu płynu mózgowo-rdzeniowego stwierdza się nieznaczne podwyższenie stężenia białka. Psy należy zbadać pod kątem obecności nadciśnienia lub niedoczynności tarczycy, stanów predysponujących do wystąpienia zatorowości i zawałów w zakresie o.u.n.

Leczenie. Leczenie zatorów włóknisto-chrzęstnych oraz zawałów rdzenia kręgowego jest skierowane w większości na ograniczenie obrzęku oraz zapalenia za pomocą środków kortykosteroidowych. Jeżeli terapia ma być zastosowana w pierwszych kilku godzinach od rozpoczęcia objawów, to zalecany jest protokół opisany w paragrafie dotyczącym urazów rdzenia kręgowego. Jeżeli terapia ma być zastosowana później, to prawdopodobnie nie przyniesie żadnych korzyści. Korzyści z zastosowania środków przeciwkrzepliwych nie są znane, ale ponieważ przyczyną stanu nie jest zakrzepica, nie ma powodu, by spodziewać się korzystnych rezultatów takiego leczenie. Ps dotknięte zatorem powinny mieć ograniczony ruch przez 1 do 2 tygodni. Poprawa objawów powinna być dostrzegalna po kilku dniach, ale czynnościowy powrót do zdrowia może zabrać wiele tygodni. W razie występowania objawów zupełnego porażenia, utraty czucia głębokiego lub objęcia DNR rokowanie jest dla pacjenta złe. Jeżeli obszar zawału dotyczy neuronów ruchowych kończyn lub pęcherza moczowego, deficyty neurologiczne najczęściej są stałe. Ponieważ prawdopodobieństwo regeneracji jest większe w istocie białej, lepsze rokowanie mają zwierzęta z deficytami GNR. Wiele psów, szczególnie małych ras, wykazuje satysfakcjonującą poprawę, dlatego wczesna eutanazja nie jest wskazana."
(Źródło: „Neurologia weterynaryjnej” Michael D. Lorenz, Joe N. Kornegay)

Pozdrawiam! :)
 
 
wiwawi 

Dołączyła: 30 Wrz 2014
Posty: 17
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 30 Gru, 2014 13:03   

Najważniejsze!!! Diagnozę postawił i jednocześnie wyleczył mojego psa doktor Marek Rudnicki z Bydgoszczy (nr telefonu 601 594 589). Dodam, że wcześniej mojego psa zbadało kilku weterynarzy polecanych jako najlepszych w województwie pomorskim i nikt nie stwierdził co psu jest. Niektórzy z lekarzy nawet nie sugerowali innych badań, innego specjalisty, tylko uśpienie. Obecnie pies chodzi. Jak ktoś chce zobaczyć jak mój pies chodzi to TUTAJ może ściągnąć krótki filmik.
Gdyby ktoś miał pytania w sprawie leczenia to proszę o wiadomości na adres: wiwawi@wp.pl
 
 
BASSiBAWARIA 



Dołączyła: 29 Sie 2011
Posty: 1075
Skąd: Wlkp /tereny wolnością płynące.
Wysłany: Wto 30 Gru, 2014 19:27   

Przyjmij gratulacje me,wiem jak walczyłaś o niego.

Odniosłaś sukces :serce:

Przyjmij choć :kwiat:
:tanczy:
_________________
z Wami byłam najszczęśliwsza...
-Alice-
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 10