bassecia mimika |
Autor |
Wiadomość |
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 15 Cze, 2005 12:20 bassecia mimika
|
|
|
Wszyscy wiedzą, że basset jest tworem człowieka - natura nie miała tu specjalnie dużo do gadania
W sumie jest dużo pozytywów, które z pewnością wy fani tej rasy moglibyście z łatwością wymienić, ale...
Pewnie się ze mną nie zgodzicie
Obserwując Freda dochodzę do wniosku, że bassetom niestety brakuje jakiegoś zwoju mózgowego. Zwoju odpowiadającego za komunikację. No może mają ten "zwój" ale z pewnością jest w nim jakaś "usterka".
Proszę napiszcie jak wasze psy proszą o
1) zabawę,
2) spacer,
3) jedzenie.
W sumie nie chodzi mi o to gdzie to robią i w jakich okolicznościach a raczej o sposób wyrażania tego "mimicznie" i "werbalnie".
Fred na wszystko ma tylko jeden patent - siada i zaczyna się we mnie wpatrywać. Ignorowany głośno wzdycha lub posapuje. Ewentualnie siada na tyle blisko by móc położyć głowę na moich kolanach i hipnotyzować mnie z bliższego dystansu Co do zabawy, to czasem złapie coś, podrzuci ze dwa razy i czeka na mnie, żebym dołączył do zabawy. Jeśli to nie skutkuje to powraca do patentu z hipnozą
Fred jest całkiem normalnym, specjalnie nie odbiegajacym od normy bassecikiem - Kasia i Agatka powinny to potwierdzić. Jednak jeśli reszta bassetów zachowuje się w podobny sposób, to zwyczajnie zaczynam tym psiakom współczuć. |
|
|
|
 |
Bartmen [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 15 Cze, 2005 15:01
|
|
|
Hi hi A ja mysilałem że to tylko alfa nie ma mimiki
1 Zabawa - Patrzy się na mnie i merda ogonem
2 Spacer - Patrzy się na mnie ,nie merda ale czasami spogląda na drzwi i drapie się pod brodą
3 Jedzenie I tu nagle pojawia się mimika hi Uszy są postawione na boczek takie żagle oczy szeroko otwarte i merdanie ogonem
A co do zwoju to chyba nie oto chodzi tylko o sposób przyczepienia skóry do twarzy |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Sro 15 Cze, 2005 15:08
|
|
|
Niech będzie powiem i ja.
Jak chce wyjść na dwór, nie o swoim czasie, tylko tak jak jemu się chce. Idzie do pokoiku rozpędza się i wali w drzwi przepokojowe (obite) odbija się, siada i patrzy na mnie.
Jak chce sie bawić, a żadne z nas nie ma czasu, idzie do łazienki i spija woe z brodzika. I zaraz wychodzi trzepie sie zaśliniony i PATRZY prosto w oczy.
Jak chce jesć i nic w misce nie ma, to się nimi tłucze i przylatuje do nas i PATRZY.
To tyle. Komentarz należy do was. Ale wszystkie te sytuacje są przekomiczne, i zawsze mnie tym rozbraja. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 15 Cze, 2005 15:27
|
|
|
Bogumiła od Gustawa napisał/a: | rozpędza się i wali w drzwi przepokojowe |
Ja to nazwałem "brakiem zwoju mózgowego", ale w sumie trudno to jakoś sprecyzować. Mimo to widać, że innym bassetom podobne zachowania nie są obce
A co do rozemocjonwania na widok miski, to oczywiście Fredzio i uniesie uszy i pomerda i zrobi wiele innych rzeczy (łącznie z zamienieniem się w żywą torpedę próbującą stratować mnie w drodze do miski), ale jeśli chodzi o sytuację w której powinien mi dać w jakiś sposób do zrozumienia, że jest głodny to niestety jego repertuar ogranicza się wyłącznie do hipnozy, której znaczenie jestem w stanie odczytać wyłącznie w momencie kiedy sam pochłaniam coś dobrego, a Fredek pochłanie mnie tym swoim bassecim wzrokiem
a może basset wychodząc z założenia, że człowiek toć to istota z pozoru dośc inteligentna, więc po co ma mu ułatwiać zadanie - niech się sam domyśli czego akurat chce |
|
|
|
 |
Arleta [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 05:42
|
|
|
U Koriny znaki sa bardzo czytelne:
- spacer - siada wprzedpokoju i szczeka lub nerwowo podchodzi do któregoś z nas i szczeka
- zabawa- podchodzi z zabawka w psyku i błysk w oczach
- drapanko, przytulanko lub przysmak ze stołu podchodzi i drapie łapą w tapczan lub w nas - dosłownie jak konikj ednym kopytem i do tego oczywiście mina męczęnnicy
A o jedzenie nie prosi bo to niejadek :lol: |
|
|
|
 |
Dorota

Dołączył: 12 Mar 2005 Posty: 228 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 08:41
|
|
|
Hectorek ma w sobie wiecej życia:) Ogolnie uwielbia szczekac wiec wszystko i wszystkich oczszekuje. Jak chce wyjsc na spacer nerwowo biega po mieszkaniun szczeka, piszczy, ciagnie za smycz, robi wszystko zeby go zauwazyc. A jak juz sie czlowiek zaczyna ubierac to wstepuje w niego diabeł - strasznie szczeka i skacze. Jak chce jesc sytuacja wyglada podobnie. A jak chce sie bawic to skacze po nas, ciagnie za nogawki spodni albo zaczyna bawic sie butelka wlasnie w tedy kiedy ogladamy jakis film i pozadana bylaby cisza. A jak ma ochote na przytulanie (pora wieczorna) nie ogladajac sie na nic wlazi na łózko i sie przytula do ktoregos z nas. Hectorek oczywiscie zebra i wtedy do dzialanie wkraczaja piękne oczki:)) |
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników |
|
|
|
 |
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 09:18
|
|
|
Tak to spojrzenie wywalczy wszystko.
U nas jest właściwie tak jak u Freda - przewaga to wzrok. |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 09:54
|
|
|
U nas podstawa to hipnotyczne spojrzenie :shock: ,dotyczy to szczegolnie smakolykow,wyjscie na spacer-pukanie łapa w drzwi wychodzace na ogród,albo szczekanie na smycz,przytulanie to wiadomo-przytula się i już,o jedzenie dopomina się gapiąc sie na lodówkę albo tłakac miską,ale zdarza sie to bardzo rzadko Zamiesciłabym zdjecie z hipnotycznym spojrzeniem Dusi ale nie umiem
 |
|
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 13:39
|
|
|
Hura :thx udalo mi się,mój syn mnie nauczył |
|
|
|
 |
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 14:37
|
|
|
Coś pięknego :lol:
Zupełnie jak bym widziała Agrafkę.
Tylko białego krzyżyka na nosku brakuje. |
|
|
|
 |
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 15:34
|
|
|
taaa to dokładnie to spojrzenie
i muszę przyznań, że czasem mnie irytuje ten brak ekspresji |
|
|
|
 |
Bartmen [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 16:44
|
|
|
To może jakiś konkurs na najbardziej hipnotyczne spojrzenię
 |
|
|
|
 |
Ewa z Matyldą i Bobem

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2005 17:13
|
|
|
Taki fajny temat, a ja dopiero teraz...
Matylda, gdy chce wyjść na dworek - targa za sobą smyczkę po całym mieszkaniu - tak sobie chodzi i chodzi z nią i chyba w myślach już spaceruje.
Jak jest głodna lub ma pustą miskę z wodą - siedzi w kuchni jak wyrzut sumienia. Wtedy właśnie te oczy.....
Ale gdy ma ochotę się pobawić - jest bezlitosna!! Przynosi i na siłę wciska, czy ktoś ma ochotę, czy nie swoją ulubioną zabawkę - ogromniasty supełek (takie kolorowe nitki skręcone i sprasowane, do kupienia w każdym sklepie zoologicznym). Wtedy nie pobawić się z nią to obraza majestatu!!
A jeżeli chodzi o żebranie to też, jak najbardziej. Tylko, że kiedyś było bardziej dynamiczne - na siedząco, teraz już na leżąco (do góry podwoziem). Żebrzą tylko przednie łapki.
Mam nawet zdjęcie, ale tradycyjnie nie idzie mi wklejanie.
Jak tylko informatyk wyczyści mi jutro komputer z wirusa, trojana, czy czegoś tam, co mnie dziś dopadło to popróbuję! |
|
|
|
 |
Buba


Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 348 Skąd: Słabomierz
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2005 11:22
|
|
|
Gustaw:
1) spacer - śpiewy i pojękiwania które rozkręcają się jak syrena alarmowa. W przerwie ziewanie połączone ze śpiewem. Gdy te sposoby zawodzą (tzn. pan za wolno ubiera buty) rozpoczynają się szczeki + podgryzanie za kolana i buńczuczne merdanie ogonem.
2)zabawa - ponieważ mamy jeszcze Foxa to Gustaw nam odpuszcza i jak się chce bawić to pędzi na foxteriera z siłą armaty i gryzie go za ogon lub tylne łapy. Fox ucieka a ten go goni przestawiając po drodze ruchome przedmioty. W międzyczasie oczywiście szczeka.
3) jedzenie - jeśli jest czas na michę to prowadzi mnie do kuchni merdając ogonem i szczeka jak za wolno idę. Jak my coś jemy to stosuje technikę HIPNOZA - BIEDNY ZAGŁODZONY PIES NIC NIE JADŁ OD TYGODNIA. I ślinotok - głównie na moim ubraniu pozostawiony. :!:
I generlnie jest paskudnie gadatliwy. Jakby umiał mówić to by nas zagadał na śmierć. |
|
|
|
 |
Wlodzimierz W [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2005 12:27
|
|
|
Bartmen napisał/a: | To może jakiś konkurs na najbardziej hipnotyczne spojrzenię
 |
To Luna chyba wygra bo przypomina mi spojrzeniem Kaszpirowskiego
adin....,dwa....
Pozdrawiam Włodek
o to zdięcie mi chodziło |
|
|
|
|
 |
|