Pies demolka |
Autor |
Wiadomość |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sro 19 Lis, 2008 19:07 Pies demolka
|
|
|
Zacznę od tego, że Czesiu jak był małym szczeniaczkiem był kochany. Bardzo szybko nauczył się "załatwiać" tam gdzie trzeba, niczego nie niszczył, przytulał się i w ogóle był super. Teraz też nie moge na niego zbyt często narzekać, ale... Od pewnego czasu zaczął niszczyć meble w domu. Zaczęło się od podgryzania jednego kosza wiklinowego, potem drugiego. W między czasie kilka rolek papieru toaletowego i chusteczek higienicznych. W sumie dało się z tym żyć. Ale dzisiaj ta mała gnida przeszła samego siebie. Obżarł nogę od nowego krzesła i front szafy. Na dodatek przed chwilą zwymiotował okleiną, którą wcześniej zjadł.
Poradźcie mi co mam robić. Potrzebuje pomocy, inaczej ukatrupię tego małego drania (nie jestem tego w stanie zrobić, ale czasami chciałbym mu dać nauczkę) :x |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 08:57
|
|
|
Osobiście się z tym nie spotkałam, moje bassety nie tknęły mebli ani ścian. Ale tak sobie myślę, czy Czesiu ma swoje zabawki? A najlepiej żeby co jakiś czas mu je zmieniać, żeby nie był nimi znudzony. To zupełnie tak jak z dzieckiem. A może długo zostaje sam w domu i dlatego ma tak szalone pomysły?
Mam tylko nadzieję, że mu to minie. Moje parówy jak zostają same w domu to chrapią i nic ich nie ruszy. :grin: |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 09:12
|
|
|
O a moja Beti ma zabawki ale i tak jak zobaczy kartonowe pudełko, papier toaletowy to najlepsza zabawka :cool: no i jeszcze ciaganie nas też jest najlepszą zabawką :~
Może zapewnij Czesiowi nietypowe zabawki pod waszą nieobecność i może jakiś srodek do pryskania odstraszajacy pieska od mebli |
|
|
|
 |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 09:36
|
|
|
Czesiu ma swoje zabawki, które ze względu na krótką żywotność podlegają ciągłej wymianie. Środek odstraszający do mebli okazał się być straszny przy pierwszym spryskaniu, a teraz jest smakołykiem. Najlepiej sprawdza się w roli odstraszacza mój perfum, ale trochę szkoda jest mi spryskiwać mebli versce . Najbardziej mnie zastanawia, dlaczego ten mały drań zaczął to robić teraz. Czy psy też przechodzą burzliwy okres dojrzewania i są tak wredne jak nastolatkowie? |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 09:59
|
|
|
He he ... no tego nie wiem gosia
Ale może się u Was w domu cos zmieniło i On tak reaguje |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 10:05
|
|
|
Baska tez zabierala sie za nogi od krzesla, ale to bylo chwilowe. Na jednej poprzestala i do dzisiaj mamy spokoj. Zostaje codziennie na pare godzin sama, ma trzy legowiska do dyspozycji i Bogu dzieki nie demoluje.Spi chyba caly czas, bo sasiedzi sie nie skarza :lol: |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
Monka i Miro

Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 466 Skąd: Stalowa Wola
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 11:08
|
|
|
Nasz Chester pod naszą nieobecność nie roznosił nic dzięki Bogu, ale i tak profilaktycznie zawsze jak wychodzimy to mu dajemy - jak na krótko to gnata zaparzanego lub szyje od indyka a jak na dłużej to jedno i drugie naraz, dodatkowo szykujemy się już do kupna kuli smakuli tak profilaktycznie, bo jak będzie rósł to więcej bodźców mu będzie potrzeba.
Może starszemu Chesterowi też potrzeba czegoś takiego do gryzienia?? Gnaty u nas są po ok. 1,30 zł/kg a praktyczna ich wartość jest bezcenna |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 11:34
|
|
|
Monka i Miro napisał/a: | Nasz Chester pod naszą nieobecność nie roznosił nic dzięki Bogu, ale i tak profilaktycznie zawsze jak wychodzimy to mu dajemy - jak na krótko to gnata zaparzanego lub szyje od indyka a jak na dłużej to jedno i drugie naraz, dodatkowo szykujemy się już do kupna kuli smakuli tak profilaktycznie, bo jak będzie rósł to więcej bodźców mu będzie potrzeba.
Może starszemu Chesterowi też potrzeba czegoś takiego do gryzienia?? Gnaty u nas są po ok. 1,30 zł/kg a praktyczna ich wartość jest bezcenna |
o i to jest niezły pomysł ja stosowalam kości jak Beti wyła pod naszą nieobecność ... Gosia może spróbuj :wink: |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21613 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 13:43
|
|
|
A może mu brakuje jakieś składnika witaminowego - wiem hi hi , że w meblach nie ma witamin. Ale był okres że Gustaw obgryzał gałezie i wcinał. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 18:48
|
|
|
Myślę, że nie ma takich umilaczy czasu, których już nie próbowaliśmy. Gnaty, zabawki interaktywne itd. Czesiu świetnie bawi się kulą smakulą, ale tylko jak jesteśmy w domu Kiedy nas nie ma Czesiu nie pije i nie je. Witamin też raczej mu nie brakuje. Wydaje mi się, że on to robi z tęsknoty. Pani psi psycholog z programu na 2 radziła, żeby w takim przypadku pozostawiać pupilowi tylko jeden pokój (w naszym kuchnia) i nie spać z nim. O ile to pierwsze zniosę, to z tym drugim będzie ciężko. Chyba serce mi pęknie jak nie będę mogła go wpuścić do łóżka :cry: . |
|
|
|
 |
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008 19:53
|
|
|
Suka mojej mamy pod nieobecność domowników obżarła nogi od krzeseł w kuchni i ściągnęła całą wykładzinę pcv z przedpokoju razem z częścią wylewki. Po pewnym czasie samo przeszło.
Może spróbujcie ograniczyć mu przestrzeń, gdy nikogo nie ma w domu. Pozamykajcie drzwi od pomieszczeń a Chesterowi zostawcie do dyspozycji tylko przedpokój. |
|
|
|
 |
marta_zbyszek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008 19:57
|
|
|
Wera wyciągnęła z schowka worek cementu, potem wywlekła zgrzewkę wody mineralnej i mleko z spiżarki a na koniec wszystko rozwaliła i dokładnie zmieszała. Do domu wróciliśmy pod wieczór po pracy. Cement już związał. |
|
|
|
 |
Fanfan z rodziną [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 21 Lis, 2008 21:41
|
|
|
Fanio lubił demolować...nawet bardzo lubił :~
Ma na koncie choinkę, trzy i pół kolumny od kina domowego, kilka tomów encyklopedii, kilka par butów i kilkadziesiąt rozkopanych kwiatków :twisted:
Mimo, że wychowywał się z drugim psem ( czyli problem samotności odpadał ) zawsze z wielkim strachem wracaliśmy do domu, bo poza demolowaniem było sikanie i kupkowanie.
I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki problem zniknął, gdy Fanio skończył rok. Za to wrócił, gdy odeszła nasz jamnisia. |
|
|
|
 |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008 07:09
|
|
|
Czesiu kończy rok za miesiąc i mam nadzieję, że mu przejdzie. Na razie nie zanosi się na jakieś zmiany. Wczoraj obżarł ścianę a dzisiaj po raz pierwszy zesikał się nam do łóżka :~ Ręce i nogi opadają |
|
|
|
 |
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008 08:03
|
|
|
Beti jak rozrabiała .. sikała, wyła i takie tam, mebli nie gryzła zastosowaliśmy dużo metod jakie dostalismy na forum ... chodziła na smyczy jak była w domu, ostatnia wchodziła do domu i gdziekolwiek, najpierw my jedliśmy a potem ona dostawała z naszego talerza, no i przedewszystkim jak nasikała na kanape albo łóżko w sypialni a nie raz nie dwa tak zrobiła to najgorsza kara dla niej - ignorowanie - zero głaskania, przytulania, witania! Gdziś jest ten wątek z radami od doswiadczonych basseciarzy co prawda dotyczy lania ale moze pomoże. Poszukam i jak znajde to wkleje Jak dojade do Krynicy Morskiej heheh bo juz mi zostało 60 km |
|
|
|
 |
|