Przesunięty przez: Asia i Basia Pią 24 Wrz, 2010 14:40 |
ELLIOT, czyli jak wpaść jak śliwka w kompot |
Autor |
Wiadomość |
Błażej
Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11 Maj, 2009 21:54 ELLIOT, czyli jak wpaść jak śliwka w kompot
|
|
|
Chciałbym z ogromną przyjemnością poinformować, że od wczoraj nasz OBIBOK ma w domu młodszego kolegę o imieniu ELLIOT van Hollandheim (Utah van Hollandheim x Billie Turf van de oude Watertoren). Zdjęć jeszcze nie mam, ale jak tylko ochłoniemy (po czym - poniżej) to zrobię kilka fotek i wstawię.
Radocha jest tym większa, że czekaliśmy na tego malucha kilka miesięcy, a do tego bardzo zależało nam na szczeniaku po Utah - jest piękna, tylko już troszkę... dojrzała i to był jej ostatni miot. Udało się i jesteśmy nieprzytomni z radości.
Przeżyć było tym więcej, że dojechaliśmy do Francji (jakieś 1500 km od nas) i na stacji benzynowej ok. 15-20 km od celu podróży ukradziono mi portfel z wszystkimi moimi dokumentami, dokumentami samochodu, kartami kredytowymi i platniczymi, oraz wszystkimi pieniędzmi zabranymi na wyjazd (także tymi na zakup psa). Sobotni poranek zaczęliśmy więc, zamiast od śniadanka w restauracji z widokiem na jakiś piękny krajobraz, od wizyty na posterunku żandarmerii. Panowie byli przesympatyczni, ale ich francusko-angielski dostarczył nam dalszych wrażeń.
Później była wizyta w niesamowitej hodowli (tylu i takich basiorów jednym miejscu i czasie nie można chyba nigdzie indziej zobaczyć), no i osobiste spotkanie i pogaduchy z Carlą Gerber, co samo w sobie jest niepowtarzalnym przeżyciem.
Kiedy już wszystko wydawało się być stracone, pogodziliśmy się z losem, kolejne zaskoczenie - jednak mamy ELLIOTA! Wtedy już jedyne 1500 km autem i jesteśmy w domu. A tu powitania, całusy, podskoki i uściski w wykonaniu OBIBOKA, ELLIOTA i oczywiście Kuby. Oj działo się. I oby tak się nam działo do końca świata |
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Sro 22 Lut, 2012 12:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 11 Maj, 2009 21:57
|
|
|
Jednym słowem szczęście z posiadania Elliota przesłoniło zupełnie stratę tak ważnych dokumentów no i oczywiście pieniędzy.
Czekamy na fotki.
Swoją drogą to naprawdę trzeba mieć pecha, tym bardziej jadąc za granicę, aby zostać bez niczego. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Błażej
Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11 Maj, 2009 22:03
|
|
|
Można też spojrzeć na to tak - jak już musieli ukraść, to wybrali najlepszy moment. Gdyby ukradli wcześniej to pewnie nie byłoby z nami dzisiaj Elliota. |
|
|
|
 |
Lucy

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Lip 2008 Posty: 423
|
Wysłany: Wto 12 Maj, 2009 08:21
|
|
|
:neutral: |
|
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Wto 12 Maj, 2009 10:03
|
|
|
Ale historia! No to czekamy na fotki slicznego Francuza! |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 12 Maj, 2009 10:22
|
|
|
Ale przeżyliście przygodę .
Czekamy z niecierpliwością na fotki. |
|
|
|
 |
Lucy

Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Lip 2008 Posty: 423
|
Wysłany: Sro 13 Maj, 2009 12:36
|
|
|
:neutral: |
|
|
|
|
 |
Błażej
Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sro 13 Maj, 2009 13:00
|
|
|
Oczywiście, postaram się dzisiaj wieczorem. Trochę więcej teraz roboty w domu - jeden brzuszek więcej do wykarmienia - a zachodu jest z tym co niemiara. Przecież w takim gotowaniu i spożywaniu chcieliby brać udział wszyscy - Kuba i Elliot domagają się zainteresowania najgłośniej, Elliot wptawdzie tylko w parterze, ale już Kuba w trzech wymiarach (rośnie chyba alpinista), ale i Obibok, mimo że cichutki, stara się być wszędzie tam gdzie cioś się dzieje... i pachnie. A my próbujemy opanować całe to tałatajstwo, no i się dwoimy i troimy. Nakarmienie w takich warunkach szczeniaka jest naprawdę trudne. A najtrudniejsze zapewnienie właśnie innych warunków. Uff!
Na robienie zdjęć i obróbkę trochę nie ma czasu, ale coś spróbuję dzisiaj wkleić. |
|
|
|
 |
Evika
Evika


Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2005 Posty: 769 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 12 Lis, 2009 20:04
|
|
|
no i co z tymi fotkami obiecanymi??? |
_________________ bassety -moje tygrysy kochane .... |
|
|
|
 |
Madzik

Dołączyła: 04 Paź 2009 Posty: 413 Skąd: Mosina k/Poznania
|
Wysłany: Pią 13 Lis, 2009 06:30
|
|
|
Powiem Wam, że w Poznaniu spotkałam Błażej i Izę i ich dwóch zbójów. Jakie było moje zaskoczenie, gdy Elliot okazał się Obibokiem a Obibok Elliotem! :wink:
Jak to? Już wyjaśniam.
Patrzę sobie na te dwie bestie: prawie takie same. Wielkością prawie równe. Po czy m dowiaduję się, że ten większy to nie Obibok (jak sądziłam) ale właśnie Elliot!!! :shock:
Nie no - jestem pod wrażeniem! Elliot na żywo to nie to samo co na zdjęciu... |
|
|
|
 |
|