Kiedy ranne wstają zorze |
Autor |
Wiadomość |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 08:24 Kiedy ranne wstają zorze
|
|
|
Delikatnie mówiąc mamy sytuacje kryzysową. Czesio zamienia się w koguta :sad: . Wstaje z pierwszym promykiem słońca ( około 4:00). Czasami udaje mi si go przetrzymać do 5:00, ale to i tak przesada. Oczywiście to wczesna pobudka nie jest związana z potrzebami fizjologicznymi. Po prostu mu się nudzi. W dzień próbujemy go zmęczyć, żeby pospał dłużej. ale to nic nie daje.
Nie wiem co możemy zrobić więcej . Pomóżcie |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 08:38
|
|
|
Goska,nie jestescie sami z takim problemem
nasz Bono tez jest bardzo rannym ptaszkiem :shock:
przed 5 rano zaczynają sie jeki,wycie,szturchanie nosem
w koncu biegaie po łożku i też wcale nie chce na siku
tak jak Czesiowi nudzi mu się :shock:
za to miedzy 10 a 11 idzie spać i żadna siła czy pokusa
nawet najwieksza nie jest w stanie go obudzić
to chyba takie typy niepokorne :lol: |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 08:45
|
|
|
U nas to samo, troche zmienilo sie jak teraz staramy sie zeby czyms go zajac zeby jak najpozniej chodzil spac, jak sie pozniej polozy to i rano tez troche dluzej pospi. Dluzej tzn tak max do 7 rano, ale i tak teraz jest lepiej bo wczesniej to od 5 rano juz nie spalismy. Nie wiem co mu teraz odbilo, jak byl mlodszy to spal i do 10 rano, teraz mu sie cos zmienilo. |
_________________
 |
|
|
|
 |
zuza i gabi


Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 10:55
|
|
|
I jaki z tego wniosek,potrzebny drugi basiorek do towarzystwa.Ja to wam zazdroszcze,tez bym chciała żeby moje pieski tak szybko wstawały,ja wstaje między 4 a 5 rano,a one spią do 8 godz.nieraz dłużej o 7 dostają śniadanko i musze im podtykać pod nos miski do powąchania,wtedy leniwie złażą z tapczanu i jedzą,po śniadanku znowu na tapczan i w dalsze kimonko. :smile: |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 11:31
|
|
|
a wiesz Zuza że drugi basset to nie rozwiązanie
u mnie jest drugi basset a raczej bassetka
i co ona spi nawet do 11
a Bono to ranny ptaszek |
|
|
|
 |
zuza i gabi


Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 12:15
|
|
|
Sory nie wiedziałam,że są dwa pieski,no to wychodzi na to że suczki są takimi śpiochami :grin: |
|
|
|
 |
goska
Dołączyła: 13 Maj 2008 Posty: 119 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 13:03
|
|
|
No to mamy przechlapane |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 13:12
|
|
|
Zuza nie masz za co przepraszać
u mnie jeszcze jest trzeci pies bokserek
i tez lubi sobie pospać :~ |
|
|
|
 |
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 20:07
|
|
|
A u mnie dwa bassiory i pies i sunia. Oba śpią do co najmniej 9 :lol: |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 20:28
|
|
|
No to Baska jest zlota w takim razie, o 21.00 lulu, a wstaje jak tylko rano koldra ruszysz, w tygodniu 6-7, w weekend pospi dluzej. Tego sie chyba tak diametralnie nie da przestawic, godzinke moze w ta czy w tamta tak, ale z 4 na 9 to raczej czarno widze. Musicie zaczac wczesniej wstawac :lol: |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
besta


Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Sob 25 Lip, 2009 22:13
|
|
|
Ufff moje to na szczęście śpiochy wstają dopiero jak wiadro z karmą ruszę.To jest tak o 8-9 a ito nie chcą na dwór tylko jeść i dalej spać szczególnie Besta
Ale podobny problem miałam z córką jak była malutka ,jej letni rekord to 3 rano :shock: obudziła się i chciała sie bawić pomogło założenie rolet w oknach ale czy to na psa podziała :~ |
|
|
|
 |
Lutex


Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 907 Skąd: Pruszcz Gd.
|
Wysłany: Nie 26 Lip, 2009 18:16
|
|
|
u nas Lutor tez nas budzil (zwlaszcza w tygodniu) duzo wczesniej. piszczal, siedzial przy drzwiach - niby ze musi koniecznie wyjsc na dwor za poptrzeba. i wychodzilismy do czasu kiedy sie kapnelam, ze w weekend to on wytrzymuje bez wyjscia nawet do godz. 12 jak udalo mu sie lezec na lozku. no i po tym odkryciu w tygodniu przestalam reagowac na jego zaczepki i sygnaly wyjscia. wtedy zagladal mi w oczy, sciagal, sciagal koldre, lizal stopy - po prostu cuda wyczynial. wtedy stanowczym glosem mowilam mu, ze jeszcze nie idzie na dwor i ma spac i kladlam koldre na glowe. po jakims czasie jak widzial, ze nie reaguje zasypial w nogach i przestal mnie zaczepiac. zaczelismy wstawac i wychodzic jak ja chcialam a nie dlatego, ze mu sie nudzilo :razz: |
_________________ Dana i długouchy futrzak Lu (za TM) oraz równie długouchy Frugo |
|
|
|
 |
troublemaker


Dołączyła: 01 Lip 2009 Posty: 818 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 06 Sie, 2009 20:30
|
|
|
Nasza Krowka tez probowala nas budzic ok. 5-6. Ale jak sie z nia wyszlo to nagle sie okazywalo, ze zadnej potrzeby nie ma. Wiec juz nie reagujemy i spi do 9 spokojnie. |
|
|
|
 |
|