Chciałabym zapytać z ciekawości, czy ktoś z Was-właścicieli bassetów- trenował swojego psa?
Bo ja tak sobie śledzę to forum i ogólnie czytam o bassetach,ale zazwyczaj natrafiam na opis,że basset jest leniwy i oporny w nauce, a jak szukam tych psiaków na zdjęciach to z reguły sportretowane są one na kanapach bądź fotelach...
A jak piszą sami właściciele: bassety z reguły śpią lub jedzą...
(Czy naprawdę ich jedyną formą aktywności jest kradzież kanapki ze stołu?)
Trzeba na nie chuchać i dmuchać i po schodach nie mogą chodzić...
Pytam ponieważ w anglojęzycznej ksiązce o bassetach widziałam te psy-biegające, skaczące, radosne...Dlatego pojawił się u mnie pewien dysonans.
A co do treningu- czytałam też tu na forum o kłopotach z psotliwymi bassetami, dlatego ciekawi mnie,czy ktoś uczył basseta od małego podstawowych komend(a może czegoś więcej) i z jakim rezultatem.
Dziekuję i pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Kasia :) Pon 18 Lut, 2008 08:08, w całości zmieniany 1 raz
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 348 Skąd: Słabomierz
Wysłany: Sro 10 Sie, 2005 19:54
Są tu chyba dwie sprawy do poruszenia:
- jedna: wychowanie psa, nauczenie go prawidłowych zachowań, postawowe komendy itp. Da się to zrobić bez większego problemu. Basset może jest nieco niepokorny, ale za to jest niebywale inteligentny. Chwyta wszystko "w lot". A to że nie ma czasem ochoty się zastosować do naszych poleceń to już całkiem inna histora. Ponieważ przed Gustawem mieliśmy juz w domu foksteriera krótkowłosego (a to też niezły charakterek) z Guciem poszło nam bez większych problemów. Nie kradnie jedzenia, wie gdzie jest jego koszyk i chodzi tam wieczorami spać, nie je nic na dworzu (jak coś weźmie do pyska wystarczy karące spojrzenie i zmiana tembru głosu - ale nie krzyk), wiczorami na długie spacery chodzi bez smyczy. Co prawda cay czas nad nim pracujemy, np. aby nie biegł do psów jak oszalały tylko od nas wracał. Ale to prawda, że nad szczeniakiem trzeba pracowac od małego kochać, ale też nie pobłażać mu zbytnio. Musi znać "reguły gry".
- druga: trening czyli mam tu na myśli tzw. Agility (zwinność). I tutaj niespodzianka. W naszym pięknym kraju nie spotkałam jeszcze, aby bassset był brany pod uwagę jako pies nadający się do Agility. natomiast np. w USA jest to powszechnie praktykowane. Ponieważ ta druga częśc wiąże się niejako z tematem "literatura" napiszę tylko, że polecam książkę "każdy pies to potrafi; sport z psem" autor. Joel Herreros. Natomiast linku do agility z bassetem szukajcie proszę w temacie "literatura" (werjsa anglojęzyczna)
Co do lenistwa basseta. Są może i leniwe ale w domu. Zabierzcie je gdzieś w teren, chaszcze, bagna, jeziorko, las. Zobaczycie co potrafią i to jak szybko. :wink:
Przyznaje bassety sa szalenie inteligentne i chwytaj wszystko w mig. My naszego potworka kupilismy jak mial 7 miesiecy. Nie był nauczony niczego. Wiedzial tylko jak prosic o jedzenie. Na poczatku nie szkolilismy go ale ja zaczely sie kłopoty wychowawcze przystąpiliśmy do działania. Hector z dwa dni pojał co to znaczy siad, zostań, wyjdz:) Z reszta jest ciezej, szczegolnie jezeli chodzi o zdobycze znalezione na dworze. Hokuś za jedzenia dałby sie pociac! A co do biegania ostatnio Hector zrobił sie jakiś taki ocięzały. Nie chce sie bawic z pieskami ale za to chetnie włazi na suczki:) Starzeje sie facet
Pozdrawiam
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum