Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Czy wszystkie bassety lubią śpiewać??
Autor Wiadomość
Buba 



Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 348
Skąd: Słabomierz
Wysłany: Sro 23 Mar, 2005 20:23   

Proszę bardzo .. odnalazłam, co mówią nasze psy

Bassecia mowa - tłumaczenie


Biadolenie lub/i jęczenie, kiedy leży Ci na kolanach (a przynajmniej większość z nich) - 'Jestem taaaaaaki szczęśliwy!'
Biadolenie lub/i jęczenie, kiedy gotujesz obiad, zazwyczaj następuje wtedy osunięcie się na podłogę - 'Jestem taaaaaaki głodny - nie widzisz, że już nie mogę wytrzymać"
Odgłosy chrząkania, podczas utrzymywania higieny (mycia sie) - 'Wcale nie jest tak łatwo się myć z tymi uszami po drodze" Pochrząkiwanie, parskanie i sapanie, gdy je swoją michę (gratulacje dla kucharza) - 'To taaaaakie DOBRE!"
Szczekanie w kuchni - 'Daj mi jeść!'
Szczekanie w stronę drzwi - 'Otwieraj! lub 'Chcę wyjść na dwór! NATYCHMIAST!"
Szczekanie na dworzu - 'Cześć, __________!' (w puste miejsce wstaw imię psa mieszkającego obok Was)
Szczekanie na ciebie - 'Pobaw się ze mną' lub 'Tally zabral moją "żujkę"' lub 'Nudzi mi się - weź mnie na spacer!'
Skomlanie przy gablotce/szafce (lub jesli Ty akurat trzymasz łakocie) - 'Chcę ciasteczko!'
Arrooooooo! - 'Jestem taaaaaki szczęśliwy!' lub 'Jestem taaaaaaki smutny!'
Głowa na Twoich kolanach, gapiąc się na ciebie w milczeniu, jak gdyby nigdy nic (a zwłaszcza, gdy właśnie jesz) - 'Kocham Cię!'
  
 
 
Krzysiek 
Admin


Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 839
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sro 23 Mar, 2005 21:30   

:D :D:D
Zgadzam się z tym ciasteczkiem - Lady stoi pod barkiem i pokazuje na niego nosem, a jak nie wystarczy to zaczyna "bufać" i poszczekiwać.

A poza tym to wszystkie są dobrze wymyślone :D
Może jednak zrób tłumaczenie - w końcu to nasze POLSKIE forum :)

Pozdrawiam Krzysiek.
 
 
zuzannka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 25 Mar, 2005 19:52   hekcio

Ja byłam właścicielką hekcia ale u mnie nie szczekał może to rozłąka w sumie u mnie był 4 ,5 miesiąca i zdążył sie przywiązać mam nadzieje że będzie mu u Pani dobrze pozdrawiam hekcia bardzo mi go brakuje ,hekcio tęsknie!
 
 
Krzysiek 
Admin


Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 839
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Pią 25 Mar, 2005 22:26   Re: hekcio

zuzannka napisał/a:
Ja byłam właścicielką hekcia ... hekcio tęsknie!


Widzę że miłość do bassetów nie skończyła się wraz z odejściem psiaka :)
Witamy na forum - pasjonatów nam tu też potrzeba - nie tylko właściciele mają tu wstęp, a każdy kto interesuje się tą wspaniałą rasą.

Pozdrawiam Krzysiek.
 
 
Buba 



Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 348
Skąd: Słabomierz
Wysłany: Pon 28 Mar, 2005 10:52   

Krzysiek napisał/a:
:D:D:D
Może jednak zrób tłumaczenie - w końcu to nasze POLSKIE forum :)


Wrzuciłam :) Zostało jeszcze jedno zdanie, ale mam pewną wątpliwość, co do tłumaczenia, więc dorzucę je później.
 
 
Dorota


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 228
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 01 Kwi, 2005 10:18   

W końcu Hectorek zaadoptował się . Moge juz go zostawic w domu samego bez uprzedniej awantury i paniki z jego strony. Po powrocie widac tylko slady buszowania w naszym lózku:))) Sasiedzi sie nie skarżą, wiec chyba nie szczeka:)) Pozdrawiam
_________________
Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników :)
 
 
Succubus
[Usunięty]

Wysłany: Nie 03 Kwi, 2005 21:24   

Nico pod wielkim nosiem płakusia po swojemu psiemu nawet w Mosznej zamkniety w pokoju nie dał koncertu tylko starsznie chlipał, ale takie jest nasze "baseciątko" pozdrawiamy:)
 
 
Hubertus 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Mar 2005
Posty: 1066
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 05 Kwi, 2005 21:01   

Buba napisał/a:
Głowa na Twoich kolanach, gapiąc się na ciebie w milczeniu, jak gdyby nigdy nic (a zwłaszcza, gdy właśnie jesz) - 'Kocham Cię!'

brzmi super... szczegolnie, ze juz odnotowalem tego typu sytuacje... choc jak dla mnie wlasciwym byloby tlumaczenie "chodzmy juz na dwor bo sie zaraz poplacze z tych nudow" :)

A co do szczekania to na razie nie odnotowalem takiego problemu. Na szczescie w 99% przypadkow zawsze ktos jest w domu, wiec i pies nie cierpi na samotnosc. A zeby pieska zbednie nie stresowac zawsze wychodze ukratkiem tak zeby mnie bestia nie wyczaila. Jak na razie skutkuje :D
 
 
Dorota


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 228
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 05 Kwi, 2005 21:11   

Przez pierwsze kilka dni po tym jak Hector z nami zamieszkał tez wychodzilam ukradkiem. Maciek zabieral Hectora do kuchni trzymajac miske z jedzonkiem w reku, a jak w tym czasie wychodzilam do pracy. Teraz jak Psiak musi zostac sam, robie podobnie, zostawiam mu miske , on sie zajmuje jej zawartościa a ja w tym czasie wychodze:))) I tak jakos sie docieramy. Wiem ze już nie wyje jak nas nie ma, gdyby bylo inaczej pewnie sasiedzi sciagneliby na nas cala administracje osiedla, policje, wojsko i nie wiadomo co jeszcze:)))
Pozdrawiam
_________________
Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10