Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Farinelli - kastracja
Autor Wiadomość
Grzegorz
[Usunięty]

Wysłany: Pią 12 Lut, 2010 18:08   

Na razie nie , jaja , to jest worek ma spuchniety ( to sie zdarza przy duzym ukrwieniu ) tak że cos mu tam wisi , powoli rozrabia i jest głodny . Tak więc szybko wraca do zdrowia !
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Sob 13 Lut, 2010 18:35   

Witaj w Klubie Arosku-Ignaś :grin:
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Pią 26 Lut, 2010 13:02   

No co tam u Aroska :?:
Starsi koledzy czekają na nowego członka w Klubie Bezjajecznych :mrgreen:
 
 
Grzegorz
[Usunięty]

Wysłany: Sob 06 Mar, 2010 07:24   

Czujem sie swietnie, chyba jeszcze nie zorientowałem sie że cos mnie ubyło. Na trawniku nadal pierwszy wiracha podwórka.temperament nadal mam - wszedzie sie spieszę pięctysiecy rzeczy na raz mą głowę zaprząta. najciekawsze jest to że siostra ma własnie cieczkę i cos jakby straciłem zainteresowanie - ot jest sobie i tyle. Tak więc z jajkami czy bez żyje pełnia zycia i tylko Pańcia ciagle cos wspomina że tam mam taką cienka skórkę coraz mniejszą -a ja sie pytam " a o co chodzi ?" wogóle jej nie rozumiem !
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sob 06 Mar, 2010 07:29   

I całe szczęście, że nieświadomy swej straty.
Tak wygląda,że Pańcia bardziej ubolewa ni z właściciel klejnotów :mrgreen:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Czw 11 Mar, 2010 20:31   

A tam bez jajek też fajnie :lol: przynajmniej rozum wraca niektórym (np. mojemu).
Najsmutnieszy to ten pusty woreczek po jajkach, tak sobie wisi :) ale później się wchłonie. w Stanach niektórzy właściciele wszczepiają swoim pupilom-kastratom implanty. Cena za jeden o zgrozo wysoka! Tymczasem pozdrawiamy świeżo upieczonego bez jajek :)
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Czw 11 Mar, 2010 22:45   

Agata, a kiedy Twojemu rozum wrócił, bo ja bardzo na to czekam :~ i kiedy woreczek przestanie tak śmiesznie dyndać? (Ignaś jest prawie 3 miesiące po kastracji)
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Pią 12 Mar, 2010 14:48   

Gocha no tak po pół roku było widać wyraźną zmianę na lepszę. Tak mówią, że pół roku zajmuje zanim się te wszystkie hormony uspokoją. Czytałam też, że u niektórych psów to trwa nawet rok. Ja już po pół roku widzialam wyraźną zmianę :) a co do woreczka to dość długo się wchłania niestety, też jakieś pół roku....U nas w każdy razie wyszło na dobre, bo choć nie kastrowaliśmy go z przyczyn behawioralnych, a zdrowotnych, to przy okazji charakterek się bardzo polepszył :)
:lol:
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Pią 12 Mar, 2010 16:15   

No ja szczerze mówiąc widzę różnicę, Ignaś stał się trochę spokojniejszy, mniej "zadymiarski", jest bardziej przytulaśny, coraz zadziej zdarzają mu się agresywne zachowania.
Dzięki za odpowiedź, bo ja myślałam, że to tak szybciej, po 2, 3 miesiącach wszystko ustępuje :oops:
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pią 12 Mar, 2010 22:16   

Uszesa napisał/a:
Gocha no tak po pół roku było widać wyraźną zmianę na lepszę. Tak mówią, że pół roku zajmuje zanim się te wszystkie hormony uspokoją. Czytałam też, że u niektórych psów to trwa nawet rok. Ja już po pół roku widzialam wyraźną zmianę :) a co do woreczka to dość długo się wchłania niestety, też jakieś pół roku....U nas w każdy razie wyszło na dobre, bo choć nie kastrowaliśmy go z przyczyn behawioralnych, a zdrowotnych, to przy okazji charakterek się bardzo polepszył :)
:lol:


Wiem coś na ten temat :lol:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 14:05   

Gocha Ignaś na pewno jeszcze się bardziej wyciszy. Dokładnie tak jak napisałaś o tym, że zrobił sie bardziej przytulasty. Z Wilu tez się od tego zaczęło :smile: 3 miesiące to naprawdę krótko. Basset długi jest, zanim to wszystko dojedzie do głowiny i te zwoje mózgowe zaczną pracować, to musi mninąć trochę czasu :mrgreen:
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 14:10   

Święta prawda :mrgreen:
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 13 Mar, 2010 17:07   

Gustaw po kastracji, jakieś 4, 5 lat.
Ale na zlocie jeszcze potrafił się schandryczyć.
W domu, zdarza się, że warknie na Marka, ale jak widzi moją aprobatę i uśmiech - to co ma robić :grin: :grin:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9