[Miła od Gucia]

Dopiero teraz czytam,
Dorota, Andrzej, Elena i Najbliżsi
tak mi przykro, jestem z Wami...

[Magda i Rudolf]

Strasznie mi przykro Dorota, trzymajcie sie :cry:

[zuza i gabi]

Bardzo,bardzo Wam współczuję :cry: :cry: :cry:
Niech Aniołki w tych ciężkich chwilach dodają Wam sił :cry: :cry: :cry:

[Asia i Stefan]

Bardzo, bardzo, bardzo współczujemy....3majcie się jakoś, bo na pewno nie jest Wam teraz łatwo...:(

[Dorti]

Dziękuję Wam bardzo, bardzo mocno.
Jest strasznie ciężko a jak będzie za kilka dni wolę nie myśleć.
Jeszcze to do nas nie dotarło, wszędzie słyszę jej poszczekiwania, nawet czuję jak skacze mi na nogi kiedy stoję przy szafkach w kuchni.
Komuś może się wydawać, że jak tyle psów w domu to tej straty tak sie nie zauważy.
To brednie, każdy mój pies ma swój charakter a ja staram się go nie zmieniać mimo, że czasami jest to uciążliwe.
Flanelka była wyjątkowa, ona mnie sobie wybrała, upatrzyła i od chwili kiedy przestąpiłam próg domu moich przyjaciół Fela była moja a ja jej. Nigdy nie myślałam o cocker spanielu, nigdy nie miałam planów związanych z tą rasą az tu nagle...........
Dziś każdy z nas znalazł sobie zajęcie, robimy wielkie porządki, żeby nie myśleć, żeby nie czuć, zeby nie bolało :sad:
Flanelka będzie z nami do konca naszych dni. Będzie w myślach, w sercach na zawsze.
Moja mała obrończyni.
Felciu kochana minie trochę czasu i pani tam do Ciebie przyjdzie.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie.




to ostatnie jej zdjęcie, wracaliśmy z KOKO do domu, jechaliśmy z Agą .

Dziękuję Wam bardzo, bardzo mocno.
Jest strasznie ciężko a jak będzie za kilka dni wolę nie myśleć.
Jeszcze to do nas nie dotarło, wszędzie słyszę jej poszczekiwania, nawet czuję jak skacze mi na nogi kiedy stoję przy szafkach w kuchni.
Komuś może się wydawać, że jak tyle psów w domu to tej straty tak sie nie zauważy.
To brednie, każdy mój pies ma swój charakter a ja staram się go nie zmieniać mimo, że czasami jest to uciążliwe.
Flanelka była wyjątkowa, ona mnie sobie wybrała, upatrzyła i od chwili kiedy przestąpiłam próg domu moich przyjaciół Fela była moja a ja jej. Nigdy nie myślałam o cocker spanielu, nigdy nie miałam planów związanych z tą rasą az tu nagle...........
Dziś każdy z nas znalazł sobie zajęcie, robimy wielkie porządki, żeby nie myśleć, żeby nie czuć, zeby nie bolało :sad:
Flanelka będzie z nami do konca naszych dni. Będzie w myślach, w sercach na zawsze.
Moja mała obrończyni.
Felciu kochana minie trochę czasu i pani tam do Ciebie przyjdzie.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie.




to ostatnie jej zdjęcie, wracaliśmy z KOKO do domu, jechaliśmy z Agą .

[besta]

O Boże :sad: .Dorotko bardzo współczuję,bardzo.....Trzymajcie się wszyscy.....

[Kala]

Dorotko jesteśmy z Wami uwierz, żadne słowa nie są w stanie opisać jak bardzo jest nam przykro...

Dorotko jesteśmy z Wami uwierz, żadne słowa nie są w stanie opisać jak bardzo jest nam przykro...

[julkarem]

[domelcia]

:cry:

[Evika]

Coś koszmarnego, a tyle było przed nią .bardzo , bardzo :cry: mi przykro ,3majcie się ...

[madzialinka]

Trzymaj się Dorota.

Trzymaj się Dorota.

[watla]

Bardzo bardzo nam przykro.Jesteśmy z Wami :cry: :cry:

[Joasika]

Siedzę, czytam i beczę.... :cry:

To straszne.... :cry:

Normalnie nie mogę uwierzyć... :cry:

Tak bardzo, bardzo mi przykro... :cry: :cry: :cry:

Trzymajcie się - stracić przyjaciela - choćby był jednym z wielu - to ogromna strata. :cry: :cry: :cry:

[Batus]

Cały dzień o niej myślę, trzymajcie się...

[Dorti]

Tak to ogromna strata :cry:
Chciałam jeszcze raz wszystkim podziękować za pamięć, za te wszystkie telefony, sms-y i maile. To bardzo wiele dla nas znaczy.
Zbliża się noc i trzeba będzie pójść do łóżka. I to będzie jeden z najgorszych momentów bo w łózku nie będzie Felci - Flanelci :sad:
O rany co za koszmar :cry:

Tak to ogromna strata :cry:
Chciałam jeszcze raz wszystkim podziękować za pamięć, za te wszystkie telefony, sms-y i maile. To bardzo wiele dla nas znaczy.
Zbliża się noc i trzeba będzie pójść do łóżka. I to będzie jeden z najgorszych momentów bo w łózku nie będzie Felci - Flanelci :sad:
O rany co za koszmar :cry: