Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Bestia w basseciej skórze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Autor Wiadomość
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Nie 20 Sie, 2006 19:45   Bestia w basseciej skórze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mam pytanie, czy Wasze bassety pozwalajają wyciagać sobie cokolwiek z pyska? Mamy z Wilhelmem straszny kłopot, przy każdej próbie odebrania mu "zdobyczy" rzuca sie z zębami, gryzie, chwilami mocno, takie sytuacje zdarzają sie rzadko, ale boje się, że kiedyś może byc nawet niebezpiecznie. A jak wiadomo bassety nalezą do zbieraczy wszystkiego z ziemi...Można powiedziec, ze przy każdej próbie wyciągnięcia mu czegoś z pyska, wstępuje w niego rozwścieczała bestia!!!! Poza tym to kochany i dobry pies!!! Co robić, jak go nauczyć oddawania z pyska? Czy można zrobic to samemu, czy tylko na szkoleniu? Może ktoś z Was ma/miał podobny problem???
P.S. Wilhelm idzie do szkoły od wrzesnia
 
 
Sylwia i Paweł i Gapa
[Usunięty]

Wysłany: Wto 22 Sie, 2006 11:52   

My z naszą Gapą mieliśmy ten sam problem, ale od samego początku weterynarz kazał nam zabierać Gapie miske w połowie jedzenia i wyjmować kość z pyska, w ten sposób pies uczy sie, że nie można na właściciela nawet werknąć. Niestety jak tylko pokaże zęby trzeba go mocno skarcić, jest tylko problem z pięknymi bassecimi oczami ale nie można na nie zwracać uwagi.
Gapa skończyła szkolenie w czerwcu, na początku szkolenia trwała walka pomiędzy moim mężem a psem kto jest ważniejszy, i w końcu pies sie złamał, a bassety naprawde mają z tym problem, trzeba tylko cierpliwości.
 
 
bommel
[Usunięty]

Wysłany: Wto 22 Sie, 2006 16:24   

Od początku, jak tylko zaczęlam wychodzić na spacer z Azorem, Azor wszystko zjadał. Nurkowałam za tymi
'smakołykami" chyba do samego gardła :wink: Więc teraz nie mam z tym problemu. Jak tylko widzę, że coś przeżuwa natychmiast otwieram mu pysk i wyciągam wszystko bez problemu (żeby tylko mu się nie odmienilo i żeby nie zacząl gryźć).
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Wto 22 Sie, 2006 20:12   

Z Manią jest to samo. Nie gryzie przy wyciąganiu smakołyków z pyska, ale niestety często muszę jej wyciągać różne dziwne rzeczy z gardła.Za każdym razem jak złapie coś to krzyczę "fe" i czasem już sama wypuszcza z mordki, wtedy jest bardzo chwalona i dostaje jakiś dozwolony smakołyk (noszę w kieszeni na spacer) np.psie ciasteczko.
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Sro 23 Sie, 2006 13:27   nawet chihuahua może być bestią!

Uszesa napisał/a:
Mamy z Wilhelmem straszny kłopot, przy każdej próbie odebrania mu "zdobyczy" rzuca sie z zębami, gryzie, chwilami mocno, takie sytuacje zdarzają sie rzadko, ale boje się, że kiedyś może byc nawet niebezpiecznie. (...) Co robić, jak go nauczyć oddawania z pyska? Czy można zrobic to samemu, czy tylko na szkoleniu?


hej Uszesa, proponuję Ci przejrzenie tematów o dominacji tu na forum, bo niestety to z czym macie w tej chwili do czynienia to najprawdopodobniej problem z załamaną hierarchią w sforze, gdzie dorastający samiec próbuje dominować nad pozostałymi członkami sfory.

Właśnie to, że nie chce oddać zdobyczy - pies podporządkowany odda zdobycz bez warknięcia a jedynbie na krótką komende, a co najważniejsze nigdy nie ugryzie ważniejszego od siebie. Musisz sobie uświadomić że "ci ważniejsi" to jesteście WY a pies jest dopiero na końcu hierarchii, na końcu dostaje jeść, bawisz sie z nim gdy ty masz na to ochote nie on, każda "zdobycz" nawet znaleziona przez niego należy do Ciebie. Jego miska, należy do Ciebie -więc tak jak pisze Sylwia możesz mu ją odebrać w każdej chwili.

Nie będę się bardzo rozpisywać bo to temat rzeka wielokrotnie już poruszany tu na forum.
Ale jeszcze jedno - oczywiście że takich zachowań można nauczyć psa samemu, ale jeśli np. nigdy wcześniej nie mieliście psa, nie macie doświadczenia z psami lub zwyczajnie brak wam konsekwencji lub nie wiecie jak sie do tego zabrać to oczywiście szkolenie jest dobrym wyjściem.
Tylko trzeba pamiętaćco jednej rzeczy. Na szkoleniu nie uczy się psa. Na szkoleniu uczy się przewodnika (właściciela) jak ma z psem postępować. No i oczywiście szkolenie musi być prowadzone przez fachowca, bonieumiejętność w tym zakresie może poczynić więcej szkody niż pożytku.
I nie czekajcie z tym szkolenie za długo bo najtrudniej wyplenić złe nawyki (wiadomo, czym skorupka za młodu nasiąknie :wink: )
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Sro 23 Sie, 2006 14:02   

jasne, mamy to wszystko "obcykane". ze pies je na koncu, ze wchodzi ostatni, że to, że tamto. On jest karcony za każde przewinienie, on doskonale wie czego mu nie wolno i za co dostanie klapa. Tak jak pisałam, to kochane i dobre psisko. Nie jest tak, ze wszystko mu wolno...ale z pyska nie odda nic, mimo ze stosujemy sie do wszystkich wzkazowek, porad nt. hierarchii w stadzie!!! I to jest problem...
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Sro 23 Sie, 2006 14:22   

a to sory, to rozumiem że moje wywody były nie na miejscu :wink:

w takim razie spróbuj jednej prostej rzeczy,
skoro tak bardzo lubi "zdobyczne" i "znaleźne" to trzeba spróbować go oduczyć takie znaleźne znajdywać :D

starzy treserzy mieli na to kiedyś prosty sposób, bierzesz fajne dwudniowe mięsko (nie daj Boże świeże a właśnie np. dwudniowe bo to pies kocha najbardziej) , robisz z niego np. kulke, w środek aplikujesz paskudztwo w stylu chilli, papryka ostra, pieprz w ziarnkach itp. i podrzucasz na drodze psa (ty albo ktoś) potem leziesz z psem tą trasą, niby przypadkiem pies to znajduje, oczywiście zżera i zaczyna pluć na prawo i lewo.
Niestety znane są też jednostki odporne, które ze smakiem zjedzą i poszukają więcej, ale spróbować warto, bo mnóstwo psów po kilku razach oduczyło się !

Laxigenu ani gwoździ jako wypełniacza nie polecam (to nie żart, o gwoździach słyszałam osobiście :evil: miałam ochote nakarmić nimi właściciela) a laxigen nieskuteczny boi działa z opóźnieniem a jak wiadomo pies musi mieć : akcja- reakcja natychmiastowo.
Dlatego też musi to być coś zjadliwego ale nie koniecznie smacznego.

Pozdrowionka
 
 
Uszesa



Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 159
Wysłany: Sro 23 Sie, 2006 15:01   

O dzięki, ten podstęp mi się podoba!!!! Zrobię tak, zobaczymy, czy cos da :) No właśnie, aby tych zdobyczy było coraz mniej, chodzi w kagańcu, ale jak chodzimy się bawić z psami, to oczywista kaganiec zdejmujemy, bo co to za zabawa w kagańcu!!! A wtedy Wilhelmik lubi sobie coś skubnąć z ziemi, jakiś kamien, czemu nie ;)
W każdym razie bardzo dziekuje za rade z podstępem!!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 2,06 sekund. Zapytań do SQL: 14