Przesunięty przez: Miła od Gucia Sro 15 Kwi, 2009 10:29 |
Frajda - rogata dusza o krok od oddania. Pomożecie |
Autor |
Wiadomość |
slommka
Dołączyła: 04 Mar 2009 Posty: 22 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 12:43 Frajda - rogata dusza o krok od oddania. Pomożecie
|
|
|
Witam wszystkich i na początku dziękuję za interwencję w sprawie aktywacji mojego konta. Udało się. A teraz o Frajdzie:
MOja sunia ma 2,5 roku. Do niedawna nie sprawiała większych problemów. Czasem zapominała że toalena jest na podwórku.
Zmieniła się bardzo odkąd w domu pojawiło się dziecko. W nocy w ogóle nie prosi o wyjście. Załatwia się jak tylko kładziemy się spać, a na wieczornym spacerze interesuje się wyłącznie wąchaniem trawki.
Drugi problem to warczenie przy jedzeniu, Czasem warczy gdy jej dotkniemy a nieraz wystarczy aby przejść koło niej.
Obawiamy się żeby nie stała się agresywna w stosunku do naszej córci.
Dałam już ogłoszenie, że chce ją oddać , ale na razie się wstrzymaliśmy z mężem. Dajemy jej szanse.
MOże od Was dostanę jakies wskazówki do jej wychowania |
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Sro 15 Kwi, 2009 10:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
slommka
Dołączyła: 04 Mar 2009 Posty: 22 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 12:46
|
|
|
nie mogę dodać fotki. Można je zobaczyć na NK. Część z Was może już Frajde zna |
|
|
|
 |
Mirka [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 12:51
|
|
|
Aga witamy Cię serdecznie ....mam nadzieje ze znajda sie tu ludziki które doradza jak traktować Frajdę,ja nie mam takiego doswiadczenia bo w moim domu nie ma maleńkich dzieci,ale intuicja mi podpowiada że Frajda jest zwyczajnie zazdrosna bo prawdopodobnie została odsunieta na bok po narodzinach dziecka i takim zachowaniem daje znaki :jestem tu..kochajcie mnie dalej,trzymam z całych sił kciuki za to zeby Frajda zostala w domu i nie podzieliła losu tych smutnych niechcianych bassetów :~
pozwol że pomogę oto Frajda |
|
|
|
 |
Bea

Dołączyła: 01 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: slask
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 12:59
|
|
|
Zazdrosna jest pewnie...Znam przypadek kiedy po urodzeniu dziecka nagle zaczeto izolowac psa od dziecka wyganiac z pokoju i w koncu psiak ugryzł dzieciaka .Nie wiem jak to było u Was czy psina nie poczuła sie odrzucona i jest jak jest.Ja bym nie panikowała tylko popracowała nad jej zachowaniami obecnymi ,moze wszystko sie wyklaruje,jesli chcecie ją zatrzymać. |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 13:10
|
|
|
Na tą bidule spójrzcie jak na pierwsze dziecko. Ono też byłoby zazdrosne, że nagle rodzice interesują się tylko nowo narodzonym maleństwem a ono poszło w odstawkę.
Od samego początku psinka powinna mieć stały kontakt z maluszkiem. Powinna go wąchać, być blisko a Wy powinniście okazać jej jeszcze więcej uwagi niz przed narodzinami dzidziusia. Ona musi wiedzieć, że nic się nie zmieniło, że jest nadal bardzo kochana i bezpieczna. To tak skromnie odemnie. :wink: |
|
|
|
 |
slommka
Dołączyła: 04 Mar 2009 Posty: 22 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 13:17
|
|
|
jak widać na zdjęciu załączonym przez Mirkę (dzięki) Frajda nie jest izolowana. Od początku daliśmy jej wąchać małą. Razem chodzimy na spacery, a ostatnio córcia przy pomocy taty zaczęła ujeżdżać Frajdę. Nie wolno jej jedynie kłaść się koło dziecka z uwagi na 25 kilo które mogłoby zaszkodzić. |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 13:25
|
|
|
Dokladnie tak jak pisza Dorti i inni. Mysle, ze jest zazdrosna, byla wczesniej pewnie pupilem, a teraz jest "konkurencja". Basset to jak dziecko-od razu czuje, kiedy mu sie odmawia przyjemnosci, czulosci, brania udzialu w codziennym zyciu. Do tego mysle, ze z tym warczeniem to ona dojrzewa- 2,5 roku to taki przelomowy moment- mysle, ze ona probuje ustawic sobie hierarchie na stale i tak jak teraz z nia postapicie tak jej zostanie. Nie poddawalabym sie, poprobujcie, znacie ja juz chyba na tyle, ze wiecie, czy jednak dziabnie czy tylko ostrzega. Nie wolno jej pokazywac zebow na domownikow i tego musicie pilnowac, to idzie jednak ulozyc. Probujcie. Kurczem jaka ona do mojej Baski podobna. Nasza tez kiedys warczala, teraz aniol. Najwazniejsze zapomnialam, bassety bardzo sa sprytne w wyczuwania nastroju swojego pana, jesli bedziecie sie jej bac i dacie soba kierowac-po zawodach. Tu trzeba konsekwencji i zarazem spokoju (stoickiego :lol: ) . Powodzenia i piszcie, na pewno cos wymyslimy. |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 13:26
|
|
|
Teraz wskoczyl Wasz post, to super, ze jej nie izolowaliscie, moze to tylko dojrzewanie. |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pią 06 Mar, 2009 22:43
|
|
|
Aga, zapraszamy Cię tutaj, poczytaj
http://www.forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2012
będziemy Ci na początku pomagać po "chodzeniu" po forum, tym co Ciebie interesuje.
Będzie dobrze, zobaczysz.
A wiesz, że pies takie stany wyczuwa, że mówicie np. że ją oddacie.
Jak jestem zła na Gustawa to mu mówię, zobaczysz, oddam Cię o schroniska, będziesz tam na cemencie leżał a nie na mojej poduszce.
Od razu jest grzeczny. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
slommka
Dołączyła: 04 Mar 2009 Posty: 22 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2009 19:01
|
|
|
dziękuję za linka. czytam w wolnej chwili. |
|
|
|
 |
Batus


Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10 Mar, 2009 12:10
|
|
|
"Jak jestem zła na Gustawa to mu mówię, zobaczysz, oddam Cię o schroniska, będziesz tam na cemencie leżał a nie na mojej poduszce.
Od razu jest grzeczny".
A to dobre:) |
_________________ Luiza
 |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 10 Mar, 2009 13:57
|
|
|
ha ha, no działa, chłopak się tyle w domu nasłucha o bidach, schroniskach i widzi jak pańcie głowa od tego boli, to wyczuwa czym to pachnie :wink: :wink: |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
Błażej
Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 44 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10 Mar, 2009 16:50
|
|
|
Absolutnie zgadzam się z powyższymi radami! U nas też najpierw pojawił sie w domu basior, a dopiero później synek (chociaż... i ten synek i ten synek). Od początku pozwalaliśmy psu na kontakt z nowym domownikiem - wąchanie, po jakimś czasie lizanie stópek, wspólne przytulanie, głaskanie, w końcu buziaki, a teraz... teraz już nie panujemy nad sytuacją i chłopaki robią co chcą :wink: (wyjaśnię, że Kuba ma prawie 1,5 roku). Psu chyba trzeba dać do zrozumienia że nic nie zmieniło się na gorsze, bo będzie walczył o swoje. Nie ma się co dziwić. Moim zdaniem dobrym pomysłem na początek jest min. wspólne przytulanie np. na podłodze (nie jestem zwolennikiem traktowania łóżka jako wspólne legowisko ), przy tym mizianie jednego i drugiego, no i ... czułe słówka.
Oczywiście jest pewna granica, której nie można przekroczyć, żeby pies nie ustawił się w hierarchii na równi, albo nawet przed dzieckiem. To wymaga sporego wyczucia i stanowczego upominania psa w razie przekroczenia tej granicy - a jej wyznaczenie to Wasza robota. Bo wydaje mi się (uwaga, autorska koncepcja, mogę niektórym podpaść) że psu jest najlepiej jak jest traktowany jak pies, oczywiście jak pełnoprawny członek rodziny, ale jednak pies.
Walczcie o to, żeby w rodzince w poszerzonym składzie wszystko się poukładało, a my będziemy podpowiadać i mocno trzymać kciuki. A basiorki, tak mi się wydaje, to idealni towarzysze dla dzieci. |
|
|
|
 |
Asia i Basia
Figa & Co.

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Wto 10 Mar, 2009 17:03
|
|
|
Blezej dobrze mowi, zgadzam sie z nim w 100%, z lozkiem i teoria , ze pies to jednak zawsze pies.
Ale nic nie piszecie, jak sytuacja na froncie? Czy podjeliscie juz jakies decyzje? Czy rady forumowiczow sie przydaly? Dajcie znac, co u Was. |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
|
 |
slommka
Dołączyła: 04 Mar 2009 Posty: 22 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 10 Mar, 2009 18:55
|
|
|
jest duuuużo lepiej, a zmieniliśmy tylko jedną rzecz: przenieśliśmy posłanie Frajdy do naszej sypialni, koło łóżeczka córki. Zrobiliśmy to żeby słyszeć kiedy pies wstaje żeby zalać kawałek kuchni, a okazało się ze spi całą noc, i wędrówki się skończyły. w końcu mamy poranki bez mycia podłogi i wyrok na psa "w zawiasach":) |
|
|
|
 |
|