Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Miła od Gucia
Sro 20 Sty, 2010 18:56
BASSET w SCHRONISKU w BYDGOSZCZY nazwany Gniot
Autor Wiadomość
Lucy 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lip 2008
Posty: 423
Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 20:07   BASSET w SCHRONISKU w BYDGOSZCZY nazwany Gniot

:evil: ,
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Nie 07 Mar, 2010 20:06, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Lucy 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lip 2008
Posty: 423
Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 20:46   

:twisted:
Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Nie 07 Mar, 2010 20:06, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 20:53   

Jestem po wstępnej rozmowie ze schroniskiem.
Na chwilę obecną ustaliłam tyle, że pies nie jest tam od dziś i prawdopodobnie jest już wykastrowany.
Umówiłam się na rozmowę w dniu jutrzejszym w godzinach rannych bo dzisiaj jest tam już tylko stróż.
Ręce mi opadły :roll: :evil:
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 21:11   

Może komuś zginął, oby :sad:
_________________
Luiza
 
 
 
paulinazarebska 


Dołączyła: 11 Kwi 2009
Posty: 655
Skąd: lubelskie
Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 21:40   

Batus napisał/a:
Może komuś zginął, oby :sad:


oby..śliczny :!:
 
 
Lucy 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 19 Lip 2008
Posty: 423
Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 21:50   

:!:
  
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 22:06   

Wiecie co, tak wogóle to jestem lekko zniesmaczona podejściem schroniska.
Na początku 2009 roku rozmawiałam z przedstawicielami tegoż schroniska, opowiedziałam o forum, o tym, że tutaj pomaga się takim psicom, prosiłam, że gdyby taka bassecia bida znalazła się u nich to bardzo proszę o kontakt.
Szefowa była zadowolona i poprosiła abym mailem przesłała wszelkie swoje namiary.
Co też uczyniłam.
I co ?
I nic, nikt nie dzwonił, nikt nie pisał.
Rano tam zadzwonię i jak mi się uda to w ciągu dnia tam podjadę.
 
 
Wojtek_Agniszka 



Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 97
Skąd: Gryfino
Wysłany: Pon 11 Sty, 2010 22:22   

Przeuroczy bassecik.
Prosili byśmy o jak najszybsze uzyskanie informacji odnośnie tego jak pies wtrafił do schroniska i ogólnie informacje odnośnie jego.
A możliwe że byli byśmy chętni nad adopcją tego prześlicznego czworonoga.
Nawet już sprawdzaliśmy dojazd do Bydgoszczy (4h jazdy) i nie jest taki tragiczny tzn myślimy nad pkp bo jazda autem w takich warunkach odpada a ze szczecina już autem.
_________________

 
 
 
sarna1315 

Dołączyła: 11 Sty 2010
Posty: 1
Skąd: warszawa-wolomin
Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 10:10   

my tez szukamy basecika. tylko z dojazdem gorzej bo nie mamy samochodu;/
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 10:14   

Nie dzwoniłam rano a pojechałam do schroniska.
I dobrze zrobiłam.
Psiut jest w schronie od 22-go pażdziernika, błąkał się w okolicach Tlenia.
Ma około 3 lat, jest wykastrowany, zaszczepiony na wściekliznę i ma zrobione szczepienia ochronne.
Bylismy z nim na spacerku, bardzo ładnie chodzi na smyczy, jest troszkę nieobecny ale to akurat zrozumiałe.
Dał wszystko przy sobie zrobić, kucałam z przodu przy samej mordusi, głaskałam, rozmawiałam do niego, popatrzał na mnie tym litościwym spojżeniem i nie wykazał agresji.
Następnie głaskanie "po całości" i też zero agresji, klepanie po dupci, odciagałam go łapiąc za obrożę, też wszystko ok.
Ogon cały czas u góry, chłopak był zadowolony. Jak Andrzej od nas odchodził bo szedł do biura, to chłopak piszczał za nim.
Przednie łapki powykrzywiane, sierść w bardzo dobrym stanie, chudy ale to normalka.
Powiedziano mi, że wykazuje cechy dominacji przy jedzeniu. No to akurat jest całkowicie zrozumiałe.
W fatalnym stanie są uszy, jak je oglądałam ( też zero agresji ) to wyglądały tak jakby były zawalone sadzą. Czarno w nich, brudno no i w takim wypadku zrozumiałe jest trzepanie uszami.
Ogólnie pies w dobrym stanie.
Rozmawiałam już z Panią Agnieszką, która teraz domówi tylko sprawę transportu psiaka.
Ja mogę zawieść go połowę trasy w stronę Szczecina.
Teraz czekam na telefon i mam nadzieję, wszystko skonczy się pozytywnie.
Jeżeli będzie termin transportu dogadany to go zabiorę na kilka dni do siebie ale będę musiała kombinować bo przecież Andi - waryjot mógłby przez to nie przebrnąć.
Teraz foteczki.















Chłopak nie ma imienia.
 
 
eufrazyna
[Usunięty]

Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 11:35   

Flaki sie przewracaja :cry:
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 11:46   

Podobny do mego Guciola.
Dorti, dziękujemy Ci za tak szybką interwencję, fotki i opis psiaka.
Lucy, dzięki za informacje o bassecie.
Bidak by tam zimował, nie wiadomo jak długo.

Dorti, to świetnie, że chcesz się zaangażować w transport, już lepiej być nie może. Tym bardziej, że bassecik Ciebie już poznał.

To czekamy na dalsze wieści.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 12:15   

Dalsze wiesci są następujące.
Rozmawiałam z Pania Agnieszką, której nie psuja godziny transportu psa.
Ja się zaoferowałam, że psa zawiozę do Wałcza we czwartek w godzinach popołudniowo-wieczornych. Pani Agnieszce pasują godziny przedpołudniowe. No i bardzo mi przykro ale z mojej strony to awykonalne.
Informuję już tak przyszłosciowo - dni powszednie to popołudniu, dni wolne to godziny ranne. Tak może wyglądać moja pomoc w transportach bidul.
Psiak jest zarezerwowany na moje nazwisko i jeżeli będę miała pewnych ludzi do adopcji to zabieram go ze schronu ale najwyżej na 2 dni.
Andi to pierwszy problem a do tego Onyśka ma cieczkę. Byłaby niezła kołomyja a ja nie mogę sobie na to pozwolić.
Schronisko bydgoskie ma dość dobre warunki i uważam, że straszna krzywda mu się tam nie dzieje. Widziałam hotele dla psów gdzie warunki w nich panujące nie mogą równać sie z bydgoskim schroniskiem.
Jeżeli tylko znajdziemy szybko osobę odpowiedzialna i pewną swojej decyzji, która zaadoptuje psiaka to ja po niego jadę i przetrzymam te parę dni u siebie.
Będę też miała pomoc w Agnieszce - @eufrazyna.
To narazie tyle z mojej strony.
I może jeszcze dodam na koniec, ze fajnie było by, gdtby osoby chętne do adopcji psa wykazały troszke inicjatywy ze swej strony. Bo to im powinno zależeć.
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21611
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 12:24   

Hm - nic nie powiem.

Szukamy domu.

Seweryn15 - zgłaszałeś chęć adopcji, poczytaj o psiaku.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
artur-alex 


Dołączyła: 04 Gru 2009
Posty: 83
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 12 Sty, 2010 12:26   

Dorota!

Jesteś cudowna - Podziwiam Cię i dziękuję, że jest taki ktoś na kogo zawsze zwierzęta mogą liczyć.
Nie rozumiem tylko jak można psa porzucić - i bez znaczenia czy to basset czy kundel. Dla mnie to przerażające. :cry:

trzymam kciuki za ślicznego basseta.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 11