[eufrazyna]

Właśnie odeszła moja Pani Kicia, po prawie 23 latach. Urodziła się w naszym domu, w lipcu 1989 roku i od tej pory zawsze była z nami. Miałam 10 lat jak pojawiła się w moim życiu i panowała w nim niepodzielnie. Nawet kiedy z moimi siostrami nie mieszkałyśmy już w domu, to każda rozmowa telefoniczna z Mamą miała wplecione pytanie o Panią Kicię. Wychowała i ustawiała wszystkie pokolenia zwierzaków w naszym domu. Miała ksywkę "Królowa".
Nie umiem sobie wyobrazić, że jak przyjadę do domu, to nie przyjdzie do mnie się przywitać :cry: , nie porozmawiam z nią w kuchni, nie wpakuje mi się na kolana.
Odeszła ze starości, nie była chora. Była z nami tyle, że już zaczynałam wierzyć, że Kiciulka jest nieśmiertelna. Tak ciężko pogodzić się z jej odejściem. Jakby część mojego życia odeszła razem z nią. Wszyscy moi przyjaciele ją znają, każdy się zawsze o nią pytał i dziwował się nad jej długowiecznością. Przecież moi koledzy z podstawówki ją pamiętają!
Wiem, że Pani Kicia nie była forumowym zwierzakiem, ale ona zasługuje na najlepsze pożegnanie i musi być po niej tu ślad, tak dla mnie.



Pani Kiciu, uściskaj Martina ode mnie, Matyldę, Bacuchę. Trzymajcie się i do zobaczenia. Pilnuj ich tam i nie pozwól na głupoty, kocham Ciebie tak bardzo, że nie umiem tego ująć w słowa...

Właśnie odeszła moja Pani Kicia, po prawie 23 latach. Urodziła się w naszym domu, w lipcu 1989 roku i od tej pory zawsze była z nami. Miałam 10 lat jak pojawiła się w moim życiu i panowała w nim niepodzielnie. Nawet kiedy z moimi siostrami nie mieszkałyśmy już w domu, to każda rozmowa telefoniczna z Mamą miała wplecione pytanie o Panią Kicię. Wychowała i ustawiała wszystkie pokolenia zwierzaków w naszym domu. Miała ksywkę "Królowa".
Nie umiem sobie wyobrazić, że jak przyjadę do domu, to nie przyjdzie do mnie się przywitać :cry: , nie porozmawiam z nią w kuchni, nie wpakuje mi się na kolana.
Odeszła ze starości, nie była chora. Była z nami tyle, że już zaczynałam wierzyć, że Kiciulka jest nieśmiertelna. Tak ciężko pogodzić się z jej odejściem. Jakby część mojego życia odeszła razem z nią. Wszyscy moi przyjaciele ją znają, każdy się zawsze o nią pytał i dziwował się nad jej długowiecznością. Przecież moi koledzy z podstawówki ją pamiętają!
Wiem, że Pani Kicia nie była forumowym zwierzakiem, ale ona zasługuje na najlepsze pożegnanie i musi być po niej tu ślad, tak dla mnie.



Pani Kiciu, uściskaj Martina ode mnie, Matyldę, Bacuchę. Trzymajcie się i do zobaczenia. Pilnuj ich tam i nie pozwól na głupoty, kocham Ciebie tak bardzo, że nie umiem tego ująć w słowa...

[gkoti]

Ojej, tak bardzo mi przykro, bardzo ci współczuję i wiem na pewno, jak ją kochaliście...toż to jak dzieciątko, tyyyyyle lat :cry: Takie jest to życie, teraz jest szczęśliwa, zdrowa i mruczy sobie z Aniołkami...śpij Królowo i bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem.

[julkarem]

:cry: :cry: :cry:

[zosia15]

Bardzo to smutne

[Mirka]

jak zwierzę odchodzi na zawsze.....ja płaczę :cry:
Pani Kiciu.....Króluj za Teczowym Mostem.... :cry:

jak zwierzę odchodzi na zawsze.....ja płaczę :cry:
Pani Kiciu.....Króluj za Teczowym Mostem.... :cry:

[ania123]

:cry:

[koluś]

:cry: :cry: :cry: teraz tam będzie królować i czuwać nad Wami...

[koluś]

:cry: :cry: :cry: teraz tam będzie królować i czuwać nad Wami...

[Miła od Gucia]

Żegnaj Pani Kiciu
Królowo
za Tęczowym mostem spotkasz Przyjaciół Agi

bardzo mi przykro Aguś,

Kicia jest piękna, Jej spojrzenie ma w sobie tyle ciepła

[Dorti]

Aguś powtórzę się, bardzo, bardzo wspólczuję :cry:
Poznałam Panią Kicię i wiem jakim była cudownym kotem
nigdy nie wyglądała na swoje lata.
Ona teraz będzie czuwać nad Wami, będzie miała na Was oko :wink:

Aguś powtórzę się, bardzo, bardzo wspólczuję :cry:
Poznałam Panią Kicię i wiem jakim była cudownym kotem
nigdy nie wyglądała na swoje lata.
Ona teraz będzie czuwać nad Wami, będzie miała na Was oko :wink:

[Asia i Stefan]

Wspaniale, że tak długo żyła i towarzyszyła Wam we współnych smutkach i radościach. Odeszła ze starości, nie czując bólu. Na pewno jest jej dobrze tam, gdzie teraz jest.
Ciężko mi się zawsze pogodzić z każdym zwierzakiem, który odchodzi....
Żegnamy Królową............

[Marynia]

Żegnaj Królowo i bądź szczęśliwa :cry:

[Bernard]

Ona jest nieśmiertelna,zawsze będzie w Twoich wspomnieniach i sercu :cry: Po prostu oddaliła się by szukać króla

Ona jest nieśmiertelna,zawsze będzie w Twoich wspomnieniach i sercu :cry: Po prostu oddaliła się by szukać króla

[Batus]

Przykro mi

[eufrazyna]

Na tym zdjęciu Pani Kicia ma prawie 21 lat. Nie wygląda na tyle prawda? I do końca trzymała formę. I to jej spojrzenie, takie odważne i zarazem przywołujące resztę domowników do porządku. Czasem, to miała spojrzenie jak ołów, jak ktoś coś przeskrobał :wink: Wtrącała swoje 3 grosze do każdej domowej dyskusji. Pani Kicia rządziła niepodzielnie, nie znała strachu. Potrafiła przywalić kocurom 4x większym od siebie, czego nieraz byłam świadkiem.

Czuję taką pustkę, wyrwę, że nie macie pojęcia. Jak to możliwe, że jednak nas zostawiła? I dlaczego teraz, nie mogła poczekać?

Na tym zdjęciu Pani Kicia ma prawie 21 lat. Nie wygląda na tyle prawda? I do końca trzymała formę. I to jej spojrzenie, takie odważne i zarazem przywołujące resztę domowników do porządku. Czasem, to miała spojrzenie jak ołów, jak ktoś coś przeskrobał :wink: Wtrącała swoje 3 grosze do każdej domowej dyskusji. Pani Kicia rządziła niepodzielnie, nie znała strachu. Potrafiła przywalić kocurom 4x większym od siebie, czego nieraz byłam świadkiem.

Czuję taką pustkę, wyrwę, że nie macie pojęcia. Jak to możliwe, że jednak nas zostawiła? I dlaczego teraz, nie mogła poczekać?